- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 487
Wracam do domu po dyżurze sylwestrowym (piątek)...wytrwałem w poście (tylko chleb rano). Serce zalewała słodycz Boża, a w oczach miałem łzy radości. Dom, w progu żona, wspólne śniadanie, a po dwóch godzinach Uczta Pańska.
Posłuchałem natchnienia: „spowiedź”...i udało się. Kapłan mówił o większych atakach Szatana na sługi Jezusa oraz zwiększonej u takich wrażliwości na grzech oraz jego poczuciu. Nasze sumienie jest w dużych rozterkach. Łzy pojawiły się w oczach, a właśnie „patrzyła" Św. Rodzina. Po św. Hostii podziękowałem Bogu za wszystko i przepraszałem.
W telewizji trafiam na audycję o wierności psów i ich miłości do ludzi. Pies ocalił swojego właściciela...ściągnął go z torów przed przejeżdżającym pociągiem. Z takich torów prowadzących na manowce i zgubę ściągnął mnie Pan Jezus.
Moje serce zalała wdzięczność...mignęła reklama filmu „Sara”, gdzie uratowano życie gangstera. Płynie reportaż o zamachu na Jana Pawła II. To dowód na cud ze strony Matki Zbawiciela. Pan poprzez cudowne ocalenia ciała ukazuje ocalenie duszy...w tym cudowne poprzez Jego interwencję (często wymodloną przez innych).
Piszę to, a właśnie uratowano rybaka płynącego na oderwanej krze (na Narwi)...naprawdę groziła mu śmierć. Strażak, który go wybawił od śmierci został ciężko ranny. U mnie były to modlitwy pacjentek oraz żony, a ocalenie całej ludzkości sprawiła Męka Zbawiciela. Ilu wyraża wdzięczność za to?
W ręku mam artykuły; „Od śmierci dzieliły je minuty”, „Wątroba dla Oli”. Przepływa moje życie, zespół prof Religi (hazard i drinkerstwo)...na takiej krze płynąłem prosto do otchłani. Teraz nadchodzi ratunek. Pan Jezus rzuca do mnie linę ratunkową z napisem n a w r ó c e n i e, ale ja nie mogę jej uchwycić.
Wczoraj wytrwałem, a dzisiaj spożywam zakrapianą kolację...wciąż fala rzuca mną to tu, to tam.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1340
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Wychodzę na Mszę św., a wzrok zatrzymuje tytuł w "Super ex.” O krok od śmierci. Płynie „Anioł Pański”, a w oczach mam łzy, bo wiele razy mogłem postradać życie.
Idę i w dziękczynieniu ze łzami w oczach wołam do Boga Ojca jak w litanii. Nie wiedziałem, że jest już taka i miałem chęć ułożyć własną; Najsłodszy Ojcze! Boże Ojcze każdego! Nieskończenie Miłosierny...
Chciałbym krzyczeć o Bogu Ojcu na cały świat ...”niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości”. Takie jest teraz moje serce. Wyczuwam, że ten dzień będzie dotyczył o c a l e n i a.
Ja mam wielkie szczęście...do pracy. Tuż po wcześniejszym zwolnieniu dyżurnego pędzimy karetką na sygnałach. Ile ludzie mają kłopotów. Pijani, rozbite 3 samochody, trud dla wielu i ogrom cierpienia.
Trafia się też poprawka po moim poprzedniku, bo babci chorej na ropne zapalenie gardła...dał zastrzyk uspokajający. Trafiam na krzyk i rozlew krwi z ręki zranionej szybą oraz na ranę oka.
Wezwany przez policję wyciągam z samochodu umęczoną kobietę interesu...po środkach nasennych. Z rozmowy wynika, że krąży po psychologach, gimnastykuje się i zażywa tabletki uspokajające.
W ręku znalazły się pisma: „Gwiazdy mówią” oraz „Naj”, gdzie całe plejady szukających ocalenia poza Bogiem;
- astrologia, numerologia, tarot, wróżki
- „lepsze” religie, New Age
- posiadanie
- moc tego świata (Jelcyn z aktówką atomową)
- psychoterapeuci, leki, „lekkie” narkotyki
- zdrowie, sprawność psycho - fizyczna, gimnastyka i diety „cud”
- parapsychologia z szukaniem siły w sobie.
Dzisiejszego Sylwestra spędzam na modlitwie. Zamknąłem się w pokoju lekarskim i odmawiam picia szampana. W momencie strzelania rac i wybuchów petard znalazłem się z matkami i ich dziećmi w Czeczenii. Smutno, straszliwy ból w sercu...
To pierwsze takie pożegnanie starego roku, a towarzyszy mi zdjęcie MB Pocieszenia z Sanktuarium, gdzie wróciłem do Boga. Pan sprawił też, że przejeżdżałem obok „mojego” krzyża Pana Jezusa z płonącymi lampkami... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 991
opr. 15.08.2014
To już 11.00...po długim śnie trwam w „wyparowywaniu zmęczenia”. Spacer. Pięknie. Radość, bo nie muszę płacić podatku od zakupionego samochodu (tylko od używanych), a w pracy dali dodatkowo 150 zł „urlopowego”.
Nagle serce zalało pragnienie podziękowania za wszystko, a wcześniej obiecałem Panu Jezusowi, że pierwszy wyjazd nowym fiacikiem...będzie pod krzyż. Tak się stało. Pięknie wyglądają kwiaty, zapaliłem lampkę. Wieczorem będę na Mszy św. dziękczynnej, bo poranna dotyczyła dnia poprzedniego.
W Ew ŁK 2. 36-40 starzec Symeon dziękuje za to, dożył nadejścia oczekiwanego Zbawiciela. Ja miałem większą łaskę, bo znalazłem się w obiecanym Królestwie Niebieskim na ziemi. Tego nie pojmie zwykły człowiek, a naród wybrany nadal oczekuje na przyjście Pana.
Wszystkich wiernych Bóg odżywia Manną z Nieba (Eucharystią), która już tutaj daje namiastkę życia wiecznego. Dzięki niej Izrael przetrwał na pustyni. Czy wiesz jak wyglądał tamten pokarm?
Każdego ranka Hebrajczycy zbierali z powierzchni pustyni coś jakby posiekanego...ala szron mający smak najlepszej mąki pszennej zmieszanej z miodem. Po czasie topniał na słońcu i znikał.
Pomyślałem o tym jako lekarz na Mszy św., bo ten pokarm był pożyteczny dla małego dziecka, a zarazem dla dorosłych i staruszków. Od ołtarza padają słowa; „Abyśmy zawsze i wszędzie składali Tobie dziękczynienie”. Z telewizji odchodzi spikerka i dziękuje z wdzięczności za wszelką pomoc.
Dziwne, bo IX t str.86 „Prawdziwego Życia w Bogu” otwiera się na słowach Boga; „[...] dlaczego prosicie Mnie o tak niewiele i z tak słabą wiarą? dlaczego nie doceniacie Mojej Hojności [...]”? Ja wiem o tym i każdemu przekazuję te święte słowa Boga Ojca.
Dzisiaj w nocy, gdy to edytuję (20.08.2014) w „Poemacie Boga-Człowieka” czytałem o wielkich udrękach Pana Jezusa, który niezależnie od pogody i nastroju apostołów szedł „od wioski do wioski”...w zimnie i wietrze oraz podczas deszczu i w błocie. Nie miał zamówionych hotelów ze spisem zachcianek, ale wszędzie liczono na łaskawe wpuszczenie pod dach i spano w pomieszczeniach dla zwierząt, a posilano się tym, co ludzie dali z dobrego serca.
Napłynęło pragnienie podziękowania za odkupienie i nawrócenie, którego początek nastąpił 15.08.1988 roku (w zapisie z 15.08.2014 r.).
Na końcu zacząłem dziękować za wszystkie niezasłużone cierpienia, bo to największa łaska Boga dla wybranych i posłanych, ponieważ w ten sposób uczestniczymy we współcierpieniu z Panem Jezusem (zbawianiu).
„Dziękuje Boże, za oskarżenie o szpiegostwo, o śledzenie z podglądem i podsłuchem w mieszkaniu...dziękuję za uznanie tego przez psychiatrów za urojenie prześladowcze...dziękuję za wszystkie prześladowania z powodu Imienia Pana Jezusa...dziękuję za to, że moją łaskę wiary (mistykę) uznano za chorobę psychiczna (psychozę). Dziękuję, dziękuję, dziękuje”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 990
Zbudziła mnie wychodząca do kościoła żona. Trwa wczorajsza radość z obdarowania, bo po modlitwie kupiłem nowy samochód z promocji, który - jak się później okaże - będzie mi służył przez równe 10 lat.
Moje serce zalał promyk miłości Boga Ojca i Pana Jezusa. Nie wypowiesz tego, bo brak jest słów w języku ludzkim. „Spojrzał” Zbawiciel z Całunu i powiedział przez V. Ryden, abym chodził bez błądzenia Jego prostymi drogami.
Po latach doświadczeń powiem Ci, że to nie jest łatwe, bo musisz odczytać Wolę Boga Ojca, a w tym przeszkadza Szatan. Na ten moment s. Faustyna mówiła o tym z "Dzienniczka":
„Jezu! Błagam Cię! Udziel mi łaski, abym zawsze i wszędzie we wszystkim wiernie spełniała najświętszą Wolę Ojca Twego. A kiedy ta Wola Boża wydawać mi się będzie ciężka i trudna do spełnienia to w ten czas błagam Ciebie, Jezu niechaj z Ran Twoich spłynie mi siła i moc, a usta moje niech powtarzają; stań się wola Twoja Panie, o Zbawicielu Świata”.
Podczas przejścia do kościoła odmawiałem moją modlitwę, a przy krzyżu kościelnym serce chciała mi rozerwać miłość napływająca od Pana Jezusa.
Od ołtarza popłynęło Słowo (1J2, 3-11): "Po tym zaś poznajemy, że znamy Jezusa, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. /../ Po tym właśnie poznajemy, że jesteśmy w Nim. Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam postępować tak, jak On postępował”.
Każdego, który wypełnia wolę Bożą czeka zbawienie i „ten trwa na wielki”. Nawet mówiłem o tym z obcym panem, któremu wyjaśniłem różnicę w obietnicy obiecanej przez „związek bratni, który miał ogarnąć ludzki ród” od szczęście życia wiecznego z Bogiem. Nikt Królestwa Bożego nie pokona rakietami, a nawet strzałem z bliskiej odległości, bo ja wiary się nie wyprę.
Popłakałem się podczas Komunii świętej, ponieważ przede mną szedł staruszek, który padł na kolana i tak przyjął Ciało Pana Jezusa, Cud Ostatni.
W zakładzie fryzjerskim wzrok przykuwał wizerunek Pana Jezusa w koronie cierniowej. Za chwilkę zobaczę okropności tego świata: zbrodnie (zniszczenie Groznego przez Rosjan), porwanie samolotu indyjskiego ze 150 zakładnikami oraz fakty z kroniki kryminalnej z ciemnymi sprawami mafii.
Przez cały ten dzień duchowy będzie przewijała się ciemność/światłość, sen/czuwanie, niewola/wyzwolenie. Pan Bóg wszystko pokazuje...nawet na problemie lustracji, bo po śmierci czeka nas Lustracja Prawdziwa.
Po drzemce wzrok zatrzyma reklama „Wybieraj źródło światła”, a w kościele stałem blisko Matki czuwającej nad Dzieciątkiem. Matka Prawdziwa tak czuwała także nade mną i sprawiła moje ocalenie, bo bardzo trudno jest iść p r o s t ą drogą Pana naszego.
Dzięki temu mogę dzisiaj prowadzić bój duchowy w Internecie, bo ludzkość wciąż mamią pokrętne ziemskie ścieżki. Właśnie dałem wpis na bogu Janusza Palikota, który bazując na mądrości ludzkiej zaleca nam stanie się wielkimi poprzez naśladowanie Europejczyków. Oto mój komentarz dla Pana Posła:
<<Radzi Pan, aby w pragnieniu wielkości naśladować Europejczyków. Jak można stać się wielkim bez Boga? Jak można zmienić siebie samego? Nie można żyć zgodnie ze swoją doktryną będąc ateistą, ponieważ odrzucając Boga neguje się istnienie Jego przeciwnika...szatana.
Przywódca Kłamców wie, że Bóg Istnieje i podsuwa ludzkości doktryny zabarwione prawdą. Dzisiaj rodzi się Syn Boga Objawionego, a Pan zaleca naśladowanie mądrości wg bogini Minerwy, ale za nią jest też Wenus...bogini nędznych i poniżających przyjemności (orgii), które dla wielu są celem ich życia! Na tej górze jest Olimp prawie w wydaniu ziemskim z rozwiązłością, nienawiścią, obżarstwem i opilstwem, zastawianiem zasadzek i zemstą.
Prawo Boże można zapisać na małej kartce. Pana błąd polega na negowaniu istnienia nieśmiertelnej duszy, która odróżnia nas od zwierzęcia. Niech Pan nie mami - wiecznych dzieci, którymi są ludzie o umysłach zaślepionych błędem - wymyślonymi historyjkami! >> APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 769
W domu „patrzył” smutny Pan Jezus z Całunu i ja to rozumiem, bo „Izrael jest świętością Pana, pierwszym plonem Jego zbiorów”. Wyprowadzeni cudownie z niewoli, wprowadzeni do ziemi urodzajnej...uczynili z Ziemi Świętej miejsc odrazy.
„Uczeni w Piśmie nie uznawali Mnie; pasterze zbuntowali się przeciw Mnie; prorocy głosili wyrocznie na korzyść Baala i chodzili za tymi, którzy nie dają pomocy. (...) opuścili Mnie, źródło wody żywej, żeby wykopać sobie cysterny, cysterny popękane, które nie zatrzymują wody". Jr 2
Ja już nic nie pragnę. Moje życie fizyczne płynie wg prowadzenia przez Boga, a wszystko koncentruje się wokół życia duchowego. To odwrotność życia normalnego, które w moim stanie jest dodane.
Ciało jest tylko starzejącym się pojazdem (u mnie 56 lat), który wymaga szacunku, bo wielu popisuje się lub zajeżdża ten „pojazd”. Z drugiej strony szatan włóczy ludzi starych po różnych uzdrowicielach, aby odciągnąć od Boga.
Po sprzedaży „fiacika” prosiłem w modlitwie o pomoc w zakupie nowego i wiedziałem, że zostanę w jakichś sposób zaskoczony...nawet byłem ciekaw jak? Z natchnienia Bożego zadzwoniłem do jednego z salonów. Okazało się, że mają dwa takie egzemplarze, ale tylko mój typ ma promocję 2.5 tysiąca zł!
Nowy samochód daje wielką radość...szczególnie tej samej marki. Wszystko znasz i nie ma żadnych niespodzianek. Wówczas widziałem łaskę Pana i to, że jej nie zmarnowałem, bo Bóg pomaga nam także w sprawach materialnych.
W dziękczynieniu poszedłem na Mszę św. wieczorną. Popłakałem się po św. Hostii. Łaska w wydaniu ziemskim to czas promocji, którego ludzie bardzo pilnują.
Jeszcze rano trwałem w szczęściu i dziękowałem Najświętszemu Bogu Ojcu za podarunek. Poprosiłem dwóch palaczy tytoniu, aby z Matką Bożą rzucili palenie (w intencji pokoju na świecie). Zaczynamy od piątku, nie rezygnujemy w upadkach, później dołączamy środę, następnie poniedziałek i po czasie depczemy nałóg. Wskazałem, że w środy i piątki poszczę z tego powodu.
Znajomej zaleciłem, aby ofiarowała za męża największy dar jaki otrzymała od Boga: swoją łaskę wiary. Przez jakiś czas stanie się „niewierząca”, a mąż się przebudzi duchowo.
Najważniejsze jest, abyśmy nie marnowali łaski przybywania do Domu Pana. Ilu znajomych, pracowników oraz lekarzy zapraszałem, ale nie przyjęli tej łaski. Niektórzy wręcz oburzali się, że jestem tendencyjny!
Dziękuję za czas poświęcony Bogu, bo tyle zmarnowałem go na grę w karty. Poprosiłem o zmiłowanie i przyjęcie mojego wołania za innych, bo wielu żyje i umiera w zdziczeniu duchowym.
„Ojcze zapraszam Cię do mojego domu, każdego dnia, gdy będziesz chciał o d p o c z ą ć, doznać pocieszenia. Przyjdź z Synem Swoim, bo tylu jest niewierzących i tych, którzy nie wiedzą, że Jesteś”. APEL
- 25.12.1999(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH SZCZEGÓLNEJ OCHRONY
- 23.12.1999(c) ZA TYCH, KTÓRYM BRAKUJE BOGA
- 21.12.1999(w) ZA UZALEŻNIONYCH OD INNYCH
- 20.12.1999(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH BOŻEGO WSPARCIA
- 19.12.1999(n) ZA TYCH, KTÓRYCH ŻYCIE JEST ZAGROŻONE
- 18.12.1999(s) WDZIĘCZNY ZA OTRZYMANE ŁASKI
- 10.12.1999(pt) ZA NĘKANYCH PROŚBAMI
- 07.12.1999(w) ZA ZASKOCZONYCH
- 04.12.1999(s) ZA POSŁANYCH DO GŁOSZENIA KRÓLESTWA BOŻEGO
- 02.12.1999(c) ZA PRZYNOSZĄCYCH OCALENIE