Przez szereg ostatnich dni czułem się śmiertelnie chory, przy tym piszę to jako lekarz zaprawiony w boju z chorobami. Po dziwnych dreszczach pojawiła się patologiczna senność, która nie koiła...towarzyszyła jej słabość, której nigdy nie miałem, ale najgorsze były nagłe zaburzeniem równowagi z zawrotami głowy oraz drętwienie i słabnięcie kończyn po stronie lewej.
Dodam jeszcze, że w słabości powłóczyłem nogami, a niemoc sprawiała brak chęci do pracy na Poletku Pana Boga. Dodatkowo ten stan pogłębiały dwa pobierane leki (kumulacja działań ubocznych).
Wszystko pasowało do ponownej infekcji koronawirusem (SARS-CoV-2). We wcześniejszej byłem zaszczepiony z nieba, ponieważ prosiłem o zachorowanie. Nawet miałem dawkę dodatkową, bo po miesiącu choroba przybrała ostry stan. Myślę, że obecna infekcja ma mniejsze nasilenie z powodu nabycia naturalnej odporności.
Nie boję się chorób i śmierci, ale problemem jest zostawieniu świadectw wiary, których nikt nie może opracować. Ten sam dylemat przeżywał także Apostoł Paweł, mój obecny profesor teologii, który chciał stąd odejść, ale wiedział, że lepsze było jego pozostanie z szerzeniem Królestwa Bożego na ziemi.
Wołałem do Pana Jezusa oraz Boga Ojca o pomoc, ale jakby na próbę nie nadchodziła. W aptece przestraszono się podczas kupowania testu. Sprawa badania jest prosta, ale dali bardzo długą ulotkę z druczkiem, którego nikt nie przeczyta.
Tej nocy przebudziłem się o 4.00 w pełni zdrowy i jak nigdy pracowałem bez wytchnienia do 14.00 (10 godzin). Anioł Stróż wskazał, abym znalazł pisma to Rzecznika Praw Obywatelskich (sprawa dotyczyła wczorajszej intencji). Dużo tego było, ale towarzysze opanowali wszystko, mamy bardzo wiele instytucji pomagających...górnolotne nazywanych. Wszędzie siedzą "sami swoi", którzy pilnują szacunku dla dalej trwającej władzy ludowej.
Teraz dodadzą dla podnoszących głowę pojęcie "mowy nienawiści" o której wciąż mówi strasznie dyskryminowany Krzysztof Śmiszek (obłowiony z partnerem stał się "nauczycielem"). Grzesznicy mają obsesję nad brakiem tolerancji dla ich wyczynów...zarzucając dyskryminację.
Czego człowieku obnosisz się ze swoją orientacją seksualną? Mnie w tym czasie zabito (śmierć cywilno-zawodowa) z powodu wiary katolickiej. Nie skarżę się, bo współcierpię z Panem Jezusem, którego też ubrano w czerwony płaszcz.
Tak jest też z masą różnych Komisja Praw Człowieka (także w Senacie RP), które służą tylko "samym swoim" w precyzyjnie zbudowanym "państwie w państwie"! Sowieci zostawili nam bardzo precyzyjne prawo, które stosują według słów Donalda Tuska...tak jak rozumieją. To całkowicie nowa jakość na skalę światową.
Po dwóch godzinach snu ponownie Anioł Pański wskazał, aby wstać o 16:30 i przygotować się do Mszy świętej o 18:00. Podczas wcześniejszego wyjścia wyraźnie zalecił zapalenie przygotowanych lampek pod moim krzyżem, o czym zapomniałem! Ze zadziwieniem podziękowałem, a dodatkowo w pełnym wiernych kościele było dla mnie jedyne miejsce siedzące.
Kapłan pięknie mówił o swoim powołaniu, szkoda, że nie wspomniał, że przez niego na Ołtarzu św. - w naszej obecności - codziennie trwa Cud Ostatni. Ponadto powinien dodać, że jego grzechy jako człowieka nie kalają posługi. Wskazał na tragedię braku kapłana...ja wiem o tym, bo nie mogę już żyć bez Eucharystii.
Wróciłem na powyższe przedstawienie o 21.00 dotyczące misterium Mszy św. wykonanym przez zespół z naszej parafii. Te wstrząsające przeżycia przeniosły nas w świat duchowy, gdzie Matka Boża wskazywała widzącej na Prawdę naszej wiary. Dla mnie to wszystko jest jasne. Powinni to nagrać i dać na YouTube...
APeeL
Pan premier Donald Tusk, brat w wierze katolickiej wrócił, aby nas uszczęśliwić. Przy tym nie wie, że szczęście ziemskie nie ma nic wspólnego ze szczęściem, które czeka nas w Królestwie Bożym.
Muszę przyznać, że u większości "samych swoich" z "państwa w państwie" wywołał radość. Nawet oczekiwano na jego przebycie z "dobrą nowiną". Jednak obiecanki cacanki spaliły na panewce!
Jednak reszta idzie zgodnie - z przygotowywanym od około 10 lat - planem napadu na naszą ojczyznę. Tej "operacji specjalnej" przewodzi Adam Bodnar. To wysokiej klasy specjalista, który dotychczas bronił naszych praw, co potwierdza Wikipedia.
"W latach 2010–2015 wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w latach 2015–2021 rzecznik praw obywatelskich, profesor uczelni na Uniwersytecie SWPS, w latach 2021–2023 dziekan Wydziału Prawa tego uniwersytetu, senator XI kadencji, od 2023 minister sprawiedliwości w trzecim rządzie Donalda Tuska oraz prokurator"...
Wyobraź sobie, że taki gość staje...w momencie śmierci przed Trybunałem Bożym! Jego odpowiedzialność jest na samym szczycie góry lodowej (w sensie "płynności" władzy). Taki nie może powiedzieć, że nie wiedziałem! Jest pewne, że nie ma pojęcia o istnieniu duszy i naszym życiu wiecznym.
Z dwóch wywiadów, gdy był RPO wynika, że jest człowiekiem lewicowym ("ładnie mówi"), stara się czynić dobro, katolicy mogą z nim prowadzić dialog, trzeba oddzielić państwo od Kościoła, który jest zakładnikiem PiS-u.
Ponadto pochyla się na "prawami kobiet" i "spółkujących inaczej", chwali się różnymi kontaktami (KIK z nagrodą Pontifici, z ks. Bonieckim, "Więź" ma wydać jego książkę, itd.). Przypomina się spis o działalności naszego zmarłego proboszcza (w tym w straży pożarnej).
Prawdziwą twarz odkrył po namaszczeniu przez Grupę Trzymającą Władzę. Pan Bóg to wszystko widzi, bo w walce z przestępczością nie wolno stosować wpajanych dotychczas metod "ruskich".
Brat Donald Tusk "błogosławi" takie zawłaszczanie naszej ojczyzny z celem podarowania jej UE! Nie wie, że wkracza na Poletko Pana Boga i już niedługo zobaczy, co się stanie. "Kto jest bez winy niech rzuci kamieniem"...przypięte serduszko nic nie da. Sam się osądzi w jednej sekundzie i wpadnie do Czeluści.
Nigdzie nie doszedł Lech Kaczyński, a obecnie Jarosław...tak też będzie z każdym, który działa wg woli własnej i nie prosi Boga o Jego Opatrzność!
Na Mszy św. porannej prorok Izajasz (Iz 50,4-9a) zapowiedział przebieg męki Pana Jezusa. Psalmista potwierdził to z wołaniem (w Ps 69): "Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, hańba twarz mi okrywa. Dla braci moich stałem się obcym (...) spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie. (...) Domieszali trucizny do mego pokarmu, a gdy byłem spragniony, poili mnie octem". Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 26,14-25) ujawnił zdrajcę Judasza podczas Ostatniej Wieczerzy.
Przed wyjściem na modlitwę wymyślałem intencje za: katolików zaprzedanych poganom, służących Bogu i mamonie, przestępców rozliczających przestępców...
Podczas rozmowy z niewierzącą sąsiadką wypowiedziała się właściwa, ponieważ ona jest przeciw aborcji, ale za in vitro, bo wiele małżeństw oczekuje dzieci.
- Rozumiem, pani chce uszczęśliwiać ludzi!
Przez 1.5 godziny krążyłem - odmawiając moją modlitwę przebłagalną - w tej intencji. Teraz nie oglądam partyjnej telewizji POlaków, ale trafiłem na czerwone dziewuszki, które są za "wolnością" do zabijania własnych dzieci, pigułką "dzień po" dla nastolatek, a zarazem za tworzeniem płodów z ich zamrażaniem.
Nawet spotkały się w tych sprawach z prezydentem Andrzejem Dudą, który jako katolik - podpisał lewą rękę - refundację tego ludobójczego zabiegu...
APeeL
09.05.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ NIEBA...
Tuż po przebudzeniu nie wiedziałam, że zaatakował mnie Szatan. Ty na pewno myślisz, że wówczas dzieją się straszne rzeczy. Jest zrozumiałe, że ojca Pio powalał i bił. Może wyrządzić różne szkody poprzesz podpuszczanie do czynienia głupot. W moim wypadku jego działanie było sprytne, bo zdaje sobie sprawę z tego, że ja wiem jak działa.
W czasie pokus ważna jest „decyzja chwilki”, która zmieniłaby przebieg tego dnia. Zapytasz, a skąd to wiem? Wszystko poznajemy po owocach. Sam zobacz, bo Szatan;
1. zerwałem się o 5.00 do pisania i edytowania zaległych zapisów, ale nie szło, bo sam z siebie nic nie mogę uczynić
2. kręciłem się w sensie: „nie wiem, co mam robić?” (to jest typowy objaw ataku)
3. w tym czasie byłem "zapraszany" na Mszę św. poranną w naszym kościele, ale:
- ze strony Bożej jest to: "bardzo proszę"
- a od demona: "idziesz, czy nie"...
4. edytowałem komentarz pod art. o profanacji wizerunku MB Częstochowskiej, którą ma bronić RPO Adam Bodnar. W mojej krzywdzie (utrata pwzl za obronę krzyża)...na pismo w 2015 roku nawet nie odpisali. Stara bezpieka siedzi wszędzie i chowają krzywdy "tych, co nie z nami".
Dowodem jest obecna prowokatorka, która miała przykryć beznadziejność "wykładów" Donalda Tuska z wywołaniem wojny religijnej. To powrót "paliokociarni"...
5. w końcu rozbolała mnie głowa, chciałem zasnąć, ale nie udawało się, a po wstaniu napadł mnie wilczy głód. Ponadto Zły przeszkadzał w edycji zapisów (dwa razy edytowałem ten sam)…
Dobrze, że nie pojechałem do naszego kościoła, bo żona sprawdziła, że o 11.00 jest Msza św. pogrzebowa kierowcy z którym jeździłem w pogotowiu…w pobliskim pięknym kościółku. Wszystko okazało się jasne po dotarciu na pogrzeb, bo tam miałem wielkie przeżycia duchowe...
Kapłan mówił do uczestników pogrzebu, aby z tego pożegnania z osobą bliską...zostały wyciągnięte wnioski! Oto zapis jego słów w mojej modyfikacji:
Można zapytać: Gdzie jest skarb każdego z nas, każdego obecnego tutaj? W którą stronę się pochylamy i dokąd dążymy...już za życia! Każdy z nas ma wolną wolę i czas (nie wiadomo jaki)...
Co zatem pokazuje śmierć? Już na katechezie dzieci uczą się: jak to jest z człowiekiem, co się z nim stanie...po śmierci, gdy serce przestanie bić? Podczas śmierci odpada ciało, a dusza trafia do: Raju jako zbawiona czyli święta lub do Czyśćca, aby odpokutować grzechy, a także do Piekła jako potępiona…
Zapamiętaj, że mamy nieśmiertelną duszę, która wraca do utraconego Raju...chociaż ciało umrze i świat przeminie! Ludzie szukają szczęścia na ziemi, stąd życzenia: zdrowie i 100 lat życia! Dlaczego życzymy sobie 100 lat, a nie życia wiecznego z powrotem do Raju...do wiecznej szczęśliwości! Cóż da grzesznikowi długie życie...nagrzeszy więcej, a wielu czyni to świadomie…
Jest zrozumiałe, że w prawie naturalnym każdy szuka szczęścia w tym życiu i jedni drugim tego życzą. Zarazem zapomina się, że naszym szczęściem jest Bóg Ojciec, w Trójcy Jedyny.
Grzech pierworodny czyli zerwanie przez Ewę owocu zakazanego, którego symbolem jest jabłko...podarowane później Adamowi! Każdy z nas stara się wytłumaczyć swoją grzeszność, a wielu w tym grzeszy świadomie…
Każdy mający łaskę wiary wie, że mamy sumienie (Boskiego sędziego)...po śmierci w jednym błysku ujrzymy wszystko i staniemy przed Bogiem Ojcem! Jego nieskończone miłosierdzie trwa do ostatniego krzyku, a wystarczy: "Jezu przebacz"! Później jest okrutny sąd, ponieważ sprawiedliwy...także z naszych myśli!
Jest to pokazane na pierwszym świętym: Dobrym Łotrze, bo drugi złorzeczył do końca! Tak jest też z nami, bo wielu nie wierzy w posiadanie duszy, a nawet Piekło jej nie zabija!
Nie chwal nigdy śmierci nagłej, a większość to czyni uzasadniając, że wówczas człowiek nie męczy się. A gdzie Sakrament Pojednania i Ostatnie Namaszczenie? Proś zawsze o śmierć dobrą (pojednanie z Bogiem) i godną, abyś nie umarł na weselu i na wycieczce do Egiptu!
Każdy z nas ma wolną wolę i może wybrać: dobro z pochwałą i nagrodą lub zło z karą doczesna i wieczną! Wielu mówi: „jakie życie taka śmierć, a jaka śmierć i co później?"...
Pamiętajcie: nasz skarb jest w Niebie, a nie na ziemi. Do Boga powinny dążyć nasze myśli, pojednanie, przepraszanie, a także miłosierdzie...szczególnie dla naszych wrogów! „Niech słońce nie zachodzi na zagniewanie wasze" (1 Kor.4,26).
<<A gdy, życie nasze dobiega już końca
Gdy Bóg ostatnie godziny policzy
to niech nam zaświeci, jak promień słońca
Światło Gromnicy...
Tobie Boże zaufałem, nie zawstydzę się na wieki...>>.
Do zobaczenia w Królestwie Bożym!
Popłakałem się podczas Eucharystii z powtarzanym śpiewem "Jezu, ufam Tobie". Nie mogłem wstać z kolan, a później natknąłem się na wielki obraz św. Józefa z Dzieciątkiem. W tej intencji dodałem nabożeństwo do Matki Bożej Niepokalanej, już w naszym kościele...
APeeL
Tej nocy trafiłem na informację, że ludzie Putina mają nowe rakiety, które lecą z Krymu do Kijowa w ciągu 8 - 10 minut (nie są wystrzeliwane z samolotów).
Na początku Mszy świętej zwróciły uwagę słowa antyfony na wejście: "Nie wydawaj mnie, Panie na łaskę moich nieprzyjaciół, bo przeciw mnie powstali kłamliwi świadkowie i ci, którzy dyszą gwałtem".
Przypomniała się osoba zakładającego moją stronę internetową, któremu płaciłem z serca, a całą zawartość komputera kopiował (podczas "pomocy"), zgrał kod do banku (później była próba włamania), sfilmował mój pokój telefonem "smoleńskim", a po czasie moją stronę zalewał spamem.
Dodatkowo zainstalował mi dwa programy szpiegowskie, a w zakładzie, gdzie poszedłem z komputerem pojawiło się dwóch panów o szerokich karkach. Takich mamy rodaków, szczególnie groźnych w obliczu agresji naszego człowieka w Moskwie!
Wróciła też krzywda w Izbie Lekarskiej, gdzie na ciepłych posadkach siedzą ludzie z "władzy ludowej" z wystawionymi "działaczami". Jak koledzy w białych fartuchach mogą być tak zaprzedani poganom?
Powalającemu krzyż Pana Jezusa nawet nie zwrócili uwagi, a ze mnie zrobili głupiego. Najgorsze jest to, że trwają w tym od 15 lat! Na ten moment wzrok zatrzymał wizerunek Pana Jezusa przepasanego czerwonym płaszczem.
W tym czasie psalmista wołał jakby ode mnie (Ps 71,1-6.15.17):
"W Tobie, Panie, ucieczka moja, niech wstydu nie zaznam na wieki. Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości, nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie. (...) Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość (...)".
W Ewangelii (J 13,21-33.36-38) Pan Jezus ujawnił zdrajcę Judasza...tego, któremu poda chleb umoczony w misie. Później zapowiedział Piotrowi, że nim kogut zapieje trzy razy się Go wyprze!
W złości, która zalała serce przepłynęły osoby Hitlera i Stalina...po powrocie do domu w telewizji trafię na zapowiedź programu o tym Niemcu dyszącym gwałtem w stosunku do narodu żydowskiego.
Na szczycie budzącej się nienawiści wzrok zatrzymał obraz siostry Faustyny, a to było przypomnienie, że tacy ludzi i dusze podobnych w Czyśćcu potrzebują naszej miłości miłosiernej. Stąd ta intencja...
Dziadek Donald Tusk nie posłuchał mojego zalecenia (wcześniejsze wpisy), aby zaczął chodzić z pieskiem, zajął się wnuczkami, wypoczął po "nocnej zmianie", ale choroba władzy jest nieuleczalna.
Wszedł ponownie do brudnej wody i jako katolik zaprzedał się poganom...sam pcha się na śmierć i to wieczną, bo duszy (aborcja, in vitro, itd). Skończy marnie. "Spektakularna klęska". Prof. Dudek o rządzie Tuska (wp.pl)
Właśnie pochwalił bandycki napad władzy ludowej na dom śmiertelnie chorego Zbigniewa Ziobry. "Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość - sprawiedliwość" (napisał na platformie X). Do tej szujni i szczujni (powiedzenie Stefana Niesiołowskiego) bardziej pasują słowa jego opcji ("Sami swoi"), że "sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie"...,
W tej intencji przekazałem Mszę św. z Eucharystią, udręki demoniczne dnia oraz 1.5-godzinną modlitwę przebłagalną...
APeeL
Aktualnie przepisano...
29.07.1993(c) ZA OŚLEPIONYCH WIEDZĄ...
Po przebudzeniu przepłynęły: nauki teologów świeckich z "Gazety wyborczej", popisy tygodnika "Nie" pełnego nienawiści do wiary katolickiej, kapłan z wczorajszego programu, który prowadzi w kościele nauczanie angielskiego oraz prowadzących dyskusje w radiu "Maryja", którzy rozumowo podchodzą do Objawienia Pana Jezusa...pojawiła się też córka odwrócona od Boga.
W mojej łasce ten świat to jedno wielkie cierpienie, nie chcę tu być z powodu pragnienia powrotu do Królestwa Bożego. Ponadto jestem wyobcowany z powodu wypominania mi poprzedniego życia, ale tacy jesteśmy. Tak też było z Panem Jezusem...synem cieśli! W takich momentach wołam do Matki Pana Jezusa przekazując różne cierpienia.
Teraz smutek zalał serce, a wówczas duszę koi moja modlitwa przebłagalna (ułożona z pomocą Ducha Świętego), która jest na witrynie. Dodatkowo po podwiezieniu syna do autobusu trafiłem pod kościół o 7.25! Tam właśnie starsza kobieta całowała krzyż misyjny, a moje serce doznało wstrząsu!
Na Mszy św. było Przeistoczenie, a ja zapytałem Matkę Zbawiciela czy mogę podejść do Komunii świętej, ponieważ nie byłem na tym nabożeństwie, a jestem po śniadaniu i podenerwowany. Uczyniłem to w intencji tego dnia, bo później nie mógłbym być na Mszy św.! Zawołałem tylko w podziękowaniu: "Jezu! Jezu! Jakże Ty obdarzasz!"
Serce dodatkowo rozrywała pieśń ze słowami: "Matko Boża módl się za nami. Matko Chrystusa módl się...Matko Przeczysta". Nagle zrozumiałe stały się kuszenia od samego rana: pustka w sercu, a nawet złość na modlitwy płynące z radia Maryja.
Napłynęło natchnienie, aby modlitwę odmówić w samochodzie i dopiero jechać do pracy na 8.00. Nagle odczułem, że wszystko jest stworzone przez Boga Ojca. Ja wiem o tym, ale chodzi o pewność, że to, co możemy stwierdzić jest materialne czyli przelotne. Zarazem miałem pokazane poczucie ludzi. Dobrze, że posłuchałem rady, ponieważ w przychodni był "młyn" z nawałem obcych, chorych starszych i przestraszonych.
Jakby na ten czas natknąłem się na zdechła sukę, która żyła przy przychodni wiele lat...nawet kucharki miały łzy w oczach. Wykorzystałęm ten moment wykorzystałem na ewangelizację...
- Proszę nie płakać po mojej śmierci, ponieważ jesteśmy po śmierci, nie chcę tutaj być, a szczególnie wrócić do ciała po moim odwołaniu z tego łez padołu!
O 15.00 z telewizora popłynie program "naukowy" o małpach człekokształtnych. Teoria ewolucji upadła, a ci zatruwają "prostaczków", przecież udowodniono, że małpy i ludzie mają różne kody genetyczne. Nasz ciągnie się od Adama i Ewy! Nie można przeszczepić od nich narządów ludziom!
Teraz, podczas dyżuru w pogotowiu dręczą wyjazdy i pacjenci od złego...np. po przepisywanie recept! Podczas przejazdu obok cmentarza poprosiłem Matkę Bożą o uzdrowienie córki lekomanki. Całą noc biegała do ubikacji, a teraz, gdy wychodziłem spała (o 14.30).
Wróciłem do mojej modlitwy, a na jej potwierdzenie napłynęło powiedzenie Jerzego Urbana o "głupstwie krzyża". Jak wielkim darem dla nas jest modlitwa. Zrozumiesz to mając moją łaskę. Całość skończyłem na dalekim wyjeździe do babuszki ze złamanym kręgosłupa...po raz drugi (tak może być w osteoporozie starczej). Stara chatka pełna obrazów.
Na dodatkowym wezwaniu przejeżdżaliśmy obok figury Matki Bożej z Dzieciątkiem, a właśnie wypadło "Narodzenie Pana Jezusa". Wówczas odmawiałem cały różaniec. Zły sprawił, że w tym miejscu zamyślony kierowca mógł spowodować wypadek! Podczas kończenia moich modlitw do pokoju lekarza dyżurnego wpadł przepiękny motyl. Natomiast z kasety popłynie pieśń: "Matko moja! Matko ludzi. Maryjo...daj mi dzisiaj zwyczajny dom, rodzinę i przyjaciela jedynego dzisiaj mi daj!"
Wokół jest pełno "samych swoich, towarzyszy walki i pracy (kasy)", którzy traktują mnie jako "wroga ludu", a teraz to wroga ich właśnie! Nie widzą tacy zniewolenia i "pieskiej gotowości"...od innego człowieka! Tak zniewala się całe państwa (wzorem jest KRLD). Ja rozumiem, że bezpieczeństwo państwa, innych ludzi, ale tak zniewolić cały naród!
Dzisiaj, gdy to przepisuję (27.03.2024) wszystko wyszło na jaw, wrócił sprawdzony system, napadnięto na nasze państwo. Demonicznie wywrócono wszystko...telewizja publiczna służyła PiS-owi, a teraz POlakom. Jako bardzo religijni rano w TVP daję Mszę św. z Sanktuarium w Częstochowie, ale w Sejmie RP będą zdejmować krzyż Pana Jezusa! Pan Bóg ma czas, zdziadzieją i nikt o nich nie będzie pamiętał...taki żałosny koniec czeka wiernych ludzkim bożkom.
Na koniec trafiłem do oligarchy z willą otoczoną georginiami. Właściciel nie mówił po usunięciu krtani (miłośnik tytoniu), a teraz odmawia zabrania do szpitala z powodu podejrzenia niedrożności przewodu pokarmowego.
Powiedziałem mu z mocą, że jego decyzja odmowa przewiezienia do szpitala równa się popełnieniu samobójstwa! "Ojcze dziękuję Ci za ten dzień życia"...
APeeL
Rano padłem na kolana przepraszając Pana Jezusa za wczorajszy dzień. Wzrok zatrzymała stara książeczka do nabożeństwa, która otworzyła się na słowach modlitwy św. Gertrudy:
"Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale rzeknij tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja". Po chwilce popłakałem się z powodu grzechów, które czyniłem jako neopoganin.
Co oznacza zaproszenie Pana Jezusa pod twój dach, do twojej izdebki lub okazałej willi? To jest tylko symbol otwarcia naszego serca z przebudzeniem duchowym! W tej świętej chwilce zaczyna się przełomowy czas, bo takim jest powrót do Królestwa Bożego, które jest już tutaj (w nas). Tego nie można wytłumaczyć, bo musisz sam to przeżyć.
Później, w drodze do kościoła na Mszę świętą wieczorną okaże się, że jest to intencja tego dnia. Przebudzeni duchowo są szczególnie atakowani przez Przeciwnika Boga, ponieważ wyrywają się z krainy ciemności, a wiedz, że Szatan nienawidzi nasze dusze. Wie, że istnieje Królestwo Boże, gdzie był i skąd został przegoniony raz na zawsze!
Padłem na kolana w kątku świątyni, chwyciłem twarz dłonie, a przy mnie był montowany grób Pana Jezusa z symbolicznie wyrażoną drogą na Golgotę...pełną wbitych krzyży w Via Dolorosa. Przebudzenie duchowe to taki właśnie mały krzyżyk...na jej początku. Chodzi o to, że nagle wyrywani z tego życia do świata duchowego wymagają naszego wsparcia modlitewnego. Zważ na "duchowość zdarzeń" potwierdzającą intencję modlitewną.
W czytaniach padną słowa zapowiedzi o zesłaniu do nas Zbawiciela (Iz 42, 1-7), a psalmista wskaże (Ps 27(26), że Pan jest naszym światłem i naszym zbawieniem. Natomiast Pan Jezus w Ewangelii J12,1-11 został namaszczony przez Marię (stopy z otarciem jej włosami). Ponieważ wielu przybyło, aby ujrzeć wskrzeszonego Łazarza...Arcykapłani postanowili zabić także jego.
Eucharystia odwracała się i całkowicie odmieniony - po przepraszaniu Pana Jezusa - wracałem w ciemności odmawiając moją modlitwę przebłagalną, w intencji tego dnia.
Myliłem się, nie płynęła z serca, bo sam się ostatnio źle czuję...nawet zrezygnowałem z wołania do Boga Ojca sądząc, że źle ją odczytałem. Sam zobacz przebiegłość upadłego Archanioła w czynieniu zła...
APeeL
Aktualnie przepisano...
08.06.1993(w) ZA POTĘPIONYCH ODSZCZEPIEŃCÓW...
Nie wiem skąd wówczas przepisałem słowa Pana Jezusa o sprawujących urzędy w Kościele świętym: "wielu z nich zapomniało o Moich Słowach, z sercem zatwardziałym szukają w ciemnościach (...) Tym, którzy potępiają moje dzisiejsze Dzieła Boskie, mówię: wasze odstępstwo was potępia (...) uczyniliście pustynię z Mojego Ogrodu, przyjdźcie do Mnie i pokutujcie! (...)
Z powodu odstępstwa i niegodziwości mój Dom znajduje się w ciemnościach i z powodu ich grzechów rozproszyła się Moja owczarnia (...) Wślizgnęła się doń herezja, zmąciła prawdę stwarzając pośród was podziały (...)". Dalej był apel o modlitwy za hierarchię, która dba tylko o swoje sprawy!
Pan Jezus pokazał mi zagubionych, którzy nie znają Boga Ojca i błądzących pasterzy. Padłem na kolana i wołałem do Zbawiciela, aby wykorzystał moją osobę do swoich planów. Napłynęło zapytanie o intencję, a właśnie dzisiaj wypada modlitwa za Jana Pawła II.
Poszedłem spać po wykonaniu krzyżyka na czole, policzkach i dłoniach, a w nocy Pan Jezus modlił się z moją duszą, tak czułem w momencie budzenia się!
Rano sprawdziłem czy Pan Jezus z Całunu śmieje się do mnie, bo w poprzednich dniach święte oczy Zbawiciela wyraźnie świeciły się radością!
Dzisiaj nie spodziewałem się tak wielkiego nawału chorych w przychodni, ale trafił się nawał od 7:40 do 14:10 bez chwili wytchnienia. Można powiedzieć, że był to specjalny zestaw chorych czekających na uzdrowienie, a ja nie mam takiej łaski...
Popłakałem się ze zmęczenia, łzy płynęły po twarzy, a właśnie płynęła piosenka ze słowami: "do łezki łezka (...) po zmęczonych grzbietach". Pomyślałem o Panu Jezusie wołając: "Jezu! Jezu!...odpocznij w moim sercu! Jakże ty musiałaś być umęczony! Jakże dalej cierpisz!" Poznałem intencję i wołałam za te ofiary w różańcu Pana Jezusa, gdzie wypadła prośba o jedność kościoła i łaski dla Jana Pawła II.
Szybko płynie czas i już idę na spotkanie z Panem Jezusem. Podczas spotykania różnych ludzi chciałbym do nich wołać i zapraszać na spotkanie z Panem Jezusem, bo wśród nich jest wielu moich pacjentów (na skraju tego życia)...
- ten właśnie zamiata!
- dokąd panie idą? Przecież ta droga nie prowadzi do kościoła!
- zabiorę pana do kościoła (facet na wózku), ale musi pan dać znak!
- czy dusza też będzie oczyszczona...zapytałem tych, co myją i malują domy przed procesją Bożego Ciała?
Tak potrzebne jest cisza przed Mszą świętą, to wielki dar, ale dzisiaj śpiewają małe dzieci! Na dodatek smutno, ponieważ w kościele jest kilka babek! "Jezu mój, Jezu, nie chcą Ciebie, jakże cierpisz, niech moje serce to wynagrodzi, Jezu".
Budujące są słowa z Ewangelii (Mt 5,13-16): my jesteśmy solą dla ziemi i "światłem świata (...) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego".
Podczas podchodzenia do Komunii św. szedłem równolegle z dzieciątkiem w pchanym wózku. Dzisiaj nie miałem pocieszenia (ekstazy), a w sekundowym śnie pojawiła się świnia z przychówkiem. Zobacz "żarty" Szatana, który wcześniej atakował mnie, bo intencja jest śmiertelnym bojem o dusze wskazanych.
W tym boju Szatan kusi tym wszystkim, co lubi nasze ciało: smakołyki, wypoczynek z czytaniem gazet i oglądaniem telewizji...właśnie w tym czasie. Całość modlitw odmówiłem ustnie w czasie filmu oglądanego z żoną! Jest oczywiste, że dotarły do sufitu! Każdy dzień mojego życia jest szkoleniem. Przy tym, mam to zapisywać...może ktoś to opracuje i trafi w ręce poszukującego.
Zarazem przypomniały się słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden: "niech was nie dziwi słabe narzędzie, którym się posługuję. Jestem Bogiem i wybieram kogo mi się podoba". Pan Jezus z Całunu znowu zaczął się uśmiechać!
"Dziękuję Ci, Panie Jezu za ten dzień. Dziękuję!" Tak jak wczoraj wykonałem znak krzyża na czole, policzkach i na dłoniach...
APeeL
Niezbadane są drogi i decyzje Trójcy Świętej, a przykładem jest ten dzień. Nie zachowałem czujności po wczorajszym, którego zapowiedzią była Eucharystia na Mszy św. porannej. Bardzo rzadko Ciało Pana Jezusa ustawia się pionowo wzdłuż jamy ustnej. Długo nie mogłem odczytać tego znaku, ale doszedłem...po owocach. Pan wówczas mówi: "My". Bóg w tym wypadku jest...jakby jawnie ze mną.
Na Mszy św. porannej będzie rozważanie Męki Pańskiej...nie pasujące do entuzjastycznego witania Pana Jezusa w Jerozolimie ("Hosanna"), który przybył tam na osiołku. Z samej Męki Zbawicielka w serce wpadło trzykrotne zaparcie się Apostoła Piotra. Nie miałem przeżyć duchowych, ponieważ pojawiły się dreszcze i słabość jak w infekcji. Nie przypuszczałem, że czeka mnie zły czas.
Później demon podsunął mi smak na parówki, a upłynął ich czas do spożycia. Dalszy przebieg tego poranka jest wyrażony w później odczytanej intencji modlitewnej. W wielkiej słabości wyszedłem i przez godzinę odmawiałem moją modlitwę. Nadal nic nie mogłem uczynić w niejasnej słabości (nasilonej przez "śniadanie"), sen nie przywracał normalnego poczucia.
Pan zaprowadził mnie na stronę Żywego Płomienie, gdzie przeczytałem Przekaz nr 1332 z 24 lutego 2024 r. od Zbawiciela z którego wybrałem dla Ciebie poniższe zdania. Sam zobacz jak Pan Jezus zamienia nasze słabości z upadkami na dobre owoce. Stało się to po moim płaczu duchowym...
"Nie bój się niczego, ani niczym się nie zniechęcaj, bo Jestem z tobą, pomimo twoich licznych wad i ułomności oraz słabości. (...) Dusza każdego człowieka zbudowana jest z oderwania drobiny Bożej Materii każdej Osoby Bożej."
Zdziwiłem się, ponieważ od dawna piszę, że dusza wcielona w ciało fizyczne to cząstka Stwórcy w nas samych. Zrozumiałe jest, że Bóg zna nawet nasze myśli i pragnienia...nie ma możliwości oszukania Boga. "Trójca Święta wie o tobie o wiele więcej, niż ty sam wiesz o sobie (...)".
Dalej było to, co głoszę, że każdy z nas otrzymał dar, którym jest nasza wolna wola. Normalnie musimy o coś prosić, ale po przekazaniu tego daru Bogu ("bądź Wola Twoja") otrzymujemy różną pomoc bez naszej prośby. Jest zrozumiałe, że nie możemy otrzymać czegoś, co może nam zaszkodzić.
Ja wyraźnie widzę to w prowadzeniu, zapisach, a nawet w odczytywaniu intencji modlitewnych. Tak też było dzisiaj, bo myślałem o "wiernych Bogu Ojcu aż do śmiercie", a tu upadek z tak wielkimi rozważaniami...dla przebijających się przez busz do Autostrady Słońca.
Pan Jezus potwierdził to, co wiem, że większość funkcjonuje "jedynie w świecie materii, nie zdając sobie sprawy i nie wiedząc prawie nic o świecie ducha". To bezbronne ofiary Szatana. Rzadko myślimy o naszej wieczności...później w osądzie po śmierci trudno się "załapać" na trafienie do Czyśćca z uniknięciem wiecznego potępienia.
Pan Jezus mówi do nas, ale nie chcemy słuchać. Wielką przykrością jest to, że czynią to też wybrane sługi...cóż żądać od innych?
Zakończę ten dzień błaganiem Pana Jezusa: "Dzielcie się wszelkim dobrem z bliźnim, okazujcie wasze serce, zapomnijcie doznane krzywdy, urazy, zechciejcie się modlić o nawrócenie i opamiętanie waszych wrogów, waszych nieprzyjaciół, za tych co was prześladują. (...)
Nigdy nie zacinajcie się w uporze, zawsze chętnie darujcie im ich błąd, ich przewinienie. Nie zmuszajcie Mnie, abym był dla was surowym Sędzią. Dobrze wykorzystujcie wasze talenty, zechciejcie pomagać sobie nawzajem (...)".
APeeL