Zobacz jak Pan Bóg prowadzi teraz i na wieki, bo dzisiaj (12 marca 2014 roku) mam podaną intencję: za sługi Boże i pasuje opracowanie w/w zapisu.

    W śnie kończyłem budowę pięknego domu, ale skąd wziąć pieniądze? Wycinałem też karpy starego drzewa i ujrzałem „żywe” pędy, odrosty. Wówczas pytałem sam siebie: jaka to symbolika? Pan wszystko wyjaśnił po 20 latach!

    Zbudzono mnie przed 6.00 i wiem, że mam być w Domu Pana, bo wczoraj uzyskałem czystość poprzez spowiedź. Wolno dochodziłem do siebie i odmawiając „Anioł Pański" trafiłem na kobiety śpiewające „Godzinki”, a „spojrzała” na mnie figurka Matki Bożej z ołtarza głównego.

    Mój ulubiony prorok Izajasz (Iz7,10-14) przekazuje od Boga, że Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie go imieniem Emmanuel, albowiem Bóg jest z nami.

   Teraz zrozumiałem dlaczego Pan wczoraj zaprosił mnie do Sakramentu Pojednania, bo Matka Boża Niepokalanie Poczęta przeżyła całe życie w czystości. Św. Józef musiał też zachować czystość, a byli małżeństwem. To wzór dla nas, dla każdego małżeństwa, ponieważ wstrzemięźliwość jest źle widziana, bo wokół panuje kult seksu.

   Psalmista wołał (Ps 40): Radością jest dla mnie pełnić Twoją Wolę, mój Boże”...tak jest naprawdę! Przecież Pan Jezus czynił to od początku Swojej Bożej misji aż do męczeńskiej śmierci. W Ewangelii płynęły słowa zwiastowania, a z teczki „wyjął się” wizerunek Matki z modlitwą „Zdrowaś Maryjo”.

   Skulony, malutki czekałem na kolanach na Pana Jezusa. Eucharystia była w intencji tego dnia z napływem postaci świętych. Wolny dzień, bo z żoną jesteśmy pod wrażeniem wczorajszego spotkania z Vassulą.

   Nie wiem dlaczego "patrzył" Pan Jezus w koronie, ale po czasie przeczytam słowa prośby „o okazywanie Mu czułości”. To jest zrozumiała i często całuję wizerunek Pana Jezusa z Całunu, a z pragnienia serca wszędzie daję świadectwo wiary.

    Na dyżurze w pogotowiu o 15.00 popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a na dalekim wyjeździe zacznę moje modlitwy. Trafię do pochylonej staruszki żartującej o chłopach! Nawet zwróciłem jej uwagę, bo to piątek i czas drogi krzyżowej. Dalej wołałem podczas transportu chorej do szpitala.

    Miałem pragnienie zapalenia lampki pod krzyżem, a podczas odmawiania cz. chwalebnej różańca (przy „Wniebowstąpieniu”) znalazłem się w niepozornym domu, gdzie mieszkanie zawierało elementy Nieba...wszystko było piękne, jasne i czyste, ława z ustawianymi ozdobami, a na ścianie znajdował się wielki obraz „Ostatniej Wieczerzy”.

   Umęczony podziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień i padłem  w państwowe łóżko już o 21.30, a ukojenie dał obraz Pana Jezusa Miłosiernego oświetlany lampą zewnętrzną bujającą się na wietrze…

                                                                                                             APeeL