Cały dzień zeszedł na dochodzeniu: dlaczego nie mogę obniżyć światła lewej lampy Citroena C3. Na stacji stwierdzono, że ustawienie mieści się w granicy normy, ale jadący z przeciwka wciąż wskazują, że ich oślepiam.
Przypomniałem sobie, że jest regulator na panelu samochodu. Nie działał po stronie tej lampy (była reperowana, może nie podłączono silniczka). Spróbuję ręcznie, ale to chyba nic nie da.
Później niby z kuszenia w telewizorze żony włączyłem automatyczne strojenie ATV, co sprawiło demolkę w pilocie, w którym nie działał przycisk 1. Jak się okazało nie ma już takich pilotów, ale miły właściciel zakładu "odkurzył" go to i to gratis. Ustawiłem wszystkie programy wg życzenia żony z blokami Polsatu i pr. sportowych, bo wnuczek wygrał konkurs na dziennikarza sportowego.
Wszystko poznajemy po owocach, bo wcześniej prosiłem Boga Ojca o jej pocieszanie. Widząc efekt pomagała w ułożeniu programów. Później wydrukowałem informację sprawiając jej wielką radość.
Jak odczytałem dzisiejsza intencję, całkowicie nie związaną z przebiegiem tego dnia? Przed snem przeniosłem dzisiejsze czytania ze strony "Pustynia w mieście".
Wróciła tragedia króla Dawida przeciw któremu zbuntował syn Absalom i prowadził wojnę (2 Sm 18,9-10.14b.24-25a.31-19,3). Miał pecha, bo - zamiast zginąć w bitwie - jadąc na mule "zaczepił głową o dąb i zawisł między niebem a ziemią" - muł natomiast popędził dalej.
Sługa Dawida "Joab wziął do ręki trzy oszczepy i utopił je w sercu Absaloma". Posłaniec Kuszyta przekazał Dawidowi tę radosną wiadomość, że Pan wymierzył sprawiedliwość, zginął także jego syn.
"Król zadrżał. Udał się do górnego pomieszczenia bramy i płakał. Chodząc tak mówił: "Synu mój, Absalomie! Absalomie, synu mój, synu mój! Kto by dał, bym ja umarł zamiast ciebie? Absalomie, mój synu, mój synu! Joabowi zaś doniesiono: Król płacze. Rozpacza z powodu Absaloma. Tak więc zwycięstwo zmieniło się w tym dniu w żałobę dla całego ludu."...
Na ten czas Pan Jezus (Ewangelia: Mk 5,21-43) ożywił dziewczynkę przełożonego synagogi. "Dziecko nie umarło, tylko śpi. (..) Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat."
Skąd taki zapis tego świadectwa? Nam też zabito syna. Skąd to wiem? Myśleliśmy, że zaginął, ale kiedyś w kościele przechodził obok mnie mężczyzna po spowiedzi i powiedział: "pana syna zabili". Po jego zaginięciu policja nie chciała przyjąć zgłoszenie ("nie szukają dorosłych"), a my nie wiedzieliśmy, że jego telefon można było zlokalizować. Żona bez przerwy dzwoniła (wyładowała baterię).
Jako lekarz stykający się ze śmiercią i wiedzący, że jesteśmy tuż po śmierci przeżywałem to na swój sposób.
Tak samo uczyniono z synem sąsiadki, a "Fakt" z 19.01.2024 donosi o bestialskim zamordowaniu syna pani Małgorzaty...Damiana Biskupskiego (31 lat). Dwa lata temu w podwarszawskich Ząbkach Rajmund M. kilkakrotnie uderzył go siekierą, ale zginął od zakneblowania ust skarpetą, ponieważ charczał. Oprawca włączył światła w mieszkaniu i telewizor, a później spokojnie wyszedł...
APeeL
Aktualnie przepisano...
23.03.1998(p) ZA MIŁUJĄCYCH SIĘ...
Wstaję wcześniej, ponieważ dzisiaj pracuję w przychodni z późniejszym dyżurem w pogotowiu. Trzeba być na Mszy świętej porannej. Na ten czas z radia "Maryja" popłyną słowa: "coś go stworzył i ocalił, a czemuż by Cię nie chwalił." Moje serce zalała miłość do Boga Ojca i w takim stanie pędziłem do Domu Pana.
Od Ołtarza św. Pan powie przez mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 65,17-21): "będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę (..) Rozweselę się z Jerozolimy i rozraduję się z jej ludu. (..) Nie będzie już w niej niemowlęcia, mającego żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie dopełnił swych lat; bo najmłodszy umrze jako stuletni, a nie osiągnąć stu lat będzie znakiem klątwy. Zbudują domy i mieszkać w nich będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce."
Psalmista wołał w uniesieniu duchowym (Ps 30,2.4-6.11-12a.13b):
"Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś (..) Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu. (..)
Panie, bądź moją pomocą. Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament; Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki."
Dodatkowo słowa dziękczynienia kapłana rozrywały serce i sam wołam: "dziękuję...Święty, Święty, Święty". Pan Jezus stwierdził, to co wiem (Ewangelia: J 4,43-54), że "prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie". Ta Msza św. i Eucharystia to dziękczynnie w intencji żony, która ma urodziny.
Od 7:00 do 14:00 popłynie praca. Potrzebuję parę groszy na kwiaty, a tu sami biedni, bezrobotni oraz słabi! Obdarowała mnie obca babcia po blokadzie przyczepu mięśnia i kilku innych, którzy przebyli na końcu.
Wśród nich był dziadek, który niósł dwie bomboniery do lekarki i pielęgniarki w poradni laryngologicznej. Tam wygonili go i przyniósł dar do mnie z napisem w sercu "Kocham cię". Zaśmiałem się, ponieważ wiedziałem, że jest to dar od Pana, który wynagradza chętnych w pomagania innym! W kwiaciarni żałowałem pieniędzy na piękny storczyk, a tyle zmarnowałem na karty i wódkę!
Koronka i moja modlitwa była w intencji tego dnia. Spojrzał Pan Jezus z Całunu, dobrze, że rano zabrałem ten wizerunek. Teraz w pogotowiu przychodzą matki z dzieciątkami, jakże czysta jest miłość matki do dziecka!
Dyżur bardzo spokojny, przez 4 godziny nie było wyjazdu oraz nikogo w ambulatorium. Do 20.30 trwał kojący spokój, gdy zerwano do wypadku. Pijani kierowcy Tira zajechali drogę samochodu osobowego. Kłopoty z wydobyciem kierowcy, straż i ratownicy. Pędzimy do szpitala ze zwichniętym stawem biodrowym, który ortopeda nastawił w kilka sekund. Popłynęła cała moja modlitwa.
Od 23.00 do rana nic nie było. Wyobraź sobie, że demon podsuwał mi wcześniej zamianę tego dyżuru. Przenieś to na inne sprawy: dotyczące miasta, województwa, państwa i świata!
Dobry jest Pan! Podziękowałem za wszystko...
APeeL
Motto: dzieci kwiaty...
Jerzy Owsiak z żoną to dwuosobowa spółka (nepotyzm do potęgi entej)...prowadzi interes, zbiera kasę na całym świecie pod hasłami "religijnymi": Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (wielu ekspertów pracowało nad tą nazwą) ze światełkiem do nieba.
Nigdy, oficjalnie nie rozlicza się z tego, co czyni przy pomocy wolontariuszy. Jest pewne, że dzieli się kasą pod stołem, bo nikt nie wie ile zgarnął i to pod kościołami! Przy tym jest jawnym wrogiem jedynie prawdziwej wiary katolickiej.
To syn komendanta policji, wystrugany na młodzieżowca (przywiędły hipis): ubiór, nawijanie, niby buntownik z groźnym powiedzeniem "róbta, co chceta", bo w życiu musimy kierować się Wolą Boga Ojca.
Newsweek Dzieci kwiaty
W tle jest "ruskie dobro" za które musi wysługiwać się i napadać na wskazane osoby z "tych, co nie z nami" oraz na nasza wiarę (nigdy nawet nie mruknął o islamie).
Nie jest wykluczone, że ten "święty radziecki" może zostać prawdziwym świętym po światełku, ale z nieba. Wyrzucą go wówczas z biznesu mówiąc, że pomieszało mu się w głowie.
Na swoje bezbożne spędy zapraszał "znane osobistości"...prezia Bronisława Komorowskiego oraz bp Tadeusza Pieronka, który walczył z hierarchią kościelną. Wywoływał sprzeciw, ale władza ludowa wyniosła go na wysokie stanowisko. Przy tym interesował się polityką...słowa Jarosława Kaczyńskiego o "zdradzieckich mordach" (30 sierpnia 2017 r.) skwitował działaniem "bycia pod wpływem"...
Przy tym lubił mass-media, dawał wywiady nawet Monice Olejnik, a Tomasz Lis wszystko przedstawił w wywiadzie: „Księża zbuntowani” ("Newsweek", 11/2018). Tadeusz Isakowicz-Zaleski, zapiekły przeciwnik bp. Pieronka (a jednocześnie bliski współpracownik obecnego metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego), nazywał go heretykiem i politycznym agitatorem.
W 1998 r. biskupi odwołali bp. Pieronka z funkcji sekretarza. „Odczuwam smutek i gorycz, że moje działania nie znalazły uznania. Nie widzę w nich niczego, co by zasługiwało na odrzucenie” – komentował to w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.
Nie będę dawał dalszych przykładów, bo te dwa wystarczyły do odczytania - dzisiejszej intencji modlitewnej - przed Msza św. wieczorną. Myślałem o jawnych sprzedawczykach, ale przypomniało się określenie takich osób przez Elizę Michalik. To zarazem sprawiło, że - w drodze do i z kościoła - mogłem odmówić moją modlitwę.
W Słowie (2 Sm 15,13-14.30;16,5-13a) zostanie potwierdzona intencja, bo Dawid ze sługami musiał uciekać przed zbuntowanym synem Absalomem. Wchodził boso na Górę Oliwną "płacząc i mając głowę zasłoniętą. Dodatkowo, po drodze przeklinał go i rzucał kamieniami Szimei: "Precz, precz, krwawy człowieku i niegodziwcze! (..) Teraz ty sam jesteś w utrapieniu, bo jesteś człowiekiem krwawym."
Posłuchałem natchnienia, aby na "chybił/trafił" otworzyć książkę C. A. Amesa "Oczami Jezusa". Sam zobacz, co mówił o tym Syn Boga Żywego do swoich uczniów...
"Czasami ludzie myślą tylko o sobie. Nie liczą się dla nich Bóg, kraj, naród czy nawet rodzina. Wielu gotowych jest poświecić własne dusze, jeśli tylko mogą zyskać władzę lub wpływy, bogactwo czy sławę, jedzenie, które zaspokoi ich głód, czy pieniądze, które zaradzą ich ubóstwu. Często nie zdają sobie sprawy z tego, co czynią, gdyż zaślepia ich egoizm. Często wierzą, że ich uczynki świadczą o odwadze i sile, ale tak naprawdę są słabi.
Silni są ci, opierają się złu bez względu na cenę i moc pokusy. Silne serce to dar od Boga, który przyjąć mogą tylko pokorni. To prawdziwa siła, która w dzisiejszym świecie uznawana jest za słabość. Ludzie często są zaślepieni, co prowadzi do nienawiści, ta zaś - prosto do piekła."
Te słowa pasują do katolików:
- obecnego marszałka Sejmu RP Szymona Hołowni ("coś trzeba zrobić z krzyżem na sali sejmowej")
- oraz do premiera Donalda Tuska, który dąży do spełnienia obietnicy wyborczej: legalnego mordowania dzieciątek nienarodzonych. Przypomniało się jego zdjęcie rodzinne na tle "ołtarzyka domowego"...
Opoka. Prawdziwa twarz Platformy...
APeeL
W naszej objawionej, a nie zmyślonej wierze...Bóg Ojciec odkrył wszystko - nawet jak wygląda! Pan Jezus powiedział o tym wcześniej swoim Apostołom...wskazując na siebie. W Królestwie Bożym nie ma starości, ponieważ dusze są wieczne.
Nie czas na pisanie o tym jak jest w naszej Prawdziwej Ojczyźnie, gdzie nie ma ras, pokręconych języków oraz cierpień, które spotykają nas każdego dnia. Może ktoś zbierze od ludzi na "chybił-trafił" z całego świata, to co trapiło ich danego dnia?
Na Mszy św. o 7.00 trafiłem na chór kościelny i patrzyłem na wiernych z góry. W tym czasie Bóg Ojciec (Pwt 18,15-20) mówił przysłaniu proroka, który będzie mówił "włożone w jego usta" słowa, co rozumiem, ponieważ sam tak czynię: zapraszając od Boga na codzienną Mszę św. oraz dając różne zalecenia wynikające z rozmów np. "proszę żyć tylko danym dniem, a nie spokojną starością".
Często pytam prowokacyjnie: jaki jest cel naszego życica i gdzie pan/pani trafi tuż po śmierci? Zarazem ostrzegam: nie wytłumaczy się, że nie wiedział/a...przecież ci powiedział! Jakby na tę chwilkę psalmista zawołał (Ps 95,1-2.6-9): "Słysząc głos Pana serc nie zatwardzajcie."
Tutaj jest wielki problem, ponieważ koledzy-psychiatrzy (obowiązkowo ateiści) traktują takie słowa jako "słyszenie głosów"...nic nie da tłumaczenie, że chodzi o duszę, której też nie uznają. Tak stajesz się głupim. Zdziwią się później: "och! to tak jest! przecież mówił o tym!". A dzisiaj Stwórca stwierdza, że tacy "doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła”...
Św. Paweł wskazał na (1 Kor 7,32-35): zabiegających "o sprawy świata" oraz troszczących się "o sprawy Pana". Uśmiechnąłem się przy słowach, że mężatki pragną przypodobać się mężowi. Taka jest moja żona, która ma dobre serce, a nawet za dobre, bo traktuje mnie jak swoje dziecko (w obdarowywaniu). Tak rozpoczął się odczyt intencji modlitewnej tego dnia.
To było ważne, ponieważ tuż przed wyjściem na "Orlik", gdzie - towarzysząc w ruchu grającym w piłkę nożną - modlę się (1.5 godz.). Zobacz bezmiar znaków podanych w kwadrans...
1. W ręku znajdzie się wizerunek "Bóg Ojciec, Twój Tata", gdzie wzrok zatrzymają słowa o miłości do nas, Jego dzieci...
2. W tym czasie wzrok przykuł poniższy obraz (Pana Jezusa błogosławiącego dzieci).
3. W telewizji dwa razy trafię na dzieci: wielką orkiestrę grających na skrzypcach oraz spotkanie biskupa z dziećmi.
4. W ulotce będzie prośba Fundacji ORO o wsparcie w obronie prawa dzieci przed narodzeniem do życia.
To wystarczyło do odczytania intencji tego dnia z odmówieniem mojej modlitwy ze współcierpieniem z Panem Jezusem. Prawie płakałem podczas obnażenie Zbawiciela w obecności Matki Bożej oraz umierania w opuszczeniu na krzyżu (braku poczucia Obecności Boga Ojca.
Rozumie to każde małe dziecko, a ja w takim momencie...
APeeL
Motto: Uczony w Piśmie...
Dziś jest dzień Holokaustu, ale nie trzeba wracać do przeszłości, bo trwa to wszystko dalej. Ręka Boga Ojca aż drży, aby ukarać świat. Na naszą ojczyznę wybraną obecnie w miejsce Izraela dokonano wg Jarosława Kaczyńskiego "pełzającego zamachu stanu".
Mnie podano to w jednym błysku (przekazałem we wcześniejszych zapisach): "Jak napaść na państwo?" prof. Jurij Bezmienow (długie przygotowywanie się) oraz wojna błyskawiczna (Blitzkreig)! Tak wróciła do władzy czerwona i kolorowa zaraza oraz pełni obłudy.
Dziwnie, bo z takimi zwąchał się Szymon Hołownia, niby katolik, a wobec propozycji zdjęcia krzyża na sali sejmowej powiedział, że trzeba "coś z tym zrobić"! No cóż, trzeba słuchać się wodza (z niem. führera) oraz czynić dobro dla koalicji. Wszystko wyjaśnia karykatura Żukowa z "Gazety warszawskiej" (19-25 stycznia 2024 r.), która mówi wszystko...to bączek Donalda Tuska.
Wyobraź sobie, że miałem do niego przesłać moją krzywdę, bo od 15-tu lat mam zawieszone prawo wykonywania zawodu (internista reumatolog)...za protest przeciwko zdemolowaniu miejsca poświęconego ze ścięciem krzyża przez kolegę psychiatrę (na Kaszubach).
Krzyż przed ścięciem Zdemolowane miejsce poświęcone Krzyż postawiony ponownie...
Krzyż podniesiony przeze mnie
Bracie Szymonie!
Nie powinien Pan uczestniczyć w misteriach jakimi są Msze święte. Chce pan pogodzić "coś trzeba zrobić z krzyżem" z jednaniem się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Eucharystii. Ostrzegam jako mistyk świecki (mistyka eucharystyczna). Sam Pan przyznaje, że podczas otrzymywania tego Cudu Ostatniego miał pan różne "przygody" z protestami wiernych podczas tych świętych chwil.
Ja w tych momentach - wołam do Pana Jezusa - powtarzając na kolanach z żegnaniem się trzy razy i to trzema palcami: "nigdy nie byłem godny, nie jestem i nigdy nie będę, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja".
W książce "Fabryka jutra" ubolewa Pan, że zakonnik odmówił podania panu Ciała Zbawiciela. W Pana przekazie zauważyłem, że nie widzi pan śmiertelnego boju duchowego o nasze dusze. Nawet nie ma pan pojęcia, że jest Szatan, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji, który - upatrzył sobie pana - do jakiejś misji.
Chodzi o to, że wykorzystywana jest pana inteligencja, a bardzo trudno jest stwierdzić opętanie intelektualne. Chodzi o show z momentu w którym - po zjednaniu z Panem Jezusem - stajemy się świętymi. Mnie też kapłan odmówił podania Eucharystii, bo nie usłyszał "Amen". Jemu chodziło o pretekst, ponieważ mówiłem, że podaje Eucharystię ze śliną innych. Odszedłem i nie robiłem z tego problemu.
Pan natomiast nie ruszył się z miejsca i stał jak osłupiały, a później kłócił się z celebransem. "Wycedziłem, że nie ma do tego prawa. Że nie ma żadnej świadomości, w jakim stanie jest moje sumienie (...). Bojąc się chyba, że urządzę mu tam zaraz jakieś większe show (..) podał mi ostatecznie komunikant (..)".
Wymusił pan podanie Ciała Zbawiciela i wyszedł w złości ze świątyni, odwracając się od wiary! Tak Pan wypadł w próbie od Boga Ojca. Dodatkowo padają demonicznie słowa o "przemocowej liturgicznej demonstracji". "Tamtego wieczora rzeczywiście coś we mnie pękło. Skończyła się moja ufność w relacji z Kościołem jako instytucją". Później ogłosił pan swoją "krzywdę" na cały świat (na Facebooku). Zalatuje to siarką na odległość!
Teraz służy Pan dwóm panom...co z Eucharystią po stwierdzeniu, że z krzyżem "trzeba coś zrobić"? Uważaj bratku, bo pchniesz megalomanią, a nawet narcyzmem lubiącym aurę. Jutro wyzionie Pan ducha...co przyniosą Bogu Ojcu Pana ręce?
Szczególnie sądzeni są i karani namaszczeni przez Boga Ojca. Nie wystarczy mądrzyć się o naszej wierze, a w próbie sponiewierać swoją duszę. Tacy są sądzeni szczególnie sprawiedliwie...szczególnie pasterze czerwonych i kolorowych owieczek z namaszczonym w Berlinie pryncypałem.
Sam powiedziałeś, że nikogo się nie boisz oprócz Boga. Jak się okazało Boga też się nie boisz. Do tej sytuacji pasują dzisiejsze słowa czytania, które padły na Mszy św. w stosunku do zachowania króla Dawida (2 Sm 12,1-7a.10-17)...
W intencji tego dnia odmówiłem moją modlitwę krążąc "podejrzanie" po miasteczku nad rzeczką...
APeeL
Dzień Islamu w Kościele Katolickim
Na początku Mszy św. o 6.30 po modlitwie "Anioł Pański" zawołałem: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie" z dziękczynieniem i prośbami o ochronę i pomoc.
W błyskach napływała miłość Boża oraz współczucie w cierpieniu Boga Ojca z powodu odwrócenia się ludzkości. Wyobraź sobie, że masz grupkę dzieci, których tylko pojedyncze są dobre, a reszty jest pełna nienawiści...jeden taki zabił matkę.
Wrócił wpis Adama Szostkiewicze na jego blogu (www.polityka.pl): "Gra w klasy" o Jarosławie Kaczyńskim z 25.01.2024: "Bardzo pogubiony człowiek".
https://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2024/01/25/bardzo-pogubiony-czlowiek/#comments
Wejdź i zobacz pierwszy komentarz, dotyczący Jarosława Kaczyńskiego, który dnia 24 stycznia 16:48 dał...
leśniczy
"Żadnej litości dla skurwysyna…odpowiada za zbrodnię nierządu, za zniszczenie życia wielu ludziom, za ogrom ich cierpienia, za całe gówno, które zalało pispolskę…
Podczas gdy ten kaczy trep bawił się z kotkiem, z dostępem do najlepszych lekarzy i terapii, z ochroną osobistą, z pomidorówką przyłebską, sałatką pawłowiczką i innymi fruktami śmierdzącego pieczeniarza…i de facto wszystko miał w dupie……w normalnych warunkach gilotyna.
Żadnej litości dla smroda"…
Mojego komentarza nie przepuściła "moderacja" czyli sam pan Piotr
Fanatyk religijny
"Szatan dysponuje trzema bombami termojądrowymi: władzą, posiadaniem i przyjemnościami ciała, których symbolem jest seks. Sam chorowałem na "kierownika przychodni", ale byłem i jestem bezpartyjny. Może i dobrze, że zostałem zbanowany, bo mógłbym dojść do ministra zdrowia.
Czas płynie i każdy widzi, że są to marności. Nasza pamięć jest wybiórcza, a tak fajnie rozmawiało się w knajpie Sowa&Przyjaciele i lokowało oszczędności na czas spokojnej starości w Amber Gold. Powtórzę za propozycją Pana Adama, że rząd powinien być bezpartyjny, powoływany w konkursach, fachowy i prawy"...
Zdziwiony usłyszałem, że dziś jest dzień islamu. Kiedyś Jan Paweł II próbował w jakiś sposób zjednać serca wyznawców wszystkich religii, a w szczególności trzech największych.
Zważ, że nie ma Boga oprócz Jahwe, a islam ma charakter Państwa Religijnego...z przymusem przynależności do tej religii (zabranie wolnej woli), obowiązkowym kultem oraz dżihadem czyli wojną z niewiernymi.
Naszą wiarę małpował bolszewizm z budową raju na ziemi "dla samych swoich" (towarzyszy - kompanów). Podobnie do islamu ich "związek bratni ma ogarnąć ludzki ród". Na razie nie napadają na siebie. Wyznacznikiem podziału jest miłość płynąca od Boga oraz nienawiść od Szatana.
W Korei Północnej przetrwał kult wiary w bożka-władcę z pragnieniem zbudowania państwa agenturalnego...wszyscy na na siebie donoszą, a jeden o drugim nic nie wie. Od kogo to? Z drugiej strony mamy nacje bez ojczyzny oraz mordowanych na oczach świata Palestyńczykach i Ukraińcach. Po co jest ONZ?
Apokalipsa wprost pędzi, karząca Ręka Boga nie zostanie powstrzymana, ponieważ na świecie została garstka modlących się.
Św. Paweł mówił wprost do mnie (2 Tm 1,1-8 lub Tt 1,1-5): Bóg Ojciec nie dał nam "ducha bojaźni (..) ale mocy i miłości (..) weź udział w trudach i przeciwnościach (..)".
Na ten czas Pan Jezus (Ewangelia: Łk 10,1-9) wyznaczył jeszcze siedemdziesięciu dwóch i rozesłał ich tam, "dokąd sam przyjść zamierzał".
Eucharystia pływała w ustach jak woalka, zwinęła się na brzegach, a po czasie serce zalała słodycz i pokój, które trwały przez dłuższy czas. Po wstaniu z drzemki natchnienie sprawiło odczyt w/w intencji modlitewnej z 1.5 godzinnym jej odmawianiem...
Nie będę opisywał przykładów chorych z nienawiści, bo kłopot polega na tym, że część z nich jest opętana...tak było z Hitlerem i Stalinem, a dzisiaj widzimy to podczas trwania bezsensownych konfliktów o podłożu terrorystycznym lub z pragnień imperialnych.
Trwa zagrożenie naszej ojczyzny, a koalicja, która przejęła władzę wpadła w szał nienawiści do tych, których w sposób niezgodny z prawem "pobiła". Czas płynie i wszyscy zostaniemy rozliczeni...
APeeL