- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 545
Tuż po przebudzeniu wołałem: „Tato! Tato! Tatusiu!!”...przepraszając za całą nędzę mojego życia, w tym za moje błędy lekarskie i świadome zaniedbania:
- nie rozpoznałem zapalenia wyrostka robaczkowego i stanu przed obrzękiem płuc
- zostawiłem chorą, którą nękał syn pijak z chorobami i to pod wielkimi obrazami Pana Jezusa i Matki Bożej
- zbyłem znajomą nie mającą na leki, która później umarła
- wydałem skierowanie do szpitala bez badania chorego, bo wolałem grać w pokera...
Po chwilce snu obudzono z nieba, a w kościele trafiłem na ciemności (awaria po burzy z piorunami) i śpiewające niewiasty. Zarazem zdziwiłem się, że jest bardzo dużo ludzi...przeoczyliśmy z żoną 1-wszy piątek m-ca!
Kapłan mówił o potrzebie wynagradzania za grzechy ludzkie Najśw. Sercu Pana Jezusa, a ja w tym czasie stałem pod obrazem: „Jezu, ufam Tobie!”. W Ewangelii Pan Jezus porównał Królestwo Boże w nas do ziarnka gorczycy, które wyrasta w wielkie drzewo.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (09.05.2018) mogę potwierdzić, że takie drzewo wyrosło w mojej duszy...obecnie żyję od rana do wieczora wiarą i Bogiem, dawaniem świadectwa, modlitwą i misterami jakimi są Msze św. z Eucharystią (Cudem Ostatnim).
Wg premiera Leszka Millera: „to wciąż to samo aż do znudzenia”, ale zakochani we władzy i ruskich nie mogą pojąć tego daru Boga Ojca. Przecież codziennie jemy chleb, a tutaj otrzymujemy Chleb Życia dla naszej duszy.
Kapłan w tym czasie mówił o wciąż otwartym Najśw. Sercu Pana Jezusa, a z mojego błyskami tryskała miłość do bliźnich rozrywająca serce. Pomnóż to doznanie przez miliardy, a zrozumiesz Miłość Boga do nas, a zarazem Jego cierpienie.
Czas Eucharystii...”U Drzwi Twoich stoję Panie”, a kobiety śpiewają: „Wielbić Pana chce, radosną śpiewać pieśń”. Popłakałem się, a właśnie „patrzył” wizerunek Ducha Świętego w naszym Ołtarzu: „Tato! Jezu! Jezu!...cichy i pokorny, uczyń serce moje wg Serca Twego”. Wszystko zakończyła litania do Serca Pana Jezusa oraz błogosławieństwo Monstrancją, a moje serce zalała radość zbawionego...
W czasie Mszy Św. napłynęło wielkie pragnienie niesienia pomocy, dawania i pocieszania pacjentów. Mam służyć z radością i wdzięcznością, bo lud jest coraz biedniejszy, a leki drożeją. Wielu będę prosił o ofiarowywanie swoich cierpień (uświęcanie). Praca w przychodni trwała - jak w każdy piątek - od 7.00 do 18.00 bez chwilki przerwy..wyjechałem z domu w ciemności i tak wróciłem.
Po kojącym śnie serce zalała miłość do Pana Jezusa, popłakałem się, a łzy leciały na ziemię. Zrozum, że ja jestem twardy, wcześniej żądny władzy i żyjący tym światem z jego świństwami. Ponownie popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego.
W ręku znalazła się książeczka o. Pio z radą o miłości do Boga i ludzi: „Miłujcie Tego Pierwszego z całej swojej duszy i bezgranicznie; miłujcie tego drugiego jak siebie samego /../.”
Jakże prowadzi Pan Jezus...nie przypuszczałem, że dzisiaj spotka mnie tak wiele przeżyć. Po przebudzeniu w nocy przeczytałem Orędzie Matki Bożej Pokoju (z dn. 25 grudnia 2001 r.), gdzie w rozważaniach padną słowa, że „Jezus woła do naszych serc, abyśmy Go kochali”...„Och Jezu! Jezu mój!” „Dla nas Mu włócznia boleść zadana, kochajmy Pana, kochajmy Pana”.
W ciemności popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego z ofiarowaniem tego dnia...także za mnie!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 663
Wczoraj padłem o 21.30, a po przebudzeniu w środku nocy napłynęło rozważanie o Duchu Świętym. To wielka Tajemnica Trzeciej Osoby Trójcy Przenajświętszej, bo nam jest trudno przyjąć Prawdę, której nie można „dotknąć”.
Wielu odrzuca Światłość Pana i mówi głupio: „nie wiem, bo nie jestem Duchem Świętym”, a - bluźniercy nieświadomi kary - szydzą z naszej wiary wskazując na wielobóstwo oraz na bycie ludożercą (Eucharystia). Wymieniam tylko te dwa błędy, ale one są symptomatyczne dla mądrusiów, którzy do wiary podchodzą...po ludzku.
Po chwilce snu zerwałem się z pewnością, że mam być na Mszy św. porannej, a to pomogło mi w odczycie intencji modlitewnej. Niech Cię nie dziwi moje grafomaństwo, ale ten moment jest bardzo ważny każdego dnia z którego składa się nasze życie. Pójdź za mną, a sam zobacz...
W mgle miałem kłopot z otwarciem garażu (latarka) i trafiłem na ciemny kościół z moim niewidomym pacjentem, który kręcił się bezradny, bo żona puściła jego rękę. Na ten czas zapalono wszystkie światła, a moje serce zalała ufność Boża z pragnieniem pomagania. Zważ na "duchowość zdarzeń": ciemność (mgła, zgaszone światła) i „stała się Światłość”. Tak właśnie jest w naszej duchowości.
Od Ołtarza Pańskiego popłyną zawołania o Słowie Boga, które jest p o c h o d n i ą na drogach naszego życia! Natomiast w Ew (Mk 4, 21-25) Pan Jezus zapyta: «Czy po to wnosi się światło, by je umieścić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, żeby je umieścić na świeczniku? /../»
Święta Hosta pęka na pół („My”), a ja zostałem uniesiony w duszy, która krzyczała: „Jezu! och Jezu! Jezu!” i nie mogłem wyjść z kościoła. Wróciły Słowa Zbawiciela: „Kto idzie za Mną nie będzie kroczył w ciemności – będzie miał Światło Życia!”
Rozumiesz teraz co oznacza natchnienie po obudzeniu i prowadzenie za rękę przez Boga Ojca...tak jak żona swojego niewidomego męża. Dzisiaj, gdy przepisuję ten dzień (20.01.2018) jasno widzę, że dziennik pisałem bez świadomości, że czyniłem to dla Ciebie!
Dla mnie „duchowość zdarzeń” to codzienność (po tych znakach odczytuję intencje modlitewne), a dla Ciebie jest to dowód na Prawdę Słowa. Jeszcze dzisiaj rzuć swoje wielkie plany, bo Apokalipsa już trwa, a naszym celem jest powrót do Królestwa Bożego.
Nie ma takiego? To skąd mam moc codziennego uczestnictwa w Mszy św. od 30 lat? A długość mojego życia jest przedłużona o 15 lat z odjęciem nałogu alkoholowego. Po śmierci na spotkanie ze mną wyjdą całe masy dusz za które wołałem przez te lata, przekazywałem w ich intencji każdy dzień mordęgi i Msze św. z Eucharystią.
W przychodni trafiłem na normalny nawał od 7.00 (pracuję od 8.00):
- dziadek przybył z ostrym zapaleniem stawu skokowego ...odczyn na przeciążenie, bo „lubi pracę”
- podobny z drukarni z dolegliwością, ale stawach nadgarstkowych
- babcia z "groźnymi" zamianami w płucach, które ma od 20 lat...dobrze, że zabrała stare zdjęcia
- "chora na serce”, a to promieniowanie bólów korzeniowych na wysokości zwyrodniałego kręgosłupa piersiowego
- pomagałem biednym, słabym i potrzebującym wsparcia…
W gabinecie mam Pana Jezusa Glinianego (wykonanego dla mnie przez chorą w Instytucie Reumatologii w W-wie, gdzie się specjalizowałem), który trzyma się za św. Głowę i „patrzy”, gdy dużo gadam!
Zobacz jak odczytałem ta intencję (przy przepisywaniu była jasna od początku):
- w tyg. „Niedziela” było zawołanie: „Jezu! Uczyń światło dla Polski”
- wróciła mgła poranna, ciemny kościół z niewidomym pozbawionym przewodnika...światło...Światłość.
Podczas odmawiania koronki do MB łzy zalewały oczy...napłynęła postać Jana Pawła II, a później w ręku znajdzie się książeczka o o. Pio. Jak wielkie jest szczęście kroczyć w Światłości Boga Ojca...w Światłości Ducha Świętego!
Powiem Ci, że sam jestem zszokowany tym zapisem, który jest zarazem dowodem na istnienia Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha Świętego…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 904
Przepisuję ten dzień (02.02.2019), a podają informację o napadzie na kobietę w tramwaju. Nikt nie zareagował! Wówczas po dobrym dyżurze w pogotowiu Szatan zalał moje serce lękiem o „jutro” oraz o pracę i rodzinę.
W modlitwie „Anioł Pański” zawołałem do Matki Bożej („Pod Twoją obronę”) oraz do Boga Ojca słowami z pieśni: „Pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los”. Ta modlitwa bardzo uspokaja, ponieważ oddajemy się w obronę Boga Samego.
Od 7.00-15.30 w przychodni trwała ciężka praca, pomaganie innym, pocieszanie, pisanie pism do urzędów, telefonowanie i wstawianie się w różnych sprawach:
- ten na rentę, a ta ma umierającego męża, któremu trzeba zorganizować pomoc (PCK, piel. środowiskowe)
- ciężko choremu kierowcy zawodowemu z cukrzycą zabrano rentę...napisałem odwołanie do Sadu Pracy i robię dodatkowe konsultacje
- inny czeka już rok na taką rozprawę, a renty nie ma, bo zawieszona...dodatkowo interweniowałem z napisaniem dodatkowego pisma-prośby
-starającym się o przysposobienie dzieci daję zaświadczenia lekarskie, a ostatni stara się o opiekę społeczną...daję mu, co trzeba.
Dzisiaj, gdy to opracowuje w wielkiej jasności widzę krzywdy, które chorym robili sprzedajni lekarze ZUS-u. Bóg ich z tego rozliczy, bo znane są wypadki śmierci tuż po wyjściu z takiej bezdusznej komisji lub późniejsze samobójstwa.
Po krótkim wypoczynku znalazłem się w Domu Boga, gdzie trafiam na Dobrą Nowinę o tych, którzy przynoszą owoc. Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła...”tak tu dobrze”. To dzień mojego dziękczynienia Najświętszemu Bogu za ochronę, wstawiennictwo modlitewne żony i innych, a jednym słowem za uratowanie!
Wieczorem oglądałem film „W imię sprawiedliwości” o mordercy przebywającym w celi śmierci, i jego rozterkach, ponieważ jego śmierć będzie karą dla rodziny. Przepływa świat adwokatów, świadków...nawet zabijane kurczaki mają swoich obrońców!
Napływa książka „Za 5 godzin ujrzę Jezusa”, gdzie wykonano taki wyrok na nawróconym. J. Fesch’u oraz Golgota ze św. Śmiercią Zbawiciela. Przepłynie zamach na Jana Pawła II oraz święci i błogosławieni, męczennicy za wiarę. Takim wstawiennictwem dla ludzkości była śmierć Pana Jezusa (nasze odkupienie).
Nagle ujrzałem wstawiennictwo za nami w Królestwie Niebieskim: Matka z Aniołami i Świętymi oraz dusze czyśćcowe wołające za nas i odwrotnie. Ogarnij wszystkich poświęcających się na ziemi, a należymy do takich z żoną (modlitwy, posty w środy i piątki, codzienne Msze św. w różnych intencjach)...
Wrócił film z mordercą proszącym o wybaczenie. Dlatego w ręku mam wizerunek MB Częstochowskiej ze starej księgi.
Teraz, gdy to piszę w TV Trwam trafiłem na program „Aktualności akademickie”, gdzie pod mylącą zapowiedzią jest spotkanie z autorem książki „Bestie” o prokuratorach i sędziach, „mordercach w togach” na naszych patriotach. To całe klany...także rodzinne.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 617
W nocy oglądałem straszliwe zniszczenia spowodowane wichurami...w Europie i u nas. Ludzie płakali z powodu szkód (pozrywane dachy, powodzie spowodowane topniejącym śniegiem), byli też zabici i ranni.
Z ciężkiego snu zerwał mnie budzik, a wcześniej w śnie ujrzałem otwarty kościół z wychodzącym kapłanem, dostojnie ubranym. Ja natomiast przybyłem z niczym (z solą i pieprzem). To był sen symboliczny. Może dlatego, że nie planowałem być na Mszy św. ponieważ dzisiaj mam dyżur w pogotowiu?
Wstałem, a z telewizji popłynęły obrazy kataklizmów oraz katastrofa samolotu, który wpadł do krateru wulkanu z płaczem oczekujących na informację. Jak wielkie ludzie mają cierpienia, nagłe i niewyobrażalne.
Napłynęła śmierć córeczki Marty z pragnieniem bycia na Mszy św. o 6.30. To było nagłe zawołanie, które zrealizowałem w pośpiechu z przeszkodami, bo dalej trwała nawałnica i trudno było otworzyć drzwi garażu. Kiedyś sąsiadowi wichura wyrwała takie i rzuciła na samochód.
Zdążyłem i trafiłem na kilka osób. W czytaniach przekazano radość z przeniesienia Arki Pana, a w Ewangelii Pan Jezus wskazał, że najważniejsze jest odczytywanie woli Boga Ojca...”kieruj mną Panie wg Twego upodobania”!
Przeprosiłem Boga Ojca za wszystko i podziękowałem prosząc zarazem o cierpienie duchowe. „Czego chcesz od nasz Panie, za Twe hojne dary?” Podjechałem pod przychodnię z pacjentami stojącymi pod chmurką (brak nawet zadaszenia).
Dzisiaj było dużo chorych, ale „byle jakich”...dlatego przyjęcia szły gładko. Smutno mi z matką młodej dziewczyny u której rozpoznałem ziarnicę złośliwą. Właśnie potwierdzono tę chorobę...zgłosiła się zbyt późno.
W pogotowiu nie było wyjazdów, ani pacjentów w ambulatorium. Pędziliśmy tylko raz do pobitego (napad), potrzebna była policja i interwencja chirurga.
Dzisiejsza intencja jest związana z posłuszeństwem Bogu, z biegnięciem na zawołanie, a jest to pokazane na naszych dzieciach. W takich dniach mam kłopot z jej odczytem, ponieważ Szatan mógłby zarzucić, że Bóg Sam prosi, aby modlić się za posłusznych Jego Woli.
Wówczas jest wielka delikatność w podpowiadaniu (pomaganiu w odczycie). Sprawia to Mądrość Boża i Nadprzyrodzona Inteligencja, aby Szatan nie czynił wymówek. Po bałaganie Pan dał kojący sen od 23.00 - 5.00, co się nie zdarza!
Z powodu nieskończonej dobroci Boga wolałem tylko w sercu i duszy: "Tato! Tato! Tatusiu...przepraszam za wszystko, przepraszam”. Łzy zalewały oczy, bo przepływały obrazy moich wielokrotnych wyczynów w których mogłem zginać.
Zawołanie przez Boga - tak jak dzisiaj na Mszę św. - uratowało mnie...jest to pokazane na ojcu ziemskim wzywajacym swoje dziecko z wielkiej gromadki.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 662
Na Mszy św. o 7.30 Pan Jezus uwolnił od demona opętanego, a po powrocie do domu z włączonej telewizji popłynie obraz egzorcyzmowanej dziewczyny. Na ten moment „Super Express” pisze o papieżu, który to samo czynił z Hitlerem.
Dzisiaj mam wolne i ten czas poświęcam na naprawę zęba oraz prace domowe. Po wypoczynku wróciłem do normy i mogę się modlić. Czekam tylko na odczyt intencji, a w „duchowości zdarzeń” napływa:
- właśnie sąsiad reperuje koło samochodu
- spotkałem naprawiającego sprzęt radiowo-telewizyjny i elektryka samochodowego
- tapicer niósł krzesło, a później to samo było z sąsiadką
- trafiłem do sklepu motoryzacyjnego po podkładki plastikowe w których umieszcza się reflektory
- w telewizji pokazano chłopca po pobycie w poprawczaku, któremu przydzielono mieszkanie.
- pokazano też naprawiających wały przeciwpowodziowe...
Sam zdziwiłem tym natłokiem zdarzeń związanych z naprawą. W tym czasie zerwała się wichura, a to oznacza naprawy sieci elektrycznej, domów i dachów. Dzisiaj, gdy to przepisuję (01.12.2017) po śnieżycy jest uszkodzonych wiele trakcji (drzewa obciążone śniegiem dotykają lub spadają na linie elektryczne)...przez całą dobę „migało" światło w domu.
Przypomina się spóźniony chrzest naszych dzieci (latały po kościele), ponieważ obraziliśmy się na Boga po śmierci rocznej córeczki. Późno płynie film: „Kura też człowiek” o obrońcach hodowanych – w nieludzkich warunkach – kurczaków. Teraz, gdy to edytuję PZU naprawiło mi szkodę (cofający wgniótł mi bok samochodu)...
APeeL
- 27.01.2002(n) ZA BIORĄCYCH UDZIAŁ W WALCE DUCHOWEJ
- 26.01.2002(s) PAN DAŁ MI SWOJĄ KORONĘ CIERNIOWĄ
- 25.01.2002(pt) ZA ŚWIADOMYCH POMOCY PANA JEZUSA
- 24.01.2002(c) ZA TYCH, KTÓRZY WIERZĄ TOBIE, BOŻE OJCZE
- 23.01.2002(ś) ZA SŁUŻĄCYCH Z RADOŚCIĄ
- 22.01.2002(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ TWOICH DARÓW, OJCZE
- 21.01.2002(p) ZA UCZESTNICZĄCYCH W ZBAWIANIU
- 20.01.2002(n) ZA ZABIJANYCH BEZ LITOŚCI
- 19.01.2002(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DAJĄ SOBIE RADY
- 18.01.2002(pt) ZA TYCH, KTÓRYCH ZASKOCZYŁA ROZŁĄKA