- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 710
W śnie byłem w kościele, gdzie na Ołtarzu św. zobaczyłem posiadany obraz „Ostatniej Wieczerzy” z nagłym zgaśnięciem światła i nastaniem egipskich ciemności.
Po przebudzeniu „spojrzała” figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej. Jakie cierpienie duchowe mnie spotka? Szatan podsunął poradę, abym wcześniej pojechał złapaną okazją do W-wy, gdzie dzisiaj będzie egzamin z kursu uprawniającego do badania kandydatów na kierowców.
Zobacz, co wyprawi Bestia, bo chodziło o opuszczenie przeze mnie porannej Mszy św.! Zapamiętaj, że wyśmiewany - diabeł z rogami i kopytami - to upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji. Przeciwnik Boga jest i może przybrać każdą postać...nawet eleganckiego pana, a lekceważenie jego istnienie...podsuwa osobiście! Przecież to samo stosują jego nieświadomi wyznawcy: ilu z nich pięknie klęczy po kursach...nawet święty tak nie potrafi!
Wyszedłem na Mszę św. poranną, łzy zalały oczy podczas wołania do Matki Zbawiciela: „Pod Twoją obronę”, a w kościele wzrok przykuła figura Pana Jezusa na krzyżu…straszliwie zamęczonego.
Popłakałem się podczas pieśni: „Kto się w opiekę odda Panu Swemu”...faktycznie taki nic nie pragnie i nic nie szuka. Poprosiłem o pomoc w zdaniu egzaminu, a w czytaniach była mowa o przebaczaniu...
Mój stan odmieniła Eucharystia z pieśnią: „Ludu mój ludu cóżem ci uczynił”. Napłynęło pragnienie czystości oraz pojawiło się poczucie naszej małości...jesteśmy parą, która znika po chwilce! Takie uniżenie pokazał Pan Jezus podczas chrztu w Jordanie przez Jana Chrzciciela oraz przy umycie nóg Apostołom.
Moją duszę i usta zalała słodycz jakiej nie ma na ziemi, a serce krzyczało do Boga Ojca. W takim momencie nic nie potrzebuję i nic nie pragnę, bo wiem, że mam Ojca Prawdziwego, który czeka na mnie, Swoje dzieciątko w Królestwie Bożym.
Czyż mogłem spodziewać się tej Słodyczy Bożej? Szatan wiedział, co się zdarzy, dlatego odciągał mnie od Mszy św. i dodatkowo zalecał okazję. Na pewno sterczałbym na ulicy i w deszczu, bo zerwała się ulewa!
Ruszyliśmy autobusem, a po wyjeździe z miasta trafiliśmy na miejsce po straszliwym wypadku (zderzenie czołowe samochodów). Dobrze, że nie wyjechałem wcześniej, a na wykłady zdążyłem, bo miałem odpowiedni tramwaj.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (23 maja 2018 r.) na stronie internetowej Naczelnej Izby Lekarskiej trafiłem na „Modlitwę” koleżanki-anestezjolog Teresy Korty…
<<Panie Boże wszechmogący!
Stworzycielu nieba i ziemi
Stwórco błękitu, tego co nad głową /../
Stwórco chmur i lśniących obłoków
Stworzycielu różowej jutrzenki /../
Panie Boże, stwórco pogody, zaciągniętych chmur,
Ulewnego deszczu, błyskawic i grzmotów
I drżących kropli na liściach.
Panie Boże, stwórco płomiennego zachodu słońca /../
Panie, stwórco wszelkich woni
Panie, któryś stworzył wszelkie dźwięki /../ i szelesty… i melodie /../
Panie, stwórco wszelkich żywych stworzeń /../ roślin /../ zwierząt /../.
Panie, który stworzyłeś ludzi niedoskonałych,
Ale wśród nich wiernych przyjaciół,
Mędrców i tych na zawsze uczciwych,
Tych, których kocham.
Panie, stwórco dobrych uczuć.
Panie… Panie… Panie,
O gdybyś był…>>
Zobacz niewiarę w sercu tej, która ujrzała Cud Stworzenia!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 700
Dojeżdżam na kurs do Warszawy dający uprawnienie do badania kandydatów na kierowców. Planowałem Mszę św. o 17.00, ale po spożyciu śniadania wyszliśmy z żoną na spotkanie z Panem Jezusem.
Łzy zalały oczy, ponieważ napłynął obraz młodej Matki Najświętszej, Czystej z Czystych, Świętej ze Świętych...”Anioł Pański”. W poczuciu bliskości Mamy zawołałem: „Matko Zbawiciela, Pana Jezusa. Matko nasza i moja...pragnę chwalić Cię każdym oddechem!”
Pamiętaj, że należy żyć tylko danym dniem i wsłuchiwać się w natchnienia płynące od Boga Ojca. Tak dochodzi się do odczytywania i wypełniania Jego Woli (w sprawach małych i dużych).
Przepłyną ten świat: „Oskary”, wycieczki z alkoholem, zwiedzanie, konkursy piękności i popisy! Z drugiej świat Boga Ojca, a ja pragnę być tylko dla Niego.
Msza św. o 7.30...stałem pod obrazem „Jezu ufam Tobie”. Świętą Hostię przyjąłem w intencji tego dnia, pożegnaliśmy się, pocałowałem żonę na ulicy, a na ławce, gdzie usiadłem leżał obrazek „Jezu ufam Tobie”.
Dobrze, że było miejsce w autobusie, bo złapała mnie migrena...miałem tabletkę, ale pomaga mi chwilka snu. Dzisiaj mówiono o chorobach serca i przydatności takich pacjentów do bycia kierowcą (przeciwwskazaniach).
Po wcześniejszym wyjściu podziękowałem Bogu Ojcu z całego serca. Zawołałem: „Ojcze! Ufam Tobie” i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz cz. Bolesną Różańca. Trafiła się okazja i po obiedzie wyszedłem odmówić moje modlitwy, a Pan Jezus później powie do mnie z „Prawdziwego Życia w Bogu”:
„Pójdź do Mnie, Ja Jestem Twoim Wiecznym Ojcem /../ Dobrym Pasterzem, Ojcem Przebaczenia /../ bezmiarem Przebaczenia /../”. Ja wiem o tym, ale łaskę ujrzenia tego dał mi Najświętszy Tata!
Ze łzami w oczach skończę koronkę do 5-ciu św. Ran Zbawiciela…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 671
Na dyżurze w pogotowiu o 3.00 wezwano nas do pijanego w ambulansie policji, który leżał rozebrany na blaszanej podłodze (zimno), skuty i krzyczał, że nikogo nie skrzywdził...wkoło to powtarzał! Podałem mu hydroksyzynę domięśniowo, bo z alkoholem nie wolno łączyć innych leków. Ból ścisnął serce, bo zauważyłem jeszcze dwóch młodych przykutych do poręczy siedzeń.
W tym bólu przepłynął cały świat ludzi cierpiących bez winy...tych, którzy nie uczynili nic złego, nikogo nie skrzywdzili. Z tego powodu po powrocie do bazy nie mogłem spać i wołałem w intencji takich do Najświętszego Taty oraz do Matki Pana Jezusa.
Dla odmiany jestem na 4 piętrze u dziadka z dusznością, który nie chce jechać do szpitala. Podałem mu zastrzyk, a w stacji przywitał mnie śpiew pierwszych ptaszków, bo placówka znajduje się w lesie.
Po wstaniu napłynęła postać mojej cioci z Gdańska, która zastępowała mi matkę (podczas studiów): cicha, posługująca rodzinie, traciła wzrok (tak jak moja matka). Z powodu pragnienia Eucharystii pobiegłem na nietypową dla mnie Mszę św. o 9.00. Popłakałem się przy Ps 19 i śpiewie chóru, a Pan Jezus podszedł do mnie...z boku tłumu, nie zdążyłem nawet uklęknąć.
Pod kościołem czekał na mnie wzywający wizytę domową. Muszę iść, ponieważ potrzebuję pieniędzy, ale po zjednaniu z Panem Jezusem jest to trochę demoniczne, bo straciłem czystość i doznałem rozproszenia.
W tym czasie Jan Paweł II był przy grobie Zbawiciela w Jerozolimie (Niewinnego zamordowanego w sposób bestialski), a w - ramach fałszu towarzysze w TVP 2 emitowali - obrazy z Katynia (mord polityczny), aby nikt tego nie oglądał.
Jan Paweł II mówił o holokauście Żydów i przepraszał za krzywdy wyrządzone niewiernym przez chrześcijan. Po koronce do Miłosierdzia Bożego padłem umęczony. Nie znałem intencji modlitewnej, ale przepłynęła „duchowość zdarzeń”:
- cierpiący bez winy z komisariatu i skuci
- moje wieloletnie dręczenie żony
- w programie TVN „Przebacz mi” były relacje tych, którzy dręczyli niewinnych...
Teraz, gdy to przepisuję (25.03.2018) z telewizji płyną obrazy o niewinnych ofiarach w szkołach USA (napady z bronią w ręku), protesty feministek pragnących aborcji eugenicznej (mordowania dzieci z wadami) i właśnie zwolniono niewinnego „gwałciciela”...po 18 latach więzienia.
Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 702
Zwiastowanie NMP
Budzą sny...dziękuj Bogu, gdy śpisz spokojnie. Przepływa świat banków, korporacji typu „Coca-Cola” oraz wielkich bogaczy ze straszliwą biedą całych nacji. Wczoraj pokazano strajk i protest bezrobotnych w Łodzi, kłopoty starszych ludzi w odzyskaniu rządowych rekompensat. Jeszcze Inguszetia w Czeczeni z tysiącami uciekinierów.
Nagle przez moje serce przepłynęło odczucie ludzi, którym brakuje chleba codziennego. To są sekundowe błyski wywołujące ból serca i łzy w oczach...to zarazem jest łaska widzenia tego od Pana Jezusa i Ducha Świętego! Nie może trwać to długo, bo serce pęknie! Wyobraź sobie, że w tym czasie jesteś w obozie dla uchodźców bez chleba, a na zewnątrz jest przymrozek!
Pobiegłem na Mszę św. o 6.30, ale dzisiaj jest święto i nabożeństwa są przesunięte, a ja bez grosza. Na tym zdarzeniu duchowym możesz zrozumieć łaknących Chleba Życia (Eucharystii). Popłakałem się podczas późniejszego przyjmowania Ciała Zbawiciela.
To wciąż jest bezkrwawa Ofiara Pana Jezusa. Kiedyś na zdjęciu - za kapłanem przy Konsekracji - pojawił się krzyż z Panem Jezusem...z Jego św. Ran krew płynęła do kielicha. Piszę to, a łzy Prawdy zalały oczy!
Postawiłem lampkę pod figura MB Niepokalanej (przy bloku) oraz pod „moim” krzyżem, gdzie cierń wbił mi się w skroń. To tylko namiastka korony, którą na głowie miał Zbawiciel!
Na dyżurze w pogotowiu popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa w intencji tego dnia. Przeżycia duchowe wyczerpują nasze słabe ciało...zasnąłem na chwilkę w słońcu.
O 19.40 oglądałem program z Waldemarem Milewiczem, Workuta, Gułag XX wieku...popłakałem się, bo pokazano tamtejszych górników, którym płacą dopiero za kwiecień 1999 r. Tam bezrobocie sięga 4/5 ludzi, a nikt nie ma pieniędzy, aby opuścić to miejsce. Przypuszczam, że jest to działanie celowe.
„Panie mój. Boże! Dziękuję za wszystkie Twoje łaski, bo ja nie wiem nawet co oznacza brak chleba!” Oczy zalały łzy dziękczynienia. Jakże pasuje teraz moja modlitwa, a właśnie wypada „św. Agonia Pana Jezusa”. W tym czasie chodziłem wokół pogotowia, a ból rozrywał serce, bo ujrzałem cały świat cierpiących z powodu braku chleba codziennego. Dołożyłem do tych modlitw ponowną koronkę do MB.
Dzisiaj Jan Paweł II był w Grocie Zwiastowania, a ja w „Prawdziwym życiu w Bogu” przeczyłem przekaz o Zwiastowaniu NMP. Podziękowałem Bogu Ojca za ten dyżur, bo nie było żadnego wyjazdu. Pan daje niekiedy odpocznienie…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 669
Tak chciałbym dać świadectwo wiary w programie telewizyjnym. Łzy zalały oczy, a ból serce, bo to pragnienie nie może być spełnione, ponieważ wszędzie króluje bezbożność.
Przepisuję to 9 marca 2018, a z telewizji płynie informacja o udzielaniu Komunii św. Niemcom żyjącym w bigamii (żona i kochanka). To próba zatrzymania „wiernych” przez ich kościół, a mamy podobać się Bogu, a nie ludziom.
Po wyjściu z domu z serca wyrwał się krzyk, a oczy zalały łzy: „Najświętszy Tato (Abba) dziękuję Ci za wszystko.” Mój stan duchowy zrozumiesz mając podobną łaską wiary. Ponownie zabrałem się okazją do W-wy na kurs badania kandydatów na kierowców.
Pragnę tylko jednego: modlitwy, ale nie znam intencji. Po wyjściu z „okazji” napłynęło pragnienie oczyszczenia duszy i po drodze do Instytutu trafiłem do kościoła, gdzie „wpadł na mnie kapłan”...
Popłakałem się podczas Sakramentu Pojednania przed piękną figurą Matki Bożej Niepokalanej. Matce przekazałem żonę i prosiłem o opiekę nad nią. Napłynęło odczucie, że Królestwo Boże nigdy nie zaginie, bo zawsze będą powoływani podobni do mnie.
Od 8.00-11.00 trwały wykłady po których moje serce zalała wdzięczność Bogu za wszystkie łaski wśród których najważniejszą jest otwarcie Królestwa Bożego! Przypomniał się Pan Jezus pytający o wdzięcznych za jego uzdrowienia. Poruszyłem sprawę obdarowania w mojej pracy z pragnieniem bezinteresowności.
Nasz syn nie odzywa się, a nie zrobiliśmy mu nic złego. Pomyśl o Bogu Ojcu, którego tak traktuje 90% ludzkości...większość nie chce Go znać. Zacząłem chodzić po korytarzu omijając kursantów, bo poznałem intencję i zacząłem moją modlitwę od „św. Osamotnienia Pana Jezusa.” Serce zalewał wielki ból, a w oczach miałem łzy.
Do domu zabrał mnie znajomy i nie chciał zapłaty, a w sklepie podarowali mi truskawki dla syna. Ja wiem, że to wszystko jest to Najświętszego Taty.
O 16.00 uczestniczyłem w Drodze Krzyżowej, a po Eucharystii popłakałem się ponownie z powodu łask Boga i Jego Dobroci. W drodze do domu unikałem ludzi, bo dalej pragnąłem samotności...bycia sam na Sam z Bogiem.
W telewizji transmitowano spotkanie Jana Pawła II w Jerozolimie z dostojnikami narodu wybranego. Nasz papież popłakał się, a ja z nim przed telewizorem. Ja rozumiem jego poczucie łaski...myślę, że tamta hierarchia dziwiła się, bo tacy nie znają Daru Łez (działanie Ducha Świętego).
Podziękowałem Bogu za ten dzień...
APeeL
- 23.03.2000(c) ZA PRZYNOSZĄCYCH OCALENIE
- 22.03.2000(ś) ZA STRWOŻONYCH
- 21.03.2000(w) ZA OFIARY TRAGICZNEJ ROZŁĄKI
- 20.03.2000(p) ZA UCZESTNIKÓW BOJU O ZBAWIANIE
- 19.03.2000(n) PROŚCIE, A OTRZYMACIE...
- 18.03.2000(s) ZA MAJĄCYCH PRAGNIENIA DUCHOWE
- 17.03.2000(pt) ZA PROSZĄCYCH W RÓŻNYCH SPRAWACH
- 16.03.2000(c) ZA PRAGNĄCYCH TWOJEJ ŚWIATŁOŚCI, OJCZE
- 15.03.2000(ś) ZA STRAPIONYCH
- 14.03.2000(w) ZA PRAGNĄCYCH WOLNOŚCI