Obudziłem się...z obolałym ciałem i wielką bezsilnością, a serce wołało powtarzając: "mój Boże! Tato!", bo przepływały obrazy pacjentów, którym nie potrafiłem pomóc. Piszę to, aby nas zrozumieć, ponieważ mamy ograniczone możliwości i przeżywamy swoje błędy (lekarz ogólny wie nic o wszystkim, a specjalista wszystko o niczym).
Z ciężkim sercem i płaczem jechałem na Msza św.! Jak się okaże ten dzień będzie dotyczył żywienia naszego ciała chlebem, który jest cudem, ponieważ nigdy się nie znudzi.
W 2 Krl 4. 42-44 mąż Boży nakarmił dwudziestoma chlebami 100 - u ludzi...z pozostawieniem przez nich resztek. Podobnie uczyni Pan Jezus, ale w wielkim rozmiarze w znanej Ewangelii (J 6,1-15).
Psalmista wołał (Ps 145, 10-11.15-18): "Otwierasz rękę, karmisz nas do syta", następnie wołał jakby ode mnie:
"Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa i niech głoszą Twoją potęgę".
Na ten moment Apostoł Paweł apelował (Ef4, 1-6): "Zachęcam was ja (...), abyście postępowali w sposób godny powołania (...) znosząc siebie nawzajem w miłości. (...) Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich (...)".
Nie dotrze to do ludzi normalnych, ponieważ tacy unikają wiary katolickiej, kościoły omijają z daleka, a rządzącym nie wolno kumać się katolikami.
Eucharystia sprawiła ekstazę w której chciałem zamienić dwa słowa z misjonarzem posługującym w Afryce, który z naszych datków uczestniczył w wybudowaniu trzech studni głębinowych. Ludzie chodzili tam po wodę nawet kilkanaście kilometrów.
Miałem poprosić, aby mówił o duszy, co jest z nami po śmierci i o Szatanie. Zarazem wskazał, że chleb jest dla ciała fizycznego, a Duchowe Ciało Pana Jezusa (Eucharystia) dla naszej duszy spragnionej powrotu do Boga Ojca. Nie udało się, ponieważ misjonarza zagadały dwie nauczycielki.
Na pocieszenie ze stoliczka wziąłem zostawioną książkę, gdzie trafiłem na słowa o chorobach duszy pozbawionej Chleba Życia...
Towarzysząc grającym w piłkę nożną w wielkim bólu odmówiłem modlitwę za dzień wczorajszy ("za tych, którzy pragną świata bez Boga") oraz aktualną. Natomiast na wieczornym nabożeństwie do Krwi Pana Jezusa - podczas przerwy na medytację - w wielkim uniesieniu powtarzałem koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Pan Jezus obiecał s. Faustynie, że sprawi nawrócenie osoby za którą odmówimy tę modlitwę. Ludzie lekceważą ten wielki dar Boga i nic nie czynią w kierunku swojego zbawienia!
"Jezu! Ojcze! Dziękuję za to wszystko! Bądź pochwalony i uwielbiony Ojcze! Zbawicielu drogi, przez którego wrócę do Prawdziwej Ojczyzny. W każdym doświadczeniu życiowym mam ukazywane Twoje łaski! Jak żyją ludzie bez Ciebie Ojcze, gdzie szukają pomocy?"
Proszę Cię wołaj do Boga Ojca w każdej sprawie życiowej, a szczególnie w codziennych kłopotach. Tak będziesz miał dowód istnienia Stwórcy swojej duszy!
A co z obdarowaniem? Ludzie wokół nie widzą, że mają wodę (u nas głębinową), dachy nad głowami, łóżka, codzienny chleb, ojczyznę i pokój, a na szczycie wszystkich darów Boga Ojca, który czeka na nasz powrót z otwartymi ramionami!
Dowiesz się wszystkiego po śmierci, a ja wiem o tym już teraz...
APeeL
Przed Mszą św. poranną zdziwiłem się słowami Przemysława Babiarza, komentatora TVP Sport, który ceremonię otwarcia igrzysk i wybrzmiewający utwór "Imagine" Johna Lennona skwitował stwierdzeniem, że to: "Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu (...)".
Sam autor John Lennon o piosence mówił: »Wyobraź sobie, że nie ma już religii, nie ma już kraju, nie ma już polityki« jest praktycznie Manifestem Komunistycznym, mimo że nie jestem szczególnie komunistą i nie należę do żadnego ruchu - wspominał.
To jeszcze nic wobec sparodiowania przez osoby transpłciowe dzieła Leonarda da Vinci "Ostatnia wieczerza”.
parafie.net
Szurnięty udawał Pana Jezusa, a za stołem wypełnionym żarciem siedziała gruba dziwa w koronia z ala aurą! Brakowało tam naszych: śpiewaka Michała Szpaka, Rafała Betlejewskiego oraz braci Sekielskich.
Mass media podniosły protest, ale my jako katolicy, a szerzej chrześcijanie nie mamy zorganizowanej obrony, nawet prawnej, bo czerwone i kolorowe sądy stwierdzają w wyrokach "małą szkodliwość społeczną". Napad na wiarę objawioną to nic takiego. Pomylisz rower z innym i masz wielkie kłopoty.
Ci ludzie uważają, że czynią dobro (w imię wolności typu: "róbta, co chceta"). Nie daj Boże, abyś podniósł paluszek na udającego dziewuchę. Moja córka określiłaby, że "to jest wstrętne"...w sensie braku szacunku do "spółkujących inaczej".
Mnie za obronę wiary i krzyża towarzysze z Izby Lekarskiej zawiesili pwzl...wiszę już 15 lat i wciąż daję świadectwo wiary. Oni w tym czasie udają katolików, podchodzą do Eucharystii i będą mieli piękne pogrzeby. Żaden "rusek" nie przyzna się do napadu ("błędu")...tak już jest u zwiedzionych przez Szatana.
To całe tabuny ludzkie: obojętni duchowo, agnostycy ("tam chyba nic nie ma"), piramida niewierzących i wiedzący, że Boga nie ma (Richard Dawkins od "Boga urojonego")...dodaj do tego masonerię oraz kolorową i czerwoną zarazę typu babci Joanny od demonów (prof. Senyszyn).
W mojej klatce na 15 mieszkańców 10 jest dalekich od wiary katolickiej. Piszę to, abyś zrozumiał moje cierpienie, ponieważ to są normalni rodacy, którzy nie mają świadomości kłopotów po śmierci.
Na ten moment Bóg Ojciec mówił do nas przez proroka Jeremiasza u bram świątyni (Jr 7, 1-11): "Poprawcie postępowanie i wasze uczynki, a pozwolę wam mieszkać na tym miejscu. (...) jeżeli będziecie się kierować wyłącznie sprawiedliwością jeden wobec drugiego, jeśli nie będziecie uciskać cudzoziemca, sieroty i wdowy i jeśli krwi niewinnej nie będziecie rozlewać (...) i nie pójdziecie za obcymi bogami na waszą zgubę (...)".
Jednak większość pokłada ufność "w zwodniczych słowach. Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie"...
A potem przychodzicie i stajecie przede Mną (...) i mówicie: Oto jesteśmy bezpieczni, by móc nadal popełniać te wszystkie występki. (...) Ja to dobrze widzę (...)".
Wróciła aktualna prowokacja pragnących tęczowej wolności, którzy krzyczą o tolerancji i ich dyskryminacji, a tu demoniczna prowokacja na cały świat. Dobrze wiedzieli, co czynią. Błąd oceniających polega na kierowaniu się na tych ludzi, a to zniewoleni przez Przeciwnika Boga.
Wzorem takiego kraju jest KRLD z bożkiem Kim Jong Unem, gdzie cały naród donosi jeden na drugiego. Ustrój komunistyczny trwa, ale teraz w postaci hybrydowej...jeszcze nie napadają w biały dzień na katolików.
Dalej wszystko jest dla "samych swoich", a głosiło się równość i braterstwo z sakralizacją Partii! To działo się i dzieje w naszej ojczyźnie. Dziwi mnie fakt, że Roman Giertych, katolik - chory na władzę - zmieszał się i zaprzedał poganom. Przecież nic mu brakowało?
Teraz wysłuchuje głupoty, które dokonała "Solidarna Polska"...opozycja wszystko wiedziała, a nawet podsuwała te dobre pomysły: szykując się do napadu na nasze państwo. Jeżeli spojrzysz na świat i naszą ojczyznę od Boga...to wszystko jest bardzo proste.
Przybył do nas zbawiciel Donald Tusk z hordą demonicznych wojowników, błyskawicznie przejął mass-media, co wszystko opisał Jurij Bezmienow: "Jak napaść na państwo". Gdzie dojdą: brat Donald z prawym "do szpiku kości" panem Bodnarem? Sam zobaczysz, co się stanie z naprawiającymi zło złem? Co mogą zaproponować tacy: śmierć i zakopanie?
Przecież Zbawiciel swoją męczeńską śmiercią otworzył Królestwo Boże. Nawet Pan Jezus dzisiaj wspomni o jego istnieniu (Ewangelia: Mt 13, 24-30). Na końcu naszego życia...chwasty zostaną spalone, co jest pokazane na żniwie! Jednak dla mądrych tego świata to bzdety wymagające ośmieszenia.
Szatan wie, co podsuwa głupkom duchowym. Każdy z nas otrzymał od Boga Ojca ojczyznę, a brat Donald zakochał się w bezbożnej UE, gdzie dobrze płacą za kłanianie się w pas. Ponadto ze swoimi pomagierami chce nas oderwać od miłości Boga i ojczyzny, nawet nie wspominam o świętości małżeństw (kobiety i mężczyzny)...
Na Mszy św. było 40 osób w tak obdarowanym mieście, raju na ziemi. Czas płynie i każdy otrzyma to na co sobie zasłużył. Po Eucharystii poprzedzonej błogosławieństwem Monstrancją serce i duszę zalało pragnienie pozostania w Domu Pana. Namiastką tego jest pragnienie przebywania w domu...
Właśnie dzisiaj psalmista wołał ode mnie ( Ps 84.3-6.8.11): "Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja (...) Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Cię wielbiąc."
Sam zacząłem wołać: "Ojcze Najświętszy! Boże mój! Tato! Jak dobrze jest w Twojej świątyni". Naprawdę serce i duszę zalewała słodycz i pokój, których nie można opisać.
O tym mówił też psalmista: "Doprawdy, dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące: wolę stać w progu mojego Boga, niż mieszkać w namiotach grzeszników...
APeeL
Joachima i Anny
Świętych Rodziców NMP
Kilka dni temu przyśnili się zmarli rodzice, a to była sugestia modlitwy za moich dziadków, których nigdy nie widziałem. Babcię ze strony ojca spotkałem jeden raz, a druga mieszkała z nami przez ścianę. Często miałem u niej kącik za szafą, gdzie mogłem uczyć się. Chodziło o to, że to dzień także za dziadków Zbawiciela.
Na nabożeństwie do Krwi Pana Jezusa - w czasie medytacji - odmówiłem w ich intencji koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz dodatkowo za jedną z mojego drzewa genealogicznego...najdłużej oczekującą na wsparcie duchowe żyjących.
Ponieważ na dłuższy czas wzrok zatrzymał obraz s. Faustyny, poprosiłem świętą, aby - w moim imieniu - podziękowała za wszystko Bogu Ojcu. Zarazem przypomniała się jej spowiedź kapłanowi, którym okazał się sam Pan Jezus!.
Natomiast na Mszy św. będzie wspomnienie rodziców Matki Jezusa o których nie ma nic w Biblii. Zbawiciel w Ewangelii (Mt 13,18-23) wyjaśnił, co oznacza przypowieść o siewcy. Chodzi o to, że Słowo Boże może dawać różny plon...
- posiane na drodze, gdy Zły omota serce słuchającego
- na miejscu skalistym (przyjęte z radością idzie w zapomnienie)
- między ciernie (zostaje zagłuszone przez troski doczesne i ułudę bogactwa)
- padające na ziemię żyzną z różnymi owocami...
Znajomy przychodzi tylko na nabożeństwo, a nie zostaje na Mszy św.! Natomiast inny zostaje, ale nie podchodzi do Eucharystii. Nie możesz wydać dobrego plonu bez zjednania ze Zbawicielem. Właśnie Komunia św. ułożyła się w laurkę jako podziękowanie za mój wysiłek w prowadzeniu dziennika duchowego.
Z powodu uniesienia duchowego nie chciało się wyjść z kościoła...przypomniano o podlaniu kwiatów pod krzyżem, gdzie podjechałem. Natomiast wieczorem oglądałem z wielkim zainteresowaniem program "Państwo w państwie" prowadzony przez prawnika Przemysława Talkowskiego, gdzie pokazano dwie sprawy....
1. Mężczyzna w ataku padaczki uderzył głową o kostkę doznając zranienia głowy z podejrzeniem złamania podstawy czaszki (krwawił z ucha). Po załatwieniu w szpitalu, na jego żądanie - mimo splątania - został wypisany o 3.00 w nocy.
Nieświadomie krążył, czterokrotnie interweniująca policja woziła go za każdym razem do odległych miejsc (nawet, gdy było zgłoszenie o jego zaginięciu). Nie przekazano go do pogotowia, nie skontaktowano się z rodziną (miał przy sobie wszystkie dokumenty)...spod wiaduktu, gdzie go zostawiono, wszedł na tory i zginął.
2. Czternastu mężczyzn zostało nabranych przez mężatkę, która uwodziła ich i oszukiwała, aby wyłudzić większe sumy pieniędzy ("brała ich na litość"). Jej mąż został całkowicie zaskoczony, nawet nie wierzył w jej wyczyny, a miała już cztery wyroki sądowe.
Postanowiłem zgłosić do nich moją sprawę (patrz zapis z 09.04.2024). Chodzi o ujawnienie działania samorządu lekarskiego ("państwo w państwie") oraz o zgubę dusz kolegów lekarzy tkwiących po stronie psychiatry-antykrzyżowca.
Nie wiem czy nie jest to działanie podsuwane przez Mefistofelesa, który nienawidzi Matki Pana Jezusa. To upadły Archanioł, a jego imię pochodzi z hebrajskiego: mefir – niszczyciel, tofel – kłamca. W święta ogólnie nazywane "maryjnymi" podsuwa różne pokusy, a taką jest dochodzenie swego!
Wikipedia Mefistofeles. Ilustr. z 1828 r.Euge'ne Delacr...
Poczekam, zobaczymy czy jest to zgodne z Wolą Boga Ojca, którego prosiłem o interwencję.
APeeL
Święto św. Jakuba, Apostoła
Nie da się oddzielić tego życia od wiecznego...zrozumiesz to, po otrzymaniu łaski podobnej do mojej. Zarazem zobaczysz plątaninę ludzkich wyborów i naszą nędzę. Ponieważ nie można pogodzić katolików z niewiernymi na forach proponowałem podzielić naszą ojczyznę: na katolicką i resztę.
Wówczas rozlegał się krzyk, bo normą jest władza bezbożna z zepchnięciem nas do kruchty. Dlaczego bezbożna władza? Dlatego, że księciem tego świata jest Szatan, zbuntowany Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła.
W czasie ziemskiego zesłania musisz określić cel swojego życia, a jest nim zostanie świętym z powrotem do Ojczyzny Prawdziwej, a jak tam jest to Sam Bóg wie! Nie badaj tych spraw, bo swoim rozumem nigdzie nie dojdziesz, stracisz tylko czas, a nie wiesz ile go zostało!
Jeżeli traktujesz tak jak moja córka, że pies, szczur i karaluch umierają (równy status z nami)...wówczas ważne jest tylko to życie, które kończy się powrotem do prochu. Nie ma tak lekko!
Miałem plan poświecenia tego dnia za ofiary wypadków, ale wczoraj rzuciłem się na arbuza, który bardzo mi smakował, a nie wiedziałem, że mam całkowitą nietolerancję fruktozy. Męczyłem się w nocy, a rano złapała mnie biegunka, bóle brzucha, nudności i odbijanie się z wielką słabością i sennością.
Umyłem samochód przed poświęceniem i chciałem wyzionąć ducha. Podczas nabożeństwa do Krwi Pana Jezusa przysypiałem, a w czytaniu na Mszy św. nie było nic o kierowcach, ale moją uwagę przykuły słowa...
1. Św. Pawła (2 Kor 4,7-15) o katolikach: "Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. (...) Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa (...)"...
2. Zbawiciela (Ewangelia: Mt 20, 20-28) mieszające się do polityki: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego (...)".
Stąd biorą się wielkie wysiłki Donalda Tuska, aby zadowolić pragnących zabijania dzieci nienarodzonych oraz zdobyć przychylność bractwa kolorowego. To nędzny i grzeszny cel, tym bardziej że brat Donald jest katolikiem, a powinno określić się swój status, bo nie wolno służyć dwóm panom.
Dlatego trwa szał rozliczania poprzedniej władzy po napadzie na naszą ojczyznę (wojna błyskawiczna z puczem), przegonieniem "tych, co nie z nami" ze wszystkich stanowisk oraz stworzeniem "wolnych mediów".
Brat Donald jako patriota pierwszej klasy - otoczony prawymi aż do szpiku kości - szuka zwolenników przyjaźni polsko - radzieckiej czyli kochaniem Rosjan takimi jacy są. Właśnie w TV Info "sami swoi" dyskutowali o konszachtach reżimu Kaczyńskiego z naszym człowiekiem w Moskwie.
Jest zrozumiałe, że nie było żadnych ideologicznych przeszkód do sprzedaży tego, co bracia Rosjanie pragnęli. Nie było też nic złego w przechadzce z Wową brzegiem morza.
Piszę po swojemu, aby ukazać jak Szatan działa w polityce, a dysponuje władzą od dołu do góry (nad światem). Tak widzi wszystko mistyk interesujący się teologią polityki. To dziwi, bo "czarni" chcieliby opanować wszystko.
Chcąc potwierdzić, że zaszkodził mi arbuz powtórzyłem eksperyment i zamiast modlić się za ofiary wypadków zszedłem na politykę. Sam zobacz, co oznacza nasze planowanie.
APeeL
Właśnie przepisano...
01.02.1996(c) ZA PRZYCHODZĄCYCH Z UFNYM SERCEM...
Przed wyjściem na Mszę świętą padłem na kolana z pragnieniem zapalenia lampek pod krzyżem, a nawet pod wszystkimi krzyżami Pana Jezusa na świecie! Oczy zalały łzy, a w natchnieniu napłynęło, że: "zakwitniesz jak trawa na wiosnę!"
Po wejściu do kościoła w serce wpadło słowo z pieśni: "pasterz". Tak! Pan jest moim pasterzem. Przy żłobku Zbawiciela wzrok zatrzymali magowie i ich pokłon oraz stacja Drogi Krzyżowej: "Pan Jezus zdejmowany z krzyża".
W czytaniu umierający Dawid (1 Krl 2,1-4,10-12) przekazał władzę swemu synowi Salomonowi, mówiąc: "Będziesz strzegł zarządzeń Pana, Boga twego (...) jak napisano w Prawie Mojżesza (...), ażeby też Pan spełnił swą obietnicę (...)".
W naszym postępowaniu mamy być szczerzy, a właśnie popłynie śpiew psalmu (Ps: 1 Krn 29,10-12): "Ty, Panie Boże, panujesz nad wszystkim (...) bo wszystko, co jest na niebie i na ziemi, jest Twoje. Do Ciebie, Panie, należy królowanie (...)".
Natomiast w Ewangelii (Mk 6, 7-13) Pan Jezus rozesłał 12-tu Apostołów. "Dał im też władzę nad duchami nieczystymi i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie"...
Tuż przed Eucharystią miłość do Pana Jezusa zalała duszę z krzykiem: "Jezu! Jezu! Kocham Cię! Kocham, och mój Jezu!" Serce chciało mi pęknąć.
Poznałem już intencję tego dnia: za przychodzących z ufnym sercem! Wczoraj pragnąłem siedzieć w ciszy kościelnej, a Pan sprawił to teraz. "Tak dobrze tutaj" aż nie chce się wracać do świata. To często powtarza się po Komunii św.!
Musisz zrozumieć, że widzę od Pana całą rzekę Jego dobrodziejstw i to w drobnych sprawach, różnych wydarzeniach i "w przypadkach"! Zobacz jak zostanie potwierdzona intencja...
1. z wielką ufnością podbiegnie do mnie mały piesek
2. z włączonego radia padną słowa: "schyl się z ufnym sercem"
3. natomiast w telewizji będzie obraz matek z dziećmi na rękach...tak masz podbiec do Pana - tak jak dziecko do matki! Z taką ufnością szli Apostołowie...
Na ten moment mam otworzyć "Prawdziwe życie w Bogu" (t. 4 str. 182), gdzie padną słowa Pana Jezusa do mnie: "Ja nie pozostawiam cię bez obrony. Będę zawsze przybywał ci na ratunek. To ja odpowiadam za ciebie". Popłakałem się, ponieważ nasza miłość jest wzajemna.
Natomiast z telewizora popłynie pieśń: "Nie było miejsca dla Ciebie, gdzie idzie zespół śpiewał z pogłosem "Nie! Nie! Nie było!" Pocałowałem Twarz Jezusa z Całunu, a Zbawiciel dodał z tej książki, że "wstąpiłem do twojej komnaty, aby ofiarować ci Moją przyjaźń. Byłem ci obcy, a teraz widzisz? Moje nauczanie wyniosło cię do Mojego serca. (...) Ja żyję w tobie (...)".
Tak jest naprawdę. Nawet chwyciłem akordeon i niezdarnie grałem: "Nie było miejsca dla Ciebie". Popłakałem się ponownie całując Twarz Pana. Zawołałem tylko: "Jezu! Jezu! Miej miłosierdzie nad tymi, którzy przychodzą do Ciebie z ufnością dzieci".
Pod krzyżem zacząłem moją modlitwę, ale nie mogę przekazać ci mojego umierania podczas wołania w "św. Osamotnieniu Pana Jezusa w Getsemani" oraz w Ukrytych Cierpieniach Zbawiciela w Ciemnicy (modlitwa jest na witrynie). Podczas tego krzyku duszy na działce...śpiewały mi ptaszki.
Czy przypadkowo podjechał do mnie kapłan z prośbą o leki dla swojej matki? Zgłosił chęć modlitwy za zmarłych z mojej rodziny! Zobacz jak Pan wszystko ukazuje. Współcierpienie i wzajemna pomoc ze wspomaganiem! Trwał ból Najświętszego Serca Pana Jezusa, a on wypoczywał w moim sercu!
Ponieważ jest to pierwszy czwartek (dzień w intencji kapłanów) wróciłem na Mszę św. wieczorną. Dodatkowo przypomniał o tym kapłan wchodzący do konfesjonału. Po włączeniu mikrofonu w moim kierunku popłynęły słowa: "przychodzisz ze skruszonym sercem".
W straszliwym bólu, podczas proszenia o ochronę mojej rodziny i za kapłanów...zasnąłem na dwie sekundy (tak mam), a wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego oraz Boga Ojca.
Eucharystia była w drugiej intencji, a Ciało Pana Jezusa...zgięło się na pół (to znak współcierpienia z Panem Jezusem, "My"). Nie można przekazać słodyczy w duszy i sercu, a nawet ustach (ekstaza)...nie było mnie dla świata.
Przy tym poprosiłem Pana o wkładanie na mnie krzyża za żonę, bo dość się nacierpiała z mojego powodu. Jakby na potwierdzenie u fryzjera trafiłem na wielką rzeźbę Pana Jezusa w koronie cierniowej!
Na ten moment Pan Jezus mówi do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu" t. 4 str. 86,: "Jestem szczęśliwy i lubię, kiedy całkowicie pokładasz we mnie swoją ufność (...) mnie powinieneś się całkowicie powierzać ".
Padłem na kolana dziękując za ten dzień, a w ręku znalazła się figurka Pana Jezusa padającego pod krzyżem...
APeeL
Święto Policji
Przed Mszą św. wieczorną poprzedzoną nabożeństwem do Krwi Pana Jezusa w wyszukiwarce Edge trafiłem na mowę nienawiści Marty Lempart, szefowej Rewolucji Ulicznic z nieudanym puczem w czasie reżimu Jarosława Kaczyńskiego. Wówczas nie ukarano jej za wołanie do policji: "psy", itd.
Teraz liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet ma pretensję do tych, którzy nie chcą zabijać dzieci nienarodzonych...ona się uchowała, a teraz jest miła Księciu tego świata. Stąd poczucie wielkości, a nawet przywództwa...nie zauważyła, że w tym czasie napadnięto na naszą ojczyznę.
Nie mogę cytować jej bluzgów, bo sam będę miał grzech. Wreszcie zajęła się nią policja, bo wg artykułu 141 kodeksu wykroczeń: "Kto w miejscu publicznym używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze (...)". Dziwne, bo w tej demonstracji przez Sejmem RP były też Polskie Babcie.
To wszystko z powodu "Piekła kobiet", "umierania na ciążę" czyli z powodu własnego dziecka, a normalna matka zasłania ciałem swoje potomstwo.
Najbardziej wyzywano kolegę lekarza, ministra wojny Władka Kosiniaka -Kamysza określanego "Tygryskiem" oraz Romana Giertycha, który pragnie służyć dwóm panom: Bogu i Tuskowi.
Zdziwiłem się, bo miałem niesmak po mojej wczorajszej gadaninie, a takie dusze bardzo męczą Zbawiciela. Nawet myślałem o grzeszących "myślą, mową i uczynkiem". Ponadto "mowa jest srebrem, a milczenie złotem".
Podczas czytania Słowa Bożego zdziwiłem się relacji proroka Jeremiasza (Jr 1,1-4.4-10) z tego, co usłyszał od Stwórcy: "Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię".
Prorok bronił się, że nie umie mówić, ale Pan "dotknął jego ust" i rzekł: "Oto kładę moje słowa w twoje usta". Jego słowa miały iść na cały świat, co teraz czynię. Zważ na nieskończone ciągi naszych działań...
Na ten czas psalmista dodał (Ps 71)...
"Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość i przez cały dzień Twoją pomoc.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości i do tej chwili głoszę Twoje cuda".
W aklamacji padnie informacja, że "Ziarnem jest słowo Boże, a siewcą jest Chrystus, każdy, kto Go znajdzie, będzie żył na wieki." Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 13, 1-9) będzie mówił o siewcy i ziarnie, które pada w różne miejsca i daje różny plon (w sensie Słowa Bożego).
Wróciło moje wczorajsze strzępienie sobie języka, które wywołało obecną refleksję z pragnieniem cichości, milczenia. Eucharystia przewijała się w ustach, a serce zalał pokój z pragnieniem krzyczenia na cały świat o cudzie naszej wiary.
Ekstaza sprawiła całkowite oderwanie się od ciała i świata. Jako człowiek z duszą pragnę jego przemiany, ala jako duszę z ciałem nie obchodzi mnie nic ziemskiego...nie chcę być tutaj!
APeeL