- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 517
Objawienie Pańskie
W śnie mówiłem do kolegi-lekarza o przemijaniu, bo ma wszystko, ale trwa w bezbożności. Zapytałem go wprost: czy jako lekarz nie widzisz tego wszystkiego? Nie wiem do którego mówiłem, ale dzisiaj, gdy to opracowuje (13.02.2014) - trzech z tych komunistów już nie żyje.
Przebudził mnie dotyk żony, bo wszystko mam naszykowane na dyżur. Serce zalał smutek, bo w dzień święty muszę iść do pracy. Popłynie ”Anioł Pański”, a w „Słowie na niedzielę” - padną słowa o bezbożności - w kontekście ataku na WTC, gdzie zginał syn kolarza Szurkowskiego. Trochę drgnęli duchowo, ale - jak się okaże - na krótko.
Zdążyłem do pogotowia na 7.30 i prawie godzinę trwało przygotowanie pokoju do dyżuru. Dzisiaj jest cisza, bo często podczas zmiany dyżurantów trzeba wyjeżdżać. Lepiej w tym czasie nie nie umierać. Radość, bo dano świeżą pościel...koi sen, kawa, cisza, a na znak trafił się pacjent z napisem na ubraniu „ochrona”.
Poprosiłem Boga o godne spędzenie tego dnia, a ponownie napłynął smutek rozstania z żoną i Zbawicielem, bo nie mogę być na Mszy św. Może uda się zapalić lampkę pod „moim” krzyżem Pana Jezusa? Jakoś życzliwie „patrzą” św. Oczy Pana Jezusa z Całunu. W ramkę włożyłem wizerunek kard. Stefana Wyszyńskiego „Wszystko postawiłem na Maryję”.
Popłyną czytania z Mszy św. radiowej. Pokój, pokój, a serce zalewała miłość do żony, domu, świata, ludzi i Stwórcy. Na szczycie jest Stwórca, ale zapisałem tak jak przepływał ten strumień, bo inna jest miłość do Boga, którego mamy kochać całym swoim jestestwem. Niższa jest miłość do bliźniego, którego mamy kochać jak siebie samego. To jest nieprzekazywalne...
Wyszedłem, bo pragnę wołać do Nieba w mojej modlitwie, ale dzisiaj jest święto Radości Bożej, bo Stwórca Objawił się, dał nam Znak. Pasuje cz. chwalebna różańca, a wzrok zatrzymują odbijające gałązki kasztana. Rodzenie się życia.
Nadal trwał spokój, a zły przed dyżurem straszył. Nie pojechałem z lampką, bo to grzech...opuszczenie dyżuru na 10 minut, a od 13.30 - 21.30 cały czas były wyjazdy. Odmówiłem moją modlitwę. Jakby na znak z Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia zabrałem czterech pacjentów (ponawiane wezwania).
Dopiero teraz zorientowałem się, że kalendarz, który zabrałem z domu i zawiesiłem w pokoju lekarza dyżurnego zawierał różne wizerunki Matki Bożej. W nocy zbudzono tylko jeden raz do pacjentki przestraszonej ciśnieniem…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 563
Po strasznym dniu padłem o 21.00 i zerwał mnie budzik o 5.45 aż krzyknąłem: „Tato! Tatusiu! Jak pięknie wszystko urządziłeś, dziękuję, dziękuję”...
Od Ołtarza św. popłynie Słowo umiłowanego ucznia Pana Jezusa (1 J3,11-21), a ja wiem, że przeszedłem od śmierci do życia, bo Pan Jezus oddał za mnie życie i wciąż powołuje apostołów...takim się czuję.
Po zjednaniu z Panem Jezusem Eucharystycznym popłakałem się, a po litanii loretańskiej zostałem pobłogosławiony...tak samo jak jak dzisiaj, gdy to przepisuję (05.01.2018). Nigdy nie sądziłem, że dożyję 75 lat, ale wewnątrz czuję się jak zawsze, a sprawia to nasza dusza.
W Królestwie Bożym nie ma starości, chorób oraz grzesznych chuci: pragnienia czynienia zła i trudnych do opanowania pożądań...w tym pociągu seksualnego.
Wracałem do domu z wdzięcznością, a serce zalewało dziękczynienie Panu Jezusowi za uratowanie. W moim wypadku jest to nawrócenie z powstaniem nowego człowieka z otwarciem drogi do zbawienia!
Na ten moment czytam Orędzie Matki Bożej Pokoju („Echo”), że teraz jest czas łaski. Dlaczego nie podkreśla się tego w Kościele Świętym...to naprawdę jest czas łaski dla wiarołomnego (przewrotnego) świata.
Teraz, gdy to przepisuję z radia Maryja płynie kolęda o „Mizernej cichej, stajence lichej”, gdzie są słowa o naszym zbawieniu z prośbą o padnięcie na kolana. Rozejrzyj się wokół i powiedz mi kogo obchodzi zbawienie?
Właśnie trwa wojna Izraela z Egiptem oraz pokazana jest walka o życie w świecie podwodnym...przynęty, maskowanie. Pan pokazuje przez to pokusy Szatana, gdzie po przyjęciu jego „darów” wybrańca czeka śmierć, często prawdziwa...
Wielu nabrało się na Partię ze szczęściem na ziemi proponowanym przez bolszewików, którzy małpowali Królestwo Boże („gdy związek nasz bratni”)! Ja nie kocham tego świata i obecnego życia. Widzę marność wszystkiego i zgubne szukanie ziemskich „radości”...
Po powrocie do domu w telewizji trafiłem na gaszących pożar budynku w Wołominie, ratowanie topiącego się konia pod którym załamał się lód i zdejmowanie misia koala ze słupa wysokiego napięcia. Odnaleziono też turystkę-amatorkę sylwestra w górach! Przez godzinę wyciągano też kobietę z komina.
W „Polsacie” rodzina zabitego żołnierza od 7 miesięcy wyjaśnia kulisy tej zbrodni, bo został fachowo uderzony. Dzisiaj była też relacja z pogrzebu dwóch ratowników tatrzańskich (Zakopane). Wówczas i dzisiaj pokazywano zasypanych przez śnieg i odciętych od świata...ze schroniska ewakuowano takich helikopterem (pięć kursów).
Pan Bóg pokazuje mi uratowanych w świecie fizycznym, a odpowiednikiem tego jest zbawienie...poprzez odkupienie przez Zbawiciela. Podczas modlitwy „patrzył” Pan Jezus w koronie cierniowej oraz po Św. Poniżeniu.
Jutro jest Objawienie Pańskie - dobrze, że poszedłem na Msze św. wieczorną, bo mam dyżur w pogotowiu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 571
Po przebudzeniu w oczach pojawiły się łzy i zawołałem: ”Ojcze! Jeszcze jeden dzień życia od Ciebie...Anioł Pański”. Przypomniał się wczorajszy dzień, gdy po Mszy św. poszedłem do pracy i otrzymałem pomoc:
-
miałem załatwić transport pacjentce (trzeba przejść do innego budynku), a kierowca właśnie przybył do mnie
-
list do urzędu zaniosła pacjentka, bo tam miała trafić.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (04.01/05.01.2019) zauważyłem zapchany odpływ spłuczki WC, a okazało się, że wpadł tam plastikowy pojemnik na mydełko dezynfekujące. Żona przebudziła się i nie mogła spać ze zdenerwowania, a ja miałem radość, że nie stało się to następnego ranka przed nabożeństwem w Pierwszą Sobotę z litanią do Matki Bożej przed Najświętszym Sakramentem.
Jeżeli idziesz w kierunku świętości to zapamiętaj moje spostrzeżenie...patrz w kalendarz liturgiczny, bo Bestia atakuje szczególnie przed świętami maryjnymi.
Przy okazji uszczelniłem odpływ ze zlewu w kuchni (Tytanem) i trafiłem do serwisu Citroena, bo - po włączeniu świateł krótkich - rozlega się pisk z ok. silnika. W internecie nie umiano poradzić takim, a było wielu.
Właśnie w zakładzie był klient, który powiedział, że jest to wina paska alternatora. Roboty psują licznik na mojej stronie internetowej. Poprosiłem św. Józefa o pomoc, a w efekcie napisałem prośbę do specjalistów na serwerze.
Większość ludzi martwi się na zaś i wierzy tylko w swoje siły, a Pan pomaga nam nie tylko w ratowaniu zdrowia i życia, ale w naszej codzienności. Tyle, że ludzie tego nie widzą! Wówczas wyszedłem w ciemność w obawie o zapalenie „fiacika”, ale nie było żadnego kłopotu (-21 C).
Wówczas o 6.30 łzy zalały oczy, bo przeoczyłem, że dzisiaj jest 1-wszy piątek miesiąca i będzie wystawienie Monstrancji z odmówieniem litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem.
„Jezu! Jezu mój! Jakże chciałbym umrzeć i wrócić do Ciebie”. Dzisiaj, gdy to opracowuję uśmiecham się, bo Pan Jezus miał i ma w stosunku do mnie inny plan, a nie mój zysk. Zobacz znak, bo właśnie dzisiaj do mojego mieszkania przybędzie Pan Jezus (kolęda).
Diabeł wiedział o tym i pracowałem w przychodni bez przerwy od 7.00-19.00, a wytrwałość była od Boga. Przepłynął świat zbytnio zatroskanych, a wśród nich moja żona martwiąca się o wszystko.
Po powrocie do domu zjadłem tylko bułkę i popiłem wodą z sokiem. To cały posiłek na 35 godzin... w tym było 12 godzin pracy. To jest zawsze ofiarowane na ręce Matki Bożej Pokoju. Tak już zostanie - w złagodzonej formie - do końca życia.
Masz jakąś sprawę zawołaj do Ojca Prawdziwego jak dziecko do swojego ziemskiego tatusia, a sprawisz Bogu wielką radość z twojego zawierzenia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 530
Dobrze, że posłuchałem zaproszenia na poranną Mszę św. bo po obiedzie spałem twardo do 17.00. Zapisuję przeżycia tego dnia, a z telewizji płyną obrazy: pokąsania przez psa i atak rekinów.
W kościele serce zalała radość podczas czytania (1J2, 29-3, 6) o Miłości Boga do nas. „Ziemia ujrzała Swego Zbawiciela”. Św. Jan Chrzciciel wskazał na Pana Jezusa: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”...
Po Eucharystii zawołałem tylko: „Jezu! Jezu! to naprawdę jest Twoje Ciało i Twoja Krew...jam nie godzien Twoich darów i Twoich łask”. To był krzyk nagle obdarowanej duszy. Nie mogłem wyjść z kościoła, trwała słodycz i pokój, ale demon nie śpi, bo pokój to dar „w naczyniu glinianym”.
Po ruszeniu samochodem i włączeniu przymarzniętych wycieraczek (- 20 stopni C.) spalił się bezpiecznik. Podobnie jesteśmy nieświadomi zagrożenie duchowego...
W przychodni było dużo pacjentów, nie mogłem wyrwać się na wizytę do złamania i musiałem wezwać karetkę. Z telewizji popłyną obrazy: zablokowanych w śniegu, połamanych i zamarzniętych, stłuczek samochodów, pękających domów nad Metrem...
Pokażą też obrazy uszkodzeń sieci, elektrowni w wyniku mrozu i śnieżycy. Trwał też sztorm na Bałtyku z niszczeniem mola w Sopocie, a zarazem budowane pole kempingowe (sztuczne z kamieni i piachu na Helu).
Tak się składa, że przepisuję to 02.01.2018, a trwa wichura, śnieg zasypał Wrocław, a na trasach szybkiego ruchu wiatr stawiał w poprzek TIR-y, a jeden z nich spadł z nasypu przed wiaduktem.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 617
Męczą mnie symboliczne sny...tak samo jak dzisiaj, gdy to przepisuję (25.08.2018): dziecko może spaść z lady aptecznej (później zadzwonią z apteki, że mam poprawić receptę).
Z telewizji płynie relacja o kobiecie, która porzuciła zawód naukowca dla tłumaczenia horoskopów! Nawet po pijanemu nie uczyniłbym tego…
Pan Bóg dał trochę śniegu, nie można wyjechać z garażu, a na tablicy rozdzielczej pali się sygnalizacja o braku paliwa i włączonym hamulcu. Nie zauważyłem tego i jechałem na hamulcu sądząc, że samochód „ciężko idzie” z powodu śniegu i zasp. Przypomina się żart: „panowie używajcie hamulców w stosunku do pań”…
Piszę to, abyś ujrzał „mowę Nieba”...duchowość zdarzeń prowadzącą do odczytu intencji modlitewnej dnia. Z powodu tych dwóch słów (tak właśnie napisanych) w 2008 roku stracę prawo wykonywania zawodu lekarza z powodu urojenia („mówią” do mnie). Zobacz do czego prowadzi mądrość ludzka, a do tego psychiatryczna...u osób negujących istnienie świata nadprzyrodzonego.
Na Mszy św. o 6.30 popłakałem się podczas czytania Słowa Bożego w którym: św. Jan przestrzega przed kłamcami, którzy zaprzeczają, że Pan Jezus jest Zbawicielem! W Ewangelii będzie to samo świadectwo, ale już od Jana Chrzciciela. Ja też to czynię i potwierdzam, że Pan Jezus otworzył dla nas Królestwo Boże...to Syn Boga Żywego.
W mass-mediach płyną zalecenia, aby nigdzie nie wyjeżdżać, a w potrzebie zabrać ze sobą łopatę, termos i koc. Pan Bóg podobnie ostrzega nas ze świata niewidzialnego, ale ludzie nie potrafią odczytać tych znaków i lekceważą istnienie życia wiecznego...tuż po śmierci.
Po Eucharystii nie chciało się opuścić Domu Pana...„jak miła jest Świątynia Twoja Panie!”. W telewizji popłyną obrazy tragedii na wszystkich drogach ojczyzny...w zaspach i zadymkach utkną samochody z ludźmi i dziećmi. Wielu nie zważa na ostrzeżenia, a ja zakopałem się przed przychodnią.
Tak też ostrzega Kościół Święty, Jan Paweł II, tak czynili prorocy i święci oraz męczennicy. Do domu wróciłem śmiertelnie umęczony, padłem w sen po bułce i szklance mleka (dalej pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie).
Podobnie jest w świecie realnym: ostrzegani przed porażeniem prądem, wybuchem gazu, pożarem, złodziejami (alarmy) oraz przed lawinami i piorunami...to nie ma końca. Teraz oglądam film o ofierze skoku na głowę do wody: porażony, w końcu zmarł. Ilu ryzykuje życie i zdrowie w sportach ekstremalnych i różnych popisach. Przepływa cały świat takich ofiar...
Pomyśl teraz o ostrzeganych przez Boga, Pana Jezusa i całe Królestwo Boże, a także przeze mnie. ..wołającego na puszczy duchowej! Większość uśmiecha się, bo wiara jest traktowana jako oszukiwanie dla pieniędzy, a głupi ze strachu dają na tacę.
Pomyśl też o masach dusz płynących do świata niewidzialnego, a są tylko trzy możliwości: Niebo, Czyściec i Piekło. Do zobaczenia w Królestwie Niebieskim…
APeeL
- 01.01.2002(w) ZA ZACZYNAJĄCYCH NOWY ROK Z PANEM JEZUSEM
- 31.12.2001(p) ZA POSŁUGUJĄCYCH Z ODDANIEM
- 30.12.2001(n) WDZIĘCZNOŚĆ BOGU OJCU ZA RODZINĘ
- 29.12.2001(pt) ZA POWRACAJĄCYCH DO PANA JEZUSA
- 28.12.2001(pt) ZA OTRZYMUJĄCYCH OD BOGA OSTATNIE OSTRZEŻENIE
- 27.12.2001(c) ZA DAJĄCYCH ZŁY PRZYKŁAD
- 26.12.2001(ś) ZA URATOWANYCH OD ŚMIERCI
- 24.12.2001(p) ZA TRWAJĄCYCH W CIEMNOŚCI
- 23.12.2001(n) ZA DOZNAJĄCYCH RÓŻNYCH KRZYWD
- 21.12.2001(pt) ZA ODDANYCH INNYM