- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 350
O 6:30 z radia Józef popłynie pieśń: "Jezu, Jezu nic nie liczy się, bo Ty, Jezu jesteś przy mnie!" Mam szczęście do pracy, bo dzisiaj nie będzie koleżanki i trafię na straszny nawał, kłótnie, bałagan, złość ale wytrwałem od 7:15 do 16:00.
Przez cały czas wpadali ludzie: recepta do poprawy, podobnie zwolnienie lekarskie oraz danie pieczątki w odpowiednim miejscu, bo lekarz pomylił się. To były błędy innych.
W moim garażu naprawiają przewód elektryczny, który ktoś spalił przy spawaniu! Natomiast synowi zgubili zwolnienie lekarskie w pracy. Poczułem, że jest to początek intencji modlitewnej: jakiej?
Teraz Boża słodycz zalewała serce, a ja chciałbym, aby ta łaska trwała wiecznie! Żadnym językiem nie wypowiesz tego i nie przekażesz, ponieważ to wypływa z duszy z promieniowaniem na ciało. To pokazuje promieniowanie Serca Pana Jezusa Miłosiernego! Po latach będę wiedział, że jest to działanie Ducha Świętego sprawiające moc w przyjmowaniu chorych.
W domu trwa remont łazienki, przewróciła się murowana ściana na której wisiał piecyk gazowy, a tego nie było w planie. Trzeba zrobić nową, a nie można otworzyć okien i przewietrzyć, bo jest zimno. Brak możliwości kąpieli i to w czasie oczekiwania na Zbawiciela. Po wyjściu majstrów żonie zostało sprzątanie po nich, ponieważ zabrudzili posadzkę przed blokiem.
Ogarnij cały świat takich poprawek...szczególnie przykrych w wypadku chorych (żonie borowano zęby w nerwobólu n. trójdzielnego)...takie pomyłki sprawiają często śmierć. Teraz, gdy to piszę z telewizji płyną obrazy różnych urazów (złamania żeber) oraz zniszczeń materialnych. Niekiedy są to wielkie katastrofy (uszkodzenie przewodu gazowego lub zapadnięcie się dachu).
Przypomniała się spowiedź, a teraz patrzy wizerunek ojca Pio...właśnie otrzymałem pismo z medalikiem tego świętego! Napłynęły też obrazy cudów Pana Jezusa, ojca Pio oraz Dom Ulgi w cierpieniu.
Poprosiłem ojca Pio o wstawiennictwo w sprawie remontu (obecnie zwracam się do św. Józefa). Przed snem pojękiwałem tylko: "Tato, Tato!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 356
W sercu pojawiła się rozłąka z domem rodzinnym i rodzicami. Po dyżurze w pogotowiu wcześniej zaczynam pracę w przychodni (o 7:00). W tym czasie z radia popłynie informacja o strasznym wypadku:
- pociąg uderzył w autobus z dziećmi, pięć z nich zginęło, a wiele było ciężko poszkodowanych
- później będę oglądał w telewizji dzieci, które rozdzielono z rodzicami z powodu alkoholizmu rodziców...wszystkie płakały!
- piszę to, a staruszka nie chce opuścić swojej psiej budy i iść do lepszego mieszkania.
- zarazem pokażą wyrzucanych na bruk z powodu zaległości w opłatach
- na tym tle trzeba zauważyć bezdomnych, często z własnego wyboru
- a także przesiedlanych lub pozbawionych swojego miejsca na ziemi (Kurdowie).
Popłakałem się, ponieważ marzymy o szczęściu i bezpieczeństwie, a nie wierzymy w istnienie Domu Boga Ojca. Domu rodzinny jest tylko jego namiastką. Nasze pragnienie powrotu do bliskich jest jest bladym pragnieniem powrotu do Królestwa Bożego. Musisz zrozumieć, że wszystko jest pokazane, ale bez światła łaski nie ujrzysz tego.
Przypomniały się słowa proroka Zachariasza (Za 8,1-8) "Ja będę ich Bogiem, wiernym i sprawiedliwym (...)". Wówczas "staruszkowie i staruszki zasiądą na placach Jeruzalem, wszyscy z laskami w ręku z powodu podeszłego wieku. I zaroją się place miasta od bawiących się tam chłopców i dziewcząt".
Przez sekundę poczujesz tęskną rozłąkę z Bogiem i będziesz wiedział. Właśnie w tej chwilce „patrzy” figura MB Niepokalanej z naprzeciwko kościoła.
Na Mszy św. psalmista zawołał (ps 122): Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano: „Pójdziemy do domu Pana”. Już stoją nasze stopy w twoich bramach, Jeruzalem. (...) Ze względu na dom Pana, Boga naszego, modlę się o dobro dla ciebie".
Za dwa dni doda (w Ps 23): "Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni życia i zamieszkam w domu Pana najdłuższe czasy".
W Ew. (Mt 8,5-11) setnik poprosił Pana Jezusa o uzdrowienie sługi ze słowami: "Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój".
Śmiertelnie zmęczony padłem w kamienny sen do rana!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 356
Wczoraj, w programie drugim telewizji o 21:30 przed "Słowem na niedzielę" tańczyły rozebrane kandydatki na miss! To była ewidentna prowokacja, wiedziałem ale oglądałem...wyjaśniła to później intencja tego dnia.
Teraz na dyżurze w pogotowiu trwała radość i wdzięczność za łaski oraz pokój. Doba duchowa ma inny wymiar niż nasza (24 godz.). Nawet słuchałem nagranej na magnetofonie melodii...granej przeze mnie na akordeonie.
W tym czasie trafiłem do dwóch domów z pięknymi starymi obrazami Pana Jezusa i Matki Bożej. Bardzo lubię takie miejsca na ziemi. W ręku znajdzie się tygodnik "Niedziela", gdzie będzie fragment "Dzienniczka" siostry Faustyny z wizją Pana Jezusa po świętym Poniżaniu (po znęcaniu się nad naszym Zbawicielem w Ciemnicy). W mojej modlitwie odmawiam taką koronkę, która ma nazwę UCC - ukryte cierpienia ciemnicy.
Teraz, gdy to przepisuję ten obraz dający błogosławieństwo "patrzy" na mnie. Pan Jezus skatowany, w koronie cierniowej, z zasłoniętymi oczami i związanymi w nadgarstkach dłońmi oraz trzcinę jako znakiem "królestwa". Tam będzie też opis straszliwych cierpień zadawanych Chrystusowi tu i teraz!
W tym czasie popłyną obrazy wróżek, którym można zadawać pytania, aby dowiedzieć się, co nas czeka. Moją medytację przerwał wyjazd do powieszonego, już zimnego. Przepłynęły zdarzenia obrażające Pana Jezusa:
- zbrodnie świata Korea, Irak...przyznano się, że decyzja do napadu na ten kraj byłą błędna, ponieważ nie znaleziono tam broni jądrowej.
- arcybiskupi czynią różne straszne rzeczy, a w ręku mam materiały o świętej inkwizycji oraz słucham wywiadu z biskupem
- "Obłudnik Powszechny" (Tygodnik Powszechny)
- Grzech zaniechania (ofiary lekarzy) i zbrodnie (zabijanie chorych w karetkach pogotowia w Łodzi!).
- Aborcja na żądanie.
- Zdjęcia ataku na WTC w Nowym Jorku...
- Jeszcze małżeństwa żyjące na kocią łapę.
W ręku znalazł się artykuł z „Gościa niedzielnego” (17.02.2002) o grzechach. Ks. Robert Więcek pisze: ”Grzech (...) jest zawsze zerwaniem więzi z Bogiem i bliźnim. (...) Grzech ze swojej istoty dzieli ludzi. (...) ze względu na żądzę zysku i pragnienie władzy (...)”. Człowiek wierzący nie może być kibicem wobec zła: aborcji, handlu bronią, terroryzmu, wyzysku, rozbijania rodzin. Nie można służyć Bogu i demonom.
Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa, a bardzo lubię wołać do Boga podczas dalekich wyjazdów. Napłynęła pokusa napicia się alkoholu, a miał też chęć sanitariusz.
Poprosiłem o ochronę Matki Bożej, a właśnie trafiliśmy do chorego dziecka policjanta (!)...z towarzystwem przy stole. Poratowano sanitariusza, a ja zostałem uchroniony od pokusy.
Tutaj zaznaczę, że sam jako lekarz wpadłem w alkoholizm, ale żona i pacjentki wymodliły odjęcie nałogu. Czym różni się odjęcie nałogu od wywalczonej z trudem abstynencji? Mnie nie interesuje alkohol: mając do czynienia z otwartą butelką i płynem do ogórków konserwowych (wybiorę płyn). Wypicie kieliszka wódki nie dałoby nawrotu nałogu. Wiem to, ale nie robię prób, ponieważ nie są mi potrzebne".
Dzisiaj, gdy to przepisuję (19.10.2021) proszę wszystkich mających ten nałóg oraz osoby z rodziny i znajomych, aby wołali do Boga Ojca...o odjęcie nałogu. Alkoholik nie chce pić, ale na nic jego silna wola...ginie w końcu.
Trzeba zamawiać za takich Msze św. (można wysyłać do różnych Sanktuariów), przyjmować za nich cierpienia zastępcze i wołać do Boga lub Matki Bożej normalnymi słowami. Pomoc nie nadejdzie następnego dnia. Bóg ma nieskończone możliwości: złamie taki nogę, trafi na podobnego do mnie lub nagła łaska wiary przeszyje jego serce.
Z transmisji Mszy św. radiowej padną słowa ostrzeżenia Pana Jezusa o czasach końcowych (Paruzji): "Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.
Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. (...) Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.
Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym (Ew.; Łk 21)...
Zważ jak raniłem Pana Jezusa, bo mając już łaskę wiary trwałem w pijaństwie. Po 20 latach trzeźwości wiem jak wielka łaska mnie spotkała.
W nocy był spokój z jednym wyjazdem do porodu chłopczyka...z późniejszym błogim snem do 6:00!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 336
Świętego Andrzeja Apostoła
Moim imiennikiem jest święty Andrzej Avellino, który walczył z zachciankami. Dzisiaj mam wolny dzień i wybrałem się na Mszę świętą o 8:00, ale wrócę jeszcze na wieczorną...za niedzielę (dyżur w pogotowiu).
Pan Jezus powołał Apostołów (Mt 4,18-22): "dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro (...) Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi". Tacy zawsze porzucali wszystko i szli za Zbawicielem.
Sam z krzykiem dziękowałem za wszystkie otrzymywane łaski: "Tato! Tato! Dziękuję, Mateczko wszystko mam", a do tego w ręku znalazł się wizerunek świętego Józefa, a wzrok zatrzymała wielka figura tego przybranego ojca Zbawiciela.
Poprzez św. Józefa przekazałem moją wdzięczność za powołanie oraz całkowite moje oddanie Panu Jezusowi. Trafiliśmy na zakupy do centrum handlowego...namiastki nieba na ziemi. To też jest łaska Pana, wypoczynek, gdzie wszystko jest piękne i ładnie pachnie.
Na tym tle mogę powiedzieć, że nie liczy się tylko Pan Jezus oraz jego dzieło dające życie wieczne. Przed ponowną Mszą świętą zawołałem: "Abba Ojcze" i pocałowałem św. Apostoła Andrzeja, a Eucharystia pękła na pół: "My" (co oznaczało czekające mnie cierpienie z pomocą Boga Ojca)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 352
Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień, ponieważ mam wielu umówionych pacjentów, a muszę pojechać z synem, aby dać mu wsparcie na egzaminie (pobiera leki na depresję).
Przepłynął cały świat stojących w obliczu kłopotów z pracą, nieszczęściami, wypadkami i chorobami (nagłe zaburzenia rytmu serca, zawały, oczekiwanie na operacje)...jeszcze ofiary medyków w Izraelu oraz ostrzału samolotu tego kraju.
Na Mszy św. psalmista zawołał (Ps 84): "Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Ciebie wielbiąc. Szczęśliwi, których moc jest w Tobie; mocy im będzie przybywać".
Te trudności zawierzyłem Matce Bożej, a po Eucharystii łzy zalały oczy...właśnie "patrzyła" figura Matki Jezusa, która wszystko rozumie. Wprost czułem, że otrzymam pomoc! To wszystko napływało w sekundowych błyskach. Przypomniał się mój śpiew przed wejściem do kościoła: "Gdzie jesteś Jezu mój? Ze mną bądź, ze mną bądź!"
Od 7:00 do 9:00 załatwiłem chorych, udało się zamienić dyżur, a kierowniczka zgodziła się na 3 godziny wolnego! Zawiozłem syna i wróciliśmy, co do minuty na 12:00. Syn zaliczył pracę i tak skończyła się to koło.
Ja sam byłem zadziwiony pomocą Mateczki Zbawiciela, a większość traktuje to jako własne sukcesy, wynik swojej zaradności! Taka jest nasza nędza, ale ja wiem, że wszystko jest łaską! Wystarczyło złapanie koła lub zatarasowanie trasy!
Od 12:00 do 19:00 trwała ciężka praca, ale z radością w sercu. Nawet szatan nie mógł jej przeszkodzić, a właśnie w tym nawale:
- przybył pijany kierowca pogotowia, coraz bardziej chory...może stracić pracę i prosi o 10 dni zwolnienia!
- kobieta po środki antykoncepcyjne
- następna prosi o coś na nadciśnienie, którego nie ma!
- jeszcze "chora" na wymyślony parkinsonizm!
W tym czasie na korytarzu babci "zamieniono" nowy płaszcz! Natomiast ostatni pacjent (rolnik) obdarował mnie workiem kartofli oraz kapustą pekińską (chyba nie sprzedał na giełdzie). Zarazem to była radość dla sprzątaczki, której przekazałem ten dar.
Następnego dnia, podczas wychodzenia do kościoła łzy zalały oczy, a w sercu pojawiły się słowa piosenki: "Zaufaj Panu już dziś". Jakim językiem przekazać moją radość...można je porównać do matki, której pokazują przed chwilką narodzone dzieciątko!
APeeL
- 28.11.2002(c) Za otrzymujących pomoc w znoszenie codziennych kłopotów i trudności...
- 27.11.2002(ś) WDZIĘCZNY ZA POMOC NAJŚWIĘTSZEGO TATY
- 26.11.2002(w) ZA OBARCZONYCH PONAD SIŁY
- 25.11.2002(p) ZA LUDZI NIESKALANYCH...
- 24.11.2002(n) ZA WSPÓŁCIERPIĄCYCH
- 23.11.2002(s) ZA TYCH, CO W TWOJEJ SŁUŻBIE, BOŻE OJCZE...
- 22.11.2002(pt) STĘSKNIONYCH CIEBIE, OJCZE NAJŚWIĘTSZY
- 21.11.2002(c) WDZIĘCZNOŚĆ ZA ŁASKĘ POMAGANIA
- 20.11.2002(ś) WDZIĘCZNOŚĆ ZA WYBRANIE...
- 19.11.2002(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA