Deus Abba, Stwórca naszej duszy - na czas naszego zesłania - dał jej opakowanie jakim jest nasze ciało fizyczne. Przez ten fakt jesteśmy zwierzętami na dwóch nogach. Właśnie powstał dramatyczny podział rodaków, bo językoznawca prof. Jerzy Bralczyk stwierdził, że zwierzęta zdychają.
Niech będzie, że karaluch i tarantula umierają, a ja dodam, że do tego nie grzeszą. To jest wielkie odkrycie, a zarazem pocieszenie...także dla mojej córki, bo właśnie umarła jej suczka "Łajka". Piszę specjalnie z dużej litery, ponieważ nie chcę mieć kłopotów z powodu dyskryminacji...
Zarazem zobacz, że ludzie nie wierzą ekspertowi, ale dlaczego nie grzeszą? Znowu muszę zachować ostrożność, ponieważ miłość do zwierząt sprawia, że ich właściciele mruczą pod nosem, że chyba mają też dusze. Nie mają duszy, ale nie grzeszą.
Dlaczego nie grzeszą w przeciwieństwie do ich właścicieli? Dlatego, że wykonują dokładnie Wolę Boga Ojca. Jakby na ten czas zdziwiłem się dwóm psom, które pędziły za moje okno, aby napaść na starą kocicę. Skąd ta nienawiść, a skąd kotów do myszy? Ponadto w czasie cieczki u suki całe tabuny psów biegały za nią i z każdym miała innego potomka...przy jednym "porodzie".
Niewyspany trafiłem na Mszę świętą o 6.30, gdzie zdziwiony słuchałem potwierdzenia moich cierpień...
1. Prorok Jeremiasz otrzymał polecenie ostrzeżenia przybywającym do domu Pańskiego (Jr 26,1-9): niech "zawróci każdy ze swej złej drogi, wtenczas Ja powstrzymam nieszczęście, jakie zamyślam przeciw nim za ich przewrotne postępki. Powiesz im: To mówi Pan: Jeżeli nie będziecie Mi posłuszni, postępując według mojego Prawa, które wam ustanowiłem (...) z miasta tego uczynię przekleństwo dla wszystkich narodów ziemi."
Kapłani i cały lud "pochwycili go, mówiąc: Musisz umrzeć!"
2. Psalmista wołał ode mnie (Ps 69,5.8-10.14):
"Liczniejsi od włosów na mej głowie są ci, którzy mnie nienawidzą bez powodu. (...) Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, hańba twarz mi okrywa. Dla braci moich stałem się obcym (...) Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie."
3. Pan Jezus (Ewangelia: Mt 13,54-58) w synagodze rodzinnego miasta zbudził zdziwienie mądrością i czynionymi cudami, a zarazem zwątpienie: "Skądże więc ma to wszystko? (...) I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa." Znam z mojego wyobcowania, bo niedowiarki wszelkiej maści patrzą na mnie jako nędznika.
Przeżywam te same kłopoty ostrzegając przed przekleństwem przez Boga Ojca (zamiast błogosławieństwem) z trafieniem do Czeluści. Łaska powołania i wybrania to zarazem wielkie cierpienie, ponieważ widzi się zgubę większości, a w posłudze trafiamy na zdziwienie i wrogość za zalecanie pojednania się z Bogiem!
Na szczycie był i jest Syn Boga Żywego zamordowany w bestialski sposób. Stąd nie może dziwić, że jesteśmy wrogami: obojętnych duchowo, niedowiarków, niewierzących i w końcu wiedzących, że Boga nie ma.
Nie uznają wiary katolickiej, a kościół traktują jako budynek, hierarchię, tacę czyli kasę, uznając wiarę jako wynik straszenia Piekłem! To głupota duchowa tych, którzy nie mają łaski wiary. Przy tym napadają na nas, szydzą i bluźnią z profanowaniem świętości. Wiernych traktują jako nawiedzonych czyli szurniętych.
Apokalipsa pędzi, zbliża się Paruzja, a tu modna apostazja z zamykaniem kościołów i radością wrogów wiary objawionej, a nie wymyślonej. W prowadzeniu w TV Trwam trafiłem na mistyka Andrzeja Moszczyńskiego (www.bramyraju.pl) z moimi rozterkami, pragnącego przebudzić "żyjących normalnie".
Nie da się, bo to czasy ostateczne, Apokalipsa pędzi, grozi nam zagłada...jednak duszy nie może zabić atom. Już "jutro" nastąpi selekcja: jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony.
Na w/w stronie poprosiłem o kontakt, ponieważ "resztka Pana" powinna się zorganizować.
"Wszystko wypowiedziane przez brata Andrzeja Moszczyńskiego jest prawdziwe. Każdy z powołanych i wybranych ma inną ścieżkę. Ja uważam, że moja jest prawidłowa, bo bez Woli Boga Ojca mamy "róbta, co chceta" od Szatana...
W naszej wierze nie mówi się o duszy, co jest z nami po śmierci oraz o Szatanie, upadłym Archaniele w czynieniu zła."
Proszę Cię, nie patrz na nic, wejdź do pustego kościoła, padnij na kolana, poproś Ducha Świętego o prowadzenie, bo czeka Cię zguba duszy. W najlepszym przypadku trafisz do Czyśćca, a to rozległa Kraina w której dowiesz się, że istnieje Królestwo Boże, nasza wieczna ojczyzna.
Tam jest to czego pragniemy tutaj: prawda, wolność, sprawiedliwość, dobro, miłość, itd. Ja nie piszę tego od siebie, ale od Boga Ojca. Masz wolną wolę...wybieraj! Nie wierzysz, twoja sprawa, ale dziwią mnie bracia starsi w wierze wciąż czekający na przyjście Zbawiciela. Niech wrzucą do komputera wszystko, co było zapowiadziane i to, co się stało, a otrzymają odpowiedź, że takim jest Pan Jezus.
APeeL
Powstanie Warszawskie 1944
Na Mszy św. porannej o 7.15 napływały rozproszenia spowodowane działaniem bankomatów...w pierwszym była informacja o przerwie technicznej, a w drugim zamiast funkcji "wypłata", pojawiła się informacja o "płatnościach" z żądaniem nowego PIN-u i tak dwa razy. Przestraszyłem się połknięciem karty, ale wysunęła się.
Napłynął obraz wojny: nieczynne banki, sklepy, nie ma prądu, a to oznacza brak wody, nieczynne lodówki, po czasie brak mediów z odizolowaniem od wydarzeń. Ludzie myślą, że koniec świata będzie w odległej przyszłości, a to może się stać dzisiaj.
Wojna trwa przy granicy, a w tym czasie dzieli się Polaków. Ja wiem, że czyni to Szatan. Jego fani wpadną do Czeluści pociągając za sobą także ludzi dobrych, nieświadomych istnienia Królestwa Bożego.
Podczas rządów PiS-u - ci, którzy przygotowywali się do przejęcia władzy - podpuszczali ministra Zbigniewa Ziobrę do głupich darowizn. Teraz jest zarzut, że tak przekupywał swoich przyszłych wyborów. Po co mu to było, nawet dostał znak od Boga: "martwiłeś się o wiele, a potrzeba mało, albo nic".
Przewrót sprawił rozwydrzenie nowej-starej władzy, mamy niemiecki wampiryzm, patopolitykę i szatańską złość. Wyraźnie "wróciła do siebie" służba sygnalistów, ponieważ mają mieć naprawione krzywdy.
Po czasie zauważyłem, że jest to atak Szatana i podczas Konsekracji poprosiłem św. Michała Archanioła o ochronę. Później zdziwiłem się wycinkiem o tytule: "Św. Michał Archanioł z Cudownej Groty na Gargano". To była peregrynacja figury po polskich parafiach w 2013 r. Z modlitwą...
"Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen"
Pan Jezus mówił dzisiaj (Ewangelia: Mt 13,47-53) o Królestwie Bożym, które podobne jest do sieci z rybami "wszelkiego rodzaju", które przebiera się. "Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony (...)".
Eucharystia sprawiła odsunięcie ataku demona. Wróciła słodycz i pokój. Podjechałem pod "mój" krzyż, który ponownie chyli się ku upadkowi...z figurą Zbawiciela przełamaną na pół. To jakby znak dla naszej podzielonej ojczyzny.
Dzisiaj miałem kłopot w odczycie intencji modlitewnej, ponieważ poszedłem w kierunku odwrotnym: za ginących z własnej winy, ale modlitwa nie szła...w wieczornym towarzyszeniu grającym w piłkę nożną.
Tuż przed zapisem posłuchałem natchnienia, aby wejść na blog prof. Jana Hartmana Loose blues (www.polityka.pl), gdzie dał wpis: "Powstanie warszawskie i etyka pamięci 1 sierpnia 2024"
Moim sercem miotały obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Stało się to też w czwartek 1944 roku o godzinie 17.00. Teraz o tej porze w Warszawie zawyły syreny.
Profesor pisze o "złej pamięci" ze sporami "o sens i znaczenie tego tragicznego epizodu polskiej historii (...) Dla Polaków powstanie warszawskie to bohaterska walka i sensowna śmierć. A co z bezsensowną śmiercią tych, którzy akurat umierać nie chcieli?"
Nie pasują dzisiaj piosenki jak na festynie, a zejście się 30 Edycji Pol' AND' ROCK' FESTIWAL nie powinno mieć miejsca. Dodatkowo, jakby specjalnie przybyła do W-wy supergwiazda amerykańska Taylor Swift z koncertem na PGE Narodowym. Dała tam niesamowity show z paraliżem komunikacyjnym w stolicy.
Z drugiej strony politycy mogą zbijać na tej rocznicy swój kapitał...jako patrioci. Tam ludzie tracili wszystko...przenosząc się na stronę życia wiecznego (śmierć nagła). Profesor pisze: "Wolałbym, aby model obchodów był całkowicie inny”.
Ja patrzę na tę tragedię ze strony duchowej. Jest pewne, że decydenci nawet nie zawołali do Boga Ojca. Za te niewinne dusze, ofiary polityków - we wszystkich kościołach - powinny odprawiać się Msze św.! A także za tych, których później mordowano, a dzisiaj mają głodowe emerytury lub renty. Nawet poruszono to w telewizji...
Profesor pisze: "wszyscy wolimy powstańczą legendę i cześć dla bohaterów od rozpamiętywania tragedii. Bezsporny fakt moralny, że Powstanie Warszawskie na pierwszym miejscu było Wielką Tragedią (...) Czyż nie najwyższy już czas, aby oficjalna Polska, ustami swych politycznych przywódców, powiedziała głośno: stała się rzecz straszna, bo zginęło 160-180 tys. ludzi (...) Czy ktoś powie w oczy ofiarom, które ginąć nie chciały (...)"...
Jednak wolimy "kult powstania i triumfalizm" rocznicowy z chwilami przybierający formę pikniku: kapela, przebierańce i taniec starszych. Może nie wolno inaczej, bo Niemcy zrównali z ziemią stolicę i nie dali dotychczas reperacji wojennych z odpowiedzialnością za ludobójstwo.
"Pamięć, w której nie ma żałoby po ludziach, a co najwyżej obraz spalonego miasta, jest pamięcią złą, egocentryczną, nastawioną na przyjemność przeżywania uczuć wzniosłości i patosu."...pisze Profesor.
No cóż. Węgrzy odwrócili się od nas...teraz Niemiec i Polak to dwa bratanki. Zarazem wyjaśnił się poranny atak Szatana, który przeszkodził w odczycie intencji. Poprosiłem Boga Ojca, aby przyjął dzisiejszą Mszę św. z Eucharystią i odwrócił zawołania...zresztą modlitwa płynęła z ust, a nie z serca.
APeeL
Wczoraj przetrzymałem pragnienie snu, a później nie mogłem zasnąć. Wstałem po północy i zapisałem świadectwo z poprzedniego dnia oraz dwa z lutego 1996 r. Tak zeszło do 3.30, a rano czekał na mnie mecz mężczyzn w siatkówce: Polska - Brazylia. Dziwne, bo w tym czasie wzrok zatrzymała...
1. Książka "Faustyna" Posłanniczka Bożego Miłosierdzia (wyd. "Faktu", opracowane przez Ludmiłę Grygiel), ale nie chciało mi się zajrzeć i sprawdzić, co Pan pragnie powiedzieć do mnie? Nie wiem, czy jest sens zajrzeć tam teraz o 1.30 (01.08.2024). Trafiłem na zdanie o pełnieniu posłannictwa w Kościele z dążeniem do świętości.
2. "Oczami Jezusa" C. A. Ames. Tam Pan Jezus mówił do Apostoła Jana, aby "nie czuć wstydu i zażenowania, gdy darzą nas uznaniem za głoszenie Słowa Bożego. Dumy też nie."
Chodzi o to, że jesteśmy tylko naczyniem przez które Bóg Ojciec używa do dzielenia się swoją miłością. "W jej blasku stoisz pewnie, a zarazem pełen pokory, świadomy wielkości Boga oraz miłości, jaka On cię darzy". Doznałem wstrząsu, bo to było zarazem do mnie...
3. Obraz Pana Jezusa na drzewie podarowany mi przez pacjentkę...malarkę.
4. Mały obraz św. Andrzeja Apostoła stojący przy telewizorze, już wówczas zaświtało "coś z powołaniem i wybraniem"...
Bój równych w koszykówce Polaków z Brazylijczykami trwał 3 godziny, w końcówce byliśmy lepsi o włos. Mimo braku snu udało się jeszcze opracować trzy zapisy z lutego 1996 r. Później byłem drętwy ze zmęczenia.
Przypominano o odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego (pokuty po spowiedzi), co uczynię na ostatnim nabożeństwie do Krwi Pana Jezusa. Wzrok zatrzymywali posługujący w kościele: kapłani, w tym spowiednik i ministranci oraz s. organistka. Po ostatnim błogosławieństwie Monstrancją pozostałem na Mszy św. zostanę zaskoczony słowa proroka Jeremiasza (Jr 15,10.16-21)...
"Biada mi, matko moja, żeś mnie porodziła, męża skargi", któremu wszyscy złorzeczą. Przypomniały się słowa Pana Jezusa: "Mnie prześladowali i was będą prześladować". Dziwne, bo właśnie przyśnił się kolega Konstanty Radziwiłł, który jako prezes NIL-u zaocznie rozpoznał u mnie chorobę psychiczną. W śnie mówiłem mu o tym i trwał jakiś targ na słowa. To sen do przodu, ciekawe, co się stanie?
Dalej prorok mówił: "Dlaczego mój ból nie ma granic, a moja rana jest nieuleczalna, niemożliwa do uzdrowienia?" Pan odpowiedział mu: "Będą walczyć z tobą, lecz cię nie zwyciężą, bo Ja jestem z tobą. (...) Wybawię cię z rąk złoczyńców i uwolnię cię z mocy gwałtowników."
Psalmista wołał (Ps 59,2-5.10-11.17)...
"Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże, broń mnie od tych, co na mnie powstają.
Wybaw mnie od złoczyńców i od mężów krwawych.
Bo oto czyhają na moje życie, spiskują przeciw mnie mocarze, a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu, Panie, bez mojej winy tu biegną, by mnie napastować."
Taki właśnie jest los posługujących w wierze katolickiej...
APeeL
Dzisiaj pisałem świadectwo od 3.00 - 6.00 z Mszą św. o 6.30. Kiwałem się stojąc, a demon wówczas wykorzystuje naszą słabość...podsuwał mi krzywdę doznaną w Izbie Lekarskiej, a ja w sercu miałem tych, których skrzywdziłem oraz tych, którzy uczynili mi jakieś dobro.
Natomiast czytanie słów proroka Jeremiasza (Jr 14,17-22) skojarzyło się z obecną sytuacją polityczną. Tam były słowa o Izraelu, ale ja mam w sercu naszą ojczyznę, której grozi wielki upadek. W czasie, gdy Putin tworzy koalicję państw do napadu na nas...POlacy drobiazgowo badają poprzednią władzę. "Kto jest bez grzechu niech rzuci kamieniem".
Napadnięto w sposób hybrydowy na naszą ojczyznę, przejęto wszystko jak podczas puczu, szczególnie jednostronnie szczekają media publiczne, a miało być tak radośnie. Teraz noszący serduszka chyba wstydzą się tego.
Panie!
"Dlaczego nas dotknąłeś klęską bez możliwości uleczenia nas? Spodziewaliśmy się pokoju, ale nie ma nic dobrego; czasu uleczenia - a tu przerażenie! Uznajemy, Panie, naszą niegodziwość, przewrotność naszych przodków, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. Nie odrzucaj nas przez wzgląd na Twoje imię, od czci nie odsądzaj tronu Twojej chwały! Pamiętaj, nie zrywaj swego przymierza z nami!"
Na ten czas Pan Jezus przekazał uczniom, co stanie się z nami na końcu świata (Ewangelia: Mt 13,36-43). To wydaje się odległe, ale może pojawić się jeszcze tej nocy: jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony.
"Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego!"
Pasują tutaj też słowa Ewangelii: Mk 7,14-23 z właśnie przepisywanego świadectwa (7 lutego 1996 r.): "Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym".
Właśnie straciłem czystość, a smutek zalał serce. Około 10.00 z radia RMF popłynęły piękne piosenki...wprost czułem obecność Deus Abba, a wiem, że nic dobrego nie możemy uczynić bez Jego Opatrzności.
Jak się okaże mój upadek był próbą, co uczynię. Wymienię "dobro" podsuwane przez Przeciwnika...tuż przed wyjściem na nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa (w pierwszej osobie):
1. "Nie pojadę do kościoła, bo jestem niewyspany i bezsilny"...nawet położyłem się na chwilkę. Po wstaniu napłynęła następna porada...
2. "Pojadę, ale zostanę na ławce przed kościołem".
3. Padłem na kolana w bocznej ławie, a właśnie pojawił się spowiednik...
4. Teraz musiałem przełamać wstyd i wyczekać na wolny konfesjonał.
5. Udało się, serce zalała radość z oczyszczenia, podziękowałem kapłanowi za przybycie i poprosiłem o największy wymiar kary.
To zarazem było potwierdzenie odczytanej intencji...tak trafiłem na mecz piłkarzy i w ruchu odmówiłem moją modlitwę. Wróciła piosenka z radia RMF z poczuciem Obecności Boga Ojca.
Nie patrz na nic, jeżeli jesteś nieczysty idź do spowiedzi. To wprost powrót syna marnotrawnego do ojca ziemskiego, a tu do Stwórcy. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Bożym.
Nie ma innej możliwości rozgrzeszenia jak przez namaszczonego kapłana...pośrednika między nami, a Bogiem Ojcem. Nie patrz na jego grzeszność, bo on nie kala swojej posługi...
APeeL
Aktualnie przepisano...
06.02.1996(w) ZA KOCHAJĄCYCH PANA JEZUSA...
Tuż po przebudzeniu serce zalała miłość do Pana Jezusa. Łzy zakręciły się w oczach, a usta powtarzały Jego Imię. W tym uniesieniu duchowym znalazłem się na Mszy św.! Siostra właśnie śpiewała: "Kocham Cię, Panie Jezu".
Na ten moment król Salomon stanął przed ołtarzem Pańskim wobec całego zgromadzenia izraelskiego i wyciągnąwszy ręce do nieba, rzekł (1 Krl 8,22-23.27-30): "O Panie, Boże Izraela! Nie ma takiego Boga jak Ty (...) Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Panie, Boże mój, i wysłuchaj to wołanie i tę modlitwę (...) aby w nocy i w dzień Twoje oczy patrzyły na tę świątynię".
Psalmista wołał (Ps 84,3-5.10-11): Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja. Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich, Serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego. (...)
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Cię wielbiąc."
Natomiast w Ewangelii (MK 7,1-13): "faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie" zauważyli, że niektórzy z uczniów Pana Jezusa brało posiłek bez umycia rąk. Pan odparł ich zarzut:
"Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi". Chodziło zachowanie tradycji i celebracji przy jednoczesnym znoszeniu Słowa Bożego z uchylaniem przykazań Bożych.
Dzisiaj zgłosiło się wielu pacjentów. Pan ukazał mi łaskę pomagania...
- karmiąca złapała ospę wietrzną
- przestraszona będzie umierała
- młoda po porodzie ma osteitis condensans ilei, akurat to moja specjalność (reumatolog)...obraz myli lekarzy imitując rwę kulszową lub inne schorzenia
- rożne infekcje, bóle w tym korzonkowe, cukrzyca, nadciśnienie
- wielu naciąga na zwolnienia z pracy.
Obdarowujemy się nawzajem, rozdaję leki otrzymywane od przedstawicieli firm farmaceutycznych.
Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną (nie byłem wczoraj) syn poprosił, abyśmy pomogli pijanemu, który leży na mrozie...faktycznie opuszczony przez wszystkich! Prowadziliśmy go, a to znajomy, który przepraszał i dziękował za pomoc. W końcu ścisną moją rękę i zapytał...
- Skąd ta miłość?
- Od Pana Jezusa...
To była nawet próba, bo kochasz Mnie, kochaj innych, pomagaj, dawaj o co proszą.
Podczas Eucharystii płakałem dziękując Bogu Ojcu za wszystko. Na końcu tego dnia oglądałem dom dla alkoholików.. Dzisiaj, gdy to przepisuję (30.07.2024) policja pod kościołem badała alkomatem wszystkich kierowców, a w ręku znalazło się zdjęcie Michała Koterskiego, który po odjęciu nałogu wybudował klinikę leczenia uzależnień, gdzie za miesięczny pobyt trzeba zapłacić 35 tysięcy!
APeeL
07.02.1996(ś) ZA WIEDZĄCYCH, ŻE BÓG POCHYLA SIĘ NAD NAMI...
Jakże trudno jest wstać z powodu złego poczucia i słabości z jednoczesną niechęcią do pracy. W tym stanie dotarłem na Mszę św. o 7.00, bo po pracy w przychodni czeka mnie dyżur w pogotowiu...
W kościele znalazłem się przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego, a wzrok zatrzymał fresk na którym Bóg Ojciec błogosławi Swego Syna. Łzy zalały oczy z wołaniem: "Och! Ojcze! Tato! Tatusiu!" Wczoraj zostałem obdarowany i wiem, że mam te pieniądze wysłać na Telewizję Niepokalanów.
Podczas czytania (1 Krl 10,1-10) Królowa Saby przyjechała do Jerozolimy, aby spotkać się z królem Salomonem..."ze świetnym orszakiem i wielbłądami, dźwigającymi wonności i bardzo dużo złota oraz drogocennych kamieni." Następnie odbyła z nim rozmowę o wszystkim, co ją nurtowało. Przy tym "ujrzała całą mądrość Salomona oraz pałac, który zbudował, jak również (...) jego całopalenia, które składał w świątyni Pańskiej, wówczas wpadła w zachwyt."
Powiedziała, że "nie dowierzałam tym wieściom, dopóki sama nie przyjechałam i nie zobaczyłam na własne oczy (...) Przewyższyłeś mądrością i powodzeniem wszelkie pogłoski, które usłyszałam. (...) Następnie dała królowi sto dwadzieścia talentów złota i bardzo dużo wonności oraz drogocennych kamieni."
Psalmista dodał (Ps 37): "Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał." W tym zawarte są słowa z Modlitwy Pańskiej ("Ojcze nasz"): "bądź Wola Twoja", bo wówczas oddajemy wolę własną i dajemy się prowadzić.
Po Eucharystii padłem na kolana powtarzając: "Panie Jezu, Jezu, Jezu! Jakże odmieniasz człowieka w jednej sekundzie...wówczas pryskają wszelkie rozproszenia, a także podsuwane przez demona dobre myśli." Jakże chciałbym rozgłaszać chwałę Boga w Trójcy Jedynego na cały świat. Zarazem zostać w Domu Pana, zasnąć i obudzić się w Królestwie Bożym na wieki wieków.
W pokoju i duchowej słodyczy chciałbym się wszystkim dzielić. Zjednany z Panem Jezusem jasno widzę ludzi podstępnych z sądami "niezależnymi od sprawiedliwości", zwiedzionych przez świat oraz władzę, ułudę bogactwa oraz przyjemności. Poprosiłem Boga Ojca, aby wybaczył tym ludziom ich słabości i grzechy.
W radości duchowej ze słodyczą w sercu napłynęła chęć do pracy, pomagania i wspierania z czynieniem dobra. Zważ jak w słabości rodzi się moc Boża. Jak to wszystko przekazać? Jakim językiem?
Wokół przestraszeni pacjenci...nie wiem jak takich leczą inni, bo ja wskazuje na duszę, która po zjednaniu z Panem Jezusem (w Eucharystii) sprawia pokój...także w naszych skołatanych sercach. Właśnie przybyła pacjentka po odjęciu sutka. Poprosiłem ją o przekazanie całego cierpienia na ręce Matki Bożej.
Przypomniały się słowa Boga Ojca skierowane do mnie przed wyjściem na Mszę św. ("Prawdziwe życie w Bogu" t. IV str. 126):
"Bądźcie spragnieni Boga. Czuwam nad wami we wszystkim, także w tej chwili pochylam się nad wami, aby was wszystkich pobłogosławić!"
Później w modlitwie nastąpi przejęzyczenie: "Ojcze nasz, który jesteś we mnie" (zamiast w Niebie). Większość szuka mocy w sobie, lekach, a także w uprawianiu jogi (to wyciszanie ciała przez medytacje i pozycje ciała).
Nie ma to nic wspólnego ze zjednaniem naszej duszy z duchowym Ciałem Pana Jezusa. Przemiana jest natychmiastowa, bezpłatna, wymaga tylko otworzenia swojego serca...dla pukającego do naszych drzwi Zbawiciela.
Napór chorych trwał od 8.00 - 20.00 (12 godzin bez wytchnienia), a to środa z postem w intencji pokoju w b. Jugosławii (apel MB z Medziugorie)...bez jedzenia i picia. Na wyjazdach odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Po wstaniu powiedziałem do Boga Ojca, że jest to początek Jego prowadzenia w tym tygodniu. Jest oczywiste, że wygodniej jest poleżeć niż jechać do kościoła, bo mamy tak wiele ważnych spraw, że głowa boli. Od tego bólu głowy całkowicie zapominamy o naszej duszy, która pragnie powrotu do Stwórcy, a jej tęsknotę łagodzi Chleb Życia czyli Eucharystia (Ciało Duchowe Pana Jezusa).
Proszę każdego, który to czyta, aby wyobraził sobie barometr duchowy ze strzałką od życia cielesnego do duchowego. Życie cielesne to "milcząca apostazja" człowieka sytego, który żyje tak, jakby Boga nie było. To "kultura śmierci"...w której mamy żyć krótko i dobrze z ładnym wyglądaniem w trumnie.
Takim właśnie był John Lennon (ur. 9 października 1940 w Liverpoolu, zamordowany 8 grudnia 1980 w Nowym Jorku). Słowa jego piosenki „Imagine” nie były przypadkowe, bo komunizm małpuje Królestwo Boże, które jest już na ziemi (w nas, trzeba samemu to przeżyć).
Przez niego Szatan propagował swoją wizję świata (oszustwo): nie ma życia po życiu, raju ani piekła, a przez to Boga Ojca...trzeba żyć krótko i dobrze, chwalić śmierć nagłą (może to czynił, a wg mnie jest to pewne) i ładnie wyglądać w trumnie. Takim marzy się sława na wieki wieków. Gdzie trafiła dusza takiego głosiciela "prawdy"?
Po wyjściu z domu śpiewał mi chór ptaków, a to powtórzyło się pod figurą św. Józefa, gdzie wzrok zatrzymają słowa, że jest "postrachem duchów piekielnych".
Pomyślałem o sobie, bo patrząc wstecz miałem być zabity, ponieważ ujawniam ich działanie demonów...podobne do komunistycznych służb "bezpieczeństwa własnego". Ich patronem jest właśnie Szatan ze swoją zgrają, upadły Archanioł, Kłamca i Niszczyciel.
Ujawnianie jego inteligentnych kuszeń to moje zadanie, bo nawet w kościele nie usłyszysz o nim. Ma wtyki w Watykanie, tak jak służby w każdej instytucji. Ich nie ma, ale Ziobrę zwiodły i robił głupoty, przy tym walcząc nieświadomie z premierem Morawieckim.
Wczoraj oglądałem w TVN "Kawę na ławę"...pod wielkim obrazem Donalda Tuska. Tak było w szkole podstawowej i do tego dąży przyszły prezydent Rafał Trzaskowski. Zamiast krzyży będą obrazy POlaków. Na tym stanowisku powinien być poseł Czarnek, ale prezes Kaczyński nie lubi mocnych, wystawi jakiego nieznanego i słabego jak Dudę.
Dwie przekupki razem z chłopem z lewicy niemożliwie rozprawiały o grzechach poprzedniej władzy, a o wolności niewiast do zabijania potomstwa...wprost syczały od Szatana! Chodziło o "dobro", bo kobiety umierają podczas ciąży i porodów. Głupie nie widzą, że każda matka i nie tylko ludzka zasłania swoje dziecko w niebezpieczeństwie.
Towarzyszył im prowadzący...po kursie jak zadawać pytania zaproszonym z opozycji i szybko na nie odpowiadać. Ja wyszedłbym z takiego spotkania ze słowami: "zostańcie z sobą", bo uwagi nic nie dawały.
To wprost wampiryzm pod egidą brata Donalda, który powinien być wyklęty (ekskomunikowany) czyli wyłączony ze wspólnoty katolickiej. Szatan ciągnie za nim czerwonych i kolorowych fanów oraz "utrwalaczy" przekupionych na wieki wieków...
PCH24.pl Ekskomunika dla aborcjonistów
Napisałem to z głębi duszy tuż po zjednaniu z Panem Jezusem. Proszę każdego, który to czyta, aby nie traktował naszego spotkania jako przypadkowe. Nigdzie nie ma takiego dziennika...relacji z naszej codzienności, a zarazem śmiertelnego boju o dusze.
Zdziwiony słuchałem słów Pana przekazanych przez proroka Jeremiasza (Jr 13, 1-11), że zniszczy naród wybrany, który był "moją sławą, moim zaszczytem i moją dumą". Natomiast moje serce zadrżało, ponieważ teraz my jesteśmy wybrani w miejsce Izraela...otoczonego fanatycznymi wrogami i nic z nich nie zostanie.
My nie pasujemy do Zgniłego Zachodu i dlatego mamy tylu wrogów, najgorsi są udający rodaków. "Przewrotny ten naród odmawia posłuszeństwa moim słowom, postępując według swego zatwardziałego serca; ugania się za obcymi bogami, by im służyć i oddawać cześć (...)". Sam zobacz jak Słowo Boże jest niezmienne, bo "prawo stosujemy, tak jak rozumiemy"...
"Nie zabijaj", a tu aborcja, in vitro, eutanazja.
"Nie cudzołóż", małżonka nie podoba się na starość to bierzemy młodą. Itd...
Psalmista dodał ode mnie (Ps:Pwt 32,18-21): "Zapomniałeś o Bogu, który cię stworzył. Zobaczył to Pan i wzgardził, oburzony na własnych synów i córki." Mamy wolna wolę, nie tak jak w islamie czy w partii bolszewickiej.
Wiedz, że wówczas jesteś prowadzony przez Przeciwnika...wpadniesz do Czeluści, co jest pewne jak Amen w pacierzu. Wierzysz, że zakopią jak szczura lub gnidę? Po co masz rozum i czas...na nawrócenie? Ale to cię nie interesuje, bo masz wielkie plany. Pewny swego odkładasz wszystko na starość. Ostrzegam, bo takim właśnie byłem...jak Gaweł.
Na ten czas Pan Jezus mówił (Ewangelia: Mt 13,31-35) o naszej Prawdziwej Ojczyźnie (Królestwie Niebieskim). Musisz zrozumieć, że każde słowo Zbawiciela jest prawdziwe. Nie ma Boga oprócz Jahwe ("Ja Jestem"). Koniec. Kropka.
Chcesz coś szukać? Zawołaj do Ducha Świętego i patrz na znaki...przemówią do ciebie w twoim języku "robaczku-nieboraczku". Zapisz to określenie i natychmiast przypominaj sobie, gdy zauważysz w myślach kołowanie przez Szatana: "zrobię to i to, poleżę i odpocznę, na wakacje polecę do Egiptu, podoba mi się sąsiadka"...zawsze w pierwszej osobie, abyś uwierzył, że są to twoje myśli.
Na nabożeństwie do Krwi Pana Jezusa - w chwili ciszy odmówiłem koronkę do miłosierdzia Bożego - w intencji taksówkarza, który 20 lat temu przywiózł moją rodzinę z W-wy, a ja zapłaciłem mu wg licznika (strata)...
APeeL