Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

03.10.2001(ś) ZA TYCH, Z KTÓRYMI UTRACONO KONTAKT

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 październik 2001
Odsłon: 531

   Po prośbie do Boga w sprawie zaburzenia rytmu serca „patrzył” lek Sotahexal otrzymam od kardiologa podobnie działający Concor Cor. Dzisiaj jest dzień ”darów”: jajka, miód, kawa, leki firmowe, a ponadto przyniesione zapis na usg piersi dla żony (z UE) i informację dla syna. Trzeba się dzielić, bo pod drzwiami znalazła się prosząca o żywność.

   Umęczony przespałem Mszę św. Dzisiaj brak we mnie życia duchowego...kontaktu z Niebem, a jakby na znak w kościele nie działał domofon. To w ramach intencji, bo mam zdjęcie lekarza, który zaginął bez śladu, do Morza Czarnego spadł sowiecki samolot. Płacz oczekujących.

- przerwaniu porozumienie Żydzi / Palestyńczycy

- Afganistan z Talibami, porwania

- utrata kontaktu telefonicznego

- rozwody.

   Dzisiaj, gdy to opracowuję przerwał się kontakt z naukowcem opisującym czarną skrzynkę po zamachu w Smoleńsku...brakuje zapisu 1,5 sekundy. W Sowietach oznacza to przejście gościa na prawdziwą stronę życia.

    Na szczycie zerwanych kontaktów...jest utrata kontaktu duchowego z Bogiem Ojcem. Jego odpowiednikiem jest utrata kontaktu dzieci z rodzicami.

                                                                                                                        APeeL

02.10.2001(w) ZA UDRĘCZONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 październik 2001
Odsłon: 1120

Św. Aniołów Stróżów

    Po szczepieniu zafundowanym przez dyrekcję przychodni pojawiły się poronne objawy grypy i napady niemiarowości serca uszkodzonego przez ostrą chorobę reumatyczną w 14 r.ż.

    Minął pewien czas, gdy to skojarzyłem, bo najtrudniej jest rozpoznać chorobę u siebie. Dolegliwość stała się szczególnie przykra w nocy, bo budziłem się z lękiem. Mogłem nawet z tego powodu umrzeć, bo po latach wystąpił blok odnogi z ciężkim omdleniem.

    Wołałem o pomoc do Boga i kardiolog zapisała mi ConCor Cor 1.25 mg/dobę i żyję wbrew własnym przewidywaniom. Zapamiętaj radę lekarza: najpierw wołaj do Pana Jezusa, a później rób krok.  

    Dzisiaj nie pobiegłem jak głupi do pracy, ale wybrałem spotkanie z Bogiem. Z płaczem poprosiłem o ochronę mojej rodziny, a jeszcze nie wiedziałem, że jest to święto Aniołów Stróżów.

    Na ten moment od ołtarza Bóg zaleca, abym słuchał się mojego Świętego Opiekuna, który będzie mnie „strzegł podczas wędrówki i doprowadzi mnie do miejsca, które mam wyznaczone”.

    „Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się  mu w niczym /../, bo imię moje jest w nim. Jeśli będziesz wiernie słuchał jego głosu /../ będę nieprzyjacielem twoich nieprzyjaciół”.

    Po latach wiem, że to ręka Pana uchroniła mnie od różnych zdarzeń życiowych, które mogły spowodować komplikacje życiowe, bo „Aniołom kazał, aby mnie strzegli /../ na wszystkich moich drogach”.

    To jest odpowiedź na moje zdziwienie, że  się uchowałem, że ustąpiły zaburzenia rytmu serca i przeżyłem tyle niezaplanowanych lat w dobrej kondycji. Tak, bo Bóg jest naszą ucieczką: ”nie ulękniesz się strachu nocnego”, lecącej strzały, zarazy i „nie przystąpi do ciebie niedola”. Ps 91(90)

    Nawet teraz, gdy przepisuję to po 12 latach wstrząs przepływa przez moje ciało. Pan Jezus mówił, że mamy stać się jak dzieci, aby wejść do Królestwa Niebieskiego, a ja właśnie zapatrzyłem się w obraz Zbawiciela  błogosławiącego matki z maluszkami, który podarowała mi umierająca babcia.

    Popłakałem się podczas Eucharystii, a wzrok przykuł św. Józef z Dzieciątkiem. Dobrze wiesz jakiego ojca ziemskiego otrzymał malutki Jezusek, a to także Opiekun mojej i twojej rodziny.

    W przychodni był tylko jeden pacjent, ale to pułapka, ponieważ później nie mogłem wyjść z przychodni. Na ten moment Pan dał zapis z 20.01.1994 dotyczący tej samej udręki.

    Wówczas  na początek do gabinetu wpadło trzech pacjentów i rozpoczęły się  kłótnie, krzyki i powstało zamieszanie. Nawet  nie mogłem zaparzyć kawy i wszystko leciało z rąk z powodu rozdrażnienia.

    Wprost widzę, że zły zorganizował mi specjalny zestaw chorych...kochających życie i zdrowie oraz przestraszonych śmiercią dla których liczy się tylko ten świat. Wielu demon zalecił przybycie na godzinę 8.00, bo „będą pierwsi”!

    Wpadali skołowani, źle załatwieni, coś żądający. Oto chora, której zły dał zaproszenie do Niemiec! Nie pojechała, ponieważ doznała napadu zaburzeń rytmu serca. Dodatkowo straciła leczenie sanatoryjne, ponieważ „wyjechała za granicę". Teraz prosiła o lipny wniosek do sanatorium!

    „Panie zmiłuj się nade mną. Panie zmiłuj się nade mną”! Wołam głośno, a właśnie wchodzi kolega i proponuje dyżur! Wpadła też młoda, zdrowa i silna z prośbą o zwolnienie z w-f na 3 lata !

    Dzisiaj było podobnie jak wówczas. Od samego rana wkraczano energicznie, pytano, dzwoniono i proszono o różne dziwactwa. Wielu wracało, bo przypomnieli sobie po co przyszli!

    W przychodni wymieniano okna, a mój samochód stał pod pracującymi. Prawdziwa udręka czekała mnie dopiero po wejściu na dyżur do pogotowia, gdzie  napadła na mnie dyspozytorka, bo trafiłem na wezwanie do wypadku. Nagle zginął 20 latek, jedynak, który wracał z W-wy z pierwszego dnia studiów!

    Nic nie mieli od rana, a moją osobę kojarzą z takimi wezwaniami, bo ludzie widzą tylko człowieka, a nic nie wiedzą o bestii, która krąży jak lew ryczący. Przepisuję to po 12 latach, a łzy płyną po twarzy. Jak to wszystko wytrzymałem?

    Trafiłem do jego matki i zrozpaczonej rodziny, gdzie wszyscy głośno płakali...łącznie z jego dziewczyną. Całkowite zaskoczenie wywołało szok. Wówczas widzisz co oznacza „dobro” śmierci nagłej.

   Staruszka trzeba zabrać do szpitala, ale nie zgadza się rodzina. Znalazłem się też w schronisku dla nieletnich, gdzie strażnicy, bramy i trzask kluczy. Podczas przejazdu do szpitala trafiliśmy na śmiertelnie potrącenie na przejściu dla pieszych...tuż przed naszym przybyciem.

    Jeszcze dalekie wezwania. Trafiam też do staruszka bez palców, które stracił podczas rozbrajania granatu, a teraz ma bóle brzucha. Przypomniało się dzisiejsze spotkałem sanitariusza, który przeżył wybuch gazu w samochodzie po którym wyleciały szyby w bloku.

    Koniec dyżuru, koniec udręk, poszedłem wcześniej do gabinetu, ale o 7.10 wyrwano mnie jeszcze na wyjazd pogotowiem!

    Wówczas jeszcze nie wiedziałem, że za to niewolnictwo lek. Andrzej Włodarczyk, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie uzna, że moim poświęceniem zagrażam bezpieczeństwu chorych! Dlaczego zagrażam? Dlatego, że zaprotestowałem przeciwko powaleniu krzyża przez psychiatrę.

   Ten czerwony dr Judym zapomniał jak wyglądają słuchawki, ale już kandyduje do następnych wyborów. Zawiadomiłem o tym Krajową i Obwodową Komisje Wyborczą, bo przestępcy nie mogą być funkcjonariuszami publicznymi.

    Dzisiaj, gdy to opracowuję św. Paweł mówił o swojej codziennej udręce (2 Kor 11.18). Przeczytaj ile zniósł „mój” profesor. Jak to będzie, gdy się spotkamy?                                                                                                                                                            APEL

01.10.2001(p) ZA MAJĄCYCH FOBIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 październik 2001
Odsłon: 749

    W śnie ujrzałem kapłana z grupką dzieci i zerwał mnie budzik. Serce zaczęło bić nierówno...co chwilkę miałem bigeminię (dwa skurcze i dłuższa przerwa) oraz trigeminię (seria trzech skurczy). 

   To zaburzenie spowodowało u mnie zbyteczne szczepienie przeciw grypie (obowiązkowe w przychodni). Uszkodzono mi dodatkowo serce z poreumatyczną wadą serca w 14 r.ż. (niedomykalność zastawki mitralnej). Nasilenie tych zaburzeń powoduje ciężka praca...

    Padłem na kolana i prosiłem Boga o „uzdrowienie w Imię Pana Jezusa czyli o umiarowienie pracy serca”. Naprawdę boję się, ponieważ mamy wydatki, małe dzieci i nie mam czasu na leczenie...

   W pracy trafiłem na nawał, zamieszanie i kłótnie. Poniedziałek, a wielu przybyło po skierowania na rentę, babcia do domu opieki oraz inne trudne sprawy...w tym ciężka osteoporoza.

    Na Mszy św. wieczornej popłakałem się podczas Eucharystii i ponownie wołałem do Najśw. Taty. Na pocieszenie wzrok zatrzymał obraz Rodziny Świętej. Po wyjściu z kościoła zacząłem odmawiać modlitwę i spotkałem znajomego, który przyklejał klepsydrę, ponieważ zmarła mu matka...szedłem do domu noga za nogą. Ludzie boją się śmierci i chwalą nagłą.

   Właśnie w „Super expressie” będzie artykuł o naszych fobiach. Żona czeka na badanie proktologiczne i przestraszona pokazała „krew” na bieliźnie. Na Onet pl. posłanka Jolanta Szczypińska odmawia leczenia nowotworu w proteście przeciwko kłopotom podobnych chorych.

   Zapytasz jaką pomoc uzyskałem po wołaniu do Boga Ojca? Ludzie myślą wówczas o cudzie uzdrawiania...jaki jest opisywany w Ewangeliach. Pan Bóg pomaga tak jak ojciec ziemski. W budynku przychodni pojawiała się kardiolog, która zleciła mi lek nasercowy: Concor Cor, który sprawił cud. Tak jak każdy zdrowy nie mam serca, nie czuję jego bicia, mogę spać w każdej pozycji.

   Zapytałem później panią doktór jakie miała natchnienie, aby go zapisać? Nie widziała o co mi chodzi, a ja wiedziałem, że to była pomoc Boga Ojca o którą prosiłem...tym bardziej, że potwierdziła rzadkie jego stosowanie.

    Dzięki Bogu Ojcu czytasz moje zapisy, a ten jest edytowany 09.08.2018 r.

                                                                                                                   APeeL

 

30.09.2001(n) ZA TYCH, KTÓRYM JEST SMUTNO BEZ PANA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 wrzesień 2001
Odsłon: 583

    Po długim i kojącym śnie oglądam w TV Polsat relację o chrześcijańskiej Wspólnocie Wyzwolenia (Communio e Liberatione). To cywile mający pragnienie działania misyjnego, chcący żyć dla innych, charytatywnie, którzy oddają stałą sumę ze swoich zarobków. To ludzie szczęśliwi poprzez spotykanie się z Panem Jezusem „tu i teraz”.

   Właśnie płynie pieśń: „O! Panie, to Ty na mnie spojrzałeś.” Serce zalał smutek rozłąki z Panem Jezusem, a w oczach pojawiły się łzy. Na ten moment śpiewał Cohen, który szukał i znalazł się w zakonie buddyjskim. Na ziemi nie uzyskasz prawdziwego szczęścia i pokoju, bo to da tylko Zbawiciel...nie szukaj nic poza Bogiem Objawionym „Ja Jestem”. 

    Na Mszy św. o 12.00 trafiłem niewidome dzieci ze specjalnego ośrodka, które przejmująco śpiewały. Dodatkowy smutek zalał moje serce z powodu garstki podchodzących do Eucharystii, a kościół był pełen wiernych. Syn też przybył, ale po czasie wybrał mecz piłki nożnej, a żona ma do mnie pretensję, że nie reaguję.

   15.00 Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i moja modlitwa w intencji tego dnia. W powietrzu wisi wojna (USA + Wielka Brytania) przeciw Afganistanowi. Dziesiątki tysięcy głodnych uciekinierów. Natomiast u nas trwa tworzenie rządu, a niżej kręci się lud pozbawiony pracy, chorzy, słabi, odrzuceni i skłóceni przez majątki. Oto spalił się piękny pensjonat o który kłócili się spadkobiercy, bo właściciel popełnił samobójstwo.

   Teraz modlimy się z żona, która jest zmartwiona ateizmem synowej, a ponadto nie przejmuje się sprzątaniem i gotowaniem. Syn właśnie przybył do nas na kolację...

   Podziękowałem za ten dzień, przeprosiłem Boga Ojca, wcześniej idę spać, bo jutro czeka mnie ciężki dzień w przychodni.

                                                                                                                            APeeL

 

29.09.2001(s) ZA BEZBRONNYCH POTRZEBUJĄCYCH OCHRONY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 wrzesień 2001
Odsłon: 742

Św. Michała Archanioła

    Radość po dyżurze, bo całą noc przespałem, ale czeka mnie dyżur w przychodni. Pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu...mojego Zbawiciela, a serce zalał niepokój i straszliwy lęk. Ja nie ma takiego serca...

   Wcześniej zgłosił się zmiennik (7.20)...dzięki temu mogłem pojechać na Mszę św. o 7.30. Trwał wczorajszy ból związany z intencją...wrócił los uchodźców do Kazachstanu. Do środka mojego serca i duszy docierało wołanie z pieśni: „Pani zmiłuj się nad nami”, a właściwie „nad nimi”.

    Z Apokalipsy św. Jana (Ap 12, 7-12) popłynie opis walki św. Michała Archanioła i jego Aniołów z siłami ciemności (Szatanem), a przed chwilką mówiłem o systemie bolszewickim. Dzisiaj, gdy to przepisuję (14 kwietnia 2018 r.) w nocy bombardowano (USA, Anglia i Francja) wybrane cele w Syrii (miejsca produkcji broni biologicznej).

   Rosjanie po swojemu pochylili się nad agresją i cierpieniami ludzi, a sami w tym czasie napadli na Ukrainę i zajęli Krym. W telewizji pokażą migawki z obalania pomnika zbrodniarza Feliksa Dzierżyńskiego w Warszawie.

   W ręku znalazła się karta ratownika, a w sercu ujrzałem hierarchiczne służby dające ochronę...to samo jest w Królestwie Niebieskim.

Królestwo ziemskie: ONZ, bloki wojskowe, służby…

Królestwo Niebieskie: Bóg Ojciec, Opatrzność Boża, Św. Michał Archanioł, a na dole Anioł Stróż...pełnia bezpieczeństwa, szczególnie duchowego.

    Podczas Eucharystii wołałem; „Tato! Tatusiu...jeszcze jeden dzień życia na tym wygnaniu z Twoimi łaskami”. Popłakałem się podczas pieśni ze słowami: „tylko Ty jesteś moim pragnieniem...moja Mocy, uwielbiam Cię”.

    W domu napłynęły obrazy:

- w telewizji pokazano ok. 1-2 milionów uchodźców (Afganistan i Pakistan), którzy przebywali w straszliwych warunkach

- w prasie: rodzina z 13-ma dziećmi w jednym pokoju, powodzianie o których w mojej ojczyźnie już zapomniano, niepełnosprawni, likwidowany zakład dla niewidomych (Malbork)

- akcje przeciw terrorystom z przygotowaniami do wojny

- koło Bochni (rabunkowe wydobycie soli) zapadają się domy powodujące wysiedlenia.

    Podczas spaceru modlitewnego wzrok zatrzymają: domy, mrowisko i zagłębienie w ziemi dla os. Natomiast w filmie przyrodniczym pokażą: kangurka schowanego w torbie matki, któremu zagraża orzeł australijski, z jaj wylęgają się strusie, które są bezbronne, a dwa orzełki tuż po wykluciu walczą ze sobą (pierwszy może zabić młodszego).

   Teraz wyjaśnia się dlaczego zostawiłem w drzwiach klucze...to symbol ochrony! Po wyjściu na ponowną Mszę św. napłynęły obrazy świata ze słabymi, uchodźcami, niepełnosprawnymi dziećmi, bezdomnymi, pozbawionymi ojczyzny, pracy i domów, całe masy uzależnionych. Zarazem ochrona wieżowców, lotnisk, dworców.

    Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną zbiłem szklankę, a to przykład naczynia, które wymaga specjalnej delikatności (ochrony). W TV „Polsat” będą mówili o kobietach zgwałconych...część z nich jest nieostrożna (pojawia się w miejscach odosobnionych) i prowokuje (mini). Jutro na Mszy św. spotkam grupę dzieci niewidomych... 

                                                                                                                      APeeL

  1. 28.09.2001(pt) ZA ZATROSKANYCH O BYT
  2. 27.09.2001(c) ZA PRAGNĄCYCH TWEGO KRÓLESTWA, OJCZE
  3. 26.09.2001(ś) WDZIĘCZNY ZA POMOC NAJŚWIĘTSZEGO TATY
  4. 25.09.2001(w) ZA POSTĘPUJĄCYCH GŁUPIO
  5. 24.09.2001(p) ZA PODWÓJNIE ROZRADOWANYCH
  6. 23.09.2001(n) ZA WYBIERAJĄCYCH...
  7. 22.09.2001(s) ZA WRACAJĄCYCH W POKORZE
  8. 21.09.2001(pt) ZA OBCIĄŻONYCH
  9. 20.09.2001(c) ZA ODDANYCH W SERCU
  10. 19.09.2001(ś) ZA NAGLE OBDAROWANYCH DUCHOWO

Strona 1688 z 2404

  • 1683
  • 1684
  • 1685
  • 1686
  • 1687
  • 1688
  • 1689
  • 1690
  • 1691
  • 1692

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2817  gości oraz jeden użytkownik.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?