- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 691
Z TV Puls płynie film dok. „Non possumus” z obrazami wydarzeń (walki władzy ludowej z czerwonymi kacykami)...ORMO, zwalczanie Kościoła z poborem kapłanów do wojska i zakazem budowania świątyń, strajki stoczniowców. To miała być ziemia bez Boga...moja ojczyzna miała być bez Boga! Trwała walka o dusze młodego pokolenia!
Za Edwarda Gierka trwała propaganda sukcesu, ale on wpisał PZPR (prymat) z wiecami przyjaźni polsko-radzieckiej. Wrócił wczorajszy kabaret Olgi Lipińskiej, gdzie w śpiewie zamieniono czerwonego na czarnego. Zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni...
Ta walka jest niby zewnętrzna, ale dotyczy Przeciwnika Boga, upadłego Archanioła, którego świat lekceważy! Bóg ukazał mi bój na śmierć i życie...duszy! Stało się to za mojego życia...w krótkim czasie po nawróceniu (od 1988 roku).
Nagle napłynęło pragnienie bycia w Domu Pana nasilane słowami pieśni w TV Polsat: „Panie pomóż mi /../ pewnego dnia pękło Niebo /../ któregoś dnia rzucę to wszystko, wyjdę niby po chleb /../”.
Podobnie cierpiał kard. Stefan Wyszyński. Nie doczekał mojego czasu, a ja otrzymałem tą łaskę. Podziękowałem Bogu Ojcu za wszystko. Ja już niczego nie pragnę...tylko zbawienia!
„Ojcze mój, spraw, abym martwił się o Twoje Dzieło, tylko o to!” Popłakałem się, a pokazano młodą niewiastę, która adoptowała dziecko z Rwandy. „Och! Jezu jakże mi wszystko ukazujesz”:
Ludzie nie mają świadomości, że nasze życie zaczyna się w Królestwie Bożym, ale 99% nie wierzy w to...wolą ziemski padół! Strona Boża to: miłość miłosierna, służenie innym, dawanie, pokój, wolność, sprawiedliwość i dobro. Wrócił śpiew: „wejdę kiedyś na Aleję Róż!” Strona Przeciwnika to nienawiść, niesprawiedliwość, władza z wykorzystywaniem innych, wojny ze zniewalaniem całych narodów…
Znalazłem się na cichej Mszy św. o 9.00 z dziewczętami śpiewającymi przy wtórze gitar. Podczas Eucharystii odczułem m i s t e r i u m. Przypomni się, że jest to wynik naszego bycia duszą posiadającą ciało. Proszę Cię...zapamiętaj, że jesteś duszą, bo ciało na nic się nie przyda. Popatrz na niedawnych ważniaków.
Podczas zapisywania tych przeżyć trwały rozproszenia, bo Szatan nie lubi, gdy ujawniamy jego metody (to jakby działanie aparatu bezpieczeństwa utrwalającego władzę):
- właśnie zadzwonił facet, który chce wykonać mi półki do garażu
- piszę to, a z telewizora płynie relacja o skłóconych siostrach i niszczącej ich nienawiści
- Talibowie wzięli zakładników ze szpitala
- w ręku znalazł się art. „Niemy krzyk murów” o ofiarach UB
- cierpienie kard. Stefana Wyszyńskiego
- agresja zawodników i polityków…
Dzisiaj, gdy to przepisuję (20 listopada 2017) w czytanym „Dzienniczku” (radio Maryja) s. Faustyna targuje się z Panem Jezusem o dusze...prosi o uwolnienie potrzebujących zbawienia.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 622
Przepisuję ten dzień (12.04.2018) i nigdy nie przypuszczałem, że będę żył tak długo z poreumatyczną wadą serca w 14 r. życia! Niby przypadkowo poprawiłem koronę cierniowa na figurce Pana Jezusa, ale okaże się, że zdjąłem ją z Głowy Pana i sam otrzymam jakieś cierpienie...
Wyszedłem w ciemność, deszcz i wiatr na Mszę św. o 6.30, aby spotkać się z Panem mojego życia i śmierci! W tym czasie popłynie „Anioł Pański” oraz wołanie do Boga Ojca: „dziękuje Ci, Tato za Twoją Mądrość i takie urządzenie tego świata, bo wszystko pokazałeś, aby ukazać głupotę buntowników.”
Łzy zalały oczy, bo napłynęły obrazy:
- rolnika pozbawionego ubezpieczenia i wszelkich uprawnień
- matki z dziećmi nie mającej środków do życia
- nędzę ludzką z wczorajszymi wyczynami Leppera w Sejmie RP.
Teraz „patrzy” Pan Jezus Miłosierny, Jezus po Zmartwychwstaniu oraz wizerunek Ducha Świętego. Przepływa świat martwiących się i kłopoczących o głupstwa oraz przyszłość. Podczas Konsekracji napłynęła bliskość Pana Jezusa z uniesieniem duchowym.
Popłakałem się po przyjęciu św. Hostii, a właśnie popłynie pieśń o „Jezusie Malusieńkim”, gdzie jest ukazana ubogość św. Rodziny. Później podjechałem pod „mój” krzyż przy trasie E7 (lampka), kupiłem kwiaty do domu, trochę kręcenia się i już jest 13.00.
Podczas przepisywania przeżyć widzę, że doba duchowa nie ma nic wspólnego z naszymi 24 godzinami. „Duchowość zdarzeń” jest taka sama...przed laty i teraz. Pomyślałem też, że wolna sobota jest wymysłem ludzi, ich lenistwa, bo Bóg w Swojej Mądrości dał nam tylko niedzielę.
Padłem umęczony, a o 15.00 wróciło współcierpienie:
- ze smutnymi z powodu braku środków do życia
- bezrobotnymi z dziećmi
- odwrócenie córki od wiary, trwanie z chłopakiem w „spółce zoo”, brak pracy i nałóg
- „patrzy” zdjęcie protestujących stoczniowców z powodu zaległych wynagrodzeń („Nasz dziennik”)
- patologicznie otyli w programie telewizji z zatroskanymi rodzicami
- zatroskanie żony o wszystko.
Pojechałem do chorej matki, a podczas trasy napłynęły słowa pieśni o „Malusieńkim”, którego Matka Boża przykryła siankiem. To trochę naiwne, ale wyraża fakt, że „nie było miejsca dla Pana Jezusa”...do końca, bo nawet nie miał własnego grobu.
Matka moja (82 lata) jest w dobrej kondycji, słucha radia Maryja i martwi się o moją prace w pogotowiu. Mówiła o aferze w Łodzi, gdzie zabijano w karetkach chorych pavulonem (dla bogacenia się firm pogrzebowych). Zobacz, co Szatan wyprawia z tymi, którzy mają służyć chorym. Okupantom, którzy dalej trwają nie zależy na Polaczkach.
Wróciła Msza św. poranna, gdy w ręku znalazł się różaniec wetknięty za figurę Zbawiciela. To była ewidentna prośba o modlitwę w dniu dzisiejszym. Nasze zatroskanie ma rożne formy: siostra o wesele syna, ktoś o grób, nadciśnienie, dzieci, o pracę i jutro. W „Fakcie” opisują faceta, który zażył 5 tabletek Viagry, aby zadowolić zonę! Stracił członka, który mu amputowano.
Odmówiłem moją modlitwę oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego...o to proszono rano: korona cierniowa (cierpienie) + różaniec (modlitwa). Z Nieba mówią przez wszystko!
Jacyś wrogowie pomieszali sceny z Biblii z obecnymi zbrodniami i powstał film-hit! Z powodu - nakładania Panu Jezusowi korony cierniowej - dodatkowo wołałem w mojej modlitwie za tych zaćmionych braci...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 595
Św. Pawła
Dzisiaj jest wspomnienie mojego prof. teologii św. Pawła. To był przykład zagorzałego wroga chrześcijan, który znał dokładnie prawo obowiązujące w judaizmie. On podobnie jak ja nie wstydzi się przeszłego życia, bo wie, że jest to dodatkowy argument na dobroć i miłosierdzia Boga Ojca.
Na dyżurze w pogotowiu spałem tylko 3.5 godziny, ale obudzony z Nieba czułem się lekki i mocny. Podczas „zwijania majdanu” w ręku znalazł się wizerunek Pana Jezusa z Całunu do którego zawołałem: „Panie Jezu bądź dzisiaj ze mną”.
Nie planowałem Mszy św. porannej, bo dyżur trwa do 7.30. W przychodni załatwiłem (ten sam budynek) czekającego pacjenta, a zmiennik w pogotowiu przybył wcześniej. Ze łzami w oczach o 7.25 pędziłem do kościoła! W ten sposób otrzymałem łaskę bycia na Mszy św. porannej, bo później był nawał chorych aż do g. 18.00.
Pan Jezus na ten moment mówi (J15, 16): „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili”. W Ew (Mk 16, 15-18) dodaje zalecenie, abyśmy szli na cały świat i głosili Ewangelię: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.”
Zbawiciel wskazuje na przekazaną nam moc...mnie najbardziej interesuje uzdrawianie chorych po nałożeniu rąk, ale dzisiaj, gdy to przepisuje (11.04.2018) nadal boję się mieć ten dar, bo mam dawać świadectwo wiary, przepisać dziennik i modlić się codziennie w odczytywanych intencjach!
Podczas Eucharystii popłakałem się, a właśnie płynęła pieśń: „O Panie! Szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak. Gdzie jesteś Boże mój...ze mną bądź, ze mną bądź.”
Po zjednaniu z Chrystusem w Eucharystii miałem wielką moc i przez 10 godzin pracy byłem pogodny, pocieszałem chorych i każdemu dawałem to, co potrzebował.
Przybył emeryt ateista, były dyrektor, który nie chce otworzyć drzwi Panu Jezusowi...zrobić szparkę w sercu! W tym czasie bardzo przejął się zwyrodnieniem kr. szyjnego...zużyły mu się trzy amortyzatory (dyski) międzykręgowe. W samochodach wymieniamy je, ale nie wytrzymują 70 lat!
Mówiłem mu - przy żonie - o duszy i naszym przyszły życiu i o tym, że ja mam w kr. szyjnym rozszczep z podobnymi objawami. Później podziękowałem Panu Jezusowi za bycie ze mną.
W czytaniu Dz 22, 3-16 św. Paweł mówił o swoim nawróceniu w drodze do Damaszku, gdzie został oślepiony. Musiał otrzymać mocny znak z głosem Pana Jezusa z Nieba. „Bóg naszych ojców wybrał cię”.
To wprost moje nawrócenie z zapytaniem o misję. Jako odpowiedź w ręku znalazła się deklaracja członka współpracownika Stowarzyszenia Wspólnota w Misji. Czy to jest przypadkowe? A czy przypadkowe, że dzisiaj, gdy to opracowuję (11.04.2018) mam intencję; za wybranych. Przecież wybranie jest pokazane u nas: tego robią posłem, a tego kierownikiem.
Po wszystkim słodycz Boża zalała serce, a później książeczka o o. Pio otworzy się na słowach: "Jezus jest z tobą.” Nawet żona zdziwiła się moją dobrą kondycją po 35 godzinach pracy!
Następnego ranka - po skończeniu zapisków - grałem Panu Jezusowi na akordeonie: „jak Ci dziękować żeś mi dał tak wiele?”. Łzy zalewały oczy i leciały na ziemię, a serce krzyczało: „Jezu! Och Jezu! Jezu!”...
Nigdy nie sądziłem, że dostąpię tak wielkich łask:
- wiary z możliwością mówienia o Królestwie Bożym
- posiadanie kapłanów i Kościoła Świętego z Eucharystią
- świadomości życia po śmierci...życia wiecznego duszy
- pracy, domu i wszystkiego potrzebnego do codziennej egzystencji z pomocą Pana Jezusa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 561
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu i teraz trwa walka o wstanie na Mszę św., bo znowu jestem sam w przychodni od 7.00-14.30. Przełamałem ciało, a w czytaniach będzie mowa o masach, które poszły za Zbawicielem. Po Eucharystii słodycz zalała usta, a serce pokój...
Na dyżurze w pogotowiu (od 15.00) nie mogłem odczytać intencji modlitewnej...z tego powodu kręciłem się w bólu serca. Nagle zaczął się nawał, otrzymaliśmy 5 wyjazdów i skończyliśmy pracę o północy!
W tym czasie odmawiałem wszystkie modlitwy. W ręku znalazł się wiz. św. Franciszka oraz św. Ignacy Loyola (1491-1556) założyciel zakonu jezuitów. Jakże podobne jest życie sług Pana, bo w swojej autobiografii pisał, że podczas rozmyślań o rzeczach światowych miał wiele przyjemności.
Zarazem marzył o bosej pielgrzymce do Jerozolimy, a także bycie jaroszem z oddawaniem się surowościom o których czytał u świętych. Tak rozeznawał pokusy i natchnienia Boże.
Natomiast Faustyna Kowalska szczególnego spotkania doznała podczas tańca. Wówczas pojawił się przy niej Pan Jezus po św. Poniżeniu (skatowany) z zaleceniem, aby wstąpiła do klasztoru w W-wie. Potajemnie opuściła towarzystwo i udała się do katedry św. Stanisława, gdzie padła krzyżem przed Najświętszym Sakramentem.
Przypomniała się Msza św. poranna i zły w oczach, ponieważ moje nawrócenie sprawiły żarliwe modlitwy żony i jej zawierzenie Bogu Ojcu. Teraz mam to odrobić. Ile ze mną wycierpiała...w tym czasie umarła nam roczna córeczka (zlekceważono jej stan w szpitalu).
Cały dzień krążyliśmy karetką po trasach z krzyżami oraz figurami Matki Zbawiciela. Pan sprawił, że dwa razy przejeżdżałem obok „mojego” krzyża przy trasie E7 z płonącą od soboty lampką. Trafiłem też do budynku zakonu, gdzie pokoje były pełne świętych wizerunków. To był dzień próby ze słodyczą w duszy (nagrodą) przed północą.
O 2.00 w nocy zerwano nas na wyjazd w pola ze złą drogą do chatki z wielkim obrazem Matki Pana Jezusa. a ja żartowałem, że wróciła "władza ludowa" (SLD), która przywraca normalność, bo zespół wypadkowy („W”) jest teraz zespołem do wszystkiego!
Przebudzony z Nieba o 5.50 czułem się bardzo dobrze i planowałem wcześniej iść do przychodni (jeden budynek), ale trafiłem na Mszę św., a Pan sprawił, że w kościele spotkaliśmy się żoną! Jak się później okaże w przychodni będzie czekał tylko jeden pacjent...z nawałem chorych do 18.00!
W czytaniu (Sm 18, 6-9; 19, 1-7): Dawid wrócił po zabiciu Goliata i naraził się królowi Saulowi, bo był witany jako zwycięzca. Król skwitował to, że „brak mu tylko królowania” z zamiarem zabicia go!
Psalmista wołał w Ps 56(55): „Bogu zaufałem, nie będę się lękał. Zmiłuj się nade mną, Boże, bo prześladuje mnie człowiek , uciska mnie w nieustannej walce. /../ Odstąpią moi wrogowie w dniu, gdy Cię wezwę /../ cóż mnie może obchodzić człowiek?”...
Podziękowałem za wszystko Bogu Ojcu…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 631
Jako telepata odbieram złą energię od moich pacjentów. Mam dyżur w pogotowiu i z tego powodu nie mogę spać. Faktycznie moja chora wezwała mnie o 4.00 rano. Daleko, pola, bieda. Trafiłem do babci z parkinsonizmem, która żyje przy młodym małżeństwie. Do tej pory czekała z ostrym zapaleniem gardła.
Niezgodnie z przepisami - dla takich sytuacji - miałem przy sobie penicylinę proc. (działanie natychmiastowe) i debecylinę (po godzinach do 10 dni). Podane w różne pośladki sprawiały, że chory zdrowiał - po dokupieniu sobie w dzień syntarpenu - za parę groszy. Zastrzyk wykonywałem bez prób (był czas, że nie były obowiązkowe u każdego).
W przychodni ciężko pracowałem od 7.00-15.30 i nie spieszyłem się, bo żona wyjechała na badania. Pod drzwiami mieszkania czekała na mnie kobieta z kaczką...od tej babci. Można powiedzieć, że przeze mnie kaczka straciła życie. Ludzi prości są bardzo wdzięczni.
Teraz, będąc sam zrozumiałem tego, który powiesił się po śmierci żony. To nie jest wynik miłości znanej u młodych, ale braku osoby najbliższej.
W pośpiechu trafiłem na Mszę św. o 17.00. Psalmista wołał: „Służcie Panu z weselem! Stawajcie przed Obliczem Pana z okrzykami radości./../ W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem /../ chwalcie i błogosławcie Jego Imię. Albowiem Pan jest dobry, Jego łaska trwa na wieki, a Jego wierność przez pokolenia.”
Dzisiaj, gdy to przepisuję 11.04.2018 popłakałem się, bo naprawdę Pan nas stworzył i jesteśmy Jego własnością, Jego ludem! Jak to będzie, gdy spotkam się z psalmistą. Przecież w sercu czujemy to samo. Prawda jest niezmienna. Królestwo Boże wciąż takiego same. Nie tak jak u nas...
Pan Jezus w dzisiejszej Ew. J 17, 1-11 wołał do Boga Ojca także za mnie, bo nadeszła właśnie chwila Jego Śmierci, abym poznał Jedynie Prawdziwego Boga i miał życie wieczne!
W moim umęczeniu dyżurem i ciężką pracą w przychodni zawsze ukoiła Eucharystia. Ten Chleb Życia sprawił, że przez lata miałem moc w mojej niewolniczej pracy. Przecież w pośpiechu mogłem zrobić błąd i trafić do więzienia, a nie byłem w Partii. Nie karano lekarzy mafiozów, ale tych, którzy przyjęli 2 kg kiełbasy (autentyczny przypadek).
Na ten moment w mass-mediach ujawniono zarabianie na zwłokach. Ktoś umiera (dostęp do informacji)...to tak jak transportowanie samochodów z wypadków. Policja zawiadamia swoich, a ty plajtujesz. W pogotowiu trafia się trup, a zarabia na tym mój kolega prowadzący zakład pogrzebowy. Sztamę trzymają często proboszczowie z przybudówkami w postaci zakładów pogrzebowych.
Natomiast w TVN pokazano narkomana i alkoholika, który nawrócił się do Boga po samobójstwie swojego brata. Teraz pomaga innym wychodzić z tego ślepego zaułka. Niemożliwa była modlitwa, bo padłem w sen od 21.00 - 5.40 następnego dnia. Taki mój los...
APeeL
- 22.01.2002(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ TWOICH DARÓW, OJCZE
- 21.01.2002(p) ZA UCZESTNICZĄCYCH W ZBAWIANIU
- 20.01.2002(n) ZA ZABIJANYCH BEZ LITOŚCI
- 19.01.2002(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DAJĄ SOBIE RADY
- 18.01.2002(pt) ZA TYCH, KTÓRYCH ZASKOCZYŁA ROZŁĄKA
- 17.01.2002(c) ZA MAJĄCYCH TRUDNOŚCI
- 16.01.2002(ś) ZA ROZCZAROWANYCH
- 15.01.2002(w) ZA TYCH, KTÓRYCH PRAGNIENIA SPEŁNIŁY SIĘ
- 14.01.2002(p) ZA ŚWIADOMIE WYKORZYSTYWANYCH...
- 13.01.2002(n) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ...