Z wiekiem czas płynie coraz szybciej, a u mnie pędzi jak szalony. Zważ, że od Boga Ojca mam dodane już 15 lat życia! Ty, zaraz po swojemu zaczniesz dochodzić skąd to wiem? Nie wiem jak miałbym z Tobą rozmawiać i jak Ci to wytłumaczyć? Nagle okazałbyś się psychiatrą i wezwałbyś karetkę.
Właśnie na dzisiejszej Mszy św. będzie podobna sytuacja. Bóg posłał proroka Izajasza (Iz 38,1-6.21-22.7-8)...do króla Ezechiasza, który śmiertelnie zachorował, że będzie miał dodane piętnaście lat do swojego życia.
Psalmista potwierdził te zdarzenia słowami (Ps: Iz 38, 10-12.16)REFREN: "Pan mnie zachował od unicestwienia (...) Nad którymi Pan czuwa, ci żyją, wśród nich dopełni się życie mego ducha. Uzdrowiłeś mnie, Panie, i żyć dozwoliłeś”.
99.99% ludzi to ziemianie, sam takim byłem to wiem. Taki dochodzi wszystkiego, a Pan Jezus pokazał to nawet na apostole Tomaszu, który wszystko widział, ale potrzebował włożyć palec w przebity bok Zmartwychwstałego Jezusa.
Zasadniczy kłopot polega na tym, że większość patrzy w niebo, a ja ogarniam wszystko z nieba, a nawet więcej, bo z Królestwa Niebieskiego (duchowego). Śmieszą mnie wysiłki w postaci lotów na księżyc z planami dotarcia do Marsa. Szatan odwraca uwagę od Królestwa Bożego (duchowego) wskazując naturę.
Nie rozumiała tego wszystkiego wierchuszka Świątyni Jerozolimskiej (Ewangelia: Mt 12, 1-8) i nadal nie rozumie negując Pana Jezusa jako Syna Bożego. W ich głowach nie mieści się działanie Ducha Świętego. Tak jest, gdy w sprawa duchowych dochodzisz czegoś swoim rozumem.
Wyobraź sobie, że masz przed sobą całą ludzkość bez ciał fizycznych...od dusz czarnych do białych, a na szczycie świecących świętością. Gdzie jesteś na tej drabince z ziemi do nieba?
Każdy z nas otrzymał od Boga Ojca perłę (duszę), co jest pokazane na małżach. Właśnie o tym 24.06.2024 była Ewangelia (Mt 7,6.12-14). Pan Jezus wskazał, aby nie dawać "psom tego, co święte, i nie rzucać pereł przed świnie (...)"...
Na wieczornym nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa myślałem o naszym rozliczaniu się, szczególnie z grzechów. Wiele krzywd nie możemy naprawić. Ja wówczas wołam do Deus Abba o wspomożenie tych osób, zmiłowanie się i przesunięcie ich w Czyśćcu.
Jakby na znak siedziała przede mną żona tego, który mnie skrzywdził, a demon rozpraszał dochodzeniem swego. Ja zawsze pytam: co Bóg pokazuje przez pożyczki? Właśnie trafiłem na informację o pani, która zrobiła spotkanie z sześcioma osobami, którym miała zwrócić wielki dług. Poczęstowała ich herbatką z arszenikiem, a sama później popełniła samobójstwo.
Taką namiastką rozliczeń jest nasz rachunek sumienia z Sakramentem Pojednania (Spowiedź i Eucharystia).
To jest pomocnik, ale ciężki do przebycia, bo niewierzący negują istnienie sumienia, natchnień, a wreszcie Istnienie Boga Ojca, a przez to Szatana.
W ramach rozliczeń w naszym wydaniu oglądałem program "Państwo w państwie" (policjant zastrzelił niewinnego rodaka) oraz film 'Kickboxer: Zemsta" (Super Polsat)...walczących w płatnych zawodach. W tych zdarzeniach chodziło o dochodzenie do prawdy oraz wyrównanie krzywdy przez zemstę. Takie jest ludzkie działania...
Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii nasze ciało fizyczne odpada, a wówczas pragniesz zostać w Domu Boga na wieki wieków...
To świadectwo zakończę słowami z w/w Ewangelii (Mt 7,6.12-14): "Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! (...) Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby (...) ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują".
APeeL
Motto: "Słuchaj się żony i rób odwrotnie"...
Dzisiaj przekażę typowy przykład działania według woli własnej. Od razu trzeba dodać, że wówczas nie możesz wykluczyć pokusy, a wszystko poznajemy po owocach (post factum). Każdy zna następstwa własnych pomysłów.
Dlatego bardzo ważne jest wsłuchiwanie się w natchnienia Boże i to w sprawach małych i decydujących o całym świecie. Jeżeli masz dzieci to wiesz o co chodzi, ponieważ posłuszne będą wykonywały twoją wolę w sprawach małych, wówczas możesz zawierzyć im większe (np. podział majątku).
Michał Wiśniewski zaczął budować pałac, a ma do odsiadki 1.5 roku. Inny bierze pożyczkę i umiera, niewiasta wychodzi za rozpustnika, a wielu kocha pieski i je całuje. To jest nieskończoność, ponieważ upadły Archanioł dysponuje nadprzyrodzoną inteligencją w podsuwaniu nam zła, a szczególnie "dobra". Tacy kręcą się wokół wszystkiego, a do Domu Boga na ziemi nigdy nie wstąpią!
W tym poplątanym świecie nie znamy przebiegu życia danego dnia, a nawet tego, co stanie się za chwilkę. Uwierz mi i nie idź drogą wytyczoną przez siebie (wola własna z namaszczeniem przez Belzebuba). Jeżeli jesteś niewierzącym, a szczególnie wrogiem wiary katolickiej i do tego jeszcze szydercą...będziesz miał pomoc w czynieniu zła bez wyrzutów sumienia!
Takie błędne działania mogą być porażające...szczególnie u polityków ("zielony ład", ekologia, itd.). Zarazem szukanie alternatywnej energii...z niszczeniem kopalni, zalecaniem gazu, a po chwilce prądu. Przy okazji jest to walka z darami Boga Ojca (węgiel), a człowiek staje się ofiarą takiego działania.
Chodzi o budowanie raju na ziemi i to dla "samych swoich", co czynili komuniści ("gdy związek nasz bratni ogarnie ludzki ród") z małpowaniem chrześcijan. Tu towarzysze, a u nas bracia...
W UE także mamy takich "ograniczonych duchowo", pragnących ponownego budowania raju na ziemi przy całkowitej bezbożności. W tym czasie wysłannicy Szatana spokojnie testują każdą śmiercionośną broń, a przykładem jest "chińska zaraza" (covid).
Gdzie dojdziesz z Niemką, Ursulą von der Leyen, która ponownie zdobyła poparcie Parlamentu Europejskiego dla swej drugiej kadencji. A gdzie bez Opatrzności Bożej? Jak pokonasz wysłanników Szatana (KRLD, a obecnie Federacje Rosyjską i przyczajonych Chińczyków oraz Państwo Islamskie)? Tam powinien być człowiek wiarygodny jak Przemysław Czarnek.Jego przeciwieństwem jest senator, lekarz Stanisław Karczewski. Jednak prezes jako mocny otacza się słabymi.
Na jednym ze spotkań otrzymał ode mnie do ręki moją krzywdę (uznanie za chorego psychicznie - z powodu obrony wiary i krzyża - z zawieszeniem pwzl). Kręcił przed spotkaniem, a mógł rzec jedno słowo w Izbie Lekarskiej, gdzie brylował.
Na Mszy św. porannej Pan Jezus będzie mówił w Ewangelii (Mt 11, 28-33) o jarzmie (uprząż dla zwierząt) oraz brzemieniu (noszonym ciężarze). Często nosimy jarzmo, ale diabelskie. To dwa przeciwieństwa: wybieraj!
Zważ na różne pragnienia ludzkie: ktoś dla głupiej sprawy wspina się na wieżowiec lub zjeżdża rowerem ze skalistej góry. Nawet nie pomyśli o momencie śmierci czyli naszego opuszczenia ciała (truchła)! Takim wieżowcem jest władza, a wspinaczem na jej szczyt i to po raz drugi jest dziadek Donald Tusk.
Ty, który to czytasz nie zmarnuj mojego świadectwa, które jest wynikiem 30 lat ćwiczenia się. Uwierz mi, że nie ma ważniejszej sprawy, ponieważ odczytywanie woli Boga Ojca jest drogą do prowadzącą do nawrócenia i świętości! Co możesz postawić ponad to?
Wróćmy do dzisiejszego dnia, który zaplanowała żona i czekała na moją "decyzję"...
1. Dalej jest masakryczny upał i dziadki nie powinny wystawić nosa poza drzwi, a to wyjazd na nasz przyszły grób (dany przez Boga)...przy kaplicy cmentarnej z monitoringiem skierowanym na miejsca "naszej wieczności".
2. Już podczas wyjazd z miasta tkwiliśmy w zatorze, ponieważ remontowano most i puszczano samochody naprzemiennie.
3. Przy okazji spojrzałem na miejscową budowę "Sopotu" w naszym miasteczku nad rzeczką (nawet jest arena, hotel i wiele atrakcji)...
4. Na miejscu, do cmentarza szedł wielki pogrzeb, samochody stały wszędzie, a my mieliśmy ciężki pojemnik z kwiatami (ja mam mieć operację przepukliny)...
Tam doznałem pocieszenia, ponieważ orkiestra grała zmarłemu marsz pogrzebowy. Tak powinniśmy grac Panu Jezusowi w Wielki Piątek ze wspólnym płaczem przy zawołaniach kapłana.
5. Po wszystkim stwierdziłem, że nie zabrałem dokumentów, a po drodze patrol policyjny zmierzył mi prędkość. Ponadto musiałem jechać okrężną drogą przez trasę szybkiego ruchu.
Na nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa nie mogłem się ukoić, a podczas medytacji prosiłem Boga Ojca o zmiłowanie nad bliskimi ofiar wszelkiej maści. "Tak dobrze Panie w Twoim Domu". Jednak zamykali. Towarzysząc grającym w piłkę nożną odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisano...
05.04.2001(c) ZA NIEWINNIE SKRZYWDZONYCH
Jakże umęczy ten świat...szczególne sny o typie eksterioryzacji budzące kilka razy w nocy. Dodatkowo, po przebudzeniu napłynęło kuszenie do bycia na Mszy świętej porannej! Dziwisz się, że Szatan kusi do bycia w kościele? Mnie to nie dziwi, bo mam być na Mszy św. wieczornej!
W drodze do pracy zabrałem koleżankę - lekarkę pozostawioną z dziećmi przez męża lekarza. Zawsze mówili razem jej głosem. Jeszcze nie wiedziałem, że to spotkanie to tzw. "duchowość zdarzenia", a mówi o tym później odczytana! Ona jest niewinna, bo dobrego męża zabrała jej laborantka przecinka z naszej przychodni.
W telewizji płynęły straszne obrazy z wojny Izrael-Palestyna, gdzie jest bezmiar niewinnych ofiar i zniszczenia. Tak samo jest obecnie, gdy przepisuję to świadectwo (16 lipca 2024)...w strefie Gazy Palestyńczycy są zamknięci bez możliwości udzielenia im pomocy.
Od 7:00 do 14:00 przesuwali się wymagający zdiagnozowania, bezradni, bezrobotni, pozbawieni grosza oraz skrzywdzeni przez komisję lekarskie ZUS-u (1/5 rent jest lewa), jeszcze przestraszeni: kierowca, młodzieniec po zawale i ciężarna z ropniem palca. Z radia popłynie informacja, że sanator nie zgodził się na eksmisję na bruk ciężarnej oraz niepełnosprawnych...w tym czasie tajniacy nie chcą opuścić wynajmowanych mieszkań! Moje serce zalewało pragnienie modlitwy, ale nie znam intencji, która kręciło się wokół krzywdy.
Z włączonego telewizora popłynie obraz płaczącej matki ośmiorga dzieciątek! Przypomniała się wczorajsza relacja z eksmisji samotników na bruk. Rozpacz takiego z zapytaniem: "czy mam się powiesić?"
Płyną obrazy ofiar wojny w byłej Jugosławii, strajk pozbawionych środków do życia, bestialsko zamordowani w Jedwabnem oraz zagryziona przez psy. Z drugiej strony bogacze. Podczas koronki do Miłosierdzia Bożego współcierpienie z objętymi intencję koi serce.
Na Mszy świętej o 17.00 będę wołał z płaczem do Boga Ojca..."to zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni". Właśnie to będzie pokazane w Ewangelii (J 8,51-59) w walce na słowa wierchuszki świątynnej ze Zbawicielem...
- Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki.
- Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy - a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz?
- Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: Jest naszym Bogiem, ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.
Napłynął obraz zamachu na Jana Pawła II. Tak zrozumiałem, że ten dzień jest także za mnie, bo bez powodu zrobiono ze mnie "wroga ludu". Z drugiej strony to nie może dziwić, ponieważ tak jest z tymi, którzy poszli za Panem Jezusem.
Nie wypowiesz tych minut cierpienia. To błyski rozrywające serce i wyciskające łzy! W tym bólu podjechałem pod mój krzyż, gdzie. zapaliłem lampki i postawiłem kwiaty.
Uczyniłem to z serca, nie dla żadnej nagrody według niewiernych. Na zakończenie tego dnia popłynie obraz maltretowanego dziecka...
APeeL
Na początku małżeństwa zmarła nam roczna córeczka...i to w szpitalu w którym pracowałem ze znanym ordynatorem. Nie wiem, co im się stało, że wypisali dziecko konające. Po przybyciu do domu zapytałem żonę dlaczego przyjęła je w takim stanie?
Jeżeli nie podano jej coś szkodliwego (jej ojciec walczył z bolszewikami) to sądzę, że prawdopodobnie z powodu myślenia, że to dziecko "lekarskie, przesada i da sobie radę". Patrząc wstecz wiem, że mieliśmy doznać takie cierpienie.
Słusznie dziwisz się mojemu "urojeniu prześladowczemu", ale wiedz, że Szatan to nienawiść, a towarzysze gnębią swoich wrogów do trzeciego pokolenia.
Ty nie uznajesz istnienia Przeciwnika Boga i nic nie wiesz o boju duchowym, tak już jest. Pan Jezus potwierdzi to na dzisiejszej Mszy św. wieczornej wołając do Boga (Mt11,25-27): <<Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś prostaczkom.>>
Ja wiem o tym, ujrzałem to wszystko po "zgłupieniu" (nawet mam na to papiery). Moją wiarę badali najlepsi specjaliści z psychiatrii. Jako lekarz powiem, że nie badali tylko przesłuchiwali...jak komisarze Joński i Szczerba. Jak można powoływać takie komisje sejmowe...z osobami świrniętymi na tle władzy. Dowiedzą się już "jutro" jak przebiega Prawdziwy Sąd.
Wracając do cierpienia rodzin...bezpowrotnie zaginął nam syn. Kiedyś w kościele przechodził obok mnie jakiś funkcjonariusz i powiedział, że go zabili. Nie mógł się zatrzymać, bo jest podgląd. Cóż mogę zrobić, tym bardziej, że wiem o jego istnieniu, bo nie ten, który zabija ciało...
Na nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa z późniejszą Mszą św. rozmyślałem o cierpieniach bliskich ofiarom na Ukrainie, gdzie zarazem nie chcą ekshumacji ofiar swojego ludobójstwa, którego dokonali na Polakach. Dzisiaj straciliby wszelką pomoc...
Eucharystia dała moc w sercu, ale nie mogłem już nic uczynić na Poletku Pana Boga, ponieważ straszliwa tęsknota zalała serce. Pan sprawił, że włączyłem dyktafon z piosenką wyciskającą łzy, gdzie na początku padną słowa: "Zaufaj mi" z moim krzykiem "Ufam Ci Jezu! Nawet w śnie nie ma tego, co przygotowałeś dla nas w Królestwie Bożym". Teraz, gdy to zapisuję ponownie z płaczem wołam: "Jezu mój! Tato! Pęknie mi serce z powodu naszej rozłąki. Jak to będzie przy naszym spotkaniu?"
Taka właśnie jest Miłość Boża, a Pan przychodzi nagle. Psychiatrzy określają to brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć. To wchodzenie w walonkach na teren święty. Dlaczego takie nieuctwo jest tolerowane przez samorząd lekarski.
W tym czasie w "Gazecie Lekarskiej" prezes Łukasz Jankowski dał artykuł z tytułem: "Nie stać nas na niekompetencję", a u mnie potwierdził zaocznie, że jestem chory psychicznie. Nic nie dały zaświadczenia proboszcza o mojej wierze. Początkowo też nie wierzył, że jestem mistykiem, a jest to nadprzyrodzona łączność z Bogiem Ojcem. Takich jest garstka i my rozpoznajemy się po wymianie kilku zdań.
Kto może ogarnąć cierpienia żony, która mogła umrzeć z tego powodu, ale "ruskim" właśnie o to chodzi. Zostali zdemaskowani i chcieli mojej śmierci (były nieudane zamachy). Dali rozkaz swojemu sprzedawczykowi, aby rzucił we mnie psychuszką. W tym psychiatrzy są dobrzy: rzucasz rozpoznanie zaocznie, a później gościa przesłuchujesz.
Te metody stosuje też nasz premier: pucz, koalicja i nieważne wybory, bo startują partie, a nie koalicja (czerwonych, kolorowych, rolników z Marszałkowskiej i POlaków). Pan Bóg to widzi i już niedługo pomylą mu się nogi...i niechybnie zwieje.
W domu, w krótkim czasie trafiłem na rozpacz bliskich w różnych nieszczęściach...
1. Krzyk ojca na całą wieś po przejechaniu przez ciężarówkę jego dziecka.
2. Zabity na drodze szybkiego ruchu po uderzeniu w tył ciężarówki ze znakami ostrzegawczymi (brygady zabezpieczającej trasę).
3. Zgon 19-letniej dziewczynki chorej na dziecięce porażenie mózgowe - traktowanej w szpitalu obcesowo - z oskarżeniem matki o nadopiekuńczość. Przecież matka ludzka kocha bardziej dziecko chore niż zdrowe, a dziewuszki z Sejmu RP chcą takie zabijać dla wolności i szczęścia niewiast. Zobacz, co w głowach mądrych ludzi wyczynia Belzebub. Wszyscy w rodzinie płakali, nawet jest siostra, bo dziewczynka (mimo lat) była pogodna, lubiła bajki dla dzieci, itd.
4. Ofiara fałszywego zarzutu przez żonę i jej kochanka o molestowanie tego draba i dwóch niepełnosprawnych we wsi (przekupionych)...sąd skazał go na 5.5 roku więzienia. Trafił do "Państwa w Państwie", gdzie Piotr Ikonowicz stwierdził, że ta sędzina nie nadaje się nawet na woźną w sądzie.
5. W drodze z pracy do domu - zaginęła młoda niewiasta i to z rowerem
6. W TV "Polsat" trafiłem na scenę w garażu podziemnym...właściciel samochodu trafił na czas włamania, a złodziej z uchylonej szyby oddał do niego dwa strzały z pistoletu z tłumikiem...ze słowami do umierającego: "miłej podróży"...
7. Popłyną okropności po trzęsieniach ziemi na Haiti (12.01.2010), w Tokio i Jokohamie (1923) oraz w Tangszan w Chinach (1976)
8. Ofiary w Gazie mordowane na oczach całego świata...resztę dodaj sam sobie.
Padłem w sen do rana w którym umierał podobny do syna, a ja nie umiałem podłączyć mu kroplówki z antybiotykiem. Jutro odmówię w tej intencji moją modlitwę.
APeeL
Aktualnie przepisano...
02.04.2001(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAPOMINAJĄ O SWOICH DUSZACH...
Wolne od Pana na czas rekolekcji. Idziemy z żoną do kościoła, a rzadko jesteśmy razem...na ten czas trafiła się znajoma i cały czas gadała! Jak wiele krzywd sprawia ludziom plotkarstwo z rozsiewaniem kłamstw. W zimnie siedziałem i przysypiałem po dyżurze w pogotowiu.
W słowie Bożym przypomną Księgę proroka Daniela (Dn 13,41-62), który z natchnienia Bożego wstawił się za fałszywie oskarżoną Zuzanną...przez dwóch starców.
Biedaczka wołała donośnym głosem: "Wiekuisty Boże, który poznajesz to, co jest ukryte, i wiesz wszystko, zanim się stanie. Ty wiesz, że złożyli fałszywe oskarżenie przeciw mnie. Oto umieram, chociaż nie uczyniłam nic z tego, o co mię ci złośliwie obwiniają."
Daniel wskazał, że skazano ją bez dochodzenia i pewności? Później udowodnił starcom zestarzenie się w przewrotności. Postąpiono z nimi według miary zła, wyrządzonego przez nich bliźnim, zabijając ich według Prawa Mojżeszowego. W dniu tym ocalono niewinną krew.
Pan Bóg powie przez proroka, że nie chce śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i miał życie (Ez 33,11). Natomiast w Ewangelii (J 8,1-11) Pan Jezus ocalił cudzołożnicę, którą chciano ukamienować wg Prawa Mojżeszowego. Pan postawił ją pośrodku i powiedział: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień".
Wszyscy odeszli, pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz."
Podczas podchodzenia do Eucharystii serce zalewał ból duchowy, padłem na kolana i wołałem z płaczem: "Tato! Tato! ABBA! Tatusiu! Niczego już nie pragnę tylko powrotu do Ciebie!"
W ramach później odczytanej intencji w drodze powrotnej będziemy robili zakupy, żona wejdzie do biura rachunkowego, a ja do PZU, banku i na pocztę oraz do UMG (zgłoszeniem gabinetu lekarskiego), będę pomagał też w trzepaniu dywanu.
W skrzynce na listy będzie "Echo Medjugorie" z apelem Mateczki z 25 marca...o tym, że zapominamy o swoich duszach! Przepłynie cały świat zbrodni. Zacząłem moją modlitwę, a na trasie wzrok zatrzyma beczka z wrzącą s m o ł ą! Ludzie są zabiegani, maja wiele ważnych spraw...tylko garstka pamięta o swoich duszach!
Nawet powiedziałem o tym koledze ateiście, który stwierdził, że nie ma grzechów. Po wyjściu na modlitwę trafiłem na pijanych, przeklinających i skorych do bitki!
O 18:00 w TVN pokażą kapłana, który porzucił sutannę i ożenił się, proboszcza z dzieckiem pozamałżeńskim oraz homoseksualistę...przełożonego w zakonie. Później jeszcze dwóch porzucających celibat. Pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu z przeproszeniem za tych kapłanów.
W tym czasie Unia Wolności jest za małżeństwami "spółkujących inaczej" z możliwością adopcji dzieci. "Panie zmiłuj się nad tym światem". Jeszcze rozbierający się do zdjęć w Playboyu, młoda mężatka poszła do Big Brothera "zarobić"!
Kończę ten dzień odmówieniem "św. Agonii" Pana Jezusa z przepraszaniem Boga Ojca za to wszystko i podziękowaniem za wolne z nieba!
APeeL
Najśw. Maryi Panny z Góry Karmel
Dzisiaj będziesz miał przykład, co sprawia prawidłowy odczyt natchnienia Bożego i to w drobnej sprawie! Przenieść wykonywanie woli Boga Ojca na duże decyzje dotyczące sprawy miasta, ojczyzny, a wreszcie świata!
Nie ma to żadnego znaczenia dla obojętnych duchowo, a szczególnie dla niewierzących. To bracia i siostry zaganiani w tym życiu, budują domy, a teraz będą to schrony...martwiący się o spokojną starość.
Planowałem bycie na Mszy św. wieczornej, która jest poprzedzona nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa przed Monstrancją z późniejszym błogosławieństwem. To wielka łaska Zbawiciela! Jednak posłuchałem natchnienia i w pośpiechu zdążyłem na Mszę świętą o 6.30.
Demon dobrze wiedział, że wieczorem będzie straszliwa nawałnica (wichura z oberwaniem chmury) ze strachem nawet podczas przebywania w domu (żona zapaliła gromnicę). Nie byłbym na Mszy świętej i to w takim dniu!
Tak jest, gdy działasz według woli własnej. Pomyśl o swoich wpadkach, a będziesz wiedział o co chodzi. Dodam, że nawet nie swoich, bo od demona! Nie ma demonów? A taki mądry jesteś, na każdy temat masz swoje zdanie, brylujesz na forach i wszystkim radzisz. Przy tym nie widzisz, że sam wpadłeś i to nieźle, bo duchowo!
Nie docierały czytania, a tak jest w świętach maryjnych. Eucharystia przewijała się w ustach i zamieniła w "mannę z nieba", a to oznacza jakiś kłopot z pomocą...jak u Izraelitów na pustyni!
Zdziwiłem się, ponieważ dzisiaj jest wspomnienie Matki Bożej Szkaplerznej.
Opus Dei
Szkaplerz nie jest talizmanem, ale znakiem (różne są formy)...wyrzeczenia się złego ducha z oddaniem się Maryi jako Jej dziecko. Niewiele wiem o tym kulcie, ale interesuje mnie moment śmierci człowieka. Wszystkim przekazuję dwa zalecenia dotyczące naszej śmierci, która ma być...dobra i godna.
Śmierć dobra budzi zdziwienie, bo jaka śmierć może być dobra? Jak prosić o śmierć dobrą? Dla traktujących czas naszego życia tylko do ostatniego uderzenia serca z późniejszym zakopaniem...jest to rada "nawiedzonego".
Zważ, że śmierć dobra to ostateczne pojednanie się z Bogiem ("ostatnie namaszczenie"). Bardzo często trafiałem karetką do chatek wiejskich ze zmarłą oraz niewiastami modlącymi się przy zapalonej gromnicy...tuż po wizycie kapłana.
Natomiast śmierć godna...nigdy nagła (chwalona), ale nikt nie pomyśli, że może umrzeć w WC Centrum Handlowego, na wakacjach w odległym kraju lub na urodzinach Magdy Gessler w Hiszpanii (tort, homar i świńska noga) z pląsami, a także u cioci na imieninach.
Śmierć ciała fizycznego to uwolnienie duszy do życia wiecznego w Królestwie Bożym, co jest pokazane na motylu wylatującym z obrzydliwej larwy. Na ten czas spotkałem na wózku moją pacjentkę, którą skierowałem do oddziału neurologicznego, gdzie została zbyta z nowotworem mózgu. Ona wie, co oznacza taka śmierć...nawet dwa razy przeżyła "życie po życiu"...
Jak w to nie wierzysz to dowiesz się za chwilkę, bo nasz człowiek w Moskwie otworzył bramę do piekieł. Zapowiadana Apokalipsa już trwa, ale ludzie normalni (niewierzący) nie widzą tego. Nic już nie zrobimy oprócz ratowania swoich dusz. Proszę cię padnij na kolana i przeżegnaj się: tyle i aż tyle, ponieważ nie czyniłeś tego od dawna albo wcale.
A zapowiadany kłopot? W komputerze ukaże się komunikat Kaspersky'ego, że nie udało się zaktualizować LibreOffice. Co ma firma ochroniarska do aktualizacji tego programu? Chodziło o to, aby uzasadnić brak otwierania plików. Miałem już taki napad ze strony poczty Google Chrome.
Nie wiedziałem co mam robić, ale natchnienie sprawiło, że zajrzałem na spis zainstalowanych programów, gdzie stwierdziłem brak LibreOffice (został skasowany)! Sam ściągnąłem program w 10 minut, ale taka drobnostka dla kogoś po kursie jest nie do przebycia (ściągniesz program, trzeba go zainstalować i przeskoczyć zalecenia Microsoftu). Nie dałby rady...
Zadzwoniłem do nich z uwagą, że płacę za ochronę, a tu napad. Przy okazji dałem świadectwo wiary, wskazałem na tytuły zapisów, które są wynikiem tzw. "duchowości zdarzeń". Zaleciłem, aby przeczytano dzisiejsze świadectwo wiary, którego intencji modlitewnej jeszcze nie znałem.
O 15:00 z czytanego "Dzienniczka" Matka Boża przekazała s. Faustynie, aby w pokorze znosiła wszystkie zdarzenia, w tym krzywdy.
baner-Siedem-Bolesci MBKarmel.PL.webp
To wszystko przypomni się podczas odczytu intencji około 20:00. Po odmówieniu mojej modlitwy na niebie ujrzałem obraz, którego nie widziałem nigdy w życiu. Zachodzące słońce sprawiło krajobraz gór i dolin oraz morza z wysepkami (z resztek chmur po nawałnicy). To pocieszenie trwało około 10 minut...
APeeL
Dziwisz się, że wkoło piszę o początku dnia, ale wiedz, że jest to szczególny czas. Można powiedzieć, że Szatan wykorzystuje każdą naszą słabość. Jego pokusy są zarazem ćwiczeniami duchowymi...tak jak naszego ciała w siłowniach.
Chodzi o to, aby wybrać rozpoczynanie danego dnia z Bogiem. Przeciętny człowiek nie ma pojęcia, że wykonuje podszepty demona i to w pierwszej osobie: "poleżę, odpocznę, pójdę do kościoła wieczorem".
Piszę to o sobie, bo ktoś, kto jest daleko od wiary ma spokój. Przenieś to na osobnika złego, który zaczyna się "budzić duchowo". Robi się przy nim zamieszanie, aby nie wstąpił do Domu Pana, a już nie daj Boże trafił do spowiedzi.
Mądrym podsunąłbym "moherowe berety" Donalda Tuska, obraz jakiego nawiedzonego...na przykład moją osobę dla tych, którzy znają mnie z czasów "baletów". Moi wrogowie nie wierzą w to, co mówię i piszę, a szczególnie czynię (codzienna Msza św.).
Ćwiczeni na kursach wiedzą jak można udawać świętego, ale to jest głupie. Faktycznie udający jest manekinem duchowym, ponieważ cały czas ma rączki złożone przy twarzy z zamkniętymi oczami, a podczas wychodzenia z kościoła długo klęczenie na środku...w najwyższym uniżeniu i to z ręką na sercu. Zawsze tak samo...
W przepisywanym świadectwie wiary z 28.02.2001 Pan Jezus powie (Ewangelia: Mt 6,1-6.16-18): "Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli (...) Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę". Obecnie jest odwrotnie, ponieważ w modzie jest pokazywanie wrogości do naszej wiary z udawaniem "świętego" z polecenia zaprzedanych poganom.
Ja raz jestem śpiący, raz myślę o niebieskich migdałach, a często mam wpuszczaną niechęć do naszej wiary. Przenieś te kuszenia na słabych kapłanów, bo dążących do świętości mordowano (ks. Jerzy Popiełuszko). Znajdź i przeczytaj jakich tortur zaznał przed śmiercią.
Szatan bazuje na naszych zapomnieniach, błędach i nieskończonych słabościach, ponieważ jesteśmy odkrycie dla niego. 99.99% ludzkości nawet nie pomyśli o tym, że ktoś nas widzi, słyszy, a nawet odbiera nasze myśli (demon nie ma do nich dostępu, dlatego cenne jest milczenie). W tym wypadku chodzi o nasze obnażenie wobec świata nadprzyrodzonego, bo "nie ma nic zakrytego, co nie byłoby odkryte".
Przecież jest to pokazane...w KRLD wszyscy obserwują wszystkich. Tak wygląda doskonałość królestwa ziemskiego Szatana, który na czele takich państw stawia "samych swoich". Musisz ujrzeć tę "piramidkę" w której się znajdujemy. Przecież widzisz o co walczy Donald Tusk, gdy trwa już Apokalipsa. Na miejscu Szatana podsuwałbym naszemu premierowi to, co czyni...
- otoczenie się samymi POlakami z uwagę, że im ktoś bardziej szkodził tym jest pewniejszy
- obsadzenie mass-mediów swoimi, zamiast ustaw uchwały, a w miejsce ambasadorów dajemy "pełniących obowiązki" (chargé d’affaires). Taki nie musi miec akceptacji prezydenta. Jednak żelazna miotła premiera okazała się zwykłą, kupioną na targu...
Dziwię się Romanowi Giertychowi, który jako katolik chciał zapalić Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. W sprawie mordowania maleństw rodaków...wyjął kartę do głosowania. Czyń "tak lub nie", bo reszta jest od diabła. Dodatkowo tłumaczył się i podkreślał prawa kobiet (do czego?) oraz to, że jest za in vitro (ludobójstwo, ponieważ zarodki dzielą się i w każdy jest wcielana ludzka dusza). "Panie Romanie, bracie katoliku wpadłeś podwójnie zadając się z szemranym towarzystwem".
Na wieczornym nabożeństwie do Św. Krwi Zbawiciela byłem słaby z powodu upału. Natomiast na Mszy św. zdziwiłem się przekazem proroka Izajasza od Boga Ojca (Iz 1,11-17), który brzydzi się celebracji ("czczych ofiar"), nie może "ścierpieć świąt i uroczystości. (...) Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, Ja nie wysłucham. Ręce wasze pełne są krwi".
Pan Jezus dodał w Ewangelii (Mt 10,34-11,1): "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię". Dalej było uzasadnienie podziałów nawet syna z ojcem, bo chodzi o miłość w której na pierwszym miejscu ma być Zbawiciel, a nie śmiertelnicy.
Eucharystia przewijała się wielokrotnie w ustach z ułożeniem w postać laurki. Musiałem głęboko i wolno oddychać ze wzdychaniem "Boże mój! Jezu! Panie! Zmiłuj się nad nimi wszystkimi! Nie chcą Twojej bliskości i Twoich radości z poczuciem życia wiecznego"...
APeeL
Aktualnie przepisano...
01.04.2001(n) ZA MIŁUJĄCYCH BOGA I LUDZI...
Wczoraj szukałem ładnych lampek pod mój krzyż, a w końcu żałowałem 15 zł. Natomiast córce dorzuciłem 20 zł! Zobacz naszą nędzę. Po przebudzeniu w nocy serce zalało poczucie rozłąki z Bogiem Ojcem, Najświętszym Tatą. Natomiast po wstaniu pojawiła się straszliwa tęsknota z poczuciem oddalenia od Domu Prawdziwego w Królestwie Bożym.
Jak to wszystko opisać, jakim językiem, bo rozłąka którą znamy na ziemi jest marną namiastką poczucie opuszczenia i oddalenia, rozłąki i niemożności bycia razem z Najświętszym Tatą!
Nasze serce jest zbyt słabe i nie wytrzymałoby dłużej takich wstrząsających przeżyć duchowych. Na ten moment biblista w "Polsacie" będzie mówił o Szatanie i jego działaniu. To dziwne, bo w naszym kościele nie usłyszysz o tym.
Przed wyjściem na dyżur do pogotowia mówiłem o tym żonie i oboje mieliśmy łzy w oczach! Idę do garażu - w straszliwej mgle - wołając: "Tato! Tato!", a ptaszek śpiewał coś w swoim języku!
To tak krótki czas ze wstrząsającymi przeżyciami, musisz ich sam zaznać, a dopiero wówczas zrozumiesz moje cierpienie. Wczoraj byłem dwa razy w kościele, ale teraz napłynęło pragnienie zjednania się z Panem Jezusem Eucharystycznym. Jednak nie wypada nagle wpaść do kościoła.
W gabinecie lekarza dyżurnego posłuchałem natchnienia, aby włączyć kasetę z muzyką, a tam trafiłem na słowa nagranego kazania. Kapłan właśnie mówił o Bogu Ojcu, który przychodzi, jest blisko każdego z nas...można powiedzieć, że szuka człowieka! To zresztą jest pokazane na ojcu ziemskim czuwającym nad gromadką swoich dzieci.
Tam była także mowa o ludzkiej tęsknocie za Bogiem w kłopotach, a szczególnie za obdarowaniem. Ja teraz pragnę tylko zjednania z Najświętszym Tatą...jak dzieciątko swojego taty lub mamy! Stworzenie nie ukoi naszej duszy...żona, dzieci, piski, itd.
W pokoju lekarskim ktoś zostawił książkę, która otworzyła się na słowach: "człowiek wie, że to miłość, kiedy chce się przebywać z drugą osobą z poczuciem, że ta osoba chce tego samego".
Z Mszy św. radiowej popłynie kazanie o najważniejszym przykazaniu: miłości do Boga i ludzi! W ten sposób poznałem intencję modlitewną tego dnia, która zostanie potwierdzona "duchowością zdarzeń".
Bardzo wiele odcieni ma miłość. Zacząłem moją modlitwę podczas wyjazdu do babuszki, a przywitał mnie jej mąż-opiekun. Razem budowali dom, a ona jest bliska odejścia. Później w ambulatorium przesuwali się chorzy: matka z zatroskanym synem i dzieciątka z rodzicami, nawet niemowlaki. To ewidentny znak Boga, bo mam pokazywaną czystą ludzką miłość,
Od tego momentu cały czas trwała modlitwa, nie przerwał jej nawet wyjazd do innej staruszki (z zawałem). Natomiast w szpitalu trafiłem na przebitego nożem z rozpaczająca żoną. Teraz jedziemy z kobietą w ciąży, która czuje kopanie dzieciątka pod sercem. Jeszcze babcia z migreną i córką oraz kolka nerkowa u mężczyzny z zatroskaną żoną.
Na koniec dyżuru będzie mowa o przedszkolach i opiekunkach. Ja miałem dzisiaj taką opiekę od Najświętszego Taty...jakby na znak przejeżdżałem - obok mojego krzyża bez zapalonych lampek - na które żałowałem paru groszy.
Podczas przygotowywania się do opuszczenia dyżuru popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego za żonę z tęsknotą za nią i łzami w oczach. Na ten czas wyszedł z lasu mój pacjent i szedł ze mną, ale uciekłem. Tak zakończył się ten dzień...
Dzisiaj, gdy to przepisuję dodam, że Bóg Ojciec jest u mnie na pierwszym miejscu.
APeeL