Z pragnienie serca biegnę na spotkanie z Panem Jezusem, a wszystkie rogi są obstawione, ponieważ trwają strajki...cóż ja mam do tego jako niewolnik w przychodni? Jakby na ten czas płynie ostrzeżenie od Boga (Pwt4,1.5-9); nauczyłem was praw i nakazów, abyście je wypełniali. Strzeżcie ich, bo one są waszą mądrością. "któryż naród wielki ma bogów tak bliskich, jak Bóg nasz, Pan, ilekroć Go prosimy?"

    Natomiast Pan Jezus przestrzegał przed zniesieniem nawet jednego z Przykazań! W tym czasie przepływały obrazy wojny na terenach arabskich oraz Federacja Rosyjska z byłą Jugosławią. Tak odczytałem intencję modlitewną, bo chciałem odmawiać moją modlitwę.

   Pozostałem na część następnej Mszy św. i wolno szedłem do pracy, skulony, malutki, daleki od ziemi. Ból zalał serce, gdy zobaczyłem grób zmarłego policjanta - cały w kwiatach...nawet nie wyjętych z opakowań, a przed figurą Matki były sztuczne z przewróconym wazonem.

   Nie cieszy mnie już to życie (w ciele). To nie jest uczucie chorego na depresję, ale świadomość zesłania. Pracę z naporem chorych skończyłem umęczony o 14.30! W tym czasie młodemu człowiekowi narysowałem schemat naszego "Poprawczaka ziemskiego", gdzie Szatan dysponuje mass-mediami i bronią zagłady, aby - przez swoich nieświadomych wyznawców - zniewalać ludzkość.

    Właśnie z radia płynęły głupoty o diecie makrobiotycznej, ale nie wolno mówić o poście! Na to trafiła się matka umęczona jadłowstrętem psychicznym swojego syna! Zacząłem moją modlitwę "za zniewalających narody", a jakby na potwierdzenie tej intencji z telewizji, którą oglądał syn padną słowa prezydenta Jaruzelskiego; "ja nie zniewalałem narodu" (chodziło o stan wojenny).

   Później trafię na art. w „Życiu W-wy” „Nie wszystko było złe, czyli bitwa o pamięć z generałem.” Czerwony sztywniak ocalił przy pomocy WRON trwanie PRL. Dzisiaj, gdy to mam edytować (19.11.2019) mogę powiedzieć, że sprawił trwanie tego systemu dotychczas; chodzi o agentów wpływu, leśnych dziadków (SLD) oraz dinozaurów (PO) z opanowanie wszystkiego; od Domów Kultury (chałtury) do ubeckich samorządów zawodów zaufania społecznego, gdzie są ciepłe posadki z szacunkiem dla kacyków przy zerowej ich odpowiedzialności („państwa w państwie”).

   Te służby zniewalają "swoich" i "tych, co nie z nami". Nie wiedzą, że ich przywódcą jest Szatan, który dzieli i rządzi. Wielu  Polaków wie o co chodzi. Padłem na kolana i w ciemności pokoju popłynie moja modlitwa.

     "Dziękuję Panie Jezu za ten dzień"…

                                                                                                                       ApeeL