Święto Patronalne Apostolstwa Chorych.
Tuż po północy w wielkiej jasności ujrzałem obecne działanie Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela). Mam wrócić do przekazu Boga Ojca i zdziwiony stwierdziłem że było to 24 lutego tego roku! https://ms-my.facebook.com/113005604376790/posts/252110443799638/
Mówi się o grożącej nam III Wojnie Światowej, a ja ostrzegam, że trwa już Wojna Ostatnia o nasze dusze. Świat znalazł się na krawędzi przepaści wiodącej do Otchłani. Zdziwiłem się, bo miałem już intencję: "za walczących o dusze" (08.10.2010)...jest poniżej, abyś nie szukał.
Nikt nie wspomina o trwającej Apokalipsie, mówi się o zbrodniach wojennych, terroryzmie światowym, ale nie o działaniu Przeciwnika Boga Samego...nawet w naszej wierze trwa demoniczna drzemka.
Zapytasz; dlaczego Szatan chcę zabić nasze dusze? Musisz zrozumieć, że zna Prawdę, został wypędzony z Królestwa Bożego i nienawidzi nas jako dzieci Boże, które mają wrócić do Raju! Wszyscy jesteśmy braćmi...nawet z Panem Jezusem Jego Synem. Nie pokonasz go siłami ludzkimi, ponieważ ma nadprzyrodzoną inteligencję upadłego Archanioła...w czynieniu zła!
Szatan tańczy przy wielkich tego świata, a nawet z takimi. To jest taniec z diabłami. Dzięki ich inteligencji mądrusie (czytaj: "moskaliki") śmieją się z Mefistofelesa, który jest już za rogiem.
Syn szatański chcę zagłodzić świata...jeszcze niedawno czynił to Hitler w obozach, a Stalin na Ukrainie. W tym czasie Holendrzy, producenci żywności zaczęli dbać o ekologię, ponieważ zwierzęta wydzielają gazy, a nawozy i środki ochrony roślin szkodzą. Jeszcze "wczoraj" to tolerowali i na tym się dorabiali. Teraz będą kupować u innych, a już półki w marketach mają puste.
Okręg Kaliningradzki jest zamknięty...w sensie turystycznym (Rosjanie nie chcą tam przyjeżdżać), a wszyscy zamiast dbać o nasze środowisku musimy się zbroić. Tak Belzebub naruszył Boży Ład i to od góry do dołu. To nie są pomysły wierchuszki w Moskwie, ale realizacja Wojny Ostatniej z Bogiem Ojcem.
Papież Franciszek przed śmiercią pragnie jechać na wycieczkę do Moskwy, a jest otoczony teologami. Dlaczego zapominają, że Pan Jezus z opętanego wypędził legion demonów w świnie. Nie wolno mówić o Szatanie, Piekle i co jest z naszymi duszami tuż po śmierci. Nie wolno, bo są to tajemnice Królestwa Ciemności z agenturą ludzi namaszczonych i to w Stolicy Piotrowej.
Ks. Piotra Natanek już dawno stwierdził, że trzeba odbić Watykan. Z tego powodu 20 lipca 2011 r. została wymierzona mu kara suspensy, co oznacza, że nie może sprawować żadnych czynności kapłańskich. Mnie też odsunięto od posługi jako lekarza ciał i dusz...za obronę krzyża, który powalił psychiatra oraz za dawanie świadectw wiary w prowadzonym dzienniku, które świadczą, że jestem chory psychicznie.
Koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni zawodu zaufania społecznego dokonali dintojry zaocznie. Wpisano mnie na listę przestępców. Zawiadamiasz prezesa Konstantego Radziwiłła, że jest napad na nasza wiarę, a ten zaocznie stwierdza, że odczytywanie Woli Boga Ojca z "Ojcze nasz" ("mowa Nieba")to słyszenie "głosów".
Oto "mój" krzyż, który podniosłem...
Możesz zobaczyć tych biednych braci podczas dyskusji telewizyjnych o klimacie, energii odnawialnej, tolerancji dla różnych wyczynów ludzkich (ohydy w oczach Boga), a nawet o ludzkiej moralności...szczególnie głoszonych przez lewicę kawiorową.
Dyskusji nie prowadzą do zbawienia, budzą złość, co pokazał diabelski występ kaznodziei Donalda Tuska: wcześniej fotografującego się na tle ołtarzyka domowego, a teraz żegnającego chleb z dawaniem rad: "jesteś katolikiem głosuj na mnie". "Wielcy grzesznicy prawią ładne kazania, rutyna czyni mistrzów".
"Nasz człowiek w W-wie" wpadł po uszy. Może krzyknie w momencie ostatniego uderzenia serca: "Boże wybacz", bo inaczej przywita go Książę Ciemności.
Proszę cię nic nie planuj bez zawołania do Boga Ojca. Właśnie z powodu rozległego zawału serca zmarł 44 - letni syn bogacza. Nie widziałem ich w świątyni, a mieszkali po drugiej strony ulicy!
Na nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa było kilka osób, a kończy się błogosławieństwem Monstrancją. Natomiast na Mszy Świętej...
- Prorok Ozeasz (Oz 10) wskazał na Izraelitów, że ich "serce jest obłudne, muszą pokutować!"
- Psalmista wołał ode mnie (Ps 105, 2-7):
"Śpiewajcie i grajcie Mu psalmy, rozsławiajcie wszystkie Jego cuda.
Szczyćcie się Jego świętym imieniem, niech się weseli serce szukających Pana.
Rozważajcie o Panu i Jego potędze; zawsze szukajcie Jego oblicza.
Pamiętajcie o cudach, które On uczynił, o Jego znakach, o wyrokach ust Jego. (...)
On, Pan, jest naszym Bogiem; Jego wyroki obejmują świat cały".
- Natomiast Pan Jezus rozesłał dwunastu swoich uczniów (Ew.; Mt 10, 1-7): "Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie".
Dzisiaj już wiadomo, że Królestwo Boże jest już tutaj (w nas), a po śmierci wrócimy do Prawdziwej Ojczyzny...bez "Stokrotki", matki HGW, Biedronia i Śmiszka, POlaków, kawiorowej lewicy, budowniczych szczęścia na ziemi dla "samych swoich", gadających głów, ulicznic pod przewodem lesbijki Marty Lempart i gofrów ze Zgniłego Zachodu w postaci ludzkich narządów płciowych. Resztę dodaj sam sobie...
Eucharystia przyjęła formę manny z nieba. Jutro będę wołał (1.5 godziny) w intencji tego dnia, którą odczytałem dopiero po północy.
APeeL
08.10.2010(pt) ZA WALCZĄCYCH O DUSZE...
Motto: „z Jego Światłem we włosach każdy życie zaczyna”.
Jak to jest, gdy żyje się Bogiem? Właśnie obudziłem się i „spojrzał” tytuł książeczki do nabożeństwa „Idę ku Ojcu”. Jak to „spojrzał”?
To krótkie zatrzymanie wzroku na tym fakcie wśród bombardujących nas informacji. Dodatkowo przez myśli przebiegło motto do zapisu. Ja nie należę już do tego świata i to życie nie może dać mi prawdziwych radości.
W stanie „rozłąki” z Bogiem jestem „drętwy” duchowo, kręcę się, próbuję coś robić, ale nie wychodzi. Jeżeli włączę telewizor to zdenerwuje mnie fałsz polityków i manipulacje redaktorów spod ciemnej gwiazdki, a właściwie czerwonej.
Siedzenie i „normalne” rozmawianie to ewidentna strata czasu (grzech), a żartowanie jest nie na miejscu, bo w sercu dzieci powodzian i ich płaczący rodzice. Jeżeli czynię coś wbrew Panu Jezusowi to „patrzy” Jego figurka w koronie cierniowej.
Kiedyś żona dziwiła się, gdy mówiłem jej o śmiejących się Oczach Pana Jezusa z całunu. Dzisiaj mówi mi to samo o Matce Bożej ze Świętej Lipki! Trudno to wszystko wytłumaczyć komuś, kto nigdy nie miał łączności z Panem Jezusem. W zrozumieniu pomoże sytuacja dzieciątka, które biega beztrosko „wolne i rozradowane”, ale cały czas rozgląda się, gdzie jest tata.
Z trudem wstałem na Mszę św. poranną. Podjechałem zapalić lampkę pod krzyżem...radość, bo nie zmarzły kwiaty.
Płyną czytania. Pan Jezus wyrzuca złe duchy: .„(...) jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was Królestwo Boże. (...)". Łk 11, 15-26
Moja drętwota trwała aż do Komunii Świętej. Kapłan nachylił się i spożywał Ciało Zbawiciela, a jego twarz została oświetlona strumieniem światła słonecznego odbitym...od kielicha ze Świętym Chlebem!
Dreszcz przepłynął przez ciało, a serce doznało skurczu! To sekundy...i właściwie cała Msza św.! Podchodzę pierwszy, padam na kolana, a z Eucharystii samoistnie odłamała mała cząstka (czeka mnie cierpienie...jak się okaże związane z intencją).
W kilka minut stałem się innym człowiekiem. Nie interesuje mnie bój ze światem, ale jego umiłowanie i zbawianie. Z tego powodu nie mogłem wyjść z kościoła.
Wczoraj św. Paweł mówił o trudzie swojej ewangelizacji: „(...) udałem się ponownie do Jerozolimy (...) I przedstawiłem im Ewangelię (...) mnie zostało powierzone głoszenie (...) wśród pogan (...)”. Ga 2, 1-2. 7-14 Natomiast Pan Jezus nauczył nas modlitwy „Ojcze nasz”, gdzie słowa: „i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”, które zamieniono na: „nie wwódź nas na pokuszenie”...
Przesuwa się „duchowość zdarzeń”:
1. w ręku mam zapis intencji z 04.04.1994 „za szerzących świadectwo wiary”, gdzie niewidoma dziewczynka Emilia Frankowska (lat 9) w wierszu „Czarny Krzyżyk” mówi: „(...) biała laska bardzo pomaga (...) lecz ja pragnę, byś Ty był ze mną. (...)”.
2. przypomina się Jan Budziaszek, który ewangelizuje w różnych miejscach
3. w „Niedzieli” był art. o kierowcy zawodowym Piotrze Jaskierni, który czyni to samo, ale w USA...na ciężarówce ma napis „Totus Tuus”.
4. przysłano „Echo Medziugorja” z informacją o s. Leonii Nastał, która prowadziła dziennik duchowy („Uwierzyłam miłości”).
Mistyczka opisuje zdarzenie z Mszy św., gdzie doznała bólu Serca Pana Jezusa spowodowanego duszami idącymi do piekła. Pan powiedział: ”(...) Łaski Boże otrzymujesz nie dla siebie, ale (...) dla dobra dusz. Ja (...) sprawię, że będziesz apostołką mojej miłości".
5. 15.00 Słucham relacji s. Faustyny („Dzienniczek”), która prosiła Pana Jezusa o ochrzczenie umierającej Żydówki. Nie można było tego dokonać, ponieważ rodzina czuwała przy niej. Pan Jezus sprawił, że podczas agonii nastąpiło zamieszanie i wówczas s. Faustyna to uczyniła. Po chwilce ujrzała jej piękną duszę wstępującą do Nieba! Ja wiem, że tak jest i prawie krzyknąłem, a łzy zalały oczy.
6. żona przyniosła miesięcznik dla rodziców „Sygnały i troski”, gdzie był opis zagrożeń duchowych (sprawy opętania i egzorcyzmów, amulety, wiedźmy, gry komputerowe, szkoły steinerowskie, Halloween jako święto z pogranicza okultyzmu i magii).
W art. „Z kim przeciw diabłom?” podano dwa przeciwstawne błędy:
a) niewiara w ich istnienie
b) niezdrowe interesowanie się nimi. Znam to wszystko i dziwi fakt, że nikt nie pisze jak działa szatan na przeciętnego człowieka. Tam był też wizerunek mojego obrońcy...Św. Michała Archanioła!
7. „Moja żona była opętana” - to art. w "Gościu niedzielnym" z opisem dwóch lat krążenia po psychiatrach.
Zastanawia mnie problem: Jak koledzy psychiatrzy w większości ateiści leczą takie "choroby"? Jak można leczyć psyche nie znając się na duchowości człowieka i negując Istnienie Boga
Wyjaśnił się poranny napad szatana i jego ziemskich wysłanników (nie mogę opisać). Zrób film, którego początkiem będzie krzyk matki i dziecka podczas porodu i zatroskanie klęczącego Anioła Stróża. Pokaż wspólną radość z przyjścia na świat...królewicza lub żebraka, a może szaraczka, jednego z tysiąca tysięcy. Podobnie jest w czasie umierania czyli rodzenia się duszy do życia wiecznego.
Zły utrudniał mi ten zapis, a nawet skasował. Kończę wszystko w środku niedzielnej nocy w towarzystwie reportażu o łowcach jadowitych żmij i wężów, a TV „Ale Kino” egzorcyzmują opętanego. Przypomniało się wyjście z kaplicy z relikwiami siostry Faustyny, gdzie na wprost Tabernakulum leżała „dżdżownica”, która w ręku okazała się zaskrońcem!
Nie lekceważ sił ciemności, bo nawet w tym momencie ciarki przepływają przez moje ciało, a ja nie jestem strachliwy!! APeeL
Wybaczcie, ale zapomniałem o najważniejszej sprawie, bo trafiłem na stanowisko Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski wobec e w o l u c j i. Zdziwiłem się, ponieważ sam doszedłem do tego, że ewolucja dotyczy naszego ciała. Przecież Bóg nie mógł objawić się człowiekowi dzikiemu...
Oto skrót: „(...) środowiska ateistyczne usiłują zastępować chrześcijańską naukę o stworzeniu ideologicznym, materialistycznym ewolucjonizmem (dobór naturalny, konkurencja, tzw. teoria „samolubnego genu”).
Jest rzeczą oczywistą, że zastąpienie wiary w Stwórcę materialistycznym ewolucjonizmem jest dla chrześcijanina nie do przyjęcia. (...)
Kościół (...) jest żywo zainteresowany zagadnieniem ewolucji (...) w Encyklice Humani Genesis, Papież Pius XII (...) uznawał doktrynę „ewolucjonizmu” za poważną hipotezę, godną rozważenia i pogłębionej refleksji. (...) na ten temat zabrał głos Jan Paweł II.
W „Katechezie” z 16 kwietnia 1986 roku Jan Paweł II, odwołując się do wspomnianej encykliki Piusa XII, stwierdził, że z punktu widzenia nauki wiary nie widać trudności, gdy chodzi o uzgodnienie z ewolucjonizmem problemu pochodzenia człowieka co do ciała (...).
Ciało ludzkie (...) mogło się stopniowo ukształtować z istniejącej uprzednio materii ożywionej. Natomiast materia nie jest sama z siebie zdolna wyłonić duchowej duszy, która stanowi ostatecznie o «uczłowieczeniu».
Nasz świat nie znajduje się w szponach ślepych sił, nie jest chaosem ani ofiarą brutalnych determinizmów. (...) Tak więc człowiek z jednej strony pochodzi z „prochu ziemi”, a z drugiej posiada życie, które pochodzi bezpośrednio od Boga (por. Rdz 2,7)...”.
Płock, 24 listopada 2006 r. Rada Naukowej KEP.
Przekażę świadectwo z tego intymnego spotkania, którego sam nie mogę wywołać. Wyjaśnię to na ojcu ziemskim i jego synku, który kocha go i często woła po przebudzeniu: "tato, tatusiu". Z drugiej strony tata pojawia się nagle, chłopczyk biegnie do niego i z krzykiem radości wpada płacząc w jego objęcia.
Jest oczywiste, że ten kontakt pojawia się u pragnących tego. Tak też jest z ojcem ziemskim, przecież nie podejdzie do dziecka, które go nienawidzi z otwartymi ramionami. Ubolewa nad nim i czeka na jego przejrzenie z odmianą serca.
Musisz zrozumieć, że nasz Bóg o Imieniu Jahwe ("Ja Jestem") Objawił się! Nasz Tata (Deus Abba) to Bóg Żywy. Nic nie ukrywa, ale nie możesz tego ujrzeć bez Światła. Sam Pan Jezus dziękował, że zostało to zakryte przed mądrymi...
Kilka minut trwał odczyt decyzji ("tak" i "nie"), co do wyjścia na Mszę św. o 6.30, ale przeważyło "przespanie się". Dodam, że nie czułem kuszenia, co potwierdziło się po kilku sekundowych snach (jak Napoleon na koniu).
Pierwszy raz w życiu zacząłem wołać: "Tato, Tatusiu"...płakałem przy tym jak dziecko i nie mogłem się ukoić. Dodatkowo wdzięczność zalewała serce, ponieważ uzyskałem pomoc w dwóch infekcjach. Jeżeli nie wierzysz, że Bóg Ojciec pomaga w naszej codzienności to padnij na kolana i poproś. Wsłuchaj się w natchnienia i zauważ, co się stanie.
Proszę cię żyj z minuty na minutę i nic nie szukaj oprócz Woli Boga Ojca, bo celem naszego życia jest powrót do Królestwa Bożego, a to wymaga naszej świętości. Nie dziw się, że proszę, abyś został świętym...może nie zostaniesz, ale ważne jest twoje pragnienie.
Mój krzyk powtarzał się falami i już wiedziałem, że mam być na następnej Mszy Św. o 7.15, aby ukoić tęskną miłość Chlebem Życia (Eucharystią). To był wynik poczucia Obecności Boga Ojca, który jest stale przy każdym z nas, a nawet w nas (dusze).
Padłem w ławkę kościelną i w czasie powracającej tęsknoty oraz dziękczynienia za wszystko łzy płynęły po twarzy, a serce chciało wypaść z ciała. Stąd biorą się obrazy z Sercami Pana Jezusa i Matki Bożej, a pasowałby taki z Najświętszym Sercem Boga Ojca.
Na ten czas od Ołtarza Świętego popłynie Słowo Boże...
1. Prorok Ozeasz (Oz 8) wskaże na synów Izraela, którzy ustanowili sobie królów i książąt...bez woli i wiedzy Boga Ojca. Rozpoczął się kult bożków, składali ofiary racząc się mięsem, wybudowano ołtarze służące grzechom...
2. Psalmista wołał o bożkach, które wówczas czcili. Nie mogłem odżałować, że naród wybrany trwa w odwróceniu, ale ono wynika z zaparcia się, braku Światła Ducha Świętego, którego nie znają i nie uważają za Osobę Boską...tak jak Pana Jezusa!
3. Pan Jezus uwolnił od złego ducha opętanego (Mt9, 32-38) z zarzutem, że czyni to "mocą ich przywódcy".
Podczas podchodzenia do Eucharystii wzrok zatrzymał ("spojrzał") wizerunek Ducha Świętego, któremu podziękowałem za codzienne prowadzenie w dawaniu świadectw wiary.
Później klęczałem pod obrazem Trójcy Świętej...dalej wołając: "Tato! Tatusiu! Jak to wszystko pięknie stworzyłeś?" Serce zalało ukojenie, a Ciało Pana Jezusa ułożyło się w pąk kwiatu...jeszcze nie rozwiniętego.
Pozostałem na placu kościelnym: "Tato Tatusiu, najdroższy Ojcze, tak mi tutaj dobrze...pod Twoim Domem na ziemi. Garstka chwali Ciebie tu i teraz. Tak mało rozumie Twoje Dzieło, nie znają smaku Twojego Chleba, który przysłałeś nam jako Duchowe Ciało Swojego Syna, Pana Jezusa. Dziękuję za wszystko, Boże Żywy, moja Słodkości.
Proszę Cię Ojcze spraw, abym mógł wszystko przepisać i w ten sposób doprowadzić do Ciebie pielgrzymkę dusz. Szczególnie proszę o poprowadzenie w napadzie na wiarę przez kolegów z samorządu lekarskiego. Chciałbym dać tam świadectwo wiary, przebudzić wielu, bo kochasz ich bardziej ode mnie".
Teraz wyobraź sobie, że nie ma kapłana i nie ma Kościoła Świętego oraz Boga Żywego. Wróciłem na wieczorne nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa, a później oglądałem mecz siatkówki mężczyzn (Polska-Iran), który przegraliśmy. Pozostał niesmak...
Na kolanach podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień...
APeeL
Siedziałem w nocy...zadziwiony pomocą Ducha Świętego w prowadzeniu zapisów i odczytywaniu intencji modlitewnych. Około 10.00 w TVP 3 (lokalna) trafiłem na film dokumentalny o franciszkanach w Ziemi Świętej (2008 r.): Strażnicy "Piątej Ewangelii", którzy od 8 wieków opiekują się miejscami - ważnymi dla wiary chrześcijańskiej - w Ziemi Świętej.
Ich przełożony mówił o Znaku Boga dla narodu wybranego i tego miejsca. Łzy zalały oczy, bo podkreślał ponowne przybycie Pana Jezusa. "Zaiste przyjdę z Nieba" (Ap 22). W tym czasie naród wybrany wciąż czeka na Mesjasza!
Czy wiesz, że każda Żydówka musi wyjść za mąż, ponieważ może go urodzić! Zobacz satanizm! Niespodziewanie zostałem pobłogosławiony Monstrancją! Zważ, że prawie nie oglądam tego kanału!
W resztce zapisu z 12.10.1992, który znalazł się przede mną jest informacja o emisariuszach (łac. emissarius czyli tajny wysłannik)...tutaj z Królestwa Bożego! Oto przykład mojego komentarza (Teista z 29.06.2022 04:03)...chodziło o zdjęcia na których stwierdzono osoby zmarłe.
"Co to za wydarzenie? Takie znaki potrzebne są niewierzącym, ale to nic nie da. Wszyscy boją się śmierci, a po niej dowiadują się, że jest to początek naszego prawdziwego istnienia w ciele duchowym. Jako niedowiarki z jednych kłopotów wpadają w drugie, bo nawet dobrzy ludzie nie mogą wrócić do naszej Prawdziwej Ojczyzny. Muszą czekać w Poprawczaku (Czyśćcu)"...https://www.papilot.pl/galeria/lifestyle/ciekawostki/5112/duchy-:naprawde-istnieja-udalo-sie-je-uwiecznic-na-tych-przerazajacych-zdjeciach...
Zobacz prowadzenie od czasu przebudzenia (2.00 w nocy), a nawet nie marzyło się otrzymane błogosławieństwo. Wielu zarzuca mi taką formę relacji. Ja przekazuję moje doświadczenia dla poszukujących drogi do Boga Ojca, który spełnia to pragnienie i Sam nas prowadzi. Przecież jest to pokazane na naszych dzieciach. Gdybym jednym krokiem skręcił z tej ścieżki przebieg tego dnia byłby całkiem inny.
Na nabożeństwie wieczornym do Najświętszej Krwi Pana Jezusa było kilka osób, a to moja łaska (mistyka eucharystyczna). Mogę stwierdzić, że nasz kalendarz liturgiczny jest stworzony dla "Bożych Szaleńców"...całe miesiące modlitw, a brak jest świadectw wiary i Święta Boga Ojca. Przychodzenie z "obowiązku" do Domu Boga niczemu nie służy...
W pobliżu mnie siedział podobny do o. Kolbe, klęczał później na posadzce z twarzą w dłoniach. Nie było to wiarygodne...
To był pracowity dzień, bo edytowałem cztery zaległe świadectwa wiary.
APeeL
Aktualnie przepisano...
20.10.1992(w) CIĄGNIE MNIE DO CIERPIĄCYCH DUCHOWO...
Wczoraj, w sercu pełnym smutku planowałem wolny dzień, ale mam iść do pracy w przychodni - w czym utwierdziło mnie - późne wezwanie karetki na odległy wyjazd. Napłynęła radość z pragnieniem modlitwy. Zarazem zaznaczę, że łączność z Bogiem jest źródłem czystej radości.
Jeżeli nie znasz tego to tłumaczenie nic nie da! Często sam nie wiesz za czym tęsknisz, a tylko Stwórca może to ukoić! Szatan Na szydził wg słów piosenki: "chwilę jest się w siódmym niebie, później wraca się do siebie". Tak jest, gdy wracamy do naszego ciała...
Cieszą krajobrazy, droga przez las..."nie spoczniemy aż dojdziemy", a ja dziękuję za wszystko, w tym za możliwość modlitwy! Kierowca włączył trzeszczące radio, a stamtąd padną słowa: "I love you"...od Boga Ojca! Zarazem doznałem odczucie, że o Ojcu nie można mówić tylko językiem z Biblii. Jak czułbyś się, gdyby twój syn mówił do ciebie cytatami?
W łóżku leżał całkowicie porażony człowiek...nawet trochę podobny do mnie! Miał tylko dobre myślenie i ruchy głową. Nękające rodzinę są potrzeby zmieniania pozycji jego pozycji, bo muszą wstawać w nocy (sami czynimy to nieświadomie w czasie snu...około 15 razy).
Jakże chciałbym przebywać w tej rodzinie, ale trzeba uciekać, bo kończy się dyżur i personel czeka. Zaczynam dzień pracy, a zły pozdrawia mnie: "dzisiaj cię wykończę"!
- Nie zgadzasz się z tym światem (młoda i wrażliwa), który urządzony jest wg Mądrości Bożej: nie wolno nic zmieniać! Uciskają cię niesłusznie? Pan Jezus pokazał, co należy czynić...od Ostatniej Wieczerzy do momentu, gdy przebito Mu bok!
Za każde niezasłużone cierpienie należy dziękować. Widzisz niesprawiedliwość...wołaj do Boga Ojca, proś! Ktoś jest zły - proś o niego, wszystko przyjmuj i dziękuj.
- Proszę nie śmiać się z babci zalecającej modlitwy...pani w niepokoju chodzi po mieszkaniu, przeklina i ma dodatkową kara z Nieba, a nie ma pani żadnego wpływu na to, co zrobią dzieci na dyskotece...taki wpływ ma Matka Prawdziwa! Nerwowa matka ziemska chodzi po mieszkaniu i grzeszy przeklinając w złości...
- Mądrość Ojca sprawiła, że ludzie są różni...oni stanowią próbę dla nas, musimy kochać ich takimi jacy są. Pani kieruje się ku sile woli własnej siłą, a to błąd, który podsuwa Kłamca!
Na zakończenie ciężkiej pracy z radia popłynie muzyka gitarowa ("andyjska"). Położyłem głowę na biurku lekarskim z tęsknym wołaniem...
"Ojcze Ukochany!
Najmilszy sprawco wszystkiego
Najlepszy z Najlepszych ojców
Dziękuję Ci za możliwość mówienia o Tobie -
za tę łaskę, której nigdy nie porzucę
Dobry Panie
Niech Cię chwali każdy dźwięk, szelest i cisza!"
APeeL
Świętego Tomasza, Apostoła
Lubię przekazywać świadectwa wiary w nocy...właśnie z ciężkiego snu obudzono mnie na Mszę św. o 7.00. Pięć minut trwała walka o wstanie, ale przeważył fakt, że "obudzono mnie". Jak się okaże wieczorem będę do niczego...
Podziękowałem za łaskę stania w cieniu przed Domem Boga naszego...w śpiewie ptaszków, jeden nawet usiadł przy mnie oraz krążących z krzykiem jaskółek. Wyraźnie widziałam pocieszenie od Boga Ojca, co potwierdziło Słowa płynące przez głośnik...
- mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz66, 10-14c), który zapowiadał od Boga, że pocieszy nas jak własna matka.
- psalmisty, który wołał z dziękczynieniem: "Niech cała ziemia chwali swego Pana" (Ps 66)...w aktualnie przepisywanych świadectwach z 1992 roku takie wołania płynęły w moich uniesieniach.
- Apostoła Pawła, mojego profesora teologii, mistyka (Ga 6), że chlubi się tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który dzisiaj rozesłał jeszcze 72 uczniów, a to trwa dalej i takim się czuję (Łk 10). Ja uczestniczę w dziele zbawiania, a "łaska Boża jest ze mną".
Kapłan Polak z Ukrainy dziękował za pomoc w przyjęciu uchodźców. Eucharystia ułożyła się w postać laurki jako podziękowanie za wczorajszy dzień, który zakończy się dzisiaj...godzinną modlitwą.
Wrócił upał i przez całą niedzielę byłem do niczego, a obudzony w środku następnej nocy zajrzałem na blog Jana Hartmana (www.polityka.pl), gdzie dał wpis: "Czy Polacy są dobrymi ludźmi?"
Bez czytania mogę powiedzieć, że to temat rzeka, ponieważ jego opcja neguje życie nadprzyrodzone, posiadanie duszy, żyje tylko dla życia i to wg woli własnej ("róbta, co chceta"). Napisałem tam komentarz (jako dr. Bylejaki)...
Już na początku Pan Profesor stosuje retorykę demoniczną z zaczepkami: jeżeli chwalą nas to czujemy się lepsi…od kogo? Podkreślił zarazem odmowę pomagania uchodźcom muzułmańskim świadomie nasłanym na nas (inwazja z Białorusi).
Zarazem wskazał na łamanie przez nas praw obywatelskich i europejskich. „W wyniku tej brutalnej i nieludzkiej działalności władz zginęło co najmniej 16 osób”.
Dalej trwał atak na niedobrych Polaków z przyzwoleniem „ze strony rządzących oraz Kościoła”, aby faszyści i rasiści aktywizowali się. Wszystkiemu winien jest „zdemoralizowany reżimem Kaczyńskiego”.
Później trwały konfabulacje: widzenie wrogów w miejscu normalnych ludzi. Nawet w śmieceniu i hałasowaniu jesteśmy prymusami, a zaśmiecają nas bracia Niemcy (utylizacja odpadów to ich wysłanie do naszej ojczyzny). Zdrajcy z poprzedniego systemu robią na tym kasę. Tutaj pasowałby zachwyt o uczestnikach Parad Grzeszności, które nie śmiecą.
Profesor ocenia nas od Belzebuba, bo jesteśmy teraz krajem wybranym przez Boga (w miejsce bezbożnego Izraela) stąd próba wymazania nas z krajów świata. Dlatego w UE chcą udowodnić, że u nas jest bezprawie.
Profesor nie może ujrzeć tego, bo nie ma Światła, nie widzi wszystkiego od góry; Bóg i Szatan. Kogo reprezentuje niech odpowie? Dlaczego nienawidzi wierzących, co złego mu czynią? Komu przeszkadzają nasze celebracje, liturgia i modły.
Dalej jak zwykle nie da się czytać, bo Polacy są winni działania ludzkich bestii (wyhodowanych przez system bolszewicki)…w tym jest bicie dziecka za to, że nie ukłoniło się księdzu. To brak powagi, a nawet głupota.
Na pocieszenie mamy „naród w narodzie”. Wg mnie „naród w narodzie” to garstka wiernych Bogu, a nie wymyślonych przez profesora. Nie widzi w tym czasie swojego namawiania do „róbta, co chceta”.
Czekamy na następny wpis…tym razem samooceny (typu spowiedzi): „Czy ja jestem dobrym człowiekiem?”
APeeL
Aktualnie przepisane...
25.10.1992(n) ZA RELIGIJNYCH ZABÓJCÓW DUSZ...
Po północy w ręku znalazł się art. o sektach ("Pranie mózgów"), w tym o sektach mających podłoże zbrodnicze. Natomiast na zakończenie tego dnia będzie opis schizmy kardynała Levebre!
W tym momencie wiem, że jest to prowadzenie do odczytu intencji tego dnia i modlitw. Nie chciało się wstać do odmawiania koronki do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy z poniżaniem Pana Jezusa wyrywaniem brodę: "przebijali Mnie szydłami, szpikulcami, włóczniami rozpruwali mi skórę i ciało”.
Dziwne, bo opracowuję to świadectwo 03.07.2022, a właśnie był film dokumentalny o Stalinie opętanym zabijaniem bolszewików! Powinien za to otrzymać pośmiertną nagrodę Nobla! To wzór dla W. W. Putina równającego z ziemią siedziby niewinnych ludzi (Syria, Ukraina).
W tym czasie w ręku znajdzie "Notatnik węgierski" Wiktora Woroszylskiego, gdzie przeczytam o okrucieństwach podczas samosądów bolszewików, którzy mordowali własnych ludzi! Zadziwiony słuchałem też "Rewizji Nadzwyczajnej", gdzie była mowa o pomyłkach (na granatowych policjantach).
Wówczas kapłan w "Słowie na dzień" mówił o działaniu Szatana, a właśnie w karetkę uderzył wróbel i zginął! Wreszcie ujawnia się jego sztuczki w zbrodniach NKWD! Straszliwe są zbrodnie na tle religijnym (w tym samosądy), a jakże ciężkie boje typu duchowego.
Kamienowanie Szczepana...
W śnie "do przodu, który zawsze się sprawdza pojawiła się mała figura Matki Bożej...nie znam takiej i nie wiem gdzie jest, ale na pewno spotkam.
Popłyną modlitwy poranne z natchnieniem, że jako ludzie nie pojmiemy Miłości Serca Jezusa...Serca Bożego, ponieważ nasza egzystencja ciąży ku ciału, a Pana Jezusa i Matkę Bożą także traktujemy jako ludzi. To błysk Światła Bożego, a wówczas serce przenika Prawda!
Dzisiaj poszedłem za natchnieniem, aby trafić do kościoła rodzinnego odwiedzając po drodze mijany kościół...do którego od dawna chciałem zajrzeć. Wierz mi, że w niebie wysłuchują każde nasze pragnie duchowe!
Tam właśnie była figura Matki Bożej z mojego snu. Jakże piękny jest ten kościół. Wyszedłem pełen radości i nie pasuje żadna modlitwa oprócz cz. Radosnej Różańca. Dlatego są podane różne jej części. Nikt nie będzie odmawiał tej części w dniu śmierci kogoś bliskiego lub w Wielki Piątek.
Moja radość zwiększyła się po wejście do kościoła rodzinnego, gdzie śpiewał chór, wszystko było rozświetlone i właśnie płynęły słowa pieśni, że to wszystko jest z łaski Matki Jezusa!
Łzy zalały oczy, ponieważ nie wiedziałem jak mam podziękować za łaskę wiary i Kościół Święty!? W tym brudzie i bałaganie świata to jedyne piękno, a wielu wskazuje na zło budowania nowych świątyń.
Smutno mi z powodu szukających atrakcji w świecie. Przed chwilką byłem u brata, który żyje telewizją. Serce rozpierała miłość, bo na witrażu ujrzałem Anioła podającego Św. Hostię oraz Pana Jezusa w świetlistej aureoli przekazującego klucze św. Piotrowi.
Natomiast w prześwicie między głowami wiernych widziałem Ołtarz główny z Panem Jezusem na Krzyżu. Serce doznało ucisku duchowego, duszę zalał tęskna miłość, a w oczach pojawiły się łzy.
Po pewnym czasie Pan pokazuje mi jak widzą to normalni ludzie...tak samo, ale bez moich doznań duchowych! Tutaj tkwi tajemnica powstawania wrogów wiary! Wówczas kościół to budowla, a przecież w to miejsce można wybudować mieszkania dla biednych! W żadnym wypadku nie wolno podejmować dyskusji, bo są to dwa światy, przeciwstawne sobie.
Zbliża się Eucharystia w intencji "religijnych zabójców dusz i ciał". Nagle na ścianie pojawiło się świecące odbicie Wizerunku Matki Bożej z Dzieciątkiem...pięknie świecący na brzegach! Sam sobie nie wierzyłem, bo nie jest to cud, ale podziękowanie z Królestwa Bożego. Wiedziano, że dzisiaj (03.07.2022) moje świadectwo popłynie na krańce świata. Nawet teraz dziwię się tym zapisem na maszynie. To była moc Boga, bo sam z siebie nic nie mogę.
Po przyjęciu Eucharystii i długim "byciu w sobie" otworzyłem oczy i ujrzałem Anioła na witrażu podającego złotą koronę. Moje modlitwy skończę przed północą, a Szatan będzie obrzydzał Pana Jezusa na Krzyżu.
Na koniec w wielkiej senności popłynie głos z oddalającym się pogłosem: "jakże kocham ciebie"...
APeeL
Tuż przed wejściem do kościoła - na zakończenie poprzedniej Mszy Świętej - zostałem pobłogosławiony: "w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego". Siostra śpiewała: "Święty Boże, Święty Mocny, Święty, a Nieśmiertelny", a moje serce ścisnął ból z powodu nadprzyrodzonej łączności z Bogiem Ojcem. To błysk wywołujący uniesienie duchowe i łzy w oczach...
Tego nie można przekazać naszym językiem, namiastką jest przytulenie dzieciątka przez swojego ojca ziemskiego. Przypomniał się wczorajszy zapis dotyczący rad zwolenniczki jogi. Ile wysiłku musi włożyć taka osoba w oczekiwaniu na jakieś uniesienie duchowe, które nie ma nic wspólnego z moją łaską wiary.
Jak mam przekazać moc Bożą, która sprawiła moją wielkość, a zarazem słabość ciała ze łzami w oczach? W tym stanie zacząłem wołać: "Boże mój! Boże Ojcze Wszechmogący! Niech nasza ojczyzna otrzyma ochronę przed planowaną zagładą. Uchroń nas"...
W uniesieniu powtarzałem "Święty Boże, Święty Mocny, Święty, a Nieśmiertelny"...dodając: "Ojcze Święty, Dobry dla każdego i całych narodów. Nasi wrogowie ponownie chcą zniszczyć ojczyznę, dołączyć do tych, którzy świątynie zamieniają w kawiarnie i dyskoteki".
Zaczynam ten zapis, a w TVN24 Donald Tusk - na spędzie swoich wyznawców w Radomiu -mówił o drożyźnie, której winny jest PiS. To wstęp do puczu, który nie udał się Marcie Lempart podczas Rewolucji Ulicznic. Powinien przemawiać, ale w więzieniu wg słownictwa Stefana Niesiołowskiego. Skumany ze szwabami i kacapami blokuje należną nam pomoc z UE.
To człowiek zaprzedany poganom, chory na mesjanizm, żegnający chleb - ze świecącymi się oczkami - podczas kłamania. Takim już umrze: kłamał, kłamie i będzie kłamał...nawet jak śpi to kłamie! Niech ujawni o czym szeptał z Putinem podczas spacerku nad morzem!
Za grożenie demokratycznej władzy, nawoływanie do buntu powinien być aresztowany na tym spędzie. Każdy pamięta, że brał udział w nocy teczek, ma więc doświadczenie w szkodzeniu.
Gdy rozum śpi budzą się demony (Goya)...
Trzeba ogłosić stan wyjątkowy lub wojenny (imigranci, napadanie na naszą granicę, pucz szykowany przez POlaków, itd.). Nie oglądać się na żebraninę, ale sprzedać rezerwy złota trzymane na czarną godzinę, która właśnie nadeszła. Ratujemy Ukrainę, a nie widzimy śmiertelnego zagrożenia własnej ojczyzny.
Tylko Bóg może nas uratować! Dlatego trzeba dzień i noc wołać o pomoc! W Świątyni Opatrzności Bożej powinna trwać wieczna Adoracja Najświętszego Sakramentu. Tam powinny przybywać pielgrzymki z różnych zakątków naszej ojczyzny. Po co ją budowano?
Donald Tusk zwiedziony przez Mefistofelesa (Kłamcę i Niszczyciela) po ewentualnym przejęciu władzy rozłoży ręce i będzie dalej kłamał powtarzając, że chleb drożeje dzięki poprzedniej władzy. Nie pokonasz sługi upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła...
W dzisiejszej Dobrej Nowinie faryzeusze zarzucili Panu Jezusowi, że jego uczniowie nie poszczą. Pan odpowiedział, że będą to czynili, gdy Jego zabraknie.
Nie planowałem wyjazdu do Sanktuarium, gdzie ostatecznie nawróciłem się, ale znalazłem się tam na ponownej Mszy św. pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego oraz Stacją Drogi Krzyżowej: "Pan Jezus zdejmowany z krzyża" ("zdejmujesz Mnie z krzyża"). To była intymna intencja z ponownym błogosławieństwem Monstrancją.
Jutro odmówię moją modlitwę, bo ojczyzna znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie...
APeeL