Obudziłem się, gdy żona wychodziła na Mszę św. o 6.30, a w podsuniętej przez Belzebuba (wodza demonów) myśli: "pośpię" (siedziałem do 4.00) i mam do opracowania wczorajszy zapis (a już edytowałem na stronę). Wciąż piszę o tym momencie naszej słabości, bo jest wykorzystywany w celu zmiany przebiegu dnia naszego życia zgodnego z Wolą Boga Ojca.
Zerwałem się na spotkanie z Panem Jezusem, bo była dopiero 6.05. Pod garażem zaczepił mnie młodzieniec z prośbą o papierosa. Przekazał, że ma zespół ADHD, a pobierane leki nasilają pragnienie palenia. Dałem mu 5 zł. (sprzedają na sztuki).
Zważ, że to była pierwsza "duchowość zdarzenia" ("ratunek") rozpoczynająca cały ciąg. Przenieś to na pomoc z całego świata dla napadniętej Ukrainy. Zgłaszają się tam także lekarze wolontariusze, którzy wyszukują chorych.
Św. Paweł mówił (Dz 22,3-16), że jest Żydem, który otrzymał "staranne wykształcenie w Prawie ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu, jak wy wszyscy dzisiaj służycie". Dalej przekazał moment nawrócenia, gdy zaniewidział i usłyszał głos Pana Jezusa z zapytaniem dlaczego Go prześladuje. Nawrócenie niektórych wymaga Bożego wstrząsu!
Pan Jezus po zmartwychwstaniu (Ewangelia: Mk 16, 15-18) wskazał Apostołom, aby szli na świat i nawracali: "Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony".
W sercu trwały rozproszenia, ponieważ dzisiaj jest posiedzenie Ok. Rady Lekarskiej w W-wie z ewentualnym rozpatrzeniem mojej krzywdy (sprawa opisana 23.01.2023). Zarazem napłynęło natchnienie, aby poprosić o pomoc moją b. dyrektorkę, a właśnie będzie przyjmowała dzieci (przez dwie godziny). Gdybym został w domu...w tym czasie spałbym smacznie. Zobacz jak groźni są wrogowie naszej wiary (zapis z 26.01.2023), a stałem się ofiarą takich, ale w białych kołnierzykach.
naTemat Masz problem...
Zarazem napłynęło natchnienie, aby poprosić o pomoc moją b. dyrektorkę, a właśnie będzie przyjmowała dzieci (przez dwie godziny).
Po Mszy św. przed żoną napisałem pismo i zawiozłem koleżance, a gdybym został w domu (podpowiedź demona)...w tym czasie spałbym smacznie.
Pani Doktór
Mam prośbę, aby Pani Doktór zadzwoniła do prezesa ORL, ponieważ dzisiaj ma być rozpatrywana moja krzywda (przez nową radę).
Proszę przeczytać zapis w moim dzienniku duchowym z dnia 23.01.2023 (z intencją modlitewną), gdzie jest pismo z 16.01.2023 z ORL z moją skróconą odpowiedzią oraz odnośnikiem na blog Jana Hartmana (pod jego wpisem, że czas skasować Izby Lekarskie).
Dzisiaj domyśliłem się dlaczego pismo sugeruje piątą komisję lekarską. W 2013 r. nie stwierdzono choroby, powinni zwrócić mi pwzl (do pracy nie wrócę, ale nie mogę sobie zapisać leków), a teraz chcą "badać"...prawdopodobnie inne choroby.
Jeżeli chodzi o zaburzenie pamięci...jest to wynik trucia się oparami rtęci (długi czas) z aparatu do mierzenie ciśnienia, który upadł na wizycie. Nie wiedziałem, że jest to szkodliwe. Dobiłem 80-lat i daj Boże każdemu taką kondycję.
Wówczas, gdy przybyła Pani Doktór, aby powiadomić mnie o interwencji Izby Lekarskiej (żądanie zwrócenia pwzl) trwało odwołanie do Sądy Administracyjnego.
Moja obecność nie jest potrzebna, ponieważ sprawa od początku do końca dotyczy łamania mojego prawa. Nie mam pretensji, pragnę ugody, może paru groszy, bo poniosłem wielki koszty.
Proszę podkreślić, że za moją ciężką pracę odpowiadała Pani Doktór jako dyrektorka. Tyle i aż tyle. Dziękuję
Może drgnie serce prezesa, a chodzi o to: czy staje się po stronie ważniaka antykrzyżowca czy po stronie katolika? Po wszystkim zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa...
APeeL
Nawet nie wiesz ile wysiłku wymaga przepisanie tylko jednego świadectwa wiary z jego edytowaniem. Natchnienia do tej "pracy" daje Duch Święty, a moc pochodzi od Boga Samego. W tym czasie moje sprawy życiowe przejęto w Królestwie Bożym. Uwierz, że tak jest, bo świadectw wiary mistyków jest mało.
Pan jest dobry, bo właśnie odespałem zaległości (12 godzin), a w drodze na Mszę św. wieczorną odmawiałem moją modlitwę (jest na witrynie): "za kolegów lekarzy tkwiących w fałszu" (wczorajsza intencja)...dodając dusze zmarłych, którzy brali udział w napadzie na mnie.
Zarazem ofiarowałem doznaną krzywdę w ich intencji (uświęcenie cierpienia). Serce rozrywał ból z pragnieniem, aby Światło Boże trafiło chociaż do jednego, który odważne stanie w obronie naszej wiary...
Od Ołtarza św. popłyną trudne słowa św. Pawła (Hbr 10,1-10) ze stwierdzeniem, że niemożliwe jest, aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy. Tak dalej jest w judaizmie, bo odrzucony Zbawiciel - poprzez ofiarę z własnego ciała - sprawił nasze odkupienie i uświęcenie.
Przypomniała się rozmowa z lekarzem islamistą na dyżurze w pogotowiu (w przepisywanym świadectwie z 25.11.2006)...
- Jak u was przebiega spowiedź? Wskazał ręką na niebo, czyli bezpośrednio!
- Dobrze, a chleb dla duszy? Rozłożył tylko ręce!
- A modlitwy, gdy tutaj brak meczetu? Roześmiał się!
Psalmista zawołał (Ps 40): "Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę", a to moja łaska. Ja do Domu Pana przychodzę z powodu tęsknej miłości, którą łagodzi Eucharystia (duchowe Ciało Pana Jezusa). Dzisiaj św. Hostia przylgnie mocno do podniebienia, a to oznacza ochronę Bożą z pragnieniem dawania świadectwa wiary.
W tym czasie Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Mk 3,31-35), że: "kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką". Wiem to, bo inaczej nie można wrócić bezpośrednio do Królestwa Bożego.
Po drodze do uświęcenia Pan dał nam łaskę oczyszczania duchowego poprzez namaszczonego kapłana (wypowiedzenia z żalem swoich grzechów). On też w Imieniu Zbawiciela przebacza nam z pozwoleniem na przyjęcie Komunii św.!
Nie ma innej drogi, a wrogowie naszej wiary podnoszę, że dzieci nie powinny przystępować do spowiedzi (a co z Eucharystią?). Pragną także skasowania Chrztu Św. oraz Sakramentu Bierzmowania.
To ślepi przewodnicy, podżegacze i grabarze naszej wiary, którzy - poprzez agenturę w Watykanie - mają skasować także Eucharystię. Ograniczeni duchowo nie wiedzą, że wykonują "dobro" z natchnienia Mefistofelesa (Kłamcy i Zabójcy). Sami pchają się na śmierć i to wieczną, bo duszy.
W tym czasie do Sakramentu Pokuty i Pojednania (spowiedzi) podchodziła para narzeczonych. Po chwilce klęczenia usiedli, a on z uśmiechem szeptał jej do ucha...na co nie reagowała. Posłuchałem natchnienia z poleceniem, aby:
- zaprosić ich od Boga do Eucharystii
- podarować im pięknie wydaną broszurę ze zdjęciem MB Częstochowskiej na pamiątkę naszego spotkania (zostawiona na stoliczku)
- a po Mszy św. porozmawiać z daniem świadectwa wiary.
Posłuchali mnie, książeczka okazała się zbiorem pięknych wierszy z różnymi obrazami, a narzeczona miała łaskę wiary i jej przekazałem przyszłego męża. Zaleciłem, aby w modlitwie poprosili o znak od Boga czy są sobie przeznaczeni...
APeeL
Zapiski ze skasowanego blogu...
31.03.2009(w) Powrót do wiary...
Wczoraj byłem na nabożeństwie („przypadkowo”), gdzie młody człowiek porzucił pogaństwo…wrócił do Ojca. Popłakałem się, bo – w krótkim czasie – „syna marnotrawnego” ochrzczono, bierzmowano i na jeszcze na tej Mszy św. przystąpił do Pierwszej Komunii! Ilu odchodzi w tym czasie od Boga? A ty gdzie jesteś? Przeanalizuj swoje łaski;
- masz nogi, prawa rękę, jedno oko, słyszysz i wydajesz jakiś głos?
- masz ubranie, łóżko, czy pada na głowę? Chleb chyba jest, a nawet komputer, i to czytasz?
W Sowietach wszystkich, którzy nie wierzyli w komunizm zamykano w szpitalach psychiatrycznych (psychuszkach). Czerwony Smok działał prosto; jak ktoś przy zdrowych zmysłach może negować komunizm?
Kapusie jak żmije pilnowali, abyś nie miał Biblii pod materacem! Czy Ty możesz mieć Biblię na półce i chodzić do kościoła?
Weź ołówek i zapisz:
1. jaki cel mojego życia?
2. czy jest dusza?
3. czy „coś tam jest?”.
Młodzieniec, który otrzymał sakramenty i został przyjęty do Kościoła katolickiego to n e o f i t a (łac. neophytus; „świeżo ochrzczony, nowo nawrócony” )…
Czy możesz sobie wyobrazić radość ojca z powrotu syna, który wiele lat nie dawał znaku życia? Ale Tobie to się nie zdarzyło i nie rozumiesz tego...
APeeL
17.10.2009(s) GDZIE CI WIERZĄCY...
Odpowiedz sobie na pytanie; jaka jest twoja religijność? To określisz sam na bardzo dobrej skali, którą podaje Richard Dawkins w swojej książce „Bóg urojony” Wydawnictwo Cis W-wa 2008 str. 83. Po czasie wyrzuciłem do śmietnika, bo przyciągała złe duchy...
To odpowiednik „Szatańskich wersetów”, ale skierowanych przeciwko Kościołowi Boga Jedynego. Powiem ci, że to kołtuństwo darwinowskie. Nie kupuj, bo nie strawisz, a mnie interesuje myślenie wroga własnego Boga Ojca i taktyka walki duchowej.
1. Silny teizm. Stuprocentowa pewność istnienia Boga.
Zdziwiony przeczytałem, że są osoby,które mówią podobnie do mnie: „Ja nie jestem wierzący, ale w i e d z ą c y”.
Jeden raz zbliży się do ciebie Najświętszy Ojciec, a poznasz, że Jest! Zobacz jak dzieciątko biegnie do swoich rodziców. Przecież wiesz jak synek czeka na powrót tatusia…wyciąga ręce, śmieją się jego oczy i twarz. Może to infantylne, ale takawłasnie jest miłość.
2. Bardzo wysokie prawdopodobieństwo wiary; „głęboko wierzę w Boga, a moje życie opiera się na przekonaniu, że On tu jest”. To piramida, której podstawę stanowią letni katolicy, wierzący, ale niepraktykujący, itd.
3. Agnostycy skłaniający się ku wierze; raczej Bóg jest ("coś tam jest")..
4.Całkowita obojętność religijna, brak zainteresowania sprawami wiary; „istnienie lub nieistnienie Boga to równorzędne możliwości”…
5. Agnostyk skłaniający się ku ateizmowi; "raczej nie ma Boga".
6. De facto ateista; istnienie Boga jest mało prawdopodobne.
7. Silny ateizm; „wiem, że Boga nie ma”!
teista - wierzący w Boga
a-teista - bez-boga, bezbożnik, niewierzący, poganin
agnostyk to osoba, która uważa, że nie można wyrokować o istnieniu lub nieistnieniu Boga.
Możesz narysować sobie skalę 0-100%. Gdzie jesteś i dlaczego tam?
APeeL
W nocy trafiłem na pismo z mojej Izby Lekarskiej (OIL W-wa), gdzie na przełomie 2007/2008 r. dokonano na mnie zabójstwa cywilno-zawodowego.
Proszę wejść na blog prof. Jana Hartmana Loose blues (www.polityka.pl) https://hartman.blog.polityka.pl/2022/02/03/czas-juz-zlikwidowac-izby-lekarskie/
Tam 4 lutego jest mój komentarz (dr. Bylejaki) z wypunktowanymi wyczynami działaczy powołanych do służenia środowisku lekarskiemu. Po każdych wyborach (co 4 lata) występuję o naprawienie mojej krzywdy z prośbą do Boga Ojca o drgnięcie w sercu chociaż jednego kolegi-lekarza.
Zdziwiłem się, bo nowemu prezesowi podsunięto sprytne pismo...
1. Mam możliwość wystąpienia o następne badanie psychiatryczne (czyli przesłuchiwanie) przez kolegów lekarza, który sprofanował miejsce święte...
2. Badanie przez najwyższą komisje lekarską w 2013 roku z orzeczeniem wykluczającym chorobę..."nie może być uznane za wiążące (..) z uwagi na dynamikę stanu zdrowia w czasie".
Zważ na demoniczny język. Komisja nie stwierdziła choroby, Izba Lekarska nie zwróciła mi pwzl, a teraz będą badać dynamikę przebiegu choroby. Nie ma nawet słowa o bezeceństwach i zastosowaniu sowieckiej psychuszki, ale w beznadziejnym wykonaniu (w komisji lekarskiej nie było przewodniczącego). Do 5.00 pisałem odpowiedź...
Panie Prezesie!
Proszę o kontakt telefoniczny, bo Pan Prezes jest wprowadzany w błąd. Pragnę ugody, bo nie mogę zapisać sobie leków, należy się parę groszy (tylko na badaniach kierowców straciłem ok. 100 tys.).
Na aktualnym posiedzeniu ORL powinien być anulowany cały proces:
- zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej przez Konstantego Radziwiłła (napisał sam do siebie jako prezes NIL-u do wiceprezesa OIL-u)
- zaoczne powołanie komisji lekarskiej przez ORL, która miała nieprawidłowy skład
- ukrycie istnienia pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy
- nie skierowano mnie do wskazanej placówki z wyznaczoną wizytą (rozp. MZiOS)
- nie poinformowano o możliwości posiadania męża zaufania
- komisja kontrolna była bez przewodniczącego Medarda Lecha.
- nie wezwano mnie na posiedzenie ponownej ORL, bo powiedziałbym o tych przestępstwach...
Proszę zobaczyć kolegów na Mszy św.!
Ja po sądach nie będę chodził i udowadniał, że mam łaskę wiary. Lekarski ważniak powalił krzyż, a jego obrona to choroba. Pozdrawiam
Na Mszy św. o 6.15 trwały rozproszenia...dotarły tylko słowa Ewangelii: Mk 3,22-30 w których "uczeni w Piśmie" zarzucili Panu Jezusowi, że jest opętany. "Ma Belzebuba (ducha nieczystego) i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy"...
W intencji tych kolegów, a także za dusze zmarlych, którzy brali udział w napadzie na mnie odmówię moją modlitwę (jest na witrynie). Łzy zalały oczy, a u mnie jest to znak Prawdy!
APeeL
Aktualnie przepisano...
24.11.2006(pt) ZA CZEKAJĄCYCH NA POWRÓT OJCA...
Kończy się fatalny dyżur w pogotowiu, a zarazem napłynęła radość z udzielonej pomocy o 2.30...15-ce z kolką nerkową. Podziękowałem za to Bogu Ojcu...
Przypomniał się mój nocy śpiew (w stylu gospel) płynący z serca podczas przejazdu karetką. Wówczas napływały błyski tęsknej miłości do Boga Ojca, a także sekundowa łączność wywołujące łzy w oczach z pragnieniem Chleba Bożego (Eucharystii).
"Moją mocą jest Pan! Pan, Pan, Pan.
Mocą moja jest Pan! Pan, Pan.
To Jego pragnie dusza ma!"
"Ojcze, Tato...tylko w Tobie moja moc, szczęście i dobro"...
Dodatkowo zostałem obudzony o 6.40...dokładnie na czas Mszy św.! To już inny dzień. Nawet trafiłem na siostrę zakonną i usłyszałem pozdrowienie: "Szczęść Boże"...
Apostoł Jan przekazywał wizję z Apokalipsy (Ap 10,8-11) w której otrzymał książeczkę ("twór duchowy")...po jej połknięciu sprawiła dar prorokowania "o ludach, narodach, językach i o wielu królach".
Psalmista wołał (Ps 119): "Jak słodka dla mnie mowa Twoja, Panie". Tak, bo napomnienia naszego Deus Abba "są moją rozkoszą (..) dziedzictwem na (..) radością mojego serca". Tego nie można przekazać normalnemu człowiekowi...
Natomiast Pan Jezus "wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej" (Ewangelia: Łk 19,45-48).
Moje pragnienie poczucia powrotu obecności Boga Ojca rozumie żona i córeczka górnika uwięzionego w szybie śmierci (kopalnia "Halemba"). To zarazem pomoże w odczycie intencji modlitewnej.
Na samej Mszy św. napłynęła radość z powodu powrotu obecności Boga Ojca. Na szczycie zjednania z Panem Jezusem Eucharystycznym płynęła pieśń o łodzi, którą wspólnie popłyniemy (wzrok zatrzymał obraz Piotra przy łodzi).
Tak niewiele trzeba nam...po błogosławieństwie dziękowałem za cierpienie, a z duszy wyrwał się krzyk, który zapisałem na reklamie leku (w postaci serca)...
APeeL
Dzień dziadka...
Siedziałem w nocy od 1.00 - 5.00, a po - zerwaniu przez budzik na Mszę św. o 7.00 - stwierdziłem moc płynącą z duszy. Nawet byłem tym zadziwiony. Musisz uwierzyć i zrozumieć, że mamy Boga Ojca, a to jest Jego prowadzenie.
W tym czasie wzrok zatrzymała część korony cierniowej na krzyżu Pana Jezusa, którego otrzymałem w pracy po skasowaniu oddziału wewnętrznego (znak małego cierpienia). To sprawdzi się, ponieważ z Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie otrzymam pismo z sugestią ponownego badania psychiatrycznego.
W 2007/2008 r. zastosowano psychuszkę, którą w 2013 r. zanegowała najwyższa komisja lekarska w RP, ale to było dawno. Ruskie zmory mają się dobrze i okresowo budzą...
Spokojnie zdążyłem na Mszę św. dziękując Bogu Ojcu za prowadzenie oraz za samochód. Prawdziwe jest zalecenie Pana Jezusa: "dziękujcie za wszystko", co czynię...za obudzenie, samochód i sam Kościół święty.
Mam wołać za dusze dziadków, szczególnie najdłużej przebywających w Czyśćcu. Wyobraź sobie ich radość, bo wówczas zostają przesunięci bliżej Ojczyzny Prawdziwej, a tam jest inny czas. Jakże pięknie Bóg wszystko urządził w Swojej Mądrości.
Nowości Dziennik Co słychać u przodków
Od Ołtarza św. popłyną słowa o światłości obejmującej mieszkańców krajów mroków (Iz 8,23b-9,3) oraz wołania psalmisty (Ps 27,1.4.13-14):
"Pan moim światłem i zbawieniem moim
Pan moim światłem i zbawieniem moim (..)".
W tym czasie św. Paweł prosił (1 Kor 1,10-13.17), aby nie było wśród nas sporów i odłamów. Kapłan mówił w tym czasie o Światłości Duchowej, którą jest Pan Jezus (Mt 4,12-23).
Po odrzuceniu Pana Boga i wiary świętej żyjesz w ciemności, która objawia się w różny sposób. Czytałem o bogatej, która była rozczarowana wspaniałymi wczasami. Ludzie nie wiedzą, że w tych wypadkach chodzi o nasze dusze, których nic nie może tutaj zadowolić.
Szkoda, że kapłan nie wspomniał o Eucharystii, Chlebie Życia dla duszy...Cudzie Ostatnim! Zjednany z Duchowym Ciałem Pana Jezusa usiadłem w ławce, a z naprzeciwka spojrzał Pan Jezus Miłosierny. To była prośba o przekazanie dzisiejszego "odgrzewanego" cierpienia oraz wysiłku (edytowałem 10 zaległych świadectw wiary z roku 2006).
W intencji dusz dziadków przekażę ten dzień z Mszą św. i Eucharystią oraz jutro odmówię za wszystkich z drzewa genealogicznego moją modlitwę (nie widziałem się z nimi, ponieważ zmarli wczęśniej)...
APeeL
Przez cały dzień opracowywałem zapisy z listopada 2006 roku, a po przebudzeniu o 1.00 (już w niedzielę) włączyłem TV Trwam (nie oglądam), gdzie była wstrząsająca pieśń do Ducha Świętego (wielki chór i orkiestra).
W tym czasie wróciło moje wczorajsze podziękowanie Panu Jezusowi za to, że dał mi moc wstać o 6.10 na pierwszą Mszę św. (podczas wychodzenia żony). Nie wiedziałem, że zostaliśmy zasypani śniegiem, który nie został usunięty z chodników.
Z serca wyrwało się moje ulubione zawołanie: "dobry jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy"...chciałbym powtarzać to do końca życia. Zarazem, że "nie będziecie mieli mocy"...w poszukiwaniu zakończenia zdania trafiłem na stronę Kościoła Zielonoświątkowego, gdzie mają duży kult Osoby Ducha Świętego, a później na rozważania o wszystkich Jego Darach z modlitwami świętych oraz słowami pieśni.
W ładnym kazaniu jakiegoś ojca z tego wyznania padało szereg porad dotyczących życia duchowego: "jaką obronę przedstawicie przed Bogiem za swoje świeckie nieuświęcone życie? W onym strasznym dniu nie będziecie mieli mocy usprawiedliwić się. Będziecie bez wymówki".
To puste słowa, bo bez działania Ducha Świętego nie możesz krzyknąć...po napłynięciu wyrzutu sumienia: "Boże przebacz!" Nawet nie będziesz miał wyrzutów sumienia. Właśnie będę oglądał film o opętanym Hitlerze, który aż do samobójstwa chciał walczyć z podsuniętymi przez Szatana "wrogami".
U nich nie ma naszej Eucharystii (dzielą się tylko chlebem). Na końcu odkryłem, bo życiem dla nas jest spożywanie Duchowego Ciała Pana Jezusa. Stąd "nie będzie w was życia", a to moja łaska (mistyka eucharystyczna).
Na Mszy św. wróciły słowa dyskutanta cabaja na blogu prof. Jana Hartmana Zapiski nieodpowiedzialne, który stwierdził, że na forum "Polityki" prawię kazania.
Sam nie widzi, że właśnie to czyni i to w czerwonej koloratce. Zna się taki na wszystkim, a nie słyszał o mających doznania mistyczne, o prorokach i przepowiedniach Nostradamusa oraz Baby Wangi oraz o dążących do świętości. Podobnym jest pastor Biedroń, który wywołuje uwielbienie u posłanki Kurdej-Szatan (nomen omen).
Ponieważ Tam Nic Nie Ma, żyjemy dla życia, przyjemności, władzy od stanowisk do panowania nad światem (także w głoszeniu grzeszności i czynieniu dewiacji), a takich jak ja ubiera się w czerwony płaszcz.
Tak też uczyniono z Panem Jezusem (dzisiejsza Ew. Mk3, 20-21), który "odszedł od zmysłów". To sprawia mądrość z naszej głowy, którą można porównać z mądrością małpy (za przeproszeniem, bo nie morduje własnego potomstwa).
Jak później tacy się czują, obnażeni, sami przed Ostatecznym Sędzią. Przypuszczam, że nie są nawet dopuszczani...tak jak na ziemi. Nie mogę trafić RPO, a na pismo odpowiada "sprzątaczka". Nawet nie chcą połączyć z prezesem NIL-u, a list wrzucają do szuflady.
Dopiero po śmierci zobaczysz to wszystko w jednym błysku, a ja ostrzegam Cię nie w kazaniu i straszeniu Piekłem, ale jak ojciec dziecko, a tutaj jako znający Prawdę.
Te rozważania od Przeciwnika Boga odciągnęły mnie od czytań i zawołań modlitewnych kapłana! Stąd znalazłem się na forum Polityki. Ponadto rozmyślałem o wiekopomnej sprawie czyli reperacji grobu!
"Obudziłem się" na czas Eucharystii...przy słowach pieśni: "wszyscy grzeszni lecz skruszeni niech zostaną ocaleni". W jednej sekundzie po Eucharystii zostałem całkowicie odmieniony...
Z właśnie opracowywanego świadectwa wiary (z 11.11.2006) popłyną słowa św. Pawła (Flp 4,10-19): "Stwierdzam, że wszystko mam, i to w obfitości (..) A Bóg mój według swego bogactwa zaspokoi wspaniale w Chrystusie Jezusie każdą waszą potrzebę".
Tak jest też ze mną. Musisz zrozumieć, że za naszą zgodą Tata prowadzi nas trzymając za rękę...w codzienności, co jest pokazane na naszych dzieciach.
APeeL
W nocy stwierdziłem, że prof. Jan Hartman dał wpis na swoim blogu Zapiski nieodpowiedzialne (www.polityka.pl): Jak umiera filozofia. Dałem tam komentarz (jako dr. Bylejaki)...
Mamy mądrość ludzką (w tym m. in. filozofię i "chłopski rozum" oraz wszelkiej maści "mądrusiów") oraz Mądrość Bożą. Tak uczynił to Stwórca...stąd bierze się dyskusja. Dochodząc do łaski wiary interesowałem się naszymi mądrościami.
Dalej Pan Profesor pisze niezrozumiałym językiem, a tak też jest w mistyce. Nikt normalny (niewierzący czyli zdrowy psychicznie) nie zrozumie św. Pawła, a także rozważań z tego wpisu. To trudne języki: mądrości ludzkiej i Mądrości Bożej. To jest bardzo ważne, ponieważ sam Pan rozumie, że filozofia ma różne trendy, mody, swoich gwiazdorów, itd.
Natomiast Mądrość Boża jest głoszona przez wezwanych i wybranych tak samo. Mający moją łaskę w Australii, w Afryce i na Syberii będzie mówił podobnie. Kiedyś znalazł mnie mistyk z Krakowa. W wymianie kilku zdań wiedziałem wszystko.
Później spotkaliśmy się i wymieniliśmy doświadczenia duchowe. Mimo 30 lat uczestnictwa w Mszach św. żadnej nie ofiarował w jakiejś intencji (nie uświęcił). Zaleciłem, aby przekazał wszystko (hurtem) na ręce Matki Bożej...
Dodam na koniec, że nie jest nam potrzebna rozległa wiedza i filozofia, ponieważ nasza dociekliwość prowadzi na manowce. Proszę zważyć, że człowiek mądry i wykształcony nie potrafi zauważyć cudu stworzenia wszystkiego, a po to otrzymał rozum. Zarazem głosi, że wszystko kończy nasza śmierć. Żyłem tak jak Pan Profesor, jest mi łatwiej. Proszę zauważyć powołanie Szawła, a nawet Dobrego Łotra (pierwszego świętego).