Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

02.02.2005(ś)  ZA POTRZEBUJĄCYCH BOŻEJ ŚWIATŁOŚCI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 luty 2005
Odsłon: 365

Matki Bożej Gromnicznej

Ofiarowanie Pańskie

    Wczoraj od 7:30 do 8:30 nie było światła (żona była na cichej Mszy świętej). Przypomniał się późny powrót z zebrania o 21:30. Lekarka obecna ze mną na kursie, nie chciała mnie zabrać - jak się okaże ze strachu, ponieważ były straszliwe ciemności (zawieja), a to trasa szybkiego ruchu, bardzo niebezpieczna. Widoczność prawie zerowa, nie powinno się w ogóle jechać.

   Prosiłem ją, aby pojechała trasą krótszą  - oświetloną, przez moje miasto, ale zgubiliśmy się w tej nawałnicy. Zobacz jak wielkie jest niebezpieczeństwo przy braku światła. Przenieś to "zdarzenie duchowe" na brak światła duchowego.

    Wrócił temat szkolenia: „Ucho środkowe jako zatoka przynosowa”...całkowicie nieprzydatny dla lekarza ogólnego, który wie „nic o wszystkim”, a tu specjalista z AM w W-wie „wiedzący wszystko o niczym”. Lekarzy przyciąga wyżerka fundowana przez firmy farmaceutyczne (tutaj: „Servier Polska”). Ile ludzie wkładają wysiłku w wiedzę, która za jakiś czas się zdezaktualizuje.

     Na tym tle niezmienna jest Mądrość Boża. Zobacz świat od Boga z kosmosem, cud słońca, świecącego księżyca, nie wspominam o gwiazdach i ziemi kręcącej się 40 tys. km / godzinę...dodatkowo krążącej wokół swojej osi. Ludzie wstydzą się wiary, bo jest XXI wiek, ale cóż oznacza wobec wieczności? Wg mądrusiów to wszystko powstało samo z siebie! Ponadto nie wierzą w istnienie nieśmiertelnej duszy i życia wiecznego!

    Wyszedłem na Mszę świętą o 6:30, a łzy zalały oczy z powodu poczucia bliskości Zbawiciela oraz jego śmiertelnej męki w cichości! Świat to krzyk, chwała własna, a Bóg to cichość, pokora, służenie i moc w potrzebie! „Dziękuję Panie Jezu za wszystkie łaski".

    Popłynie Słowo...

Ml 3,1-4 lub Hbr 2,14-18 przepowiadający: „Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże?”

Ewangelia: Łk 2,22-40 Symeon spotkał rodziców Pana Jezusa, gdy weszli do Świątyni Jerozolimskiej. Popłakałem się przy jego słowach: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”.Ponadto zapowiedział mękę przyszłego Zbawiciela i to, że dusze Matki przeniknie miecz!

    Wytrwałem w pracy, tym bardziej, że mam przed sobą 2 dni urlopu, a to sprawi pokój żonie, ponieważ dodatkowo opiekuje się małym wnuczkiem. Zapaliłem lampki pod krzyżem, a natchnienie od Pana Jezusa wskazało, abym kupował je za moje pieniądze, a nie od chorych.                                                                                                                   

                                                                                                                 APeeL

01.02.2005(w)   ZA GINĄCYCH DUCHOWO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 luty 2005
Odsłon: 387

     Dzisiaj będę na zebranie w szkoleniowym o 17:00 w Grójcu, mogę być tylko na Mszy św. porannej, a zapomniałem włączyć budzik! Chwila wahania, ale zdążyłem do kościoła, ponieważ kapłan spóźnił się. Popłakałem się z krzykiem: "Mateczko! Dziękuję ci! Dziękuję!" Ten fakt jest nieistotny dla normalnych ludzi, żyjących tym światem.

Apostoł Paweł przekazał (Hbr 12,1-4): Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na [jego] hańbę”...

W Ewangelii: Mk 5,21-43 Pan Jezus pomógł Jairowi jednemu z przełożonych synagogi, który „upadł Mu do nóg i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła". 

   "Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: Nie bój się, wierz tylko! (…) Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła (...)”.

   Poprosiłem Zbawiciela, aby położył Swoje ręce na mojej córce i synu. "Jezu! Dotknij! Matko proszę cię, wyproś to! Proszę." Wolałem to razem z przełożonym synagogi, który tak właśnie prosił w intencji umierającej córeczki. Moje dzieci też są w takim stanie, ale duchowym. 

    Łzy popłynęły po twarzy, a ja jestem twardy. Wróciły wczorajsze wizyty u babci i dwóch dziadków, wszyscy bliscy odejścia. Dzisiaj, gdy to przepisuję (03.04.2022) z telewizji płyną obrazy: pijanych po wypadku, nocnych wilków pędzących na motocyklach, narkomanki przyjmowanej do szpitala, członków mafii sycylijskiej...ogarnij cały świat ginących duchowo.

   Jakby na znak trafiłem na program: „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” o zaginionych bez wieści. Niektórych nikt nie szuka, pokazują przypuszczalny wygląd twarzy.

    Wówczas trafiłem na zebranie lekarskie w pięknym hotelu z kolacją po wykładzie fundowaną przez firmę farmaceutyczną. Czekałem na lekarkę, która będzie jechała przez moje miasto, ponieważ przyjechałem autobusem, a było bardzo późno. Na korytarzu leżały pisma, tam był też "Der Spiegel"  z Panem Jezusem z Całunu oraz na krzyżu z filmu "Pasja".

    Popłakałem się z wołaniem, ponieważ to było konanie za nas, a u mnie w tej chwilce w ramach intencji: "Panie Jezu nie mogę już żyć bez Ciebie! Nawet tutaj, w barze wśród ucztujących”.

    Podczas płaczu z łzami płynącymi po twarzy w sercu płynął śpiew: "Panie! Ty wiesz, że krzyża się nie wstydzę. Krzyż Twój całuję". To były są sekundowe błyski łączności z Bogiem, bo więcej nie wytrzymasz... 

                                                                                                          APeeL

31.01.2005(p) ZA BEZKARNYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 styczeń 2005
Odsłon: 384

    Po dwóch dniach wolnego szedłem ze strachem do pracy i wiarą w pomoc Matki Bożej, którą o to poprosiłem. Poradziłem sobie z nawałem chorych, a w próbie wezwano mnie na dwie wizyty o 14.30!

    We wsi z chorym wstąpiłem dodatkowo do przewlekle chorej (mojej pacjentki)...tak chciałbym ulżyć w cierpieniu tej starowinki (ch. Recklinghausena z biodrem zespolonym po złamaniu). Nie ma warunków do życia, kubeł przy łóżku jako WC, bieda.

    Ona pragnie umrzeć. Ja wiem, że jest to wielka łaska, bo nagle porzucasz zdemolowane ciało i jesteś w rzeczywistości duchowej. Większość ludzie nie wierzy w posiadanie duszy i życie wieczne...powtarzając głupio, że „jeszcze nikt nie przyszedł i nie powiedział jak tam jest”?

    To jest "zasługa" Kłamcy (Mefistofelesa)...jego wtyki w hierarchii nie pozwalają na głoszenie nadziei w życiu wiecznym, bowiem trzeba budować Raj na ziemi, ale bez Boga!

    Na Mszy św. wieczornej w Ewangelii: Mk 5,1-20 Pan Jezus uwolnił opętanego z duchów nieczystych (był ich „Legion”), które wypędził w stado świń. Nawet to nie przemawia...

    Przepisuję to świadectwo wiary (05.04.2022)...na stole leży książka: „Zawód egzorcysta”, a z programu interwencyjnego płynie sprawa ofiary bezkarnego sędziego. Pod samochód lokalnego kościelnego wtargnął pijany...niedaleko przejścia dla pieszych. Pouczono go, że podczas jazdy powinien się rozglądać i zareagować. Ten wskazał, że przed zbliżaniem się do baru powinie stać specjalny znak ostrzegawczy! Pijany miał szczęście, bo tylko złamał sobie nogę i rękę.

   Wcześniej w programie „Sprawa dla reportera” pokazano pracowitą rodzinę producentów kapusty, którą sprzedawali w wielkich ilościach, ale zostali oszukani i wpadli w zadłużenie. Wszyscy płakali.

    Podobnie było z kupującym mieszkanie od czerwonego dewelopera, przy tym wielkiego chama. Normalny rodak mimo wpłaty, przestrzegania umowy został bez pieniędzy i lokalu, który już urządzał.

  Na tym tle nie może dziwić postępowanie opętanego narodu rosyjskiego...wcześniejsze zrównanie z ziemią Aleppo w Syrii, a obecnie Buczy na Ukrainie. Popłakałem się podczas obrazu chłopca poparzonego (ofiary), który krzyczał w wielkim szoku.

    Przepłynęła zbrodnia aborcji z obrazami rozwoju dzieciątka, które od 3-4 miesiąca ma już palce u rąk i nóg. Na początku pracy byłem niewierzącym katolikiem i nie oburzało mnie działanie feministek, pani Labudy, później europejczyków pewnych, że czynią dobro. To typowe „dobro” od Szatana.

    Wróciły wojny prowadzone przez USA, napalm w Wietnamie i wszystkie okrucieństwa CIA. Teraz tę pałeczkę przejęli neobolszewicy. Nikt nie wspomina ofiar wiernych zamordowanych w kościołach. Jeszcze wszystkie więzienia na świecie wyjęte spod wszelkiej kontroli. W sercu krzyczałem na Mszy św.; „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią”.

    W Słowie (Hbr 11,32-40) będą opisane katusze proroków, którzy „doznali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia. Kamienowano ich, przerzynano piłą, <kuszono>, przebijano mieczem; tułali się w skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku (…) błąkali się (...)”.

   Pocieszał psalmista (Ps 31): „Nabierzcie ducha ufający Panu”, bo uciekający się do Boga „na oczach ludzi” są osłaniani Jego Obecnością „od spisku mężów”.

  Wówczas zapaliłem lampkę przed Panem Jezusem Miłosiernym i w wielkim smutku odmówiłem moją modlitwę, bo wielu bezkarnych w ostatnim uderzeniu serca krzyczy „Boże przebacz” i teraz czekają w Czyśćcu na nasze wsparcie...

    Może dziwić kogoś modlitwa za takich, ale Pan Jezus uczynił to samo za tego, tamtego, a także  za mnie. Nie miałem wówczas świadomości Istnienia Królestwa Bożego...

                                                                                                                         APeeL

30.01.2005(n) ZA POMAGAJĄCYCH Z MIŁOŚCI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 styczeń 2005
Odsłon: 388

    Podjąłem decyzję o byciu na Mszy św. o 7.00, ponieważ dzisiaj będzie misjonarz z Indii (potrzebujący wspomożenia finansowego). Po zatrzymaniu wzroku przez o. Pio zawołałem do Boga z dziękczynieniem, ponieważ jestem obdarowany szczególnie: mam wszystko potrzebne do życia oraz łaskę wiary z codziennym chlebem dla duszy (Eucharystią)

    Dzisiaj Pan Jezus przekazał nam (Ewangelia: Mt 5,1-12a) błogosławieństwa dla: ubogich w duch, smutnych, cichych, pragnących sprawiedliwości, miłosiernych, czystego serca, wprowadzających pokój, „albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”.

    Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, gdy wam urągają i „gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was”.

    Psalmista dodał w Ps 146, że „Bóg (…) chlebem karmi głodnych, Pan przywraca wzrok ociemniałym, Pan dźwiga poniżonych (...) kocha sprawiedliwych (...) i strzeże przybyszów”...

   Popłakałem się w kościele, a później podczas Eucharystii. Pan podziękował mi za podarowane pieniądze, które włożyłem w dwie koperty...jedną z wizerunkiem Jana Pawła II (oprócz tacy). Za ten gest serca...za klęcznikiem leżały płatki czerwonej róży. Więcej radości jest w dawaniu niż w braniu.

   Podczas zapisywania tego świadectwa popłyną obrazy (TVN) o 500 tys. ludzi żyjących za jednego dolara dziennie oraz strasznie wyniszczonych. Do tego bezdomni z ok. Szczecina i W-wy.

   Wielka jest krzywda bezdomnych, wyrzucanych z mieszkań. Wokół Szczecina i W-wy powstają osiedla kartonowe. Później będzie to reprywatyzacja...przestępcze przejmowanie całych kamienic z wyrzucaniem prawnie mieszkających przez czyścicieli kamienic. W tym czasie Ryszard Kalisz, szef MSW poleci do Japonii (150 tys. zł).

   Po odczycie intencji przepłynie cały świat misjonarzy, wolontariuszy, akcje humanitarne, finansowanie skomplikowanych operacji (zrośniętych bliźniaków), itd..

    Łzy zalały oczy podczas późniejszego krojenia świeżego chleba, który jest namiastką Eucharystii czyli duchowego Ciała Pana Jezusa: Cudu Ostatniego...

                                                                                                             APeeL

 

 

29.01.2005(s) ZA BOJAŹLIWYCH Z RÓŻNYCH POWODÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 styczeń 2005
Odsłon: 888

Motto: „Stach się bać”...

    W śnie przybył zmarły ojciec i brat...nie jestem strachliwy, ale zerwałem się z biciem serca. Na Mszy św. Pan Jezus w Ewangelii: Mk 4,35-41 uciszył gwałtowny wiatr i fale bijące w łódź, które wywołały panikę wśród Apostołów, bo Zbawiciel „spał w tyle łodzi na wezgłowiu”. Zapytali przebudzonego Nauczyciela: „nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”

   „On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: Milcz, ucisz się! Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?"

   Jako lekarz stykam się codziennie z takimi, bo lęk wywołują: nagłe choroby, operacje i wypadki, udary mózgu z niesprawnością, nagła śmierć w rodzinie (wcześniej chwalona), pandemia, zaginięcie bliskiej osoby, utrata pracy, bezdomność...to cierpienie nie ma końca...

    Dodaj to tego popularną depresję i nerwicę lękową: wysokości z lataniem samolotami u Kim Jong Una, zatrucia u Putina, itd. Wielką zmorą jest lęk przed śmiercią...szczególnie dla niewierzacych. Przy tym boją się kapłana, bo to oznacza, że "już umierają". Tacy zarazem chwalą śmierć nagłą, bo "raz kozie śmierć!"

   Kiedyś podczas modlitwy w podobnej intencji...jakby na znak usłyszałem trzask na trasie szybkiego ruchu i pisk dwóch psów oraz krzyki. Jeden został zabity, a drugi uciekł...

   Teraz wybuchła sprawa „teczek” i wielu boi się ujawnienia wierności władzy ludowej z utratą stanowisk. Ogarnij cały świat: czystek etnicznych (b. Jugosławia) i wszelkich konfliktów od sąsiada do starcia potęg militarnych.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (31.03.2022) W. W. Putin chce podpalić świat, niszczy w barbarzyński sposób „bratnią” Ukrainę i straszy wszystkich wokół wywołaniem konfliktu atomowego...z budowaniem nowego ładu na świecie razem z Chinami. Przerabialiśmy to już z bolszewikami...

    Od Ołtarza św. padną też słowa (Łk 1,69-72.74-75), że: Bóg nas wybawi od nieprzyjaciół i tych, którzy nas nienawidzą i „służyć Mu będziemy bez trwogi”.

   Z mojego doświadczenia - większego od kapłana, który ma do czynienia tylko z wiernymi parafianami - muszę przekazać, że lekceważy się lęk i różne zaburzenia w naszej psychice powodowane przez Kłamcę i Niszczyciela (Mefistofelesa).

   Nawet w Kościele Świętym nie usłyszysz o nim, a nigdy nie padanie słowo: kuszenie (jest tylko dobro i zło), zwabienie i uwiedzenie, a wreszcie opętanie (zawładniecie naszym ciałem). Opętanie kojarzy się z rykiem „chorego” i pluciem gwoździami lub bieganiem porażonego, a w większości jest to trwanie w odrzuceniu Boga, wyśmiewaniu wiary i wskazywaniu na wierzących jako chorych psychicznie.

    Bardzo groźne są opętania intelektualne, gdzie znawca teologii mówi od opadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła. Tacy właśnie są zapraszani do mass-mediów jako eksperci, a nic nie wiedzą o Misterium Mszy św. z Eucharystią (Cudem Ostatnim).

   Szatan może uczynić zło tylko takie (w tym kuszenie jako próba) na jakie ma pozwolenie. Może w tobie wystąpić zwątpienie, niemożność modlenia się, trwoga, rozpacz, bojaźń i lęk. W tym czasie w modlitwie „Ojcze nas” widzi się kuszenie przez Boga („nie wwódź nas na pokuszenie”)...

    Bóg nie kusi do zła, ale jak ma każdego wypróbować? Przecież jest to pokazane w sporcie. Nie osiągniesz mistrzostwa (tutaj świętości) bez ćwiczeń (tutaj wspinania się na Górę Świętą).

   Pomyśl skąd bierze się twój lęk, nie biegnij do psychiatry, ale zacznij od prośby o pomoc i prowadzenie przez Pana Jezusa. Pokój otrzymujemy w zjednaniu z Ciałem Duchowym Zbawiciela. „Nasza obroną jest nasz Pan i Stwórca”.Ja często wołam do św. Michała Archanioła...

                            Św. Michał Archanioł

 

   Pod ręką musisz mieć wodę święcona, nie lubią demony takiego „błogosławieństwa”. To jest zrozumiałe, bo nie posługują się językiem miłości, ale nienawiści (przekleństwami). Zawołaj też: „rozkazuję ci w Imię Jezusa, abyś ustąpił”.

    Wielka radość jest z duszy nawróconej na końcu. Wystarczy okrzyk: "Jezu przebacz" i taka jest wyrywana z szatańskich szponów!

                                                                                                                APeeL

 

  1. 28.01.2005(pt) ZA PORZĄDKUJĄCYCH SWOJE ŻYCIE...
  2. 27.01.2005(c) ZA TYCH, KTÓRYM ODPUSZCZONO WINY...
  3. 26.01.2005(ś) ZA TYCH, KTÓRYM WYBACZONO WINY...
  4. 25.01.2005(w)   ZA TYCH, KTÓRZY OTRZYMALI ŁASKĘ NAWRÓCENIA...
  5. 24.01.2005(p) ZA PRAGNĄCYCH BEZINTERESOWNOŚCI...
  6. 23.01.2005(n) ZA POWOŁANYCH DO SIANIA SŁOWA...
  7. 22.01.2005(s) ZA OFIARY GROŹNYCH ZDARZEŃ...
  8. 21.01.2005(pt) ZA POWOŁANYCH DO WZNIOSŁEJ SŁUŻBY...
  9. 20.01.2005(c)  ZA ROZDARTYCH WEWNĘTRZNIE...
  10. 19.01.2005(ś)  ZA PRZEWROTNIE TRAKTUJĄCYCH DOBRO JAKO ZŁO...

Strona 1495 z 2338

  • 1490
  • 1491
  • 1492
  • 1493
  • 1494
  • 1495
  • 1496
  • 1497
  • 1498
  • 1499

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4656  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?