- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 619
Nie planowałem Mszy św. porannej, ale postanowiłem być - w ramach dziękczynienia - za wczorajszy dzień. W drodze do kościoła - w sekundowych błyskach - moje serce zalewała Miłość Boża!
Podczas odmawiania spóźnionej koronki do Miłosierdzia Bożego wszystko było piękne i bliskie: domy i mieszkania, sprzedający i kupujący żywność...szczególnie chleb i mleko, pijacy i głuche babcie.
W tym czasie z chorągwi „spojrzał” wizerunek Najświętszego Taty, a z oddali Matka Jezusa, której maleńki obrazek mam w ręku. Popłakałem się podczas konsekracji, bo spełniło się pragnienie ofiarowania wczorajszego dnia w intencji pomagających z serca, służących potrzebującym. Podziękowałem Bogu Ojcu za ta łaskę…
Psalmista zawołał (w Ps 24):
"Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, który nie skłonił swej duszy ku marnościom".
W drodze powrotnej spotkałem znajomą rodzinę, która szukała lekarza, bo w moim bloku zmarł sąsiad. Ten akt jest płatny...wsparliśmy się nawzajem.
Podziękowałem Bogu za to niespodziewane wsparcie...dano nawet więcej, bo rozwiązałem ich problem. Później żona dołożyła to do wieńca. Nawet wiedziałem, że to „zdarzenie duchowe” rozpoczyna intencję modlitewną. Jaką?
Z kupionej „Rzeczpospolitej” wyzierał tytuł: „Anioły Leppera wsparły Leszka Millera”. Ja w tym czasie pożyczyłem synowi samochód, a żona dała mu ciasto dla jego wybranki...przywiózł później ciasto od teściów. Napłynęła też pomoc przy wykończaniu balkonu.
Podczas kupowania kwiatów pod "mój" krzyż przełożono je do ładnej doniczki, a przy okazji zarobił „spragniony” piwa. Puściły gwoździe w s p o r n i k a krzyża, a podczas powrotu spotkałem ciągnik holujący TIR-a! Patrz na bezmiar pokazywanych znaków (tzw. "duchowości zdarzeń")...
Zdążyłem na ponowną Mszę św. o 17.00, serce zalał ból podczas Eucharystii, a po powrocie sąsiadka z garażu obok podarowała mi pudło jabłek. Powiedziałem, że wesprę ich modlitwą, bo są zapracowani.
Zarazem przypomniało się wsparcie św. Rodziny...darami Mędrców ze Wschodu, które pomogły w ucieczce do Egiptu! Popłakałem się, padłem na kolana i w bólu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień i przeprosiłem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 364
Trwa dyżur w pogotowiu, spokojna noc, ale męczą sny o typie eksterioryzacji i budzi bolesny priapizm. W śnie onanizowałem się, ale po przebudzeniu stwierdziłem, że rękę mam na sercu.
Na tym zesłaniu nawet sen umęczy, ale ucieszyłem się, ponieważ zbliża się Święto Zmarłych i pragnę czystości. Sam zobacz możliwości demona w podsuwaniu grzeszności zabijającej duszę.
Tuż po wstaniu z kalendarza „spojrzał” kard. Stefan Wyszyński, gdzie były jego słowa: „Wszystko postawiłem na Maryję”. Łzy zalały oczy...popłynie „Anioł Pański”. Wcześniej pobiegłem „na górę” (pogotowie i przychodnia jest w tym samym budynku), gdzie bez wytchnienia przyjmowałem chorych od 7.00-18.30. Nie mogłem nawet wyjść do WC. Taki będzie mój los niewolnika w ustroju sprawiedliwości społecznej...aż do emerytury!
Podczas badania pacjentki około 10.00 płynęła smutna piosenka Eleni z pytaniem do mnie od Pana Jezusa: „kto ci w życiu więcej da...niech w oczy spojrzy Mi?” Popłakałem się, a serce uciekło do Zbawiciela, bo nie byłem na Mszy św. porannej i nie wiem czy będę.
Przez cały czas pomagałem wszystkim z serca, a nawet dodatkowo z własnej inicjatywy...słuchając cały czas relacji z Sejmu RP. Na końcu przyjęć nie miałem siły nawet podziękować Bogu za pomoc...uczyniłem to dopiero o 3.00 rano, ciężko wzdychając: ”Tato! Mamo!”
Przepłynęła „duchowość zdarzeń” sprawiająca odczyt intencji tego dnia z jej ofiarowaniem:
- wystąpienia w Sejmie RP posłów patriotów
- wróciło zabicie ks. Jerzego Popiełuszki.
- ogłoszenie PCK o zbiórce odzieży
- różne przytuliska
- akcja rozdawania żywności
- opieka społeczna, społecznicy, broniący przyrody, itd.
- różne akcje w kościele wspomagające ofiary klęsk żywiołowych...
Po wszystkim padłem w śmiertelny...nie dziw się, że lekarze umierają z powodu przepracowania. Postanowiłem, że jutro będę na dwóch nabożeństwach (poranne poświęcę w intencji tego dnia)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 625
Nie planowałem Mszy św. porannej, ale łzy zalały oczy z powodu pragnienia Eucharystii. Ty nie zrozumiesz tego, ale wiedz, że to pragnienie jest podobne do naszego pragnienia codziennego chleba dla ciała, a Chleb Żywy jest takim pokarmem dla duszy.
Czy kiedy płakałeś z głodu ciała, bo u mnie głód duszy wywołuje łzy. Sprawia to tęskna rozłąka z Bogiem w Trójcy Jedynym, który dał nam „Mannę z Nieba” na czas wędrówki do Królestwa Bożego.
Pokazano to na narodzie wybranym wyprowadzonym z Egiptu. Teraz ja należę do takiego narodu, który jest rozproszony po całym świecie. Niczym ode mnie nie różni się powołany i wybrany przez Boga Ojca: Chińczyk, Koreańczyk, Tajlandczyk czy Węgier lub Rosjanin...
Wystąpił normalny dylemat, bój ciała pragnącego pracy i zarobku („zbierania do dziurawego mieszka”) z duszą, która tęskni za zjednaniem ze Zbawicielem. Na ten moment nadeszła pomoc ze strony żony, która wspomniała o duszach zmarłych, które czekają na nasze wsparcie i „proszą się” o modlitwy!
To prawda, bo bardzo szybko zapominamy o odchodzących. Ustaliliśmy, że ona przejmie modlitwy po odczycie przeze mnie intencji. Ponieważ pracuję od 8.00, ale jako stachanowiec przybywam o 7.00...miałem nadzieję, że nie będzie żadnego pacjenta i wówczas pojadę na nabożeństwo o 7.30.
Niestety...czekał na mnie plik kart, a po wypiciu mocnej kawy wystąpiło zaburzenia rytmu serca, które wywołało niepotrzebne szczepienie wszystkich pracowników przeciw grypie...
Pracowałem w wielkim pośpiechu do 14.00, a później przygotowywałem się do dyżuru w pogotowiu. Pojawiła się „duchowość zdarzeń” z odczytem intencji modlitewnej tego dnia:
- nie byłem na Mszy św.
- na dyżur nie zabrałem wizerunku Pana Jezusa z Całunu
- w „Super expressie” było zdjęcie sierot z Afganistanu, a przed pogotowiem kręcił się szczeniak bez suki
- był u mnie wyjeżdżający za chlebem do Hiszpanii (żonaty z trójką dzieci)
- napłynęła siostra żony i lekarka z przychodni (pozostawione przez mężów)…
Z włączonej kasety popłyną słowa poezji o „wiecznym smutku duszy”, a z „Echa Medziugorie” Matka Boża zapewniała, że „nie zostawi nas samymi”. Przypomną się poranne łzy w oczach, a także podczas powrotu z pracy, gdy wołałem do Boga Ojca. Po odmówieniu koronki do MB i kojącym śnie krążyłem odmawiając cz. bolesną różańca.
Jakże dobry jest nasz Tata, bo powrócił prawidłowy rytm serca i to podczas cierpienia duchowego: smutku z poczuciem rozłąki i opuszczenia. W tym czasie z gazety „patrzyło” zdjęcie opuszczonego domu i pola. Jakże cierpią dusze czyśćcowe. Jakże pragną naszego wstawiennictwa...
Cały dyżur był spokojny...nawet w nocy nie obudzono.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 388
Nagle zrobiło się -4 stopnie C...przykro, bo zginą wszystkie kwiaty pod krzyżem Pana Jezusa, a były takie piękne. Na Mszy św. o 6.30 padną słowa czytań…
Św. Paweł wskaże (Rz 6,12-18), abyśmy nie ulegać pożądliwościom śmiertelnego ciała, ale oddać się na służbę Bogu. Krótko: nie możemy być niewolnikami grzechów!
Psalmista wykrzyczy (Ps 124), że "naszym obrońcą jest nasz Stwórca. Dusza nasza jak ptak się wyrwała z sideł ptaszników (…) i zostaliśmy uwolnieni (…) w imieniu Pana, który stworzył niebo i ziemię.
Pan Jezus przypomni, aby czuwać i być gotowym na Jego nagle przyjście (Mt 24,42a.44): "Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie". Przypomniały się też inne słowa (Łk 12, 39-48): komu wiele dano od tego będą wiele wymagać!
To jest zrozumiałe, bo moja odpowiedzialność jest wielka w stosunku do „człowieka lasu” lub wychowanego w rodzinie ateistów. Dzisiaj, gdy to przepisuję (04.03.2018) z pierwszej strony dziennika „Fakt” patrzy pan Hołowczyc (kierowca zawodowy), który gnał przez wieś 113 km/g i stracił prawo jazdy. Kiedyś uczynił to samo, ale wymigał się przed sądem.
Eucharystia pękła na pół...”My”. Pan Jezus ostrzega przed cierpieniem, a zarazem mówi: „Ja jestem z tobą”. Napłynęło pragnienie pracy i pomagania. Pierwszy pacjent potrzebował zaświadczenia do sądu, bo ukradł drzewo z lasu i nie zapłacił kosztów sądowych.
To przykład nauczania poprawy, a tych możliwości jest wiele: od pouczenia, mandatu aż do więzienia. To samo jest w naszej duchowości, bo mamy Przykazania, drogowskazy postępowania, których złamanie daje grzech wymagający Sakramentu Pojednania.
Bolszewicy wypaczają prawo i wykorzystują do dręczenia prawych Polaków. Właśnie z radia płynie informacja, że Jerzy Urban już 10 lat nęka prof. Ryszarda Bendera za określenie, że był Goebbelsem stanu wojennego.
Zadzwonili z apteki, abym przyjechał i poprawił recepty. Jeszcze jedna pacjentka prosi o zaświadczenie do sądu, bo stara się o podwyżkę alimentów. W drodze do domu z płaczem odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a później pojechałem na ponowną Mszę św. ale zmieniono godziny nabożeństw i pocałowałem klamkę.
W TVN pokazano: byłego komandosa, narkomana, który nawrócił się oraz więźnia naprawionego w odosobnieniu. Przecież Pan Bóg pokazuje to na Czyśćcu. Nie rozumieją tego ateiści-komuniści, którzy po niespodziewanym dojściu do władzy nie kasują (zapowiadali) Senatu RP, bo mają tam większość. Natomiast reorganizują służby specjalne i likwidują kasy chorych.
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (18.01.2021) zostałem zmuszony do naprawy samochodu (zgniły progi), uszkodzonego telewizora, wezwałem hydraulika do „zamulonego regulatora” i załatwiłem też dalsze ubezpieczenie samochodu.
Żona przez cztery lata miała zimny pokój...poznałem ten wielki problem w internecie, gdzie aktualnie przekażę moje doświadczenie (także poniżej tego zapisu).
Przybył mój pacjent, który wszystko naprawił w 5 minut. Dziękowaliśmy sobie wzajemnie, ponieważ kiedyś pomogłem mu w ostrym zespole bólowo-korzeniowym (ostra dyskopatia powysiłkowa)...
Tak stały się aktualne sprawy sprzed dwudziestu lat... ApeeL
Panie, Panie, a jak tam z ogrzewaniem…
Zaczyna się sezon grzewczy, a kaloryfer w wielkim pokoju nie grzeje od czterech lat! Spece przychodzili i stwierdzali, że jest to normalne: tak, ale nie podczas mrozu jak w poprzednich latach. Poprosiłem św. Józefa o pomoc i zobacz co się stanie...
1. Dotknij kaloryfer: jeżeli grzeje góra ze słabnięciem na końcu to oznacza, że nie jest zapowietrzony. Przy temperaturze otoczenia ok. zera stopni, dół będzie zimny (oddaje ciepło)...
2. Przy zapowietrzeniu zimna jest góra (tam jest powietrze), jeśli nie masz odpowietrznika: wezwij hydraulika.
3. Przy ciepłej górze odkręć wielką śrubę za regulatorem (nastawionym na 5). Nie bój się, ponieważ ta śruba nie zamyka wody, ale mocuje regulator (w starych grzejnikach żeliwnych).
4. Po zdjęciu regulatora zobaczysz urządzenie z wystającym bolcem, które czasami „zastoi się” (zamuli), a musi „pracować”. Dotknij rurkę z ciepłą wodą, aby zauważyć róznicę po uruchomieniu bolca. Naciśnij go kluczem szereg razy, aby go poruszyć (odpowiada za zamykanie i otwieranie przepływu). Czasami trzeba w ten bolec energicznie uderzać metalowym kluczem (tak właśnie uczynił przy mnie hydraulik). Bolec może zaciąć się także w drugą stronę. Wówczas szczypcami pociągnij go lekko do siebie.
5. Po usunięciu „zamulenia” poczujesz przed i za regulatorem wzrost ciepłoty wody. Po pewnym czasie cały grzejnik zostanie nią napełniony (może to być w godzinach).
Taka naprawa trwa 5 minut (śruba, bolec musi chodzić, można szczypcami pociągnąć do siebie, pozostawić bez regulatora, a później delikatnie go przykręcić). To naprawdę trwa 5 minut...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 676
Po przerwie w nocy wstałem ciężki, ale mam być na Mszy św. wieczornej. Ja piszę to z uporem, bo ten moment jest bardzo ważny. Jeżeli zaczniesz uczestniczyć w codziennym życiu naszej wiary to staraj się odczytać delikatne natchnienia (zaproszenia) na odpowiednią godzinę spotkania z Panem Jezusem Eucharystycznym.
Pan Bóg jako Ojciec Prawdziwy zna nasze sprawy, kłopoty i lęki...tak jak ja znam potrzeby mojego syna i pragnę jego szczęścia.
Dzisiaj udało się skończyć pracę wcześniej (od 7.15-14.00)...stwierdzeniem nagłego zgonu u 62-latka. Wracałem do domu w zimnie i z sercem zalanym tęsknotą za Bogiem Ojcem. Po Mszy św. o 17.00 zostałem na modlitwie różańcowej, litanii do NMP i otrzymałem błogosławieństwo Monstrancją.
W „Expressie reporterów” pokazano: babcię ze złamanym stawem biodrowym, dziecko z uszkodzeniem splotu barkowego (porażenie kończyny), eksmisję na bruk, porzuconą przez męża i dwie kobiety po samobójstwach mężów, matkę płaczącą w więzieniu, a jej syn 12-letni żyje jako ćpun na ulicy...wśród tych nieszczęśników był też więzień wypuszczony na wolność po 7 latach, nic nie ma i chce żyć w więzieniu, gdzie wszystko miał.
Przypomina się stwierdzenie przeze mnie nagłego zgonu oraz smutek pielęgniarki (zgon w rodzinie). Wyłania się intencja. W ręku mam przepowiednie dla świata i wizje Nostradamusa. Zdarzają się też miłosierni, bo komornik pomógł eksmitowanym, ja pocieszam chorych, Monar, opieka społeczna (węgiel dla babci).
Dopiero następnego ranka odczytałem intencję po przypomnieniu sobie:
- staruszki leżącej ze złamaniem uda, które nie zrasta się, a ona od trzech lat nie ma załatwionego dodatku opiekuńczego!
- nagły zgon z bezradną żoną (niektórzy w takich momentach tracą głowę)
- przewaga lewicy z opanowaniem służb specjalnych, które będą służyły matactwom, mają swój Sejm i Senat RP, prezydenta...
- potrzebne sanatorium, a pacjentka nie ma pieniędzy na przejazd!
- eksmitowani z mieszkań na bruk, bezrobotni (z tego powodu 42-latek dostał zawału serca), więzień wyszedł, ale nic nie ma, matka narkomana, uciekinierzy z Afganistanu
- przepływa moja bezradność z powodu niewolnictwa pracy i zaburzeń rytmu serca…
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (25.03.2018): Apokalipsa już trwa (wpisz to w wyszukiwarce). Bracia ziemscy Muzułmanie (z arab. muslim - poddany Bogu, poddany woli Bożej) zapragnęli władzy nad światem...tak jak tow. Putin. Przy tym mówią, że jest to od Boga Ojca. Aby wypełnić Wolę Boga Ojca trzeba ją najpierw odczytać, a to jest mój charyzmat.
Ja wiem, że jest tylko Jeden Bóg Ojciec, który się objawił, a Jego Imię brzmi: „Ja Jestem”. To Bóg Stworzyciel, Wszechmogący, w Trójcy Jedyny.
Nasz Tata zaleca, aby modlić się za niewiernych, a oni takich zabijają. Dlaczego kochający ponad życie Pana Jezusa znaleźli się na ich liście proskrypcyjnej? Szatan to wie…
APeeL
- 22.10.2001(p) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ
- 21.10.2001(n) ZA RANIĄCYCH NAJŚWIĘTSZE SERCE, SYNA TWEGO, OJCZE
- 20.10.2001(s) ZA DAJĄCYCH ŚWIADECTWO ŁASKI WIARY
- 19.10.2001(pt) ZA NIESŁUSZNIE OSKARŻONYCH...
- 18.10.2001 (c) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCHRONY
- 17.10.2001(ś) ZA NAGLE TRACĄCYCH ŻYCIE
- 16.10.2001(w) ZA PEŁNYCH OBAW
- 15.10.2001(p) ZA PRAGNĄCYCH NIEBIAŃSKIEGO CHLEBA
- 14.10.2001(n) ZA UDRĘCZONYCH W CIELE
- 13.10.2001(s) ZA OFIARY NĘDZY TEGO ŚWIATA