Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

03.12.2004(pt) ZA WYZYSKIWANYCH W PRACY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 grudzień 2004
Odsłon: 60

      Tak się stało, że MG-ZOZ przeszedł w ręce małżeństwa syna kolegi, co jest niezgodne z prawem (nepotyzm), nawet w śnie "do przodu" byłem przygnieciony przez niego (specjalizuje się, a ja muszę za niego pracować). Pensje mamy równe, a może kolega ma wyższą, ponieważ żona dyrektoruje.

      Jest to wynik trwania u nas poprzedniego systemu w którym byli członkowie Partii przejęli naszą ojczyznę (wszystkie dobra, a w wśród nich stanowiska). Ja jestem zwykłym "polaczkiem", nie mam swojego rejonu, a to wywołuje pracoholizm czyli zmorę od Szatana!

      Przed przebudzeniem napłynął obraz Pana Jezusa z mojego domu rodzinnego, ale wg mnie jest to Bóg Ojciec, a to oznacza, że Pan jest ze mną! Wczoraj miałem wolny dzień, a to oznacza "odrobienie zaległości"...faktycznie będę pracował od 6.45 do 16.50! Zostanie jeszcze wizyta domowa na następny dzień.

     Podczas przebierania się w gabinecie słuchałem piosenki miłosnej o "dwóch dużych łzach", ale moją ostatnią miłością jest Pan Jezus. Już w tym czasie - podczas przebierania się - wpadali pacjenci.

     Ponieważ w środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie...pracuję od rana do wieczora. W środku bałaganu trafiłem na wizytę do chorego, któremu przedawkowano św. moczopędne, spadło ciśnienie, można w ten sposób spowodować nawet śmierć leczonego. Wysłałem go karetką transportową do szpitala.

     Na Mszy św. o 17.00 zasypiałem stojąc, bo tak potrafię...jak Napoleon na koniu (1-3 sekundy, gibnięcie i powrót do stanu normalnego). Ze względu na pierwszy pierwszy piątek m-ca, nie było miejsca siedzącego.

     Ten dzień zakończy się jutro po załatwieniu wizyty w odległej wiosce z odwiedzeniem jeszcze dwójki starszych chorych. To zeszło 2 godziny, a dodając do wczorajszych 10-ciu...łącznie mamy 12 godzin. Wytrwałem dzięki mocy otrzymanej od Boga Ojca...

                                                                                                                              APeeL

02.12.2004(c) ZA IDĄCYCH ZA NATCHNIENIAMI BOŻYMI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 grudzień 2004
Odsłon: 52

      Wolny dzień po dyżurze w pogotowiu. W domu czeka sprawa reperacji pralki, rozliczenie PZU, biuro rachunkowe, opłaty oraz sprzątanie przy krzyżu z zapaleniem lampek! Przypomniała się pacjentka w stosunku do której byłem niegrzeczny. Nie może tak czynić chrześcijanom!

      Na Mszy świętej o 7:30 było pięć osób...za znanego obywatela! Później było czuwanie przed Monstrancją, a to wielka łaska, bo mój charyzmat to: mistyka eucharystyczna. Stałem w pobliżu pojemnika z wodą święconą, a wcześniej prosiłem o jej uzupełnienie (były tylko brudne fusy na dnie), a w tym czasie podszedł kościelny, który wyraźnie był zły na mnie, a to mój opiekun.

      Dobra praca, kilka godzin z brakiem łaski wiary i przez to kościół jest nie sprzątany, nie założy komży (brak szacunku dla tak świętej posługi). Wnosi komunikanty w ubraniu codziennym i stawia na Ołtarzu ofiarnym.

     Mój prorok Izajasz powiedział (Iz 26-1-6): "Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!" Jeszcze dodał (Iz 55, 6): Szukajcie Pana, gdy Go można znaleźć, wzywajcie Go, gdy jest blisko.

    Psalmista wołał ode mnie (Ps 118,1.8-9.19-21.25-27): "Błogosławiony, idący od Pana (...) Lepiej się uciec do Pana, niż pokładać ufność w człowieku".

     Pan Jezus potwierdził moje posłuszeństwo (Ewangelia: Mt 7,21.24-27): "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie".

     Tak właśnie będzie dzisiaj, ponieważ posłucham ponownego natchnienia, aby być na dodatkowej Mszy św. wieczornej ze spowiedzią i czuwaniem. Uczyniłem to, doznałem przebaczenia grzechów, a wiedz, że nie ma spowiedzi ogólnej, to błąd chrześcijan oderwanych od następcy Pana Jezusa. Ojciec Rydzyk mówił do nich: przyjmujecie Pana Jezusa, a nie spowiadacie się. Idzie taki na spotkanie, a właściwie zjednanie z Panem Jezusem brudny.

     Popłakałem się wołając: "Jezu! Jezu! Jezu!" Kapłan powiedział do młodzieży: Jeżeli zaprosiłeś Zbawiciela do swojego domu, a ja uczyniłem to wczoraj! Po Sakramencie Pokuty nie moglem wrócić do siebie i krążyłem wokół kościoła. W tym czasie napływały błyski łączności z Bogiem Ojcem, bo więcej nie wytrzymasz. Dodatkowo później odwiozłem do domu całkowicie zmarznięta żonę     

     Zły odciągał mnie "swoim dobrem" podsuwając wcześniejszy powrót do domu z zapisywaniem przeżyć duchowych. Sam zobacz, bo ludzie myślą, że kusi do złego. Czy złe jest dawanie świadectwa wiary? Jednak ważniejsze jest obmycie duszy!

      Pójście za kuszeniem zniweczyłoby całkowicie tę wielką łaskę!

                                                                                                                                  APeeL

 

01.12.2004(ś) ZA TYCH, KTÓRZY DO WIARY KATOLICKIEJ PODCHODZĄ ROZUMOWO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 grudzień 2004
Odsłon: 61

    Wahałem się, co do bycia na Mszy świętej o 6:30, a przecież mam dyżur w pogotowiu. Teraz, rano znalazłem się na spotkaniu ze Zbawicielem, a łzy zalały oczy.

      Mój ulubiony prorok Izajasz przekazał (25,6-10a), że Pan Zastępów przygotuje dla nas Ucztę, która dzisiaj jest Cud Ostatni czyli Eucharystia. My bierzemy wszystko po ludzku. Dalej była zapowiedź zerwania zasłony przed wszystkimi ludami...czyli ujawnienie Tajemnicy wiary objawionej, a nie wymyślonej.

      Także "raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza". Dodatkowo powie: "Oto nasz Bóg (...) Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze". To zapowiedź tego, co miało się zdarzyć, a nie doczekali tego czasu prorocy.

     Psalmista wołał (Ps 23, 1-2a. 2b-3. 4. 5. 6): "Po wieczne czasy zamieszkam u Pana. Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie". Taka jest prawda, ale mówiona do narodu pasterskiego!

    Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 15,29-37) na oczach niezliczonego tłumu czynił cuda (uzdrawiał chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, itd.). Oprócz tego cudownie rozmnożył chleb i ryby, aby wszystkich posilić!

      Później trafiłem na nawał ludzi. Pan pocieszył mnie, bo poszukiwana z uporem książeczka dla celów sanepid-owskich odnalazła się (jedna była w drugiej)! W radości pracowałem do 16:00, wszystko się składało, a na dyżurze w pogotowiu był tylko jeden wyjazd.

     Ostatni pacjent za całokształt pomocy wręczył mi wódkę na imieniny, których aktualnie nie miałem! To była pokusa, ale nie złamałem się i natychmiast poczęstowałem personel schodzący z dyżuru. innych! To zarazem grzech, ale zagadywali, każdy zna "andrzejki"...zarazem straciłem pokój i radość.

                                                                                                                                 APeeL

30.11.2004(w) ZA BEZSILNYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 listopad 2004
Odsłon: 55

     Nie spodziewałem się, że dzień mojego imiennika Apostoła Andrzeja będzie dniem próby i to ataku. Na drzwiach gabinetu przykleiłem karteczkę, aby nie składano życzeń imieninowych, ponieważ to bardzo dręczy, a dodatkowo mam imieniny 10 listopada!

    Wolno narastały przeszkody w zakończeniu pracy...13:00...14:00 z prośbą o przedstawienie książeczki dla kontrolujących w pogotowia (dla sanepidu). Miałem w kasetce, ale nie mogłem znaleźć, a okaże się, że była w drugiej.  Z tego powodu, w złości wypchnąłem ostatnią chorą o 14:50, której dałem wszystko, a nawet więcej, a ona wróciła po recepty dla syna!

     Cała radość z ciężkiej pracy została zniweczona! Książeczkę szukałem nawet w garażu. W tym czasie w ręku znalazł się wizerunek świętego Józefa z Dzieciątkiem!

     Tu wielka sprawa, a w tym czasie z telewizji popłyną obrazy zaginionych, pozbawionych pracy i środków do życia, bo odbierają renty (wiele jest lewych, a przez to trzeba innych skrzywdzić),

     Na Mszy św o 17.00 łzy zalały oczy w czasie informacji o Apostole Andrzeju, bracie Piotra, który został ukrzyżowany w formie litery "X"...jako niegodny krzyża Zbawiciela. Stąd mamy krzyż św. Andrzeja.

     Mój ulubiony prorok Izajasz mówił (Iz 49,1-6), że Pan powołał go "już z łona" matki. "Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą". Nawet Pan przemówił: "Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi".

      Determinizm jest błędny ("co ma być to będzie"), ale Bóg Ojciec wyznacza nam los (czas narodzin, rodzinę, kraj, itd.). Nawet może przedłużyć nasze życie. Tak jest właśnie ze mną, a wiem to jako lekarz, że mam dodane 15 lat.

    Nieprzypadkowo trafiłem na medycynę i nieprzypadkowo prowadziłem dziennik duchowy. Dzisiaj wiem, że nie ma takiego na ziemi, bo świadectwa wiary płyną z dnia na dzień. Wstrząsający jest początek mojego nawrócenia.

     Właśnie w Ewangelii (Mt 4,18-22) będzie przekazany moment powołania przez Pana Jezusa braci: Piotra i Andrzeja, którzy "natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim". Tak jest z wszystkimi zawołanymi i wybranymi przez Boga Ojca.

      Po powrocie do domu padłem w sen od 21.00. W odczycie intencji tego dnia z przekazaniem umęczenia, Mszy św. z Eucharystią pomógł obraz akcji brygady antyterrorystycznej na rodzinę, która ukradła drzewo za 200 zł!

    Ja natomiast widzę bezkarność mafii wśród rządzących i ofiar takich. W tym jest moja osoba uznanego "za wroga ludu". Dzisiaj, gdy to przepisuję (07.11.2024) widzę, że nie wyjdę z tego. Czas płynie, rządy się zmieniają, ale cichociemni trwają, nikt ich nie rozlicza. Pan to wszystko widzi i każdy otrzyma zapłatę...

                                                                                                                                    APeeL

 

29.11.2004(p) ZA FAŁSZYWYCH PRZYWÓDCÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 listopad 2004
Odsłon: 59

        Dzisiaj miałem symboliczny sen do przodu: pędziłem w śniegu w dół...poprzez zaspę, a później nie mogłem wrócić na górę. Tak będzie w pracy (7.00-14.30), która zacznie się z wielką mocą, a zakończy się nawałem pacjentów i kłopotami z powodu których nie będę mógł wyjść z gabinetu. Dodatkowo po powrocie do domu zastanę złą żonę, czekającą z obiadem. Nie dość, że padasz spracowany to jeszcze spotykasz niechęć z powodu spóźnienia.

      W złosci wróciły obrazy fałszu naszych przywódców oraz głupiej pychy rządzących. Lubię premiera Leszka Millera, ale fakt faktem, że przywiózł walizeczkę pomocy dla bratniej partii od naszych partnerów z Moskwy. Przepłynęła też osoba Józefa Oleksego posądzonego o szpiegostwo oraz marszałek Sejmu RP. Przepłynął fałsz całej władzy, małej i dużej.

     Jutro będzie przesłuchanie w sprawie przekrętu, a tu bieda i bezrobotni oraz miliony dolarów. Nawet na niższych poziomach też trwa fałsz. "Boże zmiłuj się nad nami!" W tym czasie trwa moja krzywda, ale ze Zbawicielem było tak samo. "Mnie prześladowali i was bedą prześladować".

    W "Rozmowach niedokończonych" (TVN) będzie spotkanie z jasnowidzem Jackowskim, który stwierdził, że wie kto zabił małżeństwo Jaroszewiczów. Jednak po czasie okaże się, że jego dar to lipa.

     Ogarnij cały świat, którego księciem jest Mafistofeles (Kłamca i Niszczyciel), który nienawidzi naszych dusz. Nie chce, abyśmy wrócili do Królestwa Bożego. On zna prawdę, ponieważ został stamtąd wypędzony raz na zawsze. Zapragnął władzy, co widzimy u obecnych przywódców z bronią nuklearną.Skończą podobnie do niego. Nikt mu nie poradzi, a nie widać poruszenia modlitewnego.

     Dzisiaj, gdy to przepisuję 07.11.2024 trwa już Apokalipsa z zagrożeniem zagładą ludzkości.  Jakby na ten czas z kościoła wziąłem...

                                                     Akita

     Ludzkość nie reaguje na cztery objawienia Matki Boże: ulica du Bac w Paryżu, La Salette, Fatimę i Akita (w Japonii 12-14 maja 1973 roku, dokładnie 56 po pierwszym objawieniu NMP w Fatimie).

     Tam padną słowa Matki Bożej, że "Ojciec Niebieski przygotowuje wielka karę dla całej ludzkości, by świat mógł poznać Jego gniew". Jako wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze apeluję: ratujcie swoje dusze (to wymaga nawrócenia), bo nie może ich zgładzić moc ludzka, a nawet szatańska.

     W drugim przesłaniu padną Słowa Matki Świętej: "Ojciec ześle straszną karę na całą ludzkość. (...) Ogień spadnie z nieba i zmiecie z powierzchni ziemi wielka część ludzkości, zarówno dobrych , jak i złych. (...) Szatan będzie występował szczególnie nieubłaganie przeciwko duszom poświęconym Bogu".

                                                                                                                            APeeL

  1. 28.11.2004(n) ZA BOLEJĄCYCH Z CIERPIĄCYMI...
  2. 27.11.2004(s) ZA OFIARY POŻARÓW...
  3. 26.11.2004(pt) ZA POMAGAJĄCYCH SŁABYM...
  4. 25.11.2004 (c) ZA POSZUKUJĄCYCH ZAGUBIONYCH...
  5. 24.11.2004(ś) ZA OFIARY NAWAŁNICY...
  6. 23.11.2004(w) ZA BRONIĄCYCH ŻYCIA SWOICH DZIECI...
  7. 22.11.2004(p) ZA ZŁOSZCZĄCYCH SIĘ...
  8. 21.11.2004(n)  ZA CIERPLIWIE ZNOSZĄCYCH ZŁO...
  9. 20.11.2004(s) ZA PRAGNĄCYCH PRAWDY BOŻEJ...
  10. 19.11.2004(pt) ZA LUDZI DOBRYCH...

Strona 1491 z 2293

  • 1486
  • 1487
  • 1488
  • 1489
  • 1490
  • 1491
  • 1492
  • 1493
  • 1494
  • 1495

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 726  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?