- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1036
Budzik zerwał na Mszę świętą. Wyszedłem w ciemność, a przed kościołem zauważyłem wywieszone klepsydry:
- dziadka potrąconego przez samochód z mojego dyżuru
- młodego, który zapił się na śmierć
- oraz byłego policjanta.
W kościele zawołałem do Pana Jezusa o przyjęcie mojego cierpienia (w intencji osobistej). Poczułem naszą nędzę, a słodycz zalała duszę. Tego ciepła w sercu zmieszanego z bólem kochającego Pana Jezusa nie można opisać. Św. Hostia pękła na pół („My”), a to zapowiedź cierpienia z pomocą Zbawiciela.
Po wyjściu z kościoła znalazłem zabitego gołąbka, a to znak śmierci i utraty pokoju. W przychodni będzie trwała ciężka praca (7.00-16.15), ale wytrwałem mimo kłótni pacjentów, bo Pan był ze mną.
Na szczytach udręki z nieba falami napływała wzmacniająca słodycz. Tego nie można przekazać. Wówczas przeważa duch ofiarny i nie wybuchniesz ze złości ani nikomu nie odmówisz pomocy.
Intencję odczytałem podczas powrotu z pracy, bo w W-wie płyty zabiły robotnika w wykopie, w wielu wypadkach zginęli ludzie, a u nas kolega syna potrącił rowerzystę.
Przesunął się cały świat: wojny, bieda i śmierć z głodu, umierający na nowotwory i po zakażeniu wąglikiem (USA) oraz ofiary zamachów terrorystycznych.
Dzisiaj, gdy to opracowuję pokazują ofiary DNP środka na odchudzanie. To składnik farb i lakierów oraz środka do wypalania traw i chwastów. Mamy bardzo rozbudowane służby, ale nie potrafią dać odporu handlarzom śmiercią, którzy są „anonimowi”, bo sprzedają „leki” w Internecie.
Na lotnisku w USA uległ też katastrofie Boeining 777 linii Asiana z 307 pasażerami...2 zginęło, a 182 zostało rannych i 50 jest w stanie krytycznym.
Wróciłem na nabożeństwo różańcowe i przystąpiłem ponownie do Eucharystii. Dopiero po śmierci dowiem się o owocach ofiarowania tego dnia mojego życia (uświęcenia)... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1065
Przebudziło mnie kołatanie serca: bigeminia i trigeminia: po dwóch lub trzech normalnych skurczach pojawia się dodatkowy...tak jak w nierówno pracującym silniku samochodowym. To jest bardzo nieprzyjemne i zmusza do siadania.
W tym stanie, w środku nocy ujrzałem wszystkich podobnie zaniepokojonych: ciążą, abstynencją, czekającymi operacjami i żyjącymi na terenach objętych wojną. Na szczycie tych lęków jest obawa o życie.
W lęku przeczytałem słowa Matki Zbawiciela: „Nie pozwoliłam się opanować obawie”, a dodatkowo w w „Echu Medziugorja” były zdanie, że „ci wszyscy, którzy wierzą Bogu nie mają się czego bać, ponieważ boi się tylko ten, który się nie modli”.
Rano, mimo ciemności i trwania zaburzeń rytmu serca lęk całkowicie ustąpił, bo jest obcy dzieciom Boga, ponieważ nie boimy się śmierci. Ten lęk będę miał pokazany w związku z intencją, którą później odczytam.
W USA trwa panika przed atakiem wąglikiem (bioterroryzm), a dzisiaj, gdy to opracowuje Rosjanie straszą nas rakietami (Eskanderami) w okolicy Kaliningradu. Opętani rządzą światem i wszędzie węszą niebezpieczeństwo. Rakiety nie przynoszą pokoju, a szczególnie pokoju Bożego (w sercu).
Trafiłem na pierwszą Mszę św. i wołałem: „Jezu! jakże marna jest moja ufność, przecież bojąc się obrażam Ciebie”. W lęku wszystko widzisz inaczej. Największy jest lęk o życie. Podczas czytań poprosiłem, aby Pan Jezus dotknął mojego serca. „Tato! Ty znasz moje sprawy, poprowadź mnie”.
Po przyjęciu św. Hostii ból zalał duszę, a właśnie płynęły słowa pieśni: „On wie, co udręczenie, gdy serce ze smutki drży”. Tak jest dzisiaj ze mną, bo serce drży z zaburzenia rytmu i z lęku. „Jezus ufam Tobie”. Podjechałem pod „mój” krzyż.
Na spacerze modlitewnym napłynęły zdarzenia duchowe pomagające w odczycie intencji:
- właśnie syn jedzie na egzamin, a nie przygotował się, bo nawalił mu komputer
- napłynął lęk Pana Jezusa zalanego krwawym potem w Getsemani
- wojna w Afganistanie z obawami rodzin z obu stron
- ciężko chorzy z zagrożeniem życia
- ludzie tracący pracę (kasowane zakłady), awaria w bankrutującej „Hucie Katowice”, usuwani z mieszkań, pobici, wykorzystywani w marketach, dziadkowie oszukiwani przez wnuczki
- impotenci (art. w „Twoim stylu”)...wczuj się w sytuację takiego młodego człowieka
- uciekający od mężów tyranów.
W TV płynęły obrazy napadu na starszych, a właśnie podjechała do mnie policja i pytali o dojazd do wzywającego pomocy. Popłynie też program o Lourdes, a w tym czasie ujrzę umierających na całym świecie.
Wyroki Pana są niezbadane, bo przekazuję Ci te przeżycia po 12 latach w zadziwiającej kondycji. Po modlitwach Pan Jezus, Prawdziwy Lekarz naszych dusz sprawił, że kardiolog zapisała mi lek po którym stałem się zdrowy!
Co oznacza stanie się zdrowym? Cóż da Ci zdrowie, gdy będziesz czuł się chory i biegał po lekarzach przestraszony przez bestię. Ja jestem zdrowy w duszy, a lek skasował zaburzenia rytmu serca, nękającą nykturię, gdy kilka razy w nocy musiałem wstawać z moczem. Nie mam serca...tak jak wszyscy, nie czuję jego pracy.
Teraz, gdy to przepisuję dziękczynienie zalało serce aż pasuje wołanie proroka Daniela: „Chwalcie na wieki najwyższego Pana /../ Błogosławcie Pana, dnie i noce /../ światło i ciemności /../ błyskawice i chmury /../ góry i pagórki /../ wszystkie rośliny ziemi. /../ Niech ziemia błogosławi Pana”.
Z powodu Dobroci naszego Taty popłakałem się, a ja jestem twardy i hardy... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 369
Musisz raz na zawsze zrozumieć, że wszystko jest wielkim cudem stworzenia przez Boga Ojca (myślą). Nawet Pan Jezus dziwił się, że jest to zakryte przed mądrymi. Ciało wymaga chleba lub ryżu, które nigdy się nie znudzą, a takim chlebem dla naszego prawdziwego ciała jest Komunia św.
Ta nazwa jest słuszna, ponieważ Ciało Duchowe Pana Jezusa łączy się z naszą duszą. Mówiąc krótko: chleb ziemski jest od ludzi, a Chleb Niebieski to dar Boga.
Tłumaczyłem to koledze obcokrajowcowi, że każdy ma wybór (wolną wolę), ale ludzie pragną zdrowia ciała fizycznego. W tym czasie odrzucają dar Eucharystii, Cudu Ostatniego, Chleba Życia dla duszy. W tym czasie płynął film o dyskryminacji Murzynów w USA (w czasie największych podziałów).
Czy mam dzisiaj wołać za odrzucających Twoje Dary Ojcze? Jakże pragnę chodzić drogami Pana. Tato! Tatusiu! Jakże ważne jest wsłuchiwanie się w natchnienia, a także analizowanie danej sytuacji w drobnych prawach. Niektórzy mają pociąg do samotności i ukrycia się, a są powołani do poświęcenia swego życia dla świata.
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Zacząłem „Anioł Pański”, a w Domu Pana odmówiłem pokutę z ostatniej spowiedzi („Litanię loretańską”). Dodatkowo książeczka otworzyła się na litanii do Najśw. Sakramentu, a to okaże się nieprzypadkowe, bo tam były piękne zawołania: „Potrawo Niebieska...Darze nad wszystkie dary”.
Zarazem napłynęła bliskość Pana Jezusa, a łzy zalały oczy. W takim momencie duszę może ukoić tylko Msza św. z Eucharystią. Po wejściu do Domu Pana pocałowałem Zbawiciela na krzyżu kościelnym. Jakże czuję się obdarowanym! Napłynęła bliskość św. Rodziny, której wizerunek jest na witrażu. Poprosiłem o łaskę uzdrowienia duchowo - cielesnego dla córki oraz o zdrowie dla żony.
Od Ołtarza św. popłynie Słowo:
1. Św. Paweł stwierdzi językiem mistyka (Rz 1,1-7), że został powołany do głoszenia zapowiadanej Ewangelii Bożej. Wśród nich jesteście i wy powołani (powiedział to o mnie, bo ten proces będzie trwał aż do Paruzji).
2. Psalmista głosił chwałę Boga naszego (Ps 98, 1-4) za uczynione cuda. „Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, cieszcie się, weselcie i grajcie”.
Wystawienie Monstrancji...Stwórca daje nam zbyt wiele bez naszej wdzięczności. My nie zdajemy sobie sprawy z naszego obdarowania. Uważamy jak małe dzieci, że wszystko nam się należy. Podobnie zachowują się politycy i rożni „nieszczęśnicy”: jedni zabijają dzieci (aborcja), bo ich nie chcą, inni są za In vitro, bo pragną mieć dzieci i przy okazji zabijają ich niezliczoną ilość. Na końcu mamy zwolenników eutanazji...
Po powrocie do domu bardzo smakował chleb nasz powszedni, a w sercu popłyną słowa pieśni: "Panie Dobry jak chleb”! Jutro jest Dzień Chleba - będą rozdawać chleb (różne terminy), a w naszej wierze patronem piekarzy, kelnerów i cukierników jest św. Klemens Hofbaner (święto wypada 15 marca).
99.99% ludzkości pragnie chleba dającego przemijające życie, ale nie dającego życie wieczne...Ciała Duchowego Pana Jezusa (Eucharystii). Nie przyjdą tutaj i nie podziękują Bogu Ojcu, Stwórcy ich duszy, którego wstydzą się! Szatan podtrzymuje ten stan i każde niezadowolenie ludzkie kieruje przeciw Bogu, bo "gdyby był, to nie pozwoliłby na" (tutaj jest wyliczanka). Zapominają, że jesteśmy w Bożym Poprawczaku...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 995
Dzień papieża JP II
Budzą straszące sny z kołataniem serca, bo pędziłem karetką pełną pacjentów aż się nie mieścili. Z jednej nieprzyjemności wpadłem w drugą, bo żona obudziła mnie na dyżur w pogotowiu!
Z telewizora płynie smutna melodia i obrazy zabijających się (sztuki walki) oraz krzyk kwok znoszących jajka na fermie kur, które spływają wielkimi strumieniami.
Na ławce przed pogotowiem leżał pijany chłopak, któremu zszyto ranę głowy. Ból zalał moje serce, bo jest obdarty i śpi na siedząco. W tym czasie „R-ka” wyjeżdżała do powtórnej niedrożności jelit u 18-latka! Nawet teraz, gdy to przepisuję przeżywam wszystko ponownie, ponieważ każde otwarcie jamy brzusznej powoduje zrosty otrzewnowe, a te dają następne niedrożności (błędne koło).
W wiadomościach mówią o ataku na Pentagon, a właśnie płynie piosenka: „Chryzantemy złociste”: „Nic mnie dzisiaj nie cieszy - któż me serce ukoi i z oczu zetrze łzy?”. Udało się wysłuchać radiową Mszę św. podczas której Pan Jezus uzdrowił trędowatego.
Na wyjeździe trafiłem do chatki z tamtego wieku, gdzie trafiłem do trędowatej (choroba Recklinghausena). Całe ciało chorej było w wyroślach (nerwiakowłókniakowatość), które budziły obrzydzenie.
Dodatkowo starowinka została unieruchomiona po złamaniu biodra i wymaga opieki. Pocieszyłem ją i poprosiłem, aby uświęciła swoje cierpienie i ofiarowała każdy dzień swojego życia Bogu.
Przejechaliśmy obok mojego krzyża i badam następną niewiastę cierpiącą z powodu nadwagi (120 kg) i napadu kolki wątrobowej. Ile udręki niesie ciało, bo trudno jest się jej poruszać. Podałem zastrzyk i zapisałem leki.
Po powrocie w ambulatorium czekał na mnie następny udręczony alkoholik. Przerwał abstynencję i pije alkohol od 2 tygodni. Ja też takim byłem. Czy żyłbym jeszcze? To żona i pacjentki wymodliły moje nawrócenie i uzdrowienie fizyczne. Popłakałem się...
Po nim przybyła pochylona staruszka z nadwagą i parkinsonizmem oraz dwie inne...z rozrusznikiem serca oraz bólami w klatce piersiowej.
Podczas odmawiania mojej modlitwy trafiałem do miejsc, gdzie królują figury Matki Bożej, która nas nigdy nie opuści. W telewizji płynęła relacja z zamachu na Jana Pawła II. Do jednego z chirurgów zadzwonił telefon, że ma przybyć do szpitala, ale późnej nikt tego nie potwierdził! Wiedz, że tak się stało, że na dyżurze był zestaw najlepszych profesorów!
Wieczorem wezwano nas do bloku, gdzie pod drzwiami jakiegoś mieszkania w pudle podrzucono noworodka. Wezwaliśmy policję, a ładnie ubrane dzieciątko trafiło do szpitala...miało nawet pampersa i gojący się pępek!
„Panie Jezu! dlaczego mi to wszystko pokazujesz? Własna matka nie chce swojego urodzonego dziecka. Nawet zwierzęta tak nie postępują!"
W nocy był spokój. Podziękowałem Bogu za ten dzień. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 711
Obudzono mnie z Nieba na pierwszą Mszę św. W kościele wzrok zatrzymał („patrzył”) wiz. Ducha Świętego, a psalmista wołał (Ps 97): „Niech sprawiedliwi weselą się Panu”. Jakże widzę Opatrzność Boża z morzem łask oraz pewnością życia wiecznego.
Po Eucharystii słodycz zalała duszę, a właśnie siostra śpiewała: „skosztujcie i zobaczcie jak nasz Pan jest dobry”. Ty, który to czytasz wiedz, że mamy do czynienia z Cudem Ostatnim. Nie będziesz miał moich przeżyć (mistyka eucharystyczna), ale po czasie zauważysz moc i zapragniesz tego św. Chleba dla duszy...tak jak pragniesz „chleba naszego codziennego” (nigdy się nie znudzi).
Ja biegnę do Domu Pana z powodu „głodu duszy”, ale Bóg bardziej ucieszy się z twojego przebudzenia i przybycia na takie spotkanie. Kto ma odwrócone dziecko, które nagle wraca - do domu rodzinnego - ten wie o czym piszę!
W "wolne soboty wal do roboty"...od 7.40 - 13.30 trwał bałagan z nawałem chorych, było też dużo dzieci, ale to wszystko wg intencji:
- lek jest w aktualnym spisie, ale brak go w aptece
- rolniczce nie zapłacono za L4, ponieważ napisałem 29 dni, a płaca tylko od 30!...co mi się stało?
- dziewczyna po stosunku zażyła 3 tabletki wczesnoporonne i dostała krwotoku!
- pchają samochód, któremu zepsuł się rozrusznik, a inny wiozą na lawecie
- idzie pijany magister z apteki
- pomyłkowo zbombardowano domy mieszkalne w Kabulu
- wypadki w W-wie, kasują park pod zabudowę
- obozy uchodźców
- protesty pacyfistów
- brudne „Morskie Oko”
- pijany prokurator szalał samochodem w W-wie
- uszkodzony telefon w domu, a żona smutna, bo w jej pęcherzyku wykryto (usg) wielki kamień
Poszedłem na Mszę św. wieczorną, bo jutro mam dyżur w pogotowiu, a pijany podszedł do Komunii św. W drodze powrotnej - podczas odmawiania mojej modlitwy - Pan pokazał mi nędzę tego świata i nas samych: połamane znaki drogowe, rozbabrane budowy, zniszczone chodniki, puste domy i mieszkania, a ludzie nie mają gdzie się podziać.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (20.10.2017) - oprócz tego, co zna każdy - trwa inwazja „uchodźców” jako jeden z elementów wojny hybrydowej...wyznawców Allaha ze sługami Boga Objawionego. Normalni ludzie (ja jestem „nawiedzony”) nie widzą trwającej już Apokalipsy. Wejdź: www.fakt.pl Odczytał straszne proroctwo Izajasza! Apokalipsa nadejdzie. Tam właśnie dałem mój komentarz...
APEL
- 12.10.2001(pt) ZA ŻYJĄCYCH W MROKU
- 11.10.2001(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI BOGU
- 10.10.2001(ś) ZA TYCH, KTÓRZY ZAZNALI DOBROCI BOGA OJCA
- 09.10.2001(w) ZA ZAWIEDZIONYCH...
- 08.10.2001(p) ZA NISZCZĄCYCH SIEBIE...
- 07.10.2001(n) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI NADZIEJĘ
- 06.10.2001(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH POCIESZENIE
- 05.10.2001(pt) ZA BRAK WIARY U OBDAROWANYCH
- 04.10.2001(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH PILNEJ POMOCY
- 03.10.2001(ś) ZA TYCH, Z KTÓRYMI UTRACONO KONTAKT