Ze względu na masakryczne upały polubiłem pracę na Poletku Pana Boga...w chłodzie i ciszy nocnej. To już trzeci dzień przekazywania świadectw wiary do świtu. Z powodu nawałnicy żona czekała na moje przebudzenie z wyjazdem do kościoła na Mszę św. o 7.00. Z łaski znalazłem się pod wielkim obrazem Trójcy Świętej...z Deus Abba jako starcem.
W Królestwie Bożym nie ma starości i wszelkiej naszej fizyczności. Nie byłem - jak s. Faustyna - w Niebie, ale jest pewne, że językiem są tam nasze myśli, nie ma udręk dotyczących władzy, chwały własnej, posiadania z chytrością, a także "uprawiania" seksu.
Ten dar jest pokazany na zwierzętach...współżyją tylko w odpowiednim czasie, dla reprodukcji. Wiele formacji jest opartej na haremach. Jest oczywiste, że Bóg Ojciec błogosławi małżeństwa i ich radość bycia jednym ciałem. Z drugiej strony są wyrzeczenia tak jak post, różne inne przyjemności, a wreszcie obopólne życie w czystości.
Dzisiaj była piękna Msza św. w której proboszcz śpiewał, dawał zawołania, inny kapłan czytał Ewangelię, parafianka resztę czytań, a odprawiał zaproszony.. W Słowie Bożym (Am 7,12-15) kapłan w Betel chciał przegonić proroka Amosa, bo jest tu królewska świątynia. Ten odpowiedział, że jest pasterzem..."od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!
Pomyślałem o sobie, bo Pan wziął mnie od chorych i wysłał do podobnego działania. Na początku nawrócenia nawet wołałem: "Boże mój! Jakże chciałbym rozkrzyczeć o Tobie na cały świat!" Nie wiedziałem, że będzie internet i to się spełni.
Jest mi bardzo przykro, że mass-media są w rękach Przeciwnika Boga Ojca, w Trójcy Jedynego. To jednak jest wynikiem naszego duchowego zesłania (Poprawczaka z Miłości), którego szefem jest Szatan z jego tajnością działania. Nie usłyszysz o nim w wierze katolickiej. Nikt nie mówi o jego metodach prowadzących do zabijania dusz.
Psalmista wołał (Ps 85,9-14): "Okaż swą łaskę i daj nam zbawienie". Jednak dba o to garstka ("resztka Pana"), nikogo nie interesuje, co będzie po śmierci z uwolnioną duszą, bo "zmartwychwstaniemy w czasach ostatecznych"). Nie mam pojęcia o co chodzi, bo nasze ciało powstaje z prochu i w proch się obraca. Przy Matce Bożej w Fatimie dzieci widziały swoich przodków.
Słowa Apostoła Pawła (Ef 1,3-14), mojego profesora teologii, mistyka mistyków są nieprzydatne dla normalnych parafian. Dlatego Pan Jezus - do narodu pasterskiego - wszystko mówił w przypowieściach.
Dzisiaj w Ewangelii (Mk 6,7-13) będzie relacja o rozesłaniu 12-stu Apostołów, dwójkami z władzą "nad duchami nieczystymi" oraz namaszczaniem olejem chorych i ich uzdrawianiem. Ponadto "przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien".
Chodziło o zawierzenie w moc Bożą, bo tylko my martwimy się o spokojną starość, a nawet przeżycie III Wojny Światowej. Nie chodzi o ratowanie ciał, ale o dusze. Jednak nie widać żadnego poruszenia.
W południe towarzysząc w ruchu piłkarzom - w intencji tego dnia - odmówiłem moją modlitwę. Dodam na zakończenie prośbę do Boga Ojca...
"Oddaję Ci siebie i wszystko co posiadam. Prowadzić mnie wyznaczoną drogą. Niech każda chwila mojego życia będzie stałym uwielbieniem Ciebie i dziękczynieniem za dzieła Twojej miłości, którymi mnie obdarzasz...
APeeL
Aktualnie przepisano...
28.02.2001(ś) ZA OCIĄGAJĄCYCH SIĘ Z NAWRÓCENIEM...
Popielec
Nie wiem czy dzisiaj jest Msza święta o 6:30. Człowiek, który nie chodzi do kościoła nie zdaje sobie sprawy ile wysiłku wymaga pokonanie ciała, a także podszeptów szatana o wypoczynku z propozycją bycia w kościele wieczorem! Przeważa w nas marność, nędza i grzech, bluźnierstwa (tak było we wczorajszym kabarecie Olgi Lipińskiej).
To jego działanie jest schematyczne, ale bardzo skuteczne w stosunku do negujących nadprzyrodzoność. Podziękowałem za dwa dni urlopu, wykonane prace i dobre zakupy przez żonę. To niby nic, ale zważ na fakt, gdybyś w tym wszystkim miał przeszkody;
- nie mogą dać urlopu
- właśnie trzeba złożyć zakupioną wersalkę
- a zakupy nieudane.
Przenieść to na wczasy, nawet atrakcyjne, ale przerwane różnymi wydarzeniami (pożary, awarie, zakażenie turystów jakąś zarazą)...w tym choroba wczasowicza, a nawet śmierć!
Na Mszy świętej w czytaniach będzie wzywanie nas do nawrócenia. Nie zrozumiesz tego, bo sami z siebie jesteśmy bezsilni (łaska)...u mnie i u św. Augustyna wymodlona (opisał to w książce: "Wyznania").
Obaj przeszliśmy podobną drogę, a przez to bardziej rozumiemy ten dar Boga sprawiający przejście ze śmierci do życia i to wiecznego. W tym wszystkim trzeba pamiętać, że ostatni będą pierwszymi...chodzi tutaj o miłosierdzie Boga Ojca. Wystarczy błagalny krzyk podczas ostatniego uderzenia serca. Wówczas dusza ludzka jest wyrywana demonom przez Aniołów.
Prorok wołał od Boga Ojca (Jl 2,12-18): "Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, lament. Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty!" Jakże piękne słowa padają tam o miłości i dobroci dla nas Boga Wszechmogącego. Sam dziwię się, że prorok wypowiadał to tak dawno, a ja to wiem. Przy tym boleję z powodu szerzącej się niewiary.
W tym czasie psalmista będzie wolał (Ps 51,3-6.12-14.17): "Zmiłuj się Panie, bo jesteśmy grzeszni". Łzy zalewały oczy i to z powodu łaski Wielkiego Postu! To czas wyruszenia do walki ze złym duchem: "oto czasu pragnienie, oto czas zbawienia". Podczas Eucharystii dziękowałem za kapłanów konsekrujących komunikanty.
Zapytałem później starszego kolegę: kiedy się nawróci? Nic nie odpowiedział, a po czasie umarł i przyśnił się (chodziło o interwencję), ponieważ rodzina przerwała Mszę św. gregoriańską zamówioną z tacy uczestników pogrzebu! Poprosiłem proboszcza o naprawienie tego głupiego działania, bo oni jej nie zamawiali...niech on odpowiada!
Od 7:00 do 15:30 trwała radość z pracy: pomagania, załatwiania różnych potrzeb pacjentów, każdemu dawałem to, co się należało. Później trafiły na straszne doniesienia: zabito niemowlę, skatowano bliźniaczki, straszliwa katastrofa kolejowa w Wielkiej Brytanii. Przy tym pokazywano nędzę tego świata, którą ujrzałem w czasie wczorajszego nabożeństwa, bo "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Łzy zalewały oczy.
W telewizji pytano: "Czy można się bawić w poście", bo zmieniono piąte przykazanie kościelne: nie ma już zakazu zabaw. Nawet ksiądz Pieronek odpowiadał, że można się bawić! W tym czasie "patrzył" Pan Jezus w koronie cierniowej, a moje oczy zalały łzy.
To brak świadomości ludzi oraz hierarchii tego, co uczynił dla nas Pan Jezus! Jak można bawić się...w oczekiwaniu na śmierć Zbawiciela? To ból wyznawcy, a w tym czasie KrK chce przypodobać się grzesznikom! Powtórzę zawołanie proroka (JI 2,13): "Nawróćcie się do waszego Boga, On bowiem jest łaskawy i miłosierny"...
APeeL
Z wczorajszym zapisem zeszło do 4:00, a po dwóch godzinach pojechałem na spotkanie z Panem Jezusem (Msza święta z późniejszym nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa). Przypomniały się słowa Zbawiciela, że nie będziecie mieli mocy jeżeli nie będziecie spożywali Mojego Ciała.
Nie zrozumie tego człowiek normalny, który nie wie, a w większości nie wierzy, że - w środku naszego fizycznego ciała - mamy nieśmiertelną duszę. To z jej powodu czujemy się wiecznie młodzi, a zanik mózgu nie boli...dlatego prezydent Joe Biden nie chce odejść.
Zapatrzyliśmy się i słusznie na jego osobę, ale tak samo jest na całym świecie, a nawet u nas, gdzie dziadki panoszą się na szczytach władzy. Tragedią jest fakt, że często są to...katolickie "martwe dusze", których dzisiaj reprezentuje premier Donald Tusk.
Niedawno mówił, że mamy kochać braci Rosjan "takimi jakimi są", a dzisiaj deklaruje strzelanie do nich nad Ukrainą. Ponadto ze 100 obietnic wyborczych chce przed śmiercią zadowolić kolorowych ("ohydę spustoszenia") oraz czerwonych ("mordowanie" maleństw Polaków).
Przy tym bardzo ładnie mówi, bryluje w mass-mediach, zwija potężną kasę, a przecież nie wykupi się "szelestami" (w języku pokerowym) od śmierci wiecznej. Ma być "bądź Wola Twoja", a tu "róbta, co chceta"...z pewnym wynikiem "mata, co chceta"!
Władza, złoto i przyjemności ziemskie to straszna broń Szatana, który robi wszystko, abyśmy nie pomyśleli o nawróceniu i zostawili naszą duszę na pastę losu. Bestia pragnie, aby wpadła do Czeluści, bo nienawidzi nas...mających szansę powrotu do Królestwa Bożego. On zna Prawdę, bo został stamtąd wyrzucony raz na wieczność.
Od Ołtarza św. popłynie słowo Boże i to przez usta mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 6.1-8). To relacja z Królestwa Niebieskiego (była tam też s. Faustyna) z ujrzeniem Boga Ojca. Prorok pomyślał o swojej niegodności, ale jeden z serafinów dotknął jego ust węglem z ołtarza zmazując jego grzechy. Deus Abba zapytał...
- Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?
- Oto ja, poślij mnie!
Teraz, gdy - w środku następnej nocy zapisuję to świadectwo - wiem, że nadal jesteśmy wzywani, wybierani i posyłani. Takim się zresztą czuję. Łzy zalały oczy z powodu tej niewyobrażalnej łaski, a zarazem wielkiego krzyża, ponieważ wokół szaleje bezbożność z wszelkimi deprawacjami.
Natchnienie sprawiło, że otworzyłem książkę, którą ktoś - kilka lat temu - zostawił dla mnie w kościele: "Oczami Jezusa" C. A. Amesa. Autor miał dar ujrzenia zdarzeń z życia Zbawiciela i Apostołów podczas trzyletniej wędrówki przez Izrael do Palestyny.
Teraz ta księga (600 str.) otworzyła się na opisie rozmowy Apostołów ze Zbawicielem o niebie. Muszę przyznać, że już tutaj jestem w Królestwie Bożym, które jest w nas. Nie można tego przekazać. Apostołowie nie mieli jeszcze mojej łaski, bo dopiero później nastąpiło zesłanie Ducha Świętego, a Królestwo Boże otworzyło się po dwóch słowach Pana Jezusa na krzyżu: "Wykonało się" i "Ojcze, w Twoje ręce, powierzam ducha mego" (Łk 23,46).
Tam Syn Boga Żywego mówił (str. 464-469), a ja przytoczę tylko kilka zdań z moimi refleksjami...
- potwierdziła się w/w relacja proroka Izajasza
- w miejscu wiecznej szczęśliwości jesteśmy witani z otwartymi ramionami (wciąż o tym piszę)
- niebo można porównać do największej szczęśliwości przeżytej tutaj, która nigdy się nie kończy (przeżywam takie stany po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii)
- każdy wie jak czuje się dzieciątko w objęciach ziemskich rodziców...dlatego wciąż wołam: "Tato! Tatusiu!"
- Pan dodał, że Apostołowie już są niedaleko od tego "wiecznego miasta Bożej miłości"...
- "Ja jestem drogą do niebios (...) Tylko przez Mnie ludzkość może odnaleźć swój wieczny dom".
Piotr padł na kolana, wszyscy za nim, a z oczu Jana płynęły łzy. Sam przeniosłem się w tamto miejsce, serce przeszyła strzała miłości, a uniesienie duchowe wyciskało łzy.
W Ewangelii (Mt 10, 24-33): "Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. (...) Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie".
Po Eucharystii pragnąłem zostać w Domu Boga na ziemi...na wieli wieków. Nie znałem intencji modlitewnej, ale miałem do wyboru: zdejmujących Panu Jezusowi koronę cierniową (niechcący strąciłem ją z figurki na stole) lub zawołanych i posłanych.
Po wyjściu z domu serce zalało poczucie bliskości Boga Ojca z zawołaniem mnie i to po imieniu. Przecież Piotr (to skała), Andrzej (mąż)...ja zatem jestem "mężem skałą", a Donald "władcą".
W wielkim uniesieniu duchowym popłynęła moja 1.5 godzinna modlitwa w intencji takich właśnie sług Pana...chwilami wołałem do Deus Abba, serce ściskał ból, a oczy zalewały łzy.
Pasują tutaj słowa psalmisty (Ps 23,1-6) z właśnie przepisanego i załączonego świadectwa wiary...
"Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa i niech głoszą Twoją potęgę"...
APeeL
22.02.2001(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA PSYCHICZNEGO...
W nocy trwała straszliwa wichura z opadam i podczas takiej pogody wyszedłem na Mszę świętą poranną - ze smutkiem zalewającym serce - w którym wolałem jak małe dzieciątko: "Tato! Tato!" Popłynie "Anioł Pański", a w Domu Pana na ziemi serce zalał pokój i słodycz: "Jezu mój! Och! Jezu"...
Zapisuję to dla mających podobne przeżycia, aby nie dziwili się naszymi podobnymi doznaniami podczas łączności z rzeczywistością nadprzyrodzoną. Tak jest na całym świecie...
Od Ołtarza św. popłynie słowo Boże w którym Piotr (1 P 5,1-4) będzie prosił starszych, aby strzegli nawracanych..."z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem (...)". Powiem ci, że bez łaski wiary i Światła Bożego trudno to wykonać.
Dzisiaj Pan Jezus w Ewangelii (Mt 16,13-19) zapytał uczniów za kogo go uważają? Piotr powiedział: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego". Zarazem został powołany na pierwszego papieża kościoła katolickiego: "Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą."
Po Eucharystii podziękowałem ze łzami w oczach za wszystkie łaski, a dusza wzdychała: "Jezu mój! To jeszcze jeden dzień razem z Tobą, przepełniony wstrząsającymi doznaniami". Jakby na tę chwilkę popłynie pieśń: "To Ty, Panie na mnie spojrzałeś! Dziś Twoje usta wyrzekły me imię".
Po zjednaniu ze Zbawicielem w Eucharystii nie chciało się wyjść z kościoła. Dobrze, że dzisiaj - ze względu na nawałnicę - w przychodni nie było ludzi...przychodziły pojedyncze osoby. Taka sytuacja zawsze usypia, bo później napływali, zgłoszono też dwie wizyty i w rezultacie skończyłem o 16:30!
Cały czas pomagałem, pocieszałem i dawałem każdemu, co potrzebował. Wielka radość sprawiło wypełnienie dokumentacji do ZUS-u strasznie poszkodowanej (to schodzi, bo wszystko piszę na maszynie). W domu dodatkowo trafiłem na płaczącą żonę, ponieważ odpadają nowe płytki w łazience. Na spóźnionej wizycie...w domu dziadka napłynęła myśl o ponownej Mszy św. za niedzielę, ponieważ mam ciąg dyżurowy.
Z telewizji popłyną słowa potwierdzające intencję: "za potrzebujących wsparcia psychicznego"! Przysypiałem na ponownym nabożeństwie, a przede mną był święty Józef z Dzieciątkiem...opiekun naszych rodzin.
APeeL
Na pierwszej stronie "Pulsu" (pismo OIL w W-wie) dali zdjęcie Hipokratesa. To było pierwsze "zdarzenie duchowe" związane z tą intencją (naszą moralnością, etyką zawodową, itd.)...szczególnie w zawodach zaufania publicznego oraz postępowaniem niezgodnym z prawem.
Myślałem o normalnym zapisie, ale mam przekazać fakty z którymi zetknę się w ciągu kilku godzin. W Wikipedii napisali jakby o mnie, bo troszczył się o zdrowie chorych, wspomagał naturalne procesy zdrowienia (minister naturae), starał się nie szkodzić, itd. Ja jako lekarz katolicki zalecałem proszenie Boga Ojca o prowadzenie i przyjęcie cierpienia z jego ofiarowaniem (uświęceniem).
Dodatkowo moc mają modlitwy do Pana Jezusa Dobrego Lekarza. Ja sam ją otrzymywałem podczas pracy, a nawet w konkretnych przypadkach chorobowych. U sąsiadki z objawami zawału serca ze wstrząsem...odczytałem natchnienie, że jest to ostry zator tętnicy płucnej (miała zakrzep w łydce). Umarłaby po moim rozpoznaniu...
Zapytałem kiedyś specjalistkę z psychiatrii gdzie skieruje matką, której nagle umrze male dziecko? Wskazałem, że ja kierują ją do Matki Bożej, co u niewiernych budzi szok...
- To pan doktór kieruje (czytaj nie do psychologa i psychiatry) do Matki Bożej?
Przed Nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa wołałem do Boga za objętych tą intencją. Natomiast na Mszy św. padną czytania...
Prorok Ozeasz wzywał od Boga (Oz 14,2-10) naród izraelski do nawrócenia! Sam zalecił, aby mówili: "Przebacz nam całą naszą winę (...) U Ciebie bowiem znajdzie litość sierota".
Pan odpowiedział: "Uleczę ich niewierność i umiłuję ich z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich. (...) Któż jest tak mądry, aby to pojął, i tak rozumny, aby to rozważył?"
Eucharystia całkowicie odmieniała moje serce. Nawet teraz, gdy to zapisuję (już 13.07.2024 ok. 2.00) powrócił smak w ustach z uniesieniem w duszy. To jest dowód na działanie samego Duchowego Ciała Zbawiciela.
Natomiast w Ewangelii (Mt 10,16-23) rozesłał Apostołów z ostrzeżeniem, że: "Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom". Jest to wynik prawdziwości objawionej wiary katolickiej...
1. W w/w piśmie z "ochami i achami" na ośmiu stronach pisano o znowelizowanym Kodeksie Etyki Lekarskiej jako sukcesie całego naszego środowiska!
Cóż da nowy kodeks, gdy dotychczas nie naprawiono mojej krzywdy: w komisji lekarskiej przesłuchującej mnie z powodu wiary katolickiej i obrony krzyża nie było przewodniczącego ginekologa Medarda Lecha, szefa Komisji Etyki Lekarskiej, który później zbadał mnie, ale już bez zainteresowanego! To było przed moim przejściem na emeryturę (3 miesiące od 2.01.2008 r.). Dotychczas mam zawieszone pwzl!
2. Na szczycie wszystkich praw jest Dekalog: "Nie zabijaj", a tu w programie TVN24 "dzidzia" narzeka, że nie ma entuzjazmu dla morderczyń własnych dzieciątek (biorą w tym udział także ojcowie). Właśnie nie przeszła - pozwalająca na zabijanie niewiniątek - ustawa w Sejmie RP.
Do POlaków zaplatał się katolik Roman Giertych...teraz ma rozszczepienie (schizis z greckiego) umysłu (phren). Tak właśnie jest, gdy zapatrzysz się w rządzącego bożka (w KRLD są to kimole).
3. Dziwne, że nie widzi tego wszystkiego minister Adam Bodnar...jako człowiek "do szpiku kości prawy", a brat katolik Donald Tusk zna się na takich. Ramię w ramię rozliczają poprzedników, ale zarazem mają krótką pamięć, bo prawie nikogo nie ukarano za zbrodniczą reprywatyzację. W głowie nie mieści się zachowywanie czyścicieli kamienic przy pomocy panów z szerokimi karkami!
Bliżej jest to przejmowanie mass mediów przez nowych dyrektorów...od strony piwnic. Jak długo potrwa taki śpiew na jedną nutę z dziadkiem Donaldem?
4. W tym czasie Szymon Hołownia ze złości walił laską, bo pilono o zawieszeniem immunitetu posłowi Błaszczakowi, którego ktoś podał do sądu. W ten sposób można dokonać dywersji politycznej (prowokacyjnie sąsiad podaje posła do sądu z oskarżenia prywatnego...np. w sprawa o szczekającego pieska!
5. Natomiast Donald Tusk - bez wiedzy rządu i Sejmu RP - będzie zestrzeliwał ruskie rakiety nad Ukrainą i szkolił u nas ich żołnierzy...wg wcześniej wypowiedzianej zasady: "prawo stosujemy, tak jak je rozumiemy".
Na to zareagował nawet Leszek Miller: umowa powinna mieć formę ustawy i być ratyfikowana w Sejmie RP oraz podpisana przez prezydenta! Ponadto podkreślił, że "ustawa o obronie granic mówi wyraźnie, że można zestrzelić, jeśli znajdzie się nad terytorium RP".
6. Nowy rząd obiecał ochronę okropnie dyskryminowanych kolorowych oraz mateczki pragnące zabijania własnych dzieci! Nawet dzicy tak nie czynią! W Kamerunie ściga się zachowania homoseksualne bardziej niż...niemal każdy inny kraj na świecie. Zarówno homoseksualizm męski, jak i żeński jest w tym kraju nielegalny. "To dewiacja, której nie można dać zielonego światła. Cokolwiek mówi reszta świata, dla nas Afrykanów homoseksualizm jest kulturową obrzydliwością".
7. Alienacja (wyobcowanie) obecnej władzy...pojęcie pochodzi z języka łacińskiego ("alieus" oznacza 'obcy', 'należący do kogoś innego', 'wyobcowany'.). W jednym zdaniu: podział na „my” jako społeczeństwo i „oni” jako władza.
To wrogie sobie obozy, a władza ma służyć społeczeństwu. Tak działają dzisiaj demokraci z PO zrzeszający tych, dla których najważniejsze są własne ambicje, a nie interes państwowy, postulaty wyborców czy żądania elektoratu.
Pan minister Adam Bodnar powiedział w DoRzeczy.pl o zmyślonych zarzutach o torturach, szykanach czy dręczeniu aresztowanych. Przecież za tortury nie można uznać częstego budzenia w nocy, spóźnienie się z przyniesieniem wody i jedzenia, korzystanie z WC oraz odzywanie się jak do już skazanego przez sąd.
To co zrobił Zbigniew Ziobro z funduszem dla pokrzywdzonych przez prawo było głupie. Myślę, że jako dobry człowiek został zmanipulowany przez grupę trzymającą władzę. Odwrócono też jego uwagę od państwa ku chorobie i krzywdzie ojca ziemskiego.
Nie wygrasz z takimi bez Opatrzności Bożej. Rządzący wstydzą się Boga Ojca, bo to oznacza: "jak trwoga to do Boga"! A ja zapytam, a do kogo?
8. Dziwne, bo w komputerze otworzył się mój wątek: "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim" z komentarzami, które pisałem na blogu Jana Hartmana (www.polityka.pl Loose Blues). Nie wiedzieli, co zrobić z profesorem oraz ze mną...skasowali mu wszystkie komentarze. Nikt tam już nie wchodzi...
Komentarz pierwszy.
Panie Profesorze!
Niech Pan zostawi ten świat i jego naprawianie, bo trwa pandemia, która nie wiadomo jak się skończy, na naszych granicach stoją islamiści, a III Wojna Światowa wisi na włosku. W islamie nie uznaje się rozdziału życia świeckiego od religijnego. Dlatego ten system reguluje zarówno zwyczaje religijne oraz codzienne życie wszystkich obywateli.
Zapatrzenie się na prezesa Jarka i zamienienie go na Borysa z Donkiem i Bronkiem nic nie da. Ja przeżyłem; Bolesława Bieruta, Edwarda Ochaba, Władysława Gomułkę, Edwarda Gierka, Stanisława Kanię, Wojciecha Jaruzelskiego oraz Mieczysława Rakowskiego. Kto dzisiaj o nich pamięta?
Teraz chce rządzić „słaba płeć” pragnąca zabijania dzieciątek. Dzisiaj w TVN pokazano chłopczyka na wózku, który stwierdził, że takich jak on nie trzeba zabijać tylko młodszych wymagających opieki.
Dlaczego nie pokażą urodzonego bez rąk, który grał naszemu papieżowi na gitarze (palcami stóp) lub dziewczyny, która chcąc się pokazać weszła na słup wysokiego napięcia i doznała spalenia rąk?
Pan Profesor rozprawia się z Prawdą przy pomocy rozważania filozoficznego (interesowałem się tym na początku poszukiwania drogi duchowej). Stąd biorą się słowa Pana Profesora: „Tym samym przeciwnicy protestów w kościołach uznają jakby złagodzoną, świecką wersję idei świętości świątyni (obecności Boga w domu bożym) oraz idei profanacji. Obawiam się, że obie te idee i związane z nimi roszczenia kleru i wiernych do specjalnego traktowania kościołów są całkowicie bezpodstawne”. Kto coś rozumie z tego?
Panie Profesorze!
Filozofia jako mądrość ludzka nie ma nic wspólnego z łaską wiary, bo wówczas w i e s z, że nie ma nic ważniejszego od zbawienia naszej duszy (powrotu jej do Wiecznej Ojczyzny).
Komentarz drugi
Panie Profesorze!
Ja napiszę dwa zdania o widzeniu wszystkiego od Stwórcy Wszechświata, którego winią ofiary opętanych władców, bo „jakby Bóg był to nie pozwoliłby na to”.
Przecież Był, Jest i Będzie, a naród wybrany dalej oczekuje na Zbawiciela. Przecież Pan Profesor może wrzucić w komputer:
– to, co było zapowiadane w Starym Testamencie
– i to, co się stało.
Komputer odpowie: Jezus jest Zbawicielem...
Wieruszka władzy w Izraelu, a także u nas opiera się na sile własnej, sojuszach, nowej broni. Przecież Stwórca jedną myślą może unicestwić klan Kimów, Putina, itd. Znakiem jest mały Dawid i Goliat (Wałujew), który kamykiem z procy dostał prosto w czoło!
Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda (katolicy) powinni spotykać się, ale w Świątyni Opatrzności Bożej, a nie robić pokój z układaniem się z człowiekiem opętanym. Po co ją wybudowaliśmy, ale tak już jest z politykami, że polegają na ochronie własnej i sojuszach.
Nie mamy duszy? Zakopią lub spalą po śmierci? Przecież śmieszne jest śpiewanie „Sto lat”, ponieważ czeka nas życie wieczne. Każdy ma wolną wolę: może dobrowolnie trafić z „piekła” na ziemi do Piekła Prawdziwego! Nikt mu tego nie zabroni, ale niech nie wini o to Boga „Ja Jestem”…
Komentarz trzeci
Motto; k r a s n y j…
Ku mojemu zadziwieniu prof. Jan Hartman na swoim blogu Zapiski nieodpowiedzialne (www.polityka.pl)...dał wielki wpis atakujący naszą wiarę; Nie wolno „dialogować” z Kościołem!
Tam pokazał się na okładce „Polityki” w 2014 r. z tytułem; „Prawo do niewiary”. Dałem tam komentarz, bo wpis profesora był bardzo długi...
Zdziwiłem się, bo chwalił Pan kandydata na prezia, który jest za jednością, a ja już po pierwszych zdaniach „kazania” zrozumiałem, że Pan jest za jednością, ale czerwoną...od krwi. Jakby na znak płynie film „Wołyń”, ale zabijać można nie tylko widłami.
Przez podobnych do Pana kolegów z Izby Lekarskiej w W-wie przebranych w białe fartuchy - za obronę krzyża powalonego przez opętanego psychiatrę - moją wiarę uznano za „chorobę”. Jego koledzy zastosowali sowiecką psychuszkę.
Czym różni się Pan od tej bandy zwyrodnialców, która po 40 latach niewolniczej pracy wyrwała mi pwzl 4 miesiące przed przejściem na emeryturę? Przez moje apele do katolików - zamiast hrabiego Konstantego Radziwiłła - na senatora wybrano Michała Kamińskiego.
PiS stracił przez jeden głos marszałka Stanisława Karczewskiego, który wiedział o wyczynach samorządu lekarskiego pod ówczesnym przewodnictwem Konstantego Radziwiłła.
Nie dziwią mnie demoniczne wynurzenie Pana, że narzucam zabobony jako „dobrą nowinę”, a moim dogmatem ciemniaka, hipokryty i fundamentalisty jest Ewangelia. Ponadto jestem członkiem patologicznej organizacji wyłudzającej ode mnie pieniądze za wiarę w zaświatowe raje (5-10 zł. na tacę).
Już dawno nie czytałem takich głupot duchowych. Naprawdę trzeba być megalomanem chorym „na mądrość”, aby tak wymiotować...od Szatana! Dlaczego portal uczestniczy w tak potwornej dyskryminacji religijnej i to w stosunku do wiary Objawionej, a nie wymyślonej z której Pan Profesor może bezkarnie szydzić, a za Panem Tanaka (ksywa) bluźnić naszemu wspólnemu Boga Ojca (także narodu żydowskiego).
Autor pisze to w dniu ciszy wyborczej, bo myśli, że nikt tego nie zauważy. Chodzi o to, aby nie głosować na stronę jasną, ale ciemną z którą się identyfikuje. O dyskryminacji niewierzących ma świadczyć zdjęcie z polityki z 2014 roku o prawie do niewiary.
Ja sam takim byłem i wiem, że jest to wynik braku łaski...u mnie wymodlonej przez pacjentki i żonę. Teraz to odrabiam i wciąż mam nadzieję, że autor pamfletu religijnego przemieni się z Szawła w Pawła.
Profesor kojarzy Kościół Boży z budynkiem, hierarchią pełną Judaszy i z tacą (jak prof. Senyszyn). Moja nadprzyrodzona łączność z Bogiem nie wymaga instytucji, ale nikt na ziemi nie może dać mi Eucharystii, która jest tylko w wierze katolickiej.
Ten Kościół jest tylko widzialnym znakiem Królestwa Bożego na ziemi, które jest w nas. Nie pojmie tego autor, bo jest mądry, a zarazem nie widzi, że walczy z Bogiem Samym. Nie ma Boga? To z kim walczy i po co? Dlaczego nie walczy z islamem, buddyzmem i hinduizmem?
Zresztą sprawy zaszły zbyt daleko, Apokalipsa już trwa i szkoda czasu na pisanie niuansów politycznych. Przecież zapowiedziałem na blogu Pana Profesora, że:
– wojna konwencjonalna to Afganistan
– jednak będzie wielkie BUM.
Jaka jest moja rada…wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze? Bardzo prosta. Trzeba się nawrócić i to w tej chwilce, bo naszą duszę nie może zabić pocisk fosforowy lub kasetowy, a nawet jądrowy…tylko grzech!
APeeL
Święto św. Benedykta, patrona Europy...
Trwał bój o wstanie na Mszę św. poranną o 7.15, ponieważ w nocy zapisywałem wczorajsze świadectwo wiary. Dobrze, że pojechałem, bo później, po Eucharystii rozmawiałem z dwoma paniami o naszej wierze.
To pragnienie jest zawsze wynikiem połączenia mojej duszy z duchowym Ciałem Pana Jezusa. Wówczas z ciała z duszą staję się duszą z ciałem. Nie można tej łaski wytłumaczyć. Dla wiernych jest to opłatek, "chleb" (stąd jego "jedzenie"), a to Cud Ostatni, który sprawia naszą chwilową świętość!
Wieczorem zerwała się nawałnica z piorunami i nic nie zapowiadało, że dzisiaj piłkarze będą grali. Chodzi o to, że na wolnej przestrzeni łatwo odczytuję intencję, a modlitwa płynie w uniesieniu duchowym. Jednak po nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa niebo rozpogodziło się.
Podczas powrotu do domu ciało zalało pragnienie (zimnego i słodkiego płynu oraz lodów), a dusza rwała się do Boga Ojca. Chwyciłem krzyżyk i różaniec oraz zajrzałem do dzisiejszych czytań. Od razu poznałem w/w intencję. W wielkim bólu oraz płaczu serca i ze łzami w oczach popłynęło wołanie do Boga Ojca sprawiające ukojenie duszy. To jest nieprzekazywalne...
Przypomniała się poranna niechęć do wstania na spotkanie z Panem Jezusem, która wywróciłaby przebieg tego dnia. Wróciły słowa czytań z porannej Mszy świętej.
Pan powiedział (Prz 2,1-9) jakby do mnie, że "ochrania drogi pobożnych (...) i każdą dobrą ścieżkę". Psalmista dodał (Ps 34): "Po wieczne czasy będę chwalił Pana (...) Jego chwała będzie zawsze na moich ustach. (...) Wysławiajcie razem ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię. (...) Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę".
W tym czasie (Dz 4,32-35): "Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa (...)".
Natomiast Pan Jezus wskazał na czekającą nas nagrodę...za opuszczenie tego świata dla głoszenia Dobrej Nowiny. Ja nie czynię tego dla nagrody, ale z potrzeby serce zjednanego ze Zbawicielem. Nikt sam z siebie nie może iść za Zbawicielem. To jest tajemnica Boża...
Zrób pierwszy krok ku ścieżce prowadzącej do naszej Wiecznej Ojczyzny. Uwierz, że mamy duszę, poproś o wyjaśnienie Ducha Świętego. Przystąp do Sakramentu Pojednania. Nie odkładaj tego, bo jutro możesz się nie obudzić...
APeeL
Zobacz jak dzisiaj będzie podana intencja modlitewna, ale najważniejsze będzie jej potwierdzenie poprzez tzw. "duchowość zdarzeń"...
1. Od rana trwała naprawa wykazu zapisów dziennika duchowego. Z tego powodu tkwiłem przy komputerze...nawet zajrzałem do Menu: Dwa zdania o sobie. Tam jest wstrząsająca opinia o mojej łasce, którą napisał pracownik administracji z parafii Marysin Wawerski w W-wie (05.04.2012 na rebelya.pl). Dziennik duchowy współczesnego polskiego mistyka katolickiego. Ja dodam, że w żadnej innej religii nie ma mistyków i ich świadectw wiary. Wejdź i przeczytaj...
2. W radiu Maryja o 15.00 padną słowa z "Dzienniczka" s. Faustyny: pod numerem zapisu świętej (767) się nasze doznania duchowe. Natomiast czytane świadectwo (768 i 769) dotyczyło obecnej intencji modlitewnej.
Dusze mające podobną łaskę "dziwnie się rozumieją wzajemnie w tych rzeczach, chociaż niewiele mówić ze sobą będą. Dusza w ten sposób zjednoczona z Bogiem łatwo poznaje podobną sobie duszę (...) to jakby pokrewieństwo duchowe".
3. Przypomniało się spotkanie z obcym mężczyzną, który specjalnie przybył z Krakowa. Tak jak pisze s. Faustyna...po zwykłej rozmowie, po kwadransie wiedziałem, że ma moją łaskę.
4. Dalej święta pisała, że "Pan udziela tej łaski duszom dla dwóch celów":
- mamy wykonać jakieś dzieło przechodzące nasze siły
- dla "prowadzenia i uspokojenia podobnych dusz"...
Tacy są na całym świecie, a jest nas garstka, która raduje się wzajemnym potwierdzaniem swoich doznań.
5. Pan Bóg udzielił mi łaski odczytywania Jego Woli, a zarazem ujawnianie działania Przeciwnika. Napłynęła osoba Witolda Pileckiego, który dobrowolnie trafił do Oświęcimia i stamtąd uciekł, aby przekazać, co tam wyprawiają. Nie lubią takich towarzysze...zamordowali go 25 maja 1948 w Areszcie Śledczym Warszawa-Mokotów.
Duchowym odpowiednikiem jest powołanie do boju duchowego z szefem "Obozu Ziemia" i jego ziemskimi pobratymcami. Dlatego zabijają takich z jego polecenia. Stefan Niesiołowski określał to "dyktaturą duchowych ciemniaków".
6. Po wieczornym nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa...na Mszy św. będzie przekaz proroka Ozeasza od Boga Ojca (Oz 10, 1-3.7-8.12) o obłudzie Izraelitów: "im lepiej działo się w kraju, tym wspanialsze budowano" ołtarze i stele (płyty nagrobne).
Pan wskazał, że karczują nowe ziemie, a na ich ołtarzach wyrosną ciernie i osty. Uśmiechnąłem się, bo UE też każe "karczować urodzajne ziemie"!
7. Zaskoczyła mnie Ewangelia (Mt 10,1-7) w której Pan Jezus powołał dwunastu swoich uczniów...
Eucharystia sprawiła uniesienie duchowe w którym pragnąłem rozmowy z kapłanem, ponieważ odprawiał Mszę św. z wielkim dostojeństwem i dodawał od siebie, że Bóg Ojciec jest przy każdym z nas...
Podjechałem pod "mój" krzyż podlać kwiaty i padłem z powodu masakrycznego upału...
APeeL