Na dzisiejszej Mszy świętej o 6.30 wzrok zatrzymał krzyż ze stylizowaną koroną cierniową...prawdopodobnie zostawiony przez pielgrzyma zdążającego do Częstochowy. Ta duchowość zdarzenia nie była przypadkowa, ponieważ oczekuję na odpowiedź z Okręgowej Rady Lekarskiej na moją prośbę o unieważnienie napadu na mnie na przełomie 2007/2008 r.
Sprawiła to moja obrona krzyża Pana Jezusa i naszej wiary w 2007 roku. Wówczas był trzyodcinkowy reportaż w telewizji "Trwam" o koledze psychiatrze na Kaszubach, który zdemolował miejsce poświęcone ze ścięciem krzyża Pana Jezusa.
Zdziwiły mnie słowa czytań płynące od Ołtarza świętego...
1. Boga Ojca do proroka Jeremiasza (Jr 1,17-19): Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. (..) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą (..)".-
2. Wołanie psalmisty (Ps 71,1-6.15.17):
"W Tobie, Panie, ucieczka moja, niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości (..) Bądź dla mnie skałą schronienia (..)
Ty jesteś moją opoką i twierdzą. Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca."
3. Mt 5,10 "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi."
4. Ewangelia: Mk 6,17-29 w której Herod ściął św. Jana Chrzciciela największego człowieka na ziemi...dla kaprysu kochanki Herodiady przekazanego poprzez prośbę jej córki.
Eucharystia sprawiła uniesienie duchowe (ekstazę) w której pokój i słodycz zalały serce. Nie pomyliłem się w zapowiedzi cierpienia, ponieważ odebrałem pismo, przysłane ponownie (poprzednie nie dostarczono do domu i nie zostawiono dwukrotnego awizo).
Ciekawe, że dzisiaj pisma poleconego nie dostarczono (byłem cały czas), a na kopercie zaznaczono, że zostawiono awizowane. W tym wypadku chodziło o uniemożliwienie odwołania się! Wskazuję na działania hybrydowe sił ciemności! Taka jest cała nasza ojczyzna...
Piszę to, a pokazują Reset dotyczący zamachu w Smoleńsku. W czasie jego trwania nie nie było prądu w ważnym budynku w W-wie, w innym nie działały windy, a na wojskowej części lotniska na Okęciu wysiadł system rejestracji przepustek.
Pomyśl teraz o obecnej napaści na nas przez Federację Rosyjską, która zaczyna się od podobnych działań. Nie poradzimy sługom upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła!
Z przykrością przeczytałem brednie podpisane przez prezesa ORL, które "obowiązkowo" zaczynają się ręcznym dopiskiem "Szanowny Panie Doktorze" i "Z poważaniem", szkoda, że nie "Panie Andrzeju".
Brak tam nawet jednego wyjaśnienia łamania moich praw, ale dano głupie matactwa z cytatami z moich pism. Czynił to pełnomocnik prezesa ORL ds. operacyjnych, przeczytał te brednie prawnik, a na końcu podpisał prezes oraz lekarka-sekretarz ORL.
Cała Okręgowa Rada Lekarska nawet nie ma pojęcia, że coś takiego uchwaliła. Trwa fikcja z machaniem etyką lekarską. Nie ma już we mnie złości, ale zdziwienie wiernością władzy wciąż ludowej, która opowiada się za lekarzem napadającym na krzyż Pana Jezusa, a każe broniącego wiary.
Zważ, że "działacze" na wieczne czasy wszystkie swoje obrady zaczynali od Mszy św.! Wiele z nich w swoim otoczeniu to katolicy, w wypadku śmierci ich zwłoki wniosą do Domu Pana i na pogrzebie będzie bardzo dużo działaczy. Czas płynie, a oni wciąż śpią duchowo...
Jest mi przykro, że pasterze naszego środowiska trwają w tak wielkiej nienawiści, a właściwie głupocie duchowej. Zarazem odsłaniają kulis naszej władzy, bo tak jest we wszystkich samorządach, a nawet urzędach, gdzie trwają działacze z dziada pradziada. Najgorsza jest jednak ślepota polityczna w której nie widzi się pędzącej zagłady, ale czubek własnego nosa.
Nie dość, że zastosowano sowiecką psychuszkę (schizofrenia bezobjawowa) to dodatkowo od 15 lat jestem celowo nękany (karalny stalking). Proszę odpowiedzieć co złego zrobiłem: Piotrze Winciunas, Marto Moczydłowska, Piotrze Pawliszaku oraz szanowni członkowie ORL?
Ogarnij cały świat cierpień katolików czyli tych, którzy wytrwali dotychczas przy następcy św. Piotra, a szczególnie kraje, gdzie jest system państwa religijnego (islam). Przez 1.5 godziny trwało moje wołanie modlitewne w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisano...
06.11.1991(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIOSĄ RÓŻNE KRZYŻE...
Przed snem zawołałem: "Panie Jezu ofiaruję Ci nadchodzący dzień, post, pracę, czuwaj nad moją duszę". W śnie jestem blisko jakiegoś kościółka, piękna pogoda, a ktoś wygląda zza węgła ("ma na mnie oko").
To jest spanie za pieniądze (tak nazywamy ten czas w pogotowiu)...obudziłem się 1.00 i w myślach skończyłem moją modlitwę. Właśnie jest wezwanie, a kierowca mówi: "witam pana, dzień dobry" (u nich była zmiana zespołów). Ja odpowiedziałem: "niech będzie pochwalony Jezus Chrystus"...pierwszy raz w życiu! Żegna nas obszczekiwaniem i ściga się z karetką suka! Wcześniej ogłosiłem konkurs na jej nazwę! Właśnie napłynęła i to polityczna: "szczekaczka"!
W czasie modlitwy trafiłem do duszącego się chłopczyka. Jakże zdziwiony patrzyłem na wielki obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem oraz małym chłopczykiem z krzyżem. Dziwne, bo ten chłopczyk był podobny do chorego, który bardzo cierpi już od dziecka. Tak jest też z moim synem, który od choruje na atopowe zapalenie skóry.
Zgrało się "Narodzenie Pana Jezusa" z tym obrazem! "Panie! Jaki to znak dla mnie? Może potwierdzasz, że wiesz o moich modlitwach?" Pojawiły się obrazy cierpień św. Jana Chrzciciela...jego uwięzienia przez Heroda.
W tamtym czasie odmawiałem cały różaniec. Rano skończę cz. chwalebną, a sercem znajdę się przy Panu Jezusie Zmartwychwstałym oraz wstępującym do Królestwa Bożego!
Zawsze w środy i piątku zaczynam pracę wcześniej (pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie).
- Udało się pani otrzymać rentę (dana z Nieba). Czy ma pani więcej czasu na modlitwy? Pacjentka zdziwiona pytaniem kręci się mówiąc..."nie, nie, chyba nie!"
- Jakże telewizja może zaćmić. Niech pan wróci do wiary, przecież ma pan czas...nie wiemy jak długi!
- Nagle wprowadzają matkę z synem mającym ciężkie ograniczenie umysłowe, który zna wszystkie modlitwy i pięknie śpiewa kościelne godzinki.
Łzy zakręciły się w oczach: "Boże mój, Twa Mądrość jest niepojęta, bo chwali Cię głupi z całego serca, a mądry nie chce Cię znać!"
Teraz śmiejemy się wspólnie, ponieważ skojarzył sobie pisanie na maszynie z graniem na instrumencie. Nawet zapytał: kiedy zagram? A właśnie gram na akordeonie! Jego matce prowadzącej kółko różańcowe wręczyłem rozważania. Z radości pocałowała mnie, ponieważ myli tajemnice, a nikt inny nie chce prowadzić!
- Dojdź do ślubu w niewinności...utracisz, nie odzyskasz, nie patrz na świat!
- Pani mąż oddzielił panią od córki...proszę przyjąć to cierpienie.
W czasie koronki do Miłosierdzia Boże serce zalał straszliwy smutek, który sprawił, że pojechałem zapalić lampki pod moim krzyżem Pana Jezusa. Pierwszy raz z poczuciem, że się nie wstydzę. Tak już będzie do końca. Tego uczucia nie wyrazisz. Post, modlitwa, milczenia i cisza...to dzień dla Pana Jezusa.
APeeL
07.11.1991(c) Ojczyzna chrześcijan...
Noc, zegar pokazuje godzinę 00,10, a jest już 4.40. Zaczynam odmawiać moją modlitwę przebłagalną, ale nietypowo od "św. Agonii" czyli umierania Pana Jezusa na krzyżu. Zły atakował z furią...rozpraszał przez 40 minut podsuwanymi problemami i grzesznymi wspomnieniami! Nawet przypomniało się pytanie kolegi lekarza - profanatora: "jak Stwórca może znać wszystkich ludzi?"
- Matko jak to jest...jak łączy się z nami Niebo?
- Każda dusza łączy się z nami przy pomocy myśli...to jakby telefon bez drutu!
W śnie o typie eksterioryzacji trafiłem do izby pamięci br. Alberta, gdzie padłem na kolana przy murze z opartym oświetlonym krzyżem. Jego światło było niezwykle ciepłe, nie raziło...nie ma takiego na ziemi! Do tego krzyża przyłożyłem mój mały krzyżyk.
W drodze do pracy demon podsuwał gadanie z koleżanką o wyborach. Jednak posłuchałem delikatnego zaproszenia do modlitwy "Anioł Pański". Bardzo lubię dodane zawołanie: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie"! Tak uczyniłem i uzyskałem wyciszenie oraz pokój w sercu z mocą do pracy!
Gadanie zawsze sprawia rozproszenie i rozdrażnienie. Tak doszedłem do "Narodzin Jezusa", a pod drzwiami gabinetu ojciec trzymał dużego niemowlaka! To ludzie z ciężkich warunków...zaleciłem, aby dzieciątko przekazali pod opiekę Matce Bożej.
Innej czytam ostatnie orędzia MB Pokoju z Medziugoriu, a zdrowej babci wskazałem, aby dziękowała za tę łaskę i prosiła o śmierć dobrą i godną! Palacz grzał w kotłowni jak podczas siarczystego mrozu...aż trudno oddychać. Pocieszyła piosenka o słowach: "będzie tak, to już wiem na pewno...przyjdzie dobry dzień!...za sto lat!"
Właśnie trafiła do mnie młoda i ładna dziewczyna, której mówiłem o niebie, ale uśmiechała się. Ostatnia pacjentka przyniosła "Cudowny Medalik", gdzie w ulotce będą słowa dla mnie: "będę żył w łasce i cieszył się opieką Niepokalanie Poczętej!"
W moim zmęczeniu wróciła chęć do pracy, a serca zalała Radość Boża i Pokój! Chciałbym nawet posiedzieć w ciszy, ale już przybyły sprzątaczki (po 18.00)! Zawołałem tylko: "Jezu mój! Matko moja Prawdziwa! Ojcze Przedwieczny jakże to wszystko pięknie ułożone i jak Pan nagradza umęczonych."
W nadbrzuszu pojawiło się ciepło, a w duszy popłynie melodia "Ojczyzno ma" - nawet nuciłem to z tymi, którzy mi "śpiewali!" Po latach będę wiedział, że jest to działanie Ducha Świętego!
Późno w telewizji płynie relacja z Dom Weterana Partii (Sowiety). Oni piękniej mówią o tej zbrodniczej organizacji niż my o Bogu Ojcu. Wskazują, że wszystko otrzymali od Partii, wcześniej poświęcając jej swoje życie. Partia dała im możliwość spokojnego umierania, a nawet obdarzyła kolacją ze śpiewami.
Nagle zobaczyłem, że Bóg Ojciec dał nam wszystko już tutaj. Nie trzeba szukać drogi, która jest pokazana...to dobro wspólne! W tym momencie w serce wpadły słowa o Ojczyźnie Chrześcijan! Jak dobrze byłoby nam, ale Książę tego świata nie pozwoli na takie rządzenie się wyznawców Boga Objawionego!...
APeeL
Zbliżają się czasy ostateczne, nie uda się uratować tego świata, ale jeszcze w tej chwili możesz ocalić swoją duszę. Trafiłeś tutaj nieprzypadkowo, masz wolną wolę daną od Boga Ojca oraz czas...nie wiadomo jaki, bo właśnie w tej chwilce umierają miliony!
Chodzi o to, aby przygotować się do ostatniej podróży...po wyjściu z ciała w momencie śmierci, co jest pokazane na larwie i pięknym motylu! W duszy jesteśmy wiecznie młodzi, a to wielka zguba dla dziarskich staruszków, którzy pragną popisywać się.
Szatan dysponuje wszystkim, co dotyczy tego świata, a jego nadprzyrodzona inteligencja sprawia zgubę większości dusz. Ciała czeka zagłada, natomiast dusz nie może zabić najlepsza broń i wszystkie techniki ziemskie, jej zguba leży w naszych grzechach.
Nie jest łatwo wrócić do Boga Ojca w Trójcy Jedynego (wiary katolickiej), bo przeszkadza w tym świat z jego Księciem. W wyznawaniu innych wiar nie ma przeszkód, nawet są promowane...także synkretyzm religijny (mieszanie wiar sprawiające zamęt)! Przeciwnik Boga wie, że nasze dusze pragną powrotu do Królestwa Bożego, a te które nie znają celu są sprowadzane na manowce!
Intencję odczytałem wcześniej i moją modlitwę odmawiałem - krążąc przy kościele - w oczekiwaniu na Mszę św.! Po czasie św. Paweł dziękował nawróconym (1 Tes 1,1-5.8b-10) i przypomniał im czas odejścia od bożków do Boga Żywego i Prawdziwego.
Ciekawi mnie jak to było, bo dzisiaj mamy Dom Boga, Stół Ofiarny z Ciałem Duchowym Pana Jezusa (Eucharystią), ale na codzienną Mszę św. (Ucztę Duchową) przybywa resztka Pana...
Psalmista wołał ode mnie (w Ps 149):
"Śpiewajcie Panu pieśń nową; głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
(..) Niech imię Jego czczą tańcami, niech grają Mu na bębnie i cytrze. Bo Pan lud swój miłuje (..)".
Natomiast Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Mt 23,1.13-22): "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą. (..) Biada wam, przewodnicy ślepi (..)". Chodziło o celebracje w miejsce kultu Boga Ojca.
Eucharystia przewijała się do przodu, serce zalał pokój i pragnienie modlitwy, którą skończyłem w ruchu towarzysząc nastolatkom grającym w piłkę nożną.
Nie będę wymieniał wszystkich przeszkadzających w nawróceniu, bo to może być osoba najbliższa lub sąsiad, mass-media, a nawet zdenerwowany kapłan podczas spowiedzi...natomiast naród wybrany nadal trzymają w ciemności ślepi przewodnicy.
Dla mających wątpliwości przekażę Słowa Boga Ojca do Żywego Płomienia (26.07.2023 r.)...
"Wiedz, że do chwili kiedy Mnie nie wygonisz, wraz z Jezusem i Duchem Świętym jestem we wnętrzu twojego serca, bliżej się być nie da, prawda? Bądź w pełni świadomy, że jestem z tobą, jestem w tobie, więc szanuj Mnie, bo jestem twoim Bogiem, tym, który cię stworzył i podtrzymuje cię w istnieniu.
Chcę się tobą cieszyć, radować całą wieczność, więc nie wyrywaj Mi się, nie idź w stronę kusiciela, nie krocz w stronę upadłego Anioła. Zechciej słuchać Trójcy Świętej, każdy z was może usłyszeć w swojej duszy Mój Głos, On wybrzmiewa w sercu duszy każdej osoby."
Tak jest naprawdę, ponieważ nasza dusza to "cząstka" duchowa Boga Ojca, która jest wcielana w momencie naszego poczęcia. Uwierz mi, bo śmierć ciała sprawia nasz powrót do Ojczyzny Prawdziwej. Co masz uczynić w tej chwilce. Padnij na kolana i przeżegnaj się...poproś o prowadzenie! Tak właśnie...30 lat temu było ze mną!
APeeL
Aktualnie przepisano...
05.11.1991(w) ZA OFIARY STRACHÓW NA LACHÓW...
W śnie tłumaczyłem komuś, że trzeba prowadzić życie modlitewne. Nagle pojawiła się grupa "fajnych ludzi". Później okaże się, że spotkam ich na jawie...
- tego za którego przyjąłem św. Hostię
- zawsze fałszywie witającego mnie..."uszanowanie dla pana" z "macaniem rąk"
- kobietę próbująca mnie obejmować i za coś dziękować, która trafi się faktycznie.
- prawie łysą babcię (będę u niej pogotowiem)
- jeszcze "towarzysze" z prośbą o poświadczenie listu, który do nich napisałem.
Po przebudzeniu...w lęku zawołałem do s. Faustynki o ratunek. Popłynie "Anioł Pański" z cz. radosną różańca, a to dopiero g. 2.00. Można powiedzieć, że prowadziłem bujne życie nocne...
Z pokoju syn popłynie muzyka hiszpańska, a ja w jej takt powtarzam słowo: "Ojcze!". Zarazem wszystkie myśli i pragnienia popłynęły do Stwórcy! Dzisiaj pracuję od rana w pogotowiu - więc będzie trochę wolnego czasu. Nagle z wielką jasnością ujrzałem różnicę pomiędzy mną i zwykłym człowiekiem...
Moja osoba: jestem nieśmiertelny, śmierć to życie wieczne po odrzuceniu ciała...
Zwykły człowiek: "sieroctwo Boże", brak poczucia nadprzyrodzoności z zagubieniem w cierpieniach, śmierć to nasze unicestwienie, a w kłopotach Szatan mami samobójstwem!
Zaczynają się wyjazdy karetką. Teraz rozmodlonej babci wyjaśniam tajemnice działania złych sił, które straszą ją śmiercią w samotności z obawą, aby się nie zaśmierdziała. Babcia nie jest przekonana o istnieniu Szatana, a wie, że jest Matka Boża...stąd jego perfidia! Pocałowała mnie w rękę za słowa pociechy.
Teraz pod pięknym obrazem Matki Bożej skręca się z bólu człowiek, jeszcze niedawno pewny swego (biegał za mną)...jak wielka jest nicość wszystkiego! Założono mu stomię (sztuczny odbyt) po operacji nowotworu...niejasna sytuacja dotycząca życia.
Dzień słoneczny, ciepły i piękny. Człowiek chciałby biec przed siebie lesie i wołać: "Ojcze, Ojcze, Ojcze!" Pan ma Doskonałą Świadomość, której nie osiągnie żadna istota ludzka, nawet wybrana. Siostra Faustyna do końca życia robiła różne błędy. Na ten czas Pan daje nam Światło - zaczyna od małego, bo większe oślepi - tak jak słońce. To Światło pomaga odnaleźć własną drogę...do Drogi Pana.
Z trudem płyną modlitwy, bo wyrywają na nagłe wyjazdy...oto umiera młoda dziewczyna w szkole (panika). W pochyłej chatce starszej wdowie zahamowałem krwotok z nosa. Kłopot ponieważ nie mogę założyć cewnika u pacjenta z olbrzymią przepukliną mosznową. Co zrobiłbym, gdybym był jedynym lekarzem (np. na wyspie)?
Dorwała mnie staruszka, która "przyjechała posiedzieć w pogotowiu", a w tym czasie pojawił się pijący na umór od dłuższego czasu. Zawiozłem go do szpitala, ponieważ miał częstoskurcz. To zaburzenie ustąpiło, ale w drodze powrotnej miał serię napadów padaczki. Przed oczami miałem jego żonę i córeczkę. Zawołałem tylko: "Panie Jezu proszę"! Nad jego głową trzymałem moje dłonie...i tak atak ustąpił. Przyjęli go na oddział neurologiczny.
Po czasie jestem w chacie podobnego "prawie zapitego na śmierć". Pół wsi, dzieci krzyczą, że umrze i go zakopią! Ktoś robił mu sztuczne "przewietrzanie" (machał jego rękami), a żona wciskała mi pieniądze do kieszeni.
Wolno podałem mu dożylnie stężoną glukozę, a domięśniowo witaminy i kardiamid z kofeiną. "Chory" złapał oddech, a zabrany do karetki przyznał się do wypicie "litra w dwóch"...reszty nie pamiętał. Poprosiłem Pana Jezusa o pomoc, aby ze względu na dzieci..."przestraszył się i nie pił naprawdę". Po 10 minutach wróciliśmy i oddałem go żonie...
Znowu zaatakował Szatan, bo częstują koniakiem z zaleceniem: "trzeba pić bez dwóch zdań"! Ja w tym czasie zawołałem: "Matko ratuj!" Sam zobacz śmiertelny bój, bo to godzina Miłosierdzia Bożego (15.00)! Nadszedł ratunek, ponieważ przybył kapłan z chorą matką!
Przy okazji prowadzimy dysputę na temat odczytywania Woli Bożej...on krąży po sądach, a ja wyjaśniam mu, że to robota złego! "Pan Jezus nie bronił się, to dobre dla maluczkich...nie dla sługi Jezusa! Zły pragnie, aby księdza nie było w kościele, nawet mentalnie z traceniem czasu i pieniędzy!" Nie zgadzał się, bo Wola Boża jest ważna, ale trzeba działać!
Nagły wyjazd przerwał z nim kontakt, a widziałem, że pragnie dyskutować! Nie czuję, że jest dla mnie partnerem duchowym...zbyt kocha zdrowie i to życie.
Ponownie raduje wielkie słońce płynące nad lasem, a w tym czasie odmawiam moją modlitwę, która sprawia milczenie i cichość! Ile zła powstałoby przez koniak!
APeeL
Ten dzień od rana kręcił się wokół władzy...ze względu na wczorajszą intencję: za frajerów politycznych. Wielu ludzi z władzy chce autentycznego dobra, ale nie mają pojęcia o tym, że Księciem tego świata jest Szatan. Jest to indolencja, a nawet ignorancja duchowa! Takie widzenie sprowadza wszystko na manowce.
Nie można dobrze rządzić według woli własnej, bo wówczas lekceważymy inteligencję upadłego Archanioła...w czynieniu zła. Zarazem nie prosimy, aby nasze działania były zgodne z Wolą Boga Ojca, bo to zarazem sprawia Jego Opatrzność!
To co piszę, jest obecnie ujawnione przez Federację Rosyjską, KRLD z klanem Kimów, a za nimi ciągną czerwone Chiny. Przy tym trwa "chwilowa" cisza dotycząca opanowania kuli ziemskiej przez Kalifat. Wg woli własnej postępowała pani Merkel ("dobra mama"), która namaściła Donalda Tuska razem z W. W. Putinem.
Ponadto trwa inwazja imigrantów zwabionych przez mafię. Ich tragedię możesz zobaczyć na włoskiej wyspie Lambedusa (5 km długości), gdzie tych biedaków nie ma jak napoić i wyżywić!
Wikipedia
Właśnie o to chodzi sługom Szatana, którego zadaniem jest wywołanie pożogi na całej kuli ziemskiej! W mikroskali widzimy taką na Hawajach, bo łatwo jest wywołać pożary laserami. To są zarazem obrazy piekła na ziemi...
Whammy! Diabeł, którego...
Na Mszy św. o 7.00 zdziwiłem się słowem, które - zarządcy pałacu przekaże od Pana - prorok Izajasz (Iz 22,19-23): "Gdy strącę cię z twego urzędu i przepędzę cię z twojej posady, tegoż dnia powołam sługę mego (..) Oblokę go w twoją tunikę, przepaszę go twoim pasem, twoją władzę oddam w jego ręce (..) Wbiję go jak kołek na miejscu pewnym (..)".
Psalmista dodał (Ps 138): "Pan, który jest wysoko, patrzy łaskawie na pokornego, pyszałka zaś dostrzega z daleka.
Natomiast św. Paweł stwierdził (Rz 11,33-36), że niezbadane są wyroki Boga Ojca. Świadczy o tym przebieg mojego życia, a obecnie każdego dnia. Tak też na pierwszego papieża został powołany Apostoł Piotr, który właśnie odpowiedział kim jest Pan Jezus (Ewangelia: Mt 16,13-20)...
- Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego.
- Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.
Dodatkowo zdziwiło mnie kazanie w którym była mowa o pragnących wielkości.
Wszedłem na blog Jana Hartmana (www. polityka.pl), gdzie 2 sierpnia 2023 r. pisał o tym, co widzę: "Polska to kraj, w którym rosyjscy agenci mogą robić, co chcą, bo służby wywiadu i kontrwywiadu są zdewastowane. Mogą na przykład podłożyć bombę w centrum Warszawy (..) wysadzenie czegoś w Polsce to dla Rosjan niewiele trudniejsze zadanie niż wyrzucenie śmieci do kubła. (..)
Nie jesteśmy bezpieczni! (..) Trzeba mieć wyobraźnię, żeby nie stracić czujności. (..) Polskę mogą czekać w tym roku najróżniejsze scenariusze. Może być i tak, że Rosja lub Białoruś albo Rosja i Białoruś dokonają w Polsce prowokacji mającej na celu wystraszenie społeczeństwa (..) Polska jest krajem bezbronnym (..) igrzyskiem dla wszelkiej maści rosyjskich agentów, mogących bez przeszkód wykonać każde zadanie zlecone im z Kremla."
Dalej profesor konfabulował, a na końcu wskazał, że: "Jak nigdy Polska potrzebuje męża stanu(..) Mamy tylko Tuska. Tak więc, Tusku, musisz!" Jednym słowem sprzedawczyk ma wszystko naprawić. On nie chce, ale musi startować w wyborach, zgrywa przy tym równego gościa, ale już niedługo "rura mu zmięknie" (jego język).
W tej intencji odmówiłem moją modlitwę. Może drgnie serce władcy nienawidzącego naszą ojczyznę? Z drugiej strony prosi się wołanie o Opatrzność Bożą. Jednak nadzieja jest marna, ponieważ rodacy żyją codziennością, a czeka nas zagłada...
APeeL
MB Częstochowskiej
Nasza ojczyzna jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie...minister wojny Mariusz Błaszczak chwali się spóźnionymi zakupami sprzętu, a wojna hybrydowa już trwa. Szatan długo szkolił swoich wyznawców, którym błogosławi agent KGB, Cyryl przebrany za sługę Bożego. Nie ma u nich Eucharystii, bo rozpoznałbym go po trzech przyjętych opłatkach wigilijnych zamiast Duchowego Ciała Pana Jezusa.
W tym czasie rozrabia oficjalnie Donald mniejszy (większego w tym czasie skazano w USA na uwięzienie)...ubliża obecnej władzy i pcha się na śmierć i to wieczną. Zapomniał o mamieniu ołtarzykiem domowym. Koś wyszkolił go, bo przy kłamaniu już nie śmieje się w oczach. Jawny zdrajca ma być premierem z brzydkim, ale "mądrym" doradcą, Borysem Budką.
Pan Jarosław Kaczyński zapatrzył się na wygranie wyborów zamiast ogłosić stan wyjątkowy lub wojenny. Przecież była Rewolucja Ulicznic, która nie wypaliła. Widziałem jak brygada postawnych dziewuch maszerowała pod dom posła z PiS. Ja wyszedłbym do nich z krzyżem.
Mnie też wpisali na swoją listę (odbijali każdej nocy kratkę na garażu w sensie, że "wiemy o tobie"), bo od 30 lat uczestniczę w Mszy św. (czyli udaję religijnego)! Przecież "Tam Nic Nie Ma". Jest tylko wiecznie żywe truchło Lenina, który miał wykonał misję od Szatana...podbić przez bezbożników cały świat (Komintern, Międzynarodówka Komunistyczna). Teraz czeka nas Państwo Islamskie z pragnieniem stworzenia Kalifatu Światowego.
Jak się pogodzą z poganami (Federacja Rosyjska i Chiny). Wg wizji widzących (nie mam na myśli "jasnowidza" Jackowskiego, który przykłada gazetę do głowy i straszy)...Chiny napadną na Federację Rosyjską (chodzi o zasobne tereny na Syberii).
Od dawna przestrzegam przed wojną hybrydową...można zabić samym strachem, paniką lub rozpaczą. Nie wierzysz w moje ostrzeżenia? Potrzebujesz faktów: oto masz bardzo poważny...
W kraju miały miejsca trzy wykolejenia pociągów, a w piątek w Warszawie doszło do zderzenia pociągu z koparką oraz wpuszczenia innego składu na niewłaściwy tor.
Natomiast tej nocy cyberprzestępcy spowodowali natychmiastowe zatrzymanie 20 pociągów, których radiotelefony pracowały na częstotliwości ("radio stop"). Tam mamy chińskie sterowniki. W tym czasie płynął hymn Federacji Rosyjskiej...
A co z frajerami politycznymi? Wyjaśnijmy znaczenie słowa: to osoby naiwne, łatwowierne, nadmiernie ufne, a nawet prostoduszne. Takim jest nasz prezydent, mający pod sobą armię. Chyba uważa, że jest kozakiem lub gościem (frajer po czesku).
Prosi się stan wyjątkowy, a nawet wojenny...także ze względu na otwartych wrogów, naszej ojczyzny (machających na nie w głosowaniach w UE), którym wysługuje się szczekaczka pogańska (TVN). Jawnie chcą rządzić nami Niemcy, którzy nie dali grosza reperacji wojennych. Na dodatek chcą przydzielić nam sprowadzonych przez siebie islamistów (inwazja typu hybrydowego).
Ty, też nie widzisz śmiertelnego zagrożenia naszej ojczyzny? Donald Tusk brał udział w zamachu w Smoleńsku (na swojego przełożonego), a dzisiaj z Kołodziejczakiem (głupim pyskaczem małpującym Leppera) pragnie dokonać przewrotu (puczu).
Po ogłoszeniu stanu wyjątkowego (nic dziwnego, bo u nas nie ma praworządności) jako normalny sprzedawczyk powinien być "izolowany"...w hotelu dla VIP-ów bez możliwości prawienia głupich kazań.
Panie Jarosławie Kaczyński!
Wszystko było zapowiedziane już 19 września 1846 roku w Orędziu Matki Boże z La Salette. Dziwny był strój Matki Jezusa, która płakała: krzyż z obcęgami i młotkiem, ciężki łańcuch na ramionach, róże zdobiące brzegi szaty oraz diadem światła okalający głowę...
Niech Pan skończy z kultem brata bliźniaka. On wie jakie jest jego miejsce w świecie duchowym. Wymaga Mszy św. bez kultu i ostentacji...także dla ciała, które na nic się nie przydaje. Naprawdę szkodzi mu Pan duchowo. Brat to tylko brat, wszyscy jesteśmy braćmi. Piszę to jako wiedzący (niech będzie, że nawiedzony).
Niech Pan ujrzy wszystko od Boga Ojca i Szatana! Niech Pan na koniec swojego życia ratuje naszą ojczyznę...wybraną przez Stwórcę w miejsce Izraela. Zamiast jeździć po Rzeczypospolitej trzeba - w worach pokutnych błagać o pomoc - zastępy niebieskie w Świątyni Opatrzności Bożej.
Walka z naszymi odwiecznymi wrogami (Niemcy i Federacja Rosyjska) musi być prowadzona pod sztandarem Św. Michała Archanioła. Przecież Bóg Ojciec czeka na nasze zawołania, a o Jego możliwościach nie ma Pan pojęcia.
Bóg Ojciec zna plany W. W. Putina i jedną myślą może pomieszać mu w głowie, bo on sam boi się siebie. Jest pewne, że myśli o samobójstwie czyli o honorowym opuszczeniu tego świata. Z szybkością światła wpadnie do Czeluści, gdzie dowie się tego, co ja wiem teraz.
Na Mszy św. o 6.30 zasypiałem na stojąco, ponieważ od 2.00 opracowywałem wczorajsze świadectwo wiary i zaległe. Dopiero wieczorem odmówię moją modlitwę, bo jest masakryczny upał, który szkodzi chorym na schizofrenię bezobjawową...
APeeL
W tym świadectwie przekażę jak przebiegał odczyt w/w intencji modlitewnej...
1. Wczoraj miałem natchnienie, aby opracować świadectwo wiary z 1 listopada 1991 r. Tam były słowa uwielbienia Bogu Ojca...z jakiejś dawno kupionej książki (przeplatane moimi):
"Panie, Ty współczujesz duszom upadłym, pragniesz spełnić życzenia każdego Twego syna. Zarazem wszystko ukazujesz mojej nędznej osobie. Ja mam wielki szacunek dla tych, którzy Cię wielbią! Tobie zaś składam hołd. Ty, Ojcze jesteś Jedynym i Najwyższym...nie ma już nikogo.
Czy Ty, Ojcze wybrałeś mnie do Swego dzieła? Oddaję się Tobie P a n i e - na wieczny związek. Ojcze, Ty dajesz nam Prawdę, każde Twoje Słowo jest święte, tak jak Ty jesteś Święty!
Jak wielka to tajemnica Ojcze, bo wszystko tworzysz i wszystkim kierujesz.
- Ty, Najwyższa Osoba, Absolutny i Ostateczny, Najczystszy i Prawdziwy, Wieczny i Nienarodzony. Jakże trudno jest poznać Twoją Osobę!
- Ty, Panie Czysty i Nieskalany materialnie, siedziba wszystkiego. My, Twoje dzieci jesteśmy uzależnieni od Ciebie we wszystkim. Jeden kieruje stadem owieczek, inny krajem, a Ty pozostajesz najwyższym Włodarzem!
- Ty, Ojcze dominujesz nad wszystkim...tak jak ja nad moją rodziną i moimi sprawami, Ojcze!
- Ty wszystko jednoczysz Swoją Najwyższą i Najdoskonalszą Osobą. Wszyscy pozostajemy w wiecznym związku z Twoją Świętą Osobą...tego nic i nikt nie zmieni.
2. Przed Mszą św. o 19.00 rozmawiałem z proboszczem o tym, że Bóg Ojciec nie jest na pierwszym miejscu w hierarchii Trójcy Świętej...nie ma dnia kultu Jego Serca, nie czyta się litanii do Opatrzności Bożej, itd. Dzisiaj w moim sercu Deus Abba dominuje, przecież Pan Jezus przed Bolesną Męką modlił się do Stwórcy.
3. Miałem wątpliwość, co do tej intencji, ale na stoliczku w kościele wzrok zatrzymała książka, a to było potwierdzenie odczytanej intencji...
4. Psalmista zawołał (Ps 146, 5-10): "Chwal, duszo moja, Pana, Stwórcę swego." oraz (Ps 25,4b.5): "Naucz mnie, Boże mój, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń."
5. Natomiast Pan Jezus odpowiedział...wystawiającym Go na próbę faryzeuszom (Ewangelia: Mt 22,34-40), że najważniejsze przykazanie to: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem." To było ponowne zadziwienie potwierdzające prawidłowe odczytanie dzisiejszej intencji modlitewnej.
Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to oznacza "My" z Bogiem Ojcem! Po powrocie do domu krążyłem w ciemności odmawiając w tej intencji moją modlitwę.
6. Przebudzony o 2.00 zajrzałem do długiego przekazu od Boga Ojca do Żywego Płomienia (26 czerwca 2023 r. nr. 1292).
Oto kilka zdań do nas. "Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. (..) Tak bardzo was kocham, tak bardzo miłuję i pragnę, abyście stale podążali za Głosem Bożym, nauczyły się Go rozpoznawać, nie dały się zwieść mamieniem złego ducha. (..) Tak bardzo pragnę, abyście mówili do Mnie o wszystkim, tak jak się mówi do kochanego taty. (..) Ja jestem Kochającym, Czułym, Troskliwym, Miłosiernym Ojcem, nie jestem pamiętliwym waszych zaszłości. (..) Trójca Święta jest bytem samoistnym, od nas pochodzi wszystko cokolwiek istnieje, nawet w piekle. (..)
Boża Miłość wam wybacza, ale Święta, Boża Sprawiedliwość daje coraz mocniejszy sygnał do działania obronnego. Za czasów Sodomy i Gomory nie było jeszcze Maryi, Ona to teraz wynagradza za grzeszny świat (..) Dla Niej i dla garstki wiernych Mi ludzi, którzy modlą się i poszczą, a także się umartwiają, zanoszą to do Bożej Dyspozycji czyli do Bożego Skarbca ten świat jeszcze istnieje"...
APeeL
Aktualnie przepisano...
01.11.1991(pt) ZA MARNE DUSZE...
Uroczystość Wszystkich Świętych
Posłuchałem natchnienia, aby wstać o 4.00, bo to był czas pobytu Pana Jezusa w Ciemnicy. Modlitwa trwała - z przeszkodami od Szatana - do 6.00! W tym czasie napłynęły pocieszające obrazy: figura Pana Jezusa z wczorajszej audycji telewizyjnej oraz Komunia św. rodziny w kościele św. Krzyża w W-wie.
Atak demona będzie trwał jeszcze pod kościołem, bo właśnie przechodził kapłan...w nakryciu głowy z pomponikiem! Za chwilkę będzie czytał tzw. "wypominki", gdzie wymieni duszę mojego pacjenta. Za jego życia próbowałem go przebudzić, ale nie udało się...
Z serca wyrwało się podziękowanie za wszystko z ofiarowaniem tego dnia...wraz z uczynkami, postem, milczeniem i modlitwami za takie marne dusze. Zresztą sam takim byłem do czasu nawrócenia (okolica "Okrągłego Stołu").
W słowie będzie ostrzeżenie (Ap 7,2-4.9-14) o czekającym ucisku chrześcijan. Psalmista wołał (w Ps 24, 1-6): Oto lud wierny, szukający Boga (..) Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu?" Apostoł Jan dodał (1 J 3,1-3), że: "Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy."
Natomiast Pan Jezus przekazał znane słowa (Ewangelia: Mt 5,1-12a) o tych, którzy są błogosławieni: ubodzy w duchu, ci, którzy się smucą, cisi, łaknący i pragnący sprawiedliwości, miłosierni, czystego serca, wprowadzający pokój, cierpiący prześladowanie dla sprawiedliwości, prześladowani i oczerniani...
W tej intencji będzie też Eucharystia...wyjaśniło się kuszenie demona, a to powtarza się zawsze, gdy mam doznać wielkich przeżyć duchowych lub mieć ważną duchowo intencję. Jedną z metod Bestii (dla początkujących) jest budzenie zwątpienia z podsuwaniem dobra czyli "odpocznienia", bo sprawy duchowe też męczą, a przesyt jest groźny. Chodzi o odciągnięcie od wiary...przy traktowaniu jego natchnień jako własnych myśli!
Sam zobacz, co oznacza jego "p r z e s y t"...na dzieciątku ziemskim będącym ze swoim tatusiem. Nigdy nie doznasz tego stanu i nigdy nie będziesz żałował chwilki spędzonej w kościele z Panem Jezusem! Zaznasz jeden raz poczucie Obecności Boga, a będziesz wciąż tego pragnął i dowiesz się o co chodzi w śmiertelnym boju o nasze dusze.
Podczas oczekiwania na Komunię św. w miejsce słów: "Oto jest Baranek Boży" odebrałem, że: "Oto Pan Jezus Chrystus, który przyszedł do ciebie"! Zarazem zadziwił mnie fakt...podejścia drugiego kapłana, który podał mi Eucharystię! Ponadto był...piękny, w pięknym ornacie, a ja wiem, że to Pan Jezus skierował go do mnie. W tym czasie płynęła pieśń: "Zmartwychwstał Pan", a z moich oczu na ziemię płynęły łzy...z trudem hamowałem wybuch płaczu!
Teraz potrzebna jest święta cisza...nigdy nie trwamy na kolanach po zjednaniu z Panem Jezusem! Siedziałem cichutki, malutki do końca zadziwiony! Błyskawicznie przepłynął wczorajszy bój z koniakiem, który uniemożliwiłby te święte doznania! Pomógł ostry protest żony z zaznaczeniem, że nie będę mógł przystąpić do Komunii św.! Tak tutaj dobrze, ale trzeba jechać na dyżur, a tam czekał na mnie wyjazd do omdlenia, ale zastąpił mnie kolega (to zmieniło przebieg tego dnia życia).
Później zadam mu pytanie: co wie o Szatanie? To błyskotliwy szyderca, natychmiast wymienił: tacę, wypominki i opłaty w kościele. W telewizji pokażą dziarską, babcię obrabiającą pole, która przy tym śpiewała: "Ave, Ave, Ave Maryja"...
Teraz słucham kazania z Mszy św. radiowej Kościoła Ewangelicko - Metodystycznego. "Świat nie znosi p r a w d y! Dlatego przeszkadzają chrześcijanie, a niektórym kobietom nie podoba się Niewinność Matki Bożej! Świat nie znosi świętości!" To słowa od Pana Jezusa od pastora tej błędnej świątyni!
O 15.00 chwyciłem twarz w dłonie i wołałem: "Panie Jezu...mój Królu, Synu Ojca bądź miłosierny dla mnie dzisiaj, a ja wybaczę wszystkim, którzy uczynili mi jakiekolwiek zło. Przecież nie wiedzieli, co czynili, bo wszyscy jesteśmy braćmi!"
Popłynie moja modlitwa, która będzie trwała na wyjeździe karetką. W tym czasie z radia będzie relacja z Majdanka z moim wołaniem za wszystkich, których sam skrzywdziłem. To dzień mojej czystości, postu i milczenia z modlitwami...przekazany Panu Jezusowi.
Wróciłem do ponownego odmówienia mojej modlitwy z sercem bliskim Pana Jezusa w ciemnicy...
APeeL