- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 340
Zrywa budzik, a nie chce się wstać. W ręku znajdzie się tyg. "Niedziela" z wizerunkiem Pana Jezusa w koronie cierniowej. Wróci wczorajsza tęsknota za Najświętszym Tatą, którą może ukoić tylko odmawianie mojej modlitwy..."św. Osamotnienie" Pana Jezusa w Getsemani".
To sekundy rozrywające serce ze łzami zalewającymi oczy, a te doznania są nieprzekazywalne. Wołałem tylko "Jezu! Och Jezu! Jezu!"
Od Ołtarza św. popłyną słowa z Apokalipsy, a psalmista zawoła ode mnie (w Ps 144): "Błogosławiony Pan, Opoka moja (...) On mocą i warownią moją, osłoną moją i moim wybawcą". Tak jest naprawdę, a zważ jak podobne są przeżycia powołanych i wybranych przez Boga Ojca.
Natomiast Pan Jezus (Ew. Łk 20,27-40) musiał wyjaśniać saduceuszom istnienie zmartwychwstania, że po śmierci (powstaniu z martwych) stajemy się dziećmi Bożymi, bo "Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych (...)".
Muszę zaznaczyć, że w naszej wierze unika się słowa: "dusza". Jest to ciało przemienione...jak orzech bez łupiny, a jeszcze lepiej larwa z której wylatuje piękny motyl.
Mszę św. odprawiał "mój" kapłan, a św. Hostia pękła na pół, co wywołało płacz z wołaniem o zmiłowanie Boga nad ludzkością. Po odwiezienie córki znalazłem się pod "moim" krzyżem, gdzie zapaliłem lampkę i postawiłem piękne słoneczniki. To sprawiło wielką radość duchową.
Teraz wyłoniły się zdarzenia wynikające z później odczytanej intencji modlitewnej...
1. "Dzienniczek" siostry Faustyny otworzył się na słowach o jej pragnieniu przyjmowania cierpień w duchu wynagrodzenia. Natomiast dzisiaj, gdy to przepisuję (06.10.2021) skarżyła się (czytanie w radiu Maryja), że jest złośliwie określana "świętą".
2. W "Naszym dzienniku" (kupuję rzadko) będzie artykuł: "Być narzędziem w ręku Chrystusa"...
3. Dodatkowo trafię na art. w "Gazecie wyborczej": "Przypadek czy Opatrzność". To wielki dylemat, bo niewierzący widzą same przypadki (dobre lub złe), a poddający się Woli Boga Ojca, który daje się prowadzić - jak dziecko ojcu - widzi wszystko inaczej.
4. Przepłynie świat męczenników, świętych...będzie "patrzyło" lokalne "Ave" z wizerunkiem Jana Pawła II.
5. Dalej mamy kapłanów, grających na organach oraz lud Boży (normalnych wiernych)...ogarnij cały świat z będącymi w służbie Bogu Ojcu...
6. Wszystko zakończą obrazy z telewizji "Polsat", gdzie pojawią się dwie piękne dziewczyny z Opus Dei (łac. Dzieło Boże).
To wszystko jest nieskończone, a ja sam jestem w tej służbie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 340
Po przebudzeniu "spojrzał" (przykuł wzrok) Pan Jezus z Całunu z okładki "Prawdziwego Życia w Bogu", gdzie trafiłem na zdanie, że w momentach, gdy nie odczuwam obecności Boga Ojca...On jest przy mnie jeszcze bliżej. To jest zrozumiałe, ponieważ w moich upadkach Pan Jezus cierpi ze mną. Uwagę zwróciło też zdanie: "Skosztuj goryczy Moich łez!"
Podczas przygotowywania się na Mszę św. z włączonej kasety płyną słowa z mojego serca: "Boże! O Boże! Panie mój, nie pamiętaj, że czasem było źle...wiesz dobrze, że cały jestem Twój i tylko Twoją Drogą kroczyć chcę". Zawołałem: "Jezu mój i Boże mój. Moja Miłości! Mój Oblubieńcze. Początku i końcu...Panie każdej chwilki mojego życia".
Po wstaniu wzrok zatrzymał "Dzienniczek" s. Faustyny z jej słowami: "Do Ciebie, Boże, rwie się serce czyste i pragnie się wyzwolić z cielesnych pęt". Żona poprosiła poprawienie odbioru radia, a tam płyną słowa: "jeżeli chcesz Mnie naśladować to weź swój krzyż na każdy dzień".
Jadę da Mszę świętą o 6:30, ale jeszcze nie wiem, że będę miał tak ciężki dzień. Serce zalewała tęskna rozłąka z Najświętszym Tatą. Po drodze widziałem fontannę ludzi (sklepy, oczekujących na autobusy do pracy...). Moje serce zalała miłość Boga Ojca do nas. Pomnóż swoją miłość do dziecka miliony razy! To sekundy, rozdzierające serce...
Podczas wejścia do kościoła popłyną słowa pieśni: "Kochajmy Pana, bo Serce Jego kocha i pragnie serca naszego". W przedsionku dotknąłem Zbawiciela na krzyżu i gwoździ w Jego świętych stopach: "Tato! Jezu!" Po Eucharystii popłakałam się i poprosiłem siostrę Faustynkę o pomoc w przekazywaniu doświadczeń duchowych.
Kapłan zalecił, aby święci powstawali wśród świeckich. Łzy zalały oczy, ponieważ właśnie pragnę świętości. Mamy tylko jeden wybór: zbawienie i potępienie, wieczne szczęście lub cierpienie. Po drugiej stronie Bóg Ojciec Wszechmogący, my jako Jego dzieci, które mogą wracać do nieba otwartego przez Pana Jezusa! Naszym orężem jest post, wyrzeczenia, modlitwy, przyjmowanie cierpień (uświęcanie) z wykonywaniem Woli Boga Ojca!
Dzisiaj pracowałem (jak nigdy) od 7:00 do 19:00, z mocą i miłością bez odmawiania chorych przyjęć. Po wszystkim powrócił ból rozłąki oraz tęsknota za Bogiem Ojcem. W nocy, gdy gasiłem pragnienie z włączonego radia Maryja popłyną piękne słowa określające Najświętszego Ojca...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 335
Ofiarowanie NMP
Po zerwaniu przez budzik napłynęła niechęć do wstania i pracy, ale nadeszła pomoc w postaci dwóch obrazów:
- zobaczyłem kapłana, któremu nie chce się stać, a ja pragnę Eucharystii
- zakonnicy wstający o 4:00 rano.
Zerwałem się z radością w sercu i w ciemności ruszyłem do Domu Pana wołając "Tato! Tato! Tatusiu" i zarazem odmawiając "Anioł Pański". Na Mszy św. o 6.30 czytano fragment Apokalipsy (Ap 5, 1-10): "Kto godzien jest otworzyć księgę i złamać jej pieczęcie?"
Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo wiary (16.08.2021) islamiści znają datę końca świata. Niedługo odezwie się w tej sprawie "jasnowidz" Jackowski (potwierdził ostatnio wizje o. Pio!).
Natomiast Pan Jezus w Ew: Łk 19. 41-44 zapowiedział zagładę Jerozolimy. To dzieje się obecnie: "Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia". W Izraelu nie ma już Boga, jest ufność we własne siły...
Eucharystia sprawiła zalew duszy...słodyczą duchową i pokojem. W przychodni o 7:00 rano nie było żadnego pacjenta, ale później nastąpił nawał;
- powtórki leków, skierowania, zastrzyk i, naprawa z chodzeniem po urzędach, zwolnienia dla biednych rolników
- pocieszanie
- obcemu pacjentowi wypisują na maszynie druk na rentę, A robię to bardzo dokładnie i dlatego ludzie przychodzą, ponieważ 1/5 rent jest lewych i ktoś musi nie dostać...
- nie mogę się ruszyć się z gabinetu, a właśnie zgłoszono zgon 85-latka.
Jakże piękny jest widok śmierci dobrej i godnej; przede mną był kapłan, a zmarły leży obok stoliczka z krzyżykiem i książeczką, z kręcąca się rodziną. On już jest po drugiej stronie...
Dzisiaj trwa Sejm RP z protestem policjantów, a w moim ręku mam adresy instytucji niosących pomoc. Ja też taką otrzymałem: dano karetka dla mojej pacjentów. Pomogłem też przemęczonemu dojazdami do pracy, bo sam jestem w takiej sytuacji. W domu żona była zadowolona pomocą daną synowi i przygotowaniem do remontu jego łazienki.
Natomiast w Somalii uszkadzają dziewczynki, nawet ma się tym zająć ONZ. Jeszcze film o dzieciach z zespołem Downa: rodzice, także niechcący przyjąć takiego dziecka to wielkie próby, szczególnie dla biednych, a także dla bogatych, którzy wstydzą się tego. Popchnęliśmy samochód męczącemu się...zapalił!
W telewizji pokazano reportaż o botulizmie, a gazeta otworzyła się na artykule o opętanych i utrudnionej im pomocy. Przepłynie cały świat egzorcystów (lekarzy dusz) oraz uzdrowicieli ciał. Natomiast w Super expressie był art.; "Moje życie jest dla nich jak tlen" o matce dzieci, która ma zwłóknienie płuc i żyje tylko dzięki przewlekłej tlenoterapii (17 godzin na dobę). Zobacz ciąg: pomagamy potrzebującemu, a on swoje życie poświęca innym.
Jeszcze firmy ubezpieczeniowe z polisami na życie. Ostatnio dwa razy korzystałem z autocasko; to naprawdę jest przykład szybkiej pomocy.
Przepływa cały świat różnych problemów, ale nie damy rady, bo jedni nie służą drugim. Natomiast przygotowujemy się do własnej zagłady, Apokalipsa już trwa. Ręka Boga jest podtrzymywana przez modlitwy garstki wiernych: "resztki Pana"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 337
W zespole przewlekłego przemęczenia, nawet sen nie ukoi. Właśnie z ciężkiego snu zrywa budzik, a to przeszkadza w dobrym poczuciu i sprawności. Przed wyjściem do pracy pożegnałem żonę przestraszoną moim omdleniem ("po kopie i po chłopie").
Każdy ma swój krzyż: mój to ciężka praca oraz współcierpienie z Panem Jezusem, a ona wszystko przeżywa. Wierny nie może tak żyć, martwić się jutro i oglądać się wstecz. Taki nie nadaje się do Królestwa Bożego.
Musimy zaufać Opatrzności Bożej. Właśnie przybyła pacjentka, którą Szatan złapał w sieć...straszy ją śmiercią. On wie, że śmierć to powrót ciała przemienionego (duchowego) do Stwórcy, który czeka na nas. Wie też, że do tej ostatniej podróży mamy się przygotować.
Dlatego mami, szczególnie wierzących i modlących się...chwaleniem śmierci nagłej. Martwi się taka dzisiaj o śmierć, a później nie może umrzeć...nawet nie wie, że umrze za późno.
Ja natomiast martwię się, bo trwa już Apokalipsa z groźbą wybuchu wojny światowej. Piszę to, a patrzy tytuł: "Węzeł czeczeński". Właśnie trwa spotkanie w Pradze (NATO + Bush) z namawianiem się na Irak.
W drodze na Mszę św. odmawiałem modlitwę "Anioł Pański" z wolałem do Najświętszego Tatusia w poczuciu darowania mi jeszcze jednego dnia życia dla Jego Chwały. Płynie słowo o Apokalipsie z ujrzeniem otwartego nieba.
Stwórca ukazuje wszystko: tutaj mamy Trybunał Konstytucyjny, a taki czeka na każdego w Królestwie Bożym. Tam nie wykupisz się, ponieważ sam siebie oceniasz: nie ma znajomości, złoto nie ma mocy, a ładna mowa na nie się nie przydaje. "Macie oczy, a nie widzicie?"
Ponadto Bóg odczytuje nasze myśli (nic nie ukrywa, ostrzega, ale ludzie nie patrzą na te znaki). Inaczej jest u nas, bo rząd kręci, daje abolicję łamiąc Konstytucję RP. Tutaj jest to samo (Miłosierdzie Boże), ale trzeba paść na kolana, a nie szukać znajomości.
W Ewangelii padną słowa o odpowiedzialności, szczególnie tych, którzy otrzymali łaskę wybrania, ponieważ mają wrócić z owocami! Eucharystia pękła na pół "My" - coś się wydarzy? Pan Jezus tak mnie ostrzega i pomaga. W ustach pojawiła się niebiańska słodycz, której nasilenie falowało przez 3 godziny.
W przychodni okazało się, że nie będzie kolegi (okradziony, musi załatwić sprawę). Od 7:00 do 16:00 pracowałem w radości z pomagania, mimo przeciążenia i zmęczenia. Było bardzo ludzi w normalnych sprawach, ale przywleczono do mnie dwa zawały serca u kobiet...zamiast wezwać pogotowie.
Wróciłam do domu dopiero o 20:00. Czas na modlitwę za wczorajszy dzień, ale teraz nie spieszę się, ponieważ wpierw muszę odczytać intencję. Inaczej wołanie "nie idzie", bo modlitwa ustna Bogu jest niepotrzebne, chociaż daje uspokojenie.
W wielkim bólu i rozłące ze łzami w oczach wołałem: "Tato! Tato! Tatusiu!" Tylko tyle, a to wszystko, bo nic innego nie ukoi w rozłące z Bogiem. Dopiero w Świetle Bożym możesz ujrzeć swoje obdarowanie z bezmiarem otrzymywanych łask.
Pan Bóg, nasz Stwórca, Najświętszy Tata w różny sposób nas powołuje i wybiera, obdarowuje i próbuje. Przesuną się obrazy:
- z nędzy do pieniędzy...bezrobotny został burmistrzem
- rząd finansuje przekręty, nie przejmuje się odpowiedzialną
- starsze małżeństwo, naukowcy...narodził im się synek z zespołem Downa. Dla prostych ludzi to nieszczęście, a tu radość!
Teraz, gdy to przepisuję z filmu płyną obrazy ze słowami; nie chcę tego dziecka (właśnie z zespołem). W bólu odmówiłem dodatkowo koronkę do Miłosierdzia Bożego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 351
W rozterce...postanowiłem być na Mszę świętej o 6:30. Zerwałem się, a w tym czasie w telewizji padną słowa o opiece społecznej, która zajmuje się potrzebującymi wsparcia. Zważ jak ważne jest prowadzenie przez Boga Ojca, bo to był początek intencji modlitewnej tego dnia.
Właśnie żona musi zostać z wnuczkiem, a wczoraj była świadkiem mojego omdlenia z przepracowania...dalej to przeżywa, bo ma charakter opiekunki. Wielkim dobrem jest rodzina żyjąca po Bożemu...z miłości, na tym wygnaniu.
Ja wspieram ją, a ona córkę i syna...remontami oraz opłatami. Niezbyt to doceniają, ale tak już jest z darowiznami, bo najbardziej cenisz to, co wypracujesz własnym wysiłkiem.
Kupiłem dwa egzemplarze "Solidarności" (wspieram ich), a do kościoła podwiozłem niewiastę...to drobnostka, ale okaże się, że było to w ramach później odczytanej intencji.
Popłyną piękne słowa z Apokalipsy wg św. Jana. Do Komunii św. podchodziłem z płaczem, łzy płynęły na ziemię przy pieśni: "Jezu miłości Twej"...
"Dziękuję ci Tato! Dziękuję Tatusiu! Proszę o Twoją ochronę mojej rodziny". Bardzo lubię słowa z pieśni: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los"...
Serce zalała miłość z ujrzeniem piramidy, na której szczycie jest miłość Pana Jezusa...z oddaniem za nas swojego życia: także za mnie i wszystkich wokół. Przez kilka minut trzymałem Ciało Pana Jezusa w ustach z pragnieniem takiego odejścia z tego łez padołu...do Ojczyzny Niebieskiej! To jest nieprzekazywane w naszym języku.
Podczas pracy w pośpiechu trwającej od 7:00 do 14:00 chwilami napływało wielkie pragnienie pomagania z ukazywaniem mi, że jest to moje powołanie. Jak mogłem to pocieszałem, wspierałem zaświadczeniami, a bojącemu się utraty pracy wydałem informację do pracodawcy z opisem jego sytuacji zdrowotnej i życiowej.
W tym czasie dowiedziałem się o włamaniu do mieszkania małżeństwa. Znam ten ból, bo kiedyś to samo przeszedłem. Złodzieje w obstawie agentów (dalej trwa czerwona zaraza) wywrócili wszystko i zabrali, co trzeba.
Idzie burza z piorunami, a to sprawia moją senność, tak jak w tej chwilce, gdy to przepisuję (10.08.2021). "Super express" otworzył się na artykule o dobroczynności z adresami, gdzie szukać pomocy (Caritas, fundacje, PCK, PKPS, itd.).
Podano też prośbę o wsparcie dziecka z wodogłowiem, które czeka na operację w USA. Jakże ciężko jest wielu braciom na ziemi, a w pobliżu górnikom, którym zamykają nierentowne kopalnie. W jednej diecezji zebrano też dotację na zboże dla głodujących!
Następnego dnia na tablicy przy kościele będzie informacja o potrzebujących wsparcia duchowego, a są to dusze zmarłych. Dusze cierpiące w Czyśćcu nie mogą nic uczynić dla siebie...czekają na Msze św.! Pacjentka nie mogła być na takiej za męża, ale w śnie przekazał jej, że sam tam był!
Te dusze czekają też na nasze modlitwy, wyrzeczenia i cierpienia zastępcze oraz na miłosierne przebaczenie im win...skrzydzonych przez nich! Natomiast one wołają za nas. Jakże pięknie jest to urządzone. Anna Simma, którą modliła się za dusze, który ją odwiedzały. W ten sposób wyzwoliła arcybiskupa, który przebywał w Czyśćcu 550 lat (na nasz czas)!
Zobacz jak Bóg ukazuje potrzeby ciała, a ich odpowiednikiem są pragnienia dusz...nawet ludzi żyjących. Tak modliły się za mnie pacjentki, a to sprawiło porzucenie pijaństwa i hazardu (cudowne odjecie nałogu). Przekazuję niewidzialną przez ludzi pomoc Boga Ojca z Jego "mową" do nas na tysiące tysięcy sposobów...
O owocach naszych działań dowiemy się po śmierci. Zważ, że codziennie wołam za innych, czasami wskazuję na kogoś. Kiedyś zawołałem za najdłużej przebywającego w Czyśćcu.
Sam w dzisiejszej pracy otrzymałem wsparcie, ponieważ płynęły piękne melodie, a serce uciekało do Pana Jezusa. Na koniec popłakałem się...z dziękowaniem za ten dzień.
APeeL
- 18.11.2002(p) ZA WYKAŃCZANYCH TRYBEM ŻYCIA...
- 17.11.2002(n) ZA ZAMYKAJĄCYCH SOBIE DROGĘ DO ŚWIĘTOŚCI
- 16.11.2002(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE KOCHAJĄ BOGA
- 15.11.2002(pt) ZA TYCH, KTÓRZY POWINNI NAPRAWIĆ SZKODY
- 14.11.2002(c) ZA BUNTUJĄCYCH SIĘ
- 13.11.2002(ś) ZA OFIARY NACHALNOŚCI
- 12.11.2002(w) WDZIĘCZNY ZA ŁASKĘ SŁUŻENIA
- 11.11.2002(p) ZA ODDANYCH MOJEJ OJCZYŹNIE
- 10.11.2002(n) ZA SŁUŻĄCYCH CHORYM
- 09.11.2002(s) ŻYCZLIWY DLA POTRZEBUJĄCYCH