Na wieczornym nabożeństwie czerwcowym z późniejszą Mszą św. byłem wyjątkowo słaby. Jeszcze nie wiedziałem. że jest to cierpienie związane z dzisiejszą intencją. Wzrok zatrzymała matka pchająca wózek z porażoną córką o sporej wadze.
Przesuwali się ludzie starzy, otyli, leczeni z powodu różnych chorób powodujących słabość, w tym na nowotwory. Później pod garażem natknąłem się na siedzącego gołąbka, chyba chorego. Ogarnij cały świat ludzi po urazach, operacjach, w różnych chorobach przewlekłych, po ostatniej epidemii covidu...nawet nie wspominam o ofiarach głodu i różnych kataklizmów (awaria elektrowni atomowej w Czernobylu).
Jako lekarz przez 40 lat stykałem się z takimi osobami...zawsze miałem ich w sercu, a do tego biednych, krzywdzonych, a przez to potrzebujących autentycznej pomocy. Takim pisałem pisma na maszynie, wypełniałem dokładnie druki na rentę oraz zaświadczenia do sądów i różnych urzędów.
W tej chwilce miałem cierpienie dotyczące tylko mojego ciała (siedzę po nocach, zbliża się niż)...nic nie dało wcześniejsze wypicie kawy.
Jakby na ten temat popłynie Słowo...
Bóg Wszechmogący przekazał Abrahamowi, który miał 99 lat, a jego żona 90, że będzie miał potomka (Rdz 17, 1.9-10.15-22). Ten padł na twarz i roześmiał się.
Przed Ewangelią w aklamacji padną słowa (Mt 8,17) o Panu Jezusie, że "wziął na Siebie nasze słabości i dźwigał nasze choroby."
Natomiast w Ewangelii: Mt 8, 1-4 Pan Jezus uzdrowił trędowatego. Przy tym ogarnij wszystkie cuda, które uczynił w naszych słabościach...w tym były takze egzorcyzmy (wypędzanie złych duchów), uciszenie fal akwenu zagrażających Apostołom. To wszystko jest znane...
Nawet Eucharystia nie dała mocy...pragnąłem odpoczynku, ale po powrocie do domu wyszedłem na "Orlik", gdzie - towarzysząc nastolatkom grającym w piłkę nożną - odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia.
APeeL
Aktualnie przepisane i edytowane (zwiastuny)...
09.05.1991(c) ZA LUD BOŻY...
O 2.00 w nocy zerwano do ambulatorium...do "bólu zęba". To głupstwo, ale "Panie Jezu pomogę z radością!" Pielęgniarka powołana do niesienia pomocy mówiła oburzona, że nie mamy leków na takie przypadki. Do zęba włożyłem wacik nasączony lignokainą oraz podaliśmy tabl Garden. "Panie Jezu, ilu masz najemników!" Napłynęło, aby "pomodlić się za nią i podobne pielęgniarki!"
Podczas modlitwy w łóżku (mamy jeden pokój z drugim dyżurantem) napłynął obraz pięknie klęczącej żony, beduina modlącego się na pustyni do Allacha...wreszcie Husajna na dywaniku. Klęknąłem na łóżku, bo nie wolno odmawiać "Ojcze nasz" leżąc zdrowym!
(..) Pracę zacząłem wcześniej, przesuwają się "przypadki" zmieszane z nasłanymi przez Szatana: murarz z bólami krzyża, "staruszka" z żółtaczką hemolityczną, która kwalifikuje się do renty, młoda z krwiopluciem, zaniepokojone trądzikiem, bóle przyczepów kolana, emerytka z dusznością astmatyczną, młoda z nerwicą i migreną, przedwczesne przekwitanie, oldboy z dyskiem, wyrzucana z mieszkania. Przybyła też wdzięczna z kurą (dzięki moim radom otrzymała rentę). Demon przysłał też pijaczkę, która przyjmuje świętokradcze Komunii św.! (..)...
APeeL
11.05.1991(s) Prośba do Matka Jezusa, aby była dzisiaj z moimi pacjentami...
Jakże ciekawy jest każdy dzień życia z Jezusem, nigdy się nie nudzi. Oprócz przyjemności typowych dla ziemian, Pan daje mi namiastki Niebo! (..) Piękny dzień...dodatkowo proszę: "Matko bądź z moimi pacjentami w dniu dzisiejszym". (..)
Pan skierował mnie do Swojego ciężko schorowanego sługi, który doznał nagłej duszności i jest bliski odejścia z tego łez padołu. Zabrałem ze sobą pielęgniarkę, aby nie męczyć go zastrzykiem, bo ma zniszczone żyły.
Teraz odmawiam w jego intencji modlitwę przebłagalną. W jego domu przeczytałem mu z książeczki (otwartej na "chybił-trafił"): "zostań ze mną Matko", ale ze strachu nie dodałem "w godzinie śmierci!"
W moim sercu płyną inne słowa i obejmują inną miłość. "Kocham Matkę, a Ona mnie...jestem szczęśliwy jakby w śnie! Tak, to prawie sen - święte słowa na tą chwilkę! Czy ptaszki też śpiewają dla mnie?
O 21.00 pędzimy do samospalenia (20-latek oblał się benzyną i podpalił). Po lewej stronie drogi płoną trzy ogniska...jakby elementy piekła na ziemi. Napływa polecenie odmawiania modlitwy przebłagalnej ofiarę. Z daleka było słychać wycie człowieka, a pod domem stoi tłum ludzi przestraszonych nieszczęściem.
W kuchni był rozebrany mężczyzna i wył z bólu, ściągnął spodenki razem ze skórą...2/3 ciała nie miało skóry! To oznaczało jego śmierć! Podałem morfinę podskórnie, zawinąłem go w prześcieradło i w tym czasie wołałem ze łzami: "Matko! Jezu! Ojcze Przedwieczny przyjmij...dla Jego Bolesnej Męki!" Nic innego nie mogłem zrobić, bezsilność... (..) "Ojcze Prawdziwy! Matko! Jezu! Przyjmijcie w Swoim Miłosierdziu tego samobójcę, proszę o ulgę w jego cierpieniach!" (..).
APeeL
13.05.1991(p) Kusiciel w ataku...
Wczoraj, późnym wieczorem przeczytałem słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden ("Prawdziwe życie w Bogu" t. IV przekaz z 25.11.1991): "Szatan usiłuje rozpaczliwie złupić wszystkie bogactwa, które Ja Sam tobie ofiarowałem. Wydobyłem cię z o t c h ł a n i, a on na nowo chce cię w niej pogrążyć".
To słowa do mnie w których Vassula dodała uwagę, że Kusiciel wmawiał jej, że zbyt mało dokonała dla Pana Jezusa...na spotkaniach w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Pojawiła się radość, a Pan Jezus dodatkowo prosił Boga Ojca...w moim imieniu, abym został ustrzeżony od z ł e g o!
Po przebudzeniu przeczytałem słowa s. Faustynki wprost ode mnie: "Jezu mój, Ty mi wystarczasz za wszystko!". Dalej pisze, że Szatan bardzo nienawidzi Miłosierdzia Bożego (wydzierania mu dusz), że kusi gwałtownie dobre osoby.
Napłynął pokój do serca, chęć czytania, modlitwy i rozważanie Męki Jezusa. Jezus mówi, że wówczas moja dusza pięknieje! Ona zajmuje najwięcej miejsca w moim sercu. Męka daje nieskończoną ilość świętych doznań i wypływa z Niej wszystko....przyjęcie cierpień, nie skarżenie się, nie dochodzenie swego. To przede wszystkim jest moje współcierpienie!
Rano zerwał mnie dzwonek u drzwi, bo zmarła pacjentka (powinni zgłosić to w przychodni). Walczyłem o jej duszę, rodzinie dałem obraz Pana Jezusa Miłosiernego i zaleciłem odmawiania różańca. To zwiastun złego przebiegu tego dnia. Faktycznie będzie wielki nawał pacjentów, a to zawsze rodzi kłótnie i sprawia moje rozproszenie, a nawet złość!
Pozostała jeszcze wizyta domowa, nie chciałem jej przyjąć, ale przeważyła chęć zbawiania ludzi. Od tej pogodnej kobieciny spędzającej noce na modlitwach dowiedziałem się, że ma możliwość widzenia demonów. Jeszcze niedawno byłem ciekawy jak wyglądają! Faustynka nic nie pisze o ich wyglądzie.
Chora opowiadała o ich działaniu: starają się zakłócić pokój, rozproszyć, a nawet straszyć. Pojawiają się nagle w różnej ilości na sąsiednich balkonach i w oknach. Często są to postacie normalnych mężczyzn, czasami o ciemnych twarzach...nic nie mówią, ale pokazują, że potrafią straszyć.
Wówczas nagle widzi wiele twarzy (za oknem), a to mali o wąskich kończynach...kiedyś dwóch wielkich stało przy jej stole. Czasem mają wygląd dziwny: kilka razy widziała takiego z małymi rogami na czole...raz w postaci strasznego smoka. Przy tym pukają, szurają, przesuwają się pod krzesłem...jednym słowem przeszkadzają!
- To ja tam przechodziłem...odzywa się niewierzący mąż.
Na szyi kobiety wiszą trzy różańce, zna modlitwę przebłagalną oraz modlitwę dzięki której przez świeckiego można uświęcić wodę! Ja wiem, że nie zazna już spokoju - nawet powiedziałem jej, że od tego czasu będziemy walczyć razem.
Nagle zrozumiały stał się kuszący sen nocny i wczorajsze przeszkody w modlitwie. W obecnej nocy przebudziło mnie wycie psa w pokoju syna! Napłynęła informacja, że Zły chce mnie przestraszyć! Wstałem i sprawdziłem: syn spał sapiąc. Skończyłem zaległą część Różańca i wodą święconą z Lourdes "przeżegnałem" wszystkie pokoje...
APeeL
Uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła
Ten dzień mojego życia jest powiązany z dwoma poprzednimi intencjami:
- za mających serca zalane ciemnością (27.06.2023)
- za ofiary Inkwizycji Nieświętej (28.06.2023)...
Właśnie przypomniałem sobie, że w tym tygodniu zaprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną. Wówczas są cierpienia badające naszą ufność w Opatrzność Bożą. Nie mogę zrozumieć dlaczego rządzący naszą ojczyzna nie błagają Stwórcę o pomoc. Nie wiedzą, że obecnie jesteśmy narodem wybranym (w miejsce Izraela), a to oznacza, że jesteśmy w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Sami nie poradzimy sobie z wrogami pragnącymi naszego unicestwienia oraz z partnerami z UE, a także z jawnymi i ukrytymi zdrajcami ojczyzny. To jest wynik braku lustracji, co sprawiło trwanie władzy z nadania okupanta. Teraz czeka nas przeprawa z wagnerowcami (płatnymi zabójcami), którzy po uzbrojeniu ściąganych imigrantów będą robili to, co jest zabronione prawem międzynarodowym (np. stosowanie broni laserowej). Sam zobaczysz...
Broń laserowa
Izrael. Tarcza laserowa...
Ludzie bez łaski wiary, a tak jest z rządzącymi nie mają zielonego pojęcia o możliwościach Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela), upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła. Natomiast ludobójcy idący za jego natchnieniami nie wiedzą, że wpadną do Czeluści.
Wczoraj, ok. 17.00 była rozprawa w Okręgowej Radzie Lekarskiej nade mną, wyznawcą Boga "Jahwe". Wszyscy mogą szczycić się swoją duchowością (tolerancja religijna), ale katolik nie ma prawa powiedzieć: wierzę w Boga Objawionego, jestem wyznawcą prawdziwej religii, uczestniczę w życiu Kościoła świętego z obowiązkiem głoszenie Dobrej Nowiny. Tak powiedział jeden z biskupów, a ja dodam, że moim obowiązkiem jest także obrona tej wiary i Krzyża Pana Jezusa.
Miałem natchnienie, aby poprosić proboszcza o wsparcie pismem z załączeniem jego czterech świadectw z poprzednich lat (skany), które zlekceważono. Podczas wczorajszego nabożeństwa do Serca Pana Jezusa prosiłem o wybaczenie kolegom lekarzom mającym serca zalane ciemnością, "ponieważ nie wiedzą, co czynią". Może choć jeden odważy się powiedzieć, że: "eto ne razresheno" (tak nie można).
Na wczorajszej Mszy św. wieczornej Bóg Ojciec powiedział do Abrahama (Rdz 15,1-12.17-18): "Nie obawiaj się, bo Ja jestem twoim obrońcą; nagroda twoja będzie sowita. (..) Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem (..)."
Natomiast Pan Jezusa powiedział (Ewangelia: Mt 7,15-2): "Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami".
Eucharystia sprawiła ekstazę, musiałem głęboko oddychać i nie mogłem wyjść z kościoła. W tej tęsknej rozłące za Zbawicielem podjechałem pod krzyż i postawiłem lampkę od kolegów. Jakże pięknie wyglądały kwiaty (po deszczu), a Pan Jezus był przy mnie na wyciągnięcie ręki.
To uniesienie duchowe wróciło dzisiaj (przed Mszą św. o 6.30)...napłynęło poczucie bliskości Boga Ojca, serce zalała miłosna rozłąka, a w oczach pojawiły się łzy. Zacząłem kontynuować modlitwę: za tych, których serca są zalane ciemnością.
W ramach później odczytanej intencji w Słowie (Dz 12,1-11) będzie wspomnienie Heroda, który ściął mieczem "Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra". Anioł Pański sprawił, że spadły z niego kajdany i został niepostrzeżenie wyprowadzony...
Św. Paweł zapowiedział zakończenie swojej misji (2 Tm 4,6-0.17-18) z pewnością, że otrzyma wieniec chwały...tak jak wszyscy, "którzy umiłowali pojawienie się" Zbawiciela.
Natomiast Pan Jezus (w Ewangelii: Mt 16, 13-19) ustanowił Apostoła Piotra Opoką na której zbuduje swój Kościół. Piotr znaczy - "skała", to moje drugie imię po Andrzeju ("mąż"). Wiedz, że naszej wiary nie przemogą bramy piekielne. Wielu cieszy się jej upadkiem, ale to głupota duchowa, ponieważ tym szybciej nastąpi Paruzja Pana Jezusa, a wówczas jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony. Masz wolną wolę: wybieraj!
Jak odczytałem intencję? Dowiedziałem się, że syna znajomej oślepiono laserem (stał się niepełnosprawny). Doznałem szoku: przepłynęły sadystyczne bestialstwa na całym świecie...z naszą zagładą, która wisi na włosku.
Po wieczornym nabożeństwie do Serca Pana Jezusa przez 1.5 godziny wołałem do Boga Ojca - podczas meczu piłkarskiego - w intencji ofiar sadystycznego bestialstwa. Na jego szczycie jest dobrowolne męczeństwo Pana Jezusa dla naszego zbawienia...
APeeL
Po 15-tu latach zawieszenia prawa wykonywania zawodu lekarza...dzisiaj w Okręgowej Radzie Lekarskiej w W-wie będzie rozpatrywana sprawa unieważnienia tej zbrodniczej uchwały z 2008 r.
Uczyniono to z powodu dyskryminacji religijnej, bo odważyłem się zwrócić uwagę na zdemolowanie miejsca kultu religijno - patriotycznego przez kolegę psychiatrę. Nie uczynił tego przestępca, ale szef kliniki psychiatrycznej w Gdańsku. Wierni płakali, co pokazano w trzyodcinkowym reportażu w TV Trwam.
Obowiązkiem każdego katolika jest obrona naszej wiary i Krzyża Pana Jezusa. Wówczas napisałem prośbę do AM w Gdański, aby go poskromili, ponieważ w internecie trwał atak na katolików, a kolega włóczył po sądach "oskarżycieli". Oto wybrane fragmenty z tego pisma, które stało się dowodem na moją chorobę psychiczną. Zdrowi są tylko psychiatrzy...
Rektorat Akademii Medycznej w Gdańsku...
Dwa zdania o sobie. Dobry Bóg sprawił, że jestem mistykiem świeckim z nadprzyrodzoną łaską „odczytywania mowy Nieba”. Na każdy dzień mojego życia mam podawaną intencję modlitewną z odpowiednimi cierpieniami. Jaka będzie dzisiaj? Dlaczego piszę do „mojej” uczelni (1962-1968)?
Chodzi o działanie kolegi psychiatry, szefa Kliniki Psychiatrycznej, który zdemolował miejsce kultu religijno - patriotycznego: powalił krzyż, połupał tablicę, wszystko filmował, a jego rodzina atakowała rodaków…najęty robotnik pochylił głowę.
Napłynął obraz mojego krzyża przy trasie E-7 złamanego przez czas, który podniosłem na początku nawrócenia (ok. 1988-1989)...leżał na ziemi z pękniętą na pół, wielką figura Jezusa. Opieka nad nim jest wielkim darem Boga (kwiaty, lampki, sprzątanie). Większość wstydzi się krzyża, a na Zachodzie karzą za jego noszenie (sport).
Właśnie TVP2 transmituje nabożeństwo Kościoła Prawosławnego (inny kalendarz liturgiczny); Podniesienia Krzyża Świętego! Padają słowa; ”Krzyż to znak Miłości Boga. Przed nim trzeba się żegnać”…płynie śpiew ludu i wkoło wołanie; ””Gospodyn pomyłuj".
Ewangelia wg św. Mateusza otworzyła się na uleczeniu opętanych („byli pełni takiej dzikości, że nikt nie mógł przejść tą drogą”). Jezus wypędził demony w stado świń. Wzrok padł na grzbiet albumu „Tintoretto”…z „Pasją”. W drodze na nabożeństwo moje serce wołało;
„Kolego w powołaniu…gdybyś wiedział, że to widzi Jezu zapadłbyś się pod ziemię! Poczułeś się władcą i mocarzem! Wykonywanie zawodu lekarza jest wielką łaską, a twoja odpowiedzialność ma potrójny wymiar; człowiek, lekarz, świecki kapłan - psychiatra. Hańbisz powołanie. Jak możesz innemu podać rękę?”
Msza Św.; 1 pt m-ca, dzień Najświętszego Serca Jezusa i św. siostry Faustyny. Spowiedź także za ciebie, bracie. Pokuta; mam odmówić modlitwę „Agonię Jezusa na krzyżu." Płyną słowa psalmu; „Boże, poganie wtargnęli do Twego dziedzictwa, zbezcześcili Twój Św. Przybytek”. Po Świętej Hostii wołałem;
„Ojcze! Wybacz, bo nie wiedzą, co czynią”. Jezus oddał za nas Swoje życie. Krzyż otworzył Niebo, ale Ty nie chcesz wiecznego szczęścia! Śmierć przerywa połączenie duszy z ciałem. Nie wiesz o tym? Ty wolisz ten świat i diabelskie jarzmo; wzgardę ludzi i pośmiewisko otoczenia. Niech ból mojego serca spłynie na Ciebie i sprawi przejrzenie. Panie daj mu Twoje Światło, otwórz jego serce…cóż Ci powie, gdy stanie przed Tobą? Synu, co przynoszą twoje ręce i serce?”
Większość ludzi nie widzi cudów Pana. Ot, choćby ciało fizyczne…z nawozu mamy mózg, przewody elektryczne, naczynia, serce, oko, ucho środkowe, wydzieliny w przewodzie pokarmowym, które trawią „obce” tkanki. Przez chwilkę wyobraź sobie duszę, prawdziwe, niezniszczalne ciało, które może zginąć w Piekle. Piszę to jako w i e d z ą c y.
Dowodem będzie moje świadectwo. Nadal nie znam intencji. Pan Jezus mówi (Ew.); cuda, które się dokonały i dokonują powinny sprawić nawrócenie z pokutą! Znowu TV „Trwam”…trafiam na „Pasję”. Teraz obrazy tego świata; Stalin i Hitler (agenci Złego). TVN szerząca ateizm i dewiacje (obrona „spółkujących inaczej”, urywek filmu pedofila - mordercy i duszenie wodą).
Kobiety, władza i złoto – to broń Szatana. Babcie śpiewają Godzinki, a kapłan czyta Księgę Proroka Barucha; „Zostaliście zaprzedani poganom"...to intencja tego dnia.
Pod krzyżem Jezusa postawiłem kwiaty - jedne od ciebie, bracie. ”Dzisiaj będziesz ze Mną w Raju”. Patrzy uśmiechający się papież, a w „Fakcie” Jan Pan II w celi Ali Agcy. Wychodzę odmówić modlitwę pokutną. Wstąpiłem do garażu, gdzie z torby foliowej wypadła legitymacja harcerska córki (1982) z przyrzeczeniem wierności socjalizmowi! Nawet mnie Bóg zadziwia. Nie zmarnujcie mojego świadectwa…!
Do wiadomości; Naczelna Izba Lekarska
Gdzie w tym piśmie widzisz chorobę psychiczną, którą ówczesny prezes, katolik Konstanty Radziwiłł rozpoznał na podstawie słów, że mam łaskę "odczytywania mowy Nieba". Oceniając dzisiaj jest to piękne świadectwo wiary z "duchowością zdarzeń" i wskazaniem koledze na jego grzeszność, aby się opamiętał. Na końcu jest przyjęcie za niego cierpienia Pana Jezusa z późniejszą radością.
Ja nie pisałem skargi do Naczelnej Izby Lekarskiej. Po 2 tygodniach otrzymałem pismo stwierdzające zaocznie, że jestem chory psychicznie, a koledzy z samorządu lekarskiego udawali wierzących.
Prezes NIL, a zarazem wiceprezes OIL Konstanty Radziwiłł okazał się świeckim teologiem i psychiatrą jasnowidzem (nigdy nie zamieniliśmy ze sobą słowa, nawet nie widział mnie). Dlaczego stanął w obronie psychiatry z cała korporacją...piąta władzą (trzecia to sądownictwo, a czwarta śr. masowego przekazu).
Moc kolegów psychiatrów możesz ujrzeć w poniższym opisie, którą ujawnił lekarz Anatolij Karagin. Tak leczono przez 20 lat 2 miliony ludzi (w tym 90% zdrowych). To było i jest nieuzbrojone ramię Bezpieki.
Przytoczył "badanie" z którym zapoznałem się we własnym samorządzie lekarskim...
- Jak się pan czuje?
- Dobrze!
- Czy zauważył pan w swoim zachowaniu coś dziwnego? Dlaczego Pana tu skierowali? Pan upiera się, że jest zdrowy, ale my panowie wyleczymy! Czy jest Bóg? Czy mieliście z nim kontakt?
- Tak...kilka razy.
- Czy zdajecie sobie sprawę z tego co mówicie?
Obsługa szpitala była złożona z przestępców, którzy przywiązywali chorych i bezkarnie bili, dusili z poklepywaniem po twarzy, gwałcili, itd. Ponadto zmuszano do picia leku, codzienność to wstrząsy po insulinie...niektórym stosowano leczenie karne (porażenia i kurcze mięśni powodowały nienaturalne ruchy ciała oraz gorączki). Truto lekami. Car bestia - ordynator; wszyscy się go bali...ja poprosiłem o śmierć, powiedział świadek! To sprawiało rozpoznawanie: schizofrenii bezobjawowej!
Tak właśnie stało się z naszym posłem Gabrielem Janowskim, który sprzeciwiał się prywatyzacji polskich cukrowni, sektora bankowego, energetycznego oraz PZU. 16 stycznia 2000 przed debatą „zachowywał się ekscentrycznie”. Sam pamiętam jak podskakiwał w miejscu, całował po rękach kobiety i mężczyzn, a niektóre osoby klepał po ramieniu.
Później stwierdził, że było to spowodowane "lekami" na wzmocnienie otrzymanymi od lekarza Zygmunta Hortmanowicza (ur. 5 września 1938 r. w Pacanowie). który w takim stanie zaciągnął posła przed kamery do Sali Kolumnowej.
W 1968 ukończył Akademię Medyczną w Warszawie. Uzyskał stopień naukowy doktora nauk medycznych. Pracował w publicznej służbie zdrowia, a po zwolnieniu z powodów politycznych zajął się działalnością rolniczą. Później rozpoczął prowadzenie własnej praktyki lekarskiej.
"Zygmuś" z Pacanowa w dniu 20.08.1971 został zarejestrowany przez SB z KP MO w Sanoku pod numerem 5326 jako kandydat na tajnego współpracownika. Później zdradziły go posiadane stanowiska: w latach 1992–1993 minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, senator II kadencji (1991–1993)...
Jako opozycjonista udawał "rolnika z Marszałkowskiej"...nawet założył konkurencyjną partię (tak jak Janusz Palikot). Przed wyborami parlamentarnymi w 2005 r. powołał komitet wyborczy „Ruch 2000 – Biały Orzeł”, który jednak nie wystawił żadnych kandydatów. Tak właśnie małpuje się miłujących naszą ojczyznę.
Dzisiaj jako staruszek jest znanym lekarzem, a nawet wspaniałym z ogromnym doświadczeniem, nigdy nie odmawia pomocy (w "świątek, piątek i niedzielę"). Stosuje metodę Wala (diagnozuje biorezonansem), jest właścicielem firmy. Ukrywa się w W-wie - Aninie ul. Stradomska 32 doktorhort@gmail.com tel. do firmy 6013118373
Nasi psychiatrzy, moi koledzy działają podobnie: przesłuchują "sprytnie" udowadniając istnienie choroby. Struktura jest mafijna, wszyscy działają na rozkaz, raz ustalonej psychuszki nie wolno zmienić. Gdzie i kiedy szkolili ich?
Takiej zbrodniczej praktyce sprzyja kolega psychiatra, biegły sądowy Piotr Winciunas, pełnomocnik prezesa OIL w W-wie ds. operacyjnych. To wprost "Piotruś pan". Czym różnie się od "Zygmusia z Pacanowa"? Też ma firmę, jest znanym lekarzem w różnych spółdzielniach lekarskich, przebiegłym sądowym (opanował matactwa), reprezentuje lekarzy "rządowych" (ZUS, KRUS, itd.)...zarazem jest członkiem komisji do spraw podobnych do mojej (w Ministerstwie Zdrowia oraz w Naczelnej Izbie Lekarskiej)!
To cichy kandydat na prezesa...nawet NIL-u! Wykonuje rozkazy przełożonych z zaplecza i podsuwa prezesom (figurantom) zbrodnicze pisma. Powinien założyć sobie samorząd, ale w więzieniu (słowa Stefana Niesiołowskiego). Trzeba go usunąć bezpowrotnie z samorządu lekarskiego, bo łamie prawo, które zna. Jako członek Naczelnego Sądu Lekarskiego nie możne zajmować żadnego innego stanowiska. Wymaga lustracji, bo nawet w moim mieszkaniu pachnie agentem. Od wczoraj zaczęto lustrację urzędników...wreszcie!
Podobnie jak Konstanty Radziwiłł dwa razy zaocznie rozpoznał u mnie chorobę psychiczną (2018 r i obecnie). W ten sposób dręczy mnie wezwaniami na powoływane przez siebie komisje lekarskie i to w postaci trzech psychiatrów (ostatnia).
Mam wręcz lęk przed takimi spotkaniami na których nie badają wg schematu, ale jako wrogowie wiary dyskutują, a nie wolno mi tego czynić!
Może przeczyta to dzisiaj chociaż jeden z członków obradującej Okręgowej Rady Lekarskiej, bo wszystko jest ukrywane. Myślę, że otrzymam symboliczną rekompensatę finansową, bo na samym badania kierowców straciłem 200 tys. złotych, nawet nie wspomnę o przejazdach, pismach, telefonach, szukaniu pomocy wszędzie, ale dalej trwa państwo agenturalne (tanki zamieniono na banki, a sekretarze stali się biznesmenami)...
Ten dzień ofiaruję za tych kolegów (nabożeństwo do Serca Pana Jezusa, Msza św. z Eucharystią i wczorajsza modlitwa)...nie chodzi już o mnie, ale o ich dusze.
APeeL
NMP Nieustającej Pomocy
Jutro odbędzie się sąd kolegów z Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie nad moją osobą, która przez Boga została obdarowana wielką łaską. Zaczynam to świadectwo wiary, a napłynął obraz Pana Jezusa zaprowadzonego do Heroda, gdzie nie odezwał się. Na pytania odpowiadał Piłatowi, który umył ręce na znak, że nie stwierdza zarzucanej Mu winy politycznej.
Nasza mądrość jest głupstwem dla Boga i odwrotnie...stąd stwierdzanie choroby u wierzących, bo Tam Nic Nie Ma. Przykładem są niezrozumiałe stwierdzenie Pana Jezusa o zbudowaniu nowej Świątyni Jerozolimskiej w trzy dni (chodziło o Jego Mękę)...
Tak samo było ze słowami o spożywaniu Jego Ciała (Eucharystii). Nawet dzisiaj jest to niezrozumiałe, bo pokarm traktujemy jako naturalną potrzebę ciała fizycznego. Nie mamy nawet wyobraźni, że w konsekrowanym opłatku znajduje się Duchowe Ciało Pana Jezusa jako pokarm dla naszych dusz. Nic nie da tłumaczenie, bo musisz sam zaznać, co oznacza Komunia Święta.
Wokół króluje niewiara, została nas garstka ("resztka Pana"), a moja łaska jest rzadko spotykana. Wówczas nie żyjesz już dla świata, chociaż prowadzisz życie jak inni, ale masz pragnienie zbawiania wiedząc, że istnieje życie wieczne. Sprawia to pragnienie zapisywana i przekazywania przeżyć z moim wołaniem modlitewnym za tych, których obejmuje intencja. Stanowi to wsparcie duchowe dla poszukujących.
Sam z siebie nic nie mogę, wielką pomocą dla mnie jest osoba Ducha Świętego (znowu nieznana i negowana z zarzucaniem wielobóstwa). Przy tym dodam, że Królestwo Boże jest w nas, a tego nie można przekazać. Łaska Boża sprawa pragnienie uczestnictwa w codziennych Mszach św. z Eucharystią.
Można powiedzieć, że mamy dwa światy: przyrodzony i nadprzyrodzony, ciało fizyczne (proch z prochu) oraz duchowe (cząstki Boga Ojca w nas samych). Stąd bierze się nasza tęskna miłość za powrotem do Królestwa Bożego...z tego łez padołu.
Nie mogę i nie chcę być na osądzaniu mojej wiary. Kiedyś na posiedzeniu Okręgowej Rady Lekarskiej zapytałem: czy na sali jest lekarz katolicki? Pochylano głowy, a ktoś mruknął, że wszyscy są katolikami. Nie ma sensu też udowadnianie, że mam łaskę wiary i to, że wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim. Nie pokonasz w dyskusji kierujących się mądrością ludzką (racjonaliści, psychiatrzy, filozofowie, itd.).
Prawdę mówiąc, nie zależy mi już na tym, aby "prawda wyszła na jaw", ale chodzi o dusze kolegów tkwiących w ciemności duchowej od 2008 roku. To i tak nic w stosunku do narodu wybranego...
Przed wyjściem na nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa zdziwiłem się, że dziś jest wspomnienie NMP Nieustającej Pomocy. Wołałem za kolegów dodatkowo prosząc Matkę Bożą, aby sprawiła zesłabnięcie Szatana, który sprawia, że serca ludzi z władzy zalewa ciemność duchowa.
Właśnie wspomniano opowiadanie "Jądro ciemności", a dosłownie "Serce ciemności" (ang. Heart of Darkeness) Joseph'a Conrada, które dotyczyło kolonizacji Afryki z przemianą człowieka cywilizowanego w dzikiego.
Na Mszy św. w czytaniach będą słowa...
1. o przybyciu Abrama z ludem do ziemi Kanaan (Rdz 13,2.5-18), gdzie osiedliwszy się "zbudował ołtarz dla Pana".
2. Psalmista wołał (w Ps 15,1-5): "Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie". Można powiedzieć, że jest to program dla każdego śmiertelnika...chociaż dzisiaj to nie wystarcza, bo naszym zadaniem jest świętość! Stąd dalsze zawołanie (Ps 25,4b.5): "Naucz mnie, Boże mój, chodzić twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie, według Twych pouczeń."
3. Natomiast Pan Jezus powiedział do swoich uczniów (Ewangelia: Mt 7,6.12-14): "szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. (..) ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują."
Ciało Pana Jezusa przewijało się w ustach do przodu (dobry znak), a moje serce i duszę zalał Pokój Boży z pragnieniem ciszy i milczenia. Jutro odmówię w tej intencji moją modlitwę...
APeeL
Tej nocy (1.00 - 4.00) edytowałem wczorajsze św. wiary z zaległym zapisem z 12.08.1991, gdzie była wzmianka o narodzie wybranym (Pwt 10,12-22). Przypomnę, że wszystko zaczęło się od sprzedania Józefa (umiłowanego syna Jakuba i Racheli) przez jego braci (karawanie idącej do Egiptu)!
Po czasie Izraelici znaleźli się w Egipcie na skutek głodu panującego w ziemi Kanaan. Zostali sprowadzeni...przez Józefa (!), który doszedł tam do zaszczytów. W słowa o Bogu Ojcu wskazano, że: "wymierza sprawiedliwość sierotom i wdowom, miłuje cudzoziemca, udzielając mu chleba i odzienia (..) boście sami byli cudzoziemcami w ziemi egipskiej."
Cierpienia obcokrajowców bardzo bolą, bo często są to ludzie dobrzy nabrani na obietnicę trafienia do raju na ziemi (UE), gdzie wszystko kończy się obozami dla uchodźców lub mafijnymi gettami.
Rano miałem natchnienie, aby przez pocztę powtórzyć leki dla żony. W ten sposób zauważyłem, że z Izby Lekarskiej przysłano pismo z informacją o posiedzeniu Okręgowej Rady Lekarskiej (28.06.2023) z rozpatrzeniem mojej krzywdy.
Napisałem uwagę, że w piśmie jest manipulacja, bo od początku występuję o unieważnienie tego zbrodniczego procesu, a tu wniosek (czyj?) "w sprawie utrzymania w mocy" uchwały nr 675/R-V/08/ poufne Okręgowej Rady Lekarskiej (z 2008 r.). To 15-letnia gehenna...z celowym karalnym stalkingiem. Zaginął nam syn, z tego powodu mogła umrzeć mi żona.
Droga Krzyżowa skrzywdzonego... Gość Niedzielny
Co stało się rodakom, lekarzom, funkcjonariuszom publicznym, a szczególnie kolegom psychiatrom? Nigdy nie słyszeli o wierze katolickiej, ale w Izbie Lekarskiej fotografowano się na Mszach św.!
To sprawiło natychmiastowy odczyt w/w intencji z modlitwą serca. W tym czasie przepływały różne krzywdy ludzkie z oczekiwaniem na sprawiedliwość ("Państwo w Państwie").
Cała ludzkość podlega cierpieniu w oczekiwaniu na sprawiedliwość, której tutaj nigdy nie będzie, bo szefem tego królestwa jest Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel), upady Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła. On wie, co nas czeka w Królestwie Bożym, ponieważ tam był i został wypędzony. Tutaj z demonami pragnie jednego: zguby dusz ludzkich. Wszystko jest czynione w tajemnicy z wciskaniem, że siły ciemności nie istnieją.
Kiedy sam pomyślałeś o demonie? Czy wierzysz że istnieje? Większość ludzi normalnych (czyli niewierzących), a szczególnie racjonalistów i kolegów psychiatrów uśmiechnie się i w zależności od swojego statusu machnie ręką, mruknie o nawiedzeniu, a nawet rozpozna chorobę psychiczną. Zważ na tragedię ich dusz, które znajdą się przed Trybunałem Sprawiedliwości Bożej!
Zdążam do tego, że skrzywdzeni na ziemi nigdy nie doczekają się prawdziwej sprawiedliwości. Wszędzie mamy piękne przepisy, ale na tym wszystko się kończy (specjalnie są zmanipulowane). Wygrasz w sądzie należne odszkodowanie, a firma ma już inną nazwę.
Podczas nabożeństwa do Serca Pana Jezusa wołałem za kolegów lekarzy, bo gubią swoje dusze...tkwiąc po stronie kolegi anty-krzyżowca, a to często katolicy. Natomiast na Mszy św. "Bóg rzekł do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę" (Rdz 12,1-9). Tak rozpoczął się los narodu wybranego. Psalmista dodał (w Ps 33): "Szczęśliwy naród wybrany przez Pana."
Natomiast Pan Jezus powiedział (w Ewangelii Mt 7, 1-5): "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?"...
APeeL