- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 232
Ktoś zapyta: prosiłem Boga Ojca o prowadzenie i opatrzność, a tu operacja z powikłaniem (nie wiem, co mnie jeszcze czeka). W drodze na Mszę św. o 19.00 rozmysłem o tym wszystkim, ale przypomniało się ułożenie Eucharystii: pionowo i wzdłuż jamy ustnej, co oznacza "My" (10.08.24).
W sercu wiedziałem, że to, co aktualnie przeżywam jest próbą od Boga Ojca. Każdy sportowiec wie o co chodzi, nie mówiąc o żołnierzach sił specjalnych, a duchowo takim się właśnie czuję. To nie jest żadna pycha lub nieskromność, ponieważ bój duchowy z Szatanem to prawdziwy Stalingrad ku chwale Boga Ojca, a nie Szatana i jego sprzedawczyków ziemskich (w sensie walki z powołanymi lub wybranymi przez Boga). Wielkie rzesze ludzkie niosą krzyże diabelskie. Świat chyli się ku zagładzie, a w naszej telewizji nadal króluje: "Niech żyje bal" z gwiazdami wszelkiej maści...
Tutaj pasuje mój list do "Faktów i mitów" (tygodnik antyklerykalny) b. kapłana Romana Kotlińskiego (kręcił się przy nich Janusz Palikot kandydat na prezydent RP). Sztandarowym u nich dniem było "Święto Świni".
Wówczas napisałem do nich (08.03.2008), bo w poście: "Fakt" dał artykuł "Jak rozpoznać Szatana". Natomiast "Fakty i mity" oraz „Tyg. Powszechny" reklamowały komedię z głupkiem Jasiem Fasolą, który przedrzeźniał celebrację Mszy św.: udawał żegnanie się, zasypiał, grzebał w spodniach i mlaskał...przy nagranych salwach śmiechu ("Alleluja...luja"). Najbardziej zabolała mnie reklama książki; „Maria Magdalena żona Jezusa".
"Tygodnik powszechny to też groźni wrogowie Zbawiciela („katolicy"). Na str. tytułowej dali przebojową kochankę kapłana, który zastąpił zamordowanego ks. Jerzego Popiełuszkę. Dorosła dzidzia mówiła: "Ja nigdy tego nie ukrywałam. Nie wstydzę się. Wszyscy o tym wiedzą (...) Przybył do parafii po śmierci ks. Popiełuszki. Wesoły. Zamiast w sutannie chodził we flanelowej koszuli (...) Spóźniał się na Mszę, bo właśnie ratował pijaka."
Dla mnie jest jasne, że faceta „zrobiono" księdzem i to równym...po zabiciu świętego kapłana. Pani Ani nie ciąży myśl o braku ślubu kościelnego, bo „Bóg jest świadkiem, bez względu na to, czy słucha tego ksiądz". Taki jest ten tygodnik!! Ja nie mam pretensji do przebojowej pani Ani.
Co się zmieniło? Dzisiaj na Onet Kobieta jakiś duchowny wypowiadał się na temat dziewictwa Matki Jezusa. Nie może taki, a za nim wszystkie dziewuszki z Onet.pl przekroczyć płotka oddzielającego świat przyrodzony i nadprzyrodzony.
Parafia Rzymskokatolicka
Matka Boże poczęła z Ducha Świętego, porodu ludzkiego nie było, nagle ukazała się z Aniołami i Dzieciątkiem na ręku wśród śpiewu Aniołów. Dlaczego dziaderstwo wchodzi na teren święty? Chcesz dowodu, bo mnie jest niepotrzebny wejdź na "Poemat Boga- Człowieka" M. Valtorty. Nie wierzysz w objawienia prywatne? Nie wierzysz w to, co piszę? Twoja sprawa. Dowiesz się wszystkiego po śmierci, ale będzie za późno.
Na Mszy św. i to w rocznicę mojego nawrócenia byłem drętwy po operacji przepukliny, a nie moglem pojechać do miejsca nawrócenia. Przeczytaj jak zapisy od ostatniego pragnąłem spowiedzi, później o samej spowiedzi i nawróceniu...
https://www.wola-boga-ojca.pl/2511-15-08-1988-p-za-powracajacych-do-boga-ojca
https://www.wola-boga-ojca.pl/2512-18-07-1988-p-za-pragnacych-spowiedzi
http://www.wola-boga-ojca.pl/6978-24-07-1988-n-po-wahaniu-znalazlem-sie-w-kolejce-do-spowiedzi
W związku z obecnym cierpieniem zostałem zaprowadzony na występ Jacka Kaczmarskiego, gdzie popłakałem się przy słowach: "Modlitwy o wschodzie słońca". Tak doszło do odczytu intencji modlitewnej, która była próbą mojej wiary!
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy. Przed mocą Twoją się ukorzę
Ale chroń mnie Panie od pogardy. Od nienawiści strzeż mnie Boże...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 218
Proszę każdego, który to czyta, aby nie lekceważył istnienia i działania Szatana, bo nie robi mu lepszej przysługi. Pan Bóg, mój ukochany Tata poddał mnie próbie, a tylko wówczas Szatan może mi szkodzić. Na pewno syknął, że: "przekazał śmieszne cierpienie (wczoraj) jako podziękowanie...zaraz zobaczymy, co zrobi"? To zarazem jest badanie naszej wierności i naszego zaufania.
Jutro na Mszy św. na Mszy św. o 19.00 będzie przekaz z Apokalipsy Ap 11,19a;12,1-3-6a o otwartej Świątyni Boga w niebie z Arką Przymierza oraz znak na niebie: przyszła Matka Pana Jezusa. Zarazem pojawił się Smok "barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię".
Apokalipsa: Bestia z siedmioma głowami i dziesięcioma rogami. 1546-1556 aut. Jean Dovet
W tym czasie większość ludzi mających dobre umysły śmieje się z diabła z różkami. Dowiedzą się wszystkiego, przypomną sobie wspomniane ostrzeżenie ludzkości przez Boga Ojca. Wydają się cwaniakami jako członkowie prawdziwego rządu nad światem (masoni i iluminaci oraz lucyferianie).
W moim wypadku chodziło o to, że po operacji przepukliny w mosznie zauważyłem wodniaka, a może krwiaka...normalne powikłanie pooperacyjne. Tuż przed zabiegiem niepotrzebnie podano mi lek przeciwkrzepliwy, bo mam zmniejszoną krzepliwość. Natomiast po operacji z założonego drenu nie płynęła treść z powodu zamkniętego pojemniczka. Zauważył to dopiero lekarz podczas wieczornego obchodu.
Dzisiaj radość z udanej operacji zamieniła się w horror, ponieważ stwierdziłem, że okolica narządu płciowego zrobiła się czarna, w pierwszej chwilce napłynął strach, że jest to martwica.
Natychmiast zerwałem się, wrzuciłem rzeczy potrzebne do ewentualnego pozostania w oddziale urologicznym w Radomiu. Pędziłem jak szalony, nawet nie zauważyłem, że dojazd do tego miasta jest okrężny...zjeżdżasz z trasy E7 na Radom Wolanów.
Tak mogłem dojechać tylko do Kielc, bo z trudem udało się zawrócić. Później pytałem wielu ludzi o dojazd do wskazanego szpitala. Dla młodych żaden problem, ponieważ mają GPS. Rady myliły, nawet wjechałem na teren przedsiębiorstwa z płatnym parkingiem i zgubiłem kwitek. Zatrzymałem się tuż za wyjeżdżającym i za nim ominąłem zaporę.
Później na stacji wskazano mi dojazd do objazdu, o tam, tam, ale nie mogłem wyjechać, znowu prośba o podpowiedź. "Panie zmiłuj się nade mną." Dwie panie chyba specjalnie skierowały mnie w prawo i w lewo. Poprosiłem taksówkarza, aby mnie poprowadził za zapłatą, ale wskazał przystanek autobusu miejskiego, który przychodzi co trzy minuty i jedzie pod sam szpital, a na przystankach nie wolno stawać.
Ponownie trafiłem na trasę E7, zawróciłem pod prąd w chwilce przerwy ruchu, trąbiono, ale znalazłem się na ulicy do szpitala. Tak to trwało 2 godziny, w końcu trafiłem pod pogotowie, nie na parking, a samochód padł.
Ja opisuję te "głupstwa", a w sercu cały czas byłem w Gazie, na Ukrainie, a nawet z rosyjskimi żołnierzami pijącymi wodę z kałuż! Zważ jaki sens ma nasze cierpienie. Po pierwsze zbliża do Boga Ojca, którego prosisz o pomoc jak dziecko ojca ziemskiego, widzisz dotychczasowe obdarowanie, cały czas mając łzy w oczach.
Sam podjazd pod szpital to nie wszystko, bo trzeba znać jego topografię, dojścia, wejścia i wyjścia. Pomyślałem o lekarzu na urologii, aby rzucił okiem na "martwe tkanki", nigdy czegoś takiego nie widziałem! Wpuścili mnie, godzinę czekałem na lekarkę, która mnie wygoniła. Na SOR-ze znali ją i kiwali głowami.
Nie mogłem wydostać się z budynku. Pani spotkana w windzie zaprowadziła mnie na SOR, a jakiś mężczyzna otworzył chłodziarkę i na swoją kartę kupił mi zimną wodę.
Nadzieja drgnęła po wejściu do gabinetu usg (ze skomplikowaną aparaturą elektroniczną), gdzie lekarz "islamista" po rzucie oka stwierdził, że jest to krwiak. Już wszystko wiedziałem, bo krwiak to krwiak...musi się "rozejść". Wszystko opisano, porozmawiano, wydano dokumentację.
Podczas wyjścia wołałem: "Tato! Tatusiu mój! Ile ludzie mają różnych spraw (zerwanie dachu z domu staruszków, upadek ze złamaniem kręgosłupa i porażeniami, nagła głuchota lub ślepota, skręt jelit, udary)...ile próśb płynie do Ciebie z całego świata!
"Boże Ojcze Przedwieczny, przyjmij moje cierpienie razem z wczorajszym. Kocham Cię niemiłosiernie, bo cierpienie czyni tyle dobra, ale garstka widzi w nim Twoją Mądrość! To wszystko Panie jest z Twojej Łaski, wiem, co mnie czeka, ale wszytko przyjmuję."
Później chwyciłem obrazek Pana Jezusa po świętym poniżeniu w ciemnicy, a łzy leciały na Zbawiciela, wprost wycierałem nimi "Tego, Który Zbawia" (to oznacza imię Jezusa). Jego Bolesną Mękę nawet trudno jest sobie wyobrazić na tle jakiego błahego cierpienia.
Męka Zbawiciela otworzyła dla nas furtkę do Królestwa Bożego, a nasze często wynikają z głupoty, popisywania się lub zaprzedania Mefistofelesowi, który takim daje "smakołyki".
Ten dzień zakończył się o 1.00 w nocy przywiezieniem samochodu na lawecie w ramach ubezpieczenia w PZU (chyba go przegrzałem). Spotkanie z kierowcą nie było przypadkowe. Wysłuchał, co mówiłem z podkreśleniem, że jesteśmy tuż po śmierci, bo śmierć to życie prawdziwe (wieczne), a nie jakieś głupie "100 lat"...
"Dobry Boże! Dobry Panie! Niech Cię chwali cały świat!"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 121
Miałem problem z odczytem dzisiejszej intencji modlitewnej, nie wiedziałem za kogo ofiarować (uświęcić) to cierpienie (operację). Nagle zrozumiałem, że mam przekazać go na Ręce Boga. Nigdy tego nie czyniłem, a zobaczysz jak ten wybór będzie potwierdzony...
Zważ ile problemów i kosztów mamy z głupią reperacją samochodu, a tu naprawa naszego ciała. Zadziwienie, nawet jako lekarza budziła ilość personelu oraz obsługi szpitala. Tak już jest, gdy wszystko widzimy od Boga Ojca, którego poprosiłem o prowadzenie.
Musisz zrozumieć, że od Boga mamy jeden dar, którego nie może nam odebrać aż do śmierci...jest to nasza wolna wola! Tata nic od nas nie potrzebuje, bo cóż mógłbym podarować, gdy wszystko jest Stwórcy, także nasza dusza...z wyznaczonym losem, który możemy zmienić na dobre ("bądź Wola Twoja) lub złe ("róbta, co chceta"). Po odczycie intencji wszystko stało się jasne,
Wrócę do samego zabiegu. Wszystko szło błyskawicznie, nawet zabrałem zdjęcia kręgosłupa dla anestezjologa. Najgorsze cierpienie budziło wojskowe (metalowe) łóżko, na które nie mogłem się wdrapać z obawy o rozdarcie miejsca operowanego, a także z powodu bólu.
Miałem obawę o wypis, bo przyjechała żona, aby nieść moje rzeczy. Dodatkowo z powodu dwóch dni postu oraz zażyciu moich leków miałem potworny zawrót głowy. Zawołałem do Boga o pomoc. Przyniesiono właśnie zupę mleczną z ryżem, a później wypiłem mocną kawę. Następnym darem było zwolnienie mnie z opłaty parkingowej, bo o tym decydował znajomy. Zadeklarowałem wysłanie darowizny na potrzeby oddziału chirurgicznego.
Zobacz potwierdzenie tej intencji...
1. Tuż po wstaniu wzrok zatrzymał wizerunek Boga Ojca z orędzia do matki Eugenii Ravasio. Sam Bóg prosił w orędziu, aby Jego kult był rozpowszechniony w Polsce i na całym świecie. Wszystko po to, aby być poznanym, pokochanym i czczonym przez wszystkie swoje dzieci.
2. Na mojej poczcie będzie list dotyczący kultu Boga Ojca, który zszedł na drugi plan z informacją o Święcie Boga Ojca i Festiwalem Abba Pater od 1-4 sierpnia we Wrocławiu.
- Chociaż Bóg Ojciec wydaje się daleki i tajemniczy, niezgłębiony czy niepojęty...ja znam Jego Świętą Obecność, a ten czas świadczy o jego Opatrzności i pomocy w w naszych kłopotach. W Piśmie są słowa o potrzebie naszej wdzięczności za pomoc. To sprawiło potwierdzenie odczytu intencji. Ustalono Dzień Boga Ojca (02 sierpnia)...
Ja stwierdzę, że hierarcha kościelna od Watykanu w dół zapomniała o tym. Same apele osób świeckich nic nie dadzą.
3. Posłuchałem natchnienia, aby wejść na stronę "Żywego Płomienia" i wybrać fragment Orędzia Ojca (25 lipca 2024 r.). Sam zobacz...
"Niebawem wybuchnie wiele wojen i konfliktów. Masowo będą ginąć liczni ludzie nieprzygotowani do odejścia do wieczności. Zbyt wielu ludzi, świadomie oddało dusze diabłu, w zamian za sławę, doraźne korzyści, władzę, bogactwo.
Niestety, jest wiele kapłanów, biskupów i kardynałów którzy stali się Judaszami. Niedługo dam rozkaz Maryi, aby przygotowała wydarzenie Oświetlenia Sumień Światłem Świętej, Bożej Sprawiedliwości, to zmieni wiele. To w tym czasie demon ruszy do ostatniego boju o dusze. (...)
Chcę się wami posłużyć, aby uratować tych ludzi, jest jeszcze możliwość. (...) W Polsce nagromadziło się wiele demonów, chcą uniemożliwić realizację planów wobec ludzi z tego Narodu. Siły demona sprawiają, że to na was jest teraz największy atak i wielka nagonka z powodu resztki wiary i waszej wierności Bogu.
Chcą wiele zła uczynić Polsce inne narody, będące pod wielkim wpływem ojca wszelkiego kłamstwa. Stosują wiele ukrytych sposobów, aby do końca zniewolić umysły i polską gospodarkę. Ci, co faktycznie żądzą Polską, nie pozwalają obecnie rządzącym i wszystkim pozostałym dążącym do rządzenia, pilnują, aby nie można było wami dobrze kierować, ani dawać dobrych, uczciwych rozporządzeń. W niedługim czasie polski rząd wyda szereg złych, bardzo szkodliwych decyzji dla polskiego Narodu. (...)
Po niedługim czasie nastąpi ostatni bój pomiędzy siłami Boga, a siłami szatana. Na czele sił Nieba stanie pokorna Służebnica Boża, Maryja wraz ze wszystkimi Chórami Anielskimi Nieba. Demon tę walkę przegra z kretesem, bój ten już się zaczął. Nie bójcie się diabła, walczcie z nim przyzywając na pomoc Maryję w każdej duchowej potrzebie, bo to upokarza demona w szczególny sposób.
Demony nie chcą przyjąć Bożej Prawdy, same przed sobą trwają w ułudzie i kłamstwie, ono ich bardzo zaślepia, tworząc iluzję pozorów. Złe duchy walczą do końca, bo choć Boże Światło ukazuje im prawdę, to oni wmawiają sobie i sługom swoim z masonerii i iluminatom oraz innym Lucyferianom, że już zwyciężyli, a ci świętują przed czasem swoje zwycięstwo".
Sam widzisz, co czynią "naprawiający" naszą ojczyznę: najważniejsze jest nienawistnie rozliczenie poprzednio rządzących (a przy granicy trwa początek zagłady świata), walka z wiarą (zdejmowanie krzyży) oraz spełnienie pragnienia czerwonych i kolorowych dziewuszek o ptasich móżdżkach, aby mogły zabijać swoje niewiniątka. Później chciałbym za takie oddać swoje życie.
Nie zmarnuj mojego świadectwa, które piszę w wielkiej słabości ciała po hospitalizacji...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 224
Przypomniała się Eucharystia, która długo utrzymywała się w ustach (wzdłuż i pionowo), a ja to "szczęście niepojęte"...chciałbym mieć w ustach aż do śmierci. To przepustka do Królestwa Bożego. Dodatkowo u mnie był to znak zjednania z Bogiem ("My").
Tak też będzie w moim kłopocie, ponieważ zaproszono mnie do niesienia baldachimu nad Monstrancją, a już nie nadaję się do tego. Nie mogłem odmówić (zabrakło jednego z panów), bo moją łaską jest nie mistyka eucharystyczna. Ten spory ciężar był rzucany w różne strony na wietrze. Pan daje nam różne próby wierności, a najwyższą było ofiarowanie przez Abrahama syna jako ofiarę dla Boga!
Musisz zrozumieć że z Bogiem Ojcem wszystko się składa, ale ludzie w to nie wierzą, bo nie uznają istnienia Stwórcy naszej duszy. Nic dla niej nie czynią, a po śmierci z niczym przechodzą na drugą stronę. Z czym staną przed Bogiem po śmierci?
Zaraz ktoś powie: "jeszcze nikt tam nie był i nie powiedział jak tam jest". To ewidentna argumentacja Kłamcy i Niszczyciela (Mefistofelesa). On wie jak tam jest, bo został wyrzucony z Królestwa Niebieskiego...raz na wieczność!
Po przybyciu do szpitala zdziwiłem się miłym personelem od rejestracji z późniejszym zaprowadzeniem mnie przez przewodnika na chirurgię, Tam wszystko szło błyskawicznie - poprzez zbieranie wywiadu do przyjęcia - z wykonywaniem badań na miejscu, w tym Ekg i założenie wenflonu.
Nagle ujrzałem straszliwe koszy naszego leczenia. Prywatnie operacja przepukliny pachwinowej kosztuje nawet 15.000 tys.! W moim uzupełnieniu powłoki jamy brzusznej brała niezliczona grupa ludzi. Zarazem widziałem łaskę prowadzenia przez Boga Ojca.
Po dyplomie Chirurgia - Przepuklina Pani Fizjotrener - mam przpuklinę
Przenieś to na operację serca, leczenie straszliwych urazów, choroby wymagające przewlekłych kuracji. W tym czasie cały świat zbroi się....
Dziwne, bo znalazłem się na sali z pacjentem, który przeszedł nawrócenie...po uniknięciu śmierci pod reperowanym samochodem. Wskazał też na kłopoty z operacją przepukliny, a ja widziałem w tym Rękę Boga, ponieważ mieliśmy się spotkać...
1. ja potrzebuję rozmawiać o naszej wierze, ale nie ma z kim (podkreśliła to też siostra Faustyna.
2. on miał usłyszeć słowa prowadzenia, bo inne jest widzenie wierzących (piramida), a inne mistyka.
Ciekawe byłyby te dwudniowe rozmowy dla poszukujących, bo wówczas czyta się różne książki, krąży po Sanktuariach oraz "szkoleniach" duchowych. Mogę powiedzieć, że miał łaskę wiary, ale cały czas siedział ze smartfonem...jak nastolatki.
W warunkach szpitalnych nie ma możliwości modlitwy, a kaplica szpitalna jest zamknięta, bo kapłan się zestarzał. Późnym wieczorem na korytarzu serce zaczęło wołać: "Boże! Ojcze Przedwieczny! Dziękuję za Twoją Opatrzność. Niech Cię chwali cały świat, każdy ptaszek i kwiat.
Dobry Tato! Pobłogosław tych ludzi, miej miłosierdzie nad nimi. Ty wszystko układasz dla naszego dobra, a na szczycie tych darów jest Kościół Boży! Jak to pojąć i wyrazić?"
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 118
Dzisiaj jako lekarz stanę się pacjentem. Wszystko jest wynikiem nadprzyrodzonej Mądrości Boga Ojca. Nagle potrzebujesz pomocy, której sam udzielałeś. Dopiero w takiej sytuacji pragniesz miłego słowa, "ludzkiego" załatwienia, przebywania w odpowiednich warunkach.
Właśnie czytałem zniesmaczenie pacjentki, która musiała leżeć na mokrym materacu szpitalnym. Sama świadomość spanie w łóżku, które co pewien czas zajmuje inna osoba jest już wyzwaniem.
Wcześniej wstałem, dziwne, bo napłynęły obrazy z głupiej komedia "Kiepskich". Grać taką rolę jest trudno, do tego przy żałosnych tekstach. Chodziło o to, że rozmyślanie było podsunięte i pomogło w odczycie intencji tego dnia. Ponadto w telewizji pokazywano zamienianie się bogatych z biednymi i odwrotnie z przekazem doznań. Ogarnij cały świat, gdzie gwiazdor staje się kloszardem, a napastnik jeńcem, co jest pokazywane podczas napaści na Ukrainę.
Ważnej, bo na Mszy św. o 7.00 ofiaruję "do przodu" ten dzień mojego życia i będę mógł odmówić w szpitalu modlitwę.
Przy okazji przekażę świadectwo o ewidentnej pomocy Boga Ojca w naszych tarapatach.
1. Przed 15-20 laty miałem (z objawów) początek choroby niedokrwiennej serca. Poprosiłem poprosiłem o zamianę bólu fizycznego na ból duchowy. Tak się stało i bóle wieńcowe mam bardzo rzadko, natomiast często płaczę z powodu różnych zdarzeń duchowych. Zresztą wszystko wynika z zapisów dziennika.
2. Natomiast obecnie pojawiły się objawy sugerujące napady niedokrwienia mózgu (matka zmarła z powodu takiego udaru). To jest bardzo nieprzyjemne, bo drętwieją kończyny po jednej stronie, ręka słabła, a różnie nasilone zawroty (napady) uniemożliwiały normalne funkcjonowanie.
Poprosiłem kolegę o wykonanie usg naczyń szyjnych i kręgowych. Nie stwierdził przewężenia...w jednej tętnicy szyjnej była tylko "miękka" blaszka miażdżycowa. Ponownie poprosiłem Boga Ojca o pomoc i zamianę tego groźnego schorzenia, bo nie mógłbym zapisywać dziennika.
Wykryłem, że przyczyną były dwa pobierane leki oraz reagowanie na wyż z wiatrem, a właśnie była taka pogoda: niespotykany wyż gorący (25 stopni C) ze zmianą na zimny (5 stopni).
Zarazem schorzenie zostało zamienione, a stało się to z próbą, ponieważ przed procesją z Monstrancją zabrakło niosącego baldachim. To sprawiło, że wyskoczyła mi przepuklina pachwinowa pod już operowaną. Wyraźnie widziałem pomoc w przygotowaniu się do ponownej operacji, co stanie się jutro.
Przy tym jest trochę zachodu (usg j. brzusznej, pobranie skierowania i załatwienie przyjęcia w szpitalu, umówienie się na rozmowę lekarzem operującym z jej odbyciem. Wyraźnie widziałem prowadzenie...wszystko szło jak Francuzom we wczorajszym meczu o mistrzostwo świata w siatkę (zmiażdżyli naszych). Nawet uda się załatwić parking na dwie doby, bo dotarłem do zawiadującego. Łzy zalały oczy, ponieważ to była ewidentna niespodzianka.
Uwierz mi, proś o wszystko Deus Abba (Boga Ojca), zauważ pomoc, a nie "udało się", za wszytko podziękuj. Za wszystko dziękuj, bo zapominamy o tym.
Na Mszy św. o 7.00 uśmiechałem się podczas czytania z pierwszej księgi królewskiej (1 Krl 19,4-19), gdzie prorok Eliasz całkiem zesłabł, położył się po janowcem, aby umrzeć, bo nastąpił jego czas. Nawet prosił o to Pana, ale miał jeszcze do wykonania zadanie. Przybył do niego Anioł z pożywieniem i wodą, a po wzmocnieniu szedł przez 40 dni i nocy do Bożej góry Horeb.
Psalmista wołał ode mnie w Ps 34(33): "Wszyscy zobaczcie jak nasz Pan jest dobry". Św. Paweł prosił (Ef 4, 30-5,2), abyśmy byli dla siebie dobrzy z postępowaniem drogą miłości. Natomiast Pan Jezus w Ew, św. Jana 6, 41-51 mówił o Eucharystii, Chlebie Życia, który ułożył się w ustach w formie łodzi, która kojarzy się z pomocą Apostołom podczas ich strachu przed zatonięciem. Zapisałem to przed wyjazdem do szpitala...
APeeL
- 10.08.2024(s) ZA TRAKTUJĄCYCH ŚMIERĆ JAKO NASZE UNICESTWIENIE...
- 09.08.2024(pt) ZA NASŁANYCH NA NASZĄ OJCZYZNĘ...
- 08.08.2024(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZERWALI PRZYMIERZE Z BOGIEM...
- 07.08.2024(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE SĄ KOCHANI PRZEZ BOGA...
- 06.08.2024(w) ZA PONOWNIE NARODZONYCH...
- 05.08.2024(p) ZA GŁOSZĄCYCH ZWODNICZE NADZIEJE...
- 04.08.2024(n) ZA OFIARY PAJDOKRACJI...
- 03.08.2024(s) ZA MOJE MIASTO, KTÓRE CZEKA ZAGŁADA...
- 02.08.2024(pt) ZA OSTRZEGAJĄCYCH PRZED NIEBEZPIECZEŃSTWEM...
- 01.08.2024(c) ZA GINĄCYCH BEZ WINY...