Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

22.02.2004(n) ZA CZCZĄCYCH SYNA TWEGO W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 luty 2004
Odsłon: 36

Święto Katedry św. Piotra, Apostoła

     Na Mszy świętej padną słowa...

Apostoła Piotra (1 P 5,1-4) apelował do kapłanów, aby posługiwali „z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem (…) Kiedy zaś objawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały".

Psalmista zawoła o majestacie naszego Boga Ojca (Ps 23,1-6): „Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, a wielkość Jego niezgłębiona. (…) Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci”.
Natomiast w Ewangelii (Mt 16,13-19) Apostoł Piotr odpowie Panu Jezusowi, że:: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.

     Popłakałem się podczas śpiewu i Eucharystii: „Oto jest Baranek Boży, kto Go godnie w sercu złoży tego wieczne życie czeka". Tak też jest w tej chwilce, ponieważ mam poczucie wygnania, a zarazem wiarę w powrót do wiecznej szczęśliwości...do Domu Boga Ojca!

    W czwartek w czytaniach było stwierdzenie, że do Ojczyzny Prawdziwej możemy wrócić tylko przez Pana Jezusa: "Kto chce zachować swoje życie, straci je (...) niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci aż ujrzą Królestwo Boże". Ja wiem o tym!

     To jest zarazem pokazane w naszej rzeczywistości na zesłaniach i tych, którzy coś szukają i otrzymują łaskę wiary. Tak było ze skazanym na śmierć, który napisał "Za pięć godzin ujrzę Pana Jezusa".

     Właśnie dzisiaj przyjechał (wrócił) syn, a tak właśnie Pan Bóg ukazuje nasz powrót do Królestwa Bożego...Jego dzieci, którymi jesteśmy, jako cała ludzkość. Zarazem jest pokazany powrót: męczenników, świętych, błogosławionych z cała piramidą „normalnie wierzących” oraz tych, którzy nie wejdą do wiecznego odpoczynku.

     Trwa 40-godzinne nabożeństwo, przed Monstrancją śpiewają kobiety, a serce przenika ból. To święty czas, który będzie trwał w następnych dniach, ponieważ przeżycia duchowe wracają.

     Ból rozłąki z Bogiem Ojcem z zapisu (20 lutego) będzie trwał jeszcze dzisiaj i zjedna się z obecnymi przeżyciami. Wołałem do Boga Ojca w intencji: "za czczących Syna Twego w Najświętszym Sakramencie".

     Właśnie dzisiaj wrócił syn, ale rozproszył pokój (od demona): żona zdenerwowała się, bo przybył bez wnuczka, zepsuł też działanie wycieraczek w moim samochodzie. To drobnostki psujące dzisiejsze uniesienie duchowe po adoracji Monstrancji.

     Z wiersza na pierwszej stronie tygodnika "Niedziela" mogę stwierdzić, że odczucia dzieci Boga są podobne na całym świecie, ale większość nie wie o tym...nawet w tej grupie większość jest adamowych (cielesnych) niż duchowych.

                                                                                                          APeeL

 

21.02.2004(s) ZA USZKODZONYCH PRZEZ PRACĘ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 luty 2004
Odsłon: 33

    To będzie dzień modlitw, ponieważ wczoraj byłem zapracowany. W śnie trafiłem do naszego kościoła i znalazłem się przy konfesjonale. Na Mszy świętej o 7:00 wzrok zatrzymała stacja Drogi Krzyżowej: "Pan Jezus pociesza niewiasty Jerozolimskie - tak będzie dzisiaj z moim pocieszeniem i pokojem w sercu.  

                                                    JK     

      Apostoł Jakub powie (Jk 3,1-10) wskaże, że surowy sąd czeka nauczycieli i wskazuje na moją wadę, bo kto „nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało (…) Oto nawet okrętom, choć tak są potężne i tak silnymi wichrami miotane, niepozorny ster nadaje taki kierunek, jak odpowiada woli sternika”.

      Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Mk 9,2-13) przemienił się wobec Apostołów (Piotra, Jakuba i Jana). Zarazem ukazał się Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem.

       Popłakałem się po Eucharystii wołając do Najświętszego Taty w ramach wczorajszej intencji. Na ten moment w tyg. „Niedziela” na pierwszej stronie będzie wiersz Zofii Bobik ze słowami: "Boże! Kocham Cię w płatkach śniegu (...) Kocham Cię puchu śnieżnym, którym pokryłeś brudną ziemię". Napłynęło poczucie bliskości Boga Ojca.

     Po Mszy świętej poszedłem na zaległą z wczoraj wizytę domową, gdzie facet pieklił się i nie rozumiał, że pracowałem 11 godzin...naprawdę nie pomagały tłumaczenia. Zostawiłem mu leki otrzymane z firmy farmaceutycznej. Na wizycie zeszła godzina, długo też pisałem na maszynie zbiorczą informację pacjentce...uszkodzonej przez pracę.

      Podczas modlitwy w tej intencji przesuwały się osoby uszkodzone w różny sposób...z powodu pracy. Głównie chodziło mi o pracoholików, a właściwie niewolników, którzy są w każdej władzy. Z żoną poszliśmy pod mój krzyż, ale lampka jeszcze płonęła. Miałem wiele planów na dzisiaj, to niby wolny dzień, ale człowiek kręcił się.

     Przed snem w ręku znajdzie się artykuł: "Praca szkodzi". Ja w pracy trułem się oparami rtęci ze zbitego aparatu do mierzenia ciśnienia. To był wynik mojej nieświadomości, że opary są śmiertelnie trujące. a dodatkowo pielęgniarka zajmująca się „reperacją” przyniosła go z pływająca rtęcią. Towarzysze wiedzieli, że sam się trułem i dali jej wytyczne, Ohyda spustoszenia władzy wciąż ludowej...

      Teraz muszę przejść badanie neurologiczne z powodu niejasnych stanów nieobecności. Wszystko się wyjaśni, otrzymam skuteczne leki i do czasu, gdy to przepisuję nie mam żadnych objawów. Ta choroba jest stygmatyzowana, a wystarczają dwie skuteczne tabletki jeden raz dziennie.

                                                                                                                    APeeL

20.02.2004(pt) ZA PRAGNĄCYCH SIEBIE…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 luty 2004
Odsłon: 30

20.02.2004(pt) ZA PRAGNĄCYCH SIEBIE…

Przy rozstaniu żona popłakała się mówiąc, że nie chce być ze mną "tylko wieczorami". Dziwne, bo przed wyjściem miałem w ręku stary program telewizyjny, który wyrzuciła, gdzie było zdanie "Bądź moją na wieki"! Natomiast w moich oczach zakręciły się łzy, ponieważ napłynęła postać Zbawiciela. To wszystko jest nieprzekazywalne. Ja pragnę tylko jednego - być z Panem Jezusem na wieczność! Z tego powodu właśnie ja płakałem, a z powodu pragnienia modlitwy wyszedłem do pracy wcześniej, ale spotkałem znajomą pielęgniarkę i " musiałem " z nią rozmawiać!

Trwa mróz: -12°c, a pod przychodnią głucha prosiła mnie o skierowanie do laryngologa i to dla wnuczki! Zarazem przypomniał się żart rysunkowy w którym źle widzący mówi do okulisty - do widzenia, a głuchy do laryngologa - do usłyszenia! To początek szatańskiego zamieszania, które mnie czeka w zimnym gabinecie, ponieważ po włączeniu grzejnika elektrycznego, po godzinie zgasło światła!

Wczoraj miałem wolne i muszę teraz wszystko odrobić, a z powodu nawału chorych na korytarzu trwają kłótnie i przepychanki. Próbowałem zapisać się na badanie EEG, ale źle mnie łączono...zresztą pomyliłem wtorek z czwartkiem, ponieważ chciałem zgrać dodatkowe badanie TK. Jakby na złość przyniesiono kartkę, aby wykonać badania laboratoryjne do badania okresowego pracowników. To nawet dobrze, bo jestem na czczo, ale z powodu braku czasu za parawanem pobrałem pobrałem mocz do pojemnika, w czasie gdy babcia ubierała się z drugiej strony. To Wszystko skończy się dobrze, zapisano mnie na EEG i TK jednego dnia i to wolnego za nadgodziny w przychodni.

Z tego powodu miałem wielką radość i moc w pomaganiu innym, a praca trwała od 6:45 do 18:30...z przerwą na wyjście do WC! Jakże męczy - chorych i lekarzy - życie na tym łez padole!

Mimo ścisłego postu nadal miałem wielką moc. Przykro mi, że wczoraj nie zapaliłem lampki pod krzyżem...

Intencję tego dnia odczytam z "duchowości zdarzeń"…

- ciężki dzień pracy w przychodni z utrudnionym powrotem do domu, dzwoniłem do żony, aby nie martwiła się

- w USA dają akty małżeństwa dzieją i lesbijką

- w „Super expressie będzie zdjęcie matki z uszkodzonym synem, który mógł umrzeć z jej wołaniem: „Boże! Nie zabieraj mi mojego jedynego syna”!

- była też relacja o pięknej dziewczynie na wózku oraz jej chorej matce...pragnących wspólnej eutanazji!

- w programie telewizyjnym: "Jaka to melodia" starszy pan trafił na tytuł piosenki, której słowa brzmiały; "Mamy tylko siebie"! Jego radość zmieszała się z moją, ponieważ to powiedział do mnie Pan!

Jakże Stwórca wszystko ukazuje!

Jeszcze w nocy będzie trwała tęsknota za Bogiem Ojcem z wołaniem: „Tato! Tato! Tatusiu! Pragnę być z Tobą, w Twoim Domu, wiem, że jest już blisko, blisko”…

APeeL

21.02.2004(s) ZA USZKODZONYCH PRZEZ PRACĘ...

To będzie dzień modlitw, ponieważ wczoraj byłem zapracowany. W śnie trafiłem do naszego kościoła i znalazłem się przy konfesjonale. Na Mszy świętej o 7:00 wzrok zatrzymała stacja Drogi Krzyżowej: "Pan Jezus pociesza niewiasty Jerozolimskie - tak będzie dzisiaj z moim pocieszeniem i pokojem w sercu.

 

Dać witraż Jakuba Starszego obraz 1200

Apostoł Jakub powie (Jk 3,1-10) wskaże, że surowy sąd czeka nauczycieli i wskazuje na moją wadę, bo kto „nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało (…) Oto nawet okrętom, choć tak są potężne i tak silnymi wichrami miotane, niepozorny ster nadaje taki kierunek, jak odpowiada woli sternika”.

Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Mk 9,2-13) przemienił się wobec Apostołów (Piotra, Jakuba i Jana). Zarazem ukazał się Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem.

Popłakałem się po Eucharystii wołając do Najświętszego Taty w ramach wczorajszej intencji. Na ten moment w tyg. „Niedziela” na pierwszej stronie będzie wiersz Zofii Bobik ze słowami: "Boże! Kocham Cię w płatkach śniegu (...) Kocham Cię puchu śnieżnym, którym pokryłeś brudną ziemię". Napłynęło poczucie bliskości Boga Ojca.

Po Mszy świętej poszedłem na zaległą z wczoraj wizytę domową, gdzie facet pieklił się i nie rozumiał, że pracowałem 11 godzin...naprawdę nie pomagały tłumaczenia. Zostawiłem mu leki otrzymane z firmy farmaceutycznej. Na wizycie zeszła godzina, długo też pisałem na maszynie zbiorczą informację pacjentce...uszkodzonej przez pracę.

Podczas modlitwy w tej intencji przesuwały się osoby uszkodzone w różny sposób...z powodu pracy. Głównie chodziło mi o pracoholików, a właściwie niewolników, którzy są w każdej władzy. Z żoną poszliśmy pod mój krzyż, ale lampka jeszcze płonęła. Miałem wiele planów na dzisiaj, to niby wolny dzień, ale człowiek kręcił się.

Przed snem w ręku znajdzie się artykuł: "Praca szkodzi". Ja w pracy trułem się oparami rtęci ze zbitego aparatu do mierzenia ciśnienia. To był wynik mojej nieświadomości, że opary są śmiertelnie trujące. a dodatkowo pielęgniarka zajmująca się „reperacją” przyniosła go z pływająca rtęcią. Towarzysze wiedzieli, że sam się trułem i dali jej wytyczne, Ohyda spustoszenia władzy wciąż ludowej...

Teraz muszę przejść badanie neurologiczne z powodu niejasnych stanów nieobecności. Wszystko się wyjaśni, otrzymam skuteczne leki i do czasu, gdy to przepisuję nie mam żadnych objawów. Ta choroba jest stygmatyzowana, a wystarczają dwie skutecne tabletki jeden raz dziennie. APeeL

 

19.02.2004(c) ZA PROSZĄCYCH SIĘ…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 luty 2004
Odsłon: 35

     Żona była przestraszona diagnostyką neurologiczną mojej osoby, nawet poprosiła o wspólny sen. Mnie jednak obudzono na Mszę św. o 6.30, gdzie w serce wpadną słowa zawołania: "Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios" (z modlitwy "Pod Twą obronę")...

     Dodatkowo w psalmie (Ps 34,2-7) będzie stwierdzenie, że: „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał”, a za psalmistą popłynie mój krzyk: „Wysławiajcie razem ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię. Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi”.

     W tym czasie wzrok zatrzymała figura Pana Jezusa na krzyżu z trzema cierniami wyjętymi z Jego świętej głowy! To było podziękowanie Pana Jezusa za wczorajszy dzień („przyniosłeś Mi ulgę”) w którym pracowałem 11 godzin dla chorych! Po Eucharystii łzy lały się z oczu.

     W tym czasie całymi strumieniami przepłyną obrazy proszących się o sprawiedliwość: spaleni w kolejce linowej w 2000 r., wybuch pociągu w Iranie (300 zabitych)...huk był słyszalny na 70 km! Także ofiary pożarów, wypadków, morderstw, a nawet...wygonienie przez męża alkoholika żony z rodziną. Każdy zna to ze swojego życia. 

     Dzisiaj mam następny wolny dzień w pracy;

- poprosiłem kolegę o podbicie skierowania do neurologa

- właśnie dołączyłem do transportu pacjenta, a zespół karetki poczeka na mnie

- na miejscu wybłagałem o zbadanie przez neurologa.     

    Przed ponowną Mszę św. wieczorną (za piątek, bo nie będę mógł być na spotkaniu z Panem Jezusem)...popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji proszących się, szczególnie o zmiłowanie! Popłaczę się ponownie po Eucharystii (Cudzie Ostatnim), a przekaz tych doznań jest niemożliwy.

     Teraz, gdy to przepisuję głosem (31.08.2025) przeszkadza mi wróg naszej wiary i to rodak, nie wie o tym, że czyni to z natchnień Belzebuba. Napisałem prośbę, bo program jest nieszczelny...

    „Nudzisz się i w tym czasie przeszkadzasz w dawaniu świadectwa wiary.  Bardzo łatwo jest czynić zło i cieszyć się z zadawania innym cierpień. Bóg Ojciec zna twoje myśli i niedługo zapoznasz się z jakąś krzywdą, bo inaczej nie zrozumiesz swojego celowego szkodzenia innym. Sam prosisz się o to, a ja jestem tego świadkiem…

                                                                                                                                 APeeL

 

18.02.2004(ś) ZA WDZIĘCZNYCH ZA OPIEKĘ I PROWADZENIE BOŻE…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 luty 2004
Odsłon: 34

      Rano miałem problem: czy mogę jechać samochodem, a do tego rozterkę: Msza święta o 6:30 czy wcześniejsze przyjęcia chorych w przychodni? Wszystko poznajemy po owocach, bo Szatan straszył mnie i zarazem podsuwał Mszę świętą wieczorną!

     W środy i piątki pracuję od rana do wieczora, ponieważ w te dni pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie według objawienia Matki Bożej pokoju w Medjugorje. Po rozpadzie byłej Jugosławii, trwała tam okrutna wojna na wyniszczenie pomiędzy uwolnionymi państwami!

     Posłuchałem natchnienia, aby być na Mszy świętej porannej z uzyskaniem mocy po zjednaniu z Panem Jezusem w Komunii świętej. Nie zrozumie tego człowiek niewierzący, a ja jutro popłaczę się po przeczytaniu jednego zdania na tablicy przed kościołem: "Eucharystia to cel naszego codziennego życia! To moc Kościoła świętego!" to nawet nie jest moc Kościoła świętego, ale moc naszej duszy zjednanej z Duchowym Ciałem Pana Jezusa!" To zarazem jest moja łaska: mistyka eucharystyczna!

     Apostoł Jakub mówił (Jk 1,19-27): „Wiedzcie, bracia moi umiłowani: każdy człowiek winien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu. Gniew bowiem męża nie wykonuje sprawiedliwości Bożej. Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze”.

    Psalmista głosił (w Ps 15,1-5): „Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie...z wymienienie m cech ludzi prawych i sprawiedliwych, postępujących nienagannie i mówiących prawdę w swym sercu.

    Dzisiaj Pan Jezus uzdrowił niewidomego (Ewangelia: Mk 8,22-26): „Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: Czy widzisz co? A gdy przejrzał, powiedział: Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa. Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał /on/ zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie. Jezus odesłał go do domu ze słowami: Tylko do wsi nie wstępuj”.

     Dobrze, że wybrałem Mszę świętą poranną, ponieważ praca w przychodni trwała od 7:00 do 18:10...i to bez wytchnienia! Podziękowałem przy okazji św Józefowi za wczorajszą pomoc w załatwieniu sprawy syna w ZUS-ie oraz mojej wizyty u neurologa, który nie stwierdził odchyleń w badaniu, mam wykonać TK i EEG. Przypomniała się scena z obecnej Ewangelii w której Pan Jezus dotknął niewidomego. Gdybym wybrał Mszę świętą wieczorną...nie miałbym mocy w tak wielkim obciążeniu, a dodatkowo nie byłbym w kościele.

     Nawet sam dziwiłem się, że chorych przyjmowałem z uprzejmością i życzliwością. Nikomu nie odmówiłem! W tym czasie wypiłem tylko jedną kawę. Zobacz przykład ewidentnej pomocy z Królestwa Bożego...

- Na szczycie udręki wprowadzono ciężko duszącego się pacjenta po trzech hospitalizacjach z powodu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc u którego wystąpił napad migotania przedsionków! Dyspozytorka pogotowia stwierdziła, że nie ma na miejscu karetki "R", ale przez okno zauważyłem, że właśnie podjechała pod nasz budynek!

- Chora babcia piliła o przyjęci, ponieważ ma autobus, ale właśnie trafił się w sąsiad z samochodem z jej wsi!

- Uraz czaszki, ale był chirurg.

- Dwie osoby były "ciężko chore", a to zespół prostych pleców oraz naderwany przyczep lewego mięśnia piersiowego sugerujący ból serca.

- Kilkoro czekało niepotrzebnie: jedna pomyliła dzień wizyty, szereg potrzebowało skierowań na badania, a wielu przybyło z zapytaniami.

    Dodam do tego, że jutro uda się pojechać karetką z innym pacjentem na badania do szpitala...personel będzie czekał na decyzję o przyjęciu ich pacjenta, a ja byłem umówiony na czas badania. Ktoś powie, że to przypadek! Niech mówi, bo nie wie jak pomagają nam z Prawdziwej Ojczyzny, ale trzeba to zawierzyć!

     W ramach wdzięczności pod krzyżem Pana Jezusa zapaliłem trzy lampki, oddałem żonie zarobione pieniądze za badanie kierowców...uzyskałem też następny wolny dzień. Za wszystko podziękowałem świętem Józefowi...                 

                                                                                                                                   APeeL

 

 

  1. 17.02.2004(w) ZA TYCH, KTÓRYM ODWRÓCONO ROLE...
  2. 16.02.2004(p) ZA WSPÓŁCIERPIĄCYCH...
  3. 15.02.2004(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI TOBIE, BOŻE OJCZE
  4. 14.02.2004(s) ZA ZAWIEDZIONYCH...
  5. 13.02.2004(pt) ZA ŻYJĄCYCH I ZMARŁYCH Z MOJEJ RODZINY
  6. 12.02.2004(c) ZA SKUSZONYCH ODEJŚCIEM OD WIARY...
  7. 11.02.2004(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZDROWIA...
  8.  10.02.2004(w) ZA OCZYSZCZONYCH...     
  9. 09.02.2004(p) ZA ŻEBRZĄCYCH
  10. 08.02.2004(n) ZA ODDANYCH INNYM…

Strona 1561 z 2406

  • 1556
  • 1557
  • 1558
  • 1559
  • 1560
  • 1561
  • 1562
  • 1563
  • 1564
  • 1565

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2433  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?