- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 436
Wczoraj byłem na dwóch nabożeństwach, bo dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, ale napływa pragnienie przyjęcia Ciała Zbawiciela. Płynie relacja z napadu Czeczeńców na Teatr Wielki w Moskwie (1000 zakładników). Wszystko skończy się tragicznie 25/26 października zostanie zastosowany gaz, który zabije większość.
Pacjenci bardzo lubią mnie w dni w które pragnę oddechu (wtorki i czwartki), bo w środy i piątki pracuję dobrowolnie od 7.00 – 18.00. Właśnie przybył pragnący zdrowia, który chce się dokładnie przebadać. Jeszcze kandydat na kierowcę z ograniczeniem umysłowym oraz babcia, która ma 86 lat i „nie chce cierpieć”. Zawsze zapraszam ją do Domu Boga, bo ma bliżej, ale ona woli przychodzić do mnie.
Od 15.00 mam dyżur w pogotowiu, gdzie od rana nic nie było, ale kolega zostawił mi transport przeciętego ścięgna ręki (różne głupstwa robią lekarze). Później będzie to samo: złamanie ze skręceniem podudzia! Podczas modlitwy wzrok zatrzymała pęknięta szyba karetki.
W moim samochodzie „puściła” uszczelka pod zaworami, ale kierowca nie może tego zreperować, bo cały czas jeździmy. Natomiast spawacz zniszczył przewody elektryczne w garażu i teraz trudno je naprawić...ponowna próba nie powiodła się.
Teraz badam 96 letnią staruszkę, ale wzywają do kopniętego w twarz podczas gry w piłkę nożną oraz do pobitego, który traci świadomość. Babcię musiałem zostawić, a później okaże się, że miała zawał serca.
Trafiam także na chorą psychicznie (zaostrzona schizofrenia), agresywną...wg psychiatry, ale w karetce była grzeczna. Musiałem złamać przepis i zabrać obie chore jednocześnie.
Nie powiodło się zreperowanie samochodu, który zepchnąłem z obcym właścicielem w pobliże kościoła, bo zerwała się straszna ulewa! „Panie Jezu! zmiłuj się!”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 450
Zerwany z ciężkiego snu pędzę na spotkanie z Panem Jezusem. Skręcający samochód mógł uderzyć we mnie. Trafiam na klepsydrę: po alkoholu zmarł 51 – latek.
W duszy powala przyjęte Ciało Zbawiciela. Trafiłem na spokój w przychodni (dwóch pacjentów), ale „młócka” zacznie się później. Stracę pokój, a w przewróconym zegarku elektronicznym przesunie się czas.
O 11.00 Leonard Cohen śpiewał „Dance Me”, a łzy zalewały oczy, ponieważ właśnie mówiłem o Bogu, Jezusie i życiu prawdziwym. Serce zalewała miłość do ludzi i chorych oraz radość z pomagania i dawania. To wszystko dla Boga, bo nie wiem jak mogę się odwdzięczyć za bezmiar otrzymanych łask.
Napływało pragnienie bycia na ponownej Mszy św. z zapaleniem lampki pod krzyżem Pana Jezusa. To spełniło się i teraz wołam w kościele: „Ojcze! Jak Ci dziękować za Twe hojne dary”? Po Komunii św. nie mogłem dojść do siebie, a pokój zalewał duszę i serce. Cały wieczór serce będzie zalewała wdzięczność Bogu za otrzymane łaski.
Z telewizji popłyną obrazy:
- ojciec rodziny zabity przez złamana topolę...płacze żona i dzieci
- wyrzucona z chorym mężem na korytarz (eksmisja)
- przypomina się starsza pacjentka żyjąca w poniżających warunkach
- matka z niepełnosprawnym synem (przykurcze)
- rozmowa z więźniami skazanymi na wieloletnie więzienie: cierpienie sprawców i ofiar
- świadectwo wysiedlanych z terenów wschodnich...zostawili wszystko
- reportaż o zamordowaniu rodziny carskiej w czasie Rewolucji Październikowej
- poszukują zaginionego taksówkarza.
Teraz oglądam film o rządzie, łamaniu prawa i krzywdzie, którą wyrządzono mojej ojczyźnie. „Jezu zmiłuj się nad tym światem”. To dzień wynagrodzenia także za świat i wszystkich grzeszników...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 409
W ciemności poranka idę na spotkanie z Panem Jezusem. Jest mi smutno z powodu rozbicia jedności mojej rodziny, a sprawił to ślub syna, który - z różnych względów - nie nadawał się do małżeństwa.
Trwa podział w Sejmie RP (kryzys) oraz rozłam pomiędzy "państwem w państwie" i resztą narodu. Przypomniał się film „Sami swoi” z Kargulem i Pawlakiem. Przepływały sprawy w sądach oraz skłócone kraje (Korea, Chiny z Tajwanem, Baskowie w Hiszpanii, Kurdowie w Turcji, b. Jugosławia). Ile potrzeb ma Matka Boża do której woła cały świat.
W liście św. Pawła Apostoła (Ef2, 12-22) padną słowa dawnego prześladowcy chrześcijan, że Pan Jezus zburzył mur o nazwie wrogość rozdzielający ludzkość. Zbawiciel przez krzyż pojednał nas z Bogiem...wszyscy jesteśmy „współobywatelami świętych i domownikami Boga”. Mój profesor przekazuje Prawdę w sposób mistyczny, zbyt trudny dla zwykłych wiernych.
Przetłumaczę to. Grzech Adama i Ewy sprawił nasze wygnanie z Raju („idźcie na swoje”)...tak jak syn wyprowadził się do oddzielnego mieszkania. Bóg pokazał nasz powrót...na wyprowadzeniu narodu wybranego z niewoli egipskiej. Teraz Pan Jezus odkupił nas, przez Krzyż i Zmartwychwstanie...możemy wracać do Domu Boga, ale to wymaga nawrócenia.
W sercu pojawiła się ludzkość, która wymaga pojednania z Bogiem Ojcem. Istnieje już Królestwo Boże ponadnarodowe (w różnych krajach świata istnieją wierni Bogu Objawionemu), ale 99% Szatan trzyma w swoich szponach i wciska cywilizację śmierci duchowej.
Nie mówi się o duszy, a Duch Święty to coś abstrakcyjnego. Zawołaj w potrzebie, poproś o wyjaśnienie nurtującego problemu, a zobaczysz. Trzeba tylko zauważyć znaki. Ja na ten czas otrzymałem do ręki zdjęcie gołąbka ze światłością i napisem; „Przyjdź Duchu Święty”.
Zaraz zapytasz; jak to się stało? Wzrok zatrzymał „Dziennik” Anieli Salawy, gdzie znalazłem to zdjęcie po wcześniejszej prośbie o pomoc do Tej Osoby Trójcy Świętej.
Po Eucharystii łzy popłynęły po twarzy, bo poprosiłem o pocieszenie żony. W jej intencji przyjmę dzisiejsze udręki; ”niech ten dzień nie będzie po mojej myśli”. To nazywamy cierpieniem zastępczym...
W przychodni jak nigdy było mało ludzi, ale;
- z pierwszym pacjentem zeszło pół godziny (pracownik brygady budującej most)
- już rano zgłoszono wizytę
- wpadł młody człowiek zgłaszający zgon 51-latka...jakby na pocieszenie przejeżdżałem obok figury Matki Bożej (przy moim bloku)
- następna wizyta domowa
- a także ciężko chory (zapalenie płuc) wymagający interwencji pogotowia.
Do domu wróciłem z kwiatami i ściereczką do okularów od firmy farmaceutycznej, a w tym czasie żona kupiła mi kosmetyki, synowa poprosiła o kąpiel wnuczka oraz obiad. W mojej modlitwie będę wołał w tej intencji, a na jej szczycie jest pogodzenie się ze Stwórcą i Panem Jezusem.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 833
Umęczyły złe sny. Wraca reportaż o babci 86-letniej, która mieszka w podłej norze. Przepływa nędza i fałsz tego świata. Od ołtarza płyną czytania, aby nie pokładać ufności w posiadaniu, bo nasze życie nie zależy od posiadania.
Ja wiem, że mam żyć dla Boga i Jego chwały; „Jezu! Panie mój! pragnę pamiętać tylko o Tobie. Dziękuję za jeszcze jeden dzień życia dla Ciebie”. Św. Hostia pęka na pół „My”...
Nie wiedziałem, że to będzie diabelski czas. Już od rana czekają emeryci, a przecież można przyjść przez cały dzień. Wpada „bombowa babcia” po 80-tce. Faktycznie nazywa się Bomba i zawsze przychodzi na szczycie udręki. Zawsze zapraszam ją do kościoła, bo ma bliżej niż do mnie.
Dzisiaj, gdy to opracowuję jest już po drugiej stronie i wszystko wie. Jak Szatan sprowadza do mnie tych ludzi...nie chodzi o ilość czy sprawy, ale zorganizowanie dręczącej nagonki. Prawdopodobnie wpuszcza im; „leć rano, będziesz pierwsza!”
Nie mogę wrócić do domu, a później będę miał pokazane; przesiedlenia, podpalenia, powodzie, wyburzenia, nagłą ewakuację, obsunięcie się domu...i czystki etniczne (zbrodnie szatańskie mają ładne nazwy).
Pocieszyło podjechanie pod „mój” krzyż. Płoną nadal lampki. Ponownie proszę Pana Jezusa, abym do końca moich dni nie zapomniał o Nim. Syn pogniewał się na nas, a teraz wali do drzwi, a ja mu nie otwieram.
Ból zalewa serce, ale on musi zrozumieć, że to jego dom, gdzie ma wszystko + miłość i nie może postępować wg swoich planów. To cierpienie karzącego z miłości ojca...dlatego Św. Hostia pękła na pół! Tak też jest z naszym powrotem do Nieba...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 410
Tuż po przebudzeniu zawołałem; „Witaj! Jacku (imię niejasnego pochodzenia), Piotrze („twardzielu”…"skało"), Józiu („niech Bóg przyda”), Franiu („wolny”) oraz Macieju (heb. Mettithjah czyli dar Jahwe)”...
Napływa, że nasze szkolenie – sam się zdziwiłem – będzie trwało „wkoło”, a to oznacza;
1. całą dobę (nasza miara)
2. zawsze, ponieważ ABBA (TATA) jest Panem Wieczności
3. i wszędzie…z mojej świętej izdebki!
Dzisiaj jest pogrzeb sąsiada z klatki. Stoję przy krzyżu kościelnym, a w sekundowych błyskach ból zalewa serce...dłużej nie wytrzymasz. Niosą zwłoki, a ja wołam do Najświętszego Ojca i Pana Jezusa, bo pierwszy raz napłynęła niechęć do tego życia (w sensie; nie chcę być tutaj).
Płyną czytania w których Pan Jezus wskazuje na potrzebę czuwania w każdym czasie. To jasne, bo odwołują nas z tego zesłania w różny sposób i w różnym czasie. Przesuną się obrazy; ginie rowerzysta uderzony przez samochód, zbrodnie, męczennicy w różnych krajach, naród Żydowski, Palestyńczycy, zabijanie własnych dzieci...”zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni”.
Kiedyś czytałem żart o konkursie w Piekle...na najlepszą metodę kuszenia. Wygrał diabeł, który wszystkim wmawiał, że mają jeszcze czas na nawrócenie! Płynie pieśń o naszej przyszłości w krainie żyjących, ale większość w to nie wierzy.
Intencję potwierdziła oglądana audycja policyjna...”bezpieczny powrót”. Cóż oznacza bezpieczny powrót dla duszy? Przecież jest to pokazane; więzienia, domy poprawcze, izolacja, banicja, itd. zamknięte kościoły (”u drzwi Twoich stoję Panie”) oraz nasze domy (namiastki raju na ziemi).
Pomyśl o Czyśćcu, który czeka większość, a jest to nieprzyjemne miejsce, bo wiesz, że Raj jest, ale nie możesz tam wrócić...bez wstawiennictwie żyjących. Kto z otoczenia wołałby za twoją duszę? Ludzie chwalą śmierć nagłą, a z powrotem do Boga (Kościoła Katolickiego) czekają na ostatnią godzinę. Potem wnoszą trupa, młodzi stoją i normalnie rozmawiają, a żegnają go „umarli” wokół.
Wielu ginie z powodu zbrodni, ale nie ten, co zabija ciało. Na ziemi nie możesz zabić duszy, a na pewno tej, która należy do Boga. Śmierć ma różne formy dla „zmylenia” naszego przewidywania...pewnych swego młodych, pięknych i zdrowych. Nagle zmarł kapłan z naszej miejscowości (52 lata)...może nie pójdą na marne modlitwy żony, bo jej został przydzielony (akcja margerytek, modlitw za kapłanów).
Proszę Cię nie czekaj z decyzją powrotu do Boga Ojca i Królestwa Niebieskiego...podziękujesz mi, gdy spotkamy się po Prawdziwej Stronie Życia. Poproś już teraz o śmierć dobrą (Sakrament Pojednania Chorych) oraz godną (modlitwy, świece)...
APeeL
- 19.10.2002(s) ZA NAPRAWIAJĄCYCH
- 18.10.2002(pt) ZA POWOŁANYCH DO SŁUŻBY
- 17.10.2002(c) ZA OFIARY NAGŁEGO ZAMĘTU
- 16. 10. 2002 ZA ZATROSKANYCH O ŚWIAT
- 15.10.2002(ś) ZA PRAGNĄCYCH UWOLNIENIA
- 14.10.2002(p) ZA PRZEKAZUJĄCYCH ŚWIATŁOŚĆ
- 13.10.2002(n) ZA OFIARY SZALEŃCÓW
- 12.10.2002(s) ZA PODWÓJNIE OBDAROWANYCH
- 11.10.2002 (pt) ZA OFIARY ZŁYCH POMYSŁÓW
- 10.10.2002(c) ZA UZNAWANYCH ZA GORSZYCH