- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 104
Ciężko chory po amputacji nogi twardo spał po mojej tabletce Olfenu (nie pomagała mu wolno spływająca kroplówka z Paracetamolem). Nie przeszkadzało mu zapalone światło, a ponieważ miał niedosłuch mogłem zapisać głosem cząstkę przeżyć z mojej obecnej misji duchowej.
Miałem pogniewać się na wiarę, a tu: "idź precz Szatanie". Modlitwa była niemożliwa ze względu na rozproszenia. Kaplica jest zamknięta, ponieważ kapłan zestarzał się, a nie ma innego. Katolicy mogliby pełnić tam dyżury na czas pragnących ciszy i modlitw.
Tam gdzie można żartowałem, że udaję chorego, bo tu dobrze karmią...nawet za darmo jest dobra woda mineralna, itd.! Po zwolnieniu łózka przekazałem, że jest szczęśliwe, bo wychodzi się po 3 dniach. Myślę, że kolega z wczorajszego zapisu przygotował grunt do tego, że "lekarz, a mówi o wierze". Szczególnie dziwi to psychiatrów, obowiązkowo ateistów jako podręcznych poprzedniej władzy, która przetrwała i ma się dobrze.
Zdziwiłem się, ponieważ w czasie snu wyjęto venflon i odłączono kroplówkę, a to oznaczało wypis. Mimo wczorajszego badania przepływu w naczyniach byłem w 100% pewny, że mam martwicę jądra lewego, co zostało potwierdzone przez dwóch lekarzy, który stwierdzili brak przepływu w tętnicy pachwiny lewej.
To zanegował religijny kolega, a badanie wykonał w obecności lekarza z oddziału chirurgicznego. Pokazał obraz otorbionego krwiaka, co wywołało u mnie szok w sensie działania Opatrzności Bożej! Szaleńczy atak Bestii spełzł na niczym. Nawet prosiłem Boga Ojca o to, abym mógł taki atak opisać.
Rano zabrakło wody w całym szpitalu, a dodatkowo laborantka nie mogła się wkłuć (chyba próbowano zmienić decyzję, co do operacji). Już wiedziałem, że zabiegu nie będzie. Dodatkowo po usłyszeniu, że krwiak wchłania się przez 3 miesiące...już byłem w domu! Szkoda, że od razu nie wskazano na czas wchłaniania krwiaka, bo niepotrzebne było to zamieszanie.
"Boże mój! Najświętszy Tato! Jak to wszystko układasz? Wszystko sprawia Twoja Mądrość ukazana w tych dniach. Twoja Opatrzność nie działa wg naszych oczekiwań. Pozwalasz na atak z próbą mojej wierności". Dodam, że to była najwyższa próba w moim życiu z okrutnym atakiem Szatana...
Nie pojmie tego człowiek bez łaski wiary (światła), bo taki tkwi w ciemności i przy pomocy własnej mądrości tłumaczy sprawy nadprzyrodzone. Na tle wczorajszej "dyskusji" religijnej z kolegą lekarzem serce raduje rozmowa duchowa ze sprzątaczką.
Skąd taka intencja? To wynik pomocy zmarnowanemu przez życie, którego po amputacji nogi musiałem położyć na łóżku szpitalnym. Co oznacza 'stawianie na nogi'? To wracanie do zdrowia, polepszenie swojego stanu, poprawienie się, uzyskanie formy, wydobrzenie, dojście do siebie...
Wracałem karetką, a w pobliżu domu popłakałem się z twarzą w dłoniach i wołaniem w dziękczynieniu Panu Jezusowi...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 107
Wczoraj przygotowywano mnie do ponownego zabiegu operacyjnego (venflon z kroplówkami, podanie leku przeciwkrzepliwego, itd.). To duży kłopot, ponieważ po zabiegu musisz leżeć bez podniesienia głowy przez 6 godzin.
Przypomniało się ucałowanie Pana Jezusa po św. Poniżeniu w Ciemnicy...z płaczem i krzykiem duszy. Łzy zalały oczy, ponieważ odczułem bliskość Królestwa Bożego. Napłynęła osoba żony, która martwi się w domu. Razem z moimi pacjentkami wymodliła moje nawrócenie oraz odjęcie przez Boga nałogów (alkoholizmu i hazardu).
Zaraz zapytasz: jak to jest, że człowiek przestaje pragnąć alkoholu i grania w karty? A jak było z oślepieniem Szawła, który w ten sposób przejrzał, a także z ożywieniem Łazarza?
Z hazardem poszło gładko...kolega "nabił" mi dług, który zwróciłem, a później było odwrotnie, ale nie oddał pieniędzy (chytrość). Wiem jedno, że Szatan chciał mnie zabić (miałem zdechnąć)! Piszę tak, bo pieski - jako stworzenia wykonujące dokładnie wolę Boga Ojca - umierają.
Obecnie, każdą chwilkę mojego wykorzystuję na ewangelizację, co czyniłem w rozmowie z kierowcą, który przybył ze mną do szpitala. Muszę przyznać, że szpital z chorymi to dobre miejsce do szerzenia nadziei, pocieszania, wskazywania na duszę i czekające nas życie wieczne...
Jakże cierpienie zbliża ludzi, którzy łagodnieją widząc swoją nicość w ciele. Przykładem takiego jest pacjent z mojej salki. To człowiek wyrzucony ze swojej izdebki, którą budował. Przeniesiono go na piętro Urzędu Gminy. Zrozumiałem jego sytuację, bo moje siostrzyczki uczyniły to samo ze spadkiem po rodzicach.
Właśnie amputowano mu nogę z powodu cukrzycy i miażdżycy (palił papierosy przez 40 lat). Przez telefon zaleciłem córce załatwienie I grupy inwalidzkiej (dodatek do emerytury).
Tacy często popełniają samobójstwo, nawet mówił o takim wyjściu. Wytłumaczyłem mu, że to nic nie da, bo z jednych kłopotów wpadnie w jeszcze większe. Zaleciłem pojednanie z Bogiem oraz ofiarowaniem cierpienia z całego życia. Pocieszyłem go, że po śmierci będzie miał nogę.
Dałem mu lek przeciwbólowy, który sprawił, że spał całą nic. To tylko jedna z jego udręk, bo ma jeszcze niewydolność oddechową. Pomogłem mu w ułożeniu kikuta po podwyższeniu tyłu łózka szpitalnego, aby nie wystąpił przykurcz (kłopot w zaprotezowaniu). Widziałem jego zdziwienie, bo współczułem mu i traktowałem jak brata.
Sam zobaczysz jak działa Opatrzność Boża. Dwóch lekarzy stwierdziło, że mam niedokrwienie jądra, a dzisiaj trzeci zanegował to wskazując na krwiaka, który wchłonie się w okresie trzech miesięcy. Po badaniu kolega słysząc o mojej wierze "badał" mnie napastliwymi pytaniami:
- czy przeczytałem Biblię (nie jest to warunek zbawienia)
- co mówiono we wskazanych sytuacjach (nie potrzebuję tej "wiedzy")
- dlaczego Pan Jezus pytał Apostoła Piotra, aż trzy razy czy Go kocha?
- na koniec stwierdził, że w Watykanie Apostoła Piotra zastępuje Duch święty!
Powiedziałem, że ciągnie mnie do takich, ponieważ zdrowi nie potrzebują lekarza, ale nie wolno mi dyskutować, ponieważ przekomarzanie się nic nie daje (trzeba tutaj modlitwy wstawienniczej).
Nie odpowiedział jakiego jest wyznania...wg podziału duchowości Richarda Dawkinsa; obojętny duchowo, agnostycy w dwie strony, wierzący i niewierzący, wiedzący, że Jest Bóg i wiedzący, że Boga nie ma!
Zapytałbym go podchwytliwie czy uznaje natchnienia? Jeżeli tak, to wg psychiatry, profesora Marka Jaremy - specjalisty od duchowości w walonkach - jest chory psychicznie ("słyszy głosy"). Koledzy porównują wszystkich do siebie...jako wzoru zdrowia psychicznego!
W tym czasie rozmawiałem z wieloma prostymi ludźmi dla których nasza wiara jest ich wsparciem. Ktoś, kto nie ma łaski (światła) bierze wszystko rozumowe, a to duchowa ślepa uliczka.
To było skrzyżowania szabli, po którym powiedziałem, że jest "biblistą-racjonalistą". Sam zobacz jak wielkie dobro mnie spotkało, bo w szpitalu spotkałem wielu rodaków potrzebujących świadectwa wiary, umocnienia i nadziei...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 123
Przed obecną próbą wierności Bogu Ojcu przyśnił się krzyż przybity do wielkiego dęby-pomnika, który rośnie na pobliskim osiedlu. Szkoda, że go nie sfotografowałem, ponieważ symbolizuje Trójcę Świętą...ma trzy potężne konary wychodzące z pnia.
To wprost symbol potęgi Boga Ojca: "jedność w różnorodności"! Ten znak przekazany w śnie oznaczał, że nasza wiara to cierpienie oparte na mocy. Wszystko stało się zrozumiałem 14.08.24, gdy pojawił się horror z przestraszeniem przez Szatana.
Bestia wiedziała, że mam upaść, rzucić karabin jak Moskale w starciu z Ukraińcami...obecnie wspomaganymi przez przeciwników "mocarza" Łukaszenki. Wysyłanych przez Wowę na front nazywają "dziećmi wojny", bo niewyszkoleni trafiają na front przeciwko wprawionym w wojnie, żołnierzami typu kamikaze. Ja właśnie do takich należę, ale w śmiertelnym boju z Przeciwnikiem Boga Ojca! O tym boju nikt nie mówi, bo ważniejsze są nasze ciała.
Atak Szatana był celny, bo właściwie mógłbym nic nie robić, ponieważ krwiak sam się wchłania, a trwa to trzy miesiące. "Mądry Polak po szkodzie", ale Deus Abba to sprawił, a w takiej próbie można spaść z drabiny...tuż przed wejściem do Królestwa Bożego.
Najgorsza jest sytuacja, gdy widzisz "śmiertelne" zagrożenie (martwica jądra), a skołowany nie wiesz, jak i gdzie szukać pomocy, bo dodatkowo nawalił samochód. Jak radzą sobie inni, gdy ja jako lekarz wpadłem w panikę, a nie boję się chorób i śmierci!
Zobacz następną pomoc Boga Ojca, bo z natchnienia opuściłem Mszę św. poranną o 7.00 i w tym czasie zadzwoniłem do lekarza oddziału chirurgicznego. Zalecił przybyć, bo wykonują potrzebny mi zabieg, zerwałem b. kierowcę pogotowia, aby zawiózł mnie do szpitala. Ponadto "na kolanie" napisałem wczorajsze świadectwa wiary (o dziękujących za cierpienie).
To był ratunek, ponieważ wczoraj nie mogłem dodzwonić się do oddziału chirurgicznego i nie wiedziałem, że na chirurgii (nie tylko urologii) leczą tę przypadłość. Jakby ne tę chwilkę żona przyniosła z kościoła dwa obrazki Pana Jezusa...
Powstał problem, ponieważ jutro miałem oddać samochód do naprawy, a właśnie nie chciał zapalić...próba holowania też się nie powiodła (nie pasowało zaczepienie). Spróbowałem ostatecznie zapalić i silnik zaskoczył. Popłakałem się z radości, bo do zakładu było "tak blisko, a zarazem tak daleko"...jak w piosence o miłości.
Podczas przejazdu płynęła transmisja Mszy św.! Na SOR podyktowałem nowo zatrudnionej...stan mojego zdrowia oraz przebieg obecnego schorzenia, a ona to szybko pisała. W oddziale trafiłem na to samo łóżko. Dodatkowo zabrałem smartfon i w środku nocy poprawiłem wczorajsze św. wiary (edytowane w pośpiechu z bezmiarem błędów). Tak się stało, że leżący obok był głuchy. Zobacz ile pomocy uzyskałem tylko w jednej godzinie.
Nad ranem we włączonym smartfonie pojawił się Pan Jezus z Całunu, a Jego św. Oczy były rozpromienione. To jakby podziękowanie za zawierzenie Bogu Ojcu. W tym czasie płynęły piękne słowa modlitwy, jakby z mojego serca.
Jezus jest dla mnie, a ja dla Niego. On patrzy na mnie, a ja na Niego. To Jego miłość sprawiła moje oderwanie od tego życia z jednoczesnym odrzuceniem przez świat. Przypomniała się Oktawa Bożego Ciała, gdy nie odmówiłem niesiania baldachimu nad Monstrancją. Teraz jest odwrotnie. Szatan poniósł fiasko w swojej agresji ("operacja specjalna" na Ukrainie), bo sam zobaczysz jak jego zło zostanie zamienione w prawdziwe dobro (wiele świadectw wiary)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 104
Wczoraj nie mogłem wrócić do szpitala operującego, ponieważ wypadło święto, a to zarazem rocznica mojego nawrócenia, powrotu do Boga z byciem świadkiem naszej wiary i przeciwnikiem Szatana (1988 r.) .
W mojej rozpaczy w nocy zacząłem wołać do Pana Jezusa obnażonego na Golgocie. Przecież nie ma większego poniżenia jak obnażenie dorosłego mężczyzny przed matką, a tutaj Syn Boży i Jego Matka!
W moim smutku - z powodu trwania powikłania po operacji przepukliny pachwinowej - doznałem pocieszenia, bo nagle zapalił samochód i miał normalną moc. Wcześniej w strachu uznałem, że silnik został przegrzany, a zepsuł się jakiś element poza nim. Serce zalała radość i chęć do życia.
Nie mogę klękać, a to jest nie do przyjęcia podczas Eucharystii. Dlatego po przyjęciu Ciała Pana Jezusa wyszedłem z kościoła. Każdy z nas musi ujrzeć swoje cierpienie na tle cierpienia innych i to na całym świecie. W porównaniu do faktycznie potrzebujących pomocy...
Czy wiesz jaką radością jest cierpienie otrzymane od Boga Ojca? Zaczynam to zapisywać, a nie mogę mówić z powodu duchowego ucisku w sercu i łez w oczach. Szatan byłby zadowolony, gdybym w tym czasie złorzeczył Bogu Ojcu i na swój los. Tu jest odwrotnie, bo przeklinam Szatana, który to wszystko pięknie przygotował.
Dodatkowo zapytam: Czy wiesz jaka jest radość, gdy wygrasz próbę i wszystko oddasz naszemu Deus Abba!? Na pewno nie uwierzysz mi, bo każdy cierpienie traktuje jako coś strasznego. Zarazem nie chce powrócić do raju (Królestwa Wiecznej Szczęśliwości), gdzie spotka swoją ukochaną córeczkę, żonę za którą wciąż tęskni od jej śmierci, przyjaciół, a także tych wszystkich, których ma nadzieję spotkać!
Jest oczywiste, że w przemienionych ciałach (duszach). Uwierz mi, bo piszę to jako "nawiedzony" czyli mający nadprzyrodzoną łączność z Trójcą Świętą...
Nasza wyobraźnia nie może pojąć tego, co przygotował dla nas Dobry Tata, który tęskni za nami, a wiem to, po swojej tęsknocie za Stworzycielem mojej duszy!
Spójrz na ten świat, gdzie mądrzy dyskutują o niczym, a nie wiedzą że celem naszego życia jest zostanie świętym! Nie idź drogą tych mądrusiów, bożków wszelkiej maści oraz zakochanych w tym życiu, złudnym bogactwie, we władzy i wszelkiej maści przyjemnościach z gwiazdorzeniem.
Tym z wyższej półki mami władza...od sołtysa do króla świata. Nie wiedzą, że w ich mądre głowy podsuwa to Szatan. To nie jest diabełek z różkami, ale czarna moc przeciwnika o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła! Przecież widzisz takich wokół, także w nowej władzy, która mimo swoich świństw nad świństwami sądzi swoich poprzedników.
Można powiedzieć, że "niech im ziemia lekką będzie"! Co dla lekka ziemia trupowi, przecież nie ma nic wspólnego ze świętością naszej duszy!
Prawie chce się płakać nad ogłupieniem tego świata! Nie będę podawał faktów, bo ci bracia są zdolni do wszystkiego: niby chronią, a zabili księdza Jerzego Popiełuszkę! Ilu zabili naprawdę? Sam Bóg wie.
Nic nie dają ostrzeżenia, bo sami pchają się na śmierci i to wieczną, a przecież mają wolną wolę. Przykładem takich jest biskup...nieświętej pamięci Jerzy Urban, Goebbels stanu wojennego. Na pewno ma piękny grób w dobrym miejscu, chroniony przez kamery. Co jest w głowach takich ludzi, sam Czart wie...ciągnie ich do telewizji, aby tam szerzyć zgorszenie.
Bardzo szkoda Donalda Tuska, bo ze swoim doświadczeniem na szczycie Unii Europejskiej mógłby uczynić dla nas wiele dobra. Tak czyni, ale "dobro" demoniczne, bo od przeciwnika Boga. Nie ma żadnego pojęcia o walce duchowej nad nami...dowie się wszystkiego po drugiej stronie.
Głupki z poprzedniej władzy powinni być normalnie ukarani, kradł - zabieramy majątek, chorował na władzę zatrudniamy go do kopania rowów melioracyjnych, walczył z wiarą przeganiamy do jakiegoś kraju islamskiego, itd.!
Nie lekceważ tego co napisałem, bo to nie jest ode mnie, ale od naszego ukochanego ponad wszystko Stwórcy. Dlatego Szatan liczył na jego przeklinanie. Dusza to cząstka Jego Samego, podobnie jak ciała fizyczne, które mamy od rodziców!
W czasie mojej całkowitej beznadziei w dniu wczorajszym...nawet nie byłem w kościele. Dzień zmarnowany, a Szatan wówczas gra, bo "gdyby Bóg był". Dowie się o wszystkim po śmierci, że cały czas był i to przy nim!
Ja daję świadectwo wiary prosto z frontu okrutnego boju z dziećmi Boga Ojca! Wielu całkowicie neguje istnienie świata nadprzyrodzonego, zakochani w nędzy tego świata!
Rano okazało się że połączyłem się z lekarzem, który zna moją sprawę i robią tam operację. Prawie chciało się krzyczeć z radości.
Nie mów mi, że cierpienie nie daje radości. Tę radość, którą mam po udręce przekazuję w podziękowaniu Bogu Ojcu, bo wiedziałem, że wszystko się ułoży.
Bezsensowne jest pytanie, że prosiłem o Opatrzność Bożą, a ludzie kojarzą to z natychmiastowym spełnieniem ich życzeń. To głupota, bo chodzi o owoc!
Patrz na owoc cierpienia, a nie na jego przebieg. Jeżeli takie cierpienie kończy się śmiercią z ofiarowaniem wszystkiego...to owoc ma największą wartość, bo jest nim życie wieczne!
Po wyjściu z ciała nigdy nie chciałbyś wejść ponownie do tej zgnilizny. Ta zgnilizna zarazem jest cudem stworzenia, a mówię to jako lekarz.
Cóż dopiero dusza, która przenika ściany, rozmawia przy pomocy myśli...szkoda czasu na wymienianie różnic między naszym ciałem, bo i tak wyśmieją.
Tak uczynili racjonaliści kradnąc z mojej strony instruktaż odczytywania woli Boga Ojca (wejdź www.racjonalista.pl), gdzie szydzą z tego.
Tutaj pasowałoby dać moje uśmiechnięte serce w porównaniu do załamanego przeciwnościami.
To normalna olimpiada, ale niebieska, gdzie orderami są serduszka z napisem świętość.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 209
Św. Rocha
Na dzisiejszej Mszy św. wieczornej siedziałem na placu kościelnym, nie docierały czytania, ale zakonnik mówił o celu naszego życia oraz powrocie do Ojczyzny Prawdziwej. To problem bliski mojemu sercu, nawet pomyślałem czy da radę, co powie na koniec.
Niestety rozważania były długie, ale nie padły słowa o Cudzie Ostatnim: Duchowym Ciele Pana Jezusa. Już tutaj stajemy się świętymi po zjednaniu naszej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Trwa to krótko, ponieważ po wyjściu z kościoła wpadamy w zamęt królestwa ziemskiego Księcia Ciemności.
Na końcu ks. proboszcz wyrwał się z zauważeniem proroctwa starotestamentowe, bo przy witrażu coś odpadło, a właśnie zgłosił się facet, który wykonał witraże.
Powiedziałem, że jest to duchowość zdarzenia (zdarzenie z odpowiednikiem duchowym): "Ja niszczę i naprawiam...w trzy dni stawiam nową świątynię lub czas robi swoje", te zdarzenia trzeba ujrzeć "duchowo".
Rano natknąłem się na zabitego gołąbka, a to był znak, że samochodu nie naprawię. Natomiast dwa gołąbki to miłość, a trzy Trójca Święta. Kiedyś, po Mszy św. leciały przed samochodem wzdłuż głównej ulicy miasteczka.
Znak sprawdził się, ponieważ u nas rzemieślnicy nie pracują. Powiedziałem o tym znajomemu, że: "jak zostanę świętym to będą trzy dni wolne od pracy". Przecież komuniści mieli wiele takich...u kimoli w KRLD to standard.
W tym czasie Deus Abba przez cały rok nie ma swojego ś w i ę t a. Próbuje się wprowadzić na apel MB Pokoju, ale to Objawienie jest "badane" przez uczonych w pisaniu i czytaniu w Watykanie. Świat się wali, my z żoną stosowaliśmy ścisły post w środy i piątki (10 lat) w intencji okrutnej wojny w b. Jugosławii, a w tym czasie wtyki Szatana w Watykanie zalecają "dobro"...rygorystyczny post w Wielki Piątek (można jest trzy razy - w tym raz do syta, ale bez mięsa). To głupota duchowa, jakie to wyrzeczenie, gdy ktoś nie lubi mięsa tylko ryby lub jajka? Za to gada jak najęty, boi się pracy i wciąż czyta wypociny podobnych sobie, itd.
Wszędzie jest taka nędza ludzka, która obraca się przeciwko naszemu Bogu Ojcu, Stworzycielowi naszej duszy, która jest cząstką Jego Samego. Skąd to wiem? Niech ktoś spróbuje dyskutować. Na początek zapytam skąd bierze się moja tęsknota za powrotem do Ojczyzny Niebieskiej?
Dla pana Rafała Betlejewskiego moja wiara to wynik straszenia Piekłem i mamienia Rajem. To "ptasia mądrość", nie nazwę tego "ptasim móżdżek", bo teolog-samouk się obrazi, a podobny do niego stwierdzi "mowę nienawiści. Tak jest, gdy człowiek żyje w raju na ziemi, otoczony zgrają demonów. Mądrzy się, biega po studiach i może pleść androny bez łaski wiary.
To życie takich jak Magda Gessler, a szczególnie detektywa Krzysztofa Rutkowskiego ("złote sedesy"), który śpi z pistoletem i różańcem na stoliczku...dodaj do tego pałac zmarłego Jana Kulczyka z podziemnym basenem. W moich oczach to ohyda spustoszenia.
Co daje ludziom wszechwładza, bogactwo, szukanie sztucznego szczęście z gwiazdorzeniem? Fikają jak figlujące muchy i dowiadują się Prawdy! Jak można być szczęśliwym w świecie, gdzie trwa ludobójstwo wszelkiej maści.
W tym czasie, gdy to zapisuję płyną okrutne obrazy z terenu Gazy, atakowanej przez Izrael, pięknie śpiewa śpiewa muezzin - we wszystkie strony świata. To wezwanie wiernych do codziennej modlitwy.
Dobrze, ale co z tą świętością. To cel naszego życia, bo inaczej nie zostaniesz wpuszczony przez wąską furtę do Raju! W tym czasie całe "pielgrzymki" czerwonych i kolorowych oraz wszelkiej maści popaprańców wpadają do Czeluści. To samo jest z wywiniętymi, którzy z łaski Boga Ojca trafiają do Czyśćca ("Poprawczaka").
Tam czeka się na modlitwy moherowych beretów. Stamtąd, już jutro będzie wołał do nich nasz umiłowany premier, bo Borys Budka z Marcinem Kierwińskim żyją tylko tym światem.
Na koniec tego dnia w natchnieniu odczytałem zapytanie:
1. Czy pragnę być świętym? Przecież pragnę!
2. Czy naprawdę chcę od razu trafić do Królestwa Bożego? Wiadomo!
3. W takim razie muszę złożyć przyrzeczenie o dozgonnej czystości...
Zostałem zaskoczony jak bogacz, któremu Pan Jezus zalecił sprzedanie wszystkiego i rozdanie biednym. Nie możesz zostać świętym bez czystości...
APeeL
- 15.08.2024(c) KAŻDY TWÓJ WYROK PRZYJMĘ TWARDY...
- 14.08.2024(ś) ZA PRZESTRASZONYCH PRZEZ SZATANA...
- 13.08.2024(w) PRZEKAZ MOJEGO CIERPIENIA NA RĘCE BOGA OJCA...
- 12.08.2024(p) PROŚBA DO BOGA O BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA PERSONELU ODDZIAŁU CHIRURGICZNEGO W GRÓJCU...
- 11.08.2024(n) ZA TYCH, KTÓRYCH ROLE ODWRÓCIŁY SIĘ
- 10.08.2024(s) ZA TRAKTUJĄCYCH ŚMIERĆ JAKO NASZE UNICESTWIENIE...
- 09.08.2024(pt) ZA NASŁANYCH NA NASZĄ OJCZYZNĘ...
- 08.08.2024(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZERWALI PRZYMIERZE Z BOGIEM...
- 07.08.2024(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE SĄ KOCHANI PRZEZ BOGA...
- 06.08.2024(w) ZA PONOWNIE NARODZONYCH...