- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 424
W ciemności z latarką dotarłem do garażu i udało się zdążyć na Mszę św. o 6.30. Po drodze zabrałem znajomą, której mówiłem o Bogu i mojej łasce..z podawaniem intencji modlitewnych danego dnia.
Można zrobić film od snu - poprzez przebudzenie - do zdarzeń typu Big Brother. Jak się okaże zapaliłem świece na Stole Ofiarnym, bo zapomniano. Kapłan nie wychodził więc pojechałem do przychodni, gdzie - w ciemnym korytarzu - siedzieli już chorzy.
Tak się stanie, że będę reperował kontakt. Dziwne, bo na końcu tej doby duchowej (nie pokrywa się z naszą) pierwszym pacjentem będzie elektryk! Z wielkim trudem udało się wyjść z pracy. Jakże to ukazane; elektrownia atomowa, stacje, linie przesyłowe, kontakty, elektryk.
Ja w tym czasie ujrzałem elektrownię atomową, która przesyła światło do naszych kontaktów i żarówek. Odpowiednikiem duchowym tego światła jest Bóg Ojciec, Światłość Niedostępna, Kościół Święty z Sakramentami i Cud Ostatni jakim jest Eucharystia...kapłan, a na końcu ja z moim otoczeniem.
To tylko błyski z tego dnia, bo na ten temat można napisać książkę. Trafiłem na Mszę św. wieczorną, a po Eucharystii doznałem zjednania - w sercu i duszy - z Bogiem Ojcem. Żadnym językiem nie można tego przekazać.
W ręku znajdą się gazety o kapłaństwie; "Echo" Maryi Królowej Pokoju oraz list z Niepokalanowa. Dopiero rano ujrzę tę "duchowość zdarzeń", której odpowiednikiem jest Światłość Boża, a właściwie Ducha Świętego.
W otwartym studio nawrócony bokser Marian Kasprzyk mówił o swojej najważniej walce, przemianie duchowej. Wcześniej nie przyjmował Komunii św. a teraz z mocą daje świadectwo wiary!
Poproś raz Boga Ojca, a szczególnie Ducha Świętego o wyjaśnienie jakiegoś dylematu duchowego, a zobaczysz. Tak było ze mną, gdy na początku nawrócenia chciałem dowiedzieć się, co oznacza dla nas Eucharystia. Następnego dnia w moim kościele parafialnym kapłan wyjaśnił, że jest to Ciało Duchowe Pana Jezusa, a nie zjadany opłatek...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 448
Zimno, wiatr i śnieg. Zabieram młodzieńca spieszącego się na Mszę św. młodzieńca. Mało ludzi, śpiewa chór, a garstka przystępuje do Eucharystii. Idę w krótkiej kolejce, a Pan Jezus podszedł do mnie z boku (kapłan)! Z płaczem padłem na kolana. Zerwałem się z powodu wzywającej pomocy, ponieważ kobieta zemdlała i uderzyła się w głowę.
Piszę to, a w telewizji płynie relacja; nastolatka została nagrana i jej relację o życiu seksualnym z konkretnym mężczyzną emitowano w Internecie. Mężczyzna popełnił samobójstwo. Przypomniała się podobna sytuacja u s. Faustyny, a Pan Jezus wskazał; „przecież sama prosiłaś o cierpienie!” W moim wypadku jest to obowiązek niesienia pomocy.
Naszą największą radością jest zjednanie ze Zbawicielem w Eucharystii...połączenie mojego serca z Sercem Pana Jezusa, a u mnie o tej prawdzie świadczy dar łez! Odwrotnością tej łaski jest brak poczucia Obecności Pana Jezusa.
To właśnie oznaczały Jego Słowa na krzyżu; "Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił"...to wielkie cierpienie, które możesz zauważyć na dzieciątku szukającym tatusia, który jest, ale go nie widzi.
Wróćmy do duchowości zdarzeń związanej z intencją;
- atak szaleńca w Helsinkach (bomba)
- zamach bombowy na Bali...terroryści islamscy (200 zabitych i 200 rannych)
- proces mordercy, zabił z pistoletu z tłumikiem
- w ręku dziennik z „Getta W-wskiego”
- w Górze Kalwarii normalny człowiek zabił cała swoją rodzinę
- samochód samobójcy ściął drzewo i spadł w przepaść
- obrazy niszczonych świątyń chrześcijańskich przez bolszewików
- wąchający kleje, narkomani...
Dodam na koniec, że miejscowość „Czubki” walczy o zmianę nazwy. Dopiero w środku nocy odczytam tę intencję, popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a ja dodatkowo przeproszę Boga Ojca za moje wyczyny...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 903
Zrywa budzik, a moje serce jest zalane poczuciem wygnania...bliskie biednym, bezrobotnym, słabym. Zarazem widzę łaski otrzymane od Boga. Taką łaską jest wiara i Dom Boga. W ciszy czekam na Msze św. a w duszy trwa wielka powaga i pokój. Św. Hostia pęka na pół. Nie mam możliwości przekazania - naszym językiem - odczuć w moim ciele, a szczególnie w duszy!
Wrócę tutaj wieczorem i trafię na piękny śpiew z gitarami: „Przyjdźcie i zobaczcie jak nasz Pan jest Dobry”. Popłaczę się podczas ponownej Eucharystii...
Może kogoś zdziwić uczestnictwo w dwóch Mszach świętych, a jeżeli czyta to człowiek niewierzący, a najgorzej taki, który znalazł się tutaj przypadkowo to nawet zdziwi się moimi wynurzeniami! Ja już przeszedłem fazę wstydzenia się z określeniami o "nawiedzonym"...to jest dla mnie wielka łaska. Pana Jezusa też obrażano i w różny sposób próbowano...podsuwano "żebraków" i "ciężko chorych", ale byli natychmiast demaskowani!
Kolega z którym traciliśmy czas na grę w pokera stwierdził autorytatywnie, że „mam fluidy”. On nie miał fluidów, ale podczas gry dokładał do puli po długim kręceniu się, bo w tym czasie do jego głowy kierowałem intensywne polecenie: ”daj!...dam!...dołożę!”.
Nie jest niewykluczone, że do słabych kart można coś "kupić", ale lepiej mieć dobre już w ręku...zna się na tym guru Wiśniewski, który przegrał dom! Hazard i drinkerstwo to potworny nałóg z zarywaniem nocy i traceniem pieniędzy! Jeden z proboszczów (z niedalekiej parafii) przetrwoniłł w ten sposób wszystkie ofiary wiernych. Teraz już wiesz dlaczego uczestniczę w dwóch Mszach świętych!
Jakże niezmienne w są przeżycia związane z wiarą, bo miłość do Boga Ojca jest wieczna, nie ulega „wypaleniu” tak jak szalona miłość zakochanych, która mija po różnym czasie. Miłość do Boga jest jej odwrotnością...wszystko zaczyna się nieśmiało, a na końcu w odróżnieniu od pierwszej miłości jest to Miłość Ostatnia!!
Oto moje wołanie z resztki zapisu (11.10.1992), które pasuje tutaj. To zawsze jest inne, bo trudno wyrazić te przeżycia.
„Ojcze! Dziękuję Ci za Kościół Święty, za kapłanów, Matkę Pana Jezusa i za Eucharystię...za wszystko czym mnie obdarzasz: żonę, dom, rodzinę, śniadanie oraz za możliwość przekazania nocnego daru od pacjentki dla Twojej Świątyni". Siostra w tym czasie śpiewała pieśń o Dobrym Ojcu, który mnie kocha!
To wyrwało z serca w kilka sekund i popłynęło wprost do Boga Ojca! Prawie zesłabłem, łzy zalewały oczy i zapragnąłem przyjęcia Eucharystii w intencji: „obdarowanych niewdzięczników”! Pozostałem w kościele z ćwiczącym chórem i nie mogłem się ukoić, a wówczas tęsknotę łagodzi odmówienie mojej modlitwy.
Teraz, gdy to opracowuję zauważyłem połączenie tych dni, bo ja dziękuję Bogu za obdarowanie. W drodze powrotnej kupiłem piękny kwiat dla żony i ujrzałem dary Boga Ojca: piękną kuchnię, ciepło, światło...i czekającą kolację!
Moje serce ponownie zalało pragnienie modlitwy z padnięciem na kolana, a nawet znalezienie się w Ciemnicy! Tak się stało, bo później modlity zakończyłem na kolanach...w ciemnej kuchni!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 432
Tamtej nocy w śnie znalazłem się w barze, gdzie starszy i podchmielony jegomość przysiadł się do młodych kobiet, ale odszedł obrażony, bo nazwały go „tatusiem”. Właściciel zdenerwował się, bo to była znana osobistość!
W ramach tej intencji przypomniał się też sen z roku 1991 w którym budowałem swój dom, ale w momencie wykonania fundamentów, budowę przerwało pukanie do drzwi. Tak się stanie, bo budowa była złym pomysłem...dobrze, że trafił się kupiec.
Ogarnij swoją okolicę, a zobaczysz ile takich budynków straszy. W moim mieście jest to "kino - teatr", wielka przybudówka do poczty, marniejąca hurtownia rzeczy dla niemowlaków, a także kilka domów!
Jadę na Mszę św. i przepraszam Boga za wszystkie złe pomysły, które wywołały wiele zła i skrzywdziły niewinnych...od żony do pacjentów. W starym zapisie trafiłem na jej dawne poniżanie, co nadal wywołuje smutek!
Przypomniał się grzeszny czyn, bo bez zgłoszenia zwiozłem żonę na targ, a w tym czasie do oddziału przywieziono pacjenta z zawałem serca. Ile pomysłów wpuszcza nam Szatan. Pacjent z zawałem też nie powinien trafić do nas (zwykła izba lekarska, bez dyżurnego z moim zastępstwem ordynatora).
Dzisiaj wiem, że to był czas braku ostrożności, bo tacy jak ja są celem Bestii, którą reprezentuje władza, która jest jednym z narzędzi Przeciwnika Boga (władza, seks i złoto). Nie trzeba niczego więcej, aby złamać ciało każdego pragnącego używania tego życia...niekiedy na zawsze, bo po pijanemu możesz dokonać czynu, który przekreśli wszystko.
Teraz, gdy zaczynam ten zapis w ręce wpadła resztka z 24.02.1990. Wówczas w moim gabinecie było małżeństwo, a ja mówiłem: „pobił pan brata, a teraz chodzi po sądach! Jak może pan kochać Boga, którego pan nie widzi? Co będzie jeżeli dzisiaj pan umrze? Trzeba się pogodzić”...
Młody człowiek patrzył na mnie ufnymi oczami i przytakiwał, bo trafiłem go w serce. Jego zawzięta żona paplała głupstwa, a całość gospodarstwa to jedna wielka ruina...z mieszkaniem norą.
Napływają różne pomysły;
starszy pan na łódce chce przepłynąć Bałtyk
zdobycie szczytu dla sławy
budowa domu, a brak pieniędzy
Lepper wybiera się do Iraku
premier Miller tworzy „okrągły stół” dla Ukraińców, a u nas trwa rekomunizacja...
„Komu dobrze, temu dobrze” pisze red. Stanisław Michalkiewicz. Prowadzisz sklep, płacisz forsą za dostarczony towar i pobierają ci podatek dochodowy, a towaru jeszcze nie sprzedałeś.
Wiele złych pomysłów po mnie (ja mam po matce) miała córka. Właśnie siedzi zamknięta z chłopcem, gdzie zaprosiła go bez naszej wiedzy jak do swojego domu! Czyż nie czynimy tego samego naszemu Ukochanemu Ojcu? Nawet z mojego domu był usunięty na wiele lat.
Pan wprost mówi: „zobacz! zobacz...dopiero teraz rozumiesz...czy była w Moim Sercu złość do was?...cierpliwie czekałem". Natychmiast zrozumiałem, że jest to „szkolenie”. Szatan kocha „pracusiów”, dorabiających się dla posiadania (zostawienia coś po sobie), a wszystko trzeba czynić w Imię Boga i zgodnie z Jego Wolą.
Tłumaczyłem to jednej pani, ale nie mogła pojąć, że „wieczne są dzieła wyproszone w modlitwie, wyrzeczenia przyjęte za kogoś oraz cierpienia zastępcze...aż do oddania życia (o. Kolbe)”.
Nie posłuchano proroczego działania ks. Piotra Natanka, który wskazywał, że trzeba odbić Watykan, a Pana Jezusa powołać na Króla Polski (duchowego). Przed laty rozmawialiśmy o tym z proboszczem, który zapytał od demona: „jak to zrobić, w Sejmie RP?”.
W tym czasie na rozkaz hołubiono Neokatechumenat (V Kolumnę), gdzie Eucharystia jest w sobotę, przed przyjęciem opłatka każdy z każdym „brata się” poprzez gest Breżniewa. Ponadto Pana Jezusa można podawać siedzącym (na dużych zgromadzeniach), a Obecność Zbawiciela w Świętym Chlebie jest uzależniona od „wiary” przyjmującego...jak wierzy, że Pan Jezus jest to jest, a jak nie wierzy to nie ma.
To trochę bardziej pokropione wodą nie poświęconą spotkania typu opłatkowego we wszystkich urzędach, bo z Kościoła Świętego przejmujemy tylko to, co nam pasuje i służy „dobru wspólnemu”...
APeel
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 410
W tyg. „Solidarność” Stefan Niesiołowski pisze, że w RP katolik jest osobą drugiej kategorii („Rynsztok atakuje”). Napływa obraz zabójców ks. Jerzego Popiełuszki oraz niechęć do kapusiów, ale to kuszenie, bo ja mam być miłosierny.
W tej intencji nie chodzi o ludzi starych, przewlekle chorych, ułomnych, różnie niepełnosprawnych w tym psychicznie, głuchych i niewidomych, a nawet śmiesznych, ale o traktowanie nas, katolików jako gorszych.
Zdążam do tego, że ci, którzy czują się gorsi ze względu na wiek i niepotrzebni (stąd przyzwolenie na eutanazję) zapominają o swojej duszy. Ile dobra mogliby uczynić ofiarowując swoje życie i codzienne cierpienia (uświęcić).
Szatan zna Prawdę i nie kieruje swojej nienawiści do wyznawców innych wiar (z bogami wymyślonymi) lub oderwanymi od wyznania katolickiego. Dla mnie znakiem Prawdy jest Eucharystia, jest to zarazem moja łaska (mistyka eucharystyczna).
Wówczas na Mszy Św. była poruszona sprawa modlitwy. To było zrozumiałe, bo - Apostołowie wzięci z ludu - nie wiedzieli jak mają się modlić. Podana im Modlitwa Pańska ("Ojcze nasz") jest przykładem Mądrości Boga, bo w kilku zdaniach zawiera wszystko...szczególnie zalecenie; "bądź Wola Twoja".
To zarazem jest mój charyzmat; odczytywanie Woli Boga Ojca, co przekazuję od czasu nawrócenia. Po Eucharystii wołałem tylko; "Jezu! Jezu! Ojcze nasz! Ojcze mój! Na tym zesłaniu nic nie ukoi naszej duszy." Nie chciałbym doczekać czasu skasowania Komunii św. co ma nastąpić.
Dzisiaj, gdy to przepisuję w "Gazecie warszawskiej" (11-17 października 2019 r.) dano tytuł, który jest prawdą; "Wojna religijna i rasowa. Ostatnie ostrzeżenie." Przestrzega o tym francuski pisarz i felietonista żydowskiego pochodzenia Eric Zemmour.
Na ten czas przytoczę prorocze słowa homilii biskupa Józefa Zawitkowskiego, które przekazał podczas jubileuszowej Eucharystii dziękczynnej za dar Mszy świętej radiowej;
<< Księża kochani, mówicie głośno, głośniej, bo bezbożni krzyczą! /../ „Zadrżeli sprawujący władzę. A co na to powie nasz starszy brat Związek Radziecki? To koniec komunizmu!>>
Odnosząc się do sytuacji w Polsce, apelował: „Człowieku Boży, ty stań na współczesnych areopagach i przypomnij mocarzom tego świata: To mówi Pan: Nie zabijaj! Nikogo i nigdy! A wyście podpisali w białych rękawiczkach wyroki”
.Dalej biskup przypomniał słowa ks. Piotra Skargi, który gromił rządzących tuż przed rozbiorami Polski. „Miejcie to przed oczyma swymi, żeście miejsce Boga zajęli na ziemi”. Na koniec postawił retoryczne pytanie; „Jak ja mam dzisiaj przybliżyć Jezusa tym wszystkim, którym zgłupiało dziś sumienie?”
Ja, dzisiaj poszerzyłbym to spostrzeżenie, bo Apokalipsa już trwa. Przestrzegają nas Objawienia Maryjne, ale nie widać wzmożenia modlitw, ofiarowania Unii Europejskiej Bogu Ojcu. Jest odwrotnie, bo wiara gaśnie, a tacy jak ja są gorsi, a nawet badani przez psychiatrów, bo Tam Nic Nie Ma.
APeeL
- 09.10.2002(ś) ZA POMAGAJĄCYCH Z CAŁEGO SERCA
- 08.10.2002(w) Pan zna naszą nędzę...
- 07.10.2002(p) ZA ZASKOCZONYCH NIEMOCĄ
- 06.10.2002(n) ZA CUDOWNIE MIŁUJĄCYCH
- 05.10.2002(s) ZA MARNUJĄCYCH ŻYCIE
- 04.10.2002(pt) WDZIĘCZNY ZA SŁUŻBĘ
- 03.10.2002(c) WDZIĘCZNY ZA DOBROĆ BOGA
- 02.10.2002(ś) ZA ODDANYCH W OPIEKĘ PANA
- 01.10.2002(w) ZA ŻALĄCYCH SIĘ NA BOLEŚCI ŻYCIA
- 30.09.2002(p) ZA POGODZONYCH Z WOLĄ BOGA