Nie pojechałem na Mszę świętą o 6:30 z powodu przewlekłego niedoboru snu. Po godzinie zostałem obudzony na następną o 7:15. Jechałem zdziwiony, całkiem wyspany, a radość zalewała serce. Po drodze były utrudnienia, bo dzisiaj mamy "dzień dyszla" (dawniej targ).
Wchodząc do kościoła zdziwiłem się, że trwa już czytanie. Sam nie wiem jak to się stało, że myślałem o Mszy św. o 7.30! To zdarzenie duchowe okaże się początkiem dzisiejszej intencji, która zostanie sprecyzowana. Gdybym zauważył pomyłkę miałbym całkiem inny przebieg tego dnia...
Właśnie płynęło zakończenie czytania Ewangelii (Łk 6,20-26): "Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom."
Po Eucharystii musiałem głęboko oddychać, a nawet wzdychać nagle zjednany z Panem Jezusem. Z uniesionego serca wyrwał się krzyk: "Jezu mój, Panie mój, Tatusiu Najświętszy! Ile różnych sytuacji jest w prowadzeniu przez Ciebie. Ilu przychodzi do Ciebie zbyt późno, a ilu nie przyjmuje Ciała Pana Jezusa będąc na Uczcie Pańskiej. Siedzą i patrzą po zamówieniu Mszy św.! Boże mój zmiłuj się nad nimi! Nie chcą Twojej Uczty, Radości Bożej z poczuciem życia wiecznego!" Wróciła śpiewana przed chwilką pieśń: "Być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój".
Wielka grupa "wierzących, ale nie praktykujących" tuż po misterium jakim jest Msza św. gaworzyła głośno przy drzwiach Domu Boga na ziemi. Nawet przeszkadzali w wyjściu...lepiej byłoby dla nich, aby nie przychodzili na spotkania z Panem naszego prawdziwego życia. Przenieś to na swoją rodzinę...dzieci przybyły do rodziców, ale gadają między sobą!
Uwierz mi, że wszystko jest prawdziwe w tylko w naszej wierze. Nasz człowiek w Moskwie podpala właśnie świat, może ocalić nas tylko Opatrzność Boża, ale nie widać poruszenia duchowego tylko militarne. To czas ratowania dusz! Proszę cię padnij w tej chwilce na kolana i przeżegnaj się, tyle i aż tyle...tak właśnie było ze mną po latach bezbożności!
APeeL
Aktualnie przepisano...
23.11.1991(s) Wygrałem bitwę z Szatanem...
Przestraszyłem się nawałem snów, przeżegnałem mieszkanie wodą święconą od s. Faustynki i na kolanach zawołałem: "Matko! Przekazuję Ci moje kłopoty...ja pomagam Tobie, a Ty mnie...zrób to Matko, aby Szatan stracił moc".
Postanowiłem, że dzisiaj dobrowolnie przyjmę kuszenia (mam dyżur w pogotowiu ratunkowym). Popłynął "Anioł Pański" oraz własna koronka pokoju, a to prośby w kolejności o pokój: w moim sercu, rodzinie, kościele, ojczyźnie i na świecie.
Szatan jest niezmordowany, bo podczas wołania o pokój w moim sercu podsunął "załatwianie zezwolenie na broń"! Nie pomagało powtarzanie, ale pomoc nadeszła od Matki Bożej Licheńskiej...uchwyciłem się promieni płynących z tego obrazu! Sam zobacz!
Jeden wpłynął do mojego serca, cztery na rodzinę...więcej na Kościół, ojczyznę i świat (szczególnie na ofiary wojny w b. Jugosławii).
Na początku dyżuru z programu "Ziarno" popłynie wiersz małej poetki o trafieniu Sąd Boży, gdzie upomni się o nią Pan Jezus. Łzy zalały oczy: "Jezu mój! Jak to jest...takie dziecko, a doszło do tego, czego nie wymyśliłbym!" Ja na Sądzie, a Miłosierny Pan Jezus staje w mojej obronie!
Dalej dzieci śpiewały: "Bożą Miłość w sercu swym dzisiaj mam!" Cyganie tańczyli, a łzy płynęły z oczu! Podczas modlitwy w słoneczku przyleciał w pobliże wielki kruk i męczył się z pogiętą konserwą z mięsem. Powiedziałem, aby odszedł...konserwę otworzyłem, najadł się z obcieraniem dzioba.
W modlitwie doszedłem do "Zmartwychwstania", a właśnie z włączonego telewizora napłynął taki obraz z okradzionej cerkwi. Demon jest niezmordowany...przepływały osoby pacjentów: wytatuowanego satanisty, pijaczka wzywająca do ciężko chorej oraz innego, który zakrwawił żonie dywan.
W tej serii "Salonie Telewizyjnym" będą wynosili zwłoki starego ubeka! Czterech panów ubranych na czarno, grupka "przyjaciół dewiz", karawan...taki jest koniec małego władcy tego świata!
Zasadnicza próba kuszenia nadeszła o 20.00, przepłynęły obrazy ze snu (balangi), a ja zdecydowanie odmówiłem uczestnictwa. Zarazem zawołałem: "Matko pomóż...daj wyjazd lub tak ułóż, abym nie upadł!" Właśnie przybyła dziewczynka z ciężką anginą i pierwszy raz bałem się podać penicylinę (to był czas podawania bez prób). Dalej płynęła modlitwa, kończę św. Agonię Pana Jezusa: "Dziś ze Mną będziesz w Raju", a tu płyną zapachy, leje się wódka, śmiechy i rozmowy.
Pomoc Matki, czujność i modlitwy uchroniły mnie przed upadkiem! Przekazuję to świadectwo na dowód przewagi Matki Bożej nad Szatanem. Nie badaj tego i nie sprawdzaj...trzymaj się skrawka Jej sukni! Zważ na moc demonów w zalewaniu ofiar "dobrami" tego świata!
Kolega oglądał film, a ja nakryłem się gazetą (jak bezdomny w USA) i w ten sposób mogłem modlić się z dziękczynieniem za pomoc. Wcześniej poszedłem spać, a po przebudzeniu (kolega był na wyjeździe)...z TVP od Ołtarza św. pobłogosławił mnie Jan Paweł II.
APeeL
24.11.1991(n) Za chwiejnych w wierze...
JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA
Po przebudzeniu (klitka dyżurna w piwnicy budynku) zdziwiłem się modlącym się w pozycji stojącej kolegą, który dotychczas nawykowo żegnał się przed snem. Właśnie był w szpitalu, a "jak trwoga to do Boga"...dobre i to! Dodatkowo poprosiłem Matkę, aby dała mu Światło i łaskę wiary, bo jest to człowiek chwiejny.
Szatan podsunął mi problem: "jak jest z zasiewaniem dusz przez Boga Ojca?" W sercu wiem, że nie wolno pytać z ciekawości o Tajemnicach Boga Ojca! Tak było z drzewem poznania w Raju...
Mimo wielkiego święta kościelnego jestem pusty duchowo (to także sprawia demona). Po powrocie do domu zastałem żonę czytającą ze łzami w oczach Psalmy. Powiedziałem jej, że "lubię pisać, nie czytać", co potwierdziła.
Z Mszy św. radiowej popłyną piękne słowa o. Jacka Salija o Panu Jezusie jako "wędrownym kaznodziei" oraz o Królestwie Bożym, a zarazem panowaniu władców ziemskich, którzy opierają się na wojsku, ludziach, posiadaniu. Jednak stan mojego serca wyrażały słowa piosenki Alicji Majewskiej, że: "pospolitość puka..czy drapie do drzwi!"
- Kup mi nowy płaszcz...prosi żona!
- Ja uchylę ci Nieba...zaraz pomodlę się za ciebie!
Podczas Mszy św. miałem chwilowe drgnienia duszy, bo w wyobraźni widziałem Pana Jezusa u tronu Boga Ojca. Poprosiłem o łaskawość Zbawiciela dla dusz czyśćcowych z mojej rodziny oraz o ułożenie dnia Wigilii i Sylwestra (takie dano mi dyżury). Dziwne, ale kapłan mówił, że opłatki poświęcone...można kupować!
W przekazie o Zbawicielu w apokalipsie (AP 1,5-8): "Oto nadchodzi z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi."
Sam Pan Jezus powie do Piłata (Ewangelia: J 18,33b-37), że: "Królestwo moje nie jest z tego świata. (..) Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu." Eucharystię przekazałem za dusze czyśćcowe z rodziny (nie wiem dokąd sięga drzewo genealogiczne).
Zważ na myślenie i działania trzech rodzajów ludzi...
Przy próbie otwarcia barku wzrok padł na książeczkę do nabożeństwa! Tak przypomniano o wielkim dniu duchowym (Chrystusa Króla). Manipulanci emitują właśnie dzisiaj film satanistyczny. Wprost widzę komputery, gdzie są ułożone dni roku kościelnego, rocznice patriotyczne, wydarzenia szczególnej wagi dla narodu i ludzi...właśnie wówczas uderzamy. Tańce, rozbierane migawki z seksem z fałszywym krytykowanie tego!
Jeszcze film w którym "ziemianie" wyjaśniają wszystko zaburzeniami psychicznymi, przemęczeniem, psychozami. To sukces Szatana. Dlaczego nie ma podobnych zespołów ujawniających te działania?Przecież można stworzyć film ukazujący walkę świętych o dusze własne i innych.
Podziękowałem Bogu Ojca za dobry rok kościelny...
APeeL
Wciąż piszę o Bogu od momentu przebudzenia...jak dzieciątko, które wówczas krzyczy: "tato! tatusiu!". Bóg Ojciec niczego nie ukrywa przed prostaczkami, a w moim wypadku "nawiedzonymi". Każdy dowie się po czasie o budowie Królestwa Bożego, a wówczas krzyknie: "Och! To jest takie proste? A ja myślałem/am"...dlatego przekazuję to wcześniej, abyś nie był wstrząśnięty! Jak wówczas wytłumaczysz się przed Stwórcą Wszechrzeczy.
Nie pojmie nikt Mądrości Bożej myśląc po ludzku...tracimy czas na badanie cudów nad cudami! Najtrudniejsze jest zrozumienie stwarzania wszystkiego myślą! W tym czasie nie dziwimy się sztucznej inteligencji. Zważ przy tym, że nasz mózg jest wykorzystywany dopiero w kilku procentach. Konkluzja: Przestań myśleć po ludzku, bo trafisz na manowce duchowe. Szatan wskaże ci ciemnogrodzian, którzy wierzą w coś, czego nie ma.
Ja nie jestem kapłanem, ale przez całe laty stykałem się z różnymi ludźmi, a ostatnio z kolegami psychiatrami...obowiązkowo bezbożnymi. Na pewno dotyczy to też psychologów.
Przecież jeszcze niedawno słońce krążyło wokół ziemi, a księżyc świecił w nocy! To tylko namiastka naszej "mądrości". Dlaczego tutaj jesteśmy? Są tylko dwie możliwości:
1. Nasze pójście za Mefistofelesem (Kłamcą i Buntownikiem).
2. Wygnanie przez Boga Ojca...
Jest to pokazane na naszych dzieciach, które w poszukiwaniu szczęścia i wolności uciekają z domu lub są przez nas wyganiane.
Pod kościołem moje serce zalało uniesienie duchowe (ekstaza)...tak jak po przyjęciu Eucharystii. W tym czasie jedna pani całowała wielki krzyż przed kościołem, a z mojego serca wyrwały się słowa pieśni: "Panie, Ty widzisz, krzyża się nie wstydzę (..) Krzyż Twój całuję, pod krzyżem klękam (..)". Napłynął obraz "mojego" krzyża, który podniosłem na początku nawrócenia (30 lat temu)...znowu przechyla się i chyba razem ze mną dokonamy żywota na tym zesłaniu. Jakby na znak właśnie biły dzwony kościelne...
Na ten czas apostoł Paweł powie (Kol 2,6-15), a zważ na niezmienność Prawdy Bożej! "Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie."
Natomiast Pan Jezus po całonocnej modlitwie wybrał spośród uczniów dwunastu apostołów (Ewangelia Łk 6,12-19) dodając, że: "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili"...
Takim się czuję i nie jest to pycha, bo takie wybranie oznacza niesienie krzyża ze Zbawicielem (współcierpienie). To było przecież zapowiedziane (Mt 20, 20-28): "Kielich mój pić będziecie". Potwierdzam to razem ze św. Pawłem (2 Kor 4,7-15): „Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu (..) Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa".
Właśnie dzisiaj wystąpię z pismem do samorządu lekarskiego w którym padną mocne słowa dotyczące "15 lat nękania katolika za obronę wiary i krzyża (..)...z zastosowaniem sowieckiej psychuszki. Na czyj rozkaz wszyscy z samorządu lekarskiego napadli na mnie (..) z wpisaniem do Centralnego Rejestru Ukaranych!
Cała procedura od początku jest nieważna (złamano wszystkie moje prawa). Uczynili to działacze samorządu zawodu zaufania społecznego wbrew głoszeniu etyki lekarskiej z całowaniem sztandaru izbowego na Mszach św.! To "ohyda spustoszenia".
Dzisiaj miałem dobry dzień, bo skończyła się sanacja jamy ustnej z zaprotezowaniem oraz - zgodnie z później odczytaną intencją - rozmawiałem z czterema katolikami niepraktykującymi!
Właśnie opracowywałem świadectwo wiary z 21.11.1991 (3-4 lata po nawróceniu), gdzie były słowa mojego wołania, które pasują tutaj!
"Dzięki Ci, Boże Ojcze, Panie Nieba i ziemi! Dziękuję za każdy dzień mojego życia, za to, że Jesteś...ćwiczysz poprzez znaki, a karzesz zawsze z miłością! Nikt nie kocha nas tak jak Ty! Ojcze mój! Wiem, że zostałem zawołany i posłany do ewangelizowania. Podtrzymuj mnie w tym - wiem, że tak się stanie. To Wola Twoja, nie moj"...a przez to moje życie oddaję Tobie i czynię to z radością jakiej nie zna świat".
APeeL
Aktualnie przepisano...
22.11.1991(pt) Wdzięczność Bogu Ojcu za wszystko...
Tuż po północy przeżegnałem się wodą święconą z zakonu s. Faustynki i podczas bicia zegara zawołałem: "Matko dziękuję Ci za dar pracy, dom, rodzinę oraz za Twoją Opiekę! Proszę Cię, Matko! Padnij do stóp Pana Jezusa - z całym zastępem Aniołów i Świętych...niech wyprosi u Boga Ojca pokój w b. Jugosławii".
Przypomniało się wczorajsze zdanie z psalmu (Ps 50): "wzywaj Mnie w dniu utrapienia, uwolnię ciebie, a ty Mnie uwielbisz”. Łzy zalały oczy, a błyski uniesienia duchowego sprawiły słabość w ciele. W krótkim czasie wszystko "odeszło z łagodnym ciepłem".
W drodze do przychodni poprosiłem: "Jezu! Jezu! Panie spraw, aby Duch Św. spływał na osoby do których mówię". Zarazem zacząłem moją modlitwę z poczuciem Synostwa Bożego Pana Jezusa!
W tym czasie otrzymałem jasność dotyczącą Boskości Zbawiciela, który żył tak jak my, ale wcześniej był w Niebie! "Matko bądź dzisiaj ze mną!"...tak dotarłem do ciepłego i czystego gabinetu lekarskiego.
Pięknie udało się opisać pacjentce choroby na komisję lekarską...aż byłem zadowolony z siebie. "Proszę przekazać lekarzom, że Bóg ich ukarze, gdy nie dadzą pani renty!" To prawda, bo ta rolniczka waży 40 kg przy wzroście 125 cm z kręgosłupem powyginanym na wszystkie strojny. Dusi się nawet podczas siedzenia, a wcześniej uznano, że ma tylko ograniczenie zdolności do pracy, a to nie daje renty rolniczej! Jak wielkie jest zniewolenie lekarzy służących "samym swoim" (20 % rent jest lewych), a Pan dał im białe fartuchy.
- Modlę się nocami, zawsze zawieruszy się różaniec, a kiedyś przestraszyłam się trzema uderzeniami żelaznego pręta w szybę! Wyjaśniłem wystraszonej, że są to sztuczki od złego...wiele "radości" mieli z tego "zgrywu".
- Teraz chwiejąca się babuszka próbuje wręczyć mi pieniądze, a ja czuję, że jest to jej ostatnia wizyta!
- Weszła też podobna do babci z wielkiego plakatu. Nawet zawołałem pacjentów, aby zobaczyli to podobieństwo.
Nagle zgłosił się kolega z prośbą o chwilowe zastępstwo w pogotowiu ratunkowym! Od razu trafiłem na melinę...nawet zakląłem, bo tam była prostytutka i zasikany młody człowiek oraz ciężko chory.
Msza św. o 17.00. Kapłan pięknie mówił o Matce, która - przekazana Bogu - od dzieciństwa żyła przy świątyni! Łzy popłynęły po twarzy: "Matko bądź z nim"...
Dzisiaj lud odzyskał świątynię zbezczeszczoną przez pogan (1 Mch 4,36-37.52-59)...poświęcili nowy ołtarz "przy śpiewie pieśni i grze na cytrach, harfach i cymbałach. Cały lud upadł na twarz, oddał pokłon i aż pod niebo wysławiał Tego, który im zesłał takie szczęście."
Natomiast w Ewangelii: Łk 19,45-48 Pan Jezus przegonił ze świątyni handlujących. Natomiast w kościele płynął śpiew: "Jezus jest mym Przyjacielem. Jezus jest obrońcą mym" oraz "Maria Regina mundi". Wracaliśmy z radością...pojechałem i zapaliłem lampki na krzyżu.
Zbliża się koniec tego dnia...tak chciałbym podziękować za wszystko. Właśnie wzrok padł na pozostawioną (przed godziną) książeczkę, która otworzyła się na słowach:
"Panie mój, cóż Ci oddać mogę za bezmiar niezliczonych łask?
W każdy dzień sławić będę Cię.
Ty mnie słuchasz i umacniasz.
Ty mnie ubogacasz
Ty mnie bierzesz na Ramiona i chronisz".
Dodatkowo z moich zapisków przeczytam zdanie: "Bóg pragnie jednego - mojej duszy!" Tak, bo naszemu Ojcu Prawdziwemu nic nie jest potrzebne...ani śpiewy, ani dary, bowiem wszystko ma. Pragnie tylko naszej duszy...
APeeL
Kiedyś na forum internetowym trafiłem na zarzut, że opisuję przeżycia od przebudzenia. Musisz zrozumieć, że tak postępuje dziecko posłuszne i to od rana. Ponadto w tym momencie zaczyna się jeszcze jeden dzień życia na drodze do Królestwa Bożego.
Jaki cel życia ma 99.99% ludzkości? Ja wszystko rozumiem, ponieważ żyłem podobnie, a moje nawrócenie sprawiły wołania pacjentek z zamawianiem Mszy św. w różnych Sanktuariach. Teraz sam czynię to za innych, co wynika z przekazywania z "tu i teraz" moich świadectw wiary! Zobacz przykład z przełomu 10/11.09.2023...
Wczoraj wieczorem nie miałem chęci do pracy na Poletku Pana Boga. Dobrze, że posłuchałem natchnienia, aby wstać...zerwałem się, zeszło do 2.00 w nocy. Pojawiła się wielka radość z opracowania i edytowania zapisów.
Nie zmarnuj mojego świadectwa wiary, próbuj iść moją drogą. Jest oczywiste, że do ciebie Bóg będzie mówił tak jak ojciec ziemski do maluszka! Zważ przy tym, że takiego kocha najbardziej!
Rano (po 3 godz. snu) ponownie posłuchałem natchnienia, aby być na Mszy św. o 6:30! Zobacz, co sprawiło wykonanie: "bądź Wola Twoja"...
- ze łzami w oczach przeczytałem wczorajszy zapis z dodanym z listopada 1991 r.
- na początku Mszy świętej odczytałem intencję modlitewną
- zabrałem wodę, aby podlać kwiaty pod krzyżem
- wrócimy po wielki telewizor, który ktoś wyrzucił i to pod figurą Matki Bożej...właśnie w parafii zbierają takie do rozbierania na części przez biedaków na misjach
- podjechaliśmy do Biedronki po bardzo dobre lody (po 3 zł.), a jak się okaże dalej była promocja (4 po 3 zł z dodatkiem dwóch bezpłatnie). Nie chodzi o sumę, ale o znak Boga Ojca w tym zdarzeniu...nawet to, że było tylko sześć sztuk.
Człowiek normalny uśmiechnie się z politowaniem, szczególnie, gdy jakiś szyderca napisze, że przed kupowaniem lodów czekam na decyzję Boga Ojca! Jednak trzeba być posłusznym w małym, bo to świadczy o naszym zawierzeniu.
Przenieś te błahe decyzje na poważne...nawet o randze światowej. Na niby ruchliwej ulicy otwarto cukiernię z codziennym pieczywem, ale nikt tam nie wchodzi. Naprawdę to piękna placówka. Według mnie upadnie, ponieważ została otwarta (wielkie koszty) bez modlitwy!
Dzisiaj jest 22 rocznica ataku na wieże WTC w Nowym Jorku, trwa okrutna wojna na Ukrainie, dalej atakują nas "imigranci", a film "Zielona granica" Agnieszki Holland oglądają w Mińsku (Łukaszenka) i Moskwie (Putin), a to to oni sprawiają ten atak hybrydowy na UE.
Jeszcze trzęsienie ziemi w Maroku oraz potworne powodzie w Grecji, przez którą przeszły fale pożarów (podpaleń przy pomocy lasera?)...
Wrócimy do Mszy świętej z czytaniami. Św. Paweł powiedział (Kol 1,24-2,3), że jako sługa Pana Jezusa - ma wypełnić swoje posłannictwo - radując się ze swoich cierpień! To wprost moje doznania...
Natomiast Pan Jezus stwierdził (J 10,7), że "Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną."
Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu, a tak zawsze jest podziękowaniem za posłuszeństwo i wysiłek w ewangelizacji. Każdy dzień mojego życia świadczy o prawdzie wiary katolickiej.
Później, w intencji tego dnia odmówiłem moją modlitwę krążąc w poszukiwaniu cienia, bo był upał...
APeeL
Aktualnie przepisano...
21.11.1991(c) ZA PRAGNĄCYCH ODDZIELIĆ KOŚCIÓŁ OD PAŃSTWA...
W głowie pojawił się problem rozdziału Kościoła od Państwa...islamiście nie mają z tym problemu, ponieważ ich państwa są religijne. Co na to towarzysze "kasy i pracy" oraz szczycący się bezbożnością?
Już niedługo dojdzie do ostatecznego starcia wyznawców "trójcy nieświętej" (Marks, Engels i Lenin) z wyznawcami Allaha. Feministki trafią do obozów, a "spółkujący inaczej" uciekną, gdzie "pieprz rośnie". Dzisiaj nie podoba się nasza wiara z prostym Prawem Bożym (Dekalogiem)...mają wolną wolę!
Gdyby tak dać na Mszę św. za duszę jeszcze żyjącego Jerzego Urbana...rozkleić klepsydry, to zgrywus, ciekawe jak przyjąłby ten żart! Trafiony przez prof. Ryszarda Bendera ("Goebbels stanu wojennego") włóczył go po sądach. Zdziwiłem się, bo właśnie w telewizji będzie miał zaimprowizowaną gilotyną...z ostatnim wyznaniem przed śmiercią: "wyspowiadałem się!"
Ja żyję w łączności z Matką, Jezusem i Bogiem Ojcem. Zarazem wiem, że władza ziemska jest w rękach Szatana (w tym mass-media)! Właśnie Zły atakuje od rana...nie mogę odmówić modlitwy "Anioł Pański" - co zaczynam to przerywa...ma takie same metody jak homo sovieticus!
Ja przy tym jestem dyskryminowany, a na to właśnie skarży się człowiek świecki! Przecież on puszcza filmy i redaguje gazety...nie wie, że mamy duszę dlatego chce oddzielić świat widzialny od niewidzialnego! To oddzielenie byłoby dobre, ale trzeba stworzyć oddzielne państwa - przecież ja nie mogę zrezygnować z życia duchowego i żyć - jak większość - tylko tym światem i ciałem!
Codzienność jest zalana sowieckimi obserwatorami, agentami wszelkiej maści, inwigilacją, wynajdywaniem wrogów ludu. To wszystko wpada do głowy, gdy zaczynam modlitwę!" Co na to powie człowiek bez łaski wiary, który wierzy, że w jego głowie są tylko jego myśli, bo neguje istnienie natchnień od Boga i Szatana.
Łzy zalały oczy, gdy ujrzałem Vytautasa Landsbergisa (Litwa) u Jana Pawła II, który już dawno stwierdził, że "Putin może zniszczyć świat". Zarazem jakby dla łączenia Państwa i Kościoła trafił tam Lech Wałęsa: "wezwany przez Matkę do Rzymu". Właśnie pacjentka mówi, że tak się tym zdenerwowała, że porzuciła różaniec! Nie wystarczy nosić wizerunek Matki w klapie, bo ważniejsze są nasze myśli, słowa i czyny.
Na ten czas od Ołtarza św. popłynie relacja (1 Mch 2,15-29): "Do miasta Modin przybyli królewscy wysłańcy , którzy zmuszali do odstępstwa przez uczestnictwo w składaniu ofiary." Tłumacząc to na czas obecny: zabraniali odprawiania Mszy św.!
"Wielu spomiędzy Izraelitów przyszło do nich". Chciano też zmusić do tego Matatiasza sławnego i wielkiego w tym mieście, aby swoją powagą pociągną za sobą lud, a stanie się z synami królewskim przyjacielem i zostanie zaszczytnie obdarzony srebrem, złotem i innymi darami.
Na to jednak Matatiasz odpowiedział donośnym głosem: "Niech nas Bóg broni od przekroczenia prawa i jego nakazów! (..) od naszego kultu nie odstąpimy ani na prawo, ani na lewo."
Psalmista dodał (Ps 95,8ab): "Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego."
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Łk 19,41-44), gdy był blisko Jerozolimy "na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami.
Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia."
Tak się stanie, bo czekali na nadejście Zbawiciela, a po Jego przybyciu dokonali okrutnego mordu z poniżającą śmiercią na krzyżu!
APeeL
Trudno jest przekazać przeżycia duchowe bez natchnień Ducha Świętego. Przebudzony od 2.00 opisałem wczorajszy dzień i z 1991 roku...na czas wyjazdu do kościoła o 7.00! Zawsze jest to znak tego prowadzenia!
Na Mszy św. uwagę zwróciły słowa przekazane od Boga Ojca przez proroka (Ez 33,7-9), że tacy jak ja odpowiadają za występnych...ich śmierć jest naszą winą. Nie zrozumie tego człowiek bez łaski wiary, bo upomnienia innych jest traktowane jako "wtrącanie sie w nie swoje sprawy"!
Św. Paweł dodał (Rz 13,8-10): "Miłość nie wyrządza zła bliźniemu". W serce wpadły zalecenia Pana Jezusa (Ewangelia: Mt 18,15-20), aby krzywdziciela upominać w cztery oczy, później w obecności 1-3 świadków, a wreszcie z przekazaniem sprawy Kościołowi...jeżeli "nie usłucha, niech będzie jak p o g a n i n"!
Teraz, podczas zapisu tego świadectwa trafiłem na tekst dotyczący tego problemu, ponieważ interesuje mnie teologia polityki.
"Okrągły stół, którego ideologią było totalne zacieranie różnic między zbrodniarzami, a ich ofiarami, wręcz przedstawianie zbrodniarzy stanu wojennego jako bohaterów, a Annę Walentynowicz jako chorą psychicznie! Tacy powinni trafić do prawdziwych kazamatów o chlebie i wodzie. Jest wreszcie pora na przywrócenie Polakom wiary w prawo i sprawiedliwość."
Zapoznałem się z tym w Izbie Lekarskiej, którą reaktywował w 1989 r. Andrzej Sawoni! W „Pulsie” (m-k Izby Lekarskiej) był wywiad w którym chwalił samorząd lekarski, a to była typowa PRL-owska atrapa demokracji...ostatnio ze zgłaszaniem w wyborach samego siebie!
Tort na 30-lecie samorządu lekarskiego (1989 - 2019)
To ciężka choroba władzy „resortowych dzieci”. Właśnie 13 marca 2023 r. kolega odszedł, a jako zasłużony miał pogrzeb kościelny! (https://izba-lekarska.pl/monitor-lekarski/zmarl-andrzej-sawoni-prezes-orl-w-warszawie-w-latach). Nie odpowiadam za niego, bo go upominałem (stanął po stronie lekarza powalającego krzyż Pana Jezusa).
Bezczelność lisów i dworaków osiągnęła apogeum! Proszę zapytać rolnika, któremu zabrano „pomyłkowo” traktor lub matkę z objawieniami osobistymi z Legnicy, której zabrano dzieci, rodziców chłopca, którego po 2 tygodniach śpiączki pourazowej odłączono od aparatury, aby przez komisję „lekarską” został dawcą narządów. Skradziono mu dwie nerki, serce i wątrobę.
Na www.medexpress.pl kasowano wszystkie moje wpisy, ale był tam wywiad z dr Leszkiem Borkowskim, który chciałby mieć opiekę medyczną taką jaką mają pieski i kotki. Ja to sparafrazuję, że chciałbym mieć prawa takie jak pieski i kotki, bo broni je naga Joanna Krupa...z krzyżem Pana Jezusa na swoim zdepilowanym łonie. Boga można obrażać bezkarnie, a właśnie rusza proces Ukraińca, który obraził Bronisława Komorowskiego...zgniótł jajko na jego ramieniu!
Wielu starym szkodnikom wciąż marzy się tamten czas, gdy „bawiono” się z tymi, których wrzucono do beczki z napisem „wrogowie ludu”. Takim właśnie, zniewalającym naród Donald Tusk obiecuje naprawienie krzywd (niskie emerytury). Natomiast Agnieszka Holland w filmie "Zielona granica" broni inwazji "imigrantów", a przecież przyjęliśmy 5 milionach uciekinierów z Ukrainy.
Jak nastąpił odczyt dzisiejszej intencji? Po Mszy św. na parkingu zażartowałem do znajomego, że ma zbyt duży samochód. W złości odpowiedział, że jestem głupi.
Przepłynęła cała serial zdarzeń...
- Proboszcz tłumaczył, że jest tylko jeden Kościół, niby tak, ale mamy "reformatorów" oderwanych od papieża, a prawosławni są skłóceni. Właśnie w TV Trwam był film dokumentalny "Ukraińska modlitwa", gdzie ich Cerkiew odrywa się od patriarchy Cyryla z Putinem...
- Właśnie walczę z Izbą Lekarską o sprawiedliwość (pisma do Pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy).
- Napłynął podział Korei, obecna akcja wyborcza w RP z wzajemnym prześciganiem się w obelgach. Ogarnij cały świat, a bliżej sprawy pokazywane w programach interwencyjnych.
Jakby śmiesznym symbolem tej intencji są półbuty, które kupiła mi żona...mają inny odcień i są z różnej serii (prawy szerszy, a lewy węższy). Wszystko zakończy moja modlitwa w towarzystwie grających w piłkę nożną z różnymi emocjami i krzykami...
APeeL
Aktualnie przepisano
19.11.1991(w) Oto Matka twoja...
W śnie napadła mnie sfora małych piesków, ujrzałem też patrol policji! To wyjaśni poranek z aktywnością "patriotów"...uparto się, że jestem wrogiem ludu i tak już zostanie. Na dodatek mam ciężki dzień w pracy (niewolnik, a takich lubią towarzysze władzy i kasy).
Napadają też chorzy: powtórki recept, różne prośby, także o lewe zwolnienie, cała granda "nerwicówek"...zgłoszono wizyty domowe oraz zgon, a zmarli mają pierwszeństwo przed żywymi. "Panie zmiłuj się"...
Do katoliczki, która wie, że jest Matka Boża i nie ma w niej pokoju...powiedziałem, że "kamień, który leży koło jej domu będzie wołał!" Dodatkowo kolega-kierownik pocieszył mnie grafikiem dyżurów w pogotowiu: jako katolik zawsze dyżuruję w Wigilię i Sylwestra!
- Wigilię trzeba dawać bolszewikom!
- Wskaż ich pan!
Nie odpowiedziałem, bo musiałbym wymienić też jego. To jeden z gnębionych, co zawsze są na wierzchu! Przyjdzie taki, zdenerwuje, a ten dzień przekazałem Matce Bożej.
Po szarpaninie popłynie piękna muzyka (Cohen, Iglesias). Prawie chce się wołać w poczuciu obecności świata niewidzialnego: "Matko! Matko!" Pacjentka odsłania kolano, a ja wołam: "Ojcze mój, Panie mojego serca i mojej duszy! Najwyższy Prawdziwy Boże Ja Jestem! Nie chcę niczego, tylko Twojego Dobra, Pokoju, Wolności i Sprawiedliwości. Ty płaczesz razem ze mną nad zaćmieniem Swoich dzieci".
Łzy zalały oczy, a pacjentka z uporem woła do odsłoniętego kolana! Z powodu łez głowę schowałem za jej plecami, osłuchuję płuca i serce...ocierając łzy!
- To podziękowanie za twoje wczorajsze modlitwy w intencji Jugosławii...takie odebrałem natchnienie.
To prawda, bo stykam się z ludźmi i nikt nie pamięta o tych biedakach. To przecież nasi bracia...synowie Matki i Ojca. Przecież Bush mógłby przerwać wojnę w b. Jugosławii jednym telefonem. Nie zrozumie nikt pokoju bez Światła Bożego.
Babcię mieszkającą za ogrodzeniem kościoła zapraszam bezskutecznie do Domu Pana, bo uczestniczy w Mszy św. tylko w niedzielę (z obowiązku)! Ilu takich było od czasu nawrócenia...także mieszkających blisko świątyni Boga Objawionego, ale efekt marny.
Teraz na wizycie u teologa świeckiego mówię o Matce, Szatanie i kuszeniach, Jezusie i Eucharystii, a także o odczytywaniu Woli Bożej. On na to, że wszystko upraszczam! Przed drugą wizytą zapaliłem lampki pod krzyżem, a podczas przygotowywania się do badania starszej pacjentki z dokumentów wypada "Apostolstwa Chorych" z Panem Jezusem na krzyżu z Janem i Matką: "Oto syn Twój" Czy ja jestem takim synem Maryi?
Jakże umęczy ten świat, nawet dobry sen jest wielką łaską. Z tego powodu następnego ranka padłem na kolana w kuchni z wizerunkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy: popłynie "Anioł Pański" i "Pod twoją obronę"...z poczuciem bliskości Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Z mojego serca wyrwie się litania zawołań:
- Matko moja! Wstawiaj się za mną u Pana Jezusa i Boga Ojca
- Matko słabych, samotnych, biednych i opuszczonych, a także moich chorych!
- Matko święta i czysta...
"Spraw Matko to o co proszę, a ja będę przekazywał moje doświadczenia, ponieważ wielu jest poszukujących! Przepłynął obraz mojego slajdu z ziemią, gdzie króluje Matka Boża i Szatan. Wyraźnie widzę garstkę ludzi należących do Boga, ale większość z nich modli się tylko w swoich sprawach, a powinniśmy wołać wg Jego Świętej Woli...
- Chyba umrę mówi żona, która źle się czuje.
- Po twojej śmierci wezmę torbę i kij...będę chodził i mówił o Panu Jezusie. Łzy zalały oczy, ponieważ to wyskoczyło wprost z mojej duszy...
APeeL
Na Mszy św. o 7.15 zdziwiłem się słowami kapłana, który wspomniał o działaniu urzędników, którzy w swojej pracy nie kierują się sercem. To sprawiło natychmiastowy odczyt dzisiejszej intencji modlitewnej, ponieważ do 2.00 w nocy pisałem odpowiedź pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy z naszego samorządu. To jest przykład prowadzenia przez Boga Ojca...
Ja nie piszę tego z książek, ale z moich doznań, które rejestruję "na żywo". Nie ma takiego dziennika duchowego na świecie. Nie przebrniesz wszystkich ksiąg świętych i błogosławionych. Ja to próbowałem...teraz kieruję się natchnieniami, które prowadzą mnie w codzienności. Poproś o prowadzenie w każdej swojej sprawie, a podziękujesz mi, gdy spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie.
Na ten czas św. Paweł przekazał (Kol 1,21-23), że byliśmy obcymi dla Boga grzesznikami, a nawet Jego wrogami. Dzisiaj większość dalej jest taka, a przewodzi im naród wybrany. Została nas "resztka"...świadczy o tym każda Msza św.! Nawet katolicy nie chcą Cudu Ostatniego jakim jest Eucharystia! Trzeba powiedzieć, że tacy są nadal obcymi dla Miłosiernego Boga Ojca.
Jeżeli czytasz to świadectwo wróć w tej chwilce (w sercu) do jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Staniesz się wrogiem Szatana, który stosuje następujące sztuczki...
1. Nigdy nie namawia do ewidentnego zła, chyba że ma do czynienia z człowiekiem-zwierzęciem żadnym krwi (opętanym).
2. Wszystko odwraca, aby człowiek nie dowiedział się prawdy (Woli Stwórcy).
3. Szczególnie mocno atakuje przed znaczącymi wydarzeniami duchowymi, a później przed byciem w Domu Boga na ziemi! Czyni to także podczas Mszy św. poza czasem Podniesienia. Ucieka po naszym zjednaniu ze Zbawicielem...czyli po Komunii św!
4. Może uderzyć także: złością, nienawiścią, wielkim zwątpieniem, ośmieszeniem wiary, kapłanów i Kościoła. Większość ludzi uważa, że są to ich poglądy!
5. Posuwa też "dobro" - dla ciała (władzę, złoto i przyjemności). Szczególnie atakowani są kapłani, ludzie z darem wiary, modlący się, odmawiający różaniec, pragnący wrócić do kościoła, a także wybierający się do kościoła...powoduje wówczas kłótnie w domu, sprowokuje dyskusję na czas wyjścia do kościoła. Podsunie "dobre myśli" w pierwszej osobie: "odpocznę, zmęczyłem się pracą, pójdę później" i itd.!
6. Największy bój toczy się o dusze umierających. Początkowo Szatan straszy ich śmiercią (dlatego boją się kapłana i Sakramentu Pojednania), a później, gdy śmierć zbliża się daje nadzieję. Wówczas rodzina zaczyna ich "ratować"...tak umiera.
Proszę uwierzyć, że jest świetna taktyka i nabierają się na nią prawie wszyscy. Przeciętny człowiek, a także wielu kapłanów lekceważy siły szatańskie. Św. Jehowy mówią o Szatanie, ale nie widzą, że zostali przez niego nabrani.
7. Każdego dnia odbywa się bój w duszy z napływającymi natchnieniami. Zły szczególnie nie znosi modlitwy serca (ustna nie ma mocy)...wszystko podsuwa, aby odciągnąć...nawet zaleci modlitwę, ale nie teraz tylko na działce.
Na ten czas przekazuję radę Pana Jezusa (J 14,6): "Ja jestem drogą, prawdą i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie".
Wołaj o pomoc do św. Michała Archanioła oraz Matki Jezusa. Uwierz mi, bo prowadziłem zgubne życie i przez to każdemu skołowanemu mogę doradzić. Komu dzwonią? Dlaczego nie słyszysz zaproszenia na spotkanie z Panem Jezusem? Co Mu powiesz tuż po śmierci? Nie będziesz mógł powiedzieć, że "nie wiedziałem"!
A co z intencją? Prawie 15 lat samorządowcy uważają mnie za "nawiedzonego"...zważ zarazem, że w/w sztuczki Szatana dałem tutaj ze świadectwa z 20.11.1991 (w załączeniu)!
Jako funkcjonariusze publiczni zawodu zaufania społecznego są prekursorami nowej metody diagnostycznej: rozpoznanie stawiamy zaocznie, a później „udowadniamy”...broniący się w czasie stalkingu popełnia samobójstwo, które jest dowodem jego winy!
Dodatkowo w ramach nękania "władza ludowa" stosowała różne "żarty"...udowadniając, że jestem szurnięty! Kiedyś przed mój samochód wybiegł człowiek i uderzył siekierą w jezdnię. Inny udawał chorego psychicznie i wciąż mnie zagadywał, wyskakiwał z miotłą, a nawet przejeżdżał na rowerze bez dętek, gdy podlewałem kwiaty pod moim krzyżem!
Może pani Agnieszka Holland nakręci film o prześladowanych katolikach...tak jak o imigrantach, bo jest bardzo wrażliwa na błagania o pomoc ofiar bezprawia? Po Eucharystii ekstaza zalała ciało i duszę.
Jest zrozumiałe, że moje cierpienie jest tylko namiastką tego, co uczyniono z Panem Jezusem. Nawet zapowiedział: "Mnie prześladowali i was też będą prześladować". Bliżej jest wojna na Ukrainie oraz rozstrzelanie publiczne handlarzy wołowiną (w KRLD, bo ze względu na głód trwa tam zakaz spożywania mięsa). Ogarnij cały świat ofiar bezprawia...
APeeL
Aktualnie przepisano...
20.11.1991(ś) Co powiesz Jezusowi, gdy przyjdzie do ciebie...
Wyczuwam, że "dzisiaj będzie dobry dzień". W kuszeniu zły zaleca pisanie ostrego listu do "Anteny". Złapałem się na tym i podarłem adres. W przychodni jakoś poszło. Wiem, że mam napisać list do naszego kapłana, który jutro ma imieniny. Zły przeszkodził podsuwając malowanie balkonu...pod koniec zerwała się ulewa!
Oto słowa listu...
W dniu imienin - tą drogą i w ten sposób - pragnę podziękować za wszystkie Słowa, które Szanowny Ksiądz kierował do mnie. Większość ich pochodzi z natchnienia Ducha Świętego, nawet, gdy padają z księgi.
Ja także przekażę słowa dla Szanownego Księdza poprzez Jana Dobraczyńskiego: "Grom uderza po raz trzeci".
"Co powiesz Jezusowi, gdy przyjdzie do ciebie?Ty masz przygotować dla Niego drogę, masz nauczać ludzi, by zmienili swoje myśli, zeszli z krzywych swego postępowania, a wkroczyli na drogę prostej prawdy. (..)
Najwyższy sam wszystko powie w swoim czasie. (..) Nie możesz zapragnąć zwykłego życia. On potrzebuje ciebie. Straszną jest rzeczą stać się potrzebnym Najwyższemu. Gdybyś nie ufał, że cię wesprze, bałbym się, synu o ciebie (..) Ale On nie opuści ciebie. Wytrwaj (..) Ty zobaczysz coś większego,./., / Ty zobaczysz coś większego"...
Większość ludzi nie rozumie daru Boga "Ja Jestem", który dał nam wszystko na czas tego wygnania. Wśród tych darów jest Kościół z kapłanami. Wielu kapłanów także nie rozumie swojego powołania. Pragnę podzielić się moimi doświadczeniami, które wyjaśniają wrogość zwykłych ludzi do Kościoła, Matki Prawdziwej, Pana Jezusa... i do kapłanów.
Nad nami świat niewidzialny, gdzie trwa straszliwy bój o pojedyncze dusze ludzkie. Siły szatańskie na ziemi maja przewagę. Jak działają? Wielka szkoda, że o tym nie mówi się i przy okazji bardzo proszę, aby ksiądz wykorzystał moje doświadczenia.
Świat nadprzyrodzony "mówi" do nas językiem telepatycznym (przekaz myśli). Do naszego mózgu (odbiornik i nadajnik) napływają informacje od innych ludzi i ze świata niewidzialnego.
Z wielką siłą uderza w przystępujących do św. Hostii...sugeruje nieczystość, a w pragnieniu spowiedzi przy nieczystości wskazując na brak grzechów ("przecież nikogo nie zabiłem"). Starszych pyta, co im się stało, czy mają umierać? Człowiek słaby tak uderzony uważa; że są to jego myśli i rezygnuje z Sakramentu Pojednania.
Podczas pobytu Jana Pawła II w Radomiu zostałem pobłogosławiony. Podczas wcześniejszego przygotowywania się do Sakramentu Pojednania. Po spowiedzi za kościołem znalazłem kącik z figurą Jezusa z Gorejącym Sercem i obraz Jezusa Miłosiernego.
Matka Boża prosiła, abym zalecił księdzu rzucenie nałogu palenia. Ona pomoże, trzeba tylko poprosić. Nie wolno wpadać w pęta szatańskie. W intencji Szanownego Księdza przekazałem Mszę św. z Eucharystią i prośbą: "Matko Prawdziwa bądź zawsze w słabościach mojego kapłana"...
APeeL