Tuż po wstaniu pocałowałem Twarz Pana Jezusa, obrazek Zesłania Ducha Świętego oraz Boga Ojca. W sercu pragnąłem, aby wróciło poczucie łączności z Bogiem Ojcem i chęć do zapisywania świadectw wiary, bo jest to ostateczny cel mojego życia!
Nie lubię zamieszania z odwiedzinami w Święta, ponieważ bezpowrotnie marnuję cenny czas. Wówczas demon kusi do dyskutowania i nawracania, a dobrze wie, że ja sam z siebie nic nie mogę uczynić! Nawet najmniejsza chęć do przemiany jest darem Boga Ojca!
Pojechałem na Mszę św. o 6.30...w mroku kościoła było 10 osób przy tak obdarowanym mieście. Nawet pomyślałem o wojnie na Ukrainie, o braciach ziemskich bez domów oraz ofiarach wybuchu gazu w naszej ojczyźnie.
W Słowie Apostoł Piotr mówił do Żydów (Dz 2,36-41), aby nawrócili się z przyjęciem Chrztu św. "na odpuszczenie grzechów". Napomniał też słuchających: "Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!"
Psalmista wskazał (Ps 33,4-5.18-20.22), że:
"Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, na tych, którzy czekają na Jego łaskę, aby ocalił ich życie od śmierci i żywił ich w czasie głodu. (...) On jest naszą pomocą i tarczą".
Natomiast w Ewangelii (J 20,11-18) Maria Magdalena "stała przed grobem płacząc". Tam spotkała dwóch Aniołów w bieli oraz ujrzała stojącego Jezusa.
- Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz? (...) Jezus rzekł do niej: Mario!
- A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: Rabbuni, to znaczy: Nauczycielu.
Moje serce przeszyła strzała miłości, gdy Pan Jezus Zmartwychwstały powiedział, aby nie zatrzymywała Go, bo wstępuje "do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego".
W tym czasie wzrok zatrzymała taka właśnie figurka na Ołtarzu św.! Łzy zakręciły się w oczach, a Pokój Boży zalał serce. "Tak tu dobrze z Tobą Panie". Padłem głową na ławkę i tak chciałbym trwać. Eucharystia ułożyła się na podniebieniu z zamianą na mannę z nieba. W tym czasie ciało fizyczne zesłabło, a wówczas może ukoić tylko sen. Wróciłem do domu - przez puste miasto z porywami zimnego wiatru - po wczorajszy upale.
Błyskawicznie odczytałem intencję tego dnia, ponieważ nastąpiła awaria internetu (brak połączenia), a pomogło zdanie na początku zapisu o rozłące z Bogiem Ojcem z brakiem poczucia Jego Obecności!
Podczas modlitwy w towarzyszeniu grającym w piłkę ból zalewał serce, a zarazem zadziwienie jak Bóg Ojciec pokazuje cierpienia duchowe w wydarzeniach ziemskich. Z tego wynika potrzeba dziękowania za wszystko z ujrzeniem "mowy nieba", w moim wypadku jest to związane z odczytywaniem intencji modlitewnych.
Po czasie ujrzałem demoniczny napad, a tak jest zawsze po odwiedzinach córki. Sam zobacz...
- zadzwoniła pani z Play proponując internet światłowodowy...
- zgodziłem się na akceptację propozycji www.gazeta.wyborcza. Forum Religia, aby kontynuować mój wątek: "Wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim"...
- nagle nastąpiła awaria internetu
- do mieszkania zadzwoniła startująca na radną z podaniem ulotek (chyba tak nie wolno)
- nie mogłem dodzwonić się do Netii
- przeoczyłem, że dzisiaj jest mecz piłkarski, ale godzina wystarczyła do omówienia mojej modlitwy
- pobrałem zbyt małą dawkę leku
- skasowałem resztki potrzebnych zapisów, może odzyskam z kopii
- na koniec dnia spożyłem szynkę...chyba z recyklingu (kiedyś kupiliśmy taką na święta...w nowej była zaszyta stara): ta była żylasta, stara i słona, w siatce dla zmyłki...obrzydliwość!
Popłakałem się widząc ewidentny atak demona czy demonów z wyświęceniem mieszkania. Proszę czytających, aby nie lekceważyli istnienia złych duchów...
APeeL
Motto: "Komu bije dzwon" Ernest Hemingway
Ludzie niewierzący bardzo "przeżuwają" święta w wierze katolickiej. Prawie szaleją wówczas z zakupami...w ramach konsumpcjonizmu, lubią też odwiedzać rodziny z zastawionymi stołami. Właśnie w tym czasie odwiedziła nas córka, a tak się stało, że przeszła na stronę sił ciemności! Łagodniej brzmi to w/w intencji..
Mnie zarazem ciągnie do takich, ponieważ zdrowi nie potrzebują lekarza, ale piramida odwróconych o wiary katolickiej sięga aż do nieba. Na jej szczycie są wiedzący, że Boga nie ma (Richard Dawkins "Bóg urojony"). Poniżej mamy wszelkiej maści opętanych...w tym intelektualnie ("arystokracja"): Tomasz Lis, Jan Hartman, Adam Szostkiewicz (ekspert od wiary katolickiej), trzeba też wymienić babcię Joannę od demonów (prof. Senyszyn).
Dalej mamy "normalnie" niewierzących...
- racjonalistów, którzy mają rozum po to, aby razem z Przeciwnikiem Boga udowadniać, że "Tam Nic Nie Ma"
- za nimi podążają koledzy psychiatrzy (obowiązkowo bezbożni), którzy opętanie leczą tabletkami
- dziewuszki z czerwonymi serduszkami pełne żądzy do zabijania dzieci nienarodzonych (mają nieszczęście, że nie uczyniono tego z nimi, ponieważ teraz czeka na nich Belzebub)
- Tęczowi Rycerze oraz pełni obłudy (PO)...
- załapał się na to Adam Michnik, który pozwolił mi na wątek: "Wszystko jest prawdziwe w naszej wierze" (www.gazeta.pl Forum Religia). Bardzo go lubiłem od czasu, gdy z papierosem w zębach wyznawał miłość generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu...wprost chciał go całować ze słowami: "mordo Ty moja"!
- niewierni od obojętnych duchowo poprzez agnostyków do ateistów. To tyle, bo Księga Ciemności jest bardzo gruba...
Królem tego świata ("Obozu Ziemia") jest Mefistofeles (Kłamca i Niszczyciel), który nienawidzi nas z pragnieniem zagłady ludzkości. Właśnie to wisi na włosku i nic nas nie uratuje oprócz Opatrzności Bożej, ale ja nie widzę żadnego poruszenia nawet w Kościele świętym.
Władcy wciąż się zmieniają, coś obiecują, a w końcu padają i ślad po nich ginie! Ich wyznawcy budują im pomniki, a inni rozwalają. Tak jest też w tej chwilce. Nigdzie nie dojdziemy bez prowadzenia przez Boga Ojca, bez proszenia o odczytanie Jego Woli w każdej naszej sprawie!
W każdej, a tu rządzenie państwem w otoczeniu zgrai sprawdzonej w szkodzeniu...z wytycznymi w budowie zielonego ładu. Powiedz mi kogo nasłał na nas Przeciwnik Boga Ojca...na naród obecnie wybrany w miejsce Izraela, którego Królem jest Pan Jezus!?
Wojna światowa wisi na włosku, a we wszystkich programach obecnej "bezpartyjnej" telewizji trwa lament, bo prezio Andrzej Duda nie wyraził zgody na pigułkę po spółkowaniu 15-latki.
Do tego dochodzi walka z "mową nienawiści", ale zakaz nie chroni katolików...nawet razi różaniec odmawiany w tramwaju. Taką mowę stosował Zbawiciel ("groby pobielane") z przegonieniem kupczących ze Świątyni Boga Objawionego na ziemi.
Nic nie dały próby rozmowy z córką na temat sensu naszego życia z jego celem (dążeniem do świętości), czym kierować się w naszych decyzjach ("bądź Wola Twoja") oraz co jest z nami po śmierci?
Przed wyjściem na modlitwę Anioł Stróż wskazał na zajrzenie do czytań, gdzie trafię na słowa Apostoła Piotra właśnie na ten temat. Powiedziałem córce, że ten dzień i modlitwy będą także za nią, ale takich na świecie są miliardy.
Zadzwoniłem przy tym trzy razy wielkim dzwonkiem, który żona kupiła na targu...ze słowami, aby przypominała sobie naszą rozmowę podczas bicia dzwonów kościelnych, a jako polonistka wiedziała, co to oznacza. Wołanie trwało w ruchu z towarzyszeniem rozgrywającymi mecz piłki nożnej (1.5 godziny). Pożegnaliśmy się z moim rozbawieniem, bo córka jak Gesslerowa...przyjechała do nas "w piżamie".
Na Mszy św. wieczornej siedziałem w słoneczku na placu kościelnym, a Eucharystia sprawiła dopełnienie uniesienia duchowego. Jakby na znak trafiłem na wielokilometrowy korek (prawdopodobnie był duży wypadek), a wyjątkowo przybyłem pieszo. .
Ta "duchowość zdarzenia" ukazuje utrudnienie w powrocie do własnego domu, a zarazem do naszego prawdziwego mieszkania w Królestwie Bożym. Kto tego pragnie? Pomyśl sam, co o tym myślisz? Dodam tylko, że nie dotrzesz tam poza wiarą katolicką...
APeeL
Wczorajsze ceremonie trwały do 22.30. Teolodzy uważają, że Bóg Ojciec, nasz Dobry Tata pragnie takiej próby naszej wytrwałości. Nawet proboszcz wskazał, że chwilami "opadała mu głowa" (zasypiał). Przecież długi opis stwarzania świata można określić jednym zdaniem: Bóg Ojciec czyni wszystko myślą.
Przenieś to na swoje dzieci, które w ten sposób chcą oddać ci należną cześć. Znasz je i wszystko wiesz...pragnąc tylko wzajemnej miłości i ich życia zgodnego z twoją wolą. Dzisiaj przyjedzie do nas córka, która zawsze biegnie do całowania mnie ze słowami "kocham cię", ale żyje po swojemu, odwrócona od Stwórcy.
W środku nocy wróciłem na czuwanie przed Grobem Zbawiciela z dwoma strażakami. Ból zalał serce, ponieważ żyjemy w raju na ziemi, a tu nie ma nikogo! Nawet nie chodzi o bogaczy, którym Bóg nie jest potrzebny, ale o wierzących, a właściwie o "resztkę Pana", która uczestniczy w codziennych Mszach świętych z garstką dążącej do świętości.
Pasują tutaj słowa Wandy Kapicy Wielki Tydzień (http://fraszki-ulotki.info/author/fraszki)
"Kto z nas nie witał Cię, Jezu pocałunkiem Judasza…
Kto z nas rąk nie umywał jak Piłat…skazując bez winy.
Kto nie zasnął w Ogrójcu, nie wytrwał nawet godziny"…
Popłynęła moja modlitwa przebłagalna w poznanej już intencji. Sam zobacz, co Pan dał to ręki...
Dzisiaj to samo jest w strefie Gazy z Palestyńczykami, których Izrael chce zagłodzić na śmierć. Podczas otrzymywania pomocy głodni ludzie tratują się, a mocarze, często chrześcijanie oraz ONZ - z pięknie brzmiącymi hasłami - toleruje barbarzyństwo! Widzimy to też za naszą granicą...
Po godzinie snu miałem moc do uczestnictwa porannej procesji z Monstrancją o 6:00, a później w normalnej Mszy świętej. Po czasie będę krążył po pustym mieście dalej wołając w intencji tego dnia...
Ewa Jurasz przekazała przez moją pocztę Orędzie Matki Bożej z 25 marca 2024 r.
„Drogie dzieci! W tym czasie łaski módlcie się ze mną (...) módlcie się zjednoczeni z Jezusem podczas Jego drogi krzyżowej.
Umieśćcie w swoich modlitwach ludzkość, która błądzi bez Boga i Jego miłości. Bądźcie (...) światłem i świadkami dla wszystkich, których spotkacie (...)"...
To właśnie czyniłem dzisiejszej nocy w rozmowie ze strażakami czekającymi na czas swojej asysty przy Grobie Zbawiciela...
APeeL
W Wielka Sobotę Pan zaprowadził mnie na www.racjonalista.pl! Takich jak ja ciągnie do niewiernych, bo zdrowi nie potrzebują lekarza. Wg kolegów psychiatrów i samorządowców z Izby Lekarskiej chorobą jest każda wiara, szczególnie katolicka. Ekstaza po Eucharystii to dla nich "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć".
Zamęt w głowach psychiatrów. "Puls"
Jaki krytycyzm mają wyznawcy swojego rozumu ("głupstwa dla Boga")? Nie czują się chorymi, są nieświadomi swojej choroby, a nawet pewni, że ja wierzę w "coś, czego nie ma".
Z ich nauk wybrałem nieskończenie długi art. Mariusza Agnosiewicza: "Jak Kościół walczył z demokracją". Już w tytule jest głupota, ponieważ struktura naszej wiary jest hierarchiczna: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty...aż do dusz ludzkich na całym świecie. Prawo Boże zostało przekazane (Dekalog) raz na zawsze. Nie ma w nim "tak, ale" ze stosowaniem obecnej zasady Donalda Tuska ("tak jak je rozumiemy").
Brat Mariusz dał zacytowane określenie, że jest to antropocentryzm metodologiczny. Nie wiem co to oznacza i na tym zakończyłem czytanie, bo lepiej wyrazi to symbol wizerunku Przeciwnika Boga...
Polonia Christiana IX-X 2019
Ciekawe jak brat Mariusz reaguje na pragnienia swojej duszy, której nie wystarcza jego mądrość, a jak na natchnienia od swojego Anioła Stróża? Wiem, że to wzbudzi uśmiech, a nawet politowanie. Niech będzie, ale przed chwilką wyjąłem z biblioteczki książkę wydaną przez "Fakt" w 2012 roku: "Egzorcyzmy i opętania".
Wśród tych ofiar są też opętani intelektualne, a trudno to rozpoznać, ponieważ dotyczy ludzi mądrych (Hartman, Senyszyn, Urban, itd.). Czy są w tej grupie racjonaliści? Na pewno, ale każda wiara to piramida. Na szczycie racjonalistów stoi właśnie Mariusz Agnosiewicz z pielgrzymką swoich baranków.
Napłynął obraz randki Śmiszka z Biedroniem, zapatrzonych w siebie oraz pastora Roberta z czerwonymi dziewuszkami pragnącymi zabijania dzieci nienarodzonych, ale odchowanych chciałoby adoptować dwóch tatusiów! W tym czasie "Gazeta warszawska" donosi o dwóch koleżankach po fachu, które omamił Belzebub...
Annę Orawiec (ginekolog)...płód dla matki jest pasożytem (jak tasiemiec, itd.).
Gizelę Jagielską (ginekolog), która proponuje przerywanie ciąży na życzenie mamuśki do 22 tygodnia, a w wypadku wad płodu do końca ciąży.
Muszę zgłosić je do Naczelnej Izby Lekarskiej o przebadanie psychiatryczne (na pewno są zdrowe) z odpowiednim ukaraniem. Właśnie do żony zadzwonił z życzeniami świątecznymi...jej niewierzący brat, który właśnie wrócił ze święcenie pokarmów! Przekazał, że u nich nikt nie chodzi do kościoła...
Ogarnij cały świat pchających się na śmierć i to wieczną, bo duszy...to ogromna Księga Śmierci! Nie ujrzy tego niewierzący w Boga Ojca, bo wówczas neguje istnienie Księcia Ciemności. Tacy martwią się o to, co będzie za tysiąc lat z ziemią (kulką w kosmosie), a nawet nie pomyślą o Księciu tego świata.
Zaraz zacznie się dyskusja, a ja powtórzę, że nie ma Boga oprócz Jahwe ("Ja Jestem")! W KRLD takim jest Kim Jong Un. Można go ujrzeć, usłyszeć jego głos i poznać serce pełne zatroskania o swój lud. Nawet klaszcze ze wszystkimi...jak Kuba Wojewódzki w TVN-ie.
Autorytety niemoralne królują wokół, nie ma w środkach masowego przekazu głosu katolika. Zobacz, co Szatan wyprawia w głowach oderwanych od wiary objawionej...w miejsce wymyślonej! Z drugiej strony z radia Maryja popłynęła koronka do Miłosierdzia Bożego ze wstrząsającym śpiewem chóru: "Drzewo krzyża surowe". Serce ścisnął ból, a łzy zalały oczy.
Większość martwi się o przyszłość, a tylko garstka o wieczność. Musisz zrozumieć moje cierpienie, ponieważ żyję jak wszyscy...zarazem w oczekiwaniu na powrót do Ojczyzny Niebieskiej, a to wymaga dążenie do świętości.
Bardzo przykre są dla mnie wszelkie wrogie zachowania w stosunku do naszej wiary, a wyżej do Boga Ojca. Wielka jest też nienawiść Szatana do nas, którą wyraża przez osoby omamione...od ludzi prostych do mądrych, ale opętanych intelektualnie.
Pomijając wiernych atakuje się Kościół Święty, także jako budowlę oraz kapłanów, którzy skalani nie kalają swojej posługi. Przypomniała się dyskusja z niewiernym sanitariuszem, który w niechęci do mnie i Pana Jezusa powiedział: "żaden prosiak zabity nie zmartwychwstał".
W ich intencji przekazałem dzisiejsze ceremonie (3 godziny) z Eucharystią, która wywołała dziękczynienie w duszy za Chleb Życia, a w sercu ból i łzy w oczach...
Jak odczytałem intencję? Podczas porannego święcenia pokarmów na ławce przy kościele ktoś zostawił plecak z forsą i dokumentami...jak się okazało pojechał rowerem do panienki. Nigdy nie wiadomo co i gdzie zgubimy, a na szczycie wszystkiego są nasze nieśmiertelne dusze...
APeeL
Wczoraj zostałem uzdrowiony przez Pana Jezusa...po ponownym zakażeniu koronawirusem (SARS-CoV-2). Nie możesz nagle wstać po wielkiej słabości i pisać od 4:00 do 14:00 (10 godzin)!
Ta odmiana wirusa atakuje starszych mężczyzn i powoduje śmierć obciążonych różnymi chorobami, a szczególnie organicznymi zmianami w układzie nerwowym. Dzisiaj kod wykluczył zakażenie, ale wypada różnie w zależności od czasu zakażenia.
Podczas opracowywania zaległych świadectw wiary (z czerwca 1993 r.) trafiłem na moje pismo do Jana M. Jackowskiego autora "Bitwy o Polskę" (wywiad: "Słowo" dziennik katolicki).
Napisałem do niego list. "Nie czytałem Pana książki, ale widzę, że nasze widzenie świata jest zbliżone, bowiem trwa śmiertelny bój o dusze. Faktycznym wrogiem ludzkości jest Szatan. To pomaga w ujrzeniu życia w dwóch wymiarach: materialnym i duchowym. Najważniejszy jest fakt, że nie ma śmierci. Szatan wie o tym i straszy nas...przejściem duszy do wieczności!"
"Bitwa o Polskę" - to śmiertelny bój o duszę każdego z nas. Nic jej nie może zabić oprócz grzechu. Tragedia polega na tym, że umierasz i stajesz przed Boskim Trybunałem! Wówczas sam sądzisz siebie, bo dowiadujesz się to, o czym piszę.
Tylko w tym wymiarze ujrzymy "Bój o Polskę" - to bój o świat, ale w sensie duchowym o dusze ludzkie! Szatan wie, że ciało na nic się nie przyda...dlatego zalewa ludzi zatroskaniem o "proch z prochu", a zarazem o interesy grupowe, używanie tego życia oraz troskę o spokojną starość! To on stworzył "homo sovieticus" w miejsce "homo Dei".
Budowanie świata bez Boga Ojca "Ja Jestem" zawsze prowadzi do zniewolenia (zabrania wolnej woli). Szatan wie, że wykonywanie Woli Boga Ojca ("bądź Wola Twoja") jest warunkiem naszego powrotu do Ojczyzny Prawdziwej.
Niewierzący pragną budować raj na ziemi (we własnym wydaniu, dla "samych swoich"). Znamy Hitlera i Stalina, ale tacy wciąż powstają!
W ręku Szatana jest wszystko: mass-media (z trudem przedziera się radio Maryja), stanowiska, różni rzecznicy i obrońcy praw. Obecny system totalitarny jest groźniejszy, ponieważ jeszcze niedawno udawano, że nie walczy się z wiarą katolicką. Teraz jest to otwarty bój, który oznacza niszczenie dusz ludzkich!
Tak było i będzie na ziemi, ponieważ Książę tego świata dysponuje: władzą, posiadaniem i przyjemnościami (seksem). Jednak "duszy zabić nie mogą" (Mt 10,23). Serdecznie dziękuję za to, że Bóg daje takich ludzi jak Pan...
Wróćmy do "tu i teraz"...oto Zbawiciel, gdzie przeniesiono Monstrancję.
Od 17.15 do 20.00 trwało Misterium Męki Pańskiej. To wszystko ma wymiar mistyczny i dla zwykłych wiernych jest zbyt trudne. Rozważania piszą teolodzy, ale zamiast długich wywodów lud powinien wspólnie wołać do Boga Ojca. Kiedyś ułożyłem taką Drogę Krzyżową...
W wielkim tłoku i starości bardzo trudno jest spełniać zawołanie kapłana: "Kłaniamy się Panie Jezu Chryste". Wyszedłem później na zewnątrz. Z tego czasu miałem tylko trzy uniesienia duchowe...
1. Podczas całowania Pana Jezusa na krzyżu...na placu kościelnym padłem na kolana i tak chciałbym trwać. Pocałowałem mój krzyżyk, który towarzyszy mi w modlitwach...
2. Eucharystia sprawiła ekstazę, ponownie chciałbym trwać na kolanach, ale przeszkadzała ciasnota.
3. Popłakałem się podczas pieśni "Drzewo krzyża surowe"...przemija postać świata, a Ty królujesz po wszystkie lata!
Na zakończenie wzrok zatrzymała Monstrancja zasłonięta woalką nad Grobem Pana Jezusa...
APeeL