Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

08.03.2000(ś) ZA TYCH, KTÓRYCH ŻYCIE JEST PUSTE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 marzec 2000
Odsłon: 435

Popielec

Międzynarodowy Dzień Kobiet

   Kolega ma wolne, a ja pracuję z rozmachem od 7.00-15.30. Przesuwają się schorowane babcie kochające to życie, zdrowie i ten świat. Do domu wracałem w ulewie, ale z sercem pełnym dziękczynienia za wszystko, w tym za niesienie pomocy.

   W tym czasie oczy zalewały łzy, ponieważ miałem świadomość własnej nędzy i to, że nic nie mogę uczynić bez łask płynących od Boga Ojca. Ludziom wydaje się, że wszystko, co mają jest wynikiem ich wysiłków, a w życiu wystarczy postępować właściwie. Tacy nie widzą, że w rezultacie odrzucają istnienie Boga, a przez to ich życie jest p u s t e.

   Wierz mi, bo jako lekarz przeszedłem ten stan i nadal jestem chorągiewką na wietrze, ale proszę, aby Pan nie poddał mnie pewnym próbom, bo znam własną nędzę. Obecnie w świetle wiary widzę żyjących w pustce duchowej. Tacy nie myślą o śmierci ciała i naszym dalszym istnieniu, a modlitwę zalecają tym, którzy nie mają nic do roboty.

   Zważ, że ja jestem niewolnikiem, a wynika to z opisów mojej codzienności...w tym czasie pragnę być codziennie na Mszy św. i wiele czasu spędzam na modlitwach.

    Wcześniej trafiłem do kościoła, usiadłem skulony na klęczniku  konfesjonału...płacząc podczas śpiewu chóru. Moje serce zalewała wszechogarniająca Miłość Boża do ludzi, braci i sióstr, bo wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Umęczony przysypiałem podczas czytań na zmianę z płaczem, szczególnie po przyjęciu św. Hostii.

    Po powrocie do domu oglądałem obrazy ludobójstwa w Czeczenii. Dopiero rano wyjaśniło się dlaczego przez całą Mszę św. siedziałem na klęczniku konfesjonału (Popielec). Tam zaczyna się Sakrament Pokuty i Pojednania z Bogiem, a nie ma innej drogi jak spowiedź przed namaszczonym sługą Pana Jezusa.

   Ten dzień zakończy się modlitwą przed figurą Matki Bożej, która przyszła pod mój blok ze słowami umierającego na krzyżu Pana Jezusa; „Oto syn Twój, oto Matka twoja”. Trzy razy powtórzyłem prośbę, aby Matka Zbawiciela była także przy mojej śmierci…

                                                                                                            APeeL

07.03.2000(w) ZA PROSTUJĄCYCH ŚCIEŻKI ŻYCIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 marzec 2000
Odsłon: 437

Ostatki…

    W telewizji trwa zabawa z tańcem nagich pań w Brazylii. Płynie też dyskusja o pornografii. Rysio Kalisz, prawnik prezydenta zaleca tolerować zło, bo zejdzie do podziemia. Zobacz demoniczną argumentację. Można to rozszerzyć na wszystkie złe czyny. W tym czasie TV Planette pokazuje watykańskie intrygi.

   Grupa „wierzących" modliła się, aby papież wyraził zgodę na używanie św. antykoncepcyjnych. W złości odeszli od naszej wiary. Nic się nie zmieniło, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (25.11.2020) trwa Rewolucja Ulicznic opętanych dziewuszek i niewiast żądających zabijania własnych dzieci. Wiele z nich – po latach zapragnie mieć dziecko, ale nie zajdą w ciążę. To wielkie cierpienie, a znam takie małżeństwa.

   Najgorszy jest fakt, że naród wybrany dalej trzyma się Prawa, właśnie zbierają się kucharki gotujące potrawy koszerne. Poprosiłem Boga o cierpienie wynagradzające za nich, bo zostali całkowicie zaślepienie przez Przeciwnika Boga! W ich intencji przekażę ten dzień po Sakramencie Pojednania (spowiedzi z Eucharystią).

   W tym czasie Pan Jezus mówi do mnie z „Prawdziwego Życia w Bogu” (z dnia 31.05.1987): „Powiedz Mi, że należysz do Mnie, pozwól Mi to usłyszeć”. Mam Pana Jezusa postawić na pierwszym miejscu i nic nie szukać.. „Pozwól Mi posługiwać się tobą (…)”. Dzisiaj, gdy to przepisuję wiem, że to się wypełniło (25.11.2020)...

    Jakże szybko płynie czas: ludzie planują, co będzie na emeryturze...nawet to, że dopiero wówczas będą chodzić do kościoła, a jeszcze dzisiaj mogą być odwołani z tego zesłania!

    Brzydko, zimno, wiatr...takie ostatki. Kilka kobiet próbuje śpiewać o miłości Pana Jezusa...żona klęczy przed spowiedzią, a ja na wszystko spoglądam z góry czyli z chóru. Tam trafiłem na fresk z Mojżeszem, który kojarzy się z buntem narodu wybranego, ulaniem złotego cielca. Nie przyjęto Jezusa i „Kielicha Przymierza” z Chlebem Życia, który zostawił nam do końca tego świata. Natomiast dzisiaj Jan Paweł II ma przeprosić za błędy Kościoła Świętego.

   Na ten czas Apostoł Paweł mówi (2 P 3,12-15a.17-18): „(...) strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku!”

   Natomiast psalmista dodał w Ps 90: „Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką (…) od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem (…) Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt, osiemdziesiąt, gdy jesteśmy mocni”. Uśmiechnąłem się, bo teraz, gdy to przepisuję (25.11.2020) zacząłem taki rok życia, a mam jeszcze wiele pracy.

    Po spowiedzi ze łzami w oczach odszedłem od konfesjonału i znalazłem się pod obrazem „Jezu ufam Tobie”. Tylko nie mów mi, że istnieje inna możliwość. Grzech odpuszcza nam sam Pan Jezus poprzez namaszczonego kapłana. On jako człowiek mnie nie interesuje.

   Nie znałem intencji, ale z telewizji popłynie obraz podawania Eucharystii ze śpiewem do Boga: „Nie pamiętaj, że czasem było źle”…na zawsze jestem Twój i pragnę kroczyć tylko Twoimi Drogami”.

   Teraz na dyżurze w pogotowiu otrzymałem próbę, bo na wyjeździe dano na pół litra, a ja dzisiaj nie piję...oddałem to personelowi. W dzisiejszej Ew (Mk 12, 13-17) Żydzi poddali próbie Pana Jezusa pytając: czy trzeba płacić podatek Cezarowi, ale otrzymali reprymendę: co cesarskie oddać Cesarzowi, a „Bogu to, co należy do Boga”.

   Na ten czas pokażą wytyczone szlaki w górach. Nie zbaczaj, nie błądź, bo zginiesz! Przepływają zakazy: picia alkoholu przez kierowców, sprzedaży tego trunku w restauracjach Sejmu RP. Takim działaniem duchowym w prostowaniu ścieżki życia jest Sakrament Pojednania.

    Nad ranem przejechaliśmy karetką obok mojego krzyża. Trafiłem do dziadka z bólami trzustki (okropne), puściły po podaniu narkotyku. Na końcu tego dnia Matka Pana Jezusa powie do mnie („Praw. Życie w Bogu”): „Jezus zjednoczył cię teraz ze Sobą (…) twoja dusza uzdrawia inne dusze w Czyśćcu”…

                                                                                                                                 APeeL

 

06.03.2000(p) ZA POSŁUGUJĄCYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 marzec 2000
Odsłon: 117

    Zerwałem się wcześniej do pracy w przychodni, a po kawie miałem wielkie pragnienie pomagania oraz radość z niesienia pomocy. Jakby na znak na zakończenie przybyli posługujący; kapłan, kościelny, kelnerka, a listonosz przyniósł przesyłkę.

   Przypomniało się zabieranie śmieci przez zakład oczyszczania miasta. Ogarnij wszystkie służby dostarczające; gaz, wodę, prąd, pracujący w oczyszczalni ścieków, policję, drogowców, służbę zdrowia, itd. 

    Wróciło też zalecenie; „jedni drugim służcie”. Prawie chciało się krzyczeć; „Tato! Tatusiu! Dlaczego tutaj jestem?” Dlaczego ludzie trzymają się cudownie stworzonego ciała, ale cielesnego, które ulegnie rozkładowi. Ile czasu poświęca się na jego higienę, włosy i paznokcie…

    A co czyni się dla nawrócenia i życia wiecznego? Nie przygotowujemy się do tej najważniejszej podróży: duszy do Królestwa Bożego! Lekceważymy też łączenia się w Eucharystii z Duchowym Ciałem Pana Jezusa! Musisz ujrzeć też prowadzenie przez Boga, bo większość uważa, że interweniuje tylko w naszym krzyku z powodu ciężkich chorób lub w zagrożeniu śmiercią.

   Podczas wyjścia na Msze św. wieczorną natknąłem się na sąsiadkę sprzątającą klatkę, a w kościele będzie śpiewał chór. Na ten czas w Ewangelii Pan Jezus rozmnaży chleb. Popłakałem się po Eucharystii przy słowach pieśni; „Pan Sam odwiedza mnie”. Przecież; „Kto w to uwierzy będzie zbawiony!”

  Podczas przepisywania dziennika (12.04.1993) zdziwiłem się moimi przeżyciami związanymi z Eucharystią; „Po ten niewyobrażalny dar naszego Boga Ojca chciałbym iść na kolanach i ze łzami w oczach!" Padłem na kolana, a w tym czasie część „wiernych” wychodziła już z Mszy św.!

   Kolega „praktykujący komunista” stwierdził, że „nie lubi aktorstwa”. Padasz z serca przed Panem naszego życia i śmierci, a to „aktorstwo”. Nie widział fotografii podobnego, który przed naszym papieżem trzymającym dla niego Ciało Pana Jezusa...klęczał z twarzą w dłoniach, zadziwiony łaską Boga Ojca!

   Zjednany z Panem Jezusem wzdychałem tylko; „Jezu! Och Jezu! Jezu!”. W takich chwilach nawet myśli są wyłączone, nie można nawet dziękować Bogu Ojcu, bo jesteśmy wówczas jednością”. Wówczas nie wiedziałem jak mam się zachowywać w stanie intymnego zjednania z Ciałem Pana Jezusa? Dzisiaj, gdy to przepisuję (21.09.2020) nie obchodzą mnie parafianie, padam na kolana nieobecny dla świata.

    Przypomniał się kapłan z Ostatnim Namaszczeniem, co oznacza śmierć szczęśliwą, a o taką właśnie prosiła pacjentka. Potwierdzenie intencji napłynie późnym wieczorem, gdy w telewizji pokażą posługujących chorym…

                                                                                                                       ApeeL

05.03.2000(n) ZA CUDOWNIE OCALONYCH PRZEZ BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 marzec 2000
Odsłon: 466

     Wczoraj była brzydka pogoda, a dzisiaj jest biało za oknem. Po ciężkim dyżurze w pogotowiu jestem w raju na ziemi...a po wyjściu na słońce trafiłem na cztery psy śpiące jak zabite, które też „pracują całe noce.

    Na ten czas z radia popłynie informacja o uratowaniu Krzysztofa Suprowicza, naszego ambasadora w Jemenie oraz uwolnieniu dwóch Polek w Czeczenii (przez 3 miesiące były pod obstrzałem sowieckim).

    Dzisiaj jest rocznica wydania rozkazu Stalina na zamordowanie więźniów (5 marca 1940 r.) z Ostaszkowa, Starobielska oraz Kozielska w Katyniu. Świadkowie zbrodni mówią, że „pracowali jak na taśmie".

    W „Gaz. Wyborczej” (4-5 marca 2000) Jan Nowak-Jeziorański relacjonuje cudowne uniknięcie losu Polaków w Katyniu: „ROSJA ZBRODNI, ROSJA PRAWDY”...w bitwie pod Uściługiem trafił do niewoli niemieckiej.

   Tam padła informacja, że wszystko było zaplanowane w najmniejszych szczegółach z „egzekucją przypominającą mechanizm szybkiego zabijania bydła w nowoczesnych rzeźniach. Z tą jedną różnicą, że zamiast błyskawicznego porażania zwierząt prądem elektrycznym – strzał w tył czaszki”. (…)

    Przeżyłem w wyobraźni moje ostatnie chwile. Nagle uprzytamniam sobie, że jest to egzekucja. Bolesne zaciskanie sznura, którym wiążą mi z tyłu ręce. Ostatnia myśl o najbliższych i ostatnia modlitwa. Ręka oprawcy chwyta mnie z tyłu za kark i pochyla nad dołem”.

     Na Mszy św. o 12.00 kobiety śpiewały bez organów pieśń o uwielbieniu Boga Ojca. W czytaniu (Pwt 5, 12-15) padną słowa; „Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadził cię stamtąd Pan, Bóg twój, ręką mocną i wyciągniętym ramieniem (...)”.

    Z ławeczki patrzyłem na Adama w Raju. Pan otworzył nam Swój Dom, możemy wracać, ale większość nie pragnie tego, a przecież wszystko jest pokazane na naszym domu rodzinnym.

     Pan Jezus w Ew (Mk 2,23-3,6) po wejściu do synagogi zetknął się z człowiekiem, który miał porażoną rękę. W tym czasie był śledzony i chodziło o to czy uzdrowi w szabat. Pan zapytał: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?» Lecz oni milczeli. 

    "Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!». Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić".

    Po Eucharystii popłakałem się, bo wczoraj mogłem zginąć w wypadku na skrzyżowaniu, a w ręku mam książkę „Godziny wielkiej nadziei”, gdzie Jan Paweł II unosi Ciało Pana Jezusa.

    To przykład osoby cudownie ocalonej przez Boga podczas zamachu 13 maja 1981, podczas audiencji generalnej na placu świętego Piotra w Rzymie o godzinie 17:19. Sprawca to Mehmet Ali Ağca (Szare Wilki)...

                                                                                                                              APeeL

04.03.2000(s) ZA BĘDĄCYCH W ŚMIERTELNYM NIEBEZPIECZEŃSTWIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 marzec 2000
Odsłon: 432

    W śnie wchodziłem po stromych schodach, gdzie groził upadek. Przypomniały się informacje o dwóch mężczyznach (bokser i robotnik), którzy w takich sytuacjach doznali złamania kr. szyjnego z porażeniem czterokończynowym.

   Dodatkowo dzisiaj, gdy to przepisuję (20 listopada 2020 r.) oglądałem wojnę USA z Japonią z ukazanym losem okrętu podwodnego, który uratował komandosów (bardzo niebezpieczna akcja). Straszne są uderzenia fal wody po wybuchach bomb głębinowych.

    Po 30 godzinach ścisłego postu (kawa, woda i mleko) i ciężkiej pracy popłakałem się po słowach Pana Jezusa do Vassuli (czyli do mnie) o Niezmiennej Wierności Boga, a w tym czasie płynęła piękna muzyka hiszpańska i „patrzył” Pan Jezus z Całunu. W telewizji trafiłem na figurę Pana Jezusa z rozpostartymi ramionami (Rio).

    Przed Mszą św. podjechałem pod „mój” krzyż,  gdzie wszystko było piękne (lampki, kwiaty), a w oczach zakręciły się łzy. W tym czasie w duszy płynął śpiew: „Chwała niech będzie, zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu”. Ponadto serce zalewała wdzięczność Bogu za kapłanów...ludzi jak my, zmęczonych i ziewających, zasmarkanych, ale namaszczonych i sprawiających Cud Ostatni (zamianę chleba w Ciało Duchowe Pana Jezusa).

    Na Mszy św. było wspomnienie św. Kazimierza Królewicza, króla ubogich z wielkim kultem Matki Bożej. Z Księgi (Syr 51, 13-20) popłyną słowa o szukającym mądrości w modlitwie: „Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją (…) zyskałem rozum, dlatego nie będę opuszczony".

    Ja moją modlitwę wymodliłem (powiązanie cz. Bolesnej Różańca z Drogą Krzyżową i św. Agonią na Golgocie). Teraz dowiedziałem się, że taka jest miła Boga, ponieważ płynie z serca (współcierpienie z Panem Jezusem).

    Psalmista w Ps 16 wołał ode mnie: „Pan moim dziedzictwem a przeznaczeniem, to On mój los zabezpiecza. Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo serce napomina mnie nawet nocą”.

    Natomiast św. Paweł wskazał (Flp 3, 8-14), że wszystko to nic wobec poznania Pana Jezusa. Potwierdzam tę łaskę, bo sam z siebie nie odczujesz tego. Pan Jezus zalecił, abyśmy byli gotowi na Jego Przybycie: „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! (...) gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.

   W drodze z kościoła mogłem spowodować wypadek na niebezpiecznym skrzyżowaniu. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (20.11.2020) trafiłam tam na policję, straż i dwa rozbite samochody.

    Wówczas miałem dyżur w pogotowiu, a intencję odczytałem podczas transportu chorego do szpitala. Później przepłynie „duchowość zdarzeń”:

  • trafiłem na ropowicę nogi z sepsą oraz na zawał serca

  • spotkaliśmy dwóch ludzie z trumną, a później jechaliśmy obok cmentarza

  • pod pogotowie podwieziono zranionego siekierą w udo z krwotokiem

  • R-ka wyjechała do umierającego, gdzie wezwano też kapłana, a później do sinego pod barem

  • natomiast mnie wysłano do babuszki po udarze (84 lata), a do ambulatorium przybyła 55-latka z zespołem metabolicznym (cukrzyca, otyłość, nadciśnienie tętnicze) po operacji tarczycy

  • śpiewała Anna Jantar, która zginęła w katastrofie

  • pokazano obrazy upałów w Mongolii (padło 700 tys. zwierząt), a w Mozambiku straszliwą powódź

  • ponownie R-ka z trudem dojechała do szpitala z młodym mężczyzną (zawał serca)

  • w tym czasie byłem wezwany na dyskotekę do „umierającej” (napad padaczki)

  • w telewizji informowano o losie Polek porwanych w Czeczeni.

    To ostatni dzień karnawału, śpiewał Iglesias, lud bawił się, a ja w oczach miałem łzy, bo płynął film „Uciekinierzy”. Tuż przed edycją tego zapisu (20.11.2020) w TV Puls trafiłem na scenę przesłuchiwania młodego Amerykanina przez islamskich terrorystów z nagłym wkroczeniem sił specjalnych (film USA „American Assassin”).

    Podziękowałem Panu Jezusowi i Matce Bożej za ochronę w tamtym czasie i pomoc w przekazie tego świadectwa wiary...

                                                                                                                                    APeeL

  1. 03.03.2000(pt) ZA DUSZĘ ZMARŁEGO OJCA
  2. 02.03.2000(c) ZA RÓŻNIE ZAGROŻONYCH
  3. 01.03.2000(ś) ZA WABIONYCH I DUSZE TAKICH
  4. 29.02.2000(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ ODEJŚĆ
  5. 28.02.2000(p) ZA SZERZĄCYCH SPUSTOSZENIE
  6. 27.02.2000(n) ZA KIEPSKICH...
  7. 26.02.2000(s) ZA ZNAJĄCYCH MOC MODLITWY
  8. 25.02.2000(pt) ZA PODEJMUJĄCYCH TRUDNĄ DECYZJĘ
  9. 24.02.2000(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWODZĄ
  10. 23.02.2000(ś) ZA ODDZIELONYCH OD CIEBIE, JEZU...

Strona 1696 z 2291

  • 1691
  • 1692
  • 1693
  • 1694
  • 1695
  • 1696
  • 1697
  • 1698
  • 1699
  • 1700

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 749  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?