Motto: "Nasz dom jest tam, gdzie jest Bóg"...
Wczoraj, podczas uroczystego otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej arcybiskup Sławoj Leszek Głódź (wiek: dwie kosy) - zaproszony jako "specjalny gość" ("sołtys") - wygłupił się podczas błogosławieństwa tej inwestycji! Złapał za mikrofon i zażartował, "że kropidła nie ma, bo Pan Bóg z nieba już pokropił"...ku uciesze zebranych.
Zobacz, co wyprawiają namaszczone sługi służące Bogu i Mamonie (odznaczony trzema krzyżami świeckimi). Mści się za ograniczenia w jego dotychczasowej "władzy duchowej". Trudno jest z godnością odejść, dać miejsce następcy...dziadki siedzą głaskane przez "różowych", pewni swojej "wielkości".
Tak uczynił wielki człowiek Janusz Rewiński...jaki satyryk nie chciał grać w "Kiepskich", zaszył się na wsi jako rolnik. To zarazem zmarnowanie wielkiego talentu (przez Bezpiekę).
Pan dał łaskę odespania kilku nocy...żona zapomniała obudzić mnie na Mszę Św. wieczorną, ale uczynił to Anioł Stróż. Wówczas odbywa się to naturalnie i dokładnie na czas! Możesz wierzyć lub nie, bo to zależy od stosunku do świata nadprzyrodzonego (duchowego).
W kościele przywitała mnie piękna pieśń z prośbą do Boga, Pana Jezusa i Ducha Świętego o zlitowanie nade mną. Jakże jest to piękne wołanie ze słowami "Dobry Boże". Na ten czas kapłan wspomniał o Eucharystii, Sakramencie Życia...dodam od siebie, że dla duszy z promieniowaniem na nasze ciało fizyczne.
To moja łaska, a świadectwo dam w tej chwilce, bo cały czas do zjednania z Duchowym Ciałem Pana Jezusa trwały rozproszenia (rozmyślałem o "niebieskich migdałach"). Zawsze po zauważeniu tego dziwię się nieskończoności problemów podsuwanych przez demona. Muszę kiedyś opisać te "ważne sprawy"...odciągające od uczestnictwa w Bożym Misterium jakim jest Msza Św.!
Teraz, gdy to zapisuję napłynęły obrazy z pogrzebu Elżbiety II królowej angielskiej (chciało się napisać "anielskiej"), która po drugiej stronie życia już wie, że taki kult należy się tylko Bogu Samemu. A cóż ujrzałem w katedrze kościoła anglikańskiego, którego głową jest monarcha?
To celebracje ludzkie z udziałem także "kapłanek", a in persona Christi, tzn. w osobie Chrystusa kapłanem mogą być tylko mężczyźni. Nie ma tam liturgii! Nie ma tam Cudu Ostatniego! "Boże, Jezu, Duchu Święty zmiłujcie się!"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kap%C5%82a%C5%84stwo_i_ordynacja_kobiet
Od Ołtarza Św. popłynie Słowo (Prz 3,27-35) z zaleceniami jak być "ludzkim": "Pan się brzydzi przewrotnym, a z wiernymi obcuje przyjaźnie (...) błogosławi mieszkanie uczciwych". Tak było przed przybyciem Pana Jezusa, bo Bóg Ojciec bardziej kocha synów i córki marnotrawne i to wszelkiej maści.
Psalmista wymienił (w Ps 15,1-5) tych, którzy zamieszkają na Górze Świętej, a są to: postępujący nienagannie, działający sprawiedliwie, mówiący prawdę, nie krzywdzący bliźniego, dotrzymujący przysięgi, itd.!
Natomiast Pan Jezus (w Ewangelii: Łk 8,16-18) wskazał na mających łaskę, którzy nie dają świadectw wiary. Mogą mieć ją odebraną lub "dodaną" z próbami w drodze do świętości. Dlatego "nie ma nic zakrytego". Spotkałem kiedyś mającego łaskę podobną do mojej, który nawet nie pomyślał o tym, aby ją rozgłosić...dla poszukujących.
Dopiero na początku Konsekracji padłem na kolana z wołaniem o mojej niegodności przed zjednaniem z Bogiem Życia Wiecznego..."nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę godny" z powtarzaniem tego trzy razy. Jak wypowiedzieć mój stan przed przyjęciem Sakramentu Życia? "U drzwi Twoich stoję Panie, czekam na Twe zmiłowanie"...
Po Komunii Św. padłem w ławkę pod obrazem Trójcy Świętej, gdzie zostałem zalany zapachem lilii...stały tam wazony po ślubie. Całkowicie odmieniony dziękowałem za bezmiar łask, bo ludzie nie widzą nawet łaski posiadaniu chleba, ubrania i dachu nad głową.
Większość nie chce przy tym największej jaką jest wiara katolicka...jedynie prawdziwa. Nic nie da dyskusja z ludźmi cielesnymi (ziemianami), którzy nie wiedzą, że jest to Królestwo Boże już tutaj (w nas). Co z tego pojmie siostra lub brat bez łaski wiary?
APeeL
Siedziałem do 4.00, ale pragnąłem być na Mszy Św. o 7.00, a moje ciało - przyzwyczajone przez lata do zrywania w pogotowiu - wraca do normalności nawet po "sekundowym" śnie. Tak było też teraz, bo z oddali ujrzałem łąkę. Przyczyniła się też do tego nocna gra w pokera i "tysiąca".
Trzeba przyznać, że "kasyno" nie miało wyglądu: piwnica wyłożona linoleum, a sala gier to był pokoik lekarzy dyżurnych...zbyt mały nawet dla jednego! To był diabelski krzyż...który z rozpędu niosłem jeszcze po nawróceniu (w okolicy "Okrągłego Stołu" z prezydentem Boleksławem).
Różne są dziwactwa, szczególnie u starych grzybów, ponieważ mój mózg - jako stacja przekaźnikowa (dusza-ciało) - słucha się poleceń i budzę się na czas. Jechałem do kościoła w wielkiej radości, chwaląc Boga Ojca, który w naszej wierze nie jest na pierwszym miejscu, ponieważ przeważa Pan Jezus. A jako Syn Boży nie jest Stwórcą Wszechrzeczy, w tym nas samych.
Nie ma np. dnia wspominającego Jego Imię ("Ja Jestem"), Jego Święte Serce przebijane jest na wszystkie możliwe sposoby...także przez zawołanych i wybranych (jesteśmy precyzyjnie atakowani, szczególnie w takich uniesieniach).
W opracowywanym dniu (18.11.1996) padną słowa do mnie (Ap 1,1-4;2,1-5a): "Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość", a zarazem wskazanie na próby na tych, którzy "zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są"...
Przed wejściem do kościoła dziękowałem Bogu Ojcu za łaskę dawania świadectw wiary prosto z frontu boju duchowego, a nawet walki duchowej (agonistyki). Zarazem jest to świadectwo Obecności Boga Ojca!
Na ten moment popłynie pieśń: "Kiedy ranne wstają zorze" jakby dotycząca mojego wstania o zorzy z chwaleniem Deus Abba od otwarcia oczu. Kto ułożył tę pieśń: "Tobie śpiewa żywioł wszelki. Bądź pochwalon, Boże wielki!" Dalej był to krzyk mojego serca, bo zostałem ocalony i jako syn marnotrawny obsypany darami. "Ledwie oczy przetrzeć zdołam. Wnet do mego Pana wołam"...
Kapłan wskazał, że w naszym życiu nic nas nie zadowoli oprócz Boga, którego pragnie nasza dusza. Ja wiem o tym i podczas pieśni siostry "Błogosławimy Cię Boże" zacząłem wołać z płaczem: "Boże mój kochany, Tato, Tatusiu! Przekazałeś mi bezmiar nieliczonych łask z Cudem Ostatnim jakim jest Eucharystia".
Nie wiedzą o tym niewierzący, którzy do śmierci szukają sami nie wiedzą czego. Stąd różne ludzkie dziwactwa ("wydurnianie się na stare lata"): Magda Gessler robi z siebie nastolatkę, inni dręczą ciało ćwiczeniami fizycznymi, itd.
Przede mną leży wycinek z prasy ("Super express" 3-9 listopada 1996) w którym dziadek Paweł Jechalik od 10 lat robi przekop, aby połączyć dwa jeziora: Białe i leżące wyżej Zdręczne, które wyschnie! Nie przeszkadzano mu dokąd kopał na swoim (5 tysięcy ton).
To jest na czasie, bo właśnie wykonano i uroczyście otworzono przekop Mierzei Wiślanej.
Autor Gov.pl
Każdy ma wokół siebie różne przykłady, a nawet samego siebie. Zrób rachunek sumienia, a zobaczysz swoje "dokonania". Najgorszym z nich jest odwrócenie się od Boga Ojca z kłopotami w trafieniu do Ojczyzny Prawdziwej.
Na ten czas prorok Izajasz zawołał (Iz 55,6-9): "Szukajcie Pana (...) wzywajcie Go (...) Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana (...)". Ja mówię Ci, że to jest Prawda, bo zostałem cudownie ocalony, stąd moje uwielbienie z głoszeniem chwała Boga Ojca!
Teraz z psalmistą wołam (Ps 145,2-3.8-9.17-18): "Każdego dnia będę Ciebie błogosławił i na wieki wysławiał Twoje imię. (...) Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają (...)"...
Pan Jezus wskazał (Ewangelia Łk 16,10-13), że nieuczciwy w małej sprawie nie zmieni się i "w wielkiej nieuczciwy będzie". Nie można służyć dwóm panom: Bogu i Mamonie. Wyżej jest to "służenie" Bogu (faryzeizm) z kłanianiem się Mefistofelesowi.
Tak piękny dzień, ale zawalił się, bo wybrałem "miłość" do stworzenia, a dodatkowo nie grano na boisku w piłkę, gdzie w ruchu odmawiam moją modlitwę. Intencja została podana przez "duchowość zdarzeń"
- więzienie w Brazylii, złapana na pierwszym przemycie narkotyków
- w więzieniu dla kobiet królują lesbijki
- pijany jechał wężykiem bez prawa jazdy na traktor
- popisujący się na granicy utraty życia
- napad Fed. Rosyjskiej na Ukrainę
- w tym są też nasze różne mądrości...
Wróciła moja nocna dyskusja na blogu prof Jana Hartmana (www.polityka.pl Zapiski Nieodpowiedzialne), gdzie 15 września dał wpis chwalący bluźniercze zachowanie spadającej gwiazdy: "Brawo Doda!" Odpowiedziałem tam na dwie zaczepki...
mp/ww 17 WRZEŚNIA 2022 10:12
Wskazujesz na wielkie wydarzenie, którym jest stwierdzenie kapłana o niewierzącym, że "to nic nie szkodzi". To prawda, bo niewierzący także zostają zbawieni, ale muszą trochę pobyć w Czyśćcu w oczekiwaniu na nasze modlitwy i ofiarowanie za nich cierpień zastępczych.
Zrozum cierpienie tych ludzi, którzy po drugiej stronie dowiadują się o tym, co wiem i głoszę...mamy Ojczyznę Prawdziwą, ale nie możemy tam wjechać Mercedesem (przenośnia). Maria Simma mająca kontakty z takimi duszami...wołała za jednego arcybiskupa, który był skazany na ten Boży Poprawczak (550 lat). Nic taki nie może uczynić dla siebie, natomiast może modlić się za nas. Kiedyś wołałem za ostatniego w Czyśćcu!
Z tego co piszesz jesteś w fazie poszukiwania wiary "rozumowo". Nie wiesz, że istnieje i jak działa Mefistofeles (kłamca). Nie idź tą drogą, bo trafisz na manowce (kapłani pedofile, porzucający sutanny, ładniejsi chrześcijanie oderwani od jedynie prawdziwej wiary katolickiej, itd).
Ja w okresie poszukiwania doszedłem do wniosku, że prawdziwa jest nasza wiara + reinkarnacja. Sam zobacz. Nie traktuj naszego spotkania jako przykładowe. Gadanie, dyskusje, rozumowanie to strata czasu, a nie wiesz ile go masz...to wszystko nie prowadzi do nawrócenia.
Przekazuję to jako wiedzący (zarzucają wówczas pychę). Pan profesor jest wiedzący, że Boga nie ma, a to jest dopiero prawdziwa hybris (pycha).
Izydor Danken 16 WRZEŚNIA 2022 16:40
„Wielu znanych mi fizyków uważa dogmat transsubstancjacji za prawdziwy. Czynią to, co trzeba podkreślić, po godzinach pracy, a zapytani chętnie przyznają, że fizyka nie ma z tego typu dogmatami nic wspólnego. Niemniej jeśli przeistoczenie chleba i wina w ciało i krew Chrystusa naprawdę zachodzi, to oznacza to, że Wielka Prawda o świecie jest zupełnie inna niż opowieści, jakie oferują nam nauki"...
Na początku nawrócenia (czas "Okrągłego Stołu", który później przewrócił się) zawołałem: "Boże! Pokaż mi czym jest Eucharystia?" Po dwóch dniach trafiłem do mojego kościoła rodzinnego, gdzie kapłan od Ołtarza powiedział: "Eucharystia to Ciało Duchowe Pana Jezusa!"
Nasza nauka, fizyka, teologia będzie opisywać, badać, wnioskować i co z tego wyniknie? Ciało Duchowe Pana Jezusa łączy się z naszymi duszami. Stajesz się chwilowo świętym.
Im jesteś słabszy tym łatwiej dasz się oszukać Szatanowi. Nie ma Szatana? Jeżeli nie ma to nie ma Boga! A ja wiem jak działa upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła.
Dodam do tego działanie Ducha Świętego. Jak może to sprawdzić naukowiec, gdy nie zapozna się osobiście z tą Osobą Trójcy Świętej? Nie czas na opis tutaj, bo można o tym przeczytać na mojej stronie.
Na spacerze odmówiłem modlitwę, która obejmowała także moją osobę. Wielki ból zalewał moje serce z powodu zrobionej Bogu Ojcu przykrości. Z drugiej strony jestem poddawany kuszeniom związanym z danymi intencjami. Wówczas łagodnieje moja ocena grzeszących, bo cóż oni, gdy ja jestem większym nędznikiem od nich...
APeeL
Aktualnie przepisane...
18.11.1996(p) ZA TYCH, KTÓRZY WYCIERPIELI WIELE...
Nie wiedziałem, że dzisiaj czeka mnie ciężki dzień w pracy. Podczas samego przejazdu na mój pas ruchu wjechał nagle rower, a byłem przed przejściem dla pieszych pełnym dzieci szkolnych! Ile czyha na nas niebezpieczeństw...
Na korytarzu w przychodni trwały kłótnie, z radia płynęła muzyka typu "łupu-cupu", a ja do tego gadam jak najęty. To były złe znaki. Złudnie myślałem o obiedzie o 14:00, ale chorzy wpadali aż do 15:00.
Z tego wszystkiego miałem łzy w oczach, smutek w sercu, a z "wypompowania" rozbolał mnie brzuch...to niewolnictwo i tak już będzie do końca mojej pracy. Podczas pomagania miałem też chwilki radości.
Pan skierował mnie na wizytę do staruszki z różańcem i książeczką, która z trudem poruszała się, zwątpiła, ponieważ nie wie dlaczego tak się męczy? Poprosiłem, aby przekazała swoje cierpienie na święte ręce Matki Bożej. Na drugiej wizycie była podobna sytuacja...
Z trudem zdążyłem na Mszę Świętą wieczorną, a ze śmiertelnego łapały mnie sekundowe snu. W jednym z nich ujrzałem żona z córką w kościele! Po takich zawsze wracam do "życia".
Docierały strzępy czytań, a w serce wpadły słowa jakby do mnie (Ap 1,1-4;2,1-5a): "Ty masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie dla imienia mego - niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij!"
Jakby na znak dla tej intencji Pan Jezus uzdrowił niewidomego (Ewangelia: Łk 18,35-43), który błagał: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!" (...) Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: Co chcesz, abym ci uczynił? Odpowiedział: Panie, żebym przejrzał. Jezus mu odrzekł: Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu".
Teraz przepłynęła „duchowość”...po "spojrzeniu" figurki Pana Jezusa w koronie cierniowej:
- męczeństwo czasów z czasów powojennych
- męczeństwo Jana Pawła II, nawet zwrócił uwagę jego wizerunek w kościele z odczuciem: "cóż to oznacza twój ból wobec jego cierpienia"?
- ofiary wybuchu w Dagestanie
- starzy i chorzy przepędzani w b. Jugosławii oraz w Rwandzie
- relacja z porwania 10-letniego chłopca z próbą uzyskania okupu (uciętą mu palce)
- śmiertelnie ranny policjant biorący udział w akcji
- syn oglądał film o wymyślonych cierpieniach kosmitów...
Przepłynął też cały świat. Ile różni ludzie muszą wycierpieć. Na szczycie świadomie cierpienie za innych jest Pan Jezus Chrystus oraz cała plejada idących za nim, błogosławionych i świętych.
W niektórych artykułach prasowych były takie relacje: o Janie Olszewskim („Tamte nieprzespane noce”), rodzącej, której przebito macicę i usunięto nerkę, zesłania do obozów z relacjami tych, którzy przeżyli (w tym księży), męczeństwo ojca Kolbe oraz udręki żony związane z moimi wyczynami. Wróciła osoba św. s. Faustyny oraz bł. Karoliny Kózkówny zamęczonej przez żołnierza rosyjskiego (18.11.1914 r.)...wspomniano o niej na Mszy Św.
Jeszcze napad złodziei na plebanie, tygrys zaatakował chłopca w ZOO, rozpacz ojca, bo matka uprowadziła dziecko, rodzeństwo żyjące "jak pies z kotem", relacje sierot po latach...o swoim dzieciństwie, przekaz zgwałconej przez policjantów, rodzice skarżący się na złe dzieci.
Najtragiczniejszy był przekaz o mordowaniu naszych misjonarzy w peruwiańskich Andach przez "Świetlisty Szlak" Jakże dziwne są Drogi Pana, bo po pustce...wieczorem napłynęła wielka łaska współcierpienia ze Zbawicielem.
W przedsionku padłem na kolana, gdzie w ciemności - przed wielkim krzyżem - odmówiłem moją bolesną modlitwę...
APeeL
W oczekiwaniu na Mszę Świętą odmawiałem "Anioł Pański" z wołaniem do Matki Jezusa: "Pod Twą obronę" oraz słowami z pieśni: "Pod Twoją Obronę Ojcze na Niebo, grono Twych dzieci swój powierza los"...
Kapłan zalecił, aby podziękować Bogu za łaski, a ja wówczas zawsze wołam z wdzięcznością za największy dar Boga Ojca jakim jest Msza Św. z Eucharystią...Chlebem Życia dla naszej duszy. Ten Cud Ostatni jest tylko w wierze katolickiej, jedynie prawdziwej...
Większość nie wie i nie wierzy, że ma Ojca Prawdziwego. W tym czasie siostra zaśpiewała: "Jezu dobry i cichy Serca pokornego, uczyń serca moje podobne do Twego".
W Słowie św. Paweł wskaże trudnym językiem (1 Kor 15,35-37.42-49), że: "Pierwszy człowiek z ziemi - ziemski, drugi Człowiek - z nieba (...) A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele?"
Jest zrozumiałe, że mamy ciało fizyczne (zmysłowe, ziemskie) i duchowe (niebieskie), ale w naszej wierze nie usłyszysz o duszy i co jest z nami po śmierci oraz o Szatanie. Krótko mówiąc jesteśmy natychmiast...chociaż ciało fizyczne ma obumrzeć, co jest pokazane na jego starzeniu się (proch z prochu). Jedynie Pan Jezus zmartwychwstał z ciałem fizycznym, a Matka Boża doznała Wniebowzięcia.
To jest bardzo proste ze Światłem Bożym, ale nie ujrzy tego racjonalista lub ateista, ponieważ będzie chciał dociec wszystkiego w swojej mądrości czyli głupstwa dla Boga. Szatan odwrócił naród wybrany, tkwią w ciemności duchowej i pozostała im tylko Ściana Płaczu! Chętnie spotkałbym się z faryzeuszami i uczonymi w czytaniu, także z Islamu.
W tym czasie psalmista wołał ode mnie (Ps 56,10-14): "W światłości wiecznej będę widział Boga", który ocalił mnie od śmierci duszy, a "moje nogi od upadku, abym" chodził w światłości życia.
Na ten czas w Ewangelii: Łk 8,4-15 będą Słowa Zbawiciela o siewcy i ziarnie, które pada w różne miejsca, a w końcu trafia na ziemię żyzną i wydaje owoc obfity. Zważ, że Pan Jezus wszystko przekazywał w przypowieściach (określamy to "duchowością zdarzeń").
Jakby na znak dla Ciebie pod wiekowym dębem znajdę żołądź, a pod dziką jabłonią pełno gnijących jabłek z pestkami. Na pewno nie wiesz, że zawierają cyjanek (zjedzenie dwóch filiżanek zmielonych nasion może być już śmiertelne)!
Spotkam też matkę z Antosiem w wózku, który ku jej zadziwieniu słuchał z zainteresowaniem tego, co mówiłem. Wyjaśniłem jej w żarcie, że on wszystko rozumie, bo "jeżeli nie staniecie się jak dzieci".
Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu, sprawiła przemianę człowieka cielesnego w duchowego: "Panie mojego serca i duszy, mojej wieczności. Dziękuję Ci za dar Mszy Świętej, a szczególnie za Ciało Pana Jezusa". Z radości zacząłem śpiewać: "Raduje się dusza ma, wielbi Pana swego"...
Nie znałem intencji tego dnia, ale miałem natchnienie, aby pójść na nasz cmentarz. Właśnie żona wróciła z grzybów pełna radości, bo znalazła olbrzyma, borowika szlachetnego (prawdziwka), a takie zawierają szkodliwe metale ciężkie (grzybiarze je omijają). Przy okazji poznałem nazwy niektórych: szmaciak gałęzisty oraz pieprznik jadalny (kurka).
Miałem wielkie przeszkody, aby wyjść i odmówić modlitwę...wracałem się cztery razy: różaniec, klucz, pieniądze i parasolka, bo zaczęło padać. Ponadto po pobraniu leku nasercowego musiałem dodatkowo wstąpić do kawiarenki.
Błyskawicznie przepłynęły obrazy: niewierzących w życie wieczne, trzymających się stołków do śmierci (prof. Zembala - dyrektor na wózku po udarze, kolega Nekanda -Trepka w samorządzie lekarskim...chciał umrzeć na stanowisku, itd). Bardzo mało jest ludzi starych i dobrych: zbierają śmieci, ściskają forsę i majątki, martwią się o jutro, w bloku darła się prawiąca mądrości do głuchej sąsiadki u której zaczynał się Alzheimer, gadający do siebie, kłótliwi i chodzący po sądach jak Kargul i Pawlak.
Tutaj trzeba stwierdzić, że w Królestwie Bożym nie ma starości, bo żyjemy wiecznie jako dusze ludzkie. Z tego powodu mamy dwa obrazy Boga Ojca...
1. Namalowany przez nieznanego artystę...jako wyobrażenie mądrości ludzkiej. Po śnie Antoniego Rogowskiego został znaleziony w piwnicy wyszynku u Żyda na Ukrainie. Przez syna Anastazego Rogowskiego został przywieziony do Kielce, gdzie jest dotychczas.
2. Z objawienia s. Eugenii Elizabetty Ravasio ze świadectwem: "Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci"...
Podczas wołania do Boga spotkałem właściciela w moim wieku i rozmawialiśmy o swoich "złomach" (2004 i 2008). Trafiłem na pień starego pękniętego drzewa, a inne ucięte z odrostami, dwie stare chałupy z poprzedniego wieku, alkoholika, który nie mógł podnieść się na chodniku, wiekową panią "żyjącą przy cmentarzu", a ma ładny domek blisko kościoła, ale nigdy jej nie widziałem.
"Boże! Jak różne ludzie mają pragnienia, bo ja chciałbym mieszkać blisko Twojego Domu. Przy tym martwią się o starość, zaganiani w tym życiu. Boże mój jak wszystko pokazujesz". Prawie chciało się płakać...
Niektórzy martwią się nawet o swój pochówek (na cmentarzu mają już gotowe groby). Brak tylko mojego: "tu leży doktór świętej pamięci, a wokół jego pacjenci". Wszystko wystrojone, na jednym grobie aż 25 lampek, a pod wielkim krzyżem Zbawiciele stoją sztuczne kwiaty.
Zarazem trafiłem na wstrząsający wizerunek Jezusa na krzyżu wykutego w czarnym marmurze. Natomiast na grobie 95-latki będą słowa: "Uwielbia dusz moja Pana...i rozradował się mój duch w Bogu, Zbawcy moim". Łzy zalały oczy z krzykiem... APeeL
Aktualnie przepisano...
17.11.1996(n) ZA TYCH, KTÓRZY PRAGNĄ TALENTÓW...
Motto: "pecunia non olet"?
Dobrze, że żona zerwała mnie na Mszę Świętą o 12:00. Z sercem pustym uciekłem na chór, a w takich momentach atakuje Szatan. Zalał mnie zwątpieniem, zaleceniem zmiany pracy (niewolnik), opuszczeniem Eucharystii z piciem wódki. Czy wiesz jak zaszkodziłbym swojej duszy, a ten bój jest moim codziennym cierpieniem...
Jakby na tę chwilkę padną słowa (Prz 31,10-13.19-20.30-31) o mojej żonie: dzielnej niewieście..."jej wartość przewyższa perły"...pracuje starannie i czyni mi dobrze "przez wszystkie dni". Należy chwalić "niewiastę, co boi się Pana".
Św. Paweł ostrzegał nas przed nadejściem dnia Pańskiego (1 Tes 5,1-6), gdy będą mówić: "Pokój i bezpieczeństwo - tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada (...)". Zarazem wskazał, że nie mamy się bać, bo "jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności".
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii: Mt 25,14-30 mówił o t a l e n t a c h (tam pieniądze, a w naszym odczuciu dary Boże), które mamy mnożyć. "Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie".
Moneta rzymska z czasów Jezusa Wdowi grosz
Talent złoty ważył 34,2 kg (współczesna wartość to 385 350 dolarów)
Drachma - dawała przeżycie jednego dnia
Denar - zapłata za dzień robotnika
30 srebrników Judasza to obecna średnia pensja robotnika...
Zdziwiłem się, ponieważ wcześniej oglądałem sceny poszukiwania hiszpańskiego galonu, który zatonął w 1622 roku (blisko Florydy)...właśnie wydobywano z niego sztaby srebra i złota.
Ludzie nie wiedzą, że największym skarbem na ziemi jest Eucharystia: Ciało Duchowe Pana Jezusa, Chleb Życia dla naszej duszy. Jest to zarazem przepustka do Królestwa Bożego. Podczas podchodzenia do kapłana ból zalał serce i ciężko wzdychałem ze łzami w oczach: "Jezu! Mój Jezu!" W tym czasie lud śpiewał: "Daj mi Jezusa", ale nie podchodzili do Komunii Św.!
Po pojednaniu z Panem Jezusem padłem na kolana dziękując Bogu Ojcu, a zarazem przepraszając za tych którzy nie chcą Jego darów! Przekazałem ten dzień Stwórcy, nie znając jeszcze intencji. Nie mogłem wstać z kolan i wyjść z kościoła, całkowicie przeważyło ciało duchowe (niebieskie).
To wszystko jest pokazane na ranieniu nas przez własne dzieci, które nie chcą naszych darów i nie pamiętają o nas. Nie mogłem się ukoić...do 16:00 trwała moja bolesna modlitwa w intencji tego dnia.
Ludzie pragną sławy, bogactwa, zdrowia i piękna ciała, ale garstka pragnie Życia Wiecznego. Nawet nie wierzę że istnieje. Ile wysiłku wkłada się w badanie kosmosu zamiast służyć jedni drugim, skasować biedę i umieranie dzieci z głodu!
W telewizji trafiłem na spotkanie z ateistą wiernym władzy ludowej ("korzeniom partyjnym"). Ilu gubi mocna głowa, a takich lubi Szatan. Natomiast w „Linii specjalnej" było spotkanie ze starą komunistką, która nie widziała zbrodni systemu pragnącej czynienia dalszego dobra.
Jeszcze film "Królowa Margot" o wojnie religijnej we Francji. Podczas Nocy Świętego Bartłomieja w 1572 roku wymordowano protestantów. Jakże wówczas płakał Bóg Ojciec. Mignęła też wzmianka o kościele ewangelistów reformowanych (Luteran).To błędne poprawianie Boga Ojca, ponieważ brak jest u nich Eucharystii (dzielą się chlebem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy).
W programie radia "Maryja" Marek Jurek mówił o komunizmie, ludzie zadawali pytania, a ja chciałbym wskazać na jego twórcę...Szatana, który zabija dusze ludzkie, bo nienawidzi dzieci Bożych!
APeeL
W środku nocy oglądałem walkę bokserską w wadze ciężkiej: Luis Ortiz i Andy Ruiz, który przed każdą rundą żegnał się. Zobacz, co wyczynia demon w głowach ludzi. To wprost prośba o pobicie brata dla sławy i pieniędzy. Nikt takiemu nie zwróci uwagi, a on sam w końcu uwierzy, że wygrywa z pomocą Boga Ojca.
Z natchnienia zajrzałem na blog prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl Zapiski Nieodpowiedzialne), gdzie 15.09.2022 dał wpis: "Brawo Doda!" Tam była informacja, że: Doda, czyli piosenkarka Dorota Rabczewska, wygrała proces przeciwko Polsce przez Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, bo w 2010 roku była skazana przez sąd w W-wie za wypowiedź prasową, że Biblię "napisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła”.
Wyjaśnię, że adwokat diabła to o b r o ń c a złej sprawy W procesach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych advocatus diaboli szuka „haków” na przyszłych błogosławionych i świętych.
Dałem tam poniższy komentarz (jako dr. Bylejaki), a zarazem miałem podaną intencję modlitewną tego dnia...
Panie Profesorze!
Okazuje się, że Pan Profesor jest też a d w o k a t e m d i a b ł a. Mam propozycję. Cała wierchuszka samorządu lekarskiego (OIL i NIL w W-wie) stanęła po stronie kolegi psychiatry, który powalił krzyż i zdemolował pomnik por. Dampka. Wpisz: Obrazy Pomnik porucznika Dampka zniszczony oraz https://www.portalpomorza.pl/artykul/10796,pomnik-por-dambka-zniszczony
Proszę stanąć w ich obronie (anty-krzyżowców), bo uznali, że moja wiara to choroba psychiczna. Teraz oni są pokrzywdzeni, bo im wytykam, że zastosowali sowiecką psychuszkę, ale spartaczyli (nie znali rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej).
W Federacji Rosyjskiej robią to w sposób doskonały, a tu badanie w komisji lekarskiej bez przewodniczącego, który badał mnie na wczasach (w piśmie stoi, że "bez zainteresowanego").
Może w ramach swawoli antyreligijnej wystąpi Pan Profesor przeciwko braciom z Islamu (obrona kobiet w haremach, przymus religijny: rodzisz się wyznawcą Allaha, itd.), a Doda może powtórzyć o "Koranie" to, co mówiła o Biblii. Zaznaczę, że oni uznają nawet Matkę Jezusa i samego Jezusa jako proroka mniejszego od Mahometa. Ciekawe, co wówczas postanowiłby Trybunał Nieświęty.
Przykro mi, że Pan Profesor przy okazji głupiego duchowo wyczynu Dody napada na jedynie prawdziwą wiarę katolicką. Piszę to jako wiedzący wg dobrego podziału duchowości ludzi (R. Dawkinsa od "Boga urojonego"):
- obojętni duchowo
- agnostycy w dwie strony
- wierzący i niewierzący
- wiedzący, że nie ma Boga (Pan Profesor) i wiedzący, że Bóg Jest (moja osoba).
Konstytucja ma być zmieniona, bo dyskryminacja dotycząca chrześcijan kwitnie na całego. Wrogowie mojej wiary cieszą się, że została "resztka Pana", a to oznacza Paruzję: jeden zostanie zostawiony, a drugi zabrany.
Rozmywa Pan Profesor problem, a wiemy o co chodzi. Kuba Wojewódzki zepchnął łokciem (na wizji) Biblię ze stoliczka. Zrobił to świadomie. Jak to zakwalifikować? Małżeństwo Wielgusów wkracza do kościoła i coś manifestuje. Inni wchodzą tak podczas Mszy Św.
Czy Pan Profesor wie jakim Misterium jest nasza liturgia? Jestem pewny, że nie ma Pan świadomości, że trwa tam Cud Ostatni...przemiana chleba w Ciało Duchowe Pana Jezusa.
Jest pewne, że dla racjonalistów jest to wynurzenie szurniętego, a dla kolegów psychiatrów (w 100% ateistów): "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć". Ponadto psychiatrzy nie mają natchnień. Kto je ma ten jest chory.
Ja wiem, że Pan Profesor ma i to od upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła! Proszę wejść i zobaczyć na mojej stronie (Wola Boga Ojca) intencję z dnia 06.09.2022 ZA LUDZI Z GLINY, gdzie dałem obraz zmiennych postaci ciekłego kryształu jako pomocy w zrozumieniu Pana poglądów...
W sprawie skrzywdzonej Dody Trybunał Nieświęty czyli ludzie za nic uznawani w Kościele (św. Paweł) stwierdzili, że złamano zasadę "wolności słowa" (po polsku: "mówta, co chceta"). Przy okazji uderza Pan Profesor od upadłego Archanioła w sposób straszliwy:
"Śmieszne jest to, że polskie państwo taką ochroną obejmuje „cześć” zbioru rozmaitych legend żydowskich, powstałych na przestrzeni kilkunastu stuleci i zebranych w dwóch zbiorach, nazywanych przez katolików starym i nowym „testamentem”. Co ma państwo polskie do żydowskich mitów? (...) Chyba więc nie chodzi o żadne uczucia religijne, tylko o zakaz odnoszenia się prześmiewczo do Kościoła katolickiego"...
Panie Profesorze!
Pan wybaczy, ale wpadł Pan w demoniczny trans...aż prosi się egzorcysta. U Dody mowa to spraw ust i jej odpowiedzialność jest żadna! Natomiast u Pana Profesora jest to opętanie intelektualne. Nawet egzorcyście będzie trudno pomóc, ponieważ ta postać jest mało znana, bo tacy ludzie są inteligentni: Joanna Senyszyn, Jerzy Urban, itd. Dalej nie dało się czytać...
Ja byłem podobnym do Pana i teraz jest mi łatwiej ujrzeć ofiary sił ciemności...
Z pisaniem zeszło do Mszy Św. o 6.30. Podziękowałem Bogu Ojcu za samochód, bo byłem słaby i niewyspany, a dodatkowo wystąpił ziąb. Nie dałbym rady dotrzeć na spotkanie z Panem Jezusem.
Zdziwiłem się, bo św. Paweł prowadził dysputę z wątpiącymi w zmartwychwstanie Pana Jezusa (1 Kor 15,12-20). Jeżeli to się nie stało, to "daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. (...) Jeżeli tylko w tym życiu (...) pokładamy nadzieję, jesteśmy (...) godni politowania. Słusznie zauważył, że Chrystus pierwszy zmartwychwstał z żyjących. Ja dodam, że z ciałem, bo my zostawiamy proch, który wraca do prochu.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 17,1.6-8.15): "Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga".
W śpiewie przed Ewangelią padną słowa (Mt 11, 25): "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom".
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Łk 8,1-3) z wielu kobiet wypędził złe duchy...w tym z prostytutki Magdaleny, która wiernie trwała przy Nim...do końca.
Eucharystia przewijała się wielokrotnie, co lubię, bo to oznacza, że wszystko będzie szło do przodu. Siostra śpiewała: "Bądźże pozdrowiona Hostio Żywa w której Pan Jezus bóstwo ukrywa". Po odespaniu nocy dałem komentarze napastliwym dyskutantom na blogu profesora.
głos zwykły 16 września 2022 5:36
<<Życie mamy jedno, a po nim pula atomów i kwarków rozprzęgnie się i ew. wróci w innej postaci do gry, ale to będzie w tym świecie>>.
Masz rację, że życie mamy tylko jednio, ale wieczne. Zapatrzyłeś się w opakowanie arbuza, dyni, a nawet w ciało świni. Wg Ciebie "pula atomów i kwarków" "sprzęgła" się sama...wg obecnej teorii na dnie oceanu z plastikiem.
Możesz w to wierzyć mnie to nie przeszkadza. Dowiesz się wszystkiego po śmierci: "och! Nie mam ciała, a jestem!" Ty nie chcesz być, a będziesz! Ja wg Ciebie wierzę w bajki, a nie widzisz, Tobie, Dodzie i Panu Profesorowi podsuwa Szatan!
<<Szansy na ponowną, zwłaszcza wieczną świadomość. Nie ma>>
Pleciesz jak potłuczony. Nigdy nie słyszałeś o duszy? Odmienionym ciele po odrzuceniu prochu? Nawet nie słyszałeś o NDE (nie ma nic wspólnego z wiara katolicką?). Twoją wiarą jest głupota duchowa...
<<Herezja Chrystusa jest poza tym intelektualnie ciekawa, choć może nie za bardzo spójna>> Co ma intelekt, a szczególnie Twój do wiary katolickiej?
Zawołaj do Ducha Świętego, ale nie szydź, bo nie wiem dlaczego ten grzech jest niewybaczalny. Zapytaj "ten, taki, a nie taki" pisze: proszę o Światło w tej sprawie? Patrz na znaki, bo przemówią do Ciebie...jak my do niemowlaka, bo takim jesteś duchowo.
Witold 16 września 2022 7:46
„Swoją drogą dziwne, że ludzie poniżani przez samą treść doktryny katolickiej jakoś nie oczekują od prawa, że będzie chroniło ich uczucia, poniewierane przez połajanki, szantaż moralny i gusła księży.”
Panie Witoldzie dziwnie określasz wiarę katolicką, jedynie prawdziwą, bo w Boga Objawionego, a nie wymyślonego, którego Imię brzmi: "Ja Jestem" (Jahwe). To nie jest ideologia (komunizm małpuje wspólnotę..."związkiem bratnim, który ma ogarnąć ludzki ród") ani doktryna (z łac. doctrina – nauczanie, wiedza)...jeżeli już to dogmaty (termin pochodzący z języka greckiego: δόγμα dógma, oznaczający wersję doktryny religijnej uznaną za obowiązującą przez daną religię).
Mnie nie podoba się dogmat o nieomylności papieża (ma być wybrany fałszywy). Nawet o obecnym Bóg mówi w objawieniu, aby go słuchać, ale nie czynić tego, co zaleca. Nigdy nie byłeś w Domu Pana na ziemi, a Słowo Boże traktujesz jako "gusła księży"...tylko dodać pedofilów.
Mądry jesteś, ale nic nie znaczysz dla naszej wiary. Nie widzisz Cudu Stworzenia. Nic nie wiemy o słońcu, które jeszcze niedawno krążyło wokół nas, a ziemia była płaska z księżycem świecącym dla nas w nocy.
Takim Cudem Ostatnim jest Eucharystia...chleb dla naszej duszy. Otwórz "Biblię" napisaną przez "pijanych i naćpanych"...wg Dody (po "przebiegu"): na "chybił-trafił", a zobaczysz, co powiedzą do Ciebie. Tylko nie szydź jak obecnie...
prospector 16 września 2022 9:58
„Jestem pewny, że nie ma Pan świadomości, że trwa tam Cud Ostatni…przemiana chleba w Ciało Duchowe Pana Jezusa”-duchowe ciało? Duchowy kanibalizm.
Szydzisz, a nawet bluźnisz i to świadomie jako antyklerykał. Ja też nie wiedziałem po nawróceniu czym jest Eucharystia (czas "Okrągłego Stołu"). Poprosiłem o wyjaśnienie. Po dwóch dniach trafiłem do rodzinnego kościoła (p.w. Trójcy Świętej), a kapłan od Ołtarza powiedział: Komunia Święta to jest Ciało Duchowe Pana Jezusa.
To wyjaśnia ekstazę po zjednaniu z nasza duszą. Opłatek, chleb w obozie to tylko widzialny znak. Nie pojmiesz tego. Proszę, abyś nie szydził z tego Cudu Ostatniego (moja łaska).
"dr. Bylejaki wierz sobie w co chcesz ale wynocha ze szkół i przestrzeni publicznej. Macie swoje kościoły". Wypędzasz mnie do kruchty, a nie wolno ukrywać otrzymanej łaski.
mp/ww 16 września 2022 10:43
Słusznie wskazuje, że u wielu rozmówców sprawy wiary wywołują "demoniczny trans"! Taka jest prawda, ale Mefistofelesa traktujesz jako określenie stanu niewiernego, a to jest owoc jego działania. To upadły Archanioł o którym poczytasz w moich świadectwach wiary i to od początku nawrócenia.
Kup książkę „Oczami Jezusa” (C. A. Amesa)…gangstera motocyklowego, a nie pożałujesz. Dla mnie „ktoś zostawił w kościele”…tak jak krzyżyk z Ziemi Świętej o którym marzyłem.
Wieczorem skończyłem moją bolesną modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Wspomnienie NMP Bolesnej
Dzisiaj jest rocznica śmierci mojej matki. W tej intencji poświęciłem Mszę Św. o 7.15 z prośbą o dar życia wiecznego dla jej duszy.
Siostra w tym czasie śpiewała: "Matko Najświętsza do Serca Twego mieczem boleści wskroś przeszytego, wołajmy wszyscy z jękiem ze łzami Ucieczko Grzesznych módl się nad nami".
Pomyślałem o bezbożnikach obrażającym Matkę Pana Jezusa. Nie piszą o innych religiach, ale o jedynie prawdziwej wierze katolickiej! Zrozum, że Matka Boża Jest! W kościele padłem na kolana pod Stacjami Drogi Krzyżowej, a to wyjaśni się po odczycie dzisiejszej intencji.
- Pan Jezus rozciągany i przybijany do Krzyża
- Podniesienie na Krzyżu
- Matka Boża stojąca pod umierającym Synem.
Właśnie przysłano "Echo" Medziugorie, gdzie MB Pokoju w Orędziu z 25 sierpnia 2022 r. przekazała słowa: "Bądźcie odważni i nie bójcie się , bo Bóg jest z wami".
Wczoraj prof. Jan Hartman 14.09.2022 napisał na swoim blogu (www.polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne): Polska gryzie niemiecką rękę. Chodziło o jego oburzenie, bo PO i lewica zagłosowały za reperacjami wojennymi. Krótko mówiąc zdradzili profesora, a tak ich chwalił. Dałem tam komentarz (dr. Bylejaki)...
Motto: na złość odmrożę sobie uszy...
Panie Profesorze!
Proszę zrozumieć mnie, który od 30 lat ma łaskę wiary (mistyka eucharystyczna) i wie, że wszyscy jesteśmy braćmi, ale Kain zabił Abla. Bóg Ojciec stworzył wszystko w sposób, który zadziwił nawet Pana Jezusa.
Po co są podziały? Przecież moglibyśmy żyć w jednej wielkie rodzinie, pełnej miłości, jedności, prawdy i sprawiedliwości...z powrotem po śmieci do Królestwa Bożego, gdzie tak właśnie jest!
Poddawani jesteśmy próbie osobiście, w rodzinach, społeczeństwie i krajach. Nie widzi Pan Profesor tego, bo patrzy "po ludzku" (tak jak racjonaliści). Proszę wejść na ich stronę www.racjonalista.pl, gdzie skradli mój wątek (bez informacji) i głupio żartują ("Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca"). Zapraszam też na mój wpis (apel1943) na www.gazeta.pl "Wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim".
Blog Pana Profesora jest prowokacyjny, gdzie mamy odpowiedź dotyczącą podziałów. Może i dobrze, bo krzyżują się nasze poglądy dotyczące widzenia tego świata, gdzie króluje szatańska nienawiść, pragnienie władzy, posiadania i przyjemności.
Pan Profesor pragnie Raju na ziemi, a pisze od Antychrysta i nawołuje do kochania Niemców (nie obecnych) przez Żydów (eksterminowany naród) oraz Polaków (pakt Ribbentrop - Mołotow), który powtarzano. Wowa ma dobra od Boga: nie dzieli się, a mamy służyć jedni drugim.
To wszystko jest dla mnie proste i tak jak pisałem wcześniej: czeka nas Afganistan, a dzisiaj wielkie bum! Dla mnie to nic strasznego, ponieważ mam duszę i po śmierci trafię do Ojczyzny Prawdziwej.
Pan Profesor trzyma się ciała, które odpadnie jak skorupa orzecha lub kasztana, a szczególnie widzimy to na pięknym motylu wylatującym z obrzydliwej larwy. Naprawdę nie widzi Pan tego, a zarazem cudu stworzenia?
Już niedługo będzie Pan chodził z przyjaciółką (laseczką), a ja nie chcę być tutaj, ale mam jeszcze zadanie: przepisanie moich świadectw wiary (także z czasu życia podobnego do Michała Wiśniewskiego lub św. Augustyna).
W OIL i NIL w W-wie zawieszono mi za to, co piszę pwzl 2069345...tuż przed emeryturą, po 40 latach niewolnictwa. Wyciągam rękę, nie chcę pisać do wiceministra sprawiedliwości Warchoła, który stanął w obronie chrześcijan. Na samych badaniach kierowców straciłem 200 tys. złotych! Nie należy się parę groszy z przeproszeniem?
Panie Profesorze!
Musimy się spotkać i porozmawiać, a zapis ze spotkania upublicznić. Każdy z nas ma wolną wolę i wybierze Pana Profesora (mądrość ludzką) lub mnie ("prostaczka bożego", ciemnogrodzianina, a wreszcie "stukniętego")... Amen
Myślałem, że ten dzień będzie ofiarowany za duszę matki ziemskiej, ale przed wyjściem na modlitwę straszliwy ból zalał serce. Sprawiła to rozterka: czy być na ponownej Mszy Św. w nagle odczytanej intencji modlitewnej? W połowie mojej modlitwy pojechałem do kościoła. Takie samo nabożeństwo, ale teraz docierało Słowo...
Św. Pawła (Hbr 5,7-9) o Chrystusie, który "z głośnym wołaniem i płaczem zanosił gorące prośby" do Boga Ojca. Podobnie wołałem przed chwilką w mojej modlitwie.
Uwagę zwróciła druga Ewangelia:
1. (Łk 2,33-35) w której starzec Symeon rzekł do Matki Jezusa, że: "Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu.
2. (J 19,25-27) z informacją, która potwierdziła słowa Symeona, bo obok krzyża Jezusowego stała Matka z niewiastami i Apostołem Janem.
Ponownie siostra śpiewała o Matce Bożej Bolesnej, a serce zalewał ból, który zna każda matka ludzka, gdy spotyka ją cierpienie spowodowane przez własne dzieci.
Ta Eucharystia pękła na pół, a to oznaczało cierpienie duchowe. Zjednany z Panem Jezusem wróciłem na boisko, gdzie w wielkim bólu odmówiłem "Drogę Krzyżową" i "Św. Agonię" z powtarzaniem cierpienia Pana Jezusa obnażonego na Golgocie oraz "opuszczonego" na Krzyżu. Wszystko zakończyła koronka do 5-u Św. Ran Pana Jezusa. Na koniec z włączonej telewizji Trwam popłynie relacja z nabożeństwa do MB Częstochowskiej...
APeeL