Dziwisz się, że moje świadectwa wiary zaczynam od czasu wstania. Musisz zrozumieć, że właśnie ten moment ma wielkie znaczenie w przebiegu dnia. Z doświadczenia wiem, że przebudzenie na czas Mszy św. porannej jest zaproszeniem na spotkanie z Panem Jezusem.
Podczas przejazdu dziękowałem Bogu Ojcu za posiadanie samochodu, a pod kościołem pozdrowiłem św. Józefa z Dzieciątkiem (piękna figura). Przy kwietniku krzątała się żona zadowolona z nocnego deszczu (w tej intencji zamawiano nabożeństwa), a ja pomyślałem o ofiarach braku wody na całym świecie.
Zdziwiłem się pieśnią dotycząca błogosławieństw i łask Boga Ojca, co przewija się w tym tygodniu. Dużo wiernych kręciło się w poszukiwaniu spowiednika, a u nas odbywa się między nabożeństwami. W takiej potrzebie rozumiesz, co oznacza brak kapłana i jak wielka jest jego łaska posługi duchowej dla nas na tym zesłaniu.
Właśnie uwagę przykuł wysoki mężczyzna czytający zadaną "pokutę"...od razu wiadomo, że reprezentuje wiernych przybywających do spowiedzi dwa razy w roku lub z grzechami w sumieniu. Jakże Bóg cieszy się z takich, bo zdrowi nie potrzebują lekarza.
Apostoł Paweł wskazał (2 Kor 3,15-4,1.3-6), że jako: "oddani posługiwaniu (..) nie upadamy na duchu. (..) Nie głosimy bowiem siebie samych, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a nas - jako sługi wasze przez Jezusa".
Uwagę zwróciły zalecenia Pana Jezusa do Apostołów precyzujące Dekalog (Ewangelia: Mt 5,20-26):
- Nasza sprawiedliwość ma być "większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów".
- Nie zabijaj, a wystarczy gniew na swego brata.
To prawda, bo nie możesz wejść do Królestwa Bożego z różnymi zadrami w sercu do współzesłańców na tym łez padole. Wróciły wczorajsze obrazy z obozu niemieckiego dla Żydów. Normalnie w życiu byli pełnie nienawiści do siebie w różnych sprawach, a tu zagłada wszystkich.
- Nie wolno mówić "swemu bratu": raka (głupiec, "pusta głowa"), w żadnym wypadku bezbożniku.
- Przed składaniem ofiary Bogu "pojednaj się z bratem swoim (..) pogódź się ze swoim przeciwnikiem (..)." Zrozumiałe stało się przebaczenie Pana Jezusa swoim oprawcom z krzyża.
Nic wcześniej nie zapowiadało wstrząsających przeżyć po Eucharystii! Straciłem ciało, padłem w ławkę chwytając twarz w dłonie, zwolnił się i pogłębił oddech z pojękiwaniem. Tak chciałbym trwać z Panem Jezusem sam na sam, w milczeniu i przekazać mój stan z "tu i teraz", ale brakowało intymności.
Wówczas pragniesz tylko małego pokoiku na poddaszu (pustyni), gdzie w odosobnienia możesz paść na kolana przed wielkim krzyżem z zapaloną świecą. Nic nie potrzebujesz, masz wszystko, a nawet więcej, ponieważ Najlepszy Ojciec wie, co jest nam potrzebne.
Minęło półtorej godziny, a w sercu dalej trwała miłość, nie miałem obcych myśli, nic nie znaczyły wszystkie sprawy poza zbawieniem. Dodatkowo w ustach trwała słodycz duchowa z wydzielaniem śliny (nie ma takiej na ziemi). Nawet moje serce biło równo i cicho (wada).
Sam widzisz jak ważnym momentem jest rozpoczęcie danego dnia życia z Wolą Boga Ojca. Jak przebiegałby ten dzień, gdybym został w domu? Jest pewne, że nie mógłbym zasnąć i zacząłbym planować coś dobrego...od Przeciwnika zadowolonego takim wyborem.
Wczoraj zgodziłem się na prośbę kapłana organizującego wycieczkę rowerową jako ochrona medyczna. Zadzwonił też proboszcz z prośbą o przywiezienie zamówionego pudła słodyczy dla dzieci biorących udział w procesjach Oktawy Bożego Ciała (popsuł mu się samochód).
Ogarnij wszystkich oddanych posługiwaniu (wolontariuszy, misjonarzy, darczyńców, także w zawodach, swoich powołaniach, wszelkich służbach)...wśród takich jest kolega, który aktualnie przygotowuje mi protezy zębowe.
Do wszystkiego trzeba mieć talent otrzymany od Boga, ale wkładanie w posługę serca zależy już od nas. Na szczycie wszystkich oddanych posługiwaniu są służący dziełu zbawianiu, a to moja obecna posługa.
Stąd poniży list do potrzebującego ratunku Michała Lewandowskiego, który gaśnie z powodu nieznanej choroby (dzisiejszy "Super express") ...
APeeL
Panie Michale...
Jestem lekarzem po 40 latach pracy (internista - reumatolog). Od 30 lat mam łaskę wiary, którą przekazuję w dzienniku duchowym (Wola Boga Ojca). Od razu informuję, że: Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (to zarazem jest mój wątek na www.gazeta.pl Forum Religia apel1943).
Nie chodzi o reklamowanie mojej osoby, ale o wskazanie na moc Boga Ojca w takich beznadziejnych sprawach. Jako lekarz sam korzystam z takiej pomocy: w codziennych sprawach życiowych oraz w przekazywaniu świadectw wiary,
Dam przykład przemawiający do chorego "nie wiadomo na co?". Nie wiedziałem co mi jest, w drodze na Mszę św. zatrzymałem się i zawołałem: "Boże! Pomóż, bo nie mam siły dojść do kościoła".
Stwierdziłem u siebie anginę, ale napływało, że mam nie brać antybiotyku. Posłuchałem się i w chorobach zakaźnych znalazłem opis Mononukleozy zakaźnej. Tyle lat rozpoznawałem tylko anginę lub bakteryjne zapalenie gardła, a to choroba wirusowa dająca objawy podobne do żółtaczki wszczepiennej! Wszystko może trwać aż do 6 miesięcy (bóle, słabość itd.).
Ponadto w tym czasie brałem lek nasercowy (bardzo dobry) w dawce 2.5 mg / dobę. Ponieważ miałem umiejętność badania wahadełkiem (pokazało, że dawka dla mnie to 1.7 - 1.8 / dobę). To było bardzo ważne, ponieważ lek obniża zarazem ciśnienie, kumulował się i mogłem po upadku zabić się o kran..
Lek był wymodlony. Specjalnie pytałem koleżankę kardiolog: jakie miała natchnienie, aby go zapisać (widziałem, że nie czyni tego często). Te dwa zdarzenia sprawiły moją "ogólną chorobę"...
Dodam, że sam zostałem uzdrowiony z alkoholizmu...mam nałóg odjęty bezpowrotnie. Sprawiły to modlitwy pacjentek (zamawiane Msze św. w różnych Sanktuariach) oraz wołania żony.
Oto przykład pomocy z nieba. Kiedyś przybyła do mojego gabinetu sąsiadka...z objawami sugerującymi zawał serca. Ze względu na jej stan nawet nie wykonałem badania Ekg, bo kwalifikowała się do transportu karetką "R". Gdybym zasugerował zawał serca, umarłaby z powodu przedłużającej się diagnostyki, a tak to od razu podano środki przeciwkrzepliwe...
Po wykonaniu tatuażu można złapać HIV (nie sterylizują odpowiednio narzędzi do upiększania) lub poszczepienne zapalenie wątroby (bez żółtaczki). Nie wiem czy brano pod uwagę jakąś z chorób tropikalnych (tak było z red. Wojciechowską).
Moja rada jako lekarza katolickiego: mamy ciała fizyczne (psyche i soma) oraz dusze.
Proszę natychmiast zamówić Mszę św. w intencji wykrycia przyczyny stanu Pana zdrowia. Jeżeli jest Pan katolikiem trzeba przystąpić do Sakramentu Pojednania, uczestniczyć w codziennych Mszach św. z przyjmowaniem Eucharystii...Cudu Ostatniego (Duchowego Ciała Pana Jezusa). Jest to Żywy Chleb dla naszej duszy (tak jak chleb powszedni dla ciała fizycznego).
Obecny stan "przyjąć w sercu" z ofiarowaniem kłopotów na ręce Matki Bożej z prośbą o prowadzenie. Można wołać też o pomoc do Matki Bożej Dobrego Zdrowia.
Po podjęciu takich działań Szatan będzie Pana atakował w różny sposób...może podsuwać zwątpienie (w pierwszej osobie): "nie ma już dla mnie ratunku (..) chyba skończę ze sobą", itd). Chodzi o to, aby Pan przyjmował to jako swoje myśli. To jest śmiertelny bój o naszą duszę.
Ja znam jego techniki, nie chcę być tutaj, bo śmierć ciała oznacza wyzwolenie duszy...zamianę larwy w motyla. Proszę nie traktować naszego spotkania jako przypadkowe, bo Pan Bóg działa w nieograniczony sposób. Wie o Pana kłopotach i pragnie pomóc, a przy okazji skierował mnie do Pana.
Aktualnie przepisano...
09.07.2005(s) ZA ŚWIADOMYCH PRZEMIJANIA...
Dzisiaj, gdy przepisuję tę intencję (14.06.2024) powiem ci, że czas z wiekiem płynie coraz szybciej. Ile dziecko nabiega się w ciągu dnia, a jak dłuży mu się czas, a u człowieka starego są to tylko mgnienia. To piszę od siebie, ale problem przebadano też naukowo...
Na Mszy świętej o 6:30 ból zalewał serce podczas czytań, gdy umierający Jakub przekazał swoim synom (Rdz 49,29-33.50,15-26), gdy "ja zostanę przyłączony do moich przodków, pochowajcie mnie przy moich praojcach w pieczarze". Zalecił przeproszenie tych, których obrazili, aby pogodzili się wzajemnie z darowaniem win.
Jakby na znak naszego przemijania spotkała mnie "duchowość zdarzeń"...
- W telewizji pokazano lepiącego garnki z gliny, instrumenty i zwierzątka. Żona kupiła taki podarunek synowej, ale wypadł jej z ręki i złamał się...taka jest też nasza kruchość.
- W zatrzymanym zegarku elektronicznym musiałem wymienić baterie...to znak braku mocy, której odpowiednikiem jest nasza słabnąca z wiekiem witalność! Tak jak wyczerpane baterie umieramy...wiedząc o tym dużo wcześniej. Dlaczego nie budzimy się ku życiu wiecznemu?
- Dziwne, bo w aptece z zakupionym "Geriavitem" podarowano mi zegarek wymagający uruchomienia. Tak też jest z naszym narodzeniem i starością (przemijaniem). Wielką pułapką jest dobre zdrowie, życie w ziemskim pokoju, ale bez Boga...z nagłą klepsydrą na tablicy kościelnej.
Po czasie trafię na tytuły w prasie...
- "Nieznośna kruchość bytu"...o producentach szkła!
- "Zanurzeni w wieczności" o Sakramencie Chrztu.
- Jeszcze art. "Dla Seniora" w dodatku geriatrycznym.
- W tym czasie żona wskazała na małżeństwo szczęśliwych staruszków, w ich intencji , była Msza święta.
- Trafiłem na drzewo zaznaczone do wycięcia.
Podczas przepisywania tego świadectwa pomyślałem o przygotowywaniu się do śmierci...z założeniem teczki na dokumenty. W ręku znalazła się aktualna opłata za użytkowanie przez nas (z żoną) grobu po babci do 2042 roku! To wszystko było związane z naszym przemijaniem...
Podczas przejazdu pod krzyż Zbawiciela (podlanie kwiatów) moja dusza wołała: "Jezu! Jezu!...nic już tutaj nie daje radości, to wszystko marność. Kiedy będę u Ciebie? Kiedy Panie Jezu?"
APeeL
Nie ja wybrałem Pana Jezusa, ale On mnie. Co we mnie widział, a co w celniku Mateuszu lub w Marii Magdalenie? Niezbadane są wyroki Boże! Dzisiaj mogę powiedzieć, że nieświadomie zapisywałem przeżycia duchowo od czasu nawrócenia. Wiele z nich jest wstrząsających...także dla mnie, w sensie mocy przeżyć duchowych i ich niezmienności z czasem.
Obecnie jest to moje ostateczne pragnienie! Po co są święci? Po to, aby zadziwiać i wskazywać - żyjącym tylko tym światem - na życie wieczne. Jest mi przykro, że ludzie nie wiedzą, że Deus Abba cierpliwie czeka na powrót każdego z nas.
Ja nie piszę tego sam z siebie, ale po prośbie do Ducha Świętego, a to sprawiło krzyk: " "Boże mój! Mój Panie! Trzymaj mnie, pozwól rozgłaszać Twoją chwałę na cały świat i to, że kochasz nas ponad życie wieczne. Jezu! To ty oddałeś za mnie Swoje Życie! Ja wiem, w Kogo ja wierzę. Jezu! Jezu! Serce mi pęknie!"
Naprawdę serce może się zatrzymać, bo pracuje dzięki iskrze z fizjologicznego rozrusznika (w węźle zatokowo - przedsionkowym). Pobudzenie rozchodzi się dalej. Zobacz cud stworzenia...
Jakże nie doceniamy darów i łask Bożych oraz otrzymywanych talentów! Przypomniała się rozmowa z kolegą lekarzem, który mieszka dwa kroki od kościoła...będąc pełnosprawnym omija Dom Boga Objawionego. Jak się później wytłumaczy...po przekazaniu przeze mnie zaproszenia od Stwórcy?
Boleję nad tym, ale cóż mogę zrobić, gdy wybrany papież Benedykt XVI...lekką ręką porzucił swoje posłannictwo (28 lutego 2013 r.). Naprawdę nadawał się na następcę Świętego Piotra, ale wolał być emerytowanym biskupem Rzymu z pisaniem rozważań teologicznych. Powstaje pytanie czy obecny papież Franciszek jest heretykiem? Coś dziwnego, przecież bój o stanowiska toczy się także w rzeczywistości duchowej i to nadprzyrodzonej!
Napłynęła też osoba Lecha Wałęsy: "jestem za, a nawet przeciw" z podpieraniem lewej nogi. Na Marszu Przestraszonych z 4 Czerwca rwał się do chwalenia siebie, a to wrogowie dzieci poczętych...w tym czasie pochylamy się nad zbitym jajeczkiem ze zwłokami ptaszka.
Na ten czas siostra zaśpiewała pieśń: "Kochajmy Pana, bo Serce Jego kocha i pragnie serca naszego". To błyski nadprzyrodzonej łączności duchowej z Królestwem Bożym. Dłużej nie wytrzymasz, bo nasze ciało fizyczne jest zbyt słabe.
Przede mną do Eucharystii podchodziła matka z małą córeczką, tylko kucnęła przed zjednaniem ze Zbawicielem. Jakże chciałbym z nią porozmawiać i zapytać jakby się czuła, gdyby tak uczyniła...od niechcenia jej córeczka? A tu trzeba wołać trzykrotnie: "nigdy nie byłem godny, nie jestem i nigdy nie będę godny, abyś wszedł do serca mego, ale powiedz tylko Słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja".
Eucharystia ułożyła się częściowo wzdłuż jamy ustnej ("My" z Bogiem Ojcem) z zamianą w kielich kwiatu. Chwyciłem twarz w dłonie i chciałbym tak trwać. Ten czas kończy zaproszenie przez kapłana dla towarzyszenia pielgrzymce rowerowej z nabożeństwem w kościele po drodze.
Po Mszy św. zerwała się ulewa, zabrałem trójkę wiernych i zjednany ze Zbawicielem mówiłem o czekającej nas zagładzie, działaniu Szatana oraz o karze, która dokładnie jest opisana w Apokalipsie i niechybnie spadnie na ludzkość.
Kończę to świadectwo, a w telewizji płyną obrazy z obozu Auschwitz – Birkenau z ofiarami, które przeżyły pobyt w tym piekle ziemskim. Zobacz znak, bo zagłada dotyczyła narodu wybranego...
APeeL
Aktualnie przepisano...
07.05.1991(w) Pierwsze potyczki z siłami ciemności...
W śnie młodzi kapłani z mojej parafii uczestniczyli przy narodzeniu dziecka...byli bardzo poważni, dokładnie obmywali ręce w specjalnych płynach i naczyniach. Jakaś symbolika...
Na wyjeździe karetką mijamy dom, gdzie przed laty zabrałem niepełnosprawną psychicznie do porodu i w żartach straszyłem ją, spieszyliśmy się - udało się, nie urodziła, ale w tym popłochu upadła na schody izby porodowej...
Moje serce przeszył ból - uciekłem do Pana Jezusa - z odmawianiem mojej części Bolesnej Różańca...rozbudowanej po wołaniu do Ducha Świętego (ze słowami Pana Jezusa na krzyżu).
Zarazem wołałem: "Matko moja,Ty wiedziałaś o przebiegu Męki Swego Syna - jak bardzo cierpiała Twoja dusza!"
- Jezus na miejscu samotnym - dobrowolnie!
- Jezus w ciemnicy - z wyrafinowanym poniżeniem.
Jakże nieskończone są rozważania Męki Jezusa! Zakryłem oczy dłońmi i odmawiałem "Ojcze nasz". Czy mogę żyć jeszcze normalnie? Planowałem czytać "Zarys Reumatologii", a tu zaproszenie do modlitwy, która wówczas płynie w uniesieniu serca.
Zgłosiła się synowa umierającej na nowotwór, bo demon zaczyna włóczyć ją z gasnącym ciałem, które wymaga posługi duchowej. Pacjentka po Sakramencie Pojednania: kłóci się, protestuje, żąda wyleczenia, boi się modlitwy i rozmowy. To straszliwy "bój ostatni" o duszę, tym cięższy, gdy była pod kuratelą Przeciwnika Boga. Szatan nie chce takiej wypuścić!
Ta walka toczy się o dusze pojedyncze - większość jest gubiona dzięki obiecującym raj na ziemi (po czasie okazało się, że dla samych swoich)! Teraz na poczekalni płynie do mnie ciepło rozlewające się w nadbrzuszu.
To dziwne, bo w takich miejscach rozchodzi się zła energia: podenerwowanie, cierpienie, złe myśli i słowa z przepychankami. Po godzinie okazało się, że pacjentka odmawiała różaniec i nie wypadało zapytać czy w mojej intencji?
Wróciłem umęczony do domu z poczuciem bliskości Zbawiciela, a w progu mieszkania przywitała mnie żona zła na syna, który narozrabiał. Z powodu pragnienia ciszy i modlitwy pojechałem samochodem "na miejsce pustynne". Zły natychmiast zaproponował zakup butelki wódki z napiciem się na złość. Dodatkowo podczas powrotu natknąłem się na pacjenta o nazwisku Szatan.
W jednym błysku zrozumiałem, że Bestia chciała, abym utracił radość oraz pokój z mojego posługiwania i niesionej pomocy. Na pocieszenie przywitał mnie wizerunek Jezusa z Gorejącym Sercem, który wyraźnie uśmiechał się, a pod spodem zdjęcia były słowa: "zwyciężył Szatana".
Z płaczem odmawiam "Biczowanie", ale nie poszedłem na nabożeństwo majowe, a to moja przegrana. Chodziło o to, że moje uczestnictwo w "majówce" z przyjęciem Eucharystii...to mocne świadectwo dla pacjentów. Nie lubią tego demony, bo majówka kojarzy się z babciami!
Wybrałem kaszankę i "wzmocnienie się" posiadanym alkoholem! Sam zobacz jak powstają ciągi zła, a żona nic nie wie o moim uczestnictwie w walce duchowej...z groźnym Przeciwnikiem Matki Bożej!
Nie mogłem skończyć modlitwy i w smutku, dodatkowo zmorzony snem padłem jak kamień! Wiedziałem, że Pan da mi szansę - obudziłem się, ale nie chciało mi się wstać do dalszej modlitwy...
APeeL
Rano, na kolanach podziękowałem Bogu Ojcu za wszystko z w/w zapytaniem. Jako lekarz stykający się z ludźmi przez 40 lat muszę stwierdzić, że nie doceniamy otrzymanych łask i talentów. Najważniejsze jest zdrowie ciała fizycznego czyli prochu z prochu, nikt nie wspomni o duszy i wieczności, Pan Bóg daleko i jeszcze nikt nie przyszedł i nie powiedział jak tam jest! Później marzy się spokojna starość. Jaką możesz mieć starość bez Boga?
Za nic mamy błogosławieństwa Boga, bo za to nic nie kupisz. Nie traktujemy Boga Ojca jako Stwórcy naszej duszy, którego cząstka jest w nas samych. Ci, którzy nie wiedzą o tym przez całe życie szukają szczęścia na ziemi ("raju"). To wielki błąd niewierzących i nie ma sensu o tym pisać, ponieważ każdy to widzi...mając dostęp do mass-mediów, a nawet wokół siebie (w rodzinie, wiosce i mieścinie oraz na odległych kontynentach).
Tacy przy okazji głoszą brednie świadczące o ignorancji duchowej, a nawet kołtuństwie darwinowskim...o naszym samoistnym powstaniu na dnie oceanu lub samoodtwarzanie (błędna reinkarnacja).
Zobacz ciemnotę wciskaną przez upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, który zna Prawdę. Stąd pragnienie władzy (w tym nad światem), posiadania i ludzkich przyjemności, których symbolem jest seks.
Natomiast wcielenie wiecznie żyjącej duszy jest traktowane jako bajki na dobranoc. Ilu ludzie poświęcają czasu na uzębienie, paznokcie i pachnidła, a one nie mają nic wspólnego z powrotem do Królestwa Wiecznej Szczęśliwości (duchowej). Namiastką tego jest Eucharystia (Dziękczynienie)...nazwa myląca, ponieważ jest to największa łaska Boga dla nas na tym zesłaniu.
Bez Światła Bożego nie ujrzysz i nie popłaczesz się z powodu: sprzątania mieszkania przez żonę, pełnego pojemnika z kawą (o której pamięta), a także o czekającym mnie 12 godzinnym śnie.
Wczoraj spotkałem młodego człowieka który od dziecka chodzi powłócząc nogami (teraz ma ułatwienie w postaci "chodzika"). Porażony po skoku do wody z mojego bloku dałby wielkie pieniądze, aby tak chodzić...
Za nic nie dziękujemy: od wzroku i słuchu, a nawet ruszania palcami...właśnie pokazano elektronika, który stracił władzę w ręce po porażeniu przez prąd. Nagły kurcz mięśni wyrwał wszystkie przyczepy z popękaniem kości ramieniowej.
Wróćmy do naszych talentów oraz łask otrzymywanych od Boga Ojca. Tak obdarowani są pewni swego (egoizm) z kultem ciała (bożkiem), mający jakiś talent są pełni miłości do siebie (własnego "ja"). Tak Szatan zamazuje cel naszego życia, którym jest świętość naszej duszy z jej powrotem do czekającego na nas Stwórcy.
Cóż oznaczają wielkie zasługi kulturysty lub sokole oko u myśliwego, a wreszcie bezmiar władzy u wielkich tego świata. Gdybyś przez chwilkę miał możliwość poczucia lęków W. W. Putina, a zobaczyłbyś jego "moc".
Na zakończenie nabożeństwa czerwcowego do Serca Pana Jezusa, szedłem na końcu Procesji Eucharystycznej, a podczas bicia dzwonów - serce wróciło do łaski - jaką jest błogosławieństwo Boga Ojca.
Jeżeli nigdy nie odczułeś obecności Deus Abba to przekażę ci, że jego namiastką jest przytulenie dzieciątka przez ziemskiego tatusia...namiastką, bo tam mamy do czynienia z ciałami duchowymi. Małe dziecko jest szczere w swojej miłości, ale nie rozumie, co oznacza to dla niego na tym zesłaniu!
Po powrocie do świątyni moją duszę zalała wszechogarniająca miłość...nie można tego wyrazić naszym językiem. Wg kolegów psychiatrów jest to "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć".
Kiedyś Corze powiedziano, że urodziła się dla występów w Polsacie, a ja mogę to sparafrazować stwierdzeniem, że przyszedłem na świat, aby właśnie Tobie dać to świadectwo...
Dzisiejsza intencja wyniknie ze Słów Pana Jezusa (Ewangelia: Mt 5, 13-16); "Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? (..) Wy jesteście światłem świata. (..) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie"...
Stąd bierze się moje pragnienia rozgłaszania tak wielkiej łaski Pana Jezusa. Jak się opłacam? To jest wiele godzin poświęconych prowadzeniu dziennika duchowego. Zważ, że zapis wczorajszej i tej intencji zajął 7 godzin...do czasu nabożeństwa czerwcowego z procesją i późniejszą Mszą świętą.
APeeL
W zeszłym tygodniu poprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną. Teraz, na początku tego tygodnia padłem na kolana z prośbą o otrzymanie błogosławieństwa. Musisz zrozumieć i ujrzeć działanie dwóch sił duchowych: strony Bożej oraz Przeciwnika, który nienawidzi nas w sposób doskonały.
Po takiej prośbie zostaniesz zaatakowany przez Zdrajcę...na różne sposoby w zależności od miejsca na drabinie do świętości. To Kłamca i Niszczyciel (Mefistofeles), który zna prawdę o Królestwie Bożym z którego zostawił wypędzony...raz na zawsze!
- Precz z Pałacu Królestwa Niebieskiego ze swoimi fanami.
To jest pokazane w naszym życiu, ponieważ Pan Bóg nic nie ukrywa, ale "mamy oczy, a nie widzimy". Każdy z nas uczyniłby to samo z grandą swoich marnotrawnych dzieci, które czyhają na naszą śmierć, aby zabrać majątek i rządzić się po swojemu?
Wyganiasz je i czekasz z płaczem na powrót już ukorzonych...aż do swojej śmierci! Nawet Pan Jezus był zaskoczony, że to wszystko jest zakryte przed mądrymi tego świata i uczonymi (brak Światłości Duchowej), ponieważ trzeba stać się "prostaczkiem" czyli Dzieckiem Bożym.
Dzisiaj widzimy to na tzw. "wojnie hybrydowej" Federacji Rosyjskiej na Ukrainie. Ta szatańska "gierka"...tylko ładnie się nazywa i już zaczyna się u nas. Zważ, że jesteśmy do tego całkowicie nieprzygotowani, bo nikt nie wspomina o Szatanie...nawet w Kościele świętym, a może nas ocalić tylko Opatrzność Boża. Nie widzę poruszenia.
Ostrzegam cały świat, nie wolno mi tego ukrywać. Po co mamy Świątynię Opatrzności Bożej? Po co ją wybudowaliśmy? Dlaczego nie kłaniamy się Bogu Ojcu tak jak islamiści Allahowi? Rozgłaszaj to wszędzie, upominaj, bierz treści bez obawy, ale nie przekręcaj, możesz dawać swoje uwagi, dyskutować, bo, ci co zechcą czytać mają wolną wolę.
"Ojcze Najświętszy, Deus Abba, Tato, Tatusiu wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią! Nie będą mogli powiedzieć, że nie wiedzieliśmy, przecież wszystko jest zapowiedziane w Apokalipsie, ale w Tobie nie ma Zemsty. Czekasz na wołanie podobne do mojego, ale od rządzących światem, właśnie przez nich jesteś unikany, a nawet wyśmiewany i poniżany!"
To napisało się w 10 minut dopiero w środę...po 12 dniach kojącego snu! Zarazem byłem poddany próbie przez Boga, ponieważ czekałem cierpliwie na natchnienie...cóż mógłbym napisać sam z siebie? Właśnie takie napłynęło, aby zamieścić to świadectwo www.gazeta.pl forum religia: Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim...
https://forum.gazeta.pl/forum/w,721,138270270,138270270,Wszystko_jest_prawdziwe_w_Kosciele_katolickim_.html?so=2
Późniejszy przebieg tego dnia był dla mnie zaskoczeniem, ponieważ...
1. W kalendarzu z Niepokalanowa było wspomnienie Błogosławionych 108 Męczenników II Wojny Światowej
2. W Słowie płynącym od Ołtarza św.
a) Apostoł Paweł powiedział (2 Kor 1,1-7): "Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga".
b) Psalmista wołał ode mnie (w Ps 34(33): "Wszyscy zobaczcie jak nasz Pan jest dobry. (..) Jego chwała będzie zawsze na moich ustach (..) Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi (..) i uwolnił od wszelkiego ucisku (..)"...
c) Natomiast Pan Jezus przekazał nam 8 Błogosławieństw...
"Błogosławieni ubodzy w duchu (..) którzy się smucą (..) cisi (którzy łakną i pragną sprawiedliwości (..) miłosierni (..) czystego serca (..) którzy wprowadzają pokój (..), którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości (którym) urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was (..)"...
4. W TV Info pokażą reportaż ("Reset") o normalizacji stosunków międzynarodowych z Federacja Rosyjską, który wywołał szok...przewidziałem to jako interesujący się teologią polityczną.
Po co Donaldowi Tuskowi mrzonki o powrocie do władzy? Sam prosi się o uwięzienie. Tak jest w bolszewizmie: im lepiej szkodzisz tym zajmujesz wyższe stanowisko. Dzisiaj, gdy to edytuję (14.06.2023) nie działa telewizja...czy to następna "gierka" w ramach wojny hybrydowej (?).
Już wczoraj w tym reportażu zatrzymywali obrazy w różnych momentach ("zobaczcie, co potrafimy"). Może odcinek miał dotyczyć zamachu w Smoleńsku? W tym czasie Andrzej Duda zaprasza prezydenta Ukrainy, a nie rozliczyli się ze swojego ludobójstwa...
APeeL
To świadectwo wiary ma dwie części. Pierwsza jest wynikiem mojego odczytu intencji: za chorych z nienawiści. Szatan wykorzystał okazję i podrzucił, to co "lubię". Prawidłowa nie mogła być podana wprost, ponieważ dotyczyła działania Boga Ojca w naszym życiu duchowym...wyklarowała się wg "duchowości zdarzeń"...
Przed wyjściem na Msze św. wieczorną - poprzedzoną nabożeństwem do Serca Pana Jezusa z procesją Eucharystyczną - napłynęły obrazy nienawiści jednych do drugich. Pan Bóg pragnie, abyśmy byli jak bracia, bo jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo (Bóg Osobowy). "Jedność" jest pokazana na systemie bolszewickim...w Korei Północnej nawet fizycznie wszyscy są podobni.
Ludzkość nie ma nieświadomości, że żyjemy w "Obozie Ziemia", którego szefem jest Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel), który nienawidzi nas...kusi na wszelkie możliwe powody, także "dobrem" dla naszej zguby. Wszystko jest pokazane, bo jego wysłannicy zabijają tych, którzy idą za Panem Jezusem. Tutaj nigdy nie będzie naszej jedności o której mówią ci, którzy naprawdę nas dzielą (demoniczny fałsz).
Przed wyjazdem do kościoła napłynęła osoba Radka Sikorskiego, który stwierdził kiedyś, że Putin nie zabija globalnie tylko indywidualnie. Pomylił się i przestraszył, gdy rakieta "nuklearna" spadła 10 km od jego pałacu.
Napłynęła osoba posłanki Lewicy Joanny Scheuring-Wielgus, która wkroczyła z mężem do kościoła w czasie Mszy św. w proteście przeciw zaostrzeniu prawa do aborcji. Przecież jest tyle meczetów i innych wiar, ale nie wie, że tylko nasza jest prawdziwa i Szatan podsuwa jej "róbta, co chceta".
Psalmista wyraził to w prośbie do Boga (Ps 26, 9): "Nie dołączaj mej duszy do grzeszników i życia mego do ludzi pragnących krwi, w ich ręku zbrodnia, a ich prawica pełna jest przekupstwa."
Pod kościołem padłem na kolana, pięknie śpiewały ptaszki, a w litanii do Serca Pana Jezusa wołałem za moich prześladowców oraz chorych z nienawiści. Wzrok zatrzymał obcy człowiek w spodenkach z obwarzankami, który przy krzyżu na wprost Monstrancji smarknął ostentacyjnie na ziemię.
Podczas procesji Eucharystycznej przez serce przepływała łaska, a w tym czasie demon zalewał mnie różnymi obrazami...z powodu takich natchnień ludzie dokonują różnych makabrycznych czynów. Wielką łaską jest błogosławieństwo Monstrancją. To wprost Światłość ze Światłości...uwieńczenie Dzieła Bożego!
Na początku Mszy św. padną słowa Boga Ojca (Oz 6, 3-6): "Miłość wasza podobna do chmur na świtaniu albo do rosy, która prędko znika. (..) Miłości pragnę, nie krwawej ofiary (..)." Na tym tle króluje nienawiść (nawet we wszystkich serialach telewizyjnych) i czeka nasz zagłada.
Dzisiaj była informacja o powołanym Abrahamie (Rz 4, 18-25), który "nie zachwiał się w wierze (..) Oddał przez to chwałę Bogu (..)." Podobnie było z powołaniem przez Pana Jezusa Mateusza siedzącego w komorze celnej (Ewangelia: Mt 9,9-13).
Tak też było z błogosławionym Karolem Acutisem (1991-2006), chłopcem, który zmarł w wieku zaledwie 15 lat na białaczkę. "Przypadkowo" przeczytałem o nim w "Miłujcie się!" (nr 2020-03) w artykule: "Pragnął wszystkich zaprowadzić do Jezusa". Wpisz w wyszukiwarce, bo jest to nietypowy przykład powołania i wybrania przez Boga...nastolatka.
Zawsze podkreślam, że wybrani mówią na całym świecie jednym językiem. On użył określenia naszej drogi życiowej jako "autostrady do nieba" (u mnie jest to: "Autostrada Słońca"). Przy tym zalecał podobnie do mnie...
1. Zadaniem każdego z nas jest zostanie świętym, bo inaczej nie trafi się prosto do Królestwa Bożego.
2. Sam z siebie nie dasz rady...musisz uporczywie prosić o to Pana Jezusa.
3. Staraj się codziennie chodzić na Mszę św. z przystępowaniem do Eucharystii...
4. Wskazywał na Cuda Eucharystyczne, a ja Komunię św. czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa nazywam Cudem Ostatnim.
5. Trzeba starać się codziennie modlić, to może być także pilnowaniem swoich myśli, słów i uczynków z mówieniem do Boga Ojca...jak dziecko do ziemskiego taty.
6. Ponadto zalecał czytanie Pisma Świętego, adorację Eucharystyczną, spowiedź, ofiarowywanie postanowieniem pomagającym innym.
Czynie to samo, ale Słowo Boże jest na Mszach Świętych, a moją ofiarą jest dawania świadectwa wiary z modlitwą za objętych intencją...
APeeL
Aktualnie przepisane...
06.05.1991(p) F r a n e k...
Dzisiaj mam mam bardzo ciężki dzień, a nie zacząłem tego tygodnia od modlitwy! Nawet przewócił się obrazek Pana Jezusa w gabinecie. Wszystko znoszę i pracuję z oddaniem, badani dają kawę, a jedna pani przyniosła piernik w czekoladzie.
Pod koniec dnia zgłasiła się pacjentka, która ma rozpoznanego czerniaka złośliwego (to niezwykle groźny nowotwór). Wierząca, ale zaczyna się taniec złego: żale, ubolewania, wpadanie w rozpacz... szukanie leków, rozjazdy po parafiach i dawanie na Mszę św. w tej intencji. Pacjentka zna rozpoznanie i wie, że zbliża się koniec jej życia.
- Proszę swoje cierpienie przyjąć i przekazywać Matce i Jej wszystko mówić, nikomu się nie skarżyć (tylko lekarzom), nie prosić o zdrowie, dziękować za wszystko. Inaczej Szatan będzie panią gonił po lekarzach i uzdrowicielach. To jego zadanie i sztuczka!
- To chyba prawda, bo 20 lat wstecz w niebezpieczeństwie prosiłam o 2 lata życia. Przeżyłam tyle lat, a nie dziękowałam...przecież tyle ludzi, nawet dzieci jest śmiertelnie chorych.
Na początku dyżuru w pogotowiu (od 15.00) napłynęła wielka chęć do modlitwy, ale trwała "szarpanina" (zrywanie do pacjentów. Sprawiało to cierpienie duchowe...w końcu padłem na kolana odmawiając "Ojcze nasz" i pocztek cz. Radosnej Różańca. Pan dał mi odczucie Matki po porodzie Zbawiciela. Porody ziemskich dziewic - także się zdarzają (słyszałem o takim).
Dzisiaj, gdy to przepisuję (11.06.2023) juz wiem, że poczęcie Zbawiciela było z Ducha Świętego, a ludzkiego porodu nie było. W Betlejem Matka Boża wyszła z Dziątkiem na rękach w otoczeniu chórów anielskich.
W tej tęsknocie czytam "Hymn do Czarnej Madonny" R. Brandstaettera: "Panno Najświętsza (..) Matko Słowa, Matko Dobroci (..) Jak wielkie piękno - niech słowo nie będzie złe, nie krzywdzi...niech leczy, wybacza i łagodzi!"
Napływa moja wewnętrzna modlitwa: "Matko moja! Napełnij moje usta Słowem, które otworzy serce słuchających i doprowadzi do zbawienia...Matko moja". W takim uniesiu wszedłem do wiejskiej chatki: "dziękuję Ci Panie za możliwość niesienia pomocy i dar wstępowania do obcych domów".
Teraz jestem oddalony od ciała, nie zwracam uwagi na ładny pośladek świeżej mężatki, której robię zastrzyk, a podczas oczekiwania na efekt - otworzyłem Ewangelię i czytam. Szczeka pies, krzyczą pisklęta, a z oddali słychać gęganie gęsi...jakieś uczucie, że jestem w wielkiej rodzinie ludzkiej.
Wyszedłem, czekamy na pacjentkę - wszystko ogarniam, jest mi bliskie i przesiąknięte miłością. To chyba działanie Ducha Św.! Kobieta sprząta przed domem, gdzie stoi piękna kapliczka z Jezusem...wraca obraz Dzieciątka po porodzie i Dzieciątka uniesionego przez starcza Symeona. "Widzę" to Dzieciątko na tle rzucanych obrazów świata i wszechświata...na tle różnych ludzkich zdarzeń i cierpień.
- Co to będzie, jaka przyszłość dzieci...pyta sanitariusz.
- Ja martwię się o moje, aby przyjęły do serca Jezusa...On da wszystko!
Chciałbym temu młodemu człowiekowi - wierzącemu we własne siły - opowiedzieć o młodym pastorze w Indiach, gdzie chrześcijanie są traktowani strasznie, który trzeciego dnia głodu prosił Jezusa: "Panie. Ty widzisz nasz głód...Panie pomóż!" - zapukał natchniony sklepikarz z mlekiem!
Teraz jedziemy do szpitala z oszustem Frankiem, który mówi, że umrze i nazywa siebie "starym ciulem". Ile różnych numerów zrobił w swoim bujnym życiu. Potrafił wydobyć każdego topielca, którego po odnalezieniu przywiązywał do krzaków (pod wodą) i targował się o cenę. Franek stanął przy otwartej, pięknej "Wołdze" - puknął w koła, nabrał łepków (zainkasował forsę) i poszedł się napić. Wyobrażasz sobie właściciela, który wrócił i zobaczył towarzystwo!
Franek trzymał rękę z tyłu i sprzedaje zająca, stodołę i drzewo właścicielowi! Teraz poznał go lekarz dyżurny - kilka razy obiecał mu ryby! Pan mówi - poprzez jego działania: "zobacz jak może oszukać zwykły człowiek - czy wiesz jak Szatan potrafi oszukać twoją duszę!?"
Poprawiam konwertowany zapis na maszynie, a w tym czasie w "Polsacie" trwa dyskusja na tematy polityczne, gdzie Władymir Czarzasty pochyla się nad naszą ojczyzną, wszystko naprawia i zwala na rządzących...czerwony mentor, a nawet pastor, wprost przyłożyć go do rany. Zapomniał biedak o walizce z dolarami przywiezionej przez takiego "Franka" (Leszka)...teraz płacze nad nasyłanymi na nas imigrantami, a to nachodźcy (agresorzy) nasyłani przez naszego człowieka z Moskwy w ramach wojny hybrydowej...
Zadzwoniłem też do kościlnego w mojej rodzinnej parafii, któremu zapłaciłem za naprawienie płytek przy grobie...pół roku czekał na dobrą pogodę, a właśnie były masakryczne upały. Zobacz ilu jest wokół Franków...
APeeL