- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 98
Na kończącym się dyżurze w pogotowiu zrywają z nieba o 6:00, a Szatan od razu kusi Mszą św. o 7.30! Wiedział, że będzie nawał pacjentów w przychodni. Nie dałem się to zalał mnie pustką w sercu ze zniechęceniem. To jego broń! Wcześniej trafiłem do przychodni, bo dzisiaj jestem sam i w wielkim pośpiechu skończę pracę o 14.00. Było dużo obcych pacjentów, nie mam swojego rejonu. Wszystkich przyjąłem, nikomu nie odmówiłem (tylko płacącej za L4).
Na szczycie bałaganu przyjdzie starsza pani z zawałem w ekg. Miałem pomoc Bożą, bo była wolna karetka "R". Zniosłem to wszystko, a do serca wrócił pokój i wracałem do domu ze słodyczą w sercu jakby podziękowaniem za pracę. O 15:00 wróci duchowość zdarzeń potrzebna w odczycie w/w intencji modlitewnej:
- prosząco o sanatorium razem z mężem, który jest niewidomy, ma cewnik założony na stałe i jest bliski śmierci
- zgon babuszki po niedawnych wojażach w USA
- chory z nowotworem płuca, wszystko ustalone, ale jeszcze pomoże mu szpital...
Przepłynął cały świat ludzi kurczowo trzymający się tego życia. W bólu popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego i moja modlitwa przebłagalna. Podczas spaceru modlitewnego wzrok zatrzyma: wycinka drzew, drzewa wyrwane z korzeniami, topole, których korzeni nie można wyrwać, śmietnisko, brud, zgnilizna i łajno.
W tym czasie zaplątałem się w gałęziach z kolcami - nie mogłem się uwolnić! Żona jest chora, idę sam do kościoła. Spóźnił się także chory proboszcz i to cały kwadrans. Przepraszał i przysypiał...
Na ten czas prorok Izajasz powiedział od Boga Ojca (Iz 55,10-11), że Słowo Boże wraca do Nieba: "Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki "nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa".
Padną też słowa (Mt 4,4b): "Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych". Natomiast Pan Jezus zalecił jak mamy się modlić (Ewangelia: Mt 6,7-15). Ja dzisiaj powiem, że jest modlitwa ustna (nie dociera do Królestwa Bożego) oraz modlitwa serca. Zalecił przy tym Modlitwę Pańską ("Ojcze nasz"). Można powiedzieć, że jest to kwintesencja naszej wiary...z moją łaską: "bądź Wola Twoja".
Po Eucharystii popłakałem się. Jakże nędznie jest nasze ciało. Wrócił czas przy pracy w przychodni z niepotrzebnym badaniem kilku zdrowych osób, które pragną mieć pewność. Jakże ludzie chcą tego życia! Jakże przykro jest Bogu Ojcu Najświętszemu, ponieważ nie chcą wracać do Ojczyzny Prawdziwej!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 99
Po przebudzeniu serce i duszę zalała dobroć Boga Ojca. Zarazem napłynęło cierpienie z powodu braku poczucia obecności Stwórcy. To cierpienie znamy ze słów Pana Jezusa na krzyżu: "Boże! Mój Boże! Czemuś Mnie opuścił?" To nie był opuszczenie w naszym zrozumieniu, ale brak poczucia w/w obecności Deus Abba. Jeżeli raz to zaznasz, będziesz wiedział o czym piszę!
Na ten czas z kasety popłynie piosenka w której młodzieniec pragnie obsypać złotem swoją czarnooką dziewczynę. Napłynęło wspomnienie pierwszej czystej miłości. Później wzrok zatrzymał napis: "Oblubienica Ducha Świętego". Przypomniały się słowa Jana Pawła II o świętej miłości, a taką właśnie kocha nas Bóg Ojciec oraz Pan Jezus...do naszej śmierci!
W kościele "spojrzał" święty Józef z białą lilią w ręku, a z czytań popłyną słowa; "bądźcie święci jak ja jestem święty". Taka miłość jest celem dążących do świętości, bo inaczej nie trafisz do Królestwa Bożego...
Jednak my preferujemy posiadanie, władzę oraz wszelkie przyjemności...właśnie Szatan zalał mnie pustką!
Pan powiedział do Mojżesza (Kpł 19,1-2.11-18): "Mów do całej społeczności Izraela i powiedz im: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (..) Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. (..) Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego"...
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 25,31-46) wskazał na czas Swojej Chwały w Królestwie Bożym ze wskazaniem, które uczynki wykonywane z miłości sprawiają nasze uświęcenie (głodnych, spragnionych, przybyszów, nagich, chorych, więźniów, itd.).
Eucharystia była w intencji dnia. Duszę zalało Ciało Zbawiciela dające słodycz nawet w ustach! To słodycz duchowa spowodowana cudem ostatnim jakim jest Komunia święta! Krzyczałem tylko: "Jezu! Jezu! Jezu!" Zarazem serce zalała miłosna rozłąka z Panem Jezusem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym!
Moje serce zalał ból, ponieważ wrócił obraz matki przytulającej dzieciątko, które uratowano przeszczepem szpiku oraz 50-lecie Sakramentu Małżeństwa jakiejś pary. Wszystko kręciło się wokół miłości, czystej oraz Boga do i nas do Boga. W przychodni trafiłem na nawał pacjentów od 7:30 do 14:00. W poczekalni była matka z uśmiechniętym noworodkiem i rodzice zaniepokojeni świnką u córki.
Przybyła inna też z dzieciątkiem, ponieważ nie ma pediatry (dobrze, że pracowałem kiedyś na noworodkach) oraz porzucona przez męża pijaka. W tym czasie w sercu i duszy pojawiała się słodycz Boża oraz miłość duchowa! Tego nie można przekazać.
Na wizycie trafiłem do biednej w rodzinie pełnej miłości, dodatkowo do chorej (wezwała mnie rodzina) oraz młodej (wezwała mnie matka)! W czasie popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego. W tym czasie kolegę wezwała rodzona do zgonu matki.
Przepłynął cały świat cierpień z miłości do bliskich: rozłąki, chorób i nagłych zgonów. W "Super expressie" trafię na przekaz ze zdjęciem ojca i synka zapalających lampkę w miejscu gdzie zginął jego braciszek. W ręku znalazł się obraz Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych w Lewiczynie, a z radia popłynie informacja o kochających Stwórcę... pustelnikach porzucających ten świat dla Boga Ojca.
W relacji z Krakowa poprzez radio Maryja pokarzą obrazy zakonów, kapłani praz świeckich służących Bogu Ojcu. Właśnie śpiewają bracia Paulini (od świętego Pawła pustelnika). Wyraźnie uśmiecha się Twarz Zbawiciela z Całunu...to wyraz miłości Bożej!
W pogotowiu na wyjeździe trafiłem do dzieciątka jeden rok i trzy miesiące, które wychowuje przybrana matka (matka dziecka zmarłą, a ojciec jest alkoholikiem)! Tam w mieszkaniu był wielki obraz Zbawiciela uciszającego burzę...taki jak w moim domu rodzinnym.
Dzieciątko kieruję do szpitala, mija północ. Dopiero teraz zrozumiałem, że wielu oddaje życie za innych z miłości! Zobacz "szkolenia" Boże! Teraz to wszystko jest jasne, różne są stopnie cierpienia z miłości! Nawet zrozumiałem dlaczego miałem w ręku wykład: "O chrześcijańskim sensie choroby i cierpienia!"
Z radia Maryja popłynie apel o pomoc dla Stoczni w Gdańsku. Patrzył też artykuł o potrzebie pomocy dla szpitali. To cierpienie z miłości można ujrzeć w Świetle Boga Ojca. Jakby na znak na chwilkę zgasło światło. Podziękowałem za ten dzień..,
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 97
W śnie trafiłem do Zakopanego, nawet szedłem pod górę na Krupówkach. Po przebudzeniu "spojrzała" figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej, natomiast w telewizji popłynie film "Boża podszewka", gdzie jest pokazany koniec wojny z wkraczającymi towarzyszami.
Bohater filmu nie chciał podpisać "coś tam, coś tam". Ci, którzy to uczynili żyli w luksusach, a zarazem w zniewoleniu. Nic się nie zmieniło, bo trwają ataki na radio Maryja, skandalistka gwiazda Madonna z córeczką pojawiła się w Lourdes.
Na ten czas w "Słowie na niedzielę" będzie opis kuszenia Zbawiciela. Kapłan wskazał na taktykę Szatana, którego celem jest gubienie naszych dusz, a nawet całych narodów. Trwa europejskość, ateizm, demokracja, "róbta co chceta" z książką "Szatańskie wersety". To wszystko wiem i to wynika z moich zapisków.
Teraz podsuwa wyjazd na Msze świętą, aby odciągnąć od odpoczynku po tygodniu ciężkiej pracy (dodatkowe zastępstwo kolegi). Ktoś zdziwi się, że może zapraszać do kościoła, a ja w tej chwili mam od wyspać się. To upadły Archanioł, nie pokonasz jego inteligencji w szkodzeniu...bez Boga!
Podczas przygotowywania się do Mszy św. wieczornej przesunęły się realizowane przez niego pomysły: ćwiczenie karate przez syna, moje marnowanie czasu na grę w karty, a jest to drugi dar Boga Ojca oprócz wolnej woli! Ogarnij wszystkich czczących bożki: pieska, dorabianie się, pracę, zapatrzenie się w żonę, itd. Dzisiaj, gdy to przepisuję (7 stycznia 2024 roku) wszystko doszło do apogeum, ponieważ Apokalipsa już trwa!
Nawet wzrok zatrzymał napis: Oleksy + kasa = PZPR! Jeszcze reportaż o ginących w górach, gdzie jest pokusa wejścia wyżej i wyżej, a tam czeka śmierci! Tak też jest z naszą duchowością, bo naród poganieje, a wielu to trupy duchowe.
Podczas czytania Słowa Bożego wzrok zatrzymał witraż św. Rodziny z małym Jezusem trzymającym w dłoniach krzyż. Jak piękne natchnienia mają twórcy takich dzieł! Pomyślałem o zaleceniach dotyczących naszej wiary, która jest przeszkodą w budowie bolszewickiego raju na ziemi!
W Słowie będzie relacja o cierpieniu narodu wybranego (Pwt 26,4-10): "Egipcjanie źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe. Wtedy myśmy wołali do Pana, Boga ojców naszych.
Usłyszał Pan nasze wołanie, wejrzał na naszą nędzę, nasz trud i nasze uciemiężenie. Wyprowadził nas Pan z Egiptu mocną ręką i wyciągniętym ramieniem wśród wielkiej grozy, znaków i cudów".
Piękne były słowa (Rz 10,8-13): "Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie."
W Ewangelia (Łk 4,1-13) będzie przekaz o 40-to dniowym poście Pana Jezusa przed Bolesną Męką z kuszeniem przez Szatana...
- zaleceniem, aby zamienił kamienie w chleb ("nie samym chlebem żyje człowiek").
- władzą nad światem po oddaniu pokłonu ("Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz").
- rzuć się stąd w dół, aniołowie będą nieść Cię na rękach ("Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego").
Eucharystia była w intencji tych, którzy nie wiedzą, co czynią, aby Bóg miał nad nimi miłosierdzie. Mogę powiedzieć, że to wypowiedział przeze mnie Duch Święty. Taka będzie intencja tego dnia. Wówczas jest łatwo odmawiać moją modlitwę przebłagalną oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Jakby na jej potwierdzenie popłyną obrazy telewizyjne...
- w telewizji trafię na bójkę mężczyzn, bo kobieta uciekła z dziećmi od męża.
- płonie podpalony młyn
- ogrodnicze działanie mafii, szczególnie groźne w sądzie
- rywalizacja w sporcie, gdzie celem życia jest sława...rywalka w biegu została popchnięta i upadła.
- pokazano spotkanie z uwięzienia (2 lata) za wiersz Kochanowskiego. Tak czyniła władza ludowa...
Mam poczucie, że Bóg Ojciec jest Ten Sam na wieki...tak samo wysłuchiwał i wysłuchuje ludzi błagających w różnych sprawach. Po uniesieniu duchowym Szatan sprawił, że serce zalała pustka nie wiedziałem co mam robić, rozdrażnienie. Taki typowy jest każdy atak.
Z telewizji popłyną obrazy walk partyjnych, jakże każdy chciałby być liderem! W Krakowie sprofanowano tablicę poświęconą Janowi Pawłowi II. W tym czasie ludzie są rozrywani teledurnościami i komediami w poście.
Dla rządzących tacy jak ja nie istnieją. Nawet kościół nie ma żadnego głosu w mass mediach. Sprawi dopiero to o. Rydzyk. Ze starej gazety czytam o śmierci poety Wysockiego (wódka plus narkotyki). Przepływa świat gubionych przez używki, obżarstwo, grzechy od zbrodni poprzez kradzieże, gwałty i wyzysk.
Przepływa także moje nędzne życie, nawet czas kiedy byłem wybitnym działaczem młodzieżowym. "Panie Boże wybacz"! Padłem na kolana kończąc moją modlitwę przebłagalną...
W ręku znalazła się książka F. Kona: "Wolność, sprawiedliwość i godność człowieka". To broszurka typu bolszewickiego, gdzie hasła nie mają nic wspólnego z ogromem fałszu i zbrodni! Sam jestem tego ofiarą za miłość i oddanie żołnierzom w jednostce.
Później czytałem "Dzienniki" S. Kisielewskiego, który widział programową ateizację, a nawet sowietyzację. Nie doczekał się mojego czasu! Kręciłem głową z zadziwienia i o 22:30 podziękowałem za ten dzień Bogu Ojcu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 98
Wczoraj przed dyżurem miałem straszny sen...nawet bałem się jechać samochodem, ale dotyczył zdarzeń na późniejszym dyżurze w pogotowiu. W tym wszystkim było badanie sprawcy wypadku w obecności policji.
Pomyślałem o ofiarach wypadków, ile jest nieszczęść, w tym zranionych i uszkodzonych dzieci. To bezmiar nieszczęść. Teraz gdy to przepisuje (7 stycznia 2024 roku) podano informację o kierowcy (80 lat), który wyprzedzał przed przejściem i zabił dwie kobiety.
Sam, jadąc dzisiaj uważnie do kościoła, nie zauważyłem niewiasty, która zatrzymała się na środku przejścia przy pachołku. Przejście nieoświetlone, a jej ubranie zlewało się z otoczeniem. Pasuje tutaj określenie: "tu leży ten, co miał pierwszeństwo przejazdu". Zważ ile ochrony Bożej potrzebujemy w naszej codzienności.
Teraz po odmówieniu modlitwy "Anioł Pański" trzykrotnie napływało, abym wstawał. Dzisiaj, gdy to przepisuję wiem, że było to od Anioła Stróża, ponieważ Przeciwnik Boga bardzo dba o mnie i zalecał "odpoczynek". To jest bardzo proste, wielu nabiera się, ponieważ łatwiej jest poleżeć niż wstać, a dodatkowo odpoczywać niż pracować!
Zapamiętaj! Zaglądaj do swojej głowy, bo tam często nie są twoje myśli. Bestia dobrze wiedziała, że nie spożyłbym śniadania - po ścisłym poście w piątek - i to w intencji pokoju na świecie! Sam zobacz...
W tym momencie z radia popłynie piękna melodia, a łzy zaleją oczy. Z serca wyrwało się wołanie: "O mój Jezu! Najlepszy Panie...mojego serca i duszy oraz wszystkiego. Ojcze! Duchu Święty...Pocieszycielu szukających Boga Ojca, naszego Taty, a właściwie Tatusia!" Popłakałem się...
Po spożyciu śniadania zerwano na pilny wyjazd! Masz jasny dowód jak oszukuje czarcie plemię! Wszystko poznajemy po owocach, bo wypoczywając...nie dokonałbym toalety ciała. a post stałby się głodówką z czekającą mnie praca w przychodni.
Podczas postu Bestia kusi do jedzenia, a po poście przeszkadza w posiłku. Człowiek bez łaski wiary nie zauważy tego. Postępujący wg woli własnej nie wymagają kuszenia.
Dzięki wezwaniu karetki odmówiłem część radosną różańca, a później spokojnie pracowałem w przychodni (dyżur w wolną sobotę). Z radia popłynie informacja o cysternie w rowie, którą prowadził pijany kierowca uderzając dodatkowo w wóz policyjny. Jeden z policjantów został ciężko poszkodowany.
Wysprzątałem pod moim krzyżem, uciąłem jeden złamany kwiat i pomyślałem, że jest to podziękowanie od Pana Jezusa. W tym czasie wzrok zatrzymywały pędzące samochody, uszkodzony ciężarowy, a z radia w sklepie dobiegnie informacja o tragicznych wypadkach na trasie międzynarodowej! Ból zalewał serce, popłynie moja modlitwa przebłagalna w intencji tego dnia.
Tak trafiłem na cmentarz, gdzie ujrzałem nasze przemijanie, ponieważ jest tam wielu znajomych, których leczyłem. Po czasie dołączę do nich..."tu leży dr. świętej pamięci, a wokół jego pacjenci". Zwrócił uwagę brzydko ustrojony krzyż przy cmentarzu. Zrozum mój ból, bo tyle rodzin pielęgnuje groby grzeszników, a Zbawiciel jest pomijany.
W drodze na Mszę świętą wieczorną dwukrotnie odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Dzisiaj Pan Jezus powołał na swojego apostoła (Ewangelia: Łk 5,27-32) celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. W uzasadnieniu stwierdził, że: "Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników." Po Eucharystii chciałbym zostać w Domu Pana, ale po błogosławieństwie zamykają kościół.
Zły czuwa nade mną, bo: zaczęło padać i straszliwie wiać, kupiłem loda, który wypadł mi z ręki, zimno sprawiło lanie się z nosa, w domu nie mogę wejść do WC, bo syn się kąpał, na korytarzu przeklinał pijany sąsiad, kawa była przesłodzona, a ciastko stare.
Serce zalała złość! To niezbyt mocny atak, ale jednak! Zobacz jak kruchy jest pokój w sercu na tym wygnaniu! Nie żyję już mass mediami, kierownictwem przychodni i tym światem. Dodatkowy ból sprawił brak poczucia obecności Pana Jezusa, ale ucieszył otrzymany kwiatek z krzyża, który postawiłem przed Zbawicielem z Najświętszym Sercem.
Podziękowałem i przeprosiłem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 95
W śnie uderzyłem samochodem o wystający kamień, a później wyciągaliśmy z "Żuka" rannego w obecności jego żony, która stała w oknie. W wiejskiej chacie spało dwoje dzieci na które siadały muchy. Coś okropnego!
Wstałem z sercem zalanym niechęcią i poczuciem wygnania. Dodatkowo zalewał mnie ból rozstania z Bogiem Ojcem do którego wołałem jak małe dziecko. W drodze do kościoła słuchałem śpiewu ludu z kasety. To była uroczystość w miejscu śmierci księdza Jerzego Popiełuszki.
W kościele zatrzymałem się przy stacji: "Zdejmowanie Pana Jezusa z krzyża", a w tym czasie płynęła pieśń ze słowami; "Ogrodzie Oliwny...ach! Jezu mdlejący, prawieś konający". Jest mi przykro z powodu grzechu...wczorajszego nieprawego zysku. Przecież od Pana mogę otrzymać wszystko! Zbyteczne są moje zabiegi, które mają zmienić mój byt!
Właśnie o tym będzie mówił od Boga prorok Izajasz (Iz 58,1-9), abyśmy o wszystko prosili Boga Ojca, ale mamy przestać grzeszyć! "Szukają Mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi (..) Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną bliskości Boga", a zarazem mają pretensje, że dzieją im się krzywdy. W tym czasie "w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią."
Psalmista dodał (Ps 51,3-6.18-19): "Sercem skruszonym nie pogardzisz, Panie. Zmiłuj się nade mną, Boże (..) bowiem uznaję nieprawość swoją (..) Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą."
Pan Jezus wyjaśnił (Ewangelia: Mt 9,14-15) dlaczego apostołowie nie poszczą. "Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć." Kapłan w tym czasie zawołał, że mamy czas na nawrócenie się, na przemianę swojego życia.
Od 7:30 do 14:30 trwał napór chorych z moim pośpiechem w rozdrażnieniu, a nawet w złości. W takim czasie łatwo o błąd w diagnostyce i leczeniu. Wielu przychodzi i wykorzystuje moją dobroć. Lud prosi o różne sprawy, a ja pomagam z serca. Właśnie ciężko chora została skrzywdzona w Sądzie Pracy (20 % rent jest lewych). Przebyła z powikłanie w postaci zakażenia (sepsa?).
Teraz trafiłem do pogotowia z całym korytarzem pacjentów, w tym dzieci z pogryzioną przez psa oraz złamaniem szczęki. Trudno o chwilkę wytchnienia. Na wyjeździe zbadałem babcię, poprosili mnie do wymiotującej dziewczynki oraz do sąsiadki z dwójką dzieci. Jeszcze umierająca staruszka i starszy pan.
W drodze powrotnej, podczas mojej modlitwy trafiliśmy na wiernych idących z Drogi Krzyżowej, a z radia "Ave" popłyną słowa pieśni: "Przyjdź mój Jezu, przyjdź mój Jezu, przyjdź mój Jezu. Pociesz mnie, bo cię kocham serdecznie ".
Jakże umęczony był Zbawiciel. Na samo wspomnienie ból zalewa moje serce. Dopiero teraz, na dalekim wyjeździe mogę rozpocząć odmawianie mojej modlitwy przebłagalnej. W tym czasie w pogotowiu umrze zatruta lekami 16-latka z szumem i pobieraniem przez policją krwi na alkohol u całego personelu. Oskarżenie o pijaństwo! Sprawdził się sen.
Przyniosło efekt wołanie do Świętego Michała Archanioła ochronę...to wszystko jest poza mną. Na kolegę trafił dodatkowo wypadek! To był wynik wyjazdu poza kolejką, bo cała fala zdarzeń szła na mnie! To wyraźny dowód na pomoc Bożą!
Prawie krzyczałem, ponieważ na naszych oczach z "Żuka" urwało się koło...zniszczenia, poszkodowani. W tym czasie kolega ponownie otrzymał wezwanie do nieprzytomnego. Ja w tym czasie jadę do szpitala z pacjentem mniej poszkodowanym. Udręka, bo trwa wichura, a ja wówczas źle się czuję (migrena i zawroty głowy). Po godzinie snu zrywają o 3:00 do wypadku. Pędzimy dwoma zespołami..."Fiacik" prowadzony przez 18-latka wpadł na betonowy słup.
Tak było w moim śnie. Zapach benzyny, złamanie uda i poturbowanie. Cały czas odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia. Jeszcze zerwano do dziadka z niedokrwieniem mózgu. Tak zawsze jest dwa dni przed wyżem z wiatrem...
APeeL
- 26.02.1998(c) ZA OSIĄGAJĄCYCH NIEUCZCIWE ZYSKI...
- 25.02.1998(ś) ZA SKRUSZONYCH...
- 24.02.1998(w) ZA KRZYWDZĄCYCH BEZKARNIE...
- 21.02.1998(s) ZA ODRZUCONYCH...
- 20.02.1998(pt) ZA TYCH, KTÓRYM JEST TRUDNO POMÓC...
- 19.02.1998(c) ZA ZROZPACZONYCH I DUSZE TAKICH...
- 18.02.1998(ś) ZA SZCZERYCH I PRAWYCH...
- 17.02.1998(w) ZA ODDALONYCH OD DOMU TWEGO OJCZE...
- 16.02.1998(p) ZA OSZUKANYCH...
- 15.02.1998(n) ZA TYCH, KTÓRZY W CIELE UPATRUJĄ SWOJĄ SIŁĘ...