To był czas mojego błądzenia, bo Bestia - poszukującym Boga Objawionego - podsuwa „lepsze wiary”. Zobacz głupoty związane z reinkarnacją: „Jeżeli chcesz poznać swoją przeszłość spójrz na swoje obecne życie, jeżeli chcesz poznać przyszłość spójrz na swoją teraźniejszość”. Co z tego wiesz?
Filozof-ateista Tadeusz Kotarbiński pragnął pomagać ludziom, którzy byli na rozdrożach...bez Boga Ojca i wskazania na istnienie duszy ludzkiej (to "głosi" Szatan). W swoich dziełach chciał nakreślić obraz godziwego życia. Jaki wówczas człowiek ma cel życia? Szatan wie, że Stwórca istnieje, a rozum mamy po to, aby odnaleźć Boga Ojca.
Bestia wykorzystuje to i podsuwa różne religie. Nie ma żadnej wiary prawdziwej poza Kościołem katolickim. Nie marnuj czasu, bo ja to przeszedłem i przekazuję moje doświadczenie.
Dzisiaj, gdy to przepisuję zalecam, abyś zdobył/a aktualny egz. „Egzorcysty” (mają stronę) z art. „Poznałam wiele sztuczek Szatana”. Tam jest wspomnienie jogi z odpowiednim oddychaniem i „medytacjami” oraz ukłonami różnym wymyślonym bóstwom.
Wówczas też miałem „Bhagawadgitę” („Biblię” hinduizmu)...dorzuć do tego reiki, uzdrawianie bez Pana Jezusa oraz chodzenie po rozżarzonych węglach. Szatan ma nieskończony repertuar metod obiecujących „szczęście”.
Cóż szukać daleko, gdy w ostatnim „Pulsie” 10/2017 (naszym miesięczniku lekarskim) podobne mądrości głosi od lat ateista prof. Tadeusz Tołłoczko. Demon wykorzystuje też fałszywe autorytety. Profesor czytuje innych ateistów i radzi na każdy temat.
Kiedyś zdziwił się moim listem, bo jeszcze "nikt tak nie pisał” do niego. Nie słyszał o wierze katolickiej. Tacy są w grupie psychiatrów, którzy widzą tylko naszą jedność psychofizyczną, a nawet nie wspomną o duchowości człowieka. Tą grupę reprezentują też racjonaliści oraz masoneria.
Profesor pisze o zdrowiu ciała fizycznego, a nigdy nie wspomni o duszy: „Zdrowie to siła umożliwiająca człowiekowi „bycie sobą” /../”. Ciekawe co napisałby o naszej starości ze zniedołężnieniem? Dalej stwierdza, że medycyna bez filozofii i psychologii straciłaby sens...
Jak można leczyć człowieka bez widzenia jego całości: duchowej i psychofizycznej!? Pan Profesor dowie się Prawdy po śmierci, ale będzie za późno.
Wróćmy do Tadeusza Kotarbińskiego, który napisał: „Medytacje o życiu godziwym"...dla ateistów, którzy nie wierzą w Opatrzność Bożą. Jak możesz zmienić samego siebie nie wiedząc, że istnieje wróg naszej duszy (Szatan)!
Dalej wskazywał, że przyczyną zła są różne religie (tragedia z 11 września 2001 r.)...lekarstwem na to jest etyka niezależna. To normalne brednie Szatana! Dlatego „związek bratni miał ogarnąć ludzki ród”, a teraz czynią to islamiści („jedna religia”)!
Wówczas interesowałem się też światopoglądem gnostyckim. Jest to pewien sposób doznawania świata (można go akceptować lub nie). Gnostyk neguje świat totalnie - uważa świat za zjawisko koszmarne. Nie idź tymi drogami, bo szkoda czasu nawet na czytanie.
Dzisiaj, gdy to opracowuję (19.10.2017) śniła mi się rozmowa z panią wyznającą światopogląd materialistyczny, który opiera się na bezbożności i naszej mądrości. Teraz zdziwiony piszę o tym, co wówczas też mnie interesowało.
Stąd głoszenie oddzielenia Państwa od KrK, a to oznacza dominację światopoglądu postępackiego z gusłami i zabobonami (równouprawnienie, feminizm, małżeństwa „spółkujących inaczej”, przyzwolenie na aborcję, eutanazję i In vitro). Jeszcze determinizm, behawioryzm i medytacje buddyjskie wywołujące uniesienie duchowe od demona.
Ja ten stan uzyskuję natychmiast po zjednaniu z Panem Jezusem (Eucharystia), a Bestia ucieka wówczas tam, gdzie „pieprz rośnie” czyli na koniec świata…
APeeL
Czas. Ty i ja...
Rzeka płynie, jakiś człowiek upadł na ulicy...daleko zaszczekał pies.
Chwila - coś drgnęło.
Czas. Ty i ja...
Kwili niemowlę, ktoś ciężko dyszy na schodach...wiatr złamał drzewo.
Chwila - coś drgnęło
Czas. Ja i Ty...
Umiera starzec, drzwi zamknięte - ktoś o mnie pyta...znak krzyża zrobiono.
Chwila - coś drgnęło.
Czas. Ja i Ty.
Czas. Ty i ja...
APeeL
W locie nad ziemią
ujrzysz miasto
nad miastem dom
nad domem człowieka...
Myśli jego - miłość z nienawiścią splątana
Słowa jego - zło z dobrem zmieszane
Czyny jego - ziemia przeorana.
APeeL
Piszę to na początku mojego nawrócenia...w czasie trwających poszukiwań. Wówczas bardzo interesowałem się naszym losem i przeznaczeniem. Po pewnym czasie zauważyłem, że całkowicie błędny jest determinizm, który był bliski mojemu rozumowaniu, a tkwią w nim racjonaliści.
Nie mamy wpływu na czas i miejsce narodzenia, płeć i rodzinę, a za tym idzie rasa i ojczyzna ziemska. Z tego wynika, że nasz los jest w zasadniczy sposób określony. Z jednej strony wszystko wydaje się przypadkowe, a z drugiej - po analizie - zobaczysz prowadzenie przez Stwórcę. Ujrzysz to na swoim życiu (powołanie, zawód, zapoznanie żony, itd.).
W tamtym czasie napisałem: << Pamiętaj, że „nie jesteś kowalem własnego losu”, ponieważ nie wiesz nawet, co będzie za chwilkę! W twoim ręku jest i od ciebie zależy rozwój duchowy, ponieważ każdy z nas otrzymał od Boga Ojca wolną wolę! >>.
Właśnie był u mnie pacjent, który sądzi się z siostrą o jedną izbę w starej wiejskiej chałupie. Powiedziałem mu: „ma pan mało czasu, może pan umrzeć jeszcze tej nocy i to w nienawiści do własnej siostry”.
Tak się stało, bo „wojownik” zmarł nagle. Po jego śmierci przyszła do mnie jego siostra, także około 70 lat cierpiąca na chorobę wieńcową. „Mówiłem bratu, aby oddał pani ten pokój”. Ona chciała kontynuować wątek, że „była w porządku”. Nawet śmierć jej brata nie przerwała sprawy, która dalej trwała w jej sercu.
W czasie mojego zainteresowania naszym losem - a jeszcze nie wiedziałem, że otrzymam łaskę odczytywania Woli Boga Ojca - Szatan podsuwał mi różne „ciekawostki”, aby opóźnić dojście do Prawdy. Nie wiem jak to się stało, że Budda zobaczył swoje poprzednie żywoty i bardzo cierpiał, że do ludzi nie dociera „urządzenie tego świata”.
Nawet dałem się nabrać, bo pasowało mi chrześcijaństwo z reinkarnacją. Interesowałem się zapisem naszych myśli i pojęciem pamięci przedurodzeniowej, a także "zmysłem magnetycznym". Teraz patrzę na to wszystko z politowaniem...tak jak na całą naszą "wiedzę, naukę i medycynę".
Każdy z nas ma wolną wolę i mamy ją oddać Bogu Ojcu („bądź Wola Twoja”), bo najważniejszym celem naszego życia jest nawrócenie i zbawienie, a o resztę zatroszczy się nasz Dobry Tata. Każdy musi wejść na drabinę prowadząca do świętości, bo inaczej nie trafi bezpośrednio do Królestwa Bożego.
Nasz los jest nieznany, bo Bóg Ojciec może go zmienić...tak stało się właśnie ze mną, bo mam dodane 15 lat życia! Nieznany też jest moment śmierci czyli odejście do Dobrego Ojca.
Dzisiaj, gdy zacząłem opracowywać ten zapis (15.01.2017) trafiłem na niedzielną Mszę Św. do kaplicy Miłosierdzia Bożego, gdzie kapłan mówił o głupstwie naszych planów. Jeszcze dziwniejsze jest to, że kończę go (16.01.2017)...przed przybyciem do mojego mieszkania Pana Jezusa (kolęda kapłanów).
APeeL
Nie potrafię edytować rysunków, ale wyobraź sobie, że do każdego z nas dochodzi nić Bożej Miłości, która płynie do wszystkich stworzeń. Inaczej jest u przywódców, a inaczej u ludzi zwykłych, a szczególnie dzieci i niedołężnych starców...
Dzisiaj, gdy to opracowuję tą sieć powiązania nas z Bogiem pokazuje internet, a bliżej rodzice wielodzietni, którzy kochają wszystkie swoje pociechy, ale bardziej złe z nadzieją, że któregoś dnia się poprawią.
Bóg Ojciec kocha nas podobnie, a najbardziej tych "ostatnich"...sam do takich należałem! Nikt nie odpowiada w pełni za swoje czyny (i wyczyny) już tutaj na ziemi. Ziemski aparat sprawiedliwości jest wielką łaską, ale władza go wypacza.
Trzeba stać się małym, bratem dla innego, bo wielu ludzi jest słabych fizycznie, intelektualnie i moralnie. Wielu jest ubogich, chorych, ”trędowatych”, zapomnianych, drugiej kategorii, wyrzuconych poza życie, odgrodzonych duchowo, spychanych na margines...
Świat ceni sukcesy, dyplomy, odznaczenia, stanowiska, bogactwo i urodę. Nie zauważa się pokrzywdzonego, biednego, bezsilnego.
Zbawiciel wskazał nam życie oparte na wszechogarniającej miłości. Po co są ludzie niewierzący? Ludzie o takich poglądach mają budzić zwątpienie w próbie wiary, a my mamy wolność wyboru. Na drodze do dobra zawsze będzie stało ludzkie niedowiarstwo, nienawiść szerzących fałsz, panoszenie się niesprawiedliwości.
W akcie mistycznej ekstazy dochodzi do bezpośredniej komunikacji pomiędzy człowiekiem i Bogiem (ten dar mają nieliczni), a u ludzi normalnych jest ciąg: człowiek-Kościół-Bóg. Próby dotyczą nie tylko człowieka, rodziny i małżeństwa, ale społeczeństw, zgromadzeń, a także dzieci itd.
Dla każdego istnieje droga ziemia – Niebo...drabina na której szczycie jest świętość. W tym czasie pojawiają się ci, którzy dostarczą ci wszystkich wygód. Bóg przyjdzie do nas, gdy my będziemy szli do niego. Pomyśl co będzie się liczyło w momencie śmierci?
Wydaje się, że w nocy nikt nas nie widzi i nikt nie będzie wiedział o twych niecnych myślach? Pomyśl przez chwilę! Wszystko jest zapisane: każda myśl, słowo i czyn.
Jeżeli w tym momencie nie pomyślisz ze smutkiem o swoich złych czynach, obcy jest ci ból i niezadowolenie z siebie, a to oznacza, że zboczyłeś ze swojej drogi do pełni człowieczeństwa...
APeeL