Wciąż podkreślam, że Apokalipsa już trwa...wzywając rządzących do próśb o Opatrzność Bożą, a czytających do natychmiastowego nawrócenia się. Nie wymaga to żadnej procedury, ponieważ wystarczy krzyknąć z serca: „Boże przebacz” z prośbą o prowadzenie.
Nie ważne jakiej jesteś wiary, bo Bóg Ojciec jest Jeden, w Trójcy Jedyny i nie ma żadnego innego. Przekazuję każdemu czytającemu codzienne świadectwa, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej.
Zostaw kapłanów, nie oceniaj ich grzeszności, bo oni nie kalają tego, co czynią: czyli zamieniania chleba w Duchowe Ciało Pana Jezusa. To Cud Ostatni i żadnego większego już nie będzie.
Przeciwnik Boga Ojca, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji robi wszystko, aby sprowadzić każdego na manowce, oszukać duchowo z celem zguby duszy (wpadnięciem jej do Czeluści).
Ta informacja jest niezbędna szczególnie dla wchodzących tutaj pierwszy raz, zagubionych, szukających celu życia, kręcących się w kółko oraz chcących rozumowo wyjaśnić nasza duchowość.
Wejdź na stronę racjonalistów (patrz poniżej) i zobacz jak szydzą ze mnie na przywłaszczonym wątku: „Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca”, gdzie autorem okazał się Tomek Fiedorek. Różne są formy demonicznej zarazy...
Na Mszy św. porannej od Ołtarza św. z księgi Syracydesa (Syr 27,4-7) popłyną wieczne rady: „drzewa poznaje się po owocach, a (…) serce człowieka po rozumnym słowie. (…) to bowiem jest próbą dla ludzi”.
Napłynęły fałszywe gadki Donalda Tuska z uśmiechem w oczach oraz demoniczne kłamanie W. W. Putina. Wpadł chłopina w sieci Szatana, trafił na opór Ukraińców, naraził się całemu światu...i rozszerzył gotowość bojową aż do użycia broni atomowej!
Przy tym chowa się w schronie przeciwatomowym, bo obawia się zachorowania na chińską zarazę. Zobacz, co oznacza umiłowanie tego życia, władzy i posiadania przez emeryta (70 lat). Nawet na swoją operatywność nabrał Donalda Trumpa, który chwalił go jeszcze wczoraj.
Nie wygrasz z opętanym bez Opatrzności Bożej, ale ludzkość nie prosi Deus Abba o pokój. Podczas bratobójczej wojny w b. Jugosławii pościliśmy z żona w środy i piątki...nie tak jak zaleca się obecnie w Popielec („trzy posiłki, jeden do syta”). Kto to ustalił i z jakiego podszeptu? Wielka jest nasza nędza, którą symbolizuje posypanie głowy popiołem...
Pan Jezus w Ewangelii (Łk 6,39-45), że po owocu poznajemy każde drzewo, a niewidomy nie może prowadzić niewidomego. Po Eucharystii rozpoczęła się adoracja Monstrancji, a podczas meczu oldbojów zakończyłem modlitwę za ofiary ZBIRA oraz odmówiłem w intencji tego dnia.
Później wołałem wprost z serca do Boga Ojca, aby coś uczynił z dozgonnym prezydentem Putinem: „Tato! Cóż to dla Ciebie dotknąć go, aby stracił moc lub został śmiertelnie przestraszony przez Szatana”.
Dodam, że Bóg Ojciec „nie wwodzi nas na pokuszenie”, ale odsuwa się z obroną przed podłościami Kłamcy. Dlatego możesz usłyszeć z ust W. W. Putina...jak demon argumentuje zbrodnie wojenne: „napadamy na słabszego, bo zagraża naszemu bezpieczeństwu, a dowodem na to jest jego obrona przez różne kraje”. Dlatego można podpalić świat z użyciem broni atomowej...zapomina przy tym, że inni też mają taką.
Przed wyjściem na modlitwę popłakałem się podczas przepływających obrazów zniszczeń Ukrainy...przez syna szatańskiego, który zmusza także swoich rodaków do zabijania.
Nie uniknie kary ludzkiej i przed Bogiem, nawet tam nie trafi, bo zobaczy filmik z całego życia (w sekundowym błysku) i wpadnie do Czeluści. Nie wierzy w Boga, a przez to neguje istnienie Szatana.
Wróciłem do adoracji na czas koronki do Miłosierdzia Bożego...
APeeL
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,478249
Dlaczego udajecie stukniętych. Z mojej poprzedniej strony (www.wola-boga-ojca.pl) wzięto „Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca”. Po wpisaniu tego w wyszukiwarce otwiera się Racjonalista z autorem Tomkiem Fiedorkiem (psychiatrą amatorem oraz teologiem z diabelskiej laski).
Oto jego wydaliny: „Wyszukuję, bądź korzystam z pomocy innych, strony nawiedzonych wiarą, umiłowanych w Chrystusie panu biedaków poniekąd bliskich mi z racji miejsca w którym pracuję. Takoż i tym razem, dzięki sieci, trafiłem na dziwaka i mam problem”.
Pisze o mnie, ale beze mnie, bo nie można założyć konta z powodu jaśniepańskich wymagań; muszę opisać życiorys, aby dostać się na portal. Jak można tkwić do końca w bluźnierstwach przeciw Bogu Objawionemu i pchać się na śmierć prawdziwą, bo duszy. Takich mądrych udajecie, a tak trudno jest ujrzeć kradzież. Bolszewik nigdy nie przyzna się do złodziejstwa. Złapany za rękę krzyczy o pomówieniu.
Tam wskazałem, że mamy tylko dwie własności: wolną wolę i czas, a głupki duchowe żartują! Czy tak trudno jest wpisać w wyszukiwarce słowo: „mistyka” i „mistyka eucharystyczna”? Nigdy nie słyszeliście o s. Faustynie i o objawieniach w Fatimie? Tacy jesteście "lewi"?
Na mój protest odpowiedział Mariusz Agnosiewicz: „Ten wątek jest wzorcowym ujęciem zaczerpniętych wypowiedzi z pana strony w dozwoloną formę cytatu. Na końcu jego autor podał odnośnik do pańskiej strony”.
Dziękuję za odezwanie się, mam dodatkowe argumenty, że udajecie głupszych niż jesteście. Specjalnie Was obrażam, aby pokazać "moc argumentów", bo inne nie trafiają do Was. Każdy może sprawdzić czy jest tam odnośnik do mojej strony?
Musisz zrozumieć, że wiem jak działa Przeciwnik Boga, Mefistofeles (Kłamca), którego bronią jest: władza, złoto (jako symbol posiadania) oraz przyjemności tego życia, których symbolem jest seks.
O jego działaniu nie usłyszysz...nawet w naszym Kościele Świętym. Kapłanów nie uczą w seminariach jak prowadzić walkę duchową. Kiedyś proboszcz powiedział, że nie będzie o nim mówił, bo byłby zadowolony.
Rodzi się pytanie: jak masz wykonywać Wolę Boga Ojca nie znając podsuwanych przeszkód? Jak masz ją odczytać, gdy podobnie „szepcze” śmiertelny wróg naszej duszy? W tym czasie koledzy psychiatrzy negują istnienie natchnień!
Bestia nienawidzi nas wszystkich, ponieważ został wygoniony z Królestwa Niebieskiego i zna Prawdę. Przecież każdy słyszał o kuszeniu Pana Jezusa, a przecież nie mógł proponować Zbawicielowi przyjemności tego życia, złota lub władzy w postaci szefa partii lub premiera. Sięgnął po armaty (Mt 4,1–11)...
1. Podczas czterdziestodniowego postu zalecił:
<< Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem». Lecz On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych».
2. W Mieście Świętym na szczycie świątyni rzekł Mu:
«Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisane jest bowiem: Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień». Odrzekł mu Jezus: «Ale napisane jest także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego».
3. Ze szczytu góry pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz». Wtedy opuścił Go diabeł, a oto przystąpili aniołowie i usługiwali Mu .
Przejdźmy do pułapki zastawionej na W. W. Putina, którego zalał poczuciem wielkości i mocy z dokonaniem czegoś, co może zadziwić cały świat. Szatan zna nasze myśli i pragnienia dlatego dozgonnemu prezydentowi podsunął przejście do historii...poprzez odbudowanie wielkiej Rosji.
Tak „nasz człowiek w Moskwie” wpadł w śmiertelną pułapkę! Teraz będzie straszony śmiercią (także przed swoimi) z podsuwaniem honorowego samobójstwa. Czas płynie i niedługo wpadnie do Czeluści, gdzie spotka się ze Stalinem i Hitlerem.
Wyobraź sobie krzyk jak w kurniku, smród siarki i świadomość, że dusza będzie trwała tam wiecznie. Do tego dochodzą straszliwie wyglądający nadzorcy...o różnej hierarchii.
Ja wiem, że tak jest, a przekazała to s. Faustyna zaprowadzona tam przez Pana Jezusa...po to, aby nikt nie mówił, że Piekła nie ma lub żartował z demonów i chwalił ciepło.
Po wyjściu do kościoła zawołałem: „Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus, Bóg Ojciec, w Trójcy Jedyny, Matka Zbawiciela z Aniołami i świętymi, św. Józef oraz św. Michał Archanioł z moim Aniołem Stróżem.
Zważ, że koledzy psychiatrzy stwierdzają, że żyję w świecie nierealnym. W jakim oni żyją, gdy nie potrafią odróżnić wiary w Boga czyli „braku krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć” od choroby (psychozy).
W tym stanie znalazłem się pod tablicą o nazwie Golgota (ofiar szatańskiej nienawiści) nad którą jest krzyż z figurą Pana Jezusa wykonanego z drutu kolczastego oraz informacja o ofiarach ludobójstwa szwabskiego, ale strona kacapska jest pusta. Nawet nie napisano tam słowa: Gułag, a cóż mówić - o skrytobójstwach po „wyzwoleniu nas” - dokonywanych przez pachołków Stalina.
Na ten czas Apostoł Jakub doradził (Jk 5,13-20): „Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli. (…) A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie (…)”.
Psalmista wołał (Ps 141,1-3.8): „Do Ciebie wołam, Panie, pośpiesz mi z pomocą
usłysz mój głos, gdy wołam do Ciebie”.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii: Mk 10,13-16 wskazał na dzieci do których „należy królestwo Boże. (...) Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”.
Po Eucharystii, która przewijała się do przodu przez witraż padł na mnie strumień wstającego słońca. Padłem na kolana i nie mogłem wyjść z kościoła. Dopiero jutro w tej intencji odmówię moją modlitwę...
APeeL
Aktualnie przepisane...
08.08.1994 (p) ZA PRZESTĘPCÓW, KTÓRZY RZĄDZĄ...
Po wczorajszym makabrycznym dyżurze w pogotowiu ratunkowym...tuż po północy trafiłem do chłopczyka z anginą w ośrodku wypoczynkowym MSW, który miał służyć zapracowanym w walce z wrogami ludu!
Jeszcze babuszka z wysoką gorączką, która zasłabła (może sepsa spowodowana zakażeniem przewlekłego owrzodzenia podudzi), ale dlaczego ma napady śpiączki mózgowej. To jednak chyba objawy infekcji wirusowej, którą ktoś przywlókł do jej mieszkania. Podałem zastrzyk i zostawiłem zlecenie na transport (zawsze tak czynię, aby pacjent nie miał kłopotu)...tym bardziej, że nie chciała jechać do szpitala.
W środku nocy trwała straszliwa ulewa, a rano trafił się pacjent w ambulatorium. Napłynęło pragnienie bycie na Mszy świętej, a właściwie przyjęcia Eucharystii, bo dalej mam dyżur (ciąg). Nawet wzrok zatrzymał Pan Jezus Miłosierny...
Nie wolno opuszczać dyżuru, ale do kościoła dojeżdża się w kilka minut i był drugi lekarz. Pan spełnił moje pragnienie, bo trafiłem na czas Konsekracji z otrzymaniem Komunii św. Łzy zalały oczy z podziękowałem i powtarzaniem Jego Imienia, które oznacza (Ten, Który Zbawia), a wzrok padł na fresk z wizerunkiem Boga Ojca na sklepieniu świątyni.
Eucharystię przekazałem w intencji tego dnia: za przestępców którzy rządzą w różnych krajach na świecie. Przepłynęły też zbrodnicze systemy (Kuba, Rwanda, itd.) oraz Stalin i Hitler z następcami, którzy żyją dotychczas. W sercu pojawiły się obrazy katowanych i mordowanych przez MSW.
Także niezliczone struktury mafijne...także wśród rządzących, a nawet walka o tron papieża. Stąd próba zabójstwa Jana Pawła II przez wrogów naszej wiary. W samym Watykanie też jest dużo nasłanych.
Zarazem Pan sprawił radość, ponieważ w kościele spotkałem żonę, ale kapłan nie zauważył jej podczas podawania Komunii świętej...musiała zostać na następnym nabożeństwie.
Spokojnie mogłem odmawiać moje modlitwy w intencji tego dnia, ponieważ trafił się daleki wyjazd z objazdem z powodu remontu mostu.
Bardzo szczupła kobiecina miała poronienie. Z mojego doświadczenia nie muszę jej dotykać. Pod szpitalem moje serce zalał pokój i radość oraz pełna ufność, że będzie dobrze. W tej ufności napłynęła pewność istnienia nieba! Nawet powiedziałem o tym kierowcy, który uśmiechał się, a tak jest zawsze, gdy mówię o wierze.
Większość ludzi z otoczenia to materialiści, ateiści oraz wrogowie kapłanów, a przy tym chętnie służący władzy wciąż ludowej. W czasie koronki do Miłosierdzia Bożego z dalekiego wyjazdu zabrałem 90 letnią starowinkę. W tym czasie jej córka patrzyła na mnie z podziwem: w sensie, że „jestem miły dla jej matki".
Po powrocie do domu serce zalał ból, ponieważ pomagam innym, a nie mogę pomóc córce. Wiem, że Bóg Ojciec nie zostawi mnie w kłopotach. Na tę chwilkę wzrok zatrzymała książka Jana Pawła II "O cierpieniu", gdzie papież pisał o trędowatych, którzy cierpią podwójnie...odsuwani od innych.
Zdziwiony czytałem „moje” słowa: „jak można zapomnieć o Bogu, gdy przygniata nas nieszczęście? Bóg kocha nas w nieszczęściu. Przecież Pan Jezus przeszedł próbę, próbę krzyża, który Go zdeformował i to bez żadnej winy z Jego strony. Zaufał Bogu, Swojemu Ojcu. Prosił Go nawet o uwolnienie od cierpienia". Papież specjalnie spotyka się z przywódcami państw, a to dlatego, że oni ponoszą odpowiedzialność za czynienie dobra ludziom.
W tym czasie wolno zbliżaliśmy się do mostu, gdzie w dole stoi krzyż Pana Jezusa z Jego Ciałem w promieniach chwały. Tyle lat jeździłem tą drogą, a nigdy nie widziałem tego miejsca. Dzień zakończy relacja w telewizji o aferze w policji poznańskiej...
„Dziękuję Pani Jezu za ten dzień”...
APeeL
Tuż po przebudzeniu wołałem z głębi serca: „Tato! Tato!” Przepraszając za moje wyczyny życiowe. To nie były wyrzutu sumienia...czyli kuszenie demona, który chce udowodnić grzesznikowi, że dla niego nie ma już przebaczenia. Przepłynęła ostatnia pomoc, niby przypadkowa...
1. Wskazano na pulsometr, który żona otrzymała na jakimś spotkaniu ze staruszkami, aby coś kupić i to na raty. Właśnie jest mi potrzebny, bo biorę lek na serce...
2. Posłuchałem natchnienia, aby sprawdzić czy mam objawy zatrucia mandarynkami (świąd skóry, słabość, ostra biegunka), które spożywałem w namiarze...nie myte szczoteczką ciepłą wodą z płynem do naczyń! Chodzi o to, że te owoce są pryskane na czas dojrzewania i transportu środkami grzybobójczymi (tiabendazolem i imazalilem). Wcześniej dziwił mnie „chemiczny” zapach w pokoju.
3. To wykluczyło objawy uboczne pobieranego leku nasercowego, bo właśnie go przedawkowałem. Zarazem ujrzałem cud naszego stworzenia, ponieważ mamy lekarza w sobie (tak jak różne programy w komputerze). W tym przypadku trucizna była wydalana przez przewód pokarmowy. Idąc dalej tak też jest w całej przyrodzie. Szkodliwy dla na dwutlenek węgla jest podstawą życia roślin.
Powiesz, że to nic takiego, ale zważ, że w 5 minut uzyskałam pokój przed Mszą św. o 6.30, gdzie po wejściu do kościoła poprawiłem skrzywienie krzyża na ścianie.
Napłynęły trzy małżeństwa lekarskie, które rozpadły się, a jeszcze nie wiedziałem, że o tym będzie dzisiejsza Ewangelia: Mk 10,1-12, gdzie faryzeusze wystawili Pana Jezusa na próbę zapytaniem: czy wolno mężowi oddalić żonę? Odpowiadając im Pan wskazał na Mojżesza, który pozwalał pisać list rozwodowy, ale ze względu „na zatwardziałość serc waszych”. Jednak, co „Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!” Inaczej będzie cudzołóstwo!
W tym czasie wzrok zatrzymał obraz z s. Faustyny, a ja wówczas proszę, aby podziękowała Bogu za uzyskaną pomoc.
Jakby ode mnie popłyną słowa śpiewanego Ps 103...
„Błogosław, duszo moja, Pana (…) i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.
On odpuszcza wszystkie twoje winy i leczy wszystkie choroby”...
Dalej było zawołanie, które bardzo lubię i niekiedy przekazuję innym: „Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy”.
Natomiast Apostoł Jakub apelował (Jk 5,9-12), abyśmy nie uskarżali się „jeden na drugiego”, a wzorem dla nas mają być prorocy i wytrwałość Joba...mamy mówić „tak i nie” oraz nie przysięgać „na niebo, ani na ziemię”.
Eucharystia wirtualnie pękała i pierwszy raz w życiu zwinęła się w mały rulonik...jak dokument papierowy, a nawet rurka z kremem. Nie wiem, co to oznacza, ale z czasem wyjaśni się. Zabierz mi Kościół i Eucharystię: jak zostanie nakarmiona moja dusza?
Serce zalała radość z powtarzanym krzykiem: „Panie Jezu! Jak dobrze z Tobą!...Panie mój! Dziękuję za to, że chronisz, gdy zagraża cios. Dziękuję za możliwość dawania świadectwa wiary, bo miłość do Ciebie jest nieogarniona. Nikt tego nie zrozumie.
Dziękuję Boże, w Trójcy Jedyny, dziękuję za wszystko, co posiadam, a szczególnie za łaskę głoszenia Twojej chwały Twojego miłosierdzia”...
Refleksja: jeżeli Bóg Ojciec pomaga nam w naszych codziennych kłopotach to cóż dopiero w sprawach bezpieczeństwa całych państw, ale ludzkość nie wierzy i nie prosi o Opatrzność Bożą...
Cały dzień smacznie przespałem stając się uzdrowionym (symbol rurki z kremem?)...
APeeL
Aktualnie przepisane...
07.08.1994(n) ZA DOBRYCH, ABY NIE ZWĄTPILI
O 2:00 w nocy padłem na kolana z wołaniem za szerzących zło: "Ojcze! Proszę, bo tyle wołam o pokój na świecie, spraw Ojcze, aby zapanował chociaż tutaj, bo walka nic nie da. Tylko Ty możesz to sprawić”!
Chodziło o ustanie podłości, specjalnie nasłanych przez bezpiekę, którzy profanują miejsce uświęconej przy figurze Matki Najświętszej obok mojego bloku. Całe noce chichocą dziewczyny, pary wchodzą w krzaki, strzelają z petard, itd). Dzisiaj, gdy to przepisuję (25.02.2022) tak nękano ks. Jerzego Popiełuszkę oraz profanowano krzyż smoleński w Warszawie (po zamachu).
Po przebudzeniu wzrok zatrzymał Pan Jezus „porcelanowy”, a to jest prośba o czystość. Jest mi zarazem przykro, ponieważ Szatan sprawił rozłąkę duchową z żoną. To nie jest jej wina, ponieważ nie wytrzymuje napięć i tak się zachowuje, a to nas dzieli.
Wyszedłem na Mszę świętą, a w garażu wzrok zatrzymał krzyżyk. Krzyknąłem tylko „Jezu! Jezu! Tylko z Tobą jest dobrze! Matko nasza! Jak wielki smutek mam w sercu...w swoim osamotnieniu z powodu tęsknej miłości...na tej ziemi”.
Przy drzwiach kościoła zasłabła znajoma, a później zatrzymywałem się przy trzech nieprzytomnych (w różnych miejscach, po alkoholu). Spokojnie spali w kurzu drogi. Tak utracili swoją godność, ale nie jest mi wesoło, ponieważ sam prowadziłem takie życie!
W czytaniu (1 Krl 19,4-8) Eliasz prosił o śmierć, a ja rozumiem go w moim smutku. Jednak Anioł potrącił do, a tak samo jestem budzony. Psalmista wołał (Ps 34) „Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry. (...) Jego chwała będzie zawsze na moich ustach (…) Szczęśliwy człowiek który znajduje w nim ucieczkę”. Popłakałem się, dobrze że nikogo nie było obok.
Św. Paweł (Ef 4,30-5,2) zapewnił nas, że zniknie wśród was wszelka gorycz. Natomiast w Ewangelii (J6,41-51) Pan Jezus będzie mówił o Chlebie Życia. Tak jest naprawdę, bo tylko Ciało Pana Jezusa daje moc Bożą i chęć trwania! Jakże piękne są słowa zawołań modlitewnych! Jak wielka to łaska Ojca Przedwiecznego.
Po wejściu do pogotowia miałem pragnienie otrzymania dalekiego wyjazdu. Tak też się stało, bo trafiliśmy do mężczyzny potrąconego przez samochód i dzięki temu popłynie cała moja modlitwa. Nie mogłem wrócić do świata, trwał ucisk w sercu i nie ustawa tęsknota w duszy.
Na ten czas zaczął się sztuczny tłok od szatana: powtórka leków, informacja, pokusa dzwonienia do radia Maryja, zasłabnięcie na pielgrzymce, personel zagadywał, dwa razy atakowała mnie żona chorego z oddziału na górze.
Teraz mam modlić się za dobrych, a wyjechałem z kierowcą który po otwarciu ust okropnie przeklina, a jego serce jest pełne pełne nienawiści do mnie. Nie odzywałem się, ale jeszcze nic nie zapowiadało tak ciężkiego dyżuru.
Piękne domy, działki, a wewnątrz ludzie umęczeni różnymi sprawami. Trafiliśmy do zniszczonego nowotworem, a mój wzrok zatrzymał krzyż z napłynięciem osoby córki. Po powrocie w ambulatorium pogotowia trafiłem na: pokąsanie, anginy, urazy, wylew krwawy w hemofilii, zapuchnięte oczy, niestrawności i różne bóle.
Natomiast karetką krążyliśmy po domach: zatrucie ciążowe, biegunka, ciężko chora babuszka, który nagle zmarł syn...poprosiłem ją, aby to cierpienie przekazała po Eucharystii w jego intencji.
W „przerwie” pędziliśmy do wypadku, gdzie dwóch młodych mężczyzn straciło życie. Podbiegł do nich kapłan z pielgrzymki i udzielił im ostatnie namaszczenie z zostawieniem dokumentu udzielonej tej posługi!
Jakże Jedyny Bóg Ojciec, Najdroższy i Najświętszy pokazuje mi wszystko! Nic nie ukrywa, a ja jestem w środku życia! Sam wołam do Niego i pomagam innych. Teraz płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i moja modlitwa.
Tak znalazłem się u umierającej, która była przy zabitych z krzykami połowy wsi. Chcieli zlinczować winnego dziadka (82 lata). Jeszcze ostry dysku u młodego, żółtaczka, zatrucie pokarmowe i infekcja w drogach moczowych.
W ostatnim domu tego dnia trafiłem na obrazy: Matki Bożej z życzliwie spoglądającym na mnie świętym Józefem! Żona chorego (niemowa od urodzenia) obdarowała mnie kwiatami i „zapytała” komu je podaruję? Poprosiłem męża, aby ich językiem pokazał, że to dla mojej żony. Chwycił jej jedną rękę drugą, a babcia uradowała się z serca. Ile cierpienia jest w ludziach, a zarazem miłości.
W tym czasie kolega zrobił błąd, ponieważ zostawił w domu mężczyznę, który stracił mowę. Żona poprosiła mnie i skierowałem go na neurologię (prawdopodobnie udar niedokrwienny).
Przed północą wzrok zatrzymał Pan Jezus miłosierny i siostra Faustynka, a otrzymane kwiaty przechyliły się w kierunku wizerunku Zbawiciela. Nie spodziewałem się tak ciężkiej pracy. Przepłynął cały dzień: od poranka z zawołaniem do Boga Ojca do radości z kwiatów dla Pana Jezusa...
APeeL
„Nasz człowiek w Moskwie” przyczaił się i wywołał III Wojnę Światową. Dziwne, bo mój krzyż, który podniosłem po jego upadku i opiekuję się nim od czasu nawrócenia (1989 r.)...przechylił się ponownie.
Po wahaniu, bo złapała mnie biegunka (przeholowałem z mandarynkami) wybrałem się na Mszę św. o 7.15. W serce wpadły słowa (z Ps 49,14-20): „Taka jest droga zadufanych w sobie” oraz „zakochanych we własnych słowach. Są jak owce pędzone do Otchłani, śmierć ich pasie, zejdą prosto do grobu”.
Jak czują się dzisiaj zdrajcy podnoszący łapki za karaniem mojej ojczyzny: Radek Sikorski („żarty się skończyły”) oraz ojciec Robert Biedroń („dostaniecie figę z makiem”)? Jak czuje się pani Urszulka won der Leyen Przewodnicząca Komisji Europejskiej przetrzymująca wsparcie finansowe...dla Trzaskowskiego, Budki i Donalda mniejszego?
Przebudzona opozycja totalna apeluje, śpiący królewicz Waldemar Pawlak, kolega Kosiniak – Kamysz od płukania uszu oraz czerwona i kolorowa zaraza...apelują o jedność, a nie dalsze dzielenia się z konfliktami z Mumią Europejską (wina PiS-u). Co teraz mogą gadające głowy z naradzaniem się?
Pan Jezus w Ewangelii: Mk 9,41-50 wskazał: „Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze.”.
To jest prawda z którą zapoznałem się w Izbie Lekarskiej (OIL i NIL w W-wie), gdzie za czasów prezesa Mieczysława Szatanka (nomen omen) straciłem pwzl...za obronę wiary i krzyża.
Przepłynęli koledzy „działacze” na wieczne czasy, którzy zakochali się w głupich stanowiskach. „Machają rękami” (głosują) łamiąc bezczelnie prawo, a w tym czasie pouczają innych (mentorują)...pod przewodnictwem prof. Andrzeja Matyi (prezesa NIL-u).
Powinni zrezygnować ze wszelkich stanowisk, a tu start w następnych wyborach mimo braku kworum. Czym różni się ich działanie od opcji W. W. Putina (relacja z posiedzenia wierchuszki „na żywo”...po 5-godzinach).
W „Super expressie” pokazano jego pałac...podobno ma tam ołtarzyk jak Donald Tusk przed wyborami i 16-piętrowy schron podziemny. Wróciły słowa Apostoła Jakuba z Mszy św o 7.15 (Jk 5,1-6):
„A teraz wy, bogacze, zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień. Zebraliście w dniach ostatecznych skarby. (…) Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście serca wasze w dniu rzezi”
Wszyscy eksperci dają rady, ale nie pada słowo o p ę t a n i e, chociaż porównuje się nowego zbawiciela tego świata do Stalina i Hitlera. Nie możesz znaleźć porozumienia z człowiekiem otoczonym demonami. Szatan kusił go władzą nad światem, a teraz straszy śmiercią ze strony własnego otoczenia...jeżeli zatrzyma się w ludobójstwie!
Przecież od dawna zapraszałem wierchuszkę naszej władzy do Świątyni Opatrzności Bożej, zamawianie Mszy św. za ojczyznę, a nie tylko - za zamordowanych w Smoleńsku - dzięki nieodpowiedzialności Lecha Kaczyńskiego (do ruskiego samolotu zabrał przywódców armii i najważniejsze osoby z rządzących).
W tym czasie cały naród powinien modlić się, a w Świątyni Opatrzności Bożej trwać wieczna Adoracja Najświętszego Sakramentu w otoczeniu Pana Jezusa Króla Rzeczypospolitej oraz Matki Bożej naszej Królowej. Ile to kosztuje?
Moja rada na ten czas, a zaznaczam, że nie znam się na polityce: natychmiast trzeba sprzedać zapasy złota (trzymane na „czarną godzinę”, która właśnie nadeszła) i dokonać zakupu najnowszych rakiet balistycznych mogących w odwecie zbombardować Kreml. Przy tym cały czas mówić o wojnie (straszyć ruskich).
Słusznie nie wpuścili do siebie Jana Pawła II, który chciał poświęcić Rosję Matce Bożej. Oni mają wielki kult maryjny, ale jest to tylko celebracja. Natomiast Ciebie proszę o nawrócenie się...już dzisiaj, a nawet w tej chwilce (w sercu), bo nie ten, co zabija nasze ciało, ale Ten, co duszę może wtrącić do Piekła.
Czy naprawdę chcesz po śmierci spotkać się z matką Joanną od demonów (prof. Senyszyn), Jerzym Urbanem, Stalinem, Hitlerem i Putinem?
O 18.00 odmówię w tej intencji całą moją modlitwę...
APeeL
Aktualnie przepisano...
04.08.1994(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ PRZYJŚCIA PANA JEZUSA
Koszmarna noc, włączył się alarm w urzędzie skarbowym, gadali na balkonach, przeklinali w klubie obok, a później wrócił syn i budziło mnie własne chrapanie.
Napłynie obraz Okulickiego uderzonego w momencie zaśnięcia. W bezpiece zabijano odbieraniem snu okrzykiem: „więzień nie spać”! Łzy zalały oczy, ponieważ poprosiłem o pomoc...dla właśnie umierającego człowieka na końcu świata.
Popłynie relacja o Polakach w Kazachstanie, gdzie w niektórych okolicach nie ma kościoła! Ta informacja nawet jest blokowana. Wyobraziłem sobie, że nie mam kościoła, a jestem przed śmiercią! "Jezu! Jezu! Jezu! Jak Ty płaczesz, gdy to wszystko widzisz"! Napłynął obraz Pana Jezusa, który zapłakał nad tym światem.
W pracy, jak zwykle był wielki nawał chorych. Pierwszych rozgoniłem dla rozluźnienia poczekalni: zdjęcie, zastrzyk, Ekg. W tym czasie babuszka wychwalała mnie, że: "jestem jak anioł".
- Jeżeli pani trafi pierwsza do Królestwa Bożego proszę o wspomnienie!
- Powiem, że pomagał nam pan...!
Teraz jest u mnie człowieczek biedny (17 lat pracy), który pozostał bez niczego, a stał się inwalidą. Wzrok zatrzymał druk na rentę, bo istnieje renta specjalna (akceptowana przez prezesa).
- Proszę podziękować Matce Bożej, to od Niej!
Z tą pacjentką chciałbym porozmawiać, a ona ze mną, bo mało jest ludzi mających łaskę wiary. Szatan wie o tym: straciłem pokój. Jeszcze nie wiedziałem, że to będzie początek ataku, bo nawet nie mogłem wyjść nawet do WC.
Często przed atakiem jestem zalewany niezwykłą słodyczą napływające z nadbrzusza do serca, a jest to działanie Ducha Świętego. To trwało około 10 minut i nie można tego opisać, bo brak słów.
Teraz wchodzą naraz 3 osoby: ta cała drętwieje (umiera), młoda zemdlała po zastrzyku, a trzecia ma wysypkę alergiczną po ukąszeniu osy...dodatkowo padła jak nieżywa po iniekcjach. Nawet mruknąłem pod nosem, że "Szatan przewraca mi ludzi".
Natenczas przyszła pomoc, siostra oddziałowa przyniosła krzyż Pana Jezusa (boją się ponownie zawiesić po malowaniu oddziału). To było zarazem świadectwo dla małżeństwa materialistów, którzy byli u mnie kuszeni "leczeniem ciał” czyli „ratowaniem siebie".
W tym nawale trafił się pacjent ze złamaniem żeber, ponieważ chirurg już wychodził oraz złamanie biodra u mężczyzny, którego rodzina zostawiła i nikt nie chce mu pomóc (płakał). Zanieśliśmy go z sanitariuszem do pogotowia z moim zleceniem przewozu na ortopedię.
Z tego wszystkiego padłem w domu i zasnąłem w fotelu. Wielki konflikt jest mojej duszy z powrotem do ciała, do tego życia. W drodze do kościoła popłynie moja modlitwa, a serce obejmie wszystkich homo sovieticus.
Na Mszy świętej popłynął słowa (Jr 31, 1-7) o odbudowie Izraela. To wielki znak dla mnie, ponieważ naród wybrany nie chce krzyża, nie chce przyjścia Pana Jezusa. W kościele znalazłem się pod stacją: "Podniesienie Pana Jezusa na krzyżu", a właśnie wypadnie „święta Agonia” odmawiana "dziesiątkami".
Przykro mi z powodu dwóch panów pięknie klęczących, którzy później podeszli ze mną do Eucharystii, byli po bokach podczas padnięcia na kolana i żegnania się. Chodziło o kontrolę, bo do ust można otrzymać jakiś szpiegowski komunikat.
To opętanie przez tych którzy chcą budować Raj na ziemi, ale bez Boga! Gdzie dojdą - zobaczymy! Jakby na potwierdzenie tej intencji popłynie film: "Kuba, państwo służb specjalnych!” Jakże to wszystko jest pokazane, ponieważ nie możesz służyć dwóm panom, bo to grozi śmiercią.
Na zakończenie tego dnia potrąciłem kieliszek z winem, a przypomniały się słowa kapłana: „Bądźcie trzeźwi, ponieważ Szatan jak lew ryczący krąży”...
Przeprosiłem Pana Jezusa...
APeeL
Przedawkowałem (kumulacja z dnia na dzień) Concor COR...potrzebuję 1.7-1.9 mg/dobę, a nie ma takiej tabletki...wcześniej mogłem zabić się o kran z powodu spadku ciśnienia. Później sprawdziłem wahadełkiem, które wykazało w/w dawkę i trzymam się tego dotychczas. W pogotowiu żartowaliśmy, że zmarł z powodu dokładnego przestrzegania zaleceń lekarza.
To drobny przypadek: codziennie pobierasz tabletkę 2.5 mg, lek trafiony, ale nie ma możliwości ustalenia prawidłowej dawki. Nikt nie dochodziłby przyczyny, ponieważ mam wadę serca.
Nudzę od rana, ale już od otworzenia oczu jestem prowadzony przez Boga Ojca, który zna moje problemy i w odpowiedniej chwilce zalewa mnie mocą. Człowiek postępujący tylko wg woli własnej nie zawraca sobie głowy jakimś bogiem i „żyje dla życia”...tak trwa aż do śmierci z kłopotami.
Właśnie o 5.00 otrzymałem pomoc w zapisie wczorajszego dnia...wskazano na wrogów Kościoła Świętego, w tym prof. Jana Hartmana, który walczy z dyskryminacją jako antyrasista i feminista, zwolennik Parad Wolności (Grzeszności), a nawet Parady Ulicznic Marty Lempart. Dlaczego bezpardonowo może atakować wiarę katolicką oraz Kościół Pana Jezusa? Nie wiem za jakim jest państwem, ale wygląda, że szerzy pogaństwo.
Może napisze coś o wyczynach brata Wowy. Zdziwiłem się, bo rano trafiłem na wywiad w którym jakiś ekspert mówił o Putinie oderwanym od rzeczywistości jak Hitler pod koniec wojny, a w czasie orędzia do narodu wyraźnie przypominał go w swoim obłędzie. To nie jest obłęd, ale opętanie (patrz zapis 16.02.2022).
W mojej trwającej słabości od Ołtarza św. popłyną słowa św. Jakuba Apostoła (Jk 4,13-17)...wprost ode mnie o planujących wiele, a nie znających dnia ani godziny. „Bo czymże jest wasze życie? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a później znika”. Tak jak ja zalecił, aby wszystko czynić z Panem, a nie chełpić się „w swojej wyniosłości”.
Natomiast w Ewangelii: Mk 9,38-40 Pan Jezus wskazał uczniom, że nie można zabronić komuś uzdrawiających w Jego Imię, bo taki zarazem nie będzie źle mówił o Nim.
Eucharystia wskazała na czekający mnie pokój; tak będzie, bo odeśpię zaległości i z mocą wrócę do pracy duchowej. Naprawdę jestem zadziwiony bezmiarem przeżyć duchowych w przepisywanym właśnie dzienniku duchowym z 1994 r. Wówczas trwało burzliwe życie zawodowe z niewolnictwem w pracy, różnymi wydarzeniami duchowymi mieszającymi się z cierpieniami na tym wygnaniu.
W ramach tej intencji zostałem zaprowadzony na temat: co z nami po śmierci? W tym wypadku nie chodziło o życie wieczne, ale o kłopoty z ciałami zostawionymi po opuszczeniu przez dusze (wylot motyla z larwy).
Tę gehennę ludzi znam z pracy w przychodni, pogotowiu i oddziale wewnętrznym. Zawsze wczuwałem się w kłopoty bliskich, którzy nie zdawali sobie sprawy z procedury. W odległej wiosce - od razu wydawałem kartę zgonu, która umożliwiała pójście z dowodem do urzędu - w celu otrzymania zezwolenia na pochowanie zwłok.
Szereg razy zdarzało się, że transportujący zwłoki nie mieli żadnego dokumentu. Kiedyś zawróciłem takich „cwaniaczków”, bo nie wolno wydawać karty zgonu bez obejrzenia zwłok, które zabierali tak sobie.
Wyobraź sobie upał, blok ze zwłokami i informacją, że lekarz z przychodni przyjedzie po pracy (urząd stanu cywilnego może być nieczynny). Makabra jest też w szpitalach z niewydolnymi chłodniami.
W tym temacie trafiłem na cennik spopielenia zwłok oraz na dywagacje o prostytutkach z zapytaniem: czy ciała są ich własnością? Tu chodzi już o szacunek dla ciała, które jest nośnikiem duszy, ono powstaje z rodziców, a dusza jest wcielana przez Boga (patrz instruktaż na witrynie). Jeszcze problem świadomych uszkodzeń ciał i samobójstw.
W Super Polsacie pokażą brygadę remontującą psią budę starszemu mężczyźnie z dwójką dzieci: zmarli mu najbliżsi, ojciec powiesił się w rozpaczy. W tym czasie żona zmarła na gruźlicę, co w dzisiejszych czas jest wydarzeniem (nie chciała iść do lekarza, zabrało ją pogotowie i już nie wróciła do domu).
Tak zmieszały się "nasze plany i nadzieje" z brakiem przygotowania ciała do ziemi, a duszy do świata nadprzyrodzonego, bo wszystko jest ważniejsze...
APeeL
Aktualnie przepisane...
01.08.1994(p) ZA OCZEKUJĄCYCH POMOCY
Po przeżegnaniu się i odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” z otworzonego „Echa” Medjugorie wzrok zatrzymały słowa: „Bądź uzdrowiony w Imię Jezusa Nazaretańskiego” z zapytaniem...
- Czy chcesz ten dar, bo to oznacza rezygnację z normalnego życia?
Serce i duszę zalało działanie Ducha Świętego, a przez ciało przepłynął dreszcz. W tym czasie „spojrzała” biała figurka Pana Jezusa porcelanowego, a to oznaczało prośbę o zachowanie czystości (50-ta rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego).
Po drodze do pracy posłuchałem natchnienia, aby zapalić lampkę pod krzyżem Pana Jezusa. Łzy zalały oczy, a z serca wyrwało się wołanie: „Jezu! Jezu! Jak wielka spotkała mnie łaska, łaska służenia Tobie. Nikt Ciebie nie chce, nie mam z kim porozmawiać o Tobie! Jakże jesteś opuszczony!” Popłakałem się ponownie podczas zapisywania tych słów...po „spojrzeniu” figurki Pana Jezusa w koronie cierniowej.
Po wejściu do przychodni sercu ścisnął ból z prośbą, aby Pan Jezus był dzisiaj ze mną, a to sprawi, że nie będę politykował. To zarazem oznacza „My” wspólne przeżywanie cierpienia dotyczącego mnie i udręczonych chorobami, oczekiwaniem w ścisku na poczekalni (upał 35 stopni). Ujrzałem pomoc Pana Jezusa...
- oto róża podudzia, a może różyca, wykonaliśmy opatrunek, a siostra miała penicylinę, którą podaliśmy, nawet wskazałem na pomoc, którą otrzymała od Matki Bożej (nie musiała iść do apteki i wracać na iniekcję)
- wylew krwawy do kolana w wyniku nie rozpoznanej skazy w przebiegu poalkoholowego uszkodzenia wątroby
- matka z dzieciątkiem ma wykupione wczasy, a nie dano urlopu...po „spojrzeniu” MB Częstochowskiej wydałem jej zwolnienie lekarskie z prośbą, aby podziękowała Matce
- zaświadczenie do UMG (bieda), na rentę, obdarowałem biedną.
- innej powiedziałem, że ma dobrą duszę, a skomplikowane życie trzeba ofiarować Zbawicielowi.
- jeszcze ostry dysk u zabranego z pracy (otrzymał zastrzyk oraz forsę na leki, bo nie miał pieniędzy).
Do tego przybyli przestraszeni: zdecydowana na niepotrzebną operację, mężczyźnie zaleciłem taką, bojącej się powrotu męża z więzienia wskazałem, aby modliła się za niego i była na Mszach św. z dołączeniem cierpienia Panu Jezusowi.
Naprawdę czyniłem to z serca, a podczas rozmowy kierowniczka wypowiedziała (jak inni przekleństwo) osiem razy Imię Pana Jezusa. Zapytałem jak czułaby się, gdy ktoś tak wymawiał jej imię. W bólu, po zakończeniu przyjęć popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia. Napłynęli powstańcy czekający na pomoc oraz obecnie mieszkańcy Rwandy.
Na ten czas Pan Jezus powiedział („Prawdziwe Życie w Bogu” t. V str.27): „Patrzę na was wszystkich z Nieba, aby zobaczyć, czy choć jeden z was szuka Mnie bez osobistej korzyści”. Trzeba przyznać, że dzisiaj pracowałem bezinteresownie.
Wielki ból zalał serce, zacząłem moją modlitwę, a chciałbym gdzieś się skryć. Umęczony trafiłem na Mszę św. o 18.00. W Ewangelii Mt 14, 13-21 była relacja o cudownym rozmnożeniu chleba (dla oczekujących na pomoc).
Po Eucharystii serce zalało umęczenie tego świata. W domu skończyłem modlitwę, a z Drogi Krzyżowej przypomniały się słowa skierowania do pacjentki, aby przekazała swoje cierpienie Panu Jezusowi. Dałem je przykład cierpienia Pana Jezusa: obnażonego wobec Matki Bożej...
APeeL