Na Mszy świętej o 6:30 zostałem wstrząśnięty słowami czytań, ponieważ dzisiaj szczególnie lewica walczy z językiem nienawiści. Sam zobacz, co przekazał prorok oraz psalmista od Boga Ojca. Nie mam nic do dodania...opuściłem słowa dotyczące błogosławionych przez Pana!
Prorok Jeremiasz (Jr 17,5-10): "Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie (..) wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. (..) Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne (..) Ja, Pan, badam serce (..) bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania (..)"..
Psalmista dodał (Ps 1,1-4.6): "Co innego grzesznicy: są jak plewa, którą wiatr rozmiata". Wymienił tutaj też: grono szyderców oraz występnych, których droga zaginie.
Pan Jezus przestrzegł na przykładzie bogacza i biedaka, co nas czeka po śmierci. Skazani z tamtej strony chcieliby posłać kogoś dla naszego ostrzeżenia. Abraham odpowiedział mu (Ewangelia: Łk 16,19-31), że "między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać. (..) Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają. (..) Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą."
Taka jest prawda, a wiem o tym po 40 latach kontaktów z ludźmi wszelkiej maści, w tym chorujących i zagrożonych śmiercią. Garstka interesuje się posiadaną duszą oraz życiem wiecznym.
W mojej pracy w sercu miałem słabych, biednych, potrzebujących autentycznej pomocy (pisałem pisma na maszynie, wypełniałem dokładnie druki na rentę, wnioski do sanatorium i zaświadczenia do sądów i różnych urzędów). To była wielka łaska i radość z niesionej pomocy...
Wieczorem towarzysząc grającym w piłkę nożną wołałem z płaczem za takie siostry i braci...to wielkie nieszczęście, bo za nic mają życie wieczne, pewni swego wpadną do Czeluści. Nawet trudno jest wyobrazić sobie cierpienia tych dusz oraz miejsce kaźni wiecznej. Im nie pomoże moja modlitwa, ale może odmienić los podobnego do mnie oraz przesunąć w Czyśćcu. Czy może być większe dobro na ziemi, ale potrzebujących wsparcia duchowego są całe nacje!
Towarzysząc grającym w piłkę nożną przez 1.5 godziny wołałem do Boga Ojca w tej intencji oraz wczorajszej: za pragnących słodkiej zemsty. Chwilami straszliwy ból duchowy zalewał serce, w oczach kręciły się łzy...wprost szedłem z Panem Jezusem Via Dolorosa wśród szalejącego z nienawiści tłumu rodaków Zbawiciela...
APeeL
Aktualnie przepisałem...
16.05.1993(n) ZA SZKODZĄCYCH SWOIM DUSZOM...
Na kończącym się dyżurze w pogotowiu miałem wyjazd o g. 6:00, a to czas na modlitwę "Anioł Pański" i część radosną różańca. Jakże piękne jest niebo rozzłocone słońcem za chmurami oraz "łąki umajone".
Tak chciałbym wołać i chwalić Matkę Pana Jezusa! Jakże wielką radość wywołuje widoczny z oddali nasz kościół...dar Boga Ojca! Płyniemy karetką, a z radia płynie transmisja z jakiegoś kościoła ze słowami o narodzie wybranym, który trwa w odwróceniu od Boga Ojca.
W tym czasie pobito starszego człowieka, a przy drodze blisko figury Matki Bożej spał pijany. To wprost dwa światy. Po powrocie z kieszeni wysunął się róg modlitw porannych, które odmówiłem na ławce, w słońcu i zieleni ze śpiewem ptaków.
Serce zalał pokój z moim powtarzaniem zawołania: "Ojcze! Nie chcę Cię już więcej obrażać! Dziękuję za to, że dałeś mi wolność wyboru, dlatego świadomie opowiadam się za Tobą - przeciw Szatanowi! To zwodziciel i kłamca, który jest śmiertelnym wrogiem mojej duszy...szuka sposobności do niszczenia miłości i pokoju."
Tak się właśnie stało po wejściu do domu. W wielkim smutku uciekłem do garażu, gdzie odmówiłem "Pod Twoją obronę" ze słowami "Twojemu Synowi mnie polecaj". Tak zacząłem odmawiać moją modlitwę przebłagalną. Przepłynęło obrazy pijanych na dyskotece i nas poróżnionych przez demona. Podczas "św. Poniżenia Pana Jezusa" z kazania radiowego popłyną słowa o Panu Jezusie zdeptanym i odrzuconym, uznanym za śmieć tego świata!
W "Gazecie wyborczej" trafię na artykuł walczących z naszą wiarą i Kościołem świętym. Matka Prawdziwa sprawiła, że w zgodzie pojechaliśmy do mojego kościoła rodzinnego (25 km). Przed chwilką podobny przejazd proponował Szatan, ale do innego kościoła oraz na złość żonie! Z Królestwa Bożego doświadczają nas czyli pozwalają na ataki Szatana.
Przy kościele zauważyłem figurę Matki Bożej, a łzy same cisnęły się do oczu. Tam zwrócił uwagę baner z napisem: "Beze Mnie nic uczynić nie możecie"!
Wzrok zatrzymał też kielich z Eucharystią oraz Pan Jezus z Sercem (figura) i Matka Boża z Dzieciątkiem. W tym czasie św. Piotr powiedział (1 P 3,15-18), abyśmy zawsze mieli w sercach Chrystusa, bowiem został zabity, aby przyprowadzić nas do Boga Ojca!
Psalmista dodał (Ps 66,1-7.16.20): "Niech cała ziemia chwali swego Pana (..) Przyjdźcie i słuchajcie mnie wszyscy, którzy boicie się Boga, opowiem, co uczynił mej duszy."
Pan Jezus zapewnił (J 14,23): "Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy." Popłakałem się przy tych słowach, bo Zbawiciel przyjdzie do mnie z Bogiem Ojcem! W kazaniu radiowym i obecnym nie wspomniano o Szatanie! Jak walczyć z przeciwnikiem o którym nie mówi dowódca! Święta Hostia była w intencji tego dnia, a to całe zastępy ludzkie.
Podczas powrotu zabrałem ponownie dziewczynkę z niezbornym chodem, ograniczoną umysłowo, a właśnie była ulewa. Zobacz, co mówi Pan: ona była u Mnie, a mającym Mercedesy i piękne wille nie jestem potrzebny!
Uznałem, że powinno się zrobić ponowny spis wiernych i martwe dusze usunąć. Wielu podszywa się pod wierzących, a to bardzo groźni wrogowie Pana Jezusa. Jeszcze niedawno najwięksi mafiozi na Sycylii szli w pierwszych szeregach z kapłanem!
Dodatkowo wróciłem na nabożeństwo majowe, gdzie w oczekiwaniu skończyłem moją modlitwę przebłagalną...
APeeL
Na dzisiejszej Mszy św. o 6.30 w serce wpadły słowa czytań, w których były wołania w imieniu proroków krzywdzonych przez okupantów oraz współwyznawców! Tyle czasu minęło, a nic się nie zmieniło, bo takich jak ja też mordowano i morduje się oraz szkodzi się im na tysiące sposobów.
Zdziwiłem się słowami proroka Jeremiasza (Jr 18,18-20): "Niegodziwi rzekli: Chodźcie, uknujemy zamach na Jeremiasza! (..) uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa!" Prorok w rozpaczy zawołał: "Usłysz mnie, Panie", bo "wykopali dół dla mnie". Wcześniej prosił Boga Ojca, aby ich nie karał.
Prorok wołał jakby ode mnie, ale dzisiaj znane jest dzieło Miłosierdzia Bożego, stąd nasze błagania o zmiłowanie Boże dla takich, przyjmowanie za nich cierpień z ich ofiarowywaniem czyli uczestnictwo z Panem Jezusem w zbawianiu świata. Przykładem jest ta intencja. Na szczycie piramidy - mordowanych na całym świecie - jest nasz Zbawiciel, Syn Boga Żywego.
Każdy prorok jest niebezpieczny dla władzy, bo widzi wszystko od Boga z Jego Prawem (Dekalogiem), a zarazem jest przepełniony Miłością Miłosierną. Dlatego zwraca uwagę rządzącym na ich złe postępowanie (św. Jan Chrzciciel).
Zdziwiłem się też wołaniem psalmisty (Ps 31,5-6.15-16): "Wybaw mnie, Panie, w miłosierdziu swoim. (..) Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie (..) Gromadzą się przeciw mnie, zamierzając odebrać mi życie. (..) W Twoim ręku są moje losy, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców."
Natomiast Pan Jezus poinformował Apostołów (Ewangelia: Mt 20,17-28), że "zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie." Taki jest też los wezwanych i wybranych, nie wspominam o prorokach.
Po Eucharystii pokój zalał serce. Św. Hostia złożyła się na pół, a to rzadkie zdarzenie. Jak się okaże ten dzień, a jestem czysty po wczorajszej spowiedzi będzie...za wszystkich pragnących słodkiej zemsty!
Nie chodzi tutaj o "sługi za szlugi", ale o decydentów, którzy mają wielkie możliwości szkodzenia i radość z kopania leżącego: rodaka, katolika, sługi Pana dającego świadectwo wiary od 30 lat! Nie zdają sobie sprawy, że faktycznie walczą z naszą wiarą dającą zbawienie. Może ten dzień ofiarowany za nich odmieni chociaż serce jednego.
Brat Donald Tusk przybył, aby pojednać skłócony naród, sklecono tajną koalicję oszukując głosujących, którzy wybrali katolików zmieszanych z poganami. Wybory były nieważne, bo koalicje tworzy się po wyborach. Nikt tego nie zauważył.
Wcześniej na stronie dziwiłem się Donaldowi Tuskowi, że wszedł ponownie do tej samej rzeki...zamiast nawrócić się, odpokutować winy i spokojnie odejść z tego świata do wieczności. Wpadł w pułapkę "wojenną" (imigranci, ofiary wojny, zalanie naszego kraju żywnością). Nie dały radości przetrzymywane należne nam fundusze...
Tak jest, gdy zapragniemy celu podsuwanego przez Szatana (władza, sława ze zdobywaniem szczytów i zaszczytów, posiadanie i przyjemności). Nie zostanie prezydentem RP, a na tę chwilkę powinien złożyć dymisję...zwalając wszystko na poprzednią władzę. Brat Donald nie uczyni tego, bo nie pozwala mu na to "honor".
Na miejscu Szatana zalewałbym go nienawiścią do Jarosława Kaczyńskiego z pragnieniem słodkiej zemsty. Sam zobacz: celem naszego życia jest zbawienie czyli powrót do Prawdziwej Ojczyzny, a tu trwanie na złość podsuwanym przez demona "wrogom"!
Widzę marny koniec brata Donalda Tuska. Nie wyrwie się z matni otoczony Grupa Trzymającą Władzę. Nie powinienem o tym pisać tylko o Kargulu i Pawlaku? Przenieś się wyżej do posiadających przyciski atomowe. Czym różnią się jedni i drudzy od Kaina i Abla?
Wpadł biedaczyna w straszliwe kłopoty, a tak pragnął, abyśmy byli radośni i uśmiechnięci. Ja w tym czasie wołałem do Boga Ojca, aby coś uczynił, bo giniemy! Nie miałem pojęcia, że nastąpi taki krach, bo Ukraina może wyżywić resztę świata, ale oligarchowie - komuniści zmówili się z wierchuszką komunistów w UE (zielony ład) i chcą naszej zagłady ekonomicznej.
Zabić można na wiele sposobów, nawet nadmiarem żywności! Po co to wszystko dziadkowi Donaldowi Tuskowi. Tak jest, gdy zadajesz się z poganami. Nie zajedziesz daleko bez Opatrzności Bożej...
Jutro odmówię w tej intencji moją modlitwę ze szczególnym wołaniem za Donalda Tuska. Może spadnie na niego Promyk Światłości Bożej...z nagłym przejrzeniem, jak u Szawła!
APeeL
Aktualnie przepisano...
14.05.1993(pt) ZA POSTĘPUJĄCYCH WEDŁUG WIDZIMISIĘ...
Ponownie przeprosiłem Boga Ojca za wczorajsze "wzmacnianie się" z zawołaniem: "Ojcze! Nie chcę Cię więcej obrażać"! Na ten czas z włączonego radia popłynie informacja o świętym Macieju! Wróciło określenie o "bosych sługach Jezusa", a zarazem przepłynęły "pachołki Stalina" oraz pełni "czujności partyjnej".
Ile ludzie tracą czasu dla jakiegoś ziemskiego pana, którego wkrótce zastąpi inny! Dlatego ostrzegam wszystkich przed zgubą duszy! Taką własną drogę wybrał Judasz i tak czyni większość ludzi. Nie interesują ich słowa z Modlitwy Pańskiej: "bądź Wola Twoja".
Chwyciłem twarz w dłonie odmawiając "Zdrowaś Maryjo", a Pan Jezus zaprosił mnie w tym momencie do otwarcia "Prawdziwego życia w Bogu", gdzie Matka powiedziała do mnie przez Vassulę Ryden: "módl się o zbawienie dusz, uwielbiaj Boga, uwielbiaj go w poddaniu się Jego Świętej Woli...będąc jego wysłannikiem (..) stale i wciąż pisz!"
Z mojego serca wyrwało się wołanie:
"Ojcze Wszechmogący naucz swego sługę twoich dróg.
Naucz mnie pokory, cierpliwości i miłości.
Sprowadź mnie twoją drogą prawości i cnoty.
Powierzam się tobie ofiarowując ci moją wolę.
Przebacz moje grzechy, odnów mnie, uczyni mnie godnym, abyś mógł w pełni mną dysponować".
Główny bój duchowy toczy się pomiędzy naszą wolą oraz Wolą Boga Ojca. Na ten moment wzrok zatrzymał Pan Jezus w koronie cierniowej, a ja pomyślałem: "cóż się zdarzy dzisiaj"? Z Biblii popłyną słowa z Księgi Ezechiela: "Tak mówi Pan Bóg! Oto i ja występuję przeciwko tobie i na oczach pogan wykonam na tobie wyrok, z powodu twoich obrzydliwości (przepłynęły obrazy moich wyczynów z pospiesznymi odmawianiami modlitw)".
Może to napłynęło od złego? Otworzyłem inne miejsce, a z Księgi Mądrości, gdzie padły słowa potwierdzenia: "grzech wiedzie do śmierci", a pod palcem trafiam na uzasadnienie: "upijmy się winem wybornym (..) wszędzie zostawmy ślady uciechy". Sam zobacz jak Bóg przemawia do grzesznika. Teraz dołączył się Szatan, aby dodatkowo udręczyć swoimi pułapkami...
To był duży wysiłek w walce duchowej, ponieważ przeciwnik wiedział, że "czuwałem"! Nie lekceważ złego, przecież on przestraszył mnie dobrym, ale Sprawiedliwym Ojcem. Może chce udowodnić, "że jestem nic nie wart"?
Wiem, że nienawidzi mnie i Matki Bożej, ponieważ Matka nie częstuje alkoholem i nie zaleca zakupów po Mszy świętej! Zobacz jego spryt...podszywa się pod zatroskanie Matki Bożej, a później atakuje z rozkoszą! Przeżegnałem się wodą święconą trzy razy i jeszcze raz przepraszałem Boga Ojca!
Ponownie Pan Jezus mówił do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu": "Strzeż się zasadzek szatana (..) dałem wam wolność wyboru (..) nakłaniam do powrotu do mnie (..) uważajcie na Szatana, bowiem podwaja swoje wysiłki, zastawiając na was sidła (..) Nie dajcie się mamić (..) przychodź do mnie, klękaj i pisz"...
W przychodni było mało ludzi, a to pułapka, bo gadałem, a później w nawale chorych denerwowałem się, były też przeszkody w modlitwach, przybyła sąsiadka i pokłóciliśmy się z synem, który załatwił sobie beznadziejną pracę (z własnej głowy). Mamy dzisiaj jechać do innego pracodawcy. Dopiero około 11:00 napłynęło pragnie modlitwy i zacząłem wołać "za omamionych przez szatana, którzy kierują się własnym widzimisię".
Kierowca karetki mówił o budowie domu...zamiast skończyć parter "ciągnie" piętro. Powiedziałem mu, że "zaczął wszystko bez modlitwy", a później zły namącił przez żonę! Przypomniał się film o boju pod Monte Cassino...zbyteczne ofiary dla chwały i rozgłosu dowództwa.
Teraz demon kusi do pracy na działce, a jest straszliwy upał. Sam zobacz, a Anioł przypomniał o kwiatach na krzyż, jak pięknie teraz wygląda...
Na Mszy św wieczornej Pan Jezus powiedział (J 15,16), że: "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili." W samej Ewangelii (J 15,9-17) powiedział: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! (..) To jest moje przykazanie (..) Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili (..)".
Eucharystia była w intencji tego dnia, a w litanii wołałem do Matki Pana Jezusa! Łzy zalały oczy, gdy wystawiono Monstrancję. Kończę modlitwy, a zwracają uwagę słowa Pana Jezusa: "Wykonało się".
To jest znak także dla nas, gdy u celu naszego życia będziemy mogli wypowiedzieć właśnie te słowa! Bałem się tego dnia i upadłem, a nawet rzuciłem się do łóżka bez przeproszenia Boga Ojca...przeżegnałem się w łóżku!
APeeL
Bóg Ojciec spełnia nasze prośby duchowe, a szczególnie - ukorzenie się po upadku - z pragnieniem powrotu do Sakramentu Pojednania. Myślałem o Mszy świętej wieczornej, ponieważ nie chciałem, aby żona widziała, że idę do spowiedzi.
W kościele nie było mojego kapłana, a nowo przybyłemu musiałbym wszystko tłumaczyć. Nagle przybył ten, który zna moją duchowość! Serce zalała wielka wdzięczność, nawet podziękowałem mu za to. Nikogo nie było, a konfesjonał zabudowany.
Przekazałem mu to, co jest we wczorajszym zapisie i ze łzami w oczach słuchałem jego słów. Chodziło o to, że takim samym atakom Belzebuba podlegają także kapłani. Po udzieleniu przebaczenia od Boga Ojca łzy zlały oczy, łamał się głos podczas przekazałem mu, że ja leczyłem ludzkie ciała, a on jest lekarzem dusz.
Na koniec powiedziałem: "Niech Bóg Ojciec księdza błogosławi i strzeże, niech rozpromieni nad księdzem Swoje Oblicze i obdarzy pokojem!"
Padłem w ławkę płacząc z twarzą w dłoniach i dziękczynieniem. To był prawdziwy wstrząs duchowy, a ja z imion jestem: "mężem skałą"!
Przekazuję to, abyś wiedział, że nie ma innej formy przebaczani naszych grzechów niż przez pośrednictwo kapłana wprost od Boga Ojca. Przecież czyniła to wciąż s. Faustyna przez księdza Sopoćko, którego miała wskazanego przez Pana Jezusa. Nigdy nie neguj tego i nie dyskutuj z przeciwnikami naszej wiary, bo nie pokonasz takich, ponieważ przez nich mówi upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji!
W tym czasie od Ołtarza św. płynęło Słowo Boże...
Prorok Izajasz mówił od Deus Abba (Iz 1, 10.16-20): "Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! (..) Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją (..)."
Psalmista wołał (Ps 50,8-9.16bc-17.21.23): "Temu, kto prawy, ukażę zbawienie."
Prorok Ezechiel (Ez 18,31): "Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy i utwórzcie sobie nowe serca i nowego ducha."
Pan Jezus ostrzegł nas (Ewangelia: Mt 23,1-12), abyśmy nie czynili tego, co jest nieprawe, a zalecane przez naszych pasterzy: "Mówią bowiem, ale sami nie czynią. (..) Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać." Jest mi przykro z powodu zaleceń obecnego papieża Franciszka (błogosławienie par homoseksualnych oraz odprawianie Mszy św. z biskupem protestanckim.
Po Eucharystii w uniesieniu duchowym i ze łzami w oczach podjechałem pod "mój" krzyż, gdzie wygrabiłem wszystkie liście i zapaliłem nową lampkę. Wczoraj w mojej nieczystości nawet napłynęło: "nie potrzebuję twoich lampek". Tak, bo takie palenie lampek widzimy na wszystkich grobach, a duszom zmarłych niepotrzebne są, bo pragną modlitw i Mszy świętych w ich intencji.
Z wielką mocą sprzątałem w garażu, umyłem i odkurzyłem samochód, uzupełniłem ciśnienie w kołach, co trwało około dwóch - trzech godzin. Na posadzkę garażu spadły dwie korony: cierniowa i z kwiatów, którą podniosłem pierwszą...czy potrafisz odczytać to "zdarzenie duchowe"?
Pingtree Piękna Korona Kwiatowa, Kw Korona cierniowa i gwoździe - Pl
W tym czasie żona spokojnie umyła okna w moim pokoju, wyprała i zawiesiła firankę. Wielka radość zalała serce, naprawdę "Dobry jest Pani i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy."
Zobacz teraz korelację pomiędzy takimi działaniami, a szczególnie codziennym obmywaniem ciała, którego odpowiednikiem jest codzienna Eucharystia. Zjednanie naszej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa sprawia nasze uświęcenie...
WSD OFMConv.
Nie zmarnuj mojego świadectwa wiary, proś o ochronę przed kuszeniami, nie patrz na upadek, ale od razu wracaj do Boga Ojca. Piszę to, a napłynęła osoba apostoła Piotra, który trzykrotnie zaparł się Pana Jezusa! Cóż oznacza mój upadek wobec grzechu wyparcia się Apostoła najbliższego Zbawicielowi, który dzisiaj jest skałą naszej wiary i Kościoła świętego!
Podczas zapisu napłynęła ostateczna intencja, ponieważ myślałem o oczyszczonych, ale miałem już taką. Sam zobacz, co oznacza prowadzenie przez Ducha Świętego, którego poprosiłem o pomoc w zapisie tego świadectwa...
APeeL
Po wczorajszym wejściu Smoka do mojej izdebki i zgrzeszeniu z przyjemnością, co opisałem tej nocy...Szatan zrobił powtórkę ataku. Specjalnie "obnażam się", aby udowodnić jego istnienie i dodatkowo ostrzec dążących do świętości. Nie pokonasz jego nadprzyrodzonej inteligencji bez Opatrzności Bożej. Im wyżej jesteś na drabinie do Królestwa Bożego, tym sromotniejszy będziesz miał upadek. To zarazem jest próba, co uczynisz po takim duchowym "buuum!"
Przed wyjściem na Mszę św. poranną wzrok zatrzymał obraz Pana Jezusa z krzyżem ("Niedziela"15 III 1998), a ja pomyślałem o spowiedzi.
Było późno, ale wystarczyłoby 5 minut na przekazanie jednego grzechu, tym bardziej, że miałem otwieraną drogę i takie same zielone światło było na konfesjonale kapłana, który zna moją duchowość! To wprost było zaproszenie przez do oczyszczenia.
Jednak wcześniej na schodach Szatan podsunął mi "dobro" z uzasadnieniem. Sam zobacz! "Nie ma sensu lecieć do kapłana z jednym grzechem, ponieważ wystarczy prośba do Boga o przebaczenie". Zdziwiłem się, bo taka jest prawda, ale zważ, że moją łaską jest mistyka eucharystyczna. To nie są żarty, ponieważ sprawiedliwy, który grzeszy nie wejdzie do Królestwa Bożego, ponieważ preferowany jest zaćmiony duchowo lub poganin od dziecka!
Zresztą inna jest świadomość poczucia grzeszności w moim wypadku w stosunku do normalnie wierzących. Chwyciłem twarz dłonie i na kolanach dziękowałem za taką możliwość, sądząc, że jest to porada od mojego Anioła Stróża. Przecież Bóg Ojciec zna moje serce, ale inny jest osąd normalnie wierzących od wezwanego i wybranego!
Szatanowi chodziło o danie mi wolnej ręki w dalszym grzeszeniu, ponieważ nie wiedziałem, że uderzy ponownie...jak Ruscy na Ukrainę. Tak okazało się, że moje przepraszanie było fałszywe, bo nie idąc do spowiedzi pozostałem "wolny" w sensie grzeszenia! Taką właśnie daje "wolność" Przeciwnik Boga ("róbta, co chceta"). Nie zlekceważ mojego świadectwa, bo możesz wpaść w tę pułapkę i z niej nie wyjdziesz, a przy tym chwalisz śmierć nagłą!
Podczas modlitwy napłynęła sprawa Cudu Ostatniego (Eucharystii) i mojej niegodności. Wyobraź sobie piramidę wszystkich otaczających nas cudów: na dole mamy układ Słoneczny (krążącą ziemię wokół osi własnej i słońca), a na szczycie Pan Jezus, Jego Duchowe Ciało w Eucharystii.
Fascynujący Układ Słoneczny Nauka To Lubię
Kapłan wspomniał o potrzebie opanowywania ciała w poście oraz żałowania za grzechy, bo w ten sposób uzyskujemy powrót do Boga Ojca! Popłynęły też piękne czytania...
Z Księgi proroka Daniela (Dn 9,4b-10)...
"O Panie mój, Boże wielki i straszliwy, który dochowujesz wiernie przymierza tym, co Ciebie kochają i przestrzegają Twoich przykazań. Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań. (..) U Ciebie, Panie, sprawiedliwość, a u nas wstyd na twarzach, jak to jest dziś (..)."
Psalmista wołał ode mnie (Ps 79,8-9.11.13): "Nie czyń nam, Panie, według naszych grzechów, bo bardzo jesteśmy słabi." Taka jest prawda...
Prorok Amos dodał (Am 5,14): "Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli, a Pan Bóg będzie z wami.
Natomiast Pan Jezus zalecił (Ewangelia: Łk 6,36-38): "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni (..)".
Eucharystia sprawiała powrót do czystości. Jednak ponownie zgrzeszyłem...jak planowałem, a wcześniej wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej, co zawsze jest ostrzeżeniem i zaproszeniem do wyrzeczenia...szczególnie w tym czasie.
Podczas drzemki po śniadaniu znalazłem się w kolejce do Eucharystii, ale musiałem czekać, ponieważ kapłan zagadał się z innymi, a gdy przybył powiedziałem "Amen" i odszedłem...jak od bankomatu bez karty. Wróciłem po jego zawołaniu, ale zaczął dyskutować na temat stwierdzonej u mnie choroby psychicznej (w sensie, że uczyniłem to z tego powodu). Nie rozumiał mojego wyjaśnienia, że zastosowano sowiecką psychuszkę.
Dodatkowo pojawiła się znajoma z dwójka dzieci, a po chwilce ujrzałem zmarłego kolegę ateistę, któremu rodzina przerwała odprawianie Mszy św. Gregoriańskiej (z tacy pogrzebowej). Miał strzaskaną głowę, ropiejące pozszywane rany...wskazał na wypadek! Doznałem wstrząsu, bo wiedziałem, co oznacza ten symboliczny sen.
W drugim śnie miałem miałem pokazaną karę na ziemi za złamanie prawa ziemskiego. Z powodu remontu trasy patrol policji przepuszczał pojazdy jednym pasem, a ja to wszystko ominąłem...dogonili mnie, a funkcjonariusz podobny do kapłana ukarał mnie mandatem...tylko 400 zł.
To był straszny czas, bo padłem w sen o 13.00-15.00, a po dobrym obiedzie prawie chciałem umrzeć...obudziłem się o 23.00, nadal niezdolny do niczego. Wróciłem do siebie dopiero o 4.00 i zapisałem to świadectwo dla ostrzeżenia, że Szatan istnieje naprawdę i dlatego męczył mnie dalej...
- nie mogłem ugasić pragnienie, napadał mnie wielki smak na słodycze (symbol ludzkich przyjemności), wypiłem słodki sok ananasowy, a nawet nektar...
- nie mogłem też zasnąć, zalewały mnie poty, a to sprawiło aktywność białek ("zimnych aglutynin", które mam po ojcu)...objawy jakby przeziębienia: kichanie, katar, dreszcze, rozdrażnienie, rzucanie się na posłaniu. W tym czasie Szatan zalewał mnie swoimi sugestiami: faktycznie czułem się jak czekający na wykonanie kary śmierci. Pomyślałem o trafieniu w takim czasie na stronę życia wiecznego.
Przecież nie posłuchałem prośby Pana Jezusa w koronie cierniowej, nie wszedłem do zapraszającego konfesjonału, a wcześniej otwierały się zielone światła podczas jazdy do kościoła. Nawet przeczytałem "pokutę" czyli zawołania za tych, którzy niegodnie przyjmują Pana Jezusa Eucharystycznego. Przede mną leżała też ulotka: "Eucharystia źródłem człowieczeństwa".
Dzisiaj mogę potwierdzić, że straszni grzesznicy sami dowiadują się, że są niegodni i wpadają do Czeluści. Ostrzegam ważniaków pewnych swego oraz postępujących tak jak ja dzisiaj.
Nie chcę już tak żyć, dlatego opisuję mój upadek jako ostrzeżenie dla tych, którzy Prawdziwe życie w Bogu prowadzą jako dodatkowo do swoich ludzkich działań, a nawet wyczynów...
APeeL
Z Bogiem Ojcem zaczęła się ta niedziela, bo w nocy edytowałem wczorajsze świadectwo wiary: "Za bose sługi Pana Jezusa"...zeszło do Mszy św. o 7.00. Z powodu przeżyć oraz odwrócenia dnia i nocy do Eucharystii byłem "normalnym" wiernym.
Teraz, o 2.00 w nocy poprosiłem Ducha św. o pomoc w zapisie dzisiejszych przeżyć. Przez serce przepłynęła strzała Miłości oraz Prawdy! Zarazem radość zalała duszę, a łzy oczy, ponieważ napłynęło poczucie obecności Pana, który wrócił do mnie po wczorajszym "Wejściu Smoka", Kłamcy i Niszczyciela (Mefistofelesa), zabójcy naszych dusz.
W Słowie doszło do próby wierności Abrahama Bogu Ojcu (Rdz 22,1-2.9-13.15-18)...miał poświęcić na ołtarzu całopalnym swojego syna. W momencie sięgnięcia po nóż "Anioł Pański zawołał na niego z nieba i rzekł:
"Abrahamie, Abrahamie! (..) Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna. (..) będę ci błogosławił (..)".
Dalej były wymienione i później spełnione obietnice naszego wspólnego Deus Abba...wspólnego z Abrahamem, a nawet Panem Jezusem i z każdym z nas.
Psalmista wołał (Ps 116,10.15-19): "W krainie życia będę widział Boga". Na ten czas św. Paweł zapyta (Rz 8,31b-34): "Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (..) Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? (..)". Łzy zalały oczy, bo właśnie wzrok przykuła św. Twarz Pana Jezusa z filmu "Pasja".
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mk 9,2-10) dał świadectwo swoim uczniom...Piotrowi, Jakubowi i Janowi. Pojawił się przemieniony w obecności Eliasza z Mojżeszem, którzy z Nim rozmawiali. Dla niewiernych to bajki, ponieważ negują istnienie nadprzyrodzoności i życia wiecznego...trzymając się nędzy tego świata. Właśnie to będę miał pokazane.
Wikipedia Przemienienie Pańskie
Miałem zamiar pisać o moim pragnieniu ewangelizacji, a tu próba podsuniętych uciech ziemskich: ananasy (dosłownie i w przenośni) i frykasy. Nie będę opisywał mojej słabości. W tym czasie przepłynie cały świat uciech ziemskich: nałogi, seks jako bożek z następstwami (HIV HPV, choroby weneryczne, pornografia, niechciane ciąże, tabletka śmierci, wypaczenia, a nawet orgie), gwiazdorzenie, władza, popisy sportowe z ryzykiem utraty zdrowia i życia (ekstremalna droga rowerowa, snowboard, skoki narciarskie...właśnie upadł nasz zawodnik), szał Kung-Fu, boks i to niewiast, jedzenie śmieciowe, słodycze, nałogi...to nie ma końca! Pomyśl o swoich słabościach...
Po upadku wyszedłem na mecz piłkarski na "Orliku" z przeproszeniem Boga Ojca, a zarazem dziękowaniem za wszystko...po lekarsku: za sprawne nogi i ręce, zmysły, mowę, sprawne działanie narządów wewnętrznych (np. połykanie), to nie miało końca...
"Ojcze Najświętszy! Ty stworzyłeś nas wszystkich jako braci, pomieszałeś języki i rasy oraz Twoje dzieci z dziećmi szatana. My mówimy w Twoim Imieniu jednym głosem. Boże mój, Tato najsłodszy, Ty obdarzasz mnie różnymi łaskami, od Ciebie otrzymuję wszystko. Dziękuję za doświadczenia, odczytywanie intencji i pomoc w zapisach. Dlaczego wiarę w Ciebie określają chorobą?"
Serce ścisnął wielki ból, a łzy zalały oczy." Mecz był nieudany, nie znałem intencji, żartowaliśmy, nie mogłem odmówić nawet "Ojcze nasz", a później cokolwiek zapisać...nawet poprawić błędów w starych świadectwach. Padłem w sen, który nie dawał wypoczynku, leżałem z pilotem telewizora w ręku.
Nie daj Boże, abym żył "normalnie". To coś strasznego, a zarazem dowód na to, że przekazy świadectw wiary płyną z pomocą Ducha Świętego, którego istnienie neguje się...
APeeL
Aktualnie przepisano...
11.05.1993(w) ZA TYCH, KTÓRZY NAŁOGAMI NISZCZĄ SWOJE ZDROWIE...
W ręku znalazła się karteczka z adresem uzdrowiciela, a ja pomyślałem o córce lekomance i o moim "wzmacnianiu się"...
Nagle przepłynęły zdarzenia...
- był program o alkoholikach ze świadectwem młodego człowieka, którego więzienie uratowało od nałogu
- kapłan wpadł w nałóg pragnąc podobać się parafianom, że jest "równy"
- wczorajsza modlitwa, która zatrzymała się na określeniu Matki Jezusa: "Uzdrowienie Chorych"...
Tak odczytałem intencję. To dobroć Boga Ojca, ponieważ od rana chciałem odmawiać moją modlitwę przebłagalną. W tym czasie napłynęło zaproszenie na Mszy świętej o 7:30. Pokój i radość zalały serce, a wówczas jedziesz wolno samochodem i ostrożnie. Przy wodzie święconej przywitała mnie Matka Boża Wspomożenia Wiernych - wiedziałem, że ten obrazek ktoś położył dla mnie!
W Ewangelii (J 14,27-31) Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: "Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka."
Nie chcą ludzie Domu Boga na ziemi, nie chcą Świętego Chleba, który daje życie duszy. Szatan rozpraszał sprawami politycznymi, które mnie interesują, podsunął lustrację proboszczów, ale on i ja wiemy, że taki nie kala swojej posługi. Udaje, że niby dba o nas, ale jego zadaniem jest odciąganie od wiary!
Po Eucharystii nie chciało się wyjść do pracy, ponieważ miałem pragnienie bycia czystym, bycia z Bogiem, modlenia się. Bałem się pracy, ponieważ dary mogą zniszczyć moją czystość, a właśnie zacząłem odmawianie "Świętego Osamotnienia Pana Jezusa"...w intencji tego dnia. W takim stanie serca i duszy wkroczyłem do przychodni. Pan sprawił, że nie było darów, bo lud jest coraz biedniejszy.
Szczególnie dużo sukcesów Szatan odnosi podczas straszenia ludzi śmiercią! Nawet młodzi boją się kłucia w sercu i ci, którzy powinni przygotowywać się do odlotu. Starsi używają języka demona mówiąc: "koniec, trzeba się szykować, to nikogo nie minie" w sensie zgnicia w grobie! To naprawdę jest żałosne w wypadku chrześcijan. Zawsze pytam ich: czy są świadkami Jehowy?
Na naszym budynku pisze "STRAJK", ale ja będę pracował nawet za darmo! Przecież Pan Jezus oddał wszystko biednym! Właśnie jestem na wizycie u takiej babuszki, która widzi mnie podczas Komunii świętej. Nawet żartujemy, a ja czuję świętość jej izby. W Królestwie Bożym znają się na żartach, wolno śmiać się z kapłana, ale jako z człowieka (mamy różne wady), ale nie uderzać w Pana Jezusa i Ojca Prawdziwego.
W tym czasie napłynęło pragnienie modlitwy serca, a moja koi duszę. To współcierpienie z Panem Jezusem z zawołaniami: "miej miłosierdzie nad zabijającymi siebie w nałogach!" Wróciłem do domu skulony i skończyłem modlitwę z twarzą w dłoniach. Jak wiele bólu sprawia skrzyżowanie woli nieba i woli naszej, związanej z życiem na ziemi.
Z powodu zmęczenia nie mogłem odmówić koronki do Miłosierdzia Bożego: "Jezu mój ile przeżywałeś udręk, a teraz pokazujesz ich namiastkę!" Każde słowo Pana Jezusa na krzyżu ma wielką moc! Oto "Pragnę", które ludzie biorą dosłownie i właśnie chce mi się pić. Panu Jezusowi poddano gąbkę nasyconą octem!
Zły chciał zepsuć ten dzień podsuwając koniak, ale wrócił wizerunek Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Na koniec Pan Jezus powiedział z "Prawdziwego życia w Bogu": "Dzisiaj karmię moje wygłodzone baranki" Zarazem polecił, abyśmy propagowali czczenie Jego Matki modlitwą różańcową.
Po Mszy świętej mówiłem córce (lekomance) o duszy, a właściwie prosiłem, aby otworzyła "Prawdziwego życia w Bogu"..."na chybił-trafił". Tam trafiła na słowa Pana Jezusa: "potrzebuję ciebie". Sam zobacz...
APeeL