Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

17.02.2004(w) ZA TYCH, KTÓRYM ODWRÓCONO ROLE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 luty 2004
Odsłon: 35

      Jutro pojedziemy z synem do ZUS-u w sprawie jego renty, a ja w tym czasie wstąpię do oddziału neurologicznego. Wyraźnie widziałem otrzymaną od Pana pomoc (wolny dzień, zejście się spraw, syn będzie prowadził samochód) - którego prosiłem o dotknięcie i tak się stanie na porannej Mszy św.!

     Przed wyjściem w ręku znalazł się miałem „Akt oddania się w opiekę św. Józefowi". O 6:30, gdy wszedłem do Domu Pana dotknąłem wielką figurę Pana Jezusa na krzyżu, którą wcześniej zabezpieczyłem przed kornikami i pomalowałem. Tak spełniła się wczorajsza prośba, aby właśnie Pan to uczynił! Zawołałem tylko: "Bądź pozdrowiony Boże Wielki".

     Później wzrok zatrzymał święty Józef i Matka Zbawiciela. Idź za mną i za moimi spostrzeżeniami...w ramach tzw. „duchowości zdarzeń”. Każdego dnia widzę pomoc i moc w różnych pouczeniach, które pozwalają mi wzrastać duchowo! Życie to szkoła, przechodzenie z klasy do klasy. Stąd mamy budzących się duchowo „pierwszoklasistów”, których zaskakują różne sytuacje, nagłe zdarzenia i nieszczęścia!

      Od Ołtarza św. popłynie Słowo Boże...

Apostoł Jakub powie (Jk 1,12-18): „Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie (…) Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. (…) Każde dobro, jakie otrzymujemy i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł (…)”.

Psalmista wołał (Ps 94,12-15.18-19): „Błogosławiony, kogo Ty pouczasz (…) wychowujesz (...), aby mu dać wytchnienie w dniach nieszczęśliwych” Jakże jest to wiecznie aktualne.

Pan Jezus w Ewangelii (Mk 8,14-21) wskazał na małostkowość Apostołów, którzy martwili się o brak chleba…zapomnieli o jego cudownym rozmnożeniu (siedmiu bochenków „dla pięciu tysięcy)! Taka jest nasza nędza…

     Po przyjęciu Eucharystii podziękowałem św. Józefowi, Mateczce Najświętszej oraz Zbawicielowi za ukazaną drogę, a właściwie cierpienia („krzyże”) chorych i ich rodzin...

1. Razem z synem czekaliśmy na decyzję orzeczniczki ZUS-u w sprawie jego renty.

2. Ja jako pacjent musiałem czekać w kolejce chorych, z niepewnością: czy zaproponują mi obserwację szpitalną czy diagnostykę ambulatoryjną?

      Na ten czas trafiłem na informację o aresztowaniu młodych w naszej miejscowości z powodu handlu narkotykami. Policjant popełnił samobójstwo, a mnie zarzucono pisanie anonimów w tej sprawie. Podłość cichociemnych jest porażająca. Nigdy w życiu nie napisałem żadnego anonimu. Zaczepiali mnie młodzi koledzy złapanych i kazali „patrzeć” im w oczy, a ja nie lubię tego…

                                                                                                                                        APeeL

 

16.02.2004(p) ZA WSPÓŁCIERPIĄCYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 luty 2004
Odsłon: 36

     Żona przeżywa moją ułomność, a to wynik mojego złego życia, sam szkodziłem sobie. Nawet ona stwierdza, że jest to „kara” (pokuta), którą muszę odbyć jeszcze tutaj! Później, gdy poznam intencję, wszystko stanie się jasne…

- ubodzy i ich rodziny

- płacze syn matki dróżniczki oraz cała jej rodzina, bo nie zamknęła przejazdu kolejowego...zginął rajdowy mistrz Polski 

- matka opiekująca się niewidomą z porażeniem mózgowie

- dziewczynka z porażeniem nóg w domu dziecka

- w TVN pokazano matkę i poszkodowaną córkę która żąda eutanazji

- nie mogłem dać zlecenia na transport biednej, ponieważ zabrali możliwość przełożenia chorych!

- rodziny osób, które zginęły po zawaleniu się dachu aquaparku w Moskwie.

      Nie planowałem Mszy świętej o 6:30, ale zostałem obudzony z nieba i zdążyłem co do minuty! Zawołałem tylko: "Ojcze! Tato! Tatusiu! Dziękuję za to doświadczenie za cierpienie, który jest wynikiem mojej grzeszności, już dawno mogłem zginąć z powodu pijaństwa!"

      Na ten moment popłynie czytanie (Jk 1,1-11) w którym Apostoł Jakub wskaże, że z radością powinniśmy przyjmować wszystkie doświadczenia, które wystawiają naszą wiarę na próbę, a to rodzi wytrwałość! O takiej próbie mówił wczoraj kapłan: córka miała wyprzeć się wiary za otrzymanie spadku!

       Natomiast wrogowie Pana Jezusa „zaczęli rozprawiać z Nim, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku (Ewangelia: Mk 8,11-13). Pan powiedział...

- Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu. I zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę….

     Ponownie poprosiłem Pana Jezusa o „dotknięcie mnie” (w ręku miałem art. o MB z Lourdes). W tym czasie przepłynęły osoby czterech lekarzy zabitych przez nałogi: nikotynizmu, zażywania narkotyku oraz lekomanii (relanium). Ponadto mam ukazywaną naszą nędzę: wypadki, a nawet samobójstwo mistrza kolarskiego.

    Dzisiaj pracowałem z wielką mocą, a na Mszy świętej ujrzałem łaskę jaką jest praca, dom, normalne życie i funkcjonowanie. Nawet nie wspominam o tym, że wszystko powinniśmy czynić zgodnie z wolą Boga Ojca!

     Mamy mieć pełnię zawierzenia, Bogu Ojcu i to we wszystkim. W tym czasie mamy swoje choroby i cierpienia, ciężką pracę, a także opiekę nad bliskimi u ś w i ę c a ć czyli przekazywać po Eucharystii na ręce Matki Bożej lub Pana Jezusa w duchu wynagrodzenia oraz zbawienia wielu żyjących i zmarłych.

    Serce zalała wielka moc! Od 7:00 do 14:00 trwał nawał pacjentów i bałagan, ale wszystkim pomagałem jak mogłem…     

                                                                                                                                      APeeL

15.02.2004(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI TOBIE, BOŻE OJCZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 luty 2004
Odsłon: 34

     Po wczorajszym dyżurze ambulatoryjnym w pogotowiu padłem w sen od 22:00 do 8:00 rano. Zmienił się przebieg tej niedzieli, ponieważ córka zrobiła nam niespodziankę, zamiast odjechać wczoraj została i to bez pytania.

     Zarazem żona, jak nigdy po powrocie z Mszy świętej poszła spać. Jak niewiele trzeba, aby zniszczyć pokój w rodzinie, gdy w domach rodzinnych nadal panoszą się odchowane dzieci. Miałem to pokazane za oknem, gdzie w gnieździe pary gołębi siedziały dwa odchowane i prawie chciały bić ojca za to, że nie przynosi im jedzenie tylko nowo wyklutym gołąbkom...

     W tym czasie w telewizji będzie obraz kobiet, które gotują dla biednych. Łzy zalewały oczy, ponieważ jedna z niesprawnych niewiast przekazała że w potrzebach zgłasza się do świętego Józefa! Ja czynię to od dawna. Napłynęły ofiary zawalenia się obecnego Aquaparku w Moskwie oraz rocznica wybuchu gazu w Rotundzie w Warszawie w 1976 roku.

      Na ten moment z telewizji popłynął Słowa Pana Jezusa o ubogich! W drodze na Mszę świętą o 12:15 podwiozłem córkę do autobusu, ale syn wrócił od teściów, gdzie przez tydzień nie kąpał się, ponieważ nie mieli ciepłej wody i śmierdział na kilometry!

      Na Mszy świętej trwał Chrzest św. dzieci, a ja w tym czasie powtarzałem Bogu Ojcu, że jestem Jego dzieckiem! Przypomniała się śmierć rocznej córeczki Marty z naszym odwróceniem się od od Boga Ojca...nie ochrzciliśmy na czas obecnych dzieci!

     Zarazem zobacz dobroć Najświętszego Taty i wielkość Miłosierdzia Bożego: „Błogosławiony, kto zaufał Panu”. Ta Msza się jest także za mnie, bo za parafian!

     Prorok Jeremiasz przekazał od Boga Ojca (Jr 17,5-8), że „przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie (…)”.

     Psalmista wołał (Ps 1,1-4.6): „Błogosławiony, kto zaufał Panu”, bo...                                                    - nie idzie   a radą występnych,
  - nie wchodzi na drogę grzeszników
  - i nie zasiada w gronie szyderców (…)”...
     Św. Paweł pytał (1 Kor 15,12.16-20) wątpiących o zmartwychwstanie! „Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania”.

     Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Łk 6,17.20-26) dzisiaj wypowiedział słowa błogosławieństw za różnie cierpiących...

     W kazaniu będzie przykład ojca w USA, który chciał zapisać córce cały majątek z warunkiem, że wyprze się wiary chrześcijańskiej.

     Po Eucharystii pozostałem sam w kościele z sercem wołającym: „jak dobrze tutaj, Tato, w Twoim Domu!” Wróciło ochrzczone dzieciątko, a ja poczułem się takim właśnie teraz...wołałem tylko „Tato! Tato”. Nawet napłynęło pytanie: czy wierzę, że zostałem uzdrowiony (epi petit mal), czy naprawdę zaufałem, przecież mogłem stracić pracę,,,

    Teraz na strzeżonym przejeździe kolejowym zginął Janusz Kulig...rajdowy mistrz Polski! Zobacz naszą nędzę!  Podczas grzebania w papierach...nagle ujrzałem siedzącą obok mnie żonę, bo miałem napad epi petit mal (pobudzenie ruchowe z krótkotrwałą utratą świadomości i niepamięcią wsteczną). To jest zaburzenie chwilowe, a żona przestraszona. Za mną ciężki tydzień pracy…

                                                                                                              APeeL

 

 

 

                       

14.02.2004(s) ZA ZAWIEDZIONYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 luty 2004
Odsłon: 32

Św. Cyryla i Metodego Patronów Europy

      Dzisiaj mam dyżur ambulatoryjny w pogotowiu. Skasowano pracę w soboty w przychodni, a to błąd, który będę miał ukazany. Wielka i piękna przychodnia - zamknięta, a w ambulatorium dla rannych i połamańców załatwiamy normalnie chorych, w tym dzieci!

      Większość naszych decyzji powstaje "na górze" i nie ma nic wspólnego z posługą w uniżeniu i miłości do potrzebujących pomocy.

    W drodze na Mszę św. serce wołało powtarzając "Tato!", a to sekundowe błyski Miłosierdzia Bożego, bo dłużej takich kontaktów nie wytrzyma nasze słabe ciało. W kościele zapaliłem trzy lampki przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego.

      Piotr i Paweł (Dz 13,46-49) rozczarowali się, bo Żydzi odrzucali Słowo Boże, a „Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie rozszerzało się po całym kraju”.

      Psalmista prosił (Ps 117,1-2): „Idźcie i głoście światu Ewangelię”, co jest dalej aktualne i właśnie to czynię. Powtarzam za nim: „Chwalcie Pana, wszystkie narody, wysławiajcie Go, wszystkie ludy, bo potężna nad nami Jego łaska, a wierność Pana trwa na wieki”.

     Nawet słowa z Ewangelii są aktualne dla mnie: „Pan posłał Mnie, abym ubogim głosił dobrą nowinę, więźniom głosił wolność” (Łk 4,18). Wówczas Pan wyznaczył jeszcze siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał (Ewangelia: Łk 10,1-9). To jest też aktualne i będzie trwało aż do Paruzji Zbawiciela!

   Po przyjęciu Komunii świętej, Ciało Pana Jezusa pęknie na pół, co oznacza "my"...czeka mnie jakieś cierpienie z pomocą Zbawiciela. Tak właśnie będzie.

      Dyżur ambulatoryjny trwał od 8:00 do 20:00, nie było nawału, ale w tym czasie nie miałem nawet chwili wytchnienia! Dodatkowo cały czas przybywały chore dzieci, w przychodni było wówczas dwóch lekarzy pediatra i lekarz ogólny. Ostatnie przybyło o 19:50.

      Pokój lekarza dyżurnego  zrobiona w pośpiechu i był usytuowany blisko wejścia do pokoju personelu pomocniczego, a telefon z dyspozytorni mógłby obudzić trupa. To wielka bylejakość, a zarazem przykrość, że tak czynimy sobie nawzajem. W tym czasie piękna przychodnia jest zamknięta! W tym czasie trapiła mnie biegunka po mleku, ponieważ mam nietolerancję laktozy.

    Późnym wieczorem w Moskwie doszło do katastrofy budowlanej - zawalił się dach budowli wzniesionej jeszcze przez Turków...byli zabici i ranni, coś strasznego! Ludzie w panice wybiegali nago, a w tym czasie był mróz -20° C!

      W środku przyjęć przybył wielbiciel C2H5OH, który zranił się w żebra. Córka miała odjechać, bo ma remont łazienki w mieszkaniu, ale rozmyśliła się, a to sprawiło dodatkowe zamieszanie w naszej rodzinie.

     Zostałem zwiedziony tym dyżurem ambulatoryjnym, wolę mieć wyjazdy na których mogę się modlić, a nawet chwilkę zdrzemnąć...tak nawet szybciej płynie czas.

                                                                                                                    APeeL

 

 

13.02.2004(pt) ZA ŻYJĄCYCH I ZMARŁYCH Z MOJEJ RODZINY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 luty 2004
Odsłon: 34

     To ciężki dzień pracy...od rana do wieczora. Msza święta poranna była w intencji tego dnia - bez późniejszych modlitw z powodu zmęczenia. Nawet jutro też nie będzie to możliwe ponieważ, bo po pracy trafię na ciężki dyżur ambulatoryjny w pogotowiu.

     Ktoś wymyślił, że lekarz przyjmujący wszystkich w ambulatorium ma dodatkowy obowiązek transportowania chorych przywiezionych z wyjazdu do pogotowia. To głupota, a przede wszystkim wyzysk, ponieważ inne są stawki dyżurnych w pogotowiu, a inne w ambulatorium.

     Kiedyś przywieziono pacjenta z urazem kręgosłupa, nie na desce, przekładano go, ortopeda będzie miał do mnie pretensje. Wczoraj napłynęła także postać babci, bo częściowo mieszkałem u niej oraz także babci ze strony ojca. W tych dniach śnił się też zmarły ojciec i brat.

    Na Mszy św. porannej w słowie (1 Krl 11,29-32.12,19) prorok Achiasz oddał wg zalecenia Boga 10 części swojego płaszcza. To forma namaszczenia na tego, który ma przejąć królestwo Salomona, który na starość zaczął czcić obcych bogów!

     Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mk 7,31-37) uzdrowił głuchoniemego. W intencji tego dnia ofiarowałem Mszę św. z Eucharystią oraz moje udręczenie w pracy...

                                                                                                             APeeL

 

 

 

       

  1. 12.02.2004(c) ZA SKUSZONYCH ODEJŚCIEM OD WIARY...
  2. 11.02.2004(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZDROWIA...
  3.  10.02.2004(w) ZA OCZYSZCZONYCH...     
  4. 09.02.2004(p) ZA ŻEBRZĄCYCH
  5. 08.02.2004(n) ZA ODDANYCH INNYM…
  6. 07.02.2004(s) ZA NIEWINNE OFIARY...
  7. 06.02.2004(pt) ZA BĘDĄCYCH W OBLICZU ŚMIERCI…
  8. 05.02.2004(c) ZA NIEULECZALNIE CHORYCH….
  9. 04.02.2004(ś)ZA PROSZĄCYCH O PRZEBACZENIE ZA NIEPRAWOŚCI
  10. 03.02.2004(w) ZA CHORYCH, KTÓRZY STRACILI NADZIEJĘ

Strona 1562 z 2406

  • 1557
  • 1558
  • 1559
  • 1560
  • 1561
  • 1562
  • 1563
  • 1564
  • 1565
  • 1566

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2649  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?