Boże Ciało
Dzisiaj jest wielkie święto naszej wiary dotyczące przekazania nam przez Pana Jezusa Boskiego Daru: Swojego Najświętszego Ciała i Krwi. W Kościele katolickim ten fakt jest określany Największą Tajemnicą, co przekazuje się wiernym i światu...
To duży błąd, ponieważ mamy teologów oraz mistyków na całym świecie, ale nasze doznania podlegają dogłębnej ocenie, a wszystko poznajemy po owocach. Zarazem trzeba przyznać, że wiara katolicka to jedna wielka tajemnica...dla naszych mózgów!
Pan Bóg tak sprawił, że wydarzeń duchowych nie możemy dociec naszą mądrością ("głupstwem dla Boga"). Właśnie za to Jezus dziękował Ojcu, że ujawnił Swoje Tajemnice prostaczkom, a zakrył je przed mądrymi tego świata.
Ludzkość błędnie traktuje człowieka jako ciąg stworzeń...z niby przodkami (małpami), które mają całkowicie inny kod genetyczny. Upadła bezbożna teoria ewolucji, a w kościele nie usłyszysz, że osoba ludzka składa się z psyche i soma ("proch z prochu") oraz z duszy. Dla niewiernych szokiem jest śmierć, bo "umarłem, a jestem"...w ciele odmienionym (duchowym).
Stwórca dla ciała fizycznego dał nam chleb i jego odpowiednik (ryż, itd.), a dla duszy Pan Jezus przekazał Swoje Ciało: "bierzcie i jedźcie, bo nie będzie w was życia!" Stąd wierni tę Tajemnicę gryzą, a przecież opłatek jest tylko widzialnym znakiem Duchowego Ciała Pana Jezusa...czasami maczany w winie, które jest symbolem Św. Krwi Zbawiciela.
Na początku nawrócenia (1989) poprosiłem Boga Ojca o ujawnienie: czym dla jest Komunia św.? Po dwóch dniach odwiedziłem kościół rodzinny, gdzie kapłan od Ołtarza św. powiedział, że jest to Ciało Duchowe Pana Jezusa!
Połączenie Ciała Duchowego Pana Jezusa z naszą duszą sprawia, że stajemy się jedno ze Zbawicielem, a przez to z Bogiem Samym. Oprócz działania - sprawiającego przewagę nad śmiertelnym ciałem z jego zachciankami - stajemy się świętym...w różny sposób. Następuje błyskawiczna przemiana" ciała z duszą na duszę z ciałem...
Nic nie da mój wywód, ponieważ trzeba poprosić o ukazanie tej tajemnicy (zaznać osobiście). Ludzie proszą o zdrowie, ale tylko ciała fizycznego...jedna z pacjentek zamówiła za siebie gregoriankę. Powiedziałem jej, że jest zdrowa, a pomysł podsunął jej Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel).
Wczoraj jątrzył, abym nie brał uczestnictwa w procesjach z Mszą św. na zakończenie. Dobrze wiedział, że przez dwie godziny będzie trwała ekstaza wyciskająca łzy. Wiedział też, że otrzymam błogosławieństwo Monstrancją...pięć razy! Dla niewierzącego to wszystko jest obrzędowością.
Podczas słów kapłanów nie usłyszałem słowa: dusza oraz to, że codzienne "chodzenie" do kościoła jest wynikiem pragnienia przyjmowania Eucharystii (chleba życia dla duszy).
W śmiertelnym boju z Szatanem ma być skasowana...tak jak we wszystkich wiarach chrześcijańskich (pamiątka Ostatniej Wieczerzy). To będzie koniec naszej wiary i wróg naszych dusz wie o tym.
Dlatego jest zakaz mówienia o duszy, Szatanie i o tym, co jest z nami po śmierci (Jan Hartman słusznie wyśmiewa nasze wychodzenie z grobów). To jest przykład podchodzenia do reperacji zegarka z siekiera, wchodzenia na teren święty w walonkach. W tym czasie otoczenie nieomylnego papieża śpi.
Niech jakiś teolog ustosunkuje się do mojego wywodu, niech przedstawi swoje przeżycia negujące Prawdę. Ja nie przepisuję tego z książek, ale relacjonuję wszystko z godziny na godzinę...
Na Mszy św. Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu. Wróciłem jeszcze na wieczorne Nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa po którym otrzymałem szóste błogosławieństwo Monstrancją.
Na koniec dodam, że nie potrzebuję dowodów na istnienie Cudu Ostatniego (Eucharystii), bo takim jest moja przemiana duchowa po zjednaniu ze Zbawicielem...
APeeL
Motto: g u r u.
Deus Abba, Omnipotens Pater (Bóg Ojciec Wszechmogący) zadziwia mnie każdego dnia. Dzisiaj myślałem, że straciłem czas...dając uliczne świadectwo wiary "napierając w porę i nie w porę". Później w ręku będę miał zdjęcia (z 1992 r.) "proroka", który pojawia się na warszawskim dworcu. Duch Święty dociera do ludzi różnymi drogami.
Jeżeli trafiłeś tutaj to musisz odpowiedzieć jak jest z tobą: (obojętny, agnostyk w dwie strony (chyba tam coś jest, raczej tam nic nie ma), piramidy wierzących i niewierzących, wiedzący, że Bóg Jest i "wiedzący", że Boga nie ma.
Dzień zacząłem od opracowywania zaległych zapisów (z sierpnia 1992 r.), całkowicie zaskoczony tymi świadectwami, które są ciekawsze niż obecne (wówczas miałem wszystko odkrywane). Łzy zalewały oczy, zresztą przeczytaj, bo są dołączone.
Ponieważ przestały wchodzić obrazy wyszedłem, aby uzyskać pomoc...w ten sposób "marnowałem czas" jako "uliczny prorok". Nawet miałem żal do siebie, bo czas jest drugim darem Boga oprócz wolnej woli, a ja mam go "jak na lekarstwo"...
Zaczepiałem rozmawiające niewiasty, które znają mnie jako lekarza...
1. Pierwsze sąsiadki zaprosiłem na codzienną Mszę św. z przystępowaniem do Eucharystii, która jest "chlebem" dla naszej duszy...jak codzienny chleb dla ciała. Wskazałem na nieprzypadkowe spotkanie z zaproszeniem ich na Ucztę Bożą.
2. Nie wierzono, że byłem alkoholikiem, a nawet negowano istnienie takiej choroby, bo "mogę pić lub nie pić". Zgoda, ale alkoholik musi pić, a narkoman ćpać. Nie można z tego wyjść siłą woli lub spotkaniami w AA, bo w ten sposób nałóg nie ustąpi. Wskazałem na działanie Boga...ja mam nałóg odjęty. Ostatnio kupiłem zimny płyn, który okazał się piwem...zostawiłem go na murku dla jakiegoś spragnionego.
3. Najważniejsze jest zdrowie? Zdrowie ma trzy poziomy: duchowe - nawrócenia, psychiczne - powiązane z duchowym oraz fizyczne (o to proszą ludzie w modlitwach).
Dobre zdrowie to wielka pułapka, bo człowiek staje się pewny swego i śmieje się z "moherowych beretów", a któregoś dnia fika nagle, a to jest wielkie nieszczęście.
Zapytałem przekornie: ciekawe ile daliby za nas (w sensie ciał) na targu niewolnikami? Pani (chudziutka) byłaby wyśmiana, pani z dusznością jest niezdolna do piłowania drzewa, a pani wypracowana (zwyrodnienie stawów i kręgosłupa) nie może wstać do pracy o 4.00 rano. Ja po podaniu swojego wieku byłbym wygwizdany. Śmiały się słysząc prawdę...
4. Panu Bogu wszystko udało się oprócz starości? A co Pan Bóg pokazuje przez starość? Wprost mówi: nie pokładaj ufności w ciele. Na ten czas podeszła do nas głucha staruszka, której ktoś ukradł ostatnią...łyżkę. Zapytałem czy była ze złota? Dodałem, że przyniósłbym z domu, ale żona nie da. Sąsiadka przyniosła sześć niepotrzebnych, bo chciała mieć też dla gości. Łapała żarty, a to wyklucza chorobę Alzheimera.
5. Uderza w nas bomba i co z nami? Jedna odpowiedziała ku mojemu zadziwieniu, że ciało zostaje, dusza trafia do Nieba, Piekła lub Czyśćca. Dodała, że czyta na ten temat. W kościele jej nie widziałem...
6. Czy widzicie, że żyjemy w raju na ziemi? Chleb zdrożał? Przeniosę was do Doniecka, gdzie nic nie ma. Właśnie pokazywano płaczącą, że jest głodna.
7. Czego nie może dowiedzieć się o nas inny człowiek (podsłuchy, podglądy, itd.)? Ludzie nie wiedzą, że są to nasze myśli ("dla Boga nie ma nic zakrytego"). Dzień dobry sąsiadko..."ty stara małpo żebyś zdechła". Grzech w myśli, słowie i uczynku. Grzech w myśli (marzenia seksualne) lekceważymy i nie spowiadamy się z tego...
8. Skarżącej się na stan zdrowia (ma skierowanie do szpitala) zaleciłem Sakrament Pojednania z ofiarowaniem swoich cierpień Matce Bożej Dobrego Zdrowia z prośbą o prowadzenie. Dałem świadectwo o takich prośbach i ich efektach...jako lekarz.
Na nabożeństwie do Serca Pana Jezusa oraz Mszy św. byłem półprzytomny, ale w serce wpadło świadectwo o moim ulubionym proroku Eliaszu (2 Krl 2. 1.6-14). Wpisz https://www.pustyniawmiescie.pl
Psalmista zawołał w Ps 31 "Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie, którą zachowałeś dla bogobojnych. Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie na oczach ludzi.
Natomiast Pan Jezus ostrzegał, co nie jest aktualne (Ewangelia: Mt 6, 1.16-18), abyśmy "uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli (...) jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili".
Dzisiaj ludzie wstydzą się wiary katolickiej...w dobrym tonie jest joga, samodoskonalenie się lub wiary orientalne, itd.
Zdziwiłem się, bo Eucharystia ułożyła się w laurkę (jako podziękowanie), a ja myślałem, że zmarnowałem ten dzień. Wszystko wyjaśniły dane do ręki obrazy (guru i ulicznego proroka)...
APeeL
Aktualnie przepisane...
19.08.1992(ś) NIEWIDZIALNE DOBRA
W śnie o typie eksterioryzacji - znalazłem się w Izraelu - na terenach oddanych imigrantom, gdzie zatrzymano budowę domów. Po przebudzeniu opanowała mnie niezwykła słabość z niechęcią do pracy i świata.
Przysnąłem ponownie trafiając przed krzyż na wzgórzu, który oświetlała czerwień wschodzącego słońca. Krzyż zaczął stał się świetlisty i zaczął promieniować. Przebudziłem się z nagłą mocą w której w radości śpiewałem: "Idzie mój Pan, idzie mój Pan. On teraz biegnie, by spotkać mnie. Mija góry, łąki, lasy, by Komunii stał się cud!"
Przepisuję to jako staruszek (15.06.2022), a łzy zalewają oczy. Zważ, że jestem typem zachowania "A", a moje imiona to Andrzej Piotr ("mocny jak skała"). Tak jest naprawdę...
Posłuchałem natchnienia: "Włącz radio!", gdzie właśnie płynęły dwie piosenki o miłości. W jednej było powtarzane słowo: "kocham...kocham...kocham!" a w drugiej były podziękowania matce ziemskiej; "za to, że nie dałaś mi pierścionka, za szare dni i parę trudnych lat!"
Tak było, bo mimo dobrego zarobku ojca (rozwinięty warsztat stolarski) nie dostałem grosza na studia w AM w Gdańsku (sam przejazd był drogi). Dobrze, że otrzymałem na stałe stypendium.
Podczas modlitwy "Anioł Pański" napłynęła pewność, że mam być na Mszy św. porannej. Na ten czas z książeczki przeczytam słowa jeszcze dwóch pieśni:
1. "Przyjdź do mnie Panie, mój dobry Boże, przyjdź i nie spóźniaj się!
2. "Mój Mistrzu, przede mną droga, którą przebyć muszę tak jak Ty!"
Słabość, w ciągu kilku minut zamieniła się wielką moc! Podczas wchodzenie do kościoła podziękowałem Panu Jezusowi za zaproszenie na spotkanie. Na ten czas padną znane czytania o Dobrym Pasterzu, a w naszym kościele mamy wielka figurę Zbawiciela z laską i barankiem.
Dalej była mowa o Winnicy - Królestwie Bożym z zapytaniem: "masz mi za złe to, że jestem dobry?" Znam to z codziennej praktyki. Kapłan przeczytał też słowa "o niewidzialnych dobrach, które daje nam Ojciec...te dobra przekraczają nasze pragnienia." Tak jest naprawdę, przecież dzisiaj nie planowałem takich przeżyć i takich darów.
"Panie Jezu proszę Cię, Matko moja błagam...niech ojciec ziemski dozna zbawienia. Spraw to Panie Jezu...daj mu jasność umysłu, niech naprawdę wróci do Ojca!" W tej intencji św. Hostia. Zdziwiłem się, bo Ciało Pana Jezusa podał mi kapłan za którego wczoraj modliłem się. To prawdziwe dobra przekraczające nasze pragnienia!
Przewijała się męka ludzka, a ja pomagam z serca. Zarazem widzę zdrowych i przestraszonych przez Szatana. Niekiedy aż do ośmieszenia...
- Dlaczego siedzi pan w czapce?
- Doktór mi kazał, ponieważ grozi mi wylew krwi do mózgu! Facet jest zdrowy z niewielkim nadciśnieniem...
- Wyrzuć pan tę czapkę!
Dalej mam dyżur w pogotowiu, a w ręku list od lekarza Łyjaka..."żebraka Najświętszej. Marii Panny". "Żebrak", a kim ja jestem dla Matki? Jak mógłbym siebie nazwać?
Teraz jestem skierowany do babci, która płacze z powodu wnuczka mającego anginę. To głupstwo, ale ona jest przestraszona, ponieważ w wypadku przed domem straciła córkę...zostawiła siedem sierot! Po chwilce jedziemy do szpitala z dzieciątkiem po drgawkach. W poczuciu matki dziecko umierało na jej oczach!
Z włączonego radia płynie konkurs-zgadywanka!
- Jak nazywa się słup do którego przywiązywano biczowanych?
- Pręgierz!
- Jak nazywa się płótno do nakrywania zmarłych?\
- Całun!
Właśnie w mojej modlitwie zatrzymałem się w cz. Bolesnej Różańca na "Biczowaniu". Wyłączyłem radio i padłem na kolana. Później podczas "św. Agonii" Pana Jezusa ujrzałem, że śmierć rozpoczyna prawdziwe życie, w zmienionym (duchowym) ciele.
Dzisiaj wypiłem tylko jedną kawę i szklankę wody...pościmy z żoną w środy i piątki w intencji pokoju w b. Jugosławii.
APeeL
20.08.1992(c) ZA PODDAWANYCH UCISKOWI
Trwa dyżur w pogotowiu, zrywają o 2.30 do ambulatorium...w fazie głębokiego snu, a w mojej duszy pojawiło się pytanie...
- Co jest miarą człowieczeństwa?
- Tą miarą jest Miłość do Pana Jezusa, a przez to do ludzi, a nawet ludzkości!
Młody chłopak ma pecha, bo przed rokiem podczas odwiedzin babci wylądował w szpitalu z zapaleniem wyrostka robaczkowego. Teraz wypił 2 szklanki "dobrej wody" ze studni i wił się w bólach. Pochodzą z miasta górniczego z ulicy Zdrojowej. Nawet śmiejemy się, że tak powinno się nazywać: "Parkowa przy cmentarzu", "Zdrojowa przy śmietnisku", a u nas mamy "Kurze Łapki!"
Po powrocie do pokoju lekarskiego czytam przepiękne słowa o Mszy św. w książce znalezionej w warsztacie ojca "Żyć Mszą świętą". "Oto rozkołysały się dzwony (...) Modlą się. Przypominają. Wołają. Chrystus zmartwychwstały chce uczynić w nas święto! (...) Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, dzieci i ssących piersi!"
Wielu odrzuca to zaproszenie, ponieważ błahe sprawy przybrały rangę bożków z gipsu. To wszystko dla mnie jest piękne, bo opisywane przez kapłana cierpiącego z powodu łaski wiary! On to wszystko widzi...spóźniających się, rozglądających, letnich chrześcijan, którzy często trafiają do kościoła, ale w trumnie!
Kładę się spać, a do serca wróciło określenie kolegi lekarza Łysiaka ("Żebraka NMP"). W duszy szukałem odpowiednika dla mnie i przed zaśnięciem zawołałem: "Matko moja! Kim ja jestem dla Ciebie?" Zerwano ponownie o 4.15, a do serca napłynęła odpowiedź od Matki: "s ł u g a". Och, tak ja jestem sługą...
Teraz daleki wyjazd z filowaniem "wiernego" bożkowi gipsowemu! W sercu bolszewizm, szaleństwo ideologiczne z diabelskim zniewoleniem większości podbitych narodów, aby odciągnąć ich od Boga Ojca i jedynie prawdziwej wiary katolickiej.
Nie wpadam w rozdrażnienie, ale przypominają się "miara człowieczeństwa, której miernikiem jest miłość do Jezusa!" Nie ma innej drogi. W mojej modlitwie zacząłem wołać za wszystkich pracowników...po kilka paciorków za tych, którzy są mi niechętni i do których mam niechęć w sercu. To naprawdę największa Tajemnica Boża...więcej modlitwy za tych, którym jesteś niechętny!
Zobacz Mądrość Ojca. Badanie wierności i wiarygodności...oni muszą wykazać się wykonywaniem bezsensownych rozkazów (ziemska wierność z oddaniem woli własnej). Ty poddany próbie przez Ojca musisz dać wiarygodność w ucisku! Przecież łatwo jest wierzyć w Boga, Pana Jezusa, Matkę i Wszystkich Świętych z Aniołami, gdy wszystko się układa.
Zobaczymy co uczynisz w ucisku, bo wielu może się odwrócić (nawet Piotr wyparł się trzy razy Zbawiciela...przed zapianiem koguta). Ja jestem poddany małej próbie, ponieważ kocham wolność, która jest dana od Ojca ("wolna wola"), a zabrana przez bezpiekę.
Kobieta leży na łóżku. Rodzina przestraszona, dzieciątko urodzone szuka piersi. Nad nimi Matka z Jezuskiem i św. Józefem. Jakże ciekawa jest każda chwilka mojego życia. Nawet nie zapytałem "do czego jedziemy"? Odciąłem pępowinę i nie miałem nic do roboty.
Planowałem odmawiać "Różaniec Jezusa", ale nie pasuje...wzmianka o Jego Śmierci! Płynie Koronka Pokoju...uniosłem głowę, a mój wzrok padł na piękną figurę Matki koło prywatnej willi! Podziękuję za pokój w moim sercu i proszę, aby przepływał do serc tych z którymi się stykam.
"Matko Kościoła i kapłanów, zjednocz lud Boży"...wymieniałem kraje objęte wojną i cały świat. Płynie z nami wstające, wielkie i piękne słońce. Świat niewidzialny na wyciągniecie ręki.
O 6.30 trafiam na "czuwających" na rogatkach, a także za każdym winklem w pracy. Nawet zapytałem kolegę: "ty już czuwasz? przecież was zamęczą!" Z radia popłynie smutna melodia, a z serca wyrywa się wołanie....
" Matko każdego!
Matko każdego serca!
Matko terroryzowanych i prześladowanych! Matko szpiega i szpicla!
Ty, tylko Ty widzisz głupotę..to szamaństwo, przecież to bliźni i bracia!
Matko otwórz serca wszystkich "czuwających" dla szatana -
niech zaczną dzień od modlitwy, a Ty
sprawisz, że w ich sercach zakwitnie
Pokój Ojca i Syna!
Niech będzie pochwalona każda chwilka
Twojego Świętego Życia.
Ty najlepiej wiesz, co oznacza przemoc
i prześladowanie,Ty Matka bestialsko
zamordowanego Syna, Jezusa Chrystusa mojego Ostatecznego Pana!"
Podczas przejazdu do ojca, który wyszedł ze szpital uderzyliśmy w psa puszczonego przez dziecko. Zabicie psa przerwało modlitwy. Zbadałem ojca...słabnie staruszek, ale jeszcze jest zdolny do spowiedzi z całego życia. Zaleciłem siostrze ściągnięcie kapłana.
Dzisiaj jest szczególny nalot na moja osobę. Nie wiem dlaczego, co złego zrobiłem w ciągu ostatnich lat? Może gadam? Przecież rozwiązano ORMO i szereg struktur...dlaczego ci ludzie dalej "tuptają i filują"? Czy oni robią to legalnie? Jeżeli legalnie - to w jakich strukturach? Kto jest fałszywy? Kto łamie prawo? Prześladowany? Tak, prześladowany łamie prawo, bo dalej trwa PRL!
Dodatkowo awantura wisi w powietrzu z powodu koleżków syna, przeklinają przy każdym słowie (napuszczeni deprawują go). Żona stwierdza podenerwowana, że wszędzie węszę śledzących. Tu nie trzeba węszyć - taka jest głupota tego świata!
Dziwne, bo dzisiaj były kłopoty z zakupem pogańskiej "Gazety wyborczej". Tam Na czytam: "O prawie do milczenia i obowiązku mówienia" biskupa Kazimierza Romaniuka jako odpowiedź Rzecznikowi Praw Obywatelskich! "Jeśli zamkną ci usta, to kamienie wołać będą"(Łk 19, 4c).
Jak wielka to prawda, bo tolerancja dotyczy niewierzących, ale odmawia się tego prawa wierzącym! Ja to wiem. To jest w założeniu Bożym, ponieważ nagrody na ziemi nie otrzymamy, a ordery wywołują uśmiech. Odmówiłem przypięcia takiej blaszki, bo wystarczą mi medaliki!
Teraz wzmianka o zmarłym bp katolickim Fan XUE-YAN...od 1951 roku przebywał przez 21 lat w więzieniach! Zwolniony w 1987 r. przebywał w areszcie domowym i w 1990 roku został wywieziony w nieznanym kierunku..zmarł w nieugiętej wierności Panu Jezusowi.
Przypuszczam, że władzom chodziło o zachowaniu w tajemnicy miejsca pochowania przyszłego świętego chińskiego! Zobacz szaleństwo posiadających broń atomową, którzy boją się Słowa. Tak też będzie ze mną na przełomie 2007/2008 r. (przepisuję to świadectwo 15.06.2022 r.)
Nagle zrozumiałem jak wielki jest rozmiar terroryzmu i prześladowań na świecie. Padłem na kolana i dokończyłem cz. Bolesną Różańca...
APeeL
Jest mi przykro, ponieważ na blogu prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl) pod jego wpisem: "Nowi Żydzi" dyskutujący - zaczepiają mnie jako katolika (dr Bylejaki) - zbaczając z poruszanego tematu...
mopus11 13 CZERWCA 2022 14:47
dr Bylejaki
„Ja nie widzę żadnego antysemityzmu, gdyby Państwo Islamskie zajęło Izrael przyjęlibyśmy Żydów tak jak Ukraińców.” Już to widzę. No chyba, że w sposób jak ten na granicy z Białorusią.
Odpowiedź: Nie żartuj porównując ZBiR z „turystami za dychę” (10 tys. dolarów) z Izraelem otoczonym śmiertelnymi wrogami.
Saldo mortle 13 CZERWCA 2022 16:46
dr Bylejaki konfabuluje byle jak.
Odpowiedź: Dziwnie dyskutujesz i to w tak poważnym problemie…zaczepiając piszącego z serca. Lubisz się bić w ciemnej bramie. Nie piłeś – nie pisz…
Mad Marx 13 CZERWCA 2022 16:55
@ dr Bylejaki:
„Jako goj…dzięki starym Żydom mam obecną łaskę wiary i z tym narodem łączy mnie Miłość Boga Ojca. Nie zrozumie tego człowiek normalny.”
Hmmmm…. tak coś przypuszczałem
Odpowiedź: Ja też coś przypuszczam: przyznaj się, że jesteś psychiatrą jasnowidzem. Na wszelki wypadek przebadaj się profilaktycznie w PZP (nie trzeba skierowania). Jako lekarz dam Ci radę: na pytanie czy czujesz się chory psychicznie zawsze odpowiadaj: nie wiem, bo nie jestem psychiatrą. Inaczej wpadniesz"…
Po dwóch godzinach snu posłuchałem natchnienia, aby być na Mszy św. o 6.30, a pod kościołem stała lekarka stomatolog z Ukrainy, która z rodziną ma dzisiaj być w W-wie (sprawa imigracji). Zagapiono się, bo o 6.00 był autobus miejscowy...znalazłem się w ich sytuacji, ja jestem na Ukrainie i mam dojechać do Kijowa.
Doradziłem, co mają uczynić, aby dojechać do tego urzędu, który znajduje się w Centrum naszej stolicy. Nawet znalazł się chętny emeryt, ponieważ dobrze zna okolicę ul. Chmielnej (pracował tem wiele lat wiele lat jako tapicer).
Od Ołtarza św. popłynie Słowo proroka o karze, która spadnie na zabójców. Natomiast Pan Jezus powiedział do swoich uczniów, aby miłowali tych, którzy ich prześladują, ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi Boga Ojca.
Eucharystia zwinęła się, a to oznacza chleb dla pracującego na Poletku Pana Boga. Tak też będzie, ponieważ opracowanie 3 zapisów trwało kilka godzin. Musiałem odespać zaległości i na nabożeństwo wieczorne do Serca Pana Jezusa pojechałem w wielkiej słabości. Wprost chciało się krzyczeć: "królestwo za kawę"!
Podczas śpiewu litanii przesuwała się duchowość zdarzeń, która sprawiła odczyt dzisiejszej intencji modlitewnej....
1. Mój wysiłek dotyczący prowadzonego dziennika duchowego, a czynię to z pragnieniem przepisania wszystkiego. Jestem zaskoczony świadectwami miłości Boga na początku nawrócenia.
2. Kilkakrotnie wzrok zatrzymywał najpiękniejszy na świecie obraz Pana Jezusa Miłosiernego, który jest w naszym kościele...
Miłość Miłosierna jest miarą naszej wiary, a szczególnie drogi do świętości...
3. To zarazem wywoływało dziękczynienie "w św. Oczach Pana Jezusa z Całunu", którego szereg razy pocałowałem, bo jest dla nas wzorem traktowania Swoich oprawców ("Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią").
4. Przykuwała uwagę Stacja: "Pan Jezus zdejmowany z krzyża", a to oznacza, że przynoszę ulgę Zbawicielowi...
5. Na zakończenie kapłan przekazał pouczenie Zbawiciela skierowane do nauczycielki Alicji Lenczewskiej, mistyczki (1934-2012), aby kierowała się decyzjami chwilki i była pełna ufności. Tak właśnie czynię...
APeeL
Na Mszy św. o 6.30 byłem trochę drętwy, ponieważ do 4.30 przepisywałem dziennik duchowy. W serce wpadły słowa (2Krl 21, 1b-16)...jakby z programu "Państwo w państwie", gdzie przedstawiono ciężko pracującego rolnika (hodowla bydła), któremu zarzucono napadanie seksualne na mężczyzn...w tym na ochroniarza z urzędu skarbowego (wycofał swoje pomówienie)!
Podstawiono nikczemnych świadków i udowodniono jego winę...groziło mu więzienie. Rodzina razem z nim płakała w studio. Podobnie było z oskarżeniem młodego kierowcy, który miał potrącić przechodnia na pasach z "wrzuceniem" ofiary na samochód jadący z przeciwka.
Jego samochód nie miał nawet startego brudu na co wskazał ekspert, ale inny (nikczemnik sądowy) podtrzymał oskarżenie. Ciekawe kim był sprawca, który zabił ofiarę?
Następnego dnia pokażą prowadzącego dom opieki, który swoich pracowników (bezdomnych) ubezpieczał "grupowo"...jednocześnie w wielu towarzystwach. W krótkim czasie pięciu z sześciu zmarło nagle (zostali zabici), a on mógł zgarnąć kilka milionów z ich ubezpieczenia!
Ogarnij cały świat nikczemnych działań pokazanych w formie wzorcowej na obecnych wyczynach "naszego człowieka w Moskwie".
W Słowie będzie to oskarżenie Nabota, który nie chciał odsprzedać swojej winnicy leżącej blisko pałacu króla Samarii Achaba. Świadkowie koronni stwierdzili, że "zbluźnił przeciw Bogu i królowi" z ukamienowaniem. Tak król wziął jego własność w posiadanie.
Bliżej mamy mateczkę HGW, kreowaną na honorową warszawiankę, która działała w zorganizowanej grupie przestępczej (reprywatyzacja)...sama zyskała w ten sposób willę. Najlepiej, gdyby została senatorem RP (jak Grodzki), bo byłaby nietykalna.
Natomiast Ewangelii (Mt 5, 38-42) Pan Jezus zaleca, aby nie dochodzić swojego prawa ("oko za oko i ząb za ząb"), ale "nadstawiać drugi policzek". W tym jest cały sens naszej wiary (przyjmowanie i uświęcanie doznawanych cierpień, szczególnie niezasłużonych). Jawna krzywda to wielka próba dla nas, a wzorem jej znoszenia jest Pan Jezus.
Eucharystia sprawiła pokój, a Pan dał dobry sen. Dodatkowo wołałem w dzisiejszej intencji podczas wieczornego nabożeństwa do Serca Pana Jezusa.
Podczas zapisywania tego świadectwa...grzebiąc w moim bałaganie trafiłem na wycięte czytanie z księgi Syracydesa (Syr 2, 1-11): "Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu przygotuj swą duszę na doświadczenie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy (...) w czasie utrapienia. (...) Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie (...) Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu w piecu utrapienia".
W tym czasie (3.00) u ś m i e c h a ł y się do mnie św. Oczy Pana Jezusa z Całunu...
APeeL
Aktualnie przepisane (fragmenty zapisów)...całość (Chronologicznie)
14.08.1992(pt) MURZYN PANA JEZUSA...
W pogotowiu, tuż po północy zrywają do wyjazdu, a w moim sercu pojawił się Pan Jezus w Getsemani, który oddalił się od uczniów na "rzut kamieniem". Zawołałem do Żyjącego...
"Przytuliłeś mnie Panie Jezu...sprawiłeś, że stałem się Twoim Apostołem...pożegnałeś się z każdym przed Twoją męczeńską śmiercią! Podzieliłeś chleb, dając nam Eucharystię czyli Twoje Ciało Duchowe...mówiąc <<kto nie będzie spożywał Ciała Mojego nie będzie miał mocy>>! Ty, Jezu mój...Pierwszy i Ostatni kapłan Wszechświata i Wieczności czyń swoją powinność!"
(...) W wiejskiej chatce - pod wieloma świętymi obrazami - patrzył na mnie i uśmiechał się Pan Jezus z Sercem w koronie cierniowej. Nie mogłem oderwać oczu od Niego! Babuszka miał nowotwór i chyba czuła nadchodzący kres życia ziemskiego. Powiedziałem do niej po zbadaniu, aby nie zwątpiła, bo zły będzie atakował. Wszystkie cierpienia ma przekazać Matce i wytrwać, bo śmierć to życie duszy".
Kategorycznie nie chciałem zapłaty. Przypomniała się rozmowa z inną, narzekającą pacjentką, że "nadal są Murzyni". Pomyślałem, że ja jestem takim "Murzynem Pana Jezusa", a nic nie daje mi większego zadowolenia niż służenie Mu, mówienie o Nim i o Jego Miłosierdziu, Dobroci, Mocy oraz oddaniu dla nas.
(...) Napływa, że "za pomoc trzeba dziękować"...tak, bo prosiłem o. Kolbe o wytrwanie w postach. 14 VIII 1941 roku o. Kolbe został zagłodzony na śmierć za Gajowniczka! Przemoc i dobrowolna śmierć za brata ziemskiego.
Wróciło zdarzenie: na koniec podobnego postu od pacjentki otrzymałem obrazek Matki Jezusa z o. Kolbe. Zapamiętaj - nie dziękujesz, a to oznacza, że idziesz w zadowolenie zwycięstwem własnymi siłami (samolubstwo), a przecież człowiek jest bardzo słaby.
Światło Ducha Świętego ukazało mi Mądrość Bożą! Na początku nawrócenia nie możliwe jest nagłe i niespodziewane olśnienie we wszystkich sprawach, bo umysł nasz jest zbyt słaby.
APeeL
15.08.1992(s) NAJPIĘKNIEJSZY KWIAT...
Przed wyjściem z domu dzieci będą śpiewały w telewizyjnym "Ziarnie", że ludzie, których Bóg jest Panem są szczęśliwi! Och, jakże z żoną jesteśmy szczęśliwi w tej chwilce.
Ten wyjazd (do Niepokalanowa) to "duchowe szukanie w świecie", normalny człowiek tego nie zrozumie. Trudno mi wytłumaczyć żonie bój duchowy nad nami, gdzie Szatan strzela z wielką precyzją (materializm + faszyzm + bolszewizm + masoneria)!
- A wolna wola człowieka?
- Zgoda, ale włączysz dwa programy telewizyjne, otworzysz 20 gazet, a tam te same siły kasują ten wybór...szczególnie u młodych!
Tę walkę zauważył też o. Kolbe, gdy spotkał się z przemarszami masonów i satanistów. Dlatego stworzył "Rycerza Niepokalanej" (organizację przeciwną masonerii).
Kapłan mówił o prostocie Matki Jezusa, Jej zwykłym życiu, a później uczestnictwie w Męce Zbawiciela i oczekiwaniu w Wieczerniku. To Matka Kościoła ("Najpiękniejszy Kwiat"). Biją dzwony, a tu "Niewiasta obleczona w słońce, w koronie z 12 gwiazd"...nie jesteśmy sierotami, mamy Matkę! (...)
Nic, co ziemskie nie interesuje mnie dzisiaj...oprócz Matki Bożej. Tylko o Niej chciałbym mówić i pisać...
"Matko moja !
Tobie zanoszę zapach ziół i śpiew ptaszków
Tobie daję moje brudne serce
Tobie...och, Matko! Nie trzeba słów!
Ty wiesz...
Nie opiszesz tych przeżyć, ponieważ serce doznaje tak wielkiego ucisku, a łzy zalewają oczy. Kapłan mówił prosto..."waszymi paszportami do Prawdziwej Ojczyzny są obrazki Matki Bożej". Przekazał relację zesłanej na Syberię, która nie miała dowodu, że jest Polką...pokazała obrazek i wypuszczoną ją!
APeeL
16.08.1992(n) ZA ŻOŁNIERZY JEZUSA...
Cóż oznacza cały świat, gdy Jezus jest w moim sercu, Ojciec Jacek Salij zgubił się w kazaniu mówiąc o Pokoju Bożym. Wspomina, że Jezus mówił: "Pokój Mój wam daję", co kontrastuje wg niego ze słowami Ewangelii "Przyszedłem rzucić ogień na ziemię (...) Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam (...)".
To dla mnie jest bardzo jasne. Na ziemi "królował" pokój diabelski (ciemność) i Pan Jezus przyniósł Światło od Ojca, a Pokój Boży otrzymują synowie Światłości. Ziemia, czyli ci, którzy kochają ten świat, władzę, posiadanie i uważają, że to życie jest jedyne i ostateczne z pozostaniem w ciemności i chaosie.
Rzucony przez Pana Jezusa "ogień" oznacza Światło, Prawdę, Wolność Bożą z drogą do zbawienia. To oznacza rozłam, tak jest w naszej rodzinie, bo córka wybrała ciemność, mądrość ludzką i z uporem odwraca się od Ojca. (...)Zauważyłem, że Światło Boże jest - takie samo - u wszystkich powołanych (św. Augustyn, św. Franciszek, itd.) i nie zależy od "cywilizacyjnego" rozwoju świata!
Tak jest naprawdę, bo św. Roch, opiekun naszej parafii na pewno myślał tak jak ja, ponieważ Światło Boże ujawnia Tajemnice Duchowe, a te nie mają nic wspólnego z "rozwojem" ludzkości. (...)
Idę w procesji i słyszę najpiękniejsze dźwięki świata - bicie dzwonów kościelnych! Z wielką jasnością napływa, że moim powołaniem...jest przyłączenie się do Synów Światłości. Widzę rzucony "ogień Jezusa" i siebie w tej walce. To podział ludzi na wieki wieków, bo jesteś za Jezusem lub przeciw Niemu! (...)
Padają słowa o "żołnierzach Jezusa" i odczucie, że ja mam powołanie wyjścia do ludzi i mówienia o podstępach sił ciemności. Trzeba to zorganizować, przecież jest więcej takich jak ja! W tych chwilkach mam wielką moc...gdybym tak mógł przemówić do ludu!
Zbliża się czas św. Hostii...
- "Pamiętaj, że odpowiadasz za Mój lud!"
Tak napłynęło, a moje serce ogarnęło słabych ludzi, których większość głośno śpiewa i nie podchodzi do Komunii św.!
- "Proś"!...napływa po św. Hostii.
- "Matko moja Prawdziwa, ja mam tylko dziękować ...o co mam prosić? Po chwilce zawołałem, że pragnę mówić o Panu Jezusie, Matce do większej ilości ludzi...nie dla własnej chwały, ale dla świadectw, ponieważ ja wiem, że jest Bóg Ojciec i Pan Jezus oraz Matka Boża...
APeeL
Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
Postanowiłem, że pójdę na Mszę św. po przebudzeniu i tak się stało o 6.30. Podczas wchodzenia do kościoła płynęła wstrząsające pieśń ze słowami księdza Jana Siedleckiego:
"Ciebie wzywamy, Ciebie błagamy, o Błogosławiona Trójco.
Wlej ducha Twego do serca mego (...) Daj dar miłości i pobożności (...)
Odpuść nam złości dla Twej miłości o Błogosławiona Trójco!"
We wstępie do Mszy św. padną słowa o wierze w Boga Trójcy Jedynego. Nigdzie nie trafiłem na świadectwo podobne do mojego: kontaktu osobistego z każdą z Tych Trzech Osób...
Poczucie Obecności Deus Abba...namiastką jest radość dzieciątka w ramionach ojca ziemskiego. Dodam do tego łaskę zalewania serca Wszechogarniającą Miłością Bożą. To musisz sam przeżyć, bo wówczas dowiesz się o miłości Stwórcy do całej ludzkości.
Wielkim cierpieniem jest poczucie "opuszczenia", które wyraził Pan Jezus na krzyżu: "Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił". To nie jest opuszczenie w naszym zrozumieniu...
Pan Jezus kojarzy się z różnymi cierpieniami (w zapowiedziach)...w tym duchowymi. Zdziwiłem się, bo kilka razy zatrzymywał wzrok obraz Pana Jezusa Miłosiernego, a to jest całe dzieło Zbawiciela...Miłość Miłosierna. Z jej powodu oddał za nas Swoje Życie otwierając ponownie Królestwo Boże.
Działanie Ducha Świętego jest opisane przez Pana Jezusa nawet w dzisiejszej Ewangelii (J16. 12-15)...to Duch Prawdy. Nawet ten zapis świadectwa odbywa się z Jego pomocą. Wymieniane są Jego przymioty...z moich kontaktów jest to Słodycz i Pokój, prowadzenie w sprawach duchowych, w odróżnianiu "dobra" od dobra prawdziwego. Ta słodycz różni się od radości pojawiającej się podczas Obecności Stwórcy.
Krótko mówiąc są to Trzy Różne Osoby w Jedności...najbardziej przemawia obraz wielkiego dębu z trzema potężnymi konarami.
Starszy kapłan pięknie mówił o Bogu Ojcu, ale nie poruszył tematu Trójcy Świętej. Skupił się na negowaniu istnienia Stwórcy przez naukowców-przyrodników, a trzeba dodać całe plejady "żyjących dla życia", agnostyków, ateistów i jawnych wrogów naszej wiary oraz pewnych, że Boga nie ma (R. Dawkins od "Boga urojonego").
Ci ludzie nie mogą odpowiedzieć na pytanie: po co się rodzimy, cierpimy i umieramy? Tacy jak ja wiedzą, że zdążają do Królestwa Niebieskiego z czekającym na nas Bogiem Ojcem. My w życiu i śmierci należymy do Pana.
Nasza droga jest trudna: konflikt ciała z duszą pragnącą świętości, cierpienia związane z pójściem za Panem Jezusem. Nawet prorok Eliasz powiedział Bogu: ciało: "Dość mam Panie".
Wszystko pokazał Pan Jezus, który stał się człowiekiem...jak "my", abyśmy nie czuli się osamotnieni. Św. Paweł powiedział, że w nim jest moc, którą zawdzięczamy zesłanemu Duchowi Świętemu. Nie można głosić Ewangelii, a ja dodam, że nawet przeżegnać się bez Jego działania. Zbawiciel pozostawił nam Eucharystie (Swoje Duchowe Ciało)...Cud Ostatni.
Prof. Jan Hartman na swoim blogu (www.polityka.pl "Zapiski nieodpowiedzialne") właśnie dzisiaj dał wpis "Nowi Żydzi". Dałem tam komentarz (jako dr. Bylejaki)...
"Jako goj…dzięki starym Żydom mam obecną łaskę wiary i z tym narodem łączy mnie Miłość Boga Ojca. Nie zrozumie tego człowiek normalny. Daję to świadectwo wiary, ponieważ Pan Profesor pisząc o narodzie wybranym zszedł na antysemityzm. Jako niewierzący widzi Pan wrogów wokół tego narodu…tym się różnimy, bo trzeba patrzeć na ten padół (ziemię jako miejsce życia doczesnego) ze świata nadprzyrodzonego.
W Izraelu nie ma już Boga. Jaki to ma związek z holokaustem? Bóg Jahwe nie jest okrutny, ale jego działanie jest pokazane na synu marnotrawnym: ma być „bądź Wola Twoja”, a tu „róbta, co chceta”.
To oznacza porzucenie Opatrzności Bożej z zaprzedaniem się poganom. Ja nie widzę żadnego antysemityzmu, gdyby Państwo Islamskiego zajęło Izrael przyjęlibyśmy Żydów tak jak Ukraińców.
Wracanie do działań z czasu okupacji sowieckiej nie ma sensu, bo wówczas dzielono naród…obecnie czynią to demokratyczne wybory (mandat narodu). Nie widzę też antysemityzmu w sieci…
Jest natomiast zezwolenie na napadanie na katolików...
– na blogu Pana Profesora…”obrońcy uciśnionych” i to mniejszości, bo została nas faktycznie garstka
– koledzy psychiatrzy bezkarnie stosują psychuszkę…jestem tego dowodem (zawieszenie pwzl za oborę wiary i krzyża)…mistyka to psychoza. Specjalnie wszędzie pisałem o pomoc, aby potwierdzić, że trwa poprzedni system.
– na stronie http://www.racjonalista.pl jest mój „Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca”…jego autorem stał się Tomek Fiedorek. Proszę wejść i poczytać jak szydzą z wiary katolickiej. https://www.racjonalista.pl/forum.php/s,478249
– na moim wątku (apel1943) z głupimi szyderstwami: Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim...
https://forum.gazeta.pl/forum/w,721,138270270,138270270,Wszystko_jest_prawdziwe_w_Kosciele_katolickim_.html
Dziękuję za potwierdzenie mojego stwierdzenia, że w Izraelu nie ma już Boga, bo: „religijne życie żydowskie prawie nie istnieje (…) starsze wierzące osoby prawie już powymierały. Rabini nie mają specjalnie powodów do radości”.
Zarazem proszę o przemianę serca w stosunku do katolików, którzy uczestniczą w życiu wiary i to nie ze strachu przed Piekłem lub dla nagrody powstania z grobu (wg błędnego sądu Pana Profesora). Dodam, że z ciałem zmartwychwstał tylko Pan Jezus"...
APeeL