Zapytasz jak to jest, gdy Pan nagle przychodzi, a tak właśnie będzie dzisiaj i to po koronce do Miłosierdzia Bożego, którą rozpoczęło czytanie słów z "Dzienniczka" siostry Faustyny. To wszystko jest podobne do moich uniesień duchowych. Tak jest z zawołanymi lub wybranymi przez Boga Ojca...na całym świecie.
Jednak wstrząsem nie były słowa świętej ani sama koronka, ale późniejsze mocne uderzenie zespołu, który zaśpiewał: "Chodźcie z nami do Jezusa". Jeżeli nigdy nie słyszałeś tej pieśni znajdź ją w sieci.
Zawsze zastanawia mnie jak te słowa ułożył autor i jak został skomponowany podkład muzyczny? Tak samo jak kogoś interesuje mój kontakt z Królestwem Bożym! "Chodźcie z nami do Jezusa, chodźcie do Światła, które nie gaśnie...chodźcie z nami, padajcie na twarze, chwalcie Jego Imię".
Podczas tej pieśni znieruchomiałem, serce ścisnął ból duchowy, łzy zalewały oczy...sam chciałbym krzyczeć powtarzając: "chodźcie ze mną do Jezusa"! Nagle napłynęło poczucie bliskości Boga Ojca, On wówczas jest we mnie, a ja w Nim...to w Ewangelii przekazał apostołom Pan Jezus.
Przed zesłaniem Ducha Świętego uczniowie nie rozumieli tego, szczególnie ówczesna wierchuszka świątynna. Przenieś to na obecnie zapartych i wrogo nastawionych do wiary i to z władzy! Każdy psychiatra zamknie takiego w szpitalu, a przy dobrym sercu stwierdzi "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć!" Tak racjonaliści określają miłość nadprzyrodzoną, a po naszemu "nie z tej ziemi".
Ja, tę nagłą jedność tłumaczę faktem posiadania duszy czyli cząstki Boga Ojca w nas samych. U większości jest ona nieprzebudzona. Tak jak dzisiaj było z moim ciałem.
Moment tego zjednania przypomina przytulenie dzieciątka przez własnego przez własnego miłującego ojca ziemskiego. Wyobraź sobie moc tej miłości zwielokrotnioną...aż do wszechogarniającej u Boga Ojca. To i tak nic nie da, ponieważ musiałbyś to przeżyć, a to są błyski łaski! Naprawdę chciało się krzyczeć z płaczem...
Napisałem te kilka zdań, serce i duszę zalała święta cisza, znowu nie pojmiesz tego bez łaski. Jednak proszę, abyś już w tej chwilce powołał się na mnie i zawołał do Boga, a szczególnie do Ducha Świętego o prowadzenie do nawrócenia, a dalej do zbawienia. Przy okazji dowiesz się, że istnieje ta osoba Trójcy Świętej! Podziękujesz mi, gdy się spotkamy.
Nie patrz na słabych kapłanów wziętych z ludu, bo demon wyprowadzi cię na rozstajne drogi, gdzie będziesz kręcił się w kółko! Zostaw ten świat, ale nie bierz tego dosłownie, bo jesteśmy na zesłaniu...dołączeni duszą do ciała (kula u nogi). Dopiero jak odpadnie...wszystko stanie się jasne, ale będzie za późno. Nie trać czasu na szukanie, bo ja przetarłem drogi donikąd!
Prawda jest tam gdzie dzwonią i to tylko w naszym Kościele Świętym. Nie kojarz go z pięknymi bazylikami, bo jeszcze ładniejsze są w islamie, pełne złota, gdzie ich wołania dochodzą tylko do sklepienia.
Czym możesz zadziwić Boga Ojca, gdy wszystko należy do Niego. Możesz uczynić to tylko...twoim otwartym sercem pragnącym powrotu w Jego Ramiona. Zważ jak cierpi czekając na ciebie, pomnóż to przez miliony, a zrozumiesz, co oznacza bunt dzieci z karaniem ich z miłości! Nie zmarnuj mojego świadectwa, bo nie będziesz mógł powiedzieć: nie wiedziałem! Nie wiedziałeś? Przecież wszystko jest zapisane (9 kwietnia 2023 o g. 15:48)!
W drodze do kościoła Szatan chciał przerwać modlitwę podsuwając zapalenie lampek pod krzyżem, a to wymagałoby jechania samochodem, a ty myślisz, że Bestia kusi do złego! Na dodatek spotkałem dzieciątko z kluczami na szyi. Czytaj: nie trafisz do Królestwa Bożego jeżeli nie staniesz się takim dzieckiem!
Podczas nabożeństwa majowego wołałem do Matki Pana Jezusa: "módl się za nimi". Dzisiaj Żydzi "ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje" (Dz 14, 19-28). Otoczony przez uczniów "podniósł się" i dalej trwało głoszenie Prawdy, pozyskiwanie wielu nawróconych "zachęcając do wytrwania w wierze, bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego".
Psalmista wołał ode mnie (Ps 145): "Niech Cię wielbią, Panie (..) błogosławią Twoi święci (..) Niech mówią o chwale Twojego królestwa i niech głoszą Twoją potęgę."
Natomiast Pan Jezus wskazał (Ewangelia: J 14, 27-31a): "Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. (..) niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca (..)."
APeeL
Jakże jestem zadziwiany każdego dnia, bo już drugi dzień od 4:00 do 6.30 zapisałem świadectwa wiary! Pod kościołem przed samochodem przeleciał gołąbek, a później stałem w cieple wstającego słońca przy śpiewie różnych ptaszków.
Normalny człowiek nawet nie pomyśli o Bogu Ojcu, który to wszystko stworzył. Większość emerytów nudzi się, ale tutaj nie przyjdzie. Wokół widzę takich, marnieją w oczach, a po czasie ich trupy wnoszone do Domu Pana. Zabrania tego prawo kościelne, a ich rodziny dodatkowo skarżą się na koszty.
Z powodu braku snu stałem pusty, nie docierało Słowo Boże, a mój profesor św. Paweł wskazał (Dz 20), że wejdą między nas "wilki drapieżne", a nawet spośród nas powstaną l"udzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów".
W tym czasie psalmista wołał ode mnie (w Ps 100, 1-5): "Wykrzykujcie na cześć Pana (..) służcie Panu (..) z okrzykami radości".
Nic nie może odłączyć nas od miłości Boga Ojca (Rz 8): "Utrapienie, ucisk czy prześladowanie (..) uważają nas za owce przeznaczone na rzeź." Pan Jezus wskazał w Ewangelii, że jest Dobrym Pasterzem, który za swoje owce oddaje życie..
W mojej słabości moc wróciła podczas konsekracji z moim trzykrotnym zawołaniem: "nigdy nie byłem godny, nie jestem i nigdy nie będę godny, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowa, a będzie uzdrowiona dusza moja."
Wszystko odmieniła Eucharystia, Duchowe Ciało Pana Jezusa...odeszła słabość, nagle stałem się duszą z ciałem fizycznym. W kościołach zreformowanych przez Lutra i Kalwina to tylko pamiątka z Ostatniej Wieczerzy. Kapłan poprosił o pochylenie głów przed błogosławieństwem.
Tymczasem niewierzący i wrogowie kościoła świętego (tacy jak Jan Hartman i Joanna Senyszyn) uważają że kościół to tylko grzeszne wyczyny kapłanów. W tym czasie nie widzą własnych grzechów i nie wiedzą że kapłani są bardziej atakowani przez demony. Im dają spokój, pewność siebie i "mądrość" w stosunku do wierzących.
Są też udający takich, zawsze pięknie klęczą w pozach sugerujących najwyższe uniżenie przed Bogiem. Ich stan zdradza nonszalancko przyjmowana Komunia Święta, bez klękania. Mają dodatkowy grzech, bo przyjmują Ciało Pana Jezusa w sposób świętokradzki. Przy mojej łasce na spotkania z Panem Jezusem przybywam w różnym stanie.
Tyle już przeżyłem od godziny 4:00! Co ty robiłeś w tym czasie jako emeryt, a nawet człowiek młody na wczasach? Co tam możesz uzyskać dla duszy płacąc drogo za obce łóżko i jedzenie, często niepotrzebne twojej naturze. Wróć do Boga Ojca już w tej chwilce, w sercu i duszy. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Bożym.
Co tu szukasz, w marniejącym ciele...właśnie spotkałem sąsiadkę z krwiakiem w mózgu, który się wchłania. Natomiast w drzemce znalazłem się w wielkim pomieszczeniu, gdzie z werwą bawiła się grupa chłopców, a później natknąłem się na piękne konie, które ciągnęły załadowany wóz...parskając z wysiłku. Nigdy nie widziałem tak zbudowanych, odżywionych i wypielęgnowanych.
horses-pulling-cart
Dodatkowo w drodze na nabożeństwo majowe trafię na samochód ciężarowy z ładunkiem, który złapał przednie koło. Wielki kłopot, bo musiano zastosować specjalny podnośnik.
Motochemia...
W ten sposób odczytałem intencję tego dnia...osłabiony w ciele, ponieważ nie pobrałem drugiej dawki leku na serce. W drodze powrotnej krążyłem odmawiając całą moją modlitwę...
APeeL
Aktualnie przepisano
01.06.1995(ś) ZA CZERPIĄCYCH MOC Z KRZYŻA ZBAWICIELA...
Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień, ponieważ mam dyżur w pogotowiu oraz "wolne" w przychodni, która jest na górze. Wtedy pracuję na dwa fronty...można dostać zawału serca!
Przyśnił się zmarły brat, a serce znalazło się przy zaginionym synu oraz wnuczku bez ojca. Ponadto łzy zalały oczy z powodu moich grzechów. Prosiłem Boga Ojca o przebaczenie!
Wróciła pierwsza strona pisma "Nie", gdzie towarzysz "sado-macho" Jerzy Urban (z zarzutem, że został zrobiony po pijaku..."czyli wolno i z przyjemnością" wg niego) pisze o bachorach bez ojców. Lepiej nie mieć nic, bo wówczas nie płaci się alimentów.
Na Mszy świętej popłynęły czytania...
Apostoł Paweł wywołał wrzawę w Jerozolimie (Dz 22), ponieważ przed trybunem rzymskim stwierdził, że jest faryzeuszem (wierzą w zmartwychwstanie), a saduceusze negują duchowość i życie po śmierci. Mogli rozszarpać Pawła, ale trybun "rozkazał żołnierzom zabrać go i zaprowadzić do twierdzy". W nocy ukazał mu się Pan Jezus, podtrzymał go, bo ma dać podobne świadectwo w Rzymie.
Natomiast w Ewangelii (J 17, 20-26) Pan Jezus modlił się do Boga Ojca w czasie Ostatniej Wieczerzy: "Ojcze święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie (..) aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie!"
Podczas Komunii świętej przez witraż...na chwilkę wpadła światło słoneczne! Później siostra grała bez śpiewu, a ja popłakałam się. Poprosiłem Matkę Bożą o pomoc, bo czułem nawał chorych.
Zobacz jaką pomoc otrzymałem...
- od 7:00 do 10:30 nie było żadnego wyjazdu pogotowiem i w tym czasie załatwiłem wszystkich chorych przychodni
- na wyjeździe trafiłem do chorego leczonego od trzech tygodni na chorobę wrzodową, a od drzwi wiedziałem, że jest to ostre zapalenie trzustki, co potwierdzono w szpitalu
- trafiłem do dziewczynki 17-letniej, która na zawodach sportowych doznała urazu kręgosłupa, a kolega kierował ją do szpitala z kolką nerkową. Na pewno nie wierzysz w taką pomyłkę, ale to był dobry lekarz (pediatra)...
- od 10:30 do 15:00 cały czas trwał nawał, w biegu kawa oraz spanie na noszach w karetce
- później od 15:00 do 19:00 pracowałem "zgodnie z planem" w przychodni na górze.
Natomiast w odczycie tej intencji pomogła "duchowość zdarzeń"...
- Na Mszy świętej o 6:30 w ręku znalazł się piękny krzyż, porzucony w kościele, który później wyczyściłem
- Podczas transportu chorego wzrok zatrzymał przydrożny krzyż z gniazdkiem ptaszka w jego rozwidlenia.
- W czasie wyjazdu trafiłem też w okolicę Sanktuarium, gdzie z oddali patrzyły krzyże na wieżach kościelnych!
-" Gość Niedzielny" z 22 maja otworzył się na przesłaniu spod krzyża zamordowanych górników z kopalni "Wujek". Nie możesz bez krzyża Zbawiciela przebaczyć wrogom z porzuceniem pomsty!
Tak, Krzyż Zbawiciela jest źródłem mocy!
APeeL
Motto: "moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"...
Przed snem oraz po przebudzeniu o 1:00 powtarzałem wkoło: " Boże przepraszam!" W błyskach przepływały różne moje upadki...także po nawróceniu i trwa to dotychczas. To jest szczególnie niebezpieczne, ponieważ można stracić wszystkie zasługi do momentu takiego grzechu.
Demon chciał zmienić czas Mszy świętej, ale nie dałem się zwieść, bo to zmieniłoby przebieg tego dnia życia! Podziękowałem za samochód, bo było zimno i wiało, a na chórze kościelnym dalej przepraszałem.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 33): Mamy nadzieję w miłosierdziu Pana Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana (..) Sławcie Pana (..) grajcie Mu (..) Bo słowo Pana jest prawe (..)."
Zobacz, co do ludu mówi Apostoł Piotr (rybak). "Kto wierzy w Boga nie będzie zawiedziony". Dzisiaj stwierdził (1P 2, 4-9): "Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym (..)." Przecież nie kończył KUL-u lub teologii! Podobnie jest ze mną, bo Bóg może powołać kogo chce.
Pan Jezus w Ewangelii: J 14, 1-12 potwierdził, że w domu Ojca jest mieszkań wiele. "Idę przecież przygotować wam miejsce. (..) przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem".
Uczniowie pragnęli ujrzeć Boga Ojca, mnie taki dowód jest niepotrzebny. Pan dodał "Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. (..) Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie."
Z góry wzrok zatrzymało bicie się w piersi wiernych ze słowami: "moja wina"...zarazem to dotyczyło także mojej osoby. Zważ, że wielu nie uznaje swoich win, a nawet święci muszą się spowiadać i to szczególnie oni, ponieważ mają mocniejsze pokusy. W tym czasie patrzyły korniki niszczące obudowę organów. Tak też jest z naszymi grzechami, nic nie widać, a dusza marnieje!
Teraz wezwany z ciemności na kolanach wołałem do Boga we własnej litanii, gdzie padnie też zawołanie: "Panie mojej wieczności". Wyraźnie mam podawane natchnienia, które odczytuję. Nawet pomyłki lub przeszkody są od Boga, abym nie szedł własną drogą donikąd.
Po Eucharystii, Cudzie Ostatnim wystąpiła ekstaza. Trzymałem św. Hostię jak największy skarb, nie moglem wstać z kolan i otworzyć oczu...tak chciałbym umrzeć! W słodyczy duszy i serca ponownie wolałem do Boga, poprosiłem Pana Jezusa, aby podziękował Bogu za cud stworzenie wszystkiego.
Demon chciał całkowicie zmienić przebieg tego dnia, a po drzemce zostałem obudzony na mecz, gdzie odmówiłem zaległą modlitwę: "za tych którzy martwią się o wszystko, a zapominają o duszy". Później krążyłem pustymi uliczkami miasta modląc się w intencji tego dnia.
Ty, który szukasz drogi do zbawienia musisz zrozumieć, że jest tylko jedna: "bądź Wola Twoja". Przecież masz to pokazane na posłusznym dziecku, które słucha dobrego ojca. Później, już jako syn lub córka Boża ma pozwolić działać łasce Boga. To wymaga ćwiczenia, a także próśb do Ducha Świętego o prowadzenie. Wówczas zaczniesz odróżniać natchnienia płynące ze strony Królestwa Bożego oraz od sił ciemności.
Im wyżej wejdziesz po drabinie do nieba, tym bardziej bolesny może być upadek, ponieważ stajesz się celem szkodzenia ci przez demony...szczególnie przez podsuwane czynienie pozornego dobra ("róbta co chceta"). Tą drogą idą mocarze tego świata, oferujący nam zmyślony Raj na tym łez padole.
Niby przypadkowo trafiłem na dyskusję z wypicowaną towarzyszką Joanną Senyszyn z lewicy kawiorowej...wyćwiczona nawet w mowie ciała, nóżka na nóżce, odmłodzona jak Magda Gessler. Towarzyszka w odróżnieniu od demonów nie boi się nawet wody święconej! Wszystko ładnie opakowane, spokój wypowiedzi, nie kłóci się w odróżnieniu od przedstawiciela rolników z Marszałkowskiej i reprezentujących prawicę. Obrońcy normalności krzyczeli głośno, bo nic nie wiedzą o walce duchowej i biegnącej do nas zagłady (Apokalipsy).
Wierzącym nie wolno dyskutować z opętanymi intelektualnie, bo do pozbawionych łaski wiary...bardziej trafiają argumenty od Kłamcy i Niszczyciela (Mefistofelesa). Nawet trudno wyobrazić sobie, co szepcze jej demon, bo po otwarciu ust wskazuje na zło, które czyni nasza wiara...podobnie jak Jan Hartman.
Wyobraź sobie, że mamy taką królową, babcię Joannę od demonów. Przed laty miała znak od Boga...trafiła na "życie po życiu". Przez dwa miesiące milczała o wierze, ale później jej przeszło. Napisałem na jej blogu, że uwierzyłaby po zobaczeniu Boga "twarzą w Twarz"...
Polska katolicka to kraj zacofany, w którym trwa inwazja demonów podsuwających sprawy, które jeszcze niedawno nie przeszły by nam przez myśli (deprawacja seksualna dzieci). A jest to czas na ubrania się w wory pokutne, ale władcy rzadko wysłuchują proroków. Ze zgniłego zachodu płynie do nas fala pogaństwa. Może nas uratować tylko Opatrzność Boża, ale nie widzę poruszenia...także w kościołach.
To czas śmierci stojącej na naszych granicach ze śmiercią prawdziwą dusz obojętnych, agnostyków w sensie "chyba tam nic nie ma" z piramidą niewierzących i wiedzących, że Boga nie ma (tow. Joanna).
Jak odczytałem ostateczną intencję? Przed obiadem strąciłem koronę cierniową z figurki Pana Jezusa...
APeeL
Na w/wymienioną intencję naprowadziła mnie idiotyczna koronacja Karola III z przybraną żonką na króla Wielkiej Brytanii i to w Domu Boga Objawionego. W głowie się nie mieści, że normalny człowiek pragnie bycia bożkiem.
Nawet pojechał tam nasz prezio ("Śmieszko Pierwszy") z żonką, który kreuje się na wielkiego męża stanu, a nie ujrzysz go w Świątyni Opatrzności Bożej...mimo, że mamy Czasy Ostateczne!
Właśnie na Mszy św porannej psalmista zawoła (Ps 19): "Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon". Powiedz mi komu oddajesz swoją chwałę: przełożonemu, a może żonce ("nince-bogince")...jest taka w mojej rodzinie, własnej osobie (Magda Gessler), a nawet swojemu majątkowi (dom, samochód, itd.). Gdzie tacy trafią po śmierci, gdy nawet palcem nie kiwnęli w kierunku swojej duszy.
Bardzo często z normalnych ludzi bożków robią fani, jeszcze po ich śmierci (Lech Kaczyński). W moim kościele jest jego tablica i to z żoną (zwolenniczką aborcji). Przez sekundę wyobraź sobie, że jesteś w Czyśćcu, gdzie czekasz na modlitwy wstawiennicze, a tu płynie chwała ludzka (nazwy ulic i pomniki). Tam już wiesz Komu należy się wieczna chwała!
Właśnie przybył Donald Tusk ("odnowiciel"), który drugi raz wchodzi do tej samej rzeki, chyba sam nie widzi swojej marności ("dla każdego coś miłego", mowa to sprawa ust). Kilka razy oskarżał PIS o masową kradzież pieniędzy, chociaż wszyscy wiedzą, że było zupełnie odwrotnie. Wskazuję na nędzę różnej maści bożków...
Na szczycie tej piramidy jest wzorowy Bożek Kim Jong Un (cały klan kimoli), wzorowy naśladowca Stalina i Hitlera, a na dole mamy różnych pajaców na wszelkich możliwych stanowiskach. Ten, co ma służyć gnębi "tych co nie z nami" z własnej woli lub z rozkazu. Przy tym w ręku trzyma Konstytucję i w Paradzie Grzeczności wskazuje na tych, co dzielą ludzkość! Tak, bo jadąc od góry mamy wiernych Bogu oraz jego wrogów (określam ich "ziemianami").
Nie widzisz, że ludzka Wieża Babel legnie w gruzach (morza, wzgórza i kontynenty). Naprawdę tego nie widzisz, żyjesz sobie normalnie chodząc tylko po chleb dla ciała, a nie dla duszy (Eucharystię)? Po co Pan dał ci rozum? Przecież Boża Sprawiedliwość większość strąci do Otchłani! Wyobraź sobie, że w tej chwilce stanąłeś nagi przed Panem (bez ciała).
Przecież znasz podobnych ze swojego otoczenia (władza, wille i piękne samochody), którzy negują nadprzyrodzoność i nie ujrzysz ich w Kościele Świętym...! W ich domach króluje małpa Boga, Mefistofeles (zabójca i kłamca), który czeka na nich. Nie idź tą drogą, nie zazdrość im...wyznawcom Żmii i Ohydy Spustoszenia. Po śmierci wnoszą ich trupy do Domu Boga na ziemi!Nie piszę tego jaka kapłan, ale lekarz po nawróceniu z trzydziestoletnim spotykaniem się z takimi.
W Ewangelii (J 14, 6-14) Pan Jezus wskazał uczniom na Boga Ojca..."Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. (..) Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. (..) Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?" Nie wierzysz Synowi Bożemu, którego naród wybrany bestialsko zamordował? Uwierz mnie, świadkowi Prawdy...wyłożonej dla prostaczków. Stań się takim, "zgłupiej" (mój przypadek), a wszystko stanie się jasne (jak wielki księżyc nad horyzontem).
Powiedz mi jak oddzielić życie obecne od wiecznego, a jak Państwo od Kościoła Świętego z Prawem Bożym? "Róbta, co chceta", co dziwnego, że "mata, co chceta"...
Właśnie mija 15 lat dręczenia mnie przez samorząd lekarski: moja łaska (mistyka) to wg kolegów psychiatrów choroba psychiczna (psychoza). De facto zastosowano sowiecką psychuszkę...
Wczoraj napisałem pismo do rąk prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej, bo wszystko trafia do "szafy Lesiaka" czyli pełnomocnika prezesa ORL ds. operacyjnych. To ciepły stołek dla przebiegłego sądowego kol. Piotra Winciunasa, który jest członkiem Naczelnego Sądu Lekarskiego, a taki nie może pełnić żadnej innej funkcji w samorządzie lekarskim. Jednak, nadal czerwonym wolno więcej...co widzisz podczas machania ("głosowania") POlaków w Unii Europejskiej.
Po każdych wyborach nowej ORL zgłaszam się o unieważnienie całego zbrodniczego procesu za obronę naszej wiary i krzyża, ale moje prośby traktue się jako następne badanie psychiatryczne ("samorząd rżnie głupa"). Kolega pełnomocnik prezesa w 2018 r. zaprosił mnie na posiedzenie ORL (moje prawo), ale nie wpuścił na salę obrad.
Poprzedniemu prezesowi Łukaszowi Jankowskiemu podsunął pismo potwierdzające moją chorobę psychiczną. Nic nie dało odwołanie do NRL, bo prezes Andrzej Matyja nie dopuścił sprawy na posiedzenie NRL i zaocznie potwierdził moją chorobę (jako Prezydium). To psychiatra jasnowidz i teolog świecki...
Dziwne, bo tak się stało, że moje pismo zeszło się z artykułem w „Gazecie warszawskiej” (tygodnik): „Izby lekarskie terroryzują lekarzy nieujarzmionych”. Nawet dano celną karykaturę b. prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej...bożka z władzy samorządowej. To figuranci różnej maści, bo za nimi siedzą "winciunasy".
Jednak wszystkich przebił Konstanty Radziwiłł, który był prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej, a zarazem wiceprezesem Okręgowej Izby Lekarskiej...z 25 funkcjami w różnych podległych sobie sobie komisjach! Jednym słowem zgnilizna, co Stefan Niesiołowski określił celnie: szujnią!
W intencji tego dnia przekazałem Mszę św. z Eucharystią, a podczas śpiewu litanii Loretańskiej przed Monstrancją wołałem do Matki Jezusa: "módl za nimi"! Później odmówię moją modlitwę wstawienniczą...może chociaż jeden "przejrzy na oczy".
APeeL
Przypomnę zapis...
22.05.1994(n) ZA LUDZKICH BOŻKÓW...
Zesłanie Ducha Świętego…
Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo (19.05.2021) wszystko jest aktualne. Wprowadzeniem niech będą słowa (Ez 28, 1-8) oraz (Ez 28, 9-10), że serce człowieka wyniosłego poczuło, że stał się Bogiem. Poczuł się mądry i sprytny w interesach (nagromadził złota i srebra). Stroił się, pewny swego przy skarbcu, a nawet prorokował.
Przypominał Kadafiego oraz aktualnie pokazanego w magazynie telewizyjnym czerwonego mafioza, który przegonił z zakupionej kamienicy starowinkę (zmarła w rozpaczy). Dziennikarze trafili do jego pałacu...nie mógł wyjść, bo ma „depresję” w związku z szykanami.
Niezawisły od sprawiedliwości sąd z czerwonym telefonem „ukarał” go założeniem obrączki na 8 miesięcy. Podobnie stało się ze Sławomirem Nowakiem (”dzwoń do ruska, a teraz do Tuska”)…
Świat nie znosi naszej wiary, bo właśnie dzisiaj dano film: „Wygrać ze śmiercią” (o mafii). Ten film ujawnia działanie szatana, który przeniknął także struktury rządowe (mafia w rządzie we Włoszech). Tak samo jest u nas, a w tym czasie zniewoleni (nieświadomi komu i czemu służą) wykonują rozkazy (zabijają swoje dusze).
Wiem to jako „wróg ludu”...podczas każdego posiedzenia czerwonego Sejmu RP wokół mnie robi się ruch jak 1-go Maja. Tak nie wolno, bo ujawnia się „oczy i uszy” władzy...u naszych „partnerów” ze Wschodu nie miało to znaczenia, bo takiego zabijano lub zamykano w psychuszce (”urojenie prześladowcze”). Dlaczego to trwa?
Chyba trzeba przetrzepać SS (służby specjalne), a tak się stanie, że będę oglądał film o zbrodniach Reinharda Heydricha jako protektora Czech i Moraw, który zapowiedział całkowite zniszczenie chrześcijaństwa...po wygranej wojnie.
Pasują tutaj też słowa (Oz 8,4-7.11-13): „Oni ustanawiali sobie królów, ale beze Mnie. Książąt mianowali – też bez mojej wiedzy. Czynili posągi ze srebra swego i złota – na własną zagładę. (...) Odrzucam cielca twojego, Samario (...) Wykonał go rzemieślnik, lecz nie jest on bogiem; w kawałki się rozleci (...) Oni wiatr sieją, zbierać będą burzę. Zboże bez kłosów nie dostarczy mąki, jeśliby nawet dało, zabierze ją obcy”.
Wiele ołtarzy Efraim zbudował, ale mu służą jedynie do grzechu. (...) Wypisałem im moje liczne prawa, lecz je przyjęli jako coś obcego. Lubią ofiary krwawe i chętnie je składają (...) Wspominam wtedy na ich przewinienia i karzę ich za grzechy – niech wrócą znów do Egiptu!” Także psalmista mówił o takich (Ps 115) „Ich bożki to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. (...) Do nich są podobni ci, którzy je robią, i każdy, który im ufa”.
Właśnie w telewizji Marek Kotański, szef Monaru (”Anioł Wyklętych”), który pomagał wykluczonym wskazał na nietolerancję Kościoła Pana Jezusa, który nie pozwala na „wolność” czyli „róbta, co chceta”! Przy tym rozdawał wszystkim prezerwatywy. Jego czas skończył się, ale nie rozumie tego...tak samo jak Lech Wałęsa. Zginął w wypadku samochodwym (19 sierpnia 2002 r.).
W kościele wzrok zatrzymał wizerunek Boga Ojca zsyłającego na Pana Jezusa Ducha Świętego. Napłynęła osoba o. Pio, który czytał w myślach i w duszy, miał dar mówienia językami, znał naszą przyszłość. Kapłan w kazanie zmieszał duszę z duchem i Duchem Świętym (Osobą).
Eucharystię przyjąłem w intencji przywódców zbrodniczych organizacji i państwa, aby skruszeli…padłem na kolana, ale wszystko przerwał proboszcz - rozpoczynając najważniejszą cześć Mszy św. - czyli ogłoszenia parafialne.
Napłynęło natchnienie, abym natychmiast jechał do pogotowia (dyżur)...nawet nie czekałem na błogosławieństwo. To okazało się słuszne, ponieważ był już pilny wyjazd do 68-letniej kobiety umierającej we wstrząsie na zawał serca. Tam "spojrzało” zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki, a to oznaczało, że nie ma sensu wzywanie karetki „R” z odległego szpitala. Nic nie mogłem zrobić, a w pogotowiu żartowano, że „umarła przy pomocy lekarza”.
Po chwilce trafiłem do zimnej babuszki w ludzkiej norze, która zmarła wczoraj...otoczonej obrazami. Poprosiłem, aby podarowano mi figurkę św. Antoniego z Dzieciątkiem...córka ma wielki kult, później uraduje się.
Już pędzimy z poronieniem w toku („umierającym dzieciątkiem”), a nad karetką przeleciał bocian. Po powrocie wypisałem kartę zgonu zmarłej na zawał serca, a przy okazji mówiłem jej synowi o naszym dalszym istnieniu, rozłące z przebywaniem tutaj na wygnaniu. Uścisnąłem go dodając, że po prawdziwej stronie życia, gdy się spotkamy podziękuje mi za te słowa. Wskazałem mu na znak: dzisiaj jest niedziela Zesłania Ducha świętego..
Teraz chłopczykowi z nędznej rodziny podajemy penicylinę, odwożę go do domu stwierdzając, że nawet w USA nie byłby tak załatwiony. Załatwiłem też dzieciątko z zapaleniem płuc oraz z kokluszem, któremu podano ampicylinę, a nie znosi.
Po czasie radości wzywają do pijanego, pomyłkowo do wypadku, kierowca wracał dłuższą trasą przez swoją parafię. „Tutaj wie, kto go bije”, a napadają bardziej na dużych, bo jest się czym chwalić.
Koledze też zmarł pacjent, a teraz pędzi z umierającym po wypadku. Nie ma szans na modlitwę, rozbolała mnie głowa, dlaczego ludzie pragną być tutaj?
W intencji tego dnia popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego przed Panem Jezusem z zapaloną lampką. Wróci „czerwona mafia”...nic nie możesz uczynić bez akceptacji ich lisów i dworaków. Na potwierdzenie intencji z wyrzuconej gazety wyciąłem wielkie zdjęcie marszałka sowieckiego sojuza Gieorgija Żukowa...całego w orderach.
Pragnę modlitwy, wyświeciłem pokój lekarza dyżurnego, a w telewizji trafiłem na krzyk czerwonych, bo mówiono o zdrajcach narodu polskiego. Padłem na kolana, popłynie moja modlitwa ze słowami mordowanego bestialsko Zbawiciela: „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią”.
Po modlitwie miłość Boża zalała serce...także do bezbożnego personelu pogotowia, a to było działanie Ducha Świętego. Wszystko zakończą słowa Pana Jezusa do mnie: "będziesz tylko człowiekiem (...) jakże wielu pragnienie być bogami"...*
APeeL
*"Prawdziwe życie w Bogu" t. 3
Od 4.00 do Mszy św. o 6.30 zapisałem wczorajsze św. wiary, a to sprawiło drętwotę na spotkaniu z Panem Jezusem. Musisz zrozumieć, że tak samo jest wśród nas: raz jest radość, a raz obojętność, a nawet złość bez powodu. Stwórca uczynił wszystko w sposób doskonały, a przez to życie nie jest nudne.
Na jego szczycie jest Duchowe Ciało Pana Jezusa, które jest "pokarmem" dla naszych dusz...jak chleb powszedni dla ciała fizycznego. Dzisiaj Paweł kontynuował swoje przemówienie w synagodze (Dz 13,26-33):
"Nam została przekazana nauka" o zbawieniu, ale "mieszkańcy Jerozolimy i ich zwierzchnicy nie uznali" Pana Jezusa i zażądali od Piłata Jego śmierci..."chociaż nie znaleźli w Nim żadnej winy". Bóg wskrzesił Swojego Syna i my "głosimy wam Dobrą Nowinę".
Na ten moment psalmista (w Ps 2) zawołał:
"A teraz, królowie, zrozumcie, nauczcie się, sędziowie ziemi.
Służcie Panu z bojaźnią, ze drżeniem całujcie Mu stopy."
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (J 14. 1-6) powiedział: "Niech się nie trwoży serce wasze. (..) W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (..) Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem".
Garstka żyje tą Prawdą, martwią się o wszystko oprócz swojej duszy. Wielu wprost szydzi z tych bajek i uznaje mówiących o celu naszego życia (zbawieniu) za chorych psychicznie. Tacy nie wiedzą, że są prowadzeni przez hordy demonów.
Podczas litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem za objętych dzisiejszą intencją (jeszcze nie znałem).
Po powrocie do domu Pan Jezus powie z "Prawdziwego życia w Bogu" (t. 4 strona 409): "Miłość do tego przemijającego świata jest bezwartościowa (..) błogosławieni ci, którzy przyjmują Prawdę i żyją w zgodzie z Prawdą. Ich mieszkanie jest w niebie, nie pozostanie puste na wieczność, lecz zapełni się ich obecnością (..) gdybyście tylko zrozumieli, co wam ofiarowuję (..)."
Ja wiem, że Pan Jezus pragnie naszej świętości z powrotem do Nieba! Często odbywa się to poprzez Poprawczak (Czyściec)! Poprosiłem Boga o prowadzenie do poszukających. "Poprowadź Ojcze - tak mało czasu zostało i tak szybko płynie każdy dzień, a tylu ginie. To moi bracia i siostry".
Przejmujemy się wojną konwencjonalną na Ukrainie, nie widzimy nadchodzącej zagłady z brakiem poruszenia duchowego i radością wrogów z upadku wiary katolickiej, a to oznacza zapowiadaną Paruzję...ponowne przybycie Pana Jezusa w chwale. Jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony. To nie są słowa rzucane na wiatr, ale zapowiedź Boga Ojca, który wszystko spełnia!
Ci którzy mnie znają, nie patrzą na łaskę, ale na moją osobę. Nic nie daje namawianie, a nawet błaganie o codzienne uczestnictwo w nabożeństwach, bo pozostała nas garstka ("resztka Pana")...wolą spać i trwać w bezbożności. To wielka indolencja duchowa, a nawet głupota. Nie zmarnuj tego świadectwa wiary...
APeeL
Aktualnie przepisano...
16.04.1991(w) Jedni drugich brzemiona noście...
W nocy napłynęło zalecenie: "jedni brzemiona drugich noście", a to oznacza nie tylko pomaganie zewnętrzne, ale przyjmowanie cierpień zastępczych! Wszystko to opisuje o. Pio - doszedłem do tego sam!
W natchnieniu odbieram, aby "iść wcześniej do pracy, bo wcześniej skończę!" Dobre to - czy złe? Personel w oddziale rozmawia głośno o rolnictwie, gospodarce, ile kosztuje gnój! Napływa skojarzenie duchowe, że najgorszy jest "gnój" czyli grzech w duszach ludzkich!
W gabinecie o 9.30 popłynie muzyka, a ja w jej takt wołałem w myślach do Pana Jezusa: "Ty, Jezu, gdy przychodzisz to serce zalewa radość, a dusza wyrywa się z ciała!" Tak "śpiewam" sobie w takt pięknej melodii podczas badania chorej.
Po chwili wchodzi matka kapłana i opowiada o pięknych przeżyciach, które spływają w dniu święceń takich synów. Później kardynał Stefan Wyszyński powie: "matka mająca normalne dziecko musi się modlić, a matka kapłana musi się modlić 5 x więcej, ponieważ zwiększona jest ilość pokus szatańskich".
Ponownie z radości dusza pragnie wyrwać się z ciała...ku Jezusowi! "Panie serca i duszy mojej! Jesteś. Jesteś. Jesteś - nie zabierze Cię nikt! Płaczę z Tobą - to radość duszy, a tęsknota ku Tobie oddala wszystko!"
Teraz mówię...
- Proszę w modlitwie prosić o Pokój Serca!
- Musi pani przyjąć chorobę, nie mówić o niej...Bóg dał pani znak. Trzeba dziękować, nie męczyć siebie i innych. Ponadto proszę nie chwalić śmierci nagłej!
O 14.00 padłem twarzą na stół odmawiając "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Maryjo" - jeszcze przed chwilką był nawał pacjentek o złej energii. To coś odwrotnego do pokoju Bożego, w sercu pojawia się przykry ucisk, niepokój, rozdrażnienie, drżenie rąk, a nawet złości z obrażeniem kogoś i wściekłość z nawału pracy. To demonizm!
Jeszcze wizyty: u wierzącej babci zaćmionej nienawiścią do zmarłej z rodziny i do żyjących! Długo i uporczywie tłumaczę proste sprawy Boże! Trzeba się za zmarłą modlić i wszystko przebaczyć, a wówczas otrzymamy wybaczenie naszych grzechów. Trzeba też pojednać się z najbliższymi i wrogami.
"Jezu mój, co dla mnie jest śmiesznie proste to dla tej wierzącej, dobrej kobieciny niepojęte." Wcześniej dała mi na pół butelki wódki oraz portmonetkę wyrzuconą przez złodziei na jej podwórko...bliskie targu, gdzie złodzieje pozbywają się dowodów!
Dano też wypłatę "za spanie w pogotowiu", a żona kupiła nową kurtkę, przysłano też m-k "Nie z tej ziemi". Jakże Pan jest dobry! Uwierz, że Jezus jest i ciesz się ze wszystkiego, gdy daje i zabiera.
Tak jak innej babci, której zmarło sześcioro dzieci. Pan zostawił jej tylko chorego psychicznie syna. Te dzieci zabrane są u Boga. Jak mam to wytłumaczyć prawie płaczącej starowince?
APeeL