Każdy dzień jest niepodobny do dnia, szczególnie w prowadzeniu przez Boga Ojca. Nie potrzebujesz wówczas żadnych atrakcji, bo całą radością jest Deus Abba, Bóg Ojciec. Wie o tym każde dzieciątko, które tata trzyma za rękę, a jak trzeba to przytuli do swojego serca!
Po wczorajszej pustce duchowej, beznadziejności w sercu, senności, która nie dawała wypoczynku...z trudem wstałem na Mszę świętą o 6:30! Cóż dopiero ludzie niewierzący, obojętni duchowo, a nawet katolicy niepraktykujący...jak taki może wstać? Nie wie o tym, że - jego przybycie do Domu Pana - sprawiłoby wielką radość bliskim duszom...nawet nie wspominam o stronie Bożej.
Ja wstaję, ponieważ wiem, że spotkają mnie słodycze jakich nie ma na ziemi, a cały dzień będzie przebiegał według Woli Boga Ojca! Nie zrozumie tego 99% zapraszanych na Ucztę Pańską dla duszy!
Nawet nie pomyślę o życiu wiecznym, o tym co jest z nami po śmierci, szukają szczęścia tutaj! Jak dzieciątko może być szczęśliwe bez swojego ojca? Będziesz coś szukał i to do śmierci, a w końcu umrzesz w lęku w poczuciu opuszczenia, ponieważ najbliższym sprawiasz wówczas wielkie kłopoty!'
Kos stworzony przez Boga Ojca Kos jako twór artysty...
Ty, który to czytasz nie zmarnuj mojego świadectwa i to wiary objawionej, a nie wymyślonej! Mówię ci, że mamy Prawdziwego Ojca, Stwórcę wszystkiego, ale głównie naszych dusz...chyba cząstki Jego Samego (stąd bierze się nasza tęsknota duchowa).
Nic nie badaj, nie marnuj cennego czasu...drugiego daru Boga Ojca oprócz wolnej woli! Nie patrz na nic, padnij w tej chwilce na kolana i przeżegnaj się, a w sercu zbudź pragnienia życia wiecznego. Podziękujesz mi, gdy się spotkamy.,,
Wszedłeś tutaj nieprzypadkowo! W moim obecnym życiu często widzę nasłanie mnie na wskazaną osobę! Nawet mówią o tym: "nie planowałem, aby iść tą drogą, aby spotkać panią i mówić o naszym wspólnym Bogu Ojcu." Tak jest teraz z nami, przeanalizuj jak to się stało, że trafiłeś tutaj? Z drugiej strony jak wytłumaczysz się później, że nie wiedziałeś? Pokażą ci to, ponieważ wszystko jest zapisane...nawet nasze myśli!
Na Mszy świętej padną czytania ze słowami potwierdzającymi, to co wiem, a większości przekażę, że Stwórca mówił, mówi i będzie mówił do zawołanych i wybranych tak samo...jak do Apostołów. Nic się nie zmieniło, w Królestwie Bożym nie ma demokracji z głosowaniem...o aborcji, in vitro, karze śmierci, itd!
Wszystko jest wypowiedziane w Dekalogu oraz miłosiernej miłości Boga Ojca do każdego z nas. Wystarczy, że krzykniesz z ostatnim uderzeniu serca: "Boże przebacz". Jest oczywiste, że będziesz czekał na powrót do Ojczyzny Prawdziwej...tysiące lat, ale w stosunku do wieczności to jest nic.
Arcybiskup za którego modliła się Anna Simma ("Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi") przebywał w Czyśćcu 550 lat! Po co ci to wielkie cierpienie, bo dowiesz się jak daleko jest do twoich bliskich i wymarzonego mieszkania na wieczne czasy! Będziesz wołał z innymi: "wyzwólcie nas stąd", ale kto to usłyszy, a nawet jeżeli to zacznie modlić się o swoje zdrowie...i to zdrowy! Wiem to jako lekarz.
Szkoda także twojego cennego czasu na czytanie takich świadectw, bo wystarczy, że zawołasz (w myśli) do Ducha Świętego, a otrzymasz informację...odpowiednią do twojej duchowości i niezdrowej ciekawości. Jesteś w buszu, a Autostrada Słońca jest już otwarta (przez Pana Jezusa).
Napisałem to "jednym tchem", a zobacz o czym były czytania...
1. Prorok Izajasz zalecał (Iz 55,6-9) "Szukajcie Pana (..) wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje (..) gdyż hojny jest w przebaczaniu."
2. Psalmista w Ps 145 głosił pean ku chwale Boga Ojca, ale dla ciebie najważniejsze jest to, że Pan jest blisko wszystkich, którzy wzywają Go szczerze! Zapytasz: jak to sprawdzić i co mam czynić? Zawołaj (w myślach), a zobaczysz. Patrz na znaki, które nadejdą nie według twojej wyobraźni i czasu oczekiwania. To może być np. trafienie do szpitala, abyś ujrzał swoje obdarowanie.
3. Św. Paweł mój profesor (mistyk mistyków) przekazał nasze wspólne poczucie (Flp 1, 20c-24.27a): dla nas umrzeć to zysk, ale - w moim wypadku - bycie w ciele to przekazywanie świadectw wiary.
4. Natomiast Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym i pracujących na Poletku Pana Boga...każdy otrzymuje taką samą zapłatę. "Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi." To prawda i to potwierdzam (po 30 latach zawołania i powołania).
Eucharystia ułożyła się w formie kielicha kwiatu. W błogim śnie przyniesiono mi do pracy w przychodni dwa torty, a pacjenci siedzieli na poczekalni przy zastawionych stołach. Zobacz jak Bóg Ojciec może pocieszyć, a jeszcze nie wiem, co to oznacza. Wyjaśnienie może nadejść po czasie, ale dzisiaj sprawiło, że napisałem to świadectwo dla Ciebie...
APeeL
Rocznica najazdu Związku Sowieckiego na Polskę
Zapis tego świadectwa wiary zacznę od końca: czyli odczytu intencji modlitewnej tego dnia! Dotyczy on tylko demonicznej mściwości w stosunku do wierzących katolików, których wiara jest jedynie prawdziwa! Ja nie piszę tego z książek, ale z otrzymanej łaski, której szczytem jest poczucie obecności Trójcy Świętej...
- Boga Ojca
- Syna Bożego, Pana Jezusa
- oraz Ducha Świętego!
Nie spotkałem nigdzie podobnego świadectwa, ale w wyznaniu wiary powtarzamy słowo: w i e r z ę. Wierzę, a wiem to różnica. Niech jakiś wyznawca judaizmu lub islamu przedstawi swoje doznania! Dlaczego w tej dziedzinie trwa cisza?
W Izraelu Boga nie ma w sensie ich wiary, a w islamie żyją nienawiścią i mszczą się w imię Allaha nad największymi wrogami: wyznawcami Pana Jezusa, Syna Bożego, naszego Zbawiciela, który otworzył Królestwo Boże.
Wszystko jest pokazane na obecnym pragnieniu miliarda ludzi z Afryki, którzy pragną trafić do wymyślonego raju na ziemi czyli Unii Europejskiej. Płacą oszustom i na własne życzenie trafiają do obozów...pierwszego na Lampedusie.
Szatan zalewa ich nienawiścią z przeklinaniem własnego losu, całego otoczenia i Boga Ojca...jeżeli są chrześcijanami. Jego dewizą jest zalecenie: "Idźcie na cały świat i...róbcie głośną awanturę (zamęt) czy też rozgłos wokół jakiejś sprawy (raban).
Nie wiedzą, że Raj to nasza wspólna Ojczyzna Niebieska, gdzie czekają na nas z otwartymi ramionami. Znajdź się tam w oczekiwaniu na przybycie kogoś z rodziny.
Zapytasz jak byłem prowadzony w odczycie intencji tego dnia?
1. Wstępem była dzisiejsza rocznica "noża w plecy" (pakt Ribbentrop-Mołotow), dalej Katyń, los zesłańców, a bliżej Smoleńsk, a jeszcze bliżej zagłada czekająca świat.
2. Z wielkiego pliku pism religijnych "wyjęła się" Polonia Christiana wrzesień-październik 2018 z artykułem: "Chrystus, nie Mahomet!" To wywiad z księdzem Guy Pagesem, francuskim duszpasterzem i ewangelizatorem. Obaj wiemy to samo...nie ma Boga oprócz Jahwe! Kto może przybyć po Chrystusie, jeśli nie Antychryst?
3. Natomiast z góry kartek w ręku znalazła się zapisana: Kalifat światowy, Państwo Islamskie, terroryści z ISIS.
4. Komintern...światowy komunizm - z budową bezbożnego raju na ziemi - małpujący chrześcijaństwo oraz barbarzyńcy na całym świecie zabijający wyznawców Pana Jezusa.
5. Judaizm trwający w pewności, że słusznie zamordowano Syna Bożego.
Wróćmy do Mszy św. o 7.00 na której padną słowa (Syr 27,30-28,7)...
"Złość i gniew są obrzydliwościami, których pełen jest grzesznik. Tego, który się mści, spotka zemsta Pana (..) Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia?"
Po przyjęciu Duchowego Ciała Pana Jezusa (Eucharystii) nie mogłem wstać z kolan...
APeeL
Na Mszy świętej o 6.30 zostałem zaatakowany przez Szatana, który podsunął mi "ruski" napad na mnie przez samorząd lekarski. Mefistofeles na każdego ma coś innego...szczególnie w kościele i to na Mszy św!
Człowiek normalny zdziwi się, ale Książę tego świata nie ma zakazu wstępu do Domu Boga na ziemi! Spokojnie może atakować wiernych i to na różny sposób: omija taki wodę święconą, kłania się innym i rozgląda na wszystkie strony (rozproszenie), a zarazem wstydzi się podejść do Eucharystii.
Bestia odnosi wielki sukces w odrywaniu ludzi małej wiary od Boga sugerując, że to miejsce jest nie dla nich! Nigdy nie słyszałem ostrzeżenia, aby w świątyni zwrócić uwagę na własne myśli i stan serca.
Wzrok zatrzymała s. Faustyna z obrazu, a to oznaczało prośbę o miłosierdzie dla wrogów i prześladowców, którzy wymagają modlitwy, a nie złorzeczenia sprawiającego także mój grzech!
Co ma wiara do polityki? A ja zapytam: jak można rządzić krajem i to katolickim bez prowadzenia przez Boga Ojca? Pomoc uzyskana od Stwórcy nic nie kosztuje, ale wolimy kupować broń...to trzeba czynić po Mszach św. w Świątyni Opatrzności Bożej.
Nie wolno podejmować decyzji o budowie CPK w czasie zagrożenia agresją ze strony ZBiR-u! Kim Jong Un, syn Księcia Ciemności nie lata samolotami, ale jeździ pociągiem pancernym. Natomiast prezydent Lech Kaczyński zabrał do jednego samolotu i to ruskiego wierchuszkę naszej władzy. Czy modlił się przed tak samobójczą eskapadą? Ten samolot zepsułby się przed wylotem.
Ja wiem jak działa Szatan i piszę o tym każdego dnia. W systemie demonicznym awansują szkodzący "tym, co nie z nami". Tak postępuje się w Federacji Rosyjskiej. Przykładem tego jest Donald Tusk, który mając wszystko wdał się w machlojki z naszym człowiekiem w Moskwie i po zamachu w Smoleńsku poszedł w górę. Teraz jest zakładnikiem, bo wiadomo że każde słowo podczas spacerku na plaży jest udokumentowane.
U nas dalej dominuje hierarchia cichociemnych, a właściwie czerwonej mafii! Przy tym lekceważy się działania hybrydowe...towarzysze radzieccy mogą wcisnąć każdą prowokację. Jarosław Kaczyński ma fatalną wadę...otacza się ludźmi słabymi. Przykładem takich jest Mariusz Kamiński oraz Elżbieta Witek. Nie wie o tym, że na odpowiednie stanowisko trzeba kierować ludzi po modlitwie i to całonocnej. Nawet Pan Jezus tak uczynił przed powołaniem Apostołów.
Następnej nocy o 3.00 siedziałem wstrząśnięty napadem hybrydowym na naszą ojczyznę (afera wizowa). Sprawdza się moje wcześniejsze błaganie rządzących, aby w worach pokutnych nie wychodzili ze Świątyni Opatrzności Bożej.
Właśnie zaliczamy wpadkę, ponieważ instytucja powołana do wydawania wiz - jeszcze przez Radosława Sikorskiego - podłożyła rządzącym wielką świnię i to miesiąc przez wyborami. Wybudowano zaporę, a tu od nas płynęły zaproszenia (wizy) dla "imigrantów". Po co mamy ministra spraw zagranicznych? Założę się, że jest to człowiek bardzo dobry!
Pan Jezus wskaże dzisiaj (Ewangelia: Łk 6,43-49), że wszystko poznajemy po owocach (złe drzewo nie wyda dobrych)...tak też jest z przychodzącymi do Pana Jezusa, a nawet wzywającymi Go, ale nie wypełniającymi tego, co mówi!
Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu jakby podziękowanie za mój nocny wysiłek z pomocą Ducha Świętego, bo sam z siebie nic nie mogę! Serce i duszę zalał pokój oraz uniesienie duchowe. Podjechaliśmy pod mój krzyż, gdzie płonęły zapalone przedwczoraj lampki za dusze rodziców.
W programie telewizyjnym był głos działacza opozycji, że każdy człowiek na świecie może wybrać sobie miejsce pobytu, bo na tym polega człowieczeństwo. Jak można głosić takie brednie. Przecież każdy otrzymał ojczyznę na ziemi, która może zmienić drogą prawną, a nie na zasadzie: "ja chcę do USA". Po śmierci taki będzie chciał do Raju...sam oceni siebie (sumienie), że nadaje się do Czyśćca lub ma wpaść do Czeluści!
W tym czasie opracowywałem zapis z 26.11.1991, gdzie była Ewangelia (Łk 21,5-11): "Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie."
Nic już nas nie uratuje...czeka nas zagłada.
APeeL
Aktualnie przepisano...
26.11.1991(w) Może będę miał większe prawa od piesków i kotków...
Podpisano Konwencję Praw Człowieka...
"Och, to już 6.30" przeżegnałem się wodą święconą od s. Faustynki, bo od 1.30 pisałem o Bogu Ojcu. Nie idzie modlitwa, bo zły zalewa mnie rozproszeniami i rozdrażnieniem, napływają manipulacje w telewizji, a nawet złość i niechęć do ludzi. To ewidentne objawy napadu przez demona.
Wówczas mój stan przeniósł się na pacjentów, ponieważ przybyło kilku tłuściejszych z refleksją od Szatana: "jak można kochać takich brzydkich ludzi?" Jakby na osłodę przybyła przepiękna dziewczyna tuż przed rozwiązaniem ciąży. Odeszła nienawiść i chęć do ludzi, ale szatan zatrzymał wzrok na jej pięknych usteczkach!
Do szuflady wpadły dwie grube czekolady, a do kieszonki jakieś grosze. Przed wyjściem do pracy przekazałem ten dzień pracy Matce i teraz walczę z tymi darami. Przekazałem je biednemu..."wiem, wiem, że pan jest głodny, ale to dla pana matki"...proszę jeszcze te pieniądze na leki!
To była próba dla mnie i dla niego, ponieważ sam nie miałem pieniędzy i te dwa dolary były mi potrzebne! To śmieci, ale zobacz walkę z pokusą, bo czekolady miały być dla kochanej żoneczki. Jaką wówczas masz nagrodę, przecież tak czyni każdy poganin!
To zarazem sprawiło radość, że posłuchałem natchnienia: "daj!...daj!...daj!" To ciężki bój o każdą chwilkę naszego życia. Jak mogę być silny w dużym, gdy tak waham się w małym? Nie lekceważ takich prób! Z radością idę na obiad odmawiając "Anioł Pański".
Ostatnia pacjentka przybyła z różańcem w ręku, a zarazem w obawie o swoje zdrowie. Przekazałem jej radę, że: "Szatan złapał panią na haczyk z napisem: z d r o w i e, a najgorsze jest to, że pani jest zdrowa...to prosta sztuczka, szczególnie dla mających kult Matki Jezusa! Chodzi o skupienie pani uwagi na ciele, gonieniu po lekarzach ze stratą czasu i pieniędzy. W tym czasie - dodatkowo od demona - dręczy panią mąż za sprawy religijne.
Proszę się nie przejmować, on nie wie, że jest narzędziem w ręku Przeciwnika Matki, który pragnie wywołać w pani zwątpienie. Nawet nastraszy, że w kościele można zemdleć, a jest odwrotnie, bo tam właśnie otrzymujemy moc, także dla ciała!"
Padłem na kolana w pokoju lekarza dyżurnego, a właśnie wpadła dyspozytorka i coś szukała! Ma zły metody. Płyną modlitwy i na dalekim wyjeździe znalazłem się w wiejskiej chacie, gdzie człowiek wył z bólu z powodu zawału serca.
Dobrze, że miałem przy sobie (zawsze woziłem) nielegalną ampułkę morfiny (po zmarłych na nowotwory). W tym czasie Zły straszył, że pacjent po tym zastrzyku umrze. Mógłby umrzeć z powodu zawału, ale w dochodzeniu wpadłbym, bo zastrzyk musi być legalny! Zapytałem dziadka jak się czuje, a bóle ustąpiły, stał się spokojny i zaczął przysypiać.
Wszystko poznasz po owocach: demon chciał źle dla niego i dla mnie, bo właśnie jego żona leży na oddziale oddziale chirurgicznym z odjętą nogą. Podczas transportu modliłem się i posłuchałem natchnienia, aby dać mu "krówkę".
Po czasie podarowałem 50 tys. niezwykle schorowanej i prawdopodobnie w ciąży ze słowami: "to dla Ciebie, Matko! Ty, Matko dasz mi o wiele więcej!" Teraz na dalekim wyjeździe wołam ze łzami w oczach do Pana Jezusa, aby zanurzył w swoich ranach duszę żony i moją oraz przytulił nas do Swojego Serca.
W jasności zrozumiałem, że Boże tchnienie dla duszy sprawia pragnienie życia wiecznego! Napłynęły obrazy włączanej do ruchu maszyny - my też mamy możliwość ożywiania! Przed snem napływa, że "będę budzony w nocy".
Tak też się stało, ale o 3.00 powiedziałem: "Matko Boża dziękuję Ci za dar wstawania w nocy do chorych". Bardzo otyła pacjentka miała ból trzustki...nawet nie pomógł narkotyk. Musiała trafić do szpitala z podejrzeniem ostrej martwicy trzustki.
Teraz zrywają do wypadku. Podczas przejazdu ponownie zawołałem: "Panie Jezu przytul mnie do Twojego Serca". Trafiłem na rozbite samochody, ale poszkodowanych już zabrano...
APeeL
Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej
Żona zamówiła Mszę św. za duszę mojej matki, która zmarła tego dnia w 2011. Nie wiedziałem, że przy okazji dodała duszę ojca, który zmarł wcześniej (w 1992 r.).
W nocy znalazłem się w ich pomieszczeniu, ojciec siedział przy stole (lubił zacierki i zawsze był nimi przekupywany w pogniewaniu się), a matka krzątała się przy kuchni.
Ja w tym czasie spieszyłem się gdzieś na godzinę 7.00, ale na zegarze widziałem 6.20. Chodziło o przypomnienie dwóch faktów, że nabożeństwo będzie o 6.30 i za dusze małżeństwa, co żona później potwierdziła.
To było bardzo ważne, ponieważ w psalmie (Ps 31,2-6.15-16.20) padną słowa: "Wybaw mnie, Panie, w miłosierdziu swoim", a ja od razu odczytałem intencję modlitewną i wołałem..."Wybaw ich, Panie"!
Przy okazji trafiłem na zalecenie św. Jana Marii Vianneya: "Jak pomóc duszom czyśćcowym?" To były wskazówki, aby pouczyć nieświadomych "budowy" duchowej rzeczywistości w naszej wierze. Napiszę po swojemu. Dziwię się, że w prawosławiu jest tylko Niebo i Piekło, a to sprawia, że W. W. Putin partner Cyryla nie ma żadnej szansy na życie wieczne.
W momencie śmierci (czyli uwolnienia duszy od ciała: motyla z gąsienicy)...czekają na nas Anioły i demony. Wystarczy krzyk: "Boże przebacz", aby odwrócić swój los, co jest pokazane na Dobrym Łotrze. Większość będzie oburzona, ale to świadczy o niezgłębionym Miłosierdziu Boga Ojca.
Wielu mistyków opisuje budowę tego Bożego Poprawczaka, ale dla całej rodziny ludzkiej nie ma to znaczenia. Większa jest odpowiedzialność namaszczonych sług Pana oraz zawołanych i wybranych! Kapłan trafił tam za szukanie własnej chwały...u nas proboszcz zawsze żartował na koniec Mszy św.! Błagałem go kilka lat, aby tego nie czynił.
Natomiast człowiek nawet bardzo dobry, pracowity, itd. nie może trafić do Królestwa Bożego jeżeli nie jest świętym. Święty kojarzy się z męczennikiem, ale trzeba wiedzieć, że takimi stajemy się po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii (w małych grzechach). W kościele zamawiający takie nabożeństwo siedzą i obserwują wszystko...lepiej, aby nie przychodzili!
Dam moje rady jak pomóc tym nieszczęśnikom, którzy w momencie śmierci krzyczą: "to ja jestem", ale już nic nie mogą uczynić dla siebie, pozostaje im tylko modlitwa za nas.
1. Ofiarowanie za nich Mszy św. w tym "gregorianki" (30 nabożeństw pod rząd odprawiany także w różnych kościoła). Zalecam przekazywanie wspomaganie tych nieszczęśników czekających na zbawienie (jeden z arcybiskupów przebywał tam 550 lat)...po interwencji przyszłej świętej.
Msze nie musisz zamawiać, możesz ofiarować kiedy chcesz (z dodaniem Eucharystii). Nie wymaga to żadnych formalności, w myśli przekazujemy uczestnictwo z Komunią św. (jakby dusza zmarłego była na naszym miejscu). Ludzie nie czynią tego lub ofiarowują nabożeństwo w intencji swojego zdrowia, które jest najważniejsze (tak, ale duszy).
2. Modlitwy, w tym koronka do Miłosierdzia Bożego lub własne prośby do Boga Ojca...jak dzieciątka do ojca ziemskiego ze wskazaniem na wybraną duszę lub dusze.
3. Cierpienia zastępcze...robimy wyrzeczenie (post, milczenie, wyrzeczenie, itd.), wsparte Mszą św. stają się "cierpieniami uświęconymi".
Nie wiem na czym polegają odpusty, bo to, co wymieniłem sprawia przesunięcie duszy w Bożym Poprawczaku. Kiedyś wołałem za ostatniego w Czyśćcu...na pewno zdziwił się, gdy go zawołali i przesunęli do przodu (podziękuje mi, gdy się spotkamy)! Aniela Salawa, salowa przekazała, że "była tam maleńka brama", gdzie nie mogła wejść...
Łatwo jest trafić tam, gdzie przebywa Matka Boża...Ucieczka Grzeszników! To wszystko widziała też siostra Faustyna...nawet wchodzących do Nieba po naszej Komunii św.! Nie każdemu pomaga, ale jest wówczas przekazywana za innych.
Ja wiem o tym wszystkim, ale nie interesują mnie szczegóły. Mający podobną łaskę do mnie przez 30 lat nie przekazywał Mszy św. w jakiejś intencji. Zaleciłem, aby uczynił to wstecznie na ręce Matki Bożej.
To zarazem jest miejsce wielkiego cierpienia, bo dusze dowiadują się o Prawdzie naszej wiary... Przez 1.5-godziny krążyłem odmawiając moją modlitwę za dusze rodziców. Chciałem dać ich zdjęcie, ale od Anioła Stróża napłynęło łagodne "nie!"...
APeeL
Podwyższenia Krzyża Świętego
Wczoraj zeszło z zapisem świadectwa wiary z poprzedniego dnia i dwoma zaległymi (23-24.11.1991)...udało się edytować dopiero od 4.00 w nocy do Mszy św. o 6.30. Ten wysiłek i kłopoty rozumie s. Faustyna, moja obecna św. Opiekunka, która dodatkowo musiała ukrywać się ze swoimi przeżyciami i czynionymi zapiskami.
Bardzo lubię "odrabiać tę lekcję" na bieżąco w poczuciu, że później mam "wolny dzień". Musisz zrozumieć, że codzienna łączność z Bogiem Ojcem sprawia niespodzianki...tak jak w naszym życiu, co rozumie każde dziecko.
Przed wejściem do kościoła wzrok przykuł wielki, nowy krzyż, a później stałem w przedsionku, naprzeciwko krzyża z Panem Jezusem.
Uwagę zwróciły słowa kapłana o odnalezieniu krzyża Pana Jezusa przez św. Helenę (326 r.) z wybudowaniem w Jerozolimie na Kalwarii Bazyliki Świętego Krzyża. Pomyślałem o krzyżu postawionym za naszym kościołem ku czci Jana Pawła II, który jest zaniedbany.
Przy tym zalewała mnie pustka duchowa z myśleniem o niczym...jak się okaże od Przeciwnika, bo dopiero podczas zapisu tego świadectwo dowiedziałem się, że dzisiaj jest tak wielkie święto.
Zapisuję to dla nawracających się, których Szatan w ten sposób wpędza w niewiarę...modną obecnie apostazję dla frajerów duchowych. Pomyślałem także o ludziach niewierzących i katolikach niepraktykujących, którzy przychodzą na spotkania z Panem Jezusem tylko z obowiązku (w niedziele i święta). Spowiadają się też - zgodnie z nakazem wiary - dwa razy w roku z przyjmowaniem Eucharystii.
Nie zmarnuj tego świadectwa, które odkrywa działania hybrydowe Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela)...co pokazują jego ofiary...nasi partnerzy ze Wschodu. Wszystko wyjaśniło przyjęcie Eucharystii, która ułożyła się w postaci laurki, a później zwinęła się w rulon.
Pomyślałem, że było to podziękowanie za mój wysiłek w prowadzeniu dziennika, ale po odczycie intencji dotyczyło mojego kultu krzyża Pana Jezusa. W moim wypadku było to podniesienie Krzyża, który padł ze starości ze złamaniem wielkiej figury Zbawiciela (można rozpowszechniać z dodaniem st. Wola Boga Ojca)...
Po zjednaniu duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa...w jednym błysku ciało zalała ekstaza. Pan wprost pokazał co oznacza Eucharystia przy wszelkich celebracjach religijnych, a nawet Słowie, które studiują św. Jehowy na sposób ludzki trzymając się każdego przecinka i kropki.
Zważ, że to Słowo przekazywane przez świętego Pawła nie dociera do wiernych. Dlatego Pan Jezus mówił tylko w przypowieściach czyli tłumaczeniu zdarzeń duchowych na te, które spotykamy w naszej codzienności.
Wprost chciało się krzyczeć o tym Cudzie Ostatnim...w tym czasie wielu nie podchodziło do Komunii świętej. Cóż mógłbym napisać, gdybym nie zjednał się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa? Czy myślisz, że piszę to od siebie? Wielu jest mistyków w tym świętych kapłanów, którzy nie potrafią przekazać tego w prosty sposób.
Podjechałem pod mój krzyż, który po 30 latach znowu chyli się ku ostatecznemu upadkowi...zapaliłem dwie lampki, a później przez 1.5 godziny - towarzysząc grającym w piłkę nożna - odmówiłem moją modlitwę z dodaniem trzech koronek do Miłosierdzia Bożego.
Teraz, gdy w nocy zapisuję to świadectwo wiary w ręku mam zapis z 27.11.1991, gdy byłem u ojca ziemskiego, który doznał udaru (zatoru) i od niego postawiłem pod tym samym krzyżem lampkę...w podziękowaniu, że wcześniej był kapłan (jak zaleciłem).
Wówczas w Słowie było zdanie: "Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia" (Ap 2,10c)... APeeL