- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 415
Żona poszła po świeży chleb, a ja oglądałem obrazy straszliwej powodzi w Indiach i próbach niesienia pomocy. Łzy zalały oczy, a serce zawołało „Panie Jezu! Zmiłuj się nad tym światem”.
7.00-14.30 trwał normalny nawał pacjentów...aż muszę odmawiać przyjęć. Dzisiaj, do naszej parafii przychodzi pielgrzymka idąca do Częstochowy. Właśnie zrywa się straszliwa ulewa. Jak oni idą? Żona planuje przyjęcie pątników. Podszedłem do babci z wnuczkiem oraz pani (mamy dwa szerokie łóżka) i mówię im o pomocy, którą otrzymują od Dobrego Boga, którego własnością jest wszystko, co posiadam. Jemu trzeba dziękować.
Na Mszy św. wieczornej – podziękowałem Bogu Ojcu - za łaskę pomagania w Jego Imię.
W czytaniu (Lb 12,1-13) szemrano przeciw Mojżeszowi, a był człowiekiem najskromniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi. Pan zaprosił takich do Namiotu Spotkania i przekazał Swoją Opinię, że z Mojżeszem rozmawia „Twarzą w twarz (...) w sposób jawny, a nie przez wyrazy ukryte”.
Psalmista wołał (Ps 51): Zmiłuj się, Boże, bo jesteśmy grzeszni (…) Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha.
W Ew. (Mt 15,1-2,10-14) faryzeusze i uczeni w Piśmie z Jerozolimy zarzucili Panu Jezusowi, że Jego uczniowie „nie myją sobie rąk przed jedzeniem". Pan wskazał, że człowieka nieczystym czyni to, co wychodzi z ust, a nie to, co wchodzi.
Po Eucharystii nie mogę wyjść z kościoła, a później przepłynęły obrazy (w ramach intencji):
- powodzie u nas (Caritas) i w Indiach
- strażacy przy pożarze, a policja przy wypadku
- prośba robotników do banku o anulowanie długów
- akcja ratowników po wybuchu metanu w kopalni (Rumunia)
- samoloty gaszące wielki pożar lasów
- PZU, ZUS, NIK.
Wychodzę na modlitwy, które płyną w straszliwym bólu, a wzrok pada na pojemnik z odzieżą (PCK). Przepływają ochotnicy pracujący na wałach, wpłacający i zbierający dary dla poszkodowanych. Jeszcze adaptujący dzieci, także duchowo.
Przypomina się matka, której bezrobotny syn zamyka się i także dla niej jest niebezpieczny. Przesuwają się lekarze, aptekarze niosący pomoc, koncerty charytatywne, zbiórki odzieży, tworzący ochronki dla zwierząt.
O 4.40 odwiozłem pielgrzymów, a przez to jest pokazane poświecenie niosących pomoc. Nie ważny jest czas, sen i niewygody. Przy okazji daję świadectwo wiary, mówię o intencji modlitewnej i proszę, aby nie modlili się o własne zdrowie, bo to bardzo częsta jest pokusa od złego.
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 408
Święto Przemienienia Pańskiego
Dyżur w pogotowiu. Daleki wyjazd w środku nocy. Kobieta miała biegunkę przez cały dzień (zatrucie pokarmowe), a wezwano mnie teraz. Dwie godziny trwał transport na oddział zakaźny.
Znam już intencję, a wzrok zatrzymują dzieci bawiące się na dworze, rozgrzany piec na asfalcie i gadający, a to czas na pójście do pracy.
W przychodni trafiłem na nawał: bezmyślnie wydałem zaświadczenia uprawniające do prowadzenia pojazdów mechanicznych: dziadkowi oraz kierowcy zawodowemu bez potrzebnych badań, a dla takich nie mam uprawnienia. Ogarnij cały świat postępujących bezmyślnie.
Na Mszy św. wieczornej popłynie Słowo:
1. Dn 7,9-10.13-14
O wizji Boga Ojca Przedwiecznego z przybycie Pana Jezusa, któremu powierzono wieczne panowanie, a „Jego królestwo nie ulegnie zagładzie”.
Ja wiem o tym, bo to co mówili prorocy i psalmiście jest dzisiaj w moim sercu. Wielką bezmyślność reprezentują wszelkiej maści niewierzący, a nawet wrogowie Boga Objawionego.
2. Ps 97,1-2.5-6.9
W tym czasie psalmista wołał: „Pan wywyższony króluje nad ziemią (…) prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu (…) a wszystkie ludy widzą Jego chwałę”. Nie ma żadnego innego boga, co potwierdza psalmista: „Tyś bowiem wywyższony
i nieskończenie (…) ponad wszystkich bogów”.
3. 2 P 1,16-19
Potwierdza to Apostoł Piotr, że jest naocznym świadkiem przyjścia Pana Jezusa (mnie to niepotrzebne, bo wiem, że to Prawda) i nie idziemy za „wymyślonymi mitami”. Usłyszeli bowiem Słowa Boga na górze świętej: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.
4. Ewangelia: Mk 9,2-10
Pan Jezus dał dowód swojej boskości; Przemienił się wobec Apostołów, a przy nim ukazał się Eliasz z Mojżeszem.
Po Mszy św. padłem umęczony, a z W-wy zadzwoniła synowa, bo nie ma czym wrócić z pracy! Zobacz bezmyślność. Przypomniał się pacjent, który rzucił leczenie cukrzycy i „przeszedł na zioła”. Tak też jest w świecie duchowym.
Nie szukamy Boga Prawdziwego, ale wybieramy bożki! Właśnie patrzy reklama w TV „Kto szuka Raju na ziemi?”, a na innym kanale babcia śpiewała o nędzy tego świata. Powinni dać też głupkowatych ateistów walczących z Bogiem i naszą wiarą oraz pragnących wolności polskich matek...do zabijania dzieci poczętych w ich łonie („czarny marsz”)!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 396
W śnie przed dzisiejszym dyżurem w pogotowiu byłem w wielkim zgromadzeniu niechętnych mi ludzi, a na jawie budziły mnie śpiewy biesiadników.
Zły kusił, aby na złość żonie nie jeść śniadania i nie przyjechać na obiad (źle znosi napięcia i kłopoty, a wówczas złości się na mnie). Dobrze wiedział, że czeka mnie wielki bałagan i nie mógłbym spożyć nawet zabranych kanapek, a na czas obiadu oberwie się chmura. W pośpiechu pożegnałem się i trafiłem „na młyn”:
- kierowca czeka na badanie, ale wyrywają do chorych
- niewiasta mdleje podczas zastrzyku
- zgłasza się babcia niedoleczone w szpitalu i druga z bólami w kl. piersiowej
- rwa kulszowa i wyjazd do zapalenia pęcherza(!).
- wyznanie kapłana alkoholika
- powodzianie…
Jakże umęczy ten świat, bo dodatkowo napadła mnie senność i bóle głowy. Nie pomogła kawa i chwilka snu. Jakby na znak właśnie biły dzwony...nie pytaj komu biją, bo biją tobie.
Sprawdził się sen, ponieważ trafiłem na bałagan i niechętne mi otoczenie, ponieważ personel jest „za władzą ludową”...szczególnie teraz wierni, bo za służbę nagradza się pracą. Większości z nich wiedzie się bardzo dobrze, maja piękne wozy przy braku wykształcenia.
Z zabranych odruchowo kaset płyną słowa Jana Pawła II: „Jestem, pamiętam, czuwam...Jam jest Pan twój – Bóg, który wywiódł cię z ziemi egipskiej, z domu niewoli”. Padają też słowa o krzyżu Pana Jezusa jako cenie Przymierza Boga z ludźmi.
Niewierność sprawiła niewolę, a odkupienie i miłość bez końca dała możliwość powrotu do Nieba. Na ten moment Pan Jezus w mowie w Synagodze ostrzega przed odrzuceniem łaski odkupienia.
Czytam Słowo Boże z wczorajszej Mszy św. (drugiej) z ten dzień:
1. Koh 1,2;2,21-23
„Marność nad marnościami (…) Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem? Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju”.
2. Psalmista wołał w Ps 95:
"Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie (…) Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył”.
Dalej jest tam prośba od Samego Boga: „niech nie twardnieją wasze serca”, bo to jest kuszenie w obliczu ujrzenia dzieł Pana. Naród wybrany zabił Swego Zbawiciela, a u nas Pan Jezus jest zabijany w myślach, słowach i uczynkach.
Czynią to nieustannie mass-media, odkurza się bożki (mauzoleum Lenina), powstają „lepsze” kościoły. Natomiast mass media są pełne wrogich doniesień przeciw wierze i zbawieniu.
Natomiast w Ew (Łk 12,13-21) Pan Jezu ostrzegał: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia”. (…) jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem”.
Ja widzę, że wszyscy wokół troszczą się o dary widzialne: zdrowie, urodę, posiadanie, powodzenie, sławę. Natomiast zbawienie to coś odległego i większości jest całkowicie obojętne!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 407
W kupionej „Niedzieli” jest obraz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Bóg pokazuje Niebo jako cel naszej wędrówki po wyzwolenia z ciała (śmierci). Naszą pierwszą i ostatnią nadzieją jest powrót do Królestwa Niebieskiego. Szatan oszukuje, a jego wysłannicy negują to faktyczne zdarzenie.
Na Mszy św. porannej, na górze Synaj Pan przekazał Mojżeszowi (Kpł 25,1.8-17) kiedy będzie obchodzony dzień jubileuszowy. Wówczas „każdy powróci do swej własności” oraz ogólną zasadę: „Nie będziecie wyrządzać krzywdy jeden drugiemu. Będziesz się bał Boga twego, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz!”
Padną słowa pocieszenie (Mt 5,10) dla tych, którzy „cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”. Natomiast w Ew. (Mt 14,1-12) dla kaprysu Herodiady tetrarcha Herod na swoich urodzinach rozkaże ściąć Jana Chrzciciela.
Po Komunii św. (pękła na pół) łzy zalały oczy, bo to oznacza cierpienie w którym Zbawiciel będzie ze mną („My”). Jest powód, ponieważ jedziemy odwiedzić syna w szpitalu (depresja). Zarazem serce zaleją cierpienia innych;
- zrozpaczonej rodziny z dwójka umierających dzieci (dystrofia mięśniowa, choroba genetyczna z uszkodzeniem chromosomu X, ustrój nie produkuje odpowiedniego białka)
- ofiary powodzi i ponownego kataklizmu (burz) pozbawione wszystkiego
- zamykają domy dla samotnych matek z dziećmi
- nielegalni imigranci z rodzinami odsyłani do swoich krajów, a to nie ich ojczyzny
- umierający w Korei Północnej i w Indiach
- tytuł „młoda, zdolna szuka pracy”
- bezdomni nałogowcy
- handel dziećmi, które później ciężko pracują tylko za jedzenie.
Po dotarciu do IPiN umęczony zasnąłem na ławce z butami pod głową! Podczas powrotu do domu popłyną moje modlitwy, a straszliwy ból będzie zalewał serce. Z wdzięczności podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa, wysprzątałem i zapaliłem lampki, ale przykro, bo naprzeciwko „pracują” prostytutki („Ukrainki”).
Specjalnie ich tam nasłano, bo jestem szpiegiem. Poszedłem na ponowną Mszę św. za niedzielę, bo czeka mnie dyżur w pogotowiu. Smutno mi, ponieważ panują burze, a w sercu wracają obrazy poszkodowanych...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 466
Przesuwają się oszukujący, a serce bliskie Panu Jezusowi. Wielu ma niechęć, a nawet lekceważący stosunek do Najświętszego Sakramentu. W potrzebie biegną do kościoła i żądają nienależnego prawa (syn tow. Gierka chciał katolickiego pogrzebu ojca, ateiści, synowa), a zarazem przepływa świat oparty na fałszu mass-mediów, grach politycznych...i łapiący „szpiegów”.
6.30. Właśnie dzisiaj jest spóźniona Msza św. Ból zalewał serce: „Śpiewajcie Bogu naszemu obrońcy”. Dzisiaj nie przyjmują Pana Jezusa w Nazarecie. „Chwała niech będzie zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu”. Muszę wyjść już po św. Hostii i z Panem Jezusem jadę do przychodni.
Ponowna praca od 7.00 – 17.55. Zdążyłem na ponowne spotkanie z Panem Jezusem i litanię do Najść. Serca Zbawiciela z adoracją Monstrancji. To wielka łaska, której nie pojmie normalny człowiek, a nawet przeciętny kapłan.
Nikomu nie odmówiłem, pisałem pisma (na maszynie) do sądów, ZUS-u i innych lekarzy. Każdy otrzymał, co mu się należało. Dzisiaj post. Z umęczenia niemożliwe modlitwy. Jutro jedziemy do syna w szpitalu.
APeeL
- 02.08.2001(c) ZA OPUSZCZONYCH PRZEZ NAJBLIŻSZYCH
- 01.08.2001 (ś) ZA WSPÓŁCZUJĄCYCH
- 31.07.2001(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ WRÓCIĆ DO DOMU
- 30.07.2001(p) ZA POLEGAJĄCYCH NA POSIADANIU
- 29.07.2001(n) ZA WIERZĄCYCH INACZEJ
- 28.07.2001 (s) ZA SYNA, KTÓRY ODCHODZIŁ NA SWOJE
- 27.07.2001(pt) ZA ZAGUBIONYCH
- 26.07.2001(n) ZA WYMAGAJĄCYCH INTERWENCJI NADPRZYRODZONEJ
- 25.07.2001(s) ZA NIEŚWIADOMYCH ZAGROŻENIA
- 24.07.2001(pt) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIEBIE