W śnie pytałem o drogę, ponieważ zbłądziłem i znalazłem się wśród wrogich ludzi. W tym czasie napłynęło pytanie: masz 30 sekund życia...co powiesz Jezusowi?
Każdy człowiek, który był w śmiertelnym zagrożeniu wie o co chodzi. Dzisiaj, gdy to przepisuję (21.08.2018) trwa sprawa upadku wiaduktu w Genui oraz autobusu ukraińskiego w Leszczawie Dolnej na Podkarpaciu...na zakręcie śmierci spadł ze skarpy z koziołkowaniem.
Sam kiedyś byłem w takiej sytuacji, gdy ze zbyt wielką prędkością wjechałem na zjazd: w kilku sekundach zrobiłem kółeczko dobrze, że nikt nie jechał z przeciwnej strony.
W tamtym dniu nie poszedłem do kościoła, ale pół godziny później byłem obok (po lody)...serca zalała chęć wejścia do kościoła, który był zamknięty. Jak beznadziejna jest gra naszych uczuć. Możesz coś realizować - nie chce ci się. Chcesz - nie możesz!
Baptysta John Osteen (1921-1999): pastor, ewangelista, nauczyciel, autor wielu książek oraz twórca: „Oazy Miłości dla Strudzonego Świata” pięknie mówił, a jego słowa nagrałem:
<<Zacznij żyć Biblią! Co wychodzi z twoich usta - co mówisz? Naszą tarczą jest Imię Jezus! Jezus jest moim Panem! Jemu będę świadczył, służył i dla Niego będę żył!
Stań w środku świata! Wstań i nie wstydź się! Wstań, aby cię widzieli! Masz 30 sek. i co powiesz Bogu? Tego, którego nie będziesz się wstydził się przed ludźmi - Jezus nie będzie wstydził się ciebie przed Bogiem!
Jezu bądź moim Panem! Teraz i od tej chwili czynię Jezusa moim Panem!
Ciebie noszę w sercu moim! Ty Jesteś moim Zbawicielem!
W Imię Jezusa Pana nie będę służył siłą zła! Niech Niebo wypełni twoje myśli!>>
To są ładne słowa, ale wówczas jeszcze nie wiedziałem, że w „lepszym” Kościele Ewangelickim...w tym u Baptystów - z chrztem świadomych decyzji (nazwijmy go „Janowym”) - przeważa celebracja. Tam nie ma Cudu Ostatniego (Eucharystii), a piszę to z charyzmatem (mistyka eucharystyczna).
Na ten moment Pan Jezus powie (J6, 51-58): <<Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. /../ To jest chleb, który z nieba zstąpił. /../ Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki>>.
Nie trafiłeś tutaj przypadkowo, bo przepisuję to z płaczem od naszego Zbawiciela...
APeeL
Słucham Johna Osteena, bo dobrze jest zaczynać dzień od Słowa Bożego. Wielu ludzi słyszy Głos Boga, gdy inni nie mają takiej łaski. To przypomina „psi gwizdek"...nie robisz szumu, a pies go słyszy. Mogę powiedzieć, że wielkie błogosławieństwo spłynęło na mnie...mam możliwość słuchania i przeżywania świętych chwil. „Ojcze Niebieski! Dziękuję Ci za Pana Jezusa!"
Jeżeli dopiero budzisz się duchowo to nie idź tą drogą, bo są to słowa kaznodziei dla mnie i to dzisiaj (10.03.2020). Dodam przy okazji, że można mówić ładnie, a nie zauważyć, że reprezentuje się odłam chrześcijaństwa (protestantyzm), gdzie nie ma Eucharystii!
<<Czuję się jak jeniec uwolniony z niewoli, zostałem powołany z niczego, z ciemności przeszedłem do jasności...ze śmierci do życia i to wiecznego. On mnie uwolnił. On jest moim Panem, nie lękam się. Jemu ufam, w Nim moja ucieczka i twierdza.
Chwal się Jezusem. Bóg zatroszczy się o ciebie.
Większy jest w tobie, niż ten, który jest na świecie.
Nie poddawaj się, nie siadaj, wstań i idź!
Bądź wojownikiem!
Nie bądź zaskoczony atakami (fizyczne, duchowe i emocjonalne).
Pilnuj swoich ust, połóż palec na swoje usta>>.
Na ten właśnie czas w telewizji trwała rewia mody z pięknymi dziewczynami i muzyką. Serce zalał smutek, bo w wyobraźni znalazłem się tam z Panem Jezusem.
To sprawiło pragnienie samotności, a w drodze na działkę wstąpiłem do małżeństwa z mężem alkoholikiem. Z jego żoną wiemy, że nikt w tych wypadkach nie pomaga. Chory i ona są sami...z ciężkim nałogiem, a nigdy nie prosili o pomoc Pana Jezusa. Podarowałem jej obraz o. Pio, a do niego napisałem list; "Nic z Panem Jezusem - to Wszystko!"
APeeL
Po urlopie mam dyżur w pogotowiu. Pokój lekarski to cela w piwnicy w której mieszczą się dwa łóżka lekarskie i stół z krzesłami.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (18.08.2018) uśmiecham się, bo w „Gazecie warszawskiej" Tomasz Rzeczycki („Z buta frant”) pisze o Leszku Millerze, który kiedyś rozważał wspólne zajmowanie pokoju z Robertem Biedroniem. Dla oszczędności mieli jedno łózko i jedno krzesło: Miller miał zajmować pokój w nocy, a Biedroń w dzień...
W śnie ujrzałem ludzi zagonionych na ulicy, ale tylko na niektórych padała struga jasności (nawet to narysowałem). To była odpowiedź na dręczące mnie pytanie: co powoduje napady tęsknej miłości do Boga i Jezusa?
Jest to działanie Ducha Świętego. Większość wierzących nic nie wie o Tej Osobie Trójcy Świętej, wielu zasłania się Tajemnicą, a wrogowie naszej wiary mówią o wielobóstwie.
Po dyżurze pracowałem w przychodni („lekarz pierwszego i ostatniego kontaktu”) i w tym czasie słuchałem nagranych fragmentów Pasji wg św. Jana i św. Mateusza J. S. Bacha. Moje serce zalewała wielka tęsknota za Bogiem i znalazłem się w Królestwie Bożym. Gdyby na ziemi istniał Raj to do czego byśmy dążyli?
Takie uniesienie duchowe przeszkadza w pracy, bo człowiek jest jak zakochany. Nagle zrozumiałem dlaczego poezja, muzyka poważna (tego typu) jest „zakazana” w naszym ustroju i tak jak wiara w Boga jest „sprawą osobistą”.
Jeżeli przyjmiesz Zbawiciela do swojego serca to wówczas staniesz się nowym człowiekiem...dzieckiem Boga. Jest to proste, ale większość w to nie wierzy, a ja jestem wyśmiany…
Nic nie da świadectwo wiary ludziom, którzy przyjmują tylko nakazy Kościoła, dawanie na tacę i budowanie sobie grobowców. Wiara jest łaską i wymaga pomocy nadprzyrodzonej, bo sam z siebie nie dasz rady żyć wg woli Bożej. Tą pomoc otrzymujemy od Ducha Świętego...
Na tym tle mamy wyznawców życia łatwego i przyjemnego z wolnością czyli różnymi swobodami w tym seksualnymi. Dominuje poczucie, że posiadanie i stanowiska (władza) wyzwoli nas od ograniczeń i kłopotów.
Przeciętny człowiek powie, że Bóg jest niepojęty i rzeczywiście trudno sobie wyobrazić jak wygląda. Dlatego otrzymaliśmy Syna-Człowieka...masz Go odnaleźć i uwierzyć, a od tego zależy przebieg twojego życia i zbawienie. Kolega zapytał:
- co oznacza nawrócenie?
- jest to całkowite porzucenie obecnego życia...nawet w obliczu zagrożenia śmiercią!
Wartości duchowe to: miłość, radość, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, łagodność, opanowanie. Zobacz na tym tle jak bardzo zły jest człowiek niegrzeczny i wybuchowy. Takim był Apostoł Piotr, ale przy Panu Jezusie stał się łagodny.
Może wydawać się, że drobne, dobre czyny nie mają większego znaczenia. Zapytam: ilu ludzi świadomie dąży do czynienia dobra w myśli i słowie, nawet nie w uczynku? Najważniejsze są myśli (intencje). Cała nasza wielkość jest w naszych myślach, bo na zewnątrz potrafimy się pokazać!
Jeżeli zaczniesz szukać kontaktu z Bogiem, to okaże się, że On czeka na ciebie ..usłysz Jego Głos i zauważ Jego działanie! Tylko Duch Św. może sprawić naszą przemianę z poczuciem, że „Pan blisko Jest”. Z dnia na dzień będziesz widział przemianę jaka dokonuje się w tobie. Zważ, że piszę to na początku mojego nawrócenia...
APeeL
W środku nocy czytałem książkę "Krzyż i sztylet" Davida Willkersona pastora Kościoła Zielonoświątkowego; jest to zapis autentycznych wydarzeń, które pokazują jak w tym życiu prowadzi nas Wola Boża.
W Nowym Jorku nawiązał kontakt z gangsterami, bo wiedział, że moment przeniknięcia Ducha Świętego do człowieka wywołuje wielką radość i łzy, które płyną z głębi serca. Wówczas stary człowiek ginie, a rodzi się nowy (wąż zrzuca skórę)...
Jego dziadek zalecał, aby nie bał się tych węży, których zobaczył w Nowym Jorku...Boga oni nie przerażają, bo On czeka na ich przemianę i na spotkanie z nimi. Pastor chciał pogodzić wrogich sobie gangsterów, ale jeden z nich szarpnięciem odsłonił swoją pierś...
- Tu mam dziurę po kuli, pastorze. Zrobił mi to jeden czarny gang, a ty mówisz, że powinniśmy ich kochać! Człowieku, nie mówisz poważnie!
Po czterech miesiącach doszedł do przekonania, że największym problemem młodych ludzi (w tym wielkim mieście) jest samotność. Wówczas zrozumiał, że sam nic nie może uczynić bez Pana Jezusa i bez przybycia Ducha Świętego; „Przybądź,Duchu Święty”.
Na jednym z osiedli czterech niebezpiecznych przywódców gangów młodzieżowych uklękło, a pastor mówił nad nimi; "Panie Jezu, oto tutaj czworo z Twoich dzieci robi coś bardzo trudnego prosząc, abyś wstąpił do ich serc i odmienił je. Chcą po raz pierwszy w życiu wiedzieć, że ktoś ich naprawdę kocha. Proszą o to Ciebie, Panie, a Ty ich nie zawiedziesz. Amen." Wszyscy zaczęli płakać, a ja razem z nimi, bo tak też było ze mną...
Od wczoraj nie opuszcza mnie smutek, ponieważ ze złości nie chciałem modlić się za żonę. W tym stanie przypomniałem sobie, że jedynym naszym Pocieszycielem jest Duch Święty, a to wywołało napływ radości do serca. Zerwałem się i przytuliłem żonę i tak trwaliśmy bez słów...
Tak postępujący muszą liczyć się z atakiem Bestii! Tak też się stanie, co przedstawię na przykładzie przeżyć z dwóch ostatnich godzin. Nic nie zapowiadało burzy...nie piję w sierpniu, ale udzieliłem sobie dyspensę na rocznicę ślubu. Na parkingu stałem w kolejce po piwo, ale napływał silny sygnał; "nie kupuj!" Nawet byłem bliski odejścia, ale Szatan posunął; „nie należy przesadzać”. Nawet na szklankę namówiłem żonę.
Zły wykorzystał to wszystko w świetnym momencie, bo właśnie w ekstazie słuchałem słów o Jezusie...serce zalała tęskna miłość, a żona nieświadoma mojego stanu wylała piwo, bo upiłem się i zmarnowałem 21-wszą rocznicę ślubu. Dobrze zrozumiałem słowa o samotności i zalany łzami położyłem się spać…
APeeL
Tuż po obudzeniu w fazie jawa/sen odczułem przybycie Zbawiciela. Doznanie to jest nieprzekazywalne, bo dotyczy naszej duszy, która pragnie, aby to trwało wiecznie! Podobne działania może wywołać demon lub używki, ale wówczas nie ma Bożej słodyczy i pokoju.
Relacja z moich doznań jest ważna dla mających podobne przeżycia na początku nawrócenia. W takich momentach zapisu nie wolno odkładać, a wiedz, że Pan Jezus przychodzi do nas nagle i w różnych sytuacjach...
Trudno takie opisy znaleźć, bo nawrócony rzadko ma chęć rejestrowania swoich przeżyć, a wielcy mistycy piszą językiem dla podobnych sobie. Dzisiaj, gdy to edytuję (27.08.2018) wiem, że miałem natchnienie, aby to czynić od Boga Samego...
Teraz z żoną słuchamy nagrania z uroczystości Kościoła Zielonoświątkowego w pobliżu Houston, Texas USA. Później dowiem się, że u nich nie ma Eucharystii...dzielą się tylko chlebem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy.
Zwracała uwagę wielka spontaniczność ich uroczystości (oklaski), kazanie w formie rozważań, rozmowy w pełnym kontakcie ze słuchaczami, radosne okrzyki wyrażające kontakt z Jezusem, podziękowania za modlitwę wszystkich w konkretnych przypadkach, czytanie listów-podziękowań:
Jeżeli się nie modlisz o coś - jak możesz otrzymać odpowiedź?
Pamiętaj, że mieszkasz w obecności Pana Jezusa...to twoja ucieczka i nadzieja.
Bóg opuszcza nas (tak nam się wydaje), a my w tym czasie musimy rosnąć.
Największym zagrożeniem jest złowrogie zwątpienie
Walka z siłami zła kończy się...w momencie twojego zwycięstwa!
Jezus jest twoją pierwszą Miłością...
Wstrząśnij sobą, wstań i zawołaj Jezusa...Jezus czeka na ciebie.
We mnie jest Jezus - cóż może mi grozić?
Musisz kiedyś zrobić pierwszy krok...otwórz serce dla Niego.
Jezus jest twoim Panem - nie wstydź się tego!
W tym momencie Jezus przyszedł do mnie: "Jezu, Jezu, Jezu!"...łzy zakręciły się w oczach, stałem się nieobecny: „nie chcę tu być, ja chcę do Ciebie, Panie...wiem, że dajesz mi jakieś zadanie, ale jakie?”
Uciekłem do pokoju obok, zamknąłem się i siedziałem w ciszy z powodu miłosnej rozłąki...chciało się krzyczeć, że Jezus jest, ale On Tam, a ja tutaj!
Z mojego serca pierwszy raz promieniowała Miłość Boża, a nie znałem jeszcze Wizerunku Jezusa Miłosiernego…
APeeL