Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

20.06.2002(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ U KRESU WYTRZYMAŁOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 czerwiec 2002
Odsłon: 497

    Zaczynam przepisywanie notatek, a z telewizji płynie informacja o zagłodzeniu się na śmierć protestującego przeciwko niskim emeryturom na Ukrainie oraz zagrożenie śmiercią Michaela Johnsona, który cierpi na niejasne zapalenie płuc.

    Spałem jak kamień...6.00! Serce zalało pragnienie Eucharystii, któremu towarzyszy słodycz w duszy. To łaska o którą każdy może poprosić. Na mnie spadła bez żadnych zasług. Po poście mam zjeść śniadanie, ale jak pragnę św. Hostii...nic więcej!

   Wybrałem śniadanie, bo może wyskoczę na nabożeństwo po przygotowaniu gabinetu. Słusznie postąpiłem, bo w przychodni był tylko jeden pacjent, ale to pułapka, ponieważ systematycznie donoszono karty. Z radia popłynie informacja o strajku stoczniowców (w Szczecinie). Żona przed wyjściem do pracy czytała list zrozpaczonego żołnierza służby zasadniczej: coś strasznego (fala).

   Nic nie zapowiadało złego zakończenia tego dnia, bo nawet z firmy farmaceutycznej otrzymałem koszulkę z życzeniami. Około 13.30 wpadł pacjent „po zaświadczenie”, przekupka z truskawkami, „ale nas pan przyjmie”.

   Przed następną zamknąłem drzwi i krzyczałem, że „nie” (jest już zmiennik), jeszcze rzucam słuchawkę, bo zadzwonił stary maruda! „Jezu! Zmiłuj się nade mną!"

   Ubieram się do wyjścia, drzwi zamknięte, a na pukanie odpowiadam „nie”, ale ktoś zostawił okulary. Ponowne walenie, bo ktoś chce badania na kierowcę! Na ten moment zawieruszyłem klucz od gabinetu i kasetki. Duszność, złość, poty...szczyt udręki. Przeglądam wszystko, a zostawiłem go na zlewie! Nie dość tego, bo badany kierowca zostawił dowód osobisty!

   14.30 Nie mogę dojść do siebie, z trudem jem obiad, a dzwonią z pogotowia, bo w karetce czeka  czeka rodząca (kolega zostawił mi prezent), a to jeszcze jego wyjazd, bo pracuję od 15.00!

    Upał, duchota, poty. Chwilka snu na noszach. Zerwano do pacjentki z padaczką, która doznała urazu głowy. Tam odczytałem ostatecznie intencję. Przepływa świat. Wracamy, a właśnie wiozą zwierzęta na rzeź. Nie można zjeść kolacji, bo znowu poród...wysypka uczuleniowa i zbliża się północ. Udało się zjeść w karetce.

    Wczorajsze pragnienie św. Hostii spełni się dzisiaj rano, bo o 7.40 pojadę do kościoła tylko do Komunii św. Zadziwiony kręciłem głową, bo w piątki mam dużo pacjentów już od rana!

    Przepisuję to 25.06.2019...nie wiedziałem, że Pan doda mi 15 lat życia, a zarazem wrócił ból, bo 4 miesiące przed przejściem na emeryturę (02.01.2009) koledzy "zasłużeni dla medycyny" z Izby Lekarskiej w W-wie przy Puławskie 18 zrobili ze mnie chorego psychicznie. Od 2008 roku ruska mafia wciąż mnie bada...z powodu psychuszki. Naprawdę byłem głupi, że tak pracowałem...

                                                                                                                                   ApeeL

 

 

 

19.06.2002(ś) ZA ZASKOCZONYCH NIESZCZĘŚCIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 czerwiec 2002
Odsłon: 499

    Na dyżurze w pogotowiu o 4.00 jedziemy do 52-latka, który „chyba nie żyje”. Płacz i rozpacz żony, która właśnie budziła go do pracy, a on okazał się zimny! Strach, zaskoczenie, poczucie opuszczenia, a tylu chwali śmierć nagłą!

    Po drodze omijamy zabitego młodego liska, a ja nie mogę się położyć, ponieważ nie działa dzwonek budzika! Wcześniej trafiłem do przychodni. Płynie praca, a dzisiaj jest straszliwy upał. Wracam spocony do domu, a nie mogę otworzyć garażu, ponieważ zacięła się kłódka. Dobrze, że syn miał drugi zestaw kluczy.

    Po Mszy św. podjechałem pod „mój” krzyż i stwierdziłem, że z upału „padły” kwiaty. Przegrałem w „To-to”, ale nikt nie trafił głównej wygranej. Pokazują obrazy zamachów terrorystycznych w Jerozolimie. Narasta fala nienawiści.

    Po odczycie intencji wszystkie „zdarzenia duchowe” stana się jasne:

- na Mszy św. chory psychicznie atakował proboszcza

- zdesperowany student z Politechniki Gdańskiej zabił siekierą naukowca

- zwolnienia w Stoczni w Gdańsku (rozpad)

- pokazują chłopczyka po operacji guza mózgu oraz mówią o czerniaku złośliwym, który atakuje podstępnie, a przerzuty dają śmierć

   Przepływa świat zaskoczonych: powodzią, pożarami, chorobami, zdradami (w tym prezydent donosiciel), uderzenia piorunów (zabite zwierzęta). Z „Przewodnika katolickiego” wypada zdjęcie o. Pio (zaskoczenie stygmatami).

    Dzisiaj, gdy to przepisuje (25.11.2011) „Fakt” pokazuje skradziony nagrobek (cały)...pozostała tylko splantowana ziemia. Takze dwóch dziadków, którzy  skradli nowa metalową bramę (na złom)...

                                                                                                                     APeeL

 

 

18.06.2002(w) ZA DRĘCZONYCH NA RÓŻNE SPOSOBY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 czerwiec 2002
Odsłon: 519

     Nie planowałem Mszy św. porannej, bo dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, ale obudzono i poczułem zaproszenie. Zdążyłem i mam wrażenie, że dzisiaj otrzymam pomoc w pracy, bo jest ciężko (sezon urlopowy). Przy konsekracji wołałem tylko: „Jezu! Jezu! Jezu!”.

     Z trudem wyszedłem (7.00-14.40). Dzisiaj problemem byli przedstawiciele firm farmaceutycznych (z sześciu firm). Co gorzej, że nie zostawili leków dla chorych tylko „ulotki”. Wielu pytających, proszących, znerwicowanych. Nie było wyjazdów w pogotowiu i mogłem zbadać umówionych kandydatów na kierowców. Przychodzili jeden po drugim. Ukoił sen od 16.20 - 18.30! To zdarza się rzadko. Trwa straszliwa udręka ludzi z powodu inwazji komarów. Mój poprzednik walczył z nimi i pobrudził ściany pokoju lekarza dyżurnego. Wyobraź sobie, że byłem karetką na wizycie u zdrowej babci bojącej się śmierci. Dzisiaj miałem też próbę, bo zgłosiło się trzech chorych proszących o pożyczenie pieniędzy. Dałem im zgodnie z zaleceniem Pana Jezusa.

    Późno. W TV Puls pokazują program o sektach napastujących upatrzone ofiary, które bombardują „miłością”, a później zniewalają. PrzepływaŁY ofiary służb specjalnych i gwałciciel w policyjnym mundurze. Zerwano do miejscowości, gdzie przez pewien czas mieszkał mój dziadek (Olszamy) po przeprowadzeniu się z W-wy.

             Podziękowałem Bogu za wszystko...

                                                                                                           APeeL

 

 

 

 

17.06.2002(p) ZA ODDANYCH W POSŁUDZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 czerwiec 2002
Odsłon: 533

Bł. brata Alberta

    Dzisiaj praca trwała bez wytchnienia od 7.00 - 16.00. Początkowo przeżywałem udrękę, bo zgłaszało się wielu chorych bez żadnej potrzeby. Z drugiej strony trafiali tacy, którzy już dawno powinni być w szpitalu: glikemia 500mg% oraz zawał serca (bali się wzywać pogotowie!).

   Jakoś wytrwałem i nikomu nie odmówiłem. Nie zdążyłem na obiad, a teraz napłynęło pragnienie Eucharystii z towarzyszącymi obrazami świętych. Tego pragnienia nie można porównać do odczuć ciała fizycznego. W takim stanie nie mogę spożyć obiadu. 

    Teraz siedzę na ławeczce przed kościołem, gdzie słychać czytania: właśnie Pan Jezus zaleca, aby niczego nikomu nie odmawiać. Nie znajdziesz ukojenie w świecie, gdy poznasz Zbawiciela. Nigdy już nie ucieszy cię ziemska radość.

    Prosto w oczy „patrzy” Pan Jezus z Całunu, a z „Dzienniczka” s. Faustyny płyną słowa: „W męce Mojej szukaj siły i światła”. Obecnie mamy plagę komarów, która będzie przeszkadzała w późniejszej modlitwie. Później z radia popłynie informacja o b. Albercie. Ja znam jego życiorys.

   Zbliża się północ, a w radiowej jedynce „naukowcy i badacze” rozprawiają o chrześcijaństwie. W mojej wierze jest dużo mitologii rzymskiej i greckiej. To wszystko takie prosta, a tu nędza „mądrusiów”.

    Przesuwają się posługujący w konfesjonale, świeci kapłani oraz Jan Paweł II na szczycie tej ludzkiej góry. Łzy zalały oczy, bo w jego wierszu czytam o błogosławionych kamieniach po których stąpała Najświętsza Matka. Nędza i święta posługa, oddanie w powołaniu: od Matki poprzez św. Józefa do Apostołów i kapłanów, a na końcu b. Albert do takich jak ja! 

    Wzorem uniżenia i posługi jest Zbawiciel. Właśnie padają słowa z Ew Mt 5,38-42 o nadstawianiu drugiego policzka, oddawaniu płaszcza. „Daj temu, kto cię prosi /../ pożyczaj”. Dlatego dzisiaj miałem tyle pracy, służyłem i nikomu nie odmawiałem, a za to moja dusza została zalana słodyczą, której nie ma na ziemi. Podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                                             APeeL

 

 

16.06.2002(n) ZA STĘSKNIONYCH ZA POWROTEM DO OJCZYZNY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 czerwiec 2002
Odsłon: 505

Dzień Uchodźcy

    Jakże szybko płynie czas i nic nie wychodzi z moich „planów”. Idę i wołam do Boga: „Tato! Najświętszy Ojca! dziękuje za to, że Jesteś!...dziękuję za wszystkie łaski i dary: ojczyznę, pokój, kościół!”.

    Przed kościołem spotkałem ojca z 10-letnim synkiem, którego zapytałem, co pokazują z Nieba przez ojca ziemskiego? Płynie pieśń o Bogu Ojcu i Trójcy Przenajświętszej. Dalej dziękuję za łaskę życia dla Boga. Dziękuję za wszystkie cuda.

    Płynie litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz błogosławieństwo Monstrancją. Łzy zalewały oczy i nie chciało się wyjść z ziemskiego Domu Boga Ojca. Ojczyzna jest wielką łaską Boga Ojca, co łamie Szatan poprzez nienawiść i wojny, a zarazem tworzenie siłą federacji.

   Płynie modlitwa „Ojcze nasz”, a „patrzy” wizerunek Ducha Świętego. Popłakałem się. Podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa, gdzie ucieszyły mnie pięknie stojące kwiaty. W TV transmitowano Mszę św. z Watykanu (kanonizacja o. Pio). Przesuwają się wybrani do dawania świadectwa oraz święci.

    Pokazują uchodźców. Brak ojczyzny to wielkie cierpienie z pragnieniem powrotu do miejsca, gdzie człowiek się urodził. Przez to Pan Bóg pokazuje Ojczyznę Prawdziwą za którą tęsknię i do której pragnę powrócić z tego zesłania.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję 16.08.2019 prezio Boleksław grozi nam wojną domową...w wypadku demokratycznego wybrania obecnej formacji, która nie będzie zgodna z jego chorymi pragnieniami, a tak się wysilał...nawet w tej idei przeskoczył przez płot. Za to otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla, a należy mu się nagroda mających hopla...

                                                                                                                              APeeL

 

  1. 15.06.2002(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA MODLITEWNEGO
  2. 14.06.2002(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE SKARŻĄ SIĘ NA SWÓJ LOS
  3. 13.06.2002(c) ZA BLISKICH ŚMIERCI Z PRZEPRACOWANIA
  4. 12.06.2002(ś) ZA ODDZIELONYCH OD SIEBIE
  5. 11.06.2002(w) ZA POGRĄŻONYCH W SMUTKU
  6. 10.06.2002(p) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU MIŁOŚCI
  7. 09.06.2002(n) ZA KOCHAJĄCYCH PANA JEZUSA PONAD WSZYSTKO
  8. 08.06.2002(s) ZA PRAGNĄCYCH ODMIANY LOSU
  9. 07.06.2002(pt) ZA OFIARY TRAGEDII
  10. 06.06.2002(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH UKOJENIA

Strona 1584 z 2335

  • 1579
  • 1580
  • 1581
  • 1582
  • 1583
  • 1584
  • 1585
  • 1586
  • 1587
  • 1588

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 733  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?