Uroczystość świętego Józefa
W moim obecnym życiu nie ma zbyt wielu zdarzeń przypadkowych, a wynika to z prowadzenia przez Boga Ojca...zgodnie z moim pragnieniem. Na Mszy św. o 6.30 zdziwiony dowiedziałem się, że dzisiaj jest uroczystość związana z Oblubieńcem Najświętszej Maryi Panny.
Zdziwienie tym większe, bo wczoraj - po prośbach do św. Józefa - udało się sfinalizować sprzedaż mojej części spadku po rodzicach. Podziękowałem z serca i wciąż chce mi się płakać, ponieważ będę miał pieniądze na swoje wydatki.
Ja mam wielki kult do św. Józefa. Napisałem te słowa, a łzy zalały oczy. W mojej izdebce mam piękny obraz ojczyma Jezusa, który ktoś zostawił dla mnie...przy śmietniku! Może po śmierci spotkam tego, który go namalował z zapytaniem jakie miał natchnienie, bo św. Józef trzyma w ręku białą lilię, a 1,5-roczny Jezus błogosławi nas trzymając kulę ziemską.
Teraz skulony dziękuję za pomoc z refleksją, że martwimy się w kłopotach, a po ich odjęciu nie ma radości, ponieważ duszę koją tylko cierpienia duchowe, które służą zbawianiu. Boleję, bo mimo śmiertelnego zagrożenia mojej ojczyzny nie widać poruszenia duchowego, a nie poradzimy naszemu człowiekowi w Moskwie, służącemu Szatanowi.
Przez całe moje życiu nie widziałem wdzięczności Bogu Ojcu za wszystko...tak jak zalecał Pan Jezus. Bardzo często pytałem mieszkańców czy widzą, że mamy raj na ziemi (rzekę, lasy, codzienny chleb, wodę głębinową, ciepłe mieszkania w zimie, itd.)? Nikt nie potwierdzał tego, a to wynik braku wdzięczności Bogu Ojcu z pewnością, że tak będzie zawsze.
Z drugiej strony tylko garstka prosi o Opatrzność Bożą, a przykład mogliby dać wierzący...ubrani w wory (symbol pokuty), poszczący i wołający do Stwórcy z zamawianiem Mszy św. Nawet na tych Misterach nie ma wołania z serca i na kolanach w prowadzeniu przez kapłana.
Wierchuszka naszej władzy pokłada ufność w różnych przywódcach, a nigdy nie pokazała się w Świątyni Opatrzności Bożej. Zważ, że Jarosław Kaczyński z otoczeniem, Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda to katolicy...
Ty, który to czytasz uwierz, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej. Nic nie badaj, bo nie wiesz, że istnieje Przeciwnik, który na każdego ma coś innego: wielu całuje swoje pieski, współmałżonków traktuje jako bożków, wciąż pucują samochody i podziwiają swoją zaradność po wybudowaniu domu z poczuciem fałszywego bezpieczeństwa.
Z rozmyślań zostałem wyrwany podczas pieśni do św. Józefa. Pojawił się dreszcz przepływający przez ciała z łącznością z moim obrońcą: „kto się do niego ucieka, nie zginie”. Zgłoś mu swoje sprawy, a zobaczysz.
Nie licz na pomoc tego samego dnia, bo w jej oczekiwaniu badana jest twoja ufność. Zarazem dziękowałem z płaczem Bogu Ojcu...wołając: „Tato! Tatusiu!”. Poprosiłem dodatkowo o moc w przepisywaniu dziennika.
Eucharystia ułożyła się w dyplom zagięty z jednej strony. To jest podziękowanie za mój wysiłek w dawaniu świadectwa wiary. Intencja jest wynikiem słów Pana Jezusa po uzdrowieniu trędowatych z których tylko dwóch podziękowało. Tacy jesteśmy, a wynika to z braku poczucia otrzymanych łask...
APeeL
Aktualnie przepisano...
15.09.1994(c) ZA NIEWINNYCH, KTÓRYCH KRZYWDZĄ
Po zerwaniu przez budzik na Mszę św. o 6.30 serce zalał smutek matki ziemskiej z powodu próby samobójstwa jej dziecka. Z płaczem zawołałem w intencji całej mojej rodziny (w tym za rodziców chrzestnych), a także za syna, którego oddałem Matce i poprosiłem o uzdrowienie córki.
W kościele znalazłem się pod Stacją Drogi Krzyżowej; „Oto Matka Twoja, oto syn Twój”. Taką Bożą Opiekunkę dał nam Pan Jezus tuż przed śmiercią. Przepisuję to 18.03.2022 o 15.00, a właśnie Matka Jezusa mówi o Jej Siedmiu Boleściach z prośbą, abyśmy przyjmowali spadające na nas cierpienia, bo Jej Syn sam nasz obroni.
Przepłynęła ucieczka w ciąży do Egiptu aż do trwania pod krzyżem na Golgocie...tylko z Apostołem Janem i Marią Magdaleną. O tym będzie dzisiejsza Ewangelia (J 19,25-27): „Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie”.
Nie pojmie tego normalny człowiek dla którego nasza wiara to obrzędowość z obowiązkowym „chodzeniem do kościoła”...w niedzielę. Nagle napłynął obraz pierwszego cudu w Kanie Galilejskiej, który Pan uczynił wyraźnie na prośbę Matki Bożej, a łzy zalały oczy z poczuciem, że Pan Jezus może uczynić wszystko. Bóg w Trójcy Jedyny działa myślą!
Wprost czułem obecność Matki Bożej, której Serce zostało przebite wieloma cierpieniami (Siedem Boleści). Na mnie przepłynęło też to cierpienie, a serce zalało uniesienie jak po Eucharystii. Nie było mnie dla świata, oderwałem się od ciała i ziemi. Tak wielkie święto, a tu kilkanaście kobiet i ja jeden!
Dzisiaj pracuję z radością, nawet dzielę się dobrami, daję świadectwo wiary, a dodatkowo z odruchowo włączonego radia popłyną słowa piosenki „Santa Maryja”.
Jednak w takich dniach Szatan szykuje „niespodzianki", bo zrobił się nawał pacjentów, wprost nasyłanych, a dodatkowo z dyrekcji przysłano upomnienie z powodu niewyraźnego zapisywania leków oraz nieświadomego wydania zwolnienia lekarskiego (bez akceptacji specjalisty).
Ktoś ewidentnie traci zdrowie, ma dokumenty ze szpitala, kwalifikuje się do renty, ale musi to akceptować specjalista. W tym czasie ostatnia pacjentka nie otrzymała zasiłku, ponieważ spóźniła się 5 minut. To wszystko w ramach dzisiejszej intencji.
W końcu padłem z krzykiem: „Matko! Matko! Dlaczego tutaj jestem?" Przepłynęły moje cierpienia, udręczony lud w Sarajewie (odcięto wodę i prąd). Teraz, gdy to przepisuję (19.03.2022) trwa ludobójstwo na Ukrainie (napaść Federacji Rosyjskiej).
Dodatkowo atakował mnie szatan: pustką i niechęcią do Boga samego. Odciągał od drugiego nabożeństwa (wieczornego), a podczas przejścia napadły na mnie trzy psy. Kapłan wymienił wszystkie cierpienia Matki Bożej (ucieczka, zagubienie 12-letniego syna, obecność podczas całej Bolesnej Męki). Jednak Pan Jezus jest na szczycie piramidy niewinnych, którzy są krzywdzeni.
Po ponownej Eucharystii płynęła pieśń ze słowami o potrzebie oddawania każdego dnia naszego życia...tak czynię, a wynika to z ofiarowywania cierpień w odczytywanych intencjach.
APeeL
Napisałem odpowiedź na pismo (ZOZ I 134/21/94)dyrekcji ZOZ-u w Grójcu) z upomnieniem i straszeniem Kodeksem Pracy...
Wielki ból zalał serce po otrzymaniu u p o m n i e n i a, ponieważ - wierząc fałszywemu systemowi - pracowałem dzielnie i z oddaniem! Tuż przed upadkiem systemu zbrodni i obłudy próbowano mnie odznaczyć (przyznać mi blaszkę), co odrzuciłem.
Teraz, gdy pozornie tamto minęło...znowu zaczynamy gnębić „obcych”. Nagle, w środku mojego udręczenia z pacjentami zaskoczono mnie wezwaniem na komisję w której uczestniczył kolega „kierownik”...z nadania partyjnego (Leopold Dukaczewski). Piszę złośliwie, ponieważ w moim udręczeniu pracą - przez szereg lat zastępowałem go w oddziale wewnętrznym - podczas jego urlopów kombatanckich.
Komisja zaskoczyła mnie pytaniem: „na jakiej podstawie wydał pan to dłuższe zwolnienie?" Kodeks Etyki Lekarskiej wymaga, aby „w miarę możliwości zawiadamiać wcześniej o planowanej kontroli”. Wyjaśniłem, że kierownik przychodni (był na szkoleniu) i przekazał, że w ewidentnych schorzeniach nie musimy trzymać się poprzednich okresowych zwolnień, ale wydawać dłuższe (bez akceptacji specjalisty).
Przecież jest zrozumiałe, że pacjent po złamaniu kręgosłupa z porażeniami kończyn musi otrzymać 180 dni zwolnienia, ponieważ jest to korzystniejsze od późniejszej renty. „Komisja” nie znała rozporządzenia MZiOS z dnia 21,04.1993 (D.U.38 p.171).
W prowadzeniu duchowym, każdego dnia odczytuję intencje modlitewne, a właśnie w naszej wierze jest wspomnienie MB Bolesnej z moimi modlitwami: „za niewinnych, których krzywdzą”.
Wnoszę sprzeciw z jego uzasadnieniem:
1. brak jest szkoleń, a przekazy od kierownika są nieformalne (zresztą nie interesuje się pracą jako ginekolog)
2. miesza się kontrolę stanu zdrowia (stąd konsultacje specjalistyczne) z orzecznictwem dotyczącym niezdolności do pracy (to często są różne sprawy)...wcześniej czy później zostanie to uregulowane
3. od szeregu lat pracuję w najwyższym przeciążenia, a godzinowa pomoc drugiego lekarza nie oznacza prowadzenia rejonu
4. dodatkowo prowadzę poradnię reumatologiczną, badam kierowców, muszę przyjmować pacjentów z ośrodków, gdzie brak lekarza
5. w tym czasie kontrola recept wykazała nieczytelne adnotacje, wcześniej wszystko pisałem na maszynie.
Wyraźnie widzę zorganizowany szum wokół mojej osoby z zadaniem: „łapać złodzieja”. Bardzo proszę o przysłanie mi zakresu czynności i obowiązków z określeniem wielkości rejonu. Wówczas zacznę pracować zgodnie z przepisami, wszystko będzie zapisane na maszynie, a pacjenci będą mieli wyznaczaną kolejkę przyjęć...
Na Mszy św. porannej o 6.30 zauważyłem „duchowość zdarzeń”, która prawdopodobnie będzie początkiem odczytu dzisiejszej intencji modlitewnej:
1. w „Gazecie warszawskiej” zwrócił uwagę tytuł „Antypolskie szmaty” ze zdjęciem 10-u Polaków
2. w „Fakcie” dadzą zdjęcie Emila Czeczki (25 l.) w polskim mundurze, który przeszedł na stronę białoruską
3. w kościele na stoliczku leżała ulotka „Litania narodu polskiego”...
4. Przede mną jest ostrzeżenie Boga Ojca: „Jeżeli Polacy nie podejmą prawdziwej pokuty, modlitwy i wynagrodzenia za grzechy, to podzielą los podbitych narodów”. (Jezus do Żywego Płomienia Orędzie z dn. 25 lutego 2022 r. nr 1159).
5. Na ten czas prof. Jan Hartman dał wpis na swoim blogu (www.polityka.pl) „Nieterazizm to nowy symetryzm”...
W tym czasie bracia chcieli zabić Józefa (Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28), ale sprzedali go Izmaelitom (karawana wielbłądów) za dwadzieścia sztuk srebra, a ci zabrali go z sobą do Egiptu.
Psalmista dodał w Ps 105,16-21, że „Kajdanami ścisnęli mu nogi, jego kark zakuto w żelazo, aż się spełniła jego przepowiednia i poświadczyło ją Słowo Pana”.
Pan Jezus wskazał (w Ew: Mt 21,33-43.45-46), że „Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce. Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi”. Dlatego chcieli Go pochwycić i zgładzić.
Przez serce przepłynął dreszcz i natchnienie, aby ten dzień poświęcić w intencji naszego narodu. Eucharystia wywołała ekstazę, serce zalał pokój, odeszły wszystkie rozmyślania o niczym, a słodycz w duszy zalewał także usta.
Wróciłem na nabożeństwo Drogi Krzyżowej, którą także ofiarowałem z Eucharystią w intencji tego dnia...
Późnym wieczorem zajrzałem do bardzo długiej "Litanii Narodu Polskiego", gdzie jest wołanie do wielkiej ilości świętych i błogosławionych. Zarazem są tam wstrząsające prośby do Boga Ojca o wybawienie nas: z ciężkiej pokuty dziejowej, kajdan niewoli, ducha niezgody, nienawiści i złości, winy rządzących krajem i kierujących ludem. Także błaganie: "daj nam, o Panie": Miłość Polski, Ojczyzny naszej...
APeeL
Oto dwie części komentarza, które dałem na blogu Jana Hartmana (www.polityka.pl) pod wpisem: „Nieterazizm to nowy symetryzm” jako dr. Bylejaki...
Pierwszy
„Pan Profesor w swoim stylu szuka dziury w całym...u nas dzieje się tragedia, pan Tuleja stracił pracę (jako symbol gwałtu na na sądach: „niezależnych od sprawiedliwości”), zastosowano Pegasus oraz sprywatyzowano Trybunał Konstytucyjny, a tu pomoc Ukrainie. Ja też byłbym ostrożnym, bo w tragediach całych narodów powinna reagować Armia Świata przy ONZ.
Znowu Pan Profesor zarzuca, że ten okropny rząd promuje się na tragedii napadniętych, przeganianych z domów i zabijanych bez przeszkód. Zamiast pisać o ludobójstwie naszego człowieka w Moskwie wraca Pan Profesor do swojej obsesji na tle brata Jarka.
Nieładnie brzmi określenie „pisowska władza” (chociaż o członkach PO piszę POlacy). Dalej trwa obraźliwa wyliczanka w stosunku do Polaków z demokratycznie wybranej władzy: „nasze putiniątka”, dewocyjność nacjonalistów (jako katolik kocham moją ojczyznę), cyniczni kleptokraci, wzgardzicieli „państwa prawa”, usłużna filisterska „komentatura”. Przy okazji uderzenie pedofilią w KrK.
Ciekawa byłaby ocena Pana Profesora...przez samego siebie, bo normalny człowiek tak nie pisze. Naprawdę nie widzi Pan Profesor swojej „lewości”, wyniosłości, głupiej buty z zaprzedaniem poganom? Mógłbym tak wymieniać, ale nie zejdę z pewnego poziomo. Zapytam tylko: kiedy Pan się zmieni i nie będzie dzielił Polaków?
Nic się nie zmieni „zanim nie wytniemy wszystkich bliźniaczych, zwąchanych ze sobą nacjonalistycznych i populistycznych reżimów". Obalenie Putina i obalenie Orbana czy Kaczyńskiego to rozdziały tej samej "wyzwoleńczej sagi”. Przerwałem czytanie, bo zapachniało siarką (opętaniem intelektualnym)"...
Drugi
Panie Profesorze...
Po odjeździe pogotowia wróciłem do drugiej połowy wywodu dotyczącego walki z wymyślonym wrogiem, bo „walka z Kaczyńskim jest walką o Ukrainę”. Tym bardziej, że wiara katolicka popiera reżim, „paraliżując społeczeństwo”.
„Putinowcy” dzięki napaści na Ukrainę: „Nagle stali się ważni. Z pętaków (…) stali się z dnia na dzień partnerami”. Zgadzam się, że wizyta na Ukrainie była parodią Lecha w Gruzji. Natomiast dziecinnie podchodzi Pan Profesor do prawie pewnej napaści na naszą ojczyznę z podkreśleniem, że reżim utrzyma się i jako „putinowska piąta kolumna na trwałe zainstalowana” sprawi pożegnanie ze Zgniłym Zachodem.
Znowu nie da się czytać wylewnego żalu Pana Profesora na straszną przyszłość naszej ojczyzny z odsuniętym Donaldem Tuskiem, Nitrasem, Kierwińskim i Borysem Budką! Zapytam w Pana stylu: ile płacą za te „bujdy na biegunach” i fantasmagorie (wymieszanie jawy i snu).
Jak to wszystko powstaje w głowie Pana Profesora...przypomnę, że „zanik mózgu nie boli” i powtórzę moje zalecenie; „nie piłeś nie pisz!” Dodam, że najlepsza będzie Cymes Kosher wódka spełniająca wszystkie warunki koszerności. Nie jest to reklama, bo jest bardzo droga.
Na koniec konkrety czyli przepowiednie „jackowskie”: powstanie „wojenny rząd” PiS, reżim Kaczyńskiego w krótkim czasie dokończy dzieła zniszczenia polskiej demokracji. Temu mogą zaradzić manifestacje z okrzykami Marty Lempart. Ja wiem, że w tym czasie będzie wielkie BUM, bo nie poradzimy opętanemu przywódcy z przyciskami atomowymi, a nie widać poruszenia modlitewnego...
Dziwne, że udało się przebrnąć drugą połowę przemyśleń Pana Profesora...bez ponownego wezwania pogotowia ratunkowego (chyba nabieram odporności na ruską kryptopropagandę).
Od 4.00 do Mszy św. o 6.30 - z pomocą Ducha Świętego - zapisałem wczorajszą intencję: za mających długie ręce. Przeczytaj, a będziesz miał dowód jak działa Trzecia Osoba Trójcy Świętej.
W wielkiej radości wychodziłem na spotkanie z Panem Jezusem, a podczas zamykania drzwi moją głowę „dotknął” zawieszony na nich wieniec. Specjalnie tak piszę, ponieważ było to dotknięcie głowy dziecka przez tatę ziemskiego, a tutaj przez Boga Ojca.
W kościele spojrzał obraz s. Faustyny, którą poprosiłem o dodatkowe podziękowanie za bezmiar darów i łask spływających na mnie każdego dnia, a także za pomoc w tej chwilce. Zważ na moje życie w którym nigdy się nie nudzę, bo wciąż jestem zaskakiwany.
Od Ołtarza św. popłyną Słowa...
Proroka Jeremiasza(Jr 17,5-10): "Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie (…)".
Nie mogę zrozumieć działania ludzi, którzy wszystko czynią wg „bądź wola moja”. Najgorsze jest to, że rządzący nie proszą o Opatrzność Bożą, w Świątyni Opatrzności Bożej nie ujrzysz nikogo z naszej władzy.
Zagraża nam zagłada ze strony fanatyka, opętanego wizją „Wielkiej Rosji”, który uwierzył w moc własną i przelał to na otoczenie. Nie pokonasz takiego środkami ludzkimi, bo prowadzi go Mefistofeles, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła.
Szatan nienawidzi nas, bo wie, że jest Królestwo Boże i nigdy tam już nie wróci. Dlatego chce zabić jak największą ilość ludzi nieprzygotowanych do śmierci...wręcz przeklinających swój los i Boga Ojca.
Psalmista w tym czasie wołał ode mnie (Ps 1,1-4.6): "Błogosławiony, kto zaufał Panu (…) jest jak drzewo (…) które wydaje owoc w swoim czasie (…) a wszystko, co czyni, jest udane".
Natomiast Pan Jezus przekazał (Łk 16,19-31) przypowieść o bogaczu ubierającym się w purpurę i bisior, który dzień w dzień świetnie się bawił oraz o żebraku u jego bramy.
Trzeba przyznać, że: władza, bogactwo z używaniem tego życia to wielka zguba duchowa. Pasują tutaj słowa Pana Jezusa do Żywego Płomienia (Orędzie z dn. 25 lutego 2022 r. nr 1159)...
„Uwolnione demony usilnie pracują nad wami bez wytchnienia (…) a wy ulegacie ich działaniu. Macie doskonałą szansę, aby się nawrócić, opamiętać, a nawet uświęcić. Złe duchy nie śpią, wykorzystują każdy moment waszej nieuwagi, aby was okłamać, oszukać, a jak się da, to zniewolić was.
Każdy z was niech zda sobie sprawę, że sam nie poradzi sobie z siłami piekła. Proście Trójcę Świętą, a także Anielskich pomocników, tylu ilu ich trzeba, a Trójca Święta, gdy zaistnieje potrzeba, da wam wszystkie hufce Anielskie do pomocy (…)".
Po Eucharystii musiałem głęboko oddychać, odeszły rozmyślania o niczym i rozproszenia. Siostra śpiewała pieśń: „Święty Boże”, łzy kręciły się w oczach, a z serca płynęło wołanie: „Jak mam wołać do rządzących, bo tylko Bóg może nas uratować, a w tym czasie pokładamy ufność w mocy ludzkiej".
Uniesienie wróciło po zapaleniu lampki pod krzyżem i to w „Biedronce” (zakupy dla żony), gdzie słodycz Boża falami zalewała serce i duszę. W jednym błysku miałem pokazany rozdźwięk pomiędzy ciałem fizycznym (jego potrzebami z przyciąganiem ziemskim) oraz duszą stęsknioną Boga Ojca i pragnącą powrotu do Wiecznej Ojczyzny.
Nie wiem jak można się odwdzięczyć za Cud Ostatni (Eucharystię). „Jak ma to wypowiedzieć Boże Ojcze? Musiałbym serce wyłożyć, aby każdy to ujrzał!" To są niewyobrażane doznania duchowe na które nie ma słów, aby je wyrazić.
Wieczorem towarzyszyłem oldbojom w piłce nożnej odmawiając moją modlitwę za dzień wczorajszy i dzisiejszy. Chwilami „umierałem” z Panem Jezusem na Drodze Krzyżowej oraz na Golgocie...
APeeL
Po przebudzeniu o 4.00 (następnej nocy) pocałowałem obrazek Zesłania Ducha Świętego na Apostołów otaczających Matkę Zbawiciela. Chodziło o odczyt intencji modlitewnej z daniem świadectwa wiary...z tego bardzo pracowitego dnia (przepisywałem zaległe dni dziennika).
Po chwilce z serca wyrwał się tytuł piosenki: „To był dzień”. Nie miałem pojęcia czy jest taka, ale sprawdziłem na YouTube. Ten tytuł miała tylko jedna, śpiewana przez Andrzeja Sobolewskiego.
Piosenka mówiła o zakochanej dziewczynie, porzuconej, a na końcu okradzionej przez przez partnera. Zapomniała, że ma klucze do jej mieszkania...przyjechał nagle w nocy „Bóg wie skąd (…) „zabrał wszystko, co jej dał”. Później było dużo krzyku...
Sam zobaczysz jak działa Duch Święty, którego często proszę o prowadzenie, a teraz poczułem drgnienie w sercu. Pomoc była niezwykle cenna, ponieważ za dwa dni finalizuje się sprzedaż udziału w spadku po rodzicach na który wskoczyła rodzina.
Przez dziesięć lat - nie mając żadnego prawa - siedzieli jak na swoim, nic nie dawali za tzw. „bezumowne użytkowanie”. To ludzka zachłanność, a właściwie głupota z brakiem znajomości prawa. Tak postępują poganie.
Zapytałem siostrę czy da parę groszy za 10 lat rządzenia się (nawet wynajmowała mieszkania z meldowaniem w Urzędzie Miasta), ale rzuciła słuchawką. To „metoda krymska”: napadasz w różny sposób, robisz referendum i wszystko obsadzasz zdrajcami. Jeszcze niedawno nasi jeździli po instrukcje do Moskwy w różnych sprawach.
Tak też działają oszukani przez Mefistofelesa (Kłamcę), Przeciwnika Boga, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, który uzasadni wszystkie przestępstwa...w tym ludobójstwo. Każdy mógł to ujrzeć na konferencji Ładysława Ławrowa, któy tłumaczył dlaczego napadają na swojego sąsiada (Ukrainę). Nie przekazał dalszych planów W. W. Putina fanatyka opętanego wizją „Wielkiej Rosji”.
Wszystko poznajemy po owocach: tutaj codziennie widzisz jak wyznawca Szatana pogrąża wszystkich, być może cały świat w morzu krwi i łez, przegania nacje, szkodząc wszystkim wokół. Pod ręka mam przekaz Pana Jezusa do Żywego Płomienia: Orędzie (fragment) z dn. 25 lutego 2022 r. nr 1159
"(…) Wielu chce usłyszeć Moje Słowo, Mój komentarz dotyczący napaści Rosji na Ukrainę. To co obecnie tam się dzieje, jest wynikiem nieposłuszeństwa Woli Bożej. (…) Rosja będzie teraz chciała podporządkować sobie tych, którzy oderwali się od niej swojego czasu.
Jeżeli Polacy nie podejmą prawdziwej pokuty, modlitwy i wynagrodzenia za grzechy, to podzielą los podbitych narodów. (…) Teraz wszystko leży w waszych rękach, teraz wasza kolej, aby uczynić następny krok. (…) Proście Trójcę Świętą, a także Anielskich pomocników, tylu ilu ich trzeba, a Trójca Święta, gdy zaistnieje potrzeba, da wam wszystkie hufce Anielskie do pomocy".
Przypomniało się powiedzenie: długie ręce Moskwy, a to oznacza: duże wpływy i możliwości zaszkodzenia takiemu, bo dopadnie cię na końcu świata! Prawie krzyknąłem, bo to okazało się intencją tego dnia...
Wróciło działanie Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie, gdzie panoszy się czerwony książę ds. operacyjnych Piotr Artur Winciunas, niezwykle przebiegły sądowy. Mówiąc słowami Stefana Niesiołowskiego powinien założyć sobie samorząd, ale...w więzieniu.
Dam przykład jego perfidii...zmienił sens mojej obrony krzyża ściętego przez psychiatrę na informację, że postawiłem przewrócony krzyż (prawda) i Izba Lekarska za to mnie ukarała. Czytaj: mam głupie pretensje. Oszukał prezesa OIL, a nawet NIL, którym podsunął „sugestie” o mojej chorobie.
To przykład (nie wiem czy jest Polakiem) mającego długie ręce, chyba szykowanego na prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej. Ogarnij cały pion sprawiedliwości, a zobaczysz długie ręce dalej trwającej czerwonej zarazy.
Na Mszy św. wieczornej trwała senność i rozproszenia, ale w serce wpadły słowa...
Proroka Jeremiasza (Jr 18,18-20) na którego uknuto zamach. „Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa!” Ten prosił: „Usłysz mnie, Panie (…) Czy złem za dobro się płaci! «A oni wykopali dół dla mnie».
Psalmisty (Ps 31,5-6.15-16) Wybaw mnie, Panie, w miłosierdziu swoim
"Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie, bo Ty jesteś moją ucieczką. (...)
W Twoim ręku są moje losy, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców".
Pana Jezusa (Ewangelia: Mt 20,17-28), który przekazał Dwunastu to, co Go czeka w Jerozolimie ze strony arcykapłanów i uczonych w Piśmie...mających długie ręce (współpracujących z okupantem). „Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie”.
Zostałem wstrząśnięty tym zapisem i doprowadzeniem do odczytu intencji tego dnia. Całą moją modlitwę odmówię jutro o 18.00, podczas meczu oldbojów w piłkę nożną.
Proszę Cię, nie zmarnuj tego świadectwa wiary w Osobę Ducha Świętego. Zarazem jest to dowód dla każdego czytającego w Istnienie Trójcy Świętej...
APeeL
Aktualnie przepisano...
11.09.1994(n) ZA WYGŁUPIAJĄCYCH SIĘ...
Wczoraj, na Mszy św. porannej pękła Eucharystia, a to zawsze jest zapowiedź czekającego mnie cierpienia. Dodatkowo po północy napłynęło ostrzeżenia przed oszukaniem mnie przez demona. Później był ciężki dzień podczas przyjęć w przychodni...
Nędza ludzka jest wielka i faktycznie upadłem wieczorem, bo po wypiciu koniaku napłynęła pokusa dania „świadectwa wiary” na antenie radia „Maryja”. Nie posłuchałem wcześniejszego natchnienia: „nie pij, bo przyjdziemy do ciebie z Bogiem Ojcem”.
Jeżeli byłbym trzeźwy w tym czasie spałbym. Miałem nawet pomoc, bo źle zapisałem numer kierunkowy, ale demon w takich sprawach „pomaga”. Ględziłem na antenie jako ostatni z podaniem mojego nazwiska i adresu.
Przepraszałem Boga Ojca za nieposłuszeństwo, które jest pokazane na naszych dzieciach! „Jezu mój! Jezu! Panie Dobry, który mnie znasz...tak piękny dzień z niesieniem Twego krzyża”. Przykro mi szczególnie z tego powodu, że Pan Jezus miał przybyć do mnie z Bogiem Ojcem.
Wówczas z Nieba płynie do naszego serca maleńki promyk Światłości i Miłości Bożej. Nawet to narysowałem (wiązka do wszystkich podobnych jak na obrazie „Jezu ufam Tobie”). Z tego powodu zerwałem się o 4.30, padłem na kolana i ze łzami w oczach przepraszałem za upadek. Zważ, że jestem twardy i z innych powodów nie płaczę jako mężczyzna...te łzy to także wielka łaska Boża.
W sekundowym śnie ujrzałem przepiękny obraz Matki Bożej: na ziemi nie ma takich kolorów i takiego piękna. Miałem pokusę słuchania Mszy św. ale żona wygoniła mnie do kościoła z powodu upadku. Mówiła prawdę, a ja bolałem z powodu tego upadku: „jak ci nie wstyd, po pijanemu dzwonić do radia Maryja, dodatkowo chwalić się, że jesteś lekarzem, a na dodatek teraz nie chcesz iść do kościoła...wynoś się!”
Nic nie odpowiedziałem, ale nagle napłynęło pragnienie bycia w kościele, gdzie znalazłem się po stronie obrazu MB Łaskawej, którą przepraszam z całego serca! „„Matko! Bądź ze mną, zabierz złość i smutek niepotrzebnie dręczonej żonie. Przepraszam Ojcze i Panie Jezu, bo przybyliście do mnie, a to nie oznacza ziemskich przyjemności i uciech oraz wszelkich głupot! Jezu mój nie wypowiem bólu, który jest wynikiem mojej nędzy i głupoty!” Zawołałem też do Jana Chrzciciela: „Bracie mój! Obejmij mnie swoją ochroną, pilnuj mnie”.
Wróciło zasmucenie żony, a także Pana Jezusa. Poprosiłem, aby ból jej serca przeszedł na mnie. Krzyknąłem jeszcze do Matki Bożej z zapytaniem czy mogę przystąpić do Eucharystii. W tym czasie kapłan przybył do nawy bocznej, tam gdzie byłem. Łzy zalały oczy, serce ścisnął ból, padłem na kolana...jeszcze raz przeprosiłem Boga Ojca i podziękowałem!
Modlitwę w tej intencji odmawiałem dopiero za dwa dni na dyżurze w pogotowiu (13.09.1994). Dalej miałem pokazywane ludzkie głupoty, bo kierowca podczas wyjazdu poprosił o zwolnienie lekarskie dla żony, która została w domu.
Przy okazji opowiadał o 68-letniej gospodyni, która kochankowi (mającemu żonę i jeszcze jedną kochankę)...kupiła samochód. Szatan sprawił zamieszanie i zabraliśmy pacjenta nie tego, co trzeba. Przy drodze siedział zakrwawiony, ale okaże się, że był pijany z krwotokiem z nosa. Zabieramy go, bo ma ból głowy, a przez pola przybiegła kobiecina i wskazała, że chory jest jej syn, który dodatkowo udawał, że został pobity „na imieninach brata”!
Po chwilce snu zerwano do jeszcze jednego...też pijanego, który właśnie przewrócił się na rowerze i zrobił sobie dziurę w głowie z zapytaniem: czy zgoi się do wesela? Po czasie trafiłem do 82-letniej staruszki, która zemdlała na widok podpalonej sterty słomy.
Jeszcze zatruta grzybami, która odwołała transport do szpitala, a po spożyciu muchomora może być pozorna poprawa. W tym czasie do ambulatorium zgłosił się 12-latek z kulką metalową w przewodzie słuchowym. Wszystko dopełnił kabaret „Elita” z głupimi żartami, figurami krasnali i wyborem miss.
W tym czasie Jan Paweł wołał: „Ojcze! Odpuść im, ponieważ nie wiedz, co czynią”, a ja błagałem: „Ojcze! Przelej na mnie smutki żony, daj jej pocieszenie z trwającą modlitwą za robiących głupstwa”.
Zbliża się północ:
- Panie! Czy mam wszystko przebaczone?
- Pamiętaj, że istnieje wieczny zapis wszystkiego i należy się wstydzić (to pokazują wyrzuty sumienia, a także kuszenie przez Szatana)...
Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo (17.03.2022) w mojej mieścinie zburzono budynek „teatru”, a w jego miejscu wybudowano „kino”. Przyda się na czas III Wojny Światowej. Przypomniał się bar prowadzony przez wyłudzającego pożyczki na stację benzynową, która marnieje (odsiedział wyrok). Pomyśl o kacykach wywołujących wojny oraz o swoich wyczynach. Wielu czyni głupstwa i nie wstydzi się tego.
Przekazałem ten dzień w ich intencji i za dusze takich...
APeeL
„Nasze plany i nadzieje coś niweczy raz po raz”. Nie miałem zamiaru „reperować” zamknięcia barku, który podsunęła żona. Ból zalał serce, ponieważ zmarnowałem 3 godziny, a tak dobrze działał, gdy piłem C2H5OH.
Wróciła wczorajsza walka z rdzą samochodu i drzwiami garażu, gdzie znalazłem buty ze złamanymi podeszwami (cztery razy wymieniane w Centrum Handlowym). Jeszcze nie wiedziałem, że jest to "duchowość zdarzeń" dotycząca później odczytanej intencji modlitewnej.
W mój ślad poszła żona, bo po zdjęciu firanki zauważyła brudny sufit i malowała go. Przepłynie cały świat parających się sprzątaniem, a nawet likwidowaniem śmieci i odchodów. Symbolem takiego trudu są chwasty. Ogarnij puste domy niszczejące latami, które powstały z wyrzeczeń, nawet nie wspominam o schronach przeciwatomowych Putina i klanu Kimów w Korei Północnej.
Podobnie jest ze spełniającymi „swoje” marzenia: opłynięcie kuli ziemskiej, zwiedzenia całego świata, mającymi zachcianki z trafieniem do księgi rekordów Guinnessa, a teraz popisującymi się filmikami wrzucanymi do sieci. Dodaj jeszcze zdrowych staruszków pragnących zdrowia (biznes dla lekarzy prywatnych) oraz szukających szczęścia w tym życiu.
Przez 40 lat stykałem się z takimi „nieszczęśnikami” na własne życzenie przy zadowoleniu demonów pragnących odciągnięcia ludzkości...od myśli o naszej Prawdziwej Ojczyźnie i życiu wiecznym w pełni szczęśliwości.
Ktoś zapyta: skąd to wiem? Słusznie, a ja odpowiem, że namiastkę tego daje mi zjednanie duszy z Panem Jezusem Eucharystycznym. Tracę ciało i nie chcę do niego wracać. Tego nie można przekazać naszym językiem. Właśnie dzisiaj w radiu Maryja - o moim pragnieniu i czekającym nas wiecznym szczęściu - mówiła s. Faustyna. To dwa światy: ziemski i nadprzyrodzony. Większość żyje „normalnie” zatroskana o chleb dla ciała, całkowicie zapominając o posiadaniu duszy.
Na Mszy św. wieczornej mój ulubiony prorok Izajasz powie od Boga do wodzów sodomskich (Iz 1, 10.16-20): „Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem! (…) Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać”...
Psalmista dorzucił do tego zapytania od Boga (Ps 50,8-9.16bc-17.21.23): „Czemu wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze? Ty, co nienawidzisz karności, a słowa moje odrzuciłeś za siebie?"
Natomiast Pan Jezus ostrzegł nas przed złymi „pasterzami” (Ewangelia: Mt 23,1-12): „Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią”.
To obecnie jest nieaktualne, bo została nas garstka i takimi przewodnikami są mass media oraz idee mające sprawić nasze szczęście (od „róbta, co chceta” do dbania o ekologię z równoczesnym napadaniem na wiarę świętą).
Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, co oznacza „My” z Bogiem Ojcem. Nie mogłem wyjść z kościoła, a tak jest przez różny czas po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.
W stanie ekstazy mam wielkie pragnienie mówienia o naszej wierze, dyskutowania i przekazywania doznań. Z tego powodu zaczepiłem proboszcza i przez chwilkę rozmawialiśmy o walce duchowej: działaniu Szatana (w moim wypadku namawiającego do „dobra”).
Jego obecną ofiarą jest opętanie W. W. Putina, fanatyka „Wielkiej Rosji” (królestwa ziemskiego), a za chwilkę (70 lat) wpadnie do Czeluści. Może zatrzymać go tylko nasze wołanie do Boga Ojca, ale nie ma żadnej mocy schematycznie wypowiadane wezwanie: „módlmy się”.
Minęła godzina, a w sercu dalej trwał pokój ze słodyczą, która zalewała także usta. Sam zobacz, co można zaplanować, a ja miałem tylko namiastkę przeszkód. Jak nigdy padłem w sen od 19.00-2.00...aż żona sprawdzała czy żyję, ale ja nie umrę nagle, bo Bóg zna moje pragnienie.
APeeL
Aktualnie przepisane...
10.09.1994(s) ZA WPADAJĄCYCH W DEMONICZNĄ PUŁAPKĘ...
W pogotowiu, tuż po północy zrywają na daleki wyjazd do dziecka z napadem padaczki. Prawdopodobnie rodzice nie są poinformowani jak postępować (może to pierwszy napad). Zawsze problemem jest padaczka lekooporna, normalna nie wymaga takiej interwencji.
Pocałowałem Twarz Pana Jezusa i poprosiłem o ochronę, ponieważ napłynęło ostrzeżenie, abym nie dał się oszukać...przez demona! Jedziemy karetką wśród rozpalonych świateł i gwiaździstego nieba. Z radia popłynie relacja o UFO, a po otwarciu oczu (odmawiałem cz. chwalebną różańca i różaniec Pana Jezusa)...wzrok zatrzymał cmentarz.
Zobacz naszą nędzę, która wywołuje uśmiech. Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.03.2022) teoria ewolucji upadła, ale zmyślono, że powstaliśmy na dnie oceanu z jednej komórki. Rodzi się pytanie: kto stworzył tę komórkę?
Żydzi dotychczas nie przyjmują Pana Jezusa jako Zbawiciela, a naukowcy chcą wyjaśnić sprawę wskrzeszenia Łazarza. Teraz przy „Wniebowstąpieniu NMP” oraz „Zesłaniu Ducha Św.” z oddali widać oświetloną Świątynię w Starej Błotnicy z figurą Matki Bożej Niepokalanej.
Radość zalała serce z poczuciem, że jest to całkowicie inny dzień...po wczorajszym nawale chorych. Tak będzie do rana, a ważne jest spokojne zejście z dyżuru. Nawet pochwaliłem kolegę, że ma dobry samochód, bo głośno chodzi...
Z włączonego telewizora napłynął obraz pięknej kobiety przytulającej syna, która mówiła o swojej nędzy. Przypomniała się wiejska chata z rojem much. Trudno takie pokonać mieszkając blisko obór. Teraz idę na dyżur w przychodni, którą otwieram z pytaniem do oczekujących: co pokazują przez to z Nieba?
W czasie przyjęć chorych mówię...
- do szukającej sensu życia, że jest nim powrót do Królestwa Bożego w postaci doskonałego ciała (duszy)...nie wolno naszego jestestwa kierować na męża, dom lub pieska
- babuszce (82 lata) zalecam wytrwanie, bo jest zdrowa do wieku (uczestniczy w codziennej Mszy św.)
- „chorej”, że czas naszego zesłania jest krótki...
Piękna pogoda, przypomina się noc z gwiaździstym niebem i poczuciem bliskości Królestwa Bożego. W tym czasie serce zalewała radość duchowa...nasza jest tylko jej namiastką. Wszystkiego dopełniła modlitwa na działce, a w kalendarzu wzrok zatrzymało słowo: zagubieni.
Jest wiele p u ł a p e k: materializm, zafascynowanie nauką, pseudowartości, społeczne i normalne zło! Dzisiaj, gdy to przepisują dochodzi terroryzm ekologiczny oraz pragnienie panowania nad światem (Federacja Rosyjska). Padłem na kolana przed Panem Jezusem Miłosiernym z zapaloną lampką i odmawiałem moje modlitwy (wówczas miałem narzucone).
Wszyscy wokół (sąsiedzi i mieszkańcy miasta, a także współpracownicy) tkwią w normalnym życiu, a moje świadectwa wiary wywołują uśmiech. Wielu gaśnie w oczach, ma różne choroby, ale nie budzi się. Dorzuć do nich naród żydowski, moją córkę oraz bolszewicką Rosję. Ich stan duchowy pokazują „dzikie” winogrona na działce. Później w Ew. Łk 6, 43-49 padną słowa, że z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron.
W oczekiwaniu na Mszę św. przepłynęli parafianie „wierzący”, którzy „przyjmują księdza”. Ja w tym czasie ujrzałem łaskę posiadania Świątyni Boga Ojca na ziemi, gdzie otrzymujemy Chleb Życia dla duszy. To wolny dzień, a na Mszy św. jest kilka osób. Podczas śpiewu pieśni maryjnej w serce wpadły dwa słowa o „b ł ą d z ą c y c h w c i e m n o ś c i”.
Napłynęła osoba św. Pawła, wroga Pana Jezusa. Teraz jest moim profesorem mistyki. Właśnie ostrzega przed bałwochwalstwem. Popłakałem się, a w tym czasie psalmista wołał (Ps 116B): „Czym się Panu odpłacę, za wszystko, co mi wyświadczył?” Sam zawołałem: „Ojcze! Ojcze! Jak Ci się odwdzięczę za wszystkie dary i łaski? Jak Ojcze mój? Jak?”
Kapłan zaśpiewał Słowa o naszej miłości do Pana Jezusa, do takich przyjdzie z Ojcem. Wprost czuję, że Pan Jezus przyjdzie do mnie z Bogiem Ojcem.
Podczas Eucharystii padnie zawołanie: „Boże, który zawołałeś nas z ciemności”. Zważ, że Msza św. jest zawsze taka sama, a wywołuje inne przeżycia duchowe. Wróciło zagubienie narodu żydowskiego oraz naszych kapłanów, św. Jehowy, Ewangelików (nie ma u nich Eucharystii).
Żadnym językiem nie można przekazać pragnienia zjednania się z Panem Jezusem. To jeden jęk duszy spragnionej powrotu do Nieba, a lekarstwem na tę tęskną miłość jest Chleb Życia! Wrócili zagubienie, wśród których jest Lech Wałęsa. Zniewolenie naszego narodu jest wielkie. W tej intencji jest mój dzień i to zjednanie ze Zbawicielem. „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią”.
W płaczu napłynęła obietnica, że Pan Jezu przyjdzie do mnie z Bogiem Ojcem. Koiło odmawianie „dziesiątkami” św. Agonii. Zarazem serce i usta zalewała słodycz.
Dzisiaj Jan Paweł II powie do Chorwatów: „Pokój wam”. Napłynęły obrazy Katynia oraz Getta, obozów zagłady i wojny w b. Jugosławii. Z drugiej strony nastąpił gest pojednania (dla świadectwa) ks. Peszkowskiego z premierem Rosji składającym kwiaty.
Sprawdziło się pękniecie św. Hostii, że czeka mnie jakieś cierpienie, ale zapomniałem o ostrzeżeniu, abym nie dał się oszukać przez demona. Wypiłem koniak z pokusą zadzwonienia do radia Maryja. Nawet miałem ochronę, ponieważ na karteczce zapisałem zły numer kierunkowy: 061 zamiast 056. W końcu doszedłem prawidłowego i ględziłem na linii z podaniem nazwiska i adresu!
APeeL