- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 720
Budzą straszące sny z krzykliwą „kierowniczką”...tuż przed budzikiem o 5.50! Pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu, zacząłem „Anioł Pański” wraz z biciem dzwonów kościelnych. Serce zalała radość, bo syn oddał samochód cały i w „Imię Ojca i Syna i Ducha Św.” ruszam na spotkanie z Bogiem naszym.
Dzisiaj jest wspomnienie św. Jana Kantego, który rozdał swoje mienie! W Słowie płynącym od Ołtarza św. Bóg ogłasza (Rz 4,13.16-18) Abrahama ojcem wielu narodów. Łzy zalały oczy, a serce wołało „Jezu! Mój Jezu! Jakie jest zadanie przede mną do wypełnienia?”
Z Ps 105 pada zapewnienie, że „Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu”, a Pan Jezus mówił, że wspomni o mnie jak przyznam się do Niego przed ludźmi, a ja czynię to codziennie! To wszystko trwało kwadrans, pękało serce, ale przeważył pospiech, bo mam dyżur w pogotowiu, a trzeba jeszcze zjeść śniadanie. Zawołałem tylko:
„Tato! Tato! Tatusiu...serce każdego ojca ziemskiego pragnie dobra swojego dziecka, a Twoja Dobroć, Najświętszy Tato to tysiąc tysięcy tego pragnienia! Ja za moje życie powinienem być w Piekle, a tu św. Chleb Życia”.
Żona kupiła świeży chleb, ale nie chciała się pożegnać przed wyjściem na dyżur. Wcześniej zwolniłem lekarkę, która ma daleko do swojego domu. Wielką łaską jest pokój na początku, gdy można wypić kawę, a ja dodatkowo muszę zrobić zapiski przeżyć. Ponadto po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii mam pragnienie mówienia o Bogu i wierze, a szczególnie o wykonywaniu Woli Boga...czyli „wciąż o tym samym”.
Panią zarzucającą mi to zapytałem jaki jest jej cel życia? Jeżeli odkryjesz, że jest to powrót do Deus Abba wszystko uznasz za śmieci. Teraz, gdy to przepisuję (11.12.2017) stwierdzam, że tak będzie do końca, ale wśród swoich zaprzestanę dawać świadectwo. Wówczas nawet nie śniło mi się, że dożyję do tego dnia i będą mógł wołać na cały świat. Prosiłem tylko Boga o to...
Na dalekim wyjeździe trafiłem do babuszki zniszczonej przez gruźlicę, a tak się złożyło, że do szpitala przejeżdżaliśmy obok „mojego” krzyża (przy trasie E7) oraz obok figury Matki Zbawiciela. To dla mnie jest zawsze pocieszenie i znak, że Pan Jest ze mną, a tutaj dodatkowo jeszcze Matka nasza.
W odczycie intencji pomogła mi dzisiejsza Ewangelia...”kto przyzna się do Mnie”. Ja nawet chwalę się swoją łaską, co jest błędem, bo w osobach, której jej nie mają może to wywoływać złe uczucie. To jest zrozumiałe nawet w naszym życiu, gdy ktoś chwali się zdrowiem, samochodem, a nawet posiadaniem dzieci...wobec pozbawionych tych łask.
O 13.45 z radiowej jedynki popłyną słowa (z piosenki „Kasztany”), że „są świadectwem”...aż kręcę głową, bo tak zawsze mam potwierdzany prawidłowy odczyt intencji modlitewnej dnia. Bóg ma nieskończoność możliwości, ale „duchowość zdarzeń” zna garstka. Lepiej nie mówić o tym, bo wychodzi się na wariata.
Kiedyś słuchałem rozmowy mistyka podobnego do mnie, który mówił o tym jak zmarły teść poprosił go o modlitwę...wysunęło się jego zdjęcie ze zniszczoną połową twarzy. W oczach redaktora widziałem uśmiech politowania.
My wiemy, że to była prośba o modlitwy, zamówienie Mszy św., bo rodzina odwiedza groby, stawia wieńce...ku własnemu zadowoleniu, grzeszy jak poprzednio i tylko garstka wspomaga dusze najbliższych, nie mówię o obcych, a do tego złych lub osobistych wrogów.
Zły zaczął kusić „ciągnięciem dyżuru” (mam do 15.00) do rana w niedzielę...na złość żonie! Nawet pięć razy dzwoniłem do kolegi, ale miał zepsuty telefon (moja ochrona). Sam zobacz co Bestia wyprawia z nami. To jego metoda: „oko za oko, ząb za ząb”.
Po obiedzie padłem w ciężki sen, dobrze, że byłem na Mszy św. porannej, a w ręku znaleźli się ci, którzy dawali i szerzyli świadectwo wiary: o. Pio, listy z TV Niepokalanów („Stop sektom”, „Święci małżonkowie”), ks. Jerzy Popiełuszko (rocznica śmierci), Jan Paweł II i kard. Stefan Wyszyński, misje i misjonarze, święci. a wśród nich s. Faustyna Kowalska z jej „Dzienniczkiem” oraz Niemen śpiewający w kościołach Francji.
To tylko błyski wskazujące na różne formy dawania świadectwa wiary. Podziękowałem Bogu za ten dzień i przeprosiłem…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 472
Prosto z ciężkiego snu znalazłem się w Domu Pana (o 6.30) i nie wiedziałem dlaczego „patrzył” obraz Pana Jezusa Miłosiernego. Przeważnie jest to prośba o moje miłosierdzie dla innych, ale może oznaczać przebaczenie (zmazanie) naszych grzechów.
Chodzi o to, że Bestia najpierw kusi do grzechu, później przeszkadza w przystąpieniu do Sakramentu Pojednania (podsuwa błahość lub neguje ich przebaczenie)...później wciąż „wypomina” przewinienia już dawno przebaczone (nęka wyrzutami sumienia).
Nikt nigdzie nie mówi o tym, bo przeciętny kapłan, a nawet teolog nie ma pojęcia o tych technikach. Przepisuje wszystko z książek, a nie da przykładu z własnego doświadczenia (tacy są kuszeni szczególnie precyzyjnie i z mocą).
Zdziwiłem się słowami psalmisty (Ps 32), który już wówczas wołał o tym do Boga!
Tyś mą ucieczką i moją radością
Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość, a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy, a w jego duszy nie kryje się podstęp.
Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: „Wyznaję mą nieprawość Panu”, a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu...
Natomiast w Ew (Łk 12, 1-7) Pan Jezus wskazuje na obłudę faryzeuszy i piekło, gdzie dochodzi do śmierci duszy. Ja wiem, że mam wszystkie włosy na głowie policzone, a jest ich coraz mniej.
„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!”
Podczas konsekracji „patrzył” wizerunek Ducha Świętego. W tym czasie dwóch kapłanów trzymało kielich i tacę, a właśnie padną słowa: „abyśmy żyli w Królestwie Niebieskim”. Z mojego serca i duszy wyrwał się krzyk: „Cud! Cud!! Cud!!!”, a oczy zalały łzy.
Eucharystia pękła na pół („My”), a to zwiastuje ciężki dzień pracy lub cierpienia z zapewnieniem Pana Jezusa, że będzie ze mną. „Pobłogosław Jezu drogi tych, co Serce Twe kochają”, a ja powtarzałem tę prośbę: „Pobłogosław Jezu! Pobłogosław”. Jeszcze: „za Twą łaskę dziękujemy!” Wzdychałem tylko: „Jezu, och Jezu, Jezu”. Nastała święta cisza, a serce ogarnął pokój z poczuciem bezpieczeństwa.
Zacząłem pracę wcześniej, ale nie było ludzi...nawet chciałem wyrwać się do domu, ale podczas wyjścia do gabinetu wpadła wzywająca do umierającej przed przychodnią (nie było żadnej karetki ani lekarza). Syn chorej z odległego miasta wrzeszczał, ubliżał mi i oskarżał. Dobrze, że miałem ochronę Pana Jezusa i nie wyjechałem („My”).
Po trudnościach zorganizowałem wszystko i pędziliśmy karetką na spotkanie z karetką „R”. Za moje działanie podziękował mi personel, synowa pacjentki, a duszę zalała Niebiańska Słodycz i Pokój. To trwało około 30 minut, a chciałbyś, aby nigdy nie ustąpiło.
Po zdaniu chorej poznałem intencję i w trakcie powrotu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Przypomniało się posiedzenie Sejmu RP na którym pan Małachowski przepraszał b. premiera Oleksego oskarżanego o szpiegostwo. W ten sposób oskarżony był także Milczanowski + UOP.
Praca trwała do 18.15...wracałem do domu pieszo i w ciemności, bo samochód dałem synowi. W tym czasie odmawiałem moją modlitwę, a słodycz zalewała serce. Żona stała w oknie zaniepokojona brakiem syna, ale prosił, aby nie mówić gdzie jedzie.
Po 2 godzinach napięcia nie wytrzymała i napadła na mnie, że wspólnie knujemy przeciw niej. Skuliłem się i w sercu znalazłem się blisko Zbawiciela, bo bardzo boli niesłuszne oskarżenie, a najbardziej rani najbliższa osoba!
Zły natychmiast kusił do odwetu: nie jeść na złość i upić się, ale ja wiem w tym momencie, że jest to łaska współcierpienia ze Zbawicielem. Wyjaśniło się pęknięcie Eucharystii na pół („My”). Ból będzie trwał jeszcze rano i poproszę, aby Pan Jezus dołączył to cierpienie (poniżenie) do Swojego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1106
Świętego Łukasza
W nocy poprosiłem naszego Patrona, abym nie umarł z głupiego powodu, ponieważ wystąpiły u mnie groźne dla życia zaburzenie rytmu serca.
Moje serce „kuleje”: jeden skurcz prawidłowy, a za nim jak echo dodatkowy. O 4.00 stwierdziłem, że żyję. Smutek zmieszał się z radością. Powiesz, że mogłem zgłosić się do kardiologa. Najciemniej jest pod latarnią, a ja przejmowałem się chorymi, bo przyjedzie taki z odległej wioski i pocałuje klamkę.
Pewnych spraw nie mógł załatwić za mnie inny lekarz, ponieważ wyspecjalizowałem się w pomocy prawnej dla skołowanych przez ZUS. Pan Bóg widzi to wszystko i po czasie koledzy zostaną rozliczeni (także za zgony tych chorych...z rozpaczy).
Pan wynagrodzi mi to przejmowanie się losem innych i sprawi moje „wyzdrowienie”. Minie 11 lat, a moja wada serca - od 14 roku życia z komplikacjami - nie będzie przeszkadzała w normalnym funkcjonowaniu: nawet w ganianiu się z wnuczkiem za piłką.
Któregoś dnia stanąłem na bramce i strzelano do mnie jednocześnie czterema piłkami. Nie mogli mnie pokonać, wpadali na siebie, przewracali się, trafiali we mnie...nawet odwróconego, w słupki oraz obok bramki!
Po kilku latach zaszkodziłem sobie samoleczeniem i dopiero w 2005 r. trafiłem do kardiologa i nigdy nie przypuszczałem, że przeżyję swój czas w całkowitym poczuciu zdrowia. Pamiętaj: zawsze wołaj do Boga, także poprzez pośredników (świętych i błogosławionych) w różnych sprawach...także zdrowia.
W pracy był nawał, a zły kusił wyjazdem do kardiologa! To „dobro”, ale jego efektem było rozpraszanie uwagi oraz niepotrzebny pośpiech, który mógł sprawić mój błąd.
Jeżeli uważasz, że zły kusi do zła to się bardzo mylisz! To, co piszę uzasadnia późniejsze przybycie żony alkoholika, matki pięciorga dzieci. Przed jej wejściem przedstawiciel firmy farmaceutycznej dał mi drogi lek...dla niej, a potrzebny zastrzyk posiadałem. Pan jest Dobry! Ile radości jest z takiego bezinteresownego pomagania.
Czuję, że dzisiejsza intencja będzie dotyczyła „czegoś z pomocą”. Właśnie przyjechała córka, a żona podarowała jej dobrą pastę do zębów (ochrona). W tv mówili o skasowaniu UOP-u, a w reklamówce zauważyłem ochraniacze na buty.
Rytm serca wrócił do normy. Ty nigdy nie czujesz swojego serca i nigdy nie podziękowałeś Panu za sprawność tego narządu. Właśnie pokazują lekarza, który żyje dzięki pracy sztucznego serca (nie czuje jego bicia) i czeka na przeszczep. Ile błagania o pomoc jest w jego oczach.
W kościele wzrok zatrzymał wizerunek aniołka. Popłakałem się przy Ps 145 „Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają”. Święta Hostia pękła na pół („My”), a właśnie płynęła pieśń o Panu Jezusie „choć zakrytym lecz prawdziwym” i prośba do nas „upadnij na kolana ludu czcią przejęty, uwielbiaj Swego Pana, Święty, Święty, Święty”.
Pozostałem na modlitwie różańcowej (wyjątkowo za mnie), litanii loretańskiej do NMP...i otrzymałem błogosławieństwo Monstrancją. Podano, że własnie w wypadku samochodowym zginął bp Jan Chrapek.
Przepływa świat: obrońców w sądach, ochroniarzy (także członków mafii), służb chroniących państwo, ONZ, Helsińska F. Praw Człowieka, szczepienia ochronne (właśnie pojawiają się przypadki kleszczowego zapalenia mózgu)...mówią o malarii w Afryce.
W „Sprawie dla reportera” pokazano babcię, która podczas powodzi uratowała trzy kozy, a dzisiaj naszej laborantce wyrwano torebkę.
Większość z nas wierzy w swoja zapobiegliwość, spryt, posiadanie i ubezpieczenia. Bóg ukazuje nam ochronę ziemską oraz duchowa (Aniołowie, Matka Boża). Ja wiem o tym i „nie przyjdzie na mnie żadna trwoga, bo mam obrońcę Boga”.
Zobacz jak Pan mówi do nas: właśnie kończę opracowanie (04.09.2012), a przed oknem chodzi dwóch policjantów na służbie z radiotelefonami... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1096
Budzik zerwał na Mszę świętą. Wyszedłem w ciemność, a przed kościołem zauważyłem wywieszone klepsydry:
- dziadka potrąconego przez samochód z mojego dyżuru
- młodego, który zapił się na śmierć
- oraz byłego policjanta.
W kościele zawołałem do Pana Jezusa o przyjęcie mojego cierpienia (w intencji osobistej). Poczułem naszą nędzę, a słodycz zalała duszę. Tego ciepła w sercu zmieszanego z bólem kochającego Pana Jezusa nie można opisać. Św. Hostia pękła na pół („My”), a to zapowiedź cierpienia z pomocą Zbawiciela.
Po wyjściu z kościoła znalazłem zabitego gołąbka, a to znak śmierci i utraty pokoju. W przychodni będzie trwała ciężka praca (7.00-16.15), ale wytrwałem mimo kłótni pacjentów, bo Pan był ze mną.
Na szczytach udręki z nieba falami napływała wzmacniająca słodycz. Tego nie można przekazać. Wówczas przeważa duch ofiarny i nie wybuchniesz ze złości ani nikomu nie odmówisz pomocy.
Intencję odczytałem podczas powrotu z pracy, bo w W-wie płyty zabiły robotnika w wykopie, w wielu wypadkach zginęli ludzie, a u nas kolega syna potrącił rowerzystę.
Przesunął się cały świat: wojny, bieda i śmierć z głodu, umierający na nowotwory i po zakażeniu wąglikiem (USA) oraz ofiary zamachów terrorystycznych.
Dzisiaj, gdy to opracowuję pokazują ofiary DNP środka na odchudzanie. To składnik farb i lakierów oraz środka do wypalania traw i chwastów. Mamy bardzo rozbudowane służby, ale nie potrafią dać odporu handlarzom śmiercią, którzy są „anonimowi”, bo sprzedają „leki” w Internecie.
Na lotnisku w USA uległ też katastrofie Boeining 777 linii Asiana z 307 pasażerami...2 zginęło, a 182 zostało rannych i 50 jest w stanie krytycznym.
Wróciłem na nabożeństwo różańcowe i przystąpiłem ponownie do Eucharystii. Dopiero po śmierci dowiem się o owocach ofiarowania tego dnia mojego życia (uświęcenia)... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1123
Przebudziło mnie kołatanie serca: bigeminia i trigeminia: po dwóch lub trzech normalnych skurczach pojawia się dodatkowy...tak jak w nierówno pracującym silniku samochodowym. To jest bardzo nieprzyjemne i zmusza do siadania.
W tym stanie, w środku nocy ujrzałem wszystkich podobnie zaniepokojonych: ciążą, abstynencją, czekającymi operacjami i żyjącymi na terenach objętych wojną. Na szczycie tych lęków jest obawa o życie.
W lęku przeczytałem słowa Matki Zbawiciela: „Nie pozwoliłam się opanować obawie”, a dodatkowo w w „Echu Medziugorja” były zdanie, że „ci wszyscy, którzy wierzą Bogu nie mają się czego bać, ponieważ boi się tylko ten, który się nie modli”.
Rano, mimo ciemności i trwania zaburzeń rytmu serca lęk całkowicie ustąpił, bo jest obcy dzieciom Boga, ponieważ nie boimy się śmierci. Ten lęk będę miał pokazany w związku z intencją, którą później odczytam.
W USA trwa panika przed atakiem wąglikiem (bioterroryzm), a dzisiaj, gdy to opracowuje Rosjanie straszą nas rakietami (Eskanderami) w okolicy Kaliningradu. Opętani rządzą światem i wszędzie węszą niebezpieczeństwo. Rakiety nie przynoszą pokoju, a szczególnie pokoju Bożego (w sercu).
Trafiłem na pierwszą Mszę św. i wołałem: „Jezu! jakże marna jest moja ufność, przecież bojąc się obrażam Ciebie”. W lęku wszystko widzisz inaczej. Największy jest lęk o życie. Podczas czytań poprosiłem, aby Pan Jezus dotknął mojego serca. „Tato! Ty znasz moje sprawy, poprowadź mnie”.
Po przyjęciu św. Hostii ból zalał duszę, a właśnie płynęły słowa pieśni: „On wie, co udręczenie, gdy serce ze smutki drży”. Tak jest dzisiaj ze mną, bo serce drży z zaburzenia rytmu i z lęku. „Jezus ufam Tobie”. Podjechałem pod „mój” krzyż.
Na spacerze modlitewnym napłynęły zdarzenia duchowe pomagające w odczycie intencji:
- właśnie syn jedzie na egzamin, a nie przygotował się, bo nawalił mu komputer
- napłynął lęk Pana Jezusa zalanego krwawym potem w Getsemani
- wojna w Afganistanie z obawami rodzin z obu stron
- ciężko chorzy z zagrożeniem życia
- ludzie tracący pracę (kasowane zakłady), awaria w bankrutującej „Hucie Katowice”, usuwani z mieszkań, pobici, wykorzystywani w marketach, dziadkowie oszukiwani przez wnuczki
- impotenci (art. w „Twoim stylu”)...wczuj się w sytuację takiego młodego człowieka
- uciekający od mężów tyranów.
W TV płynęły obrazy napadu na starszych, a właśnie podjechała do mnie policja i pytali o dojazd do wzywającego pomocy. Popłynie też program o Lourdes, a w tym czasie ujrzę umierających na całym świecie.
Wyroki Pana są niezbadane, bo przekazuję Ci te przeżycia po 12 latach w zadziwiającej kondycji. Po modlitwach Pan Jezus, Prawdziwy Lekarz naszych dusz sprawił, że kardiolog zapisała mi lek po którym stałem się zdrowy!
Co oznacza stanie się zdrowym? Cóż da Ci zdrowie, gdy będziesz czuł się chory i biegał po lekarzach przestraszony przez bestię. Ja jestem zdrowy w duszy, a lek skasował zaburzenia rytmu serca, nękającą nykturię, gdy kilka razy w nocy musiałem wstawać z moczem. Nie mam serca...tak jak wszyscy, nie czuję jego pracy.
Teraz, gdy to przepisuję dziękczynienie zalało serce aż pasuje wołanie proroka Daniela: „Chwalcie na wieki najwyższego Pana /../ Błogosławcie Pana, dnie i noce /../ światło i ciemności /../ błyskawice i chmury /../ góry i pagórki /../ wszystkie rośliny ziemi. /../ Niech ziemia błogosławi Pana”.
Z powodu Dobroci naszego Taty popłakałem się, a ja jestem twardy i hardy... APEL
- 15.10.2001(p) ZA PRAGNĄCYCH NIEBIAŃSKIEGO CHLEBA
- 14.10.2001(n) ZA UDRĘCZONYCH W CIELE
- 13.10.2001(s) ZA OFIARY NĘDZY TEGO ŚWIATA
- 12.10.2001(pt) ZA ŻYJĄCYCH W MROKU
- 11.10.2001(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI BOGU
- 10.10.2001(ś) ZA TYCH, KTÓRZY ZAZNALI DOBROCI BOGA OJCA
- 09.10.2001(w) ZA ZAWIEDZIONYCH...
- 08.10.2001(p) ZA NISZCZĄCYCH SIEBIE...
- 07.10.2001(n) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI NADZIEJĘ
- 06.10.2001(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH POCIESZENIE