- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 774
Pan dał ten zapis, a ja właśnie czekam - jak się okaże - na złudną pomoc kolegów lekarzy (2010 r.), bo wszyscy stanęli po stronie bezczeszczącego miejsce kultu naszej wiary. Ze mnie, jej obrońcy zrobiono chorego.
Na Mszy św. wieczornej napłynęła bliskość Tadeusza Judy, który jest patronem naszego kościoła. Wczoraj napisałem i odbiłem modlitwę do tego świętego od spraw beznadziejnych.
Cofnijmy się 12 lat wstecz, gdy w śnie „do przodu” znalazłem się w walącej się chacie wiejskiej (później trafię tam pogotowiem). Piszę to, a z telewizji płynie relacja o kłopotach inwalidy w poruszaniu się wózkiem. Nie może wjechać do windy, kawiarni i kościoła, a także na chodnik, do wagonu metra, nie może pobrać pieniędzy z bankomatu (za wysoko), itd...
Idę w ciemności do Domu Pana, za wszystko dziękuję i zapraszam Boga Ojca do mojego mieszkania i do mojej rodziny. Czekamy z ludem „u drzwi Twoich”, bo kościół zamknięty. Jakże pięknie wygląda cień krzyża rzucony na świątynię.
Po Komunii Świętej nie chciało się opuścić tego świętego miejsca. Wcześniej zacząłem przyjęcia chorych, bo jestem zamęczany, a później podczas pośpiechu przy obiedzie wezwano mnie do pogotowia na pilny wyjazd: do palców odciętych przez piłę tarczową.
To czas koronki do Miłosierdzia Bożego...zacząłem wołać w intencji czekającego na ratunek. Po czasie trafię do chaty ze snu, gdzie czekała na nas wdowa (maż zmarł jej przed 2-ma tygodniami na zawał serca). Jedziemy z nią do szpitala...ilu ludzi oczekuje na pomoc w szpitalu.
Teraz przyjmuję w ambulatorium. Szatan mówi; „dziś cię wykończę” oraz namawia do wyjazdu za kolegę. Nie idę na to, bo właśnie była pacjentka o takim nazwisku (ostrzeżenie). Nieraz taka zamiana kolejki jest fatalna.
Młody chłopczyk ma obrzęk kończyn dolnych, a na czwartym piętrze trafiam do chorego z Buergerem (po amputacjach). Proszę, aby przekazał całe cierpienie na Ręce Matki Bożej. Przepływa świat oczekujących na pomoc; powodzianie, biedni i pokrzywdzeni w różnych krajach...czekający na przeszczepy, zabiegi i pomoc społeczną.
Dzisiaj wydałem wiele zaświadczeń do tego urzędu, a wśród nich była dziewczyna 17-letnia po ciężkim wypadku. Wracam z wyjazdu, a sanitariusz czeka z dziewczynką (zapalenie wyrostka), a drugi z córką (zapalenie opon mózgowych). Praca od 7.30 – 21.30!! Wreszcie stała się cisza, a radość Boża zalała serce.
Pocałowałem Twarz Zbawiciela i zawołałem; „Jezu! och Jezu mój”! Kolega za ścianą chrapie, a ja czytam słowa Syna Bożego do V. Ryden z 13.06.1994; „/../ nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo uszczęśliwiasz Mnie, przychodząc Mnie szukać o tej porze. /../ Błogosławię cię z głębi Mojego Serca. Teraz odpocznij sobie, Moje dziecko /../”.
Spokój był do 4.30. Zerwano do odległej wioski, gdzie czekali na nas, bo dziewczyna skręciła sobie kręgosłup szyjny...nad nią wisiał wielki obraz MB Nieustającej Pomocy!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1103
W śnie płynie śpiew chwalący Zbawiciela. Zerwałem się i ucałowałem Twarz Pana, a przez V. Ryden Jezus powiedział; „żyj dla Mnie - to twój cel”! To prawda, bo Pan Jezus jest celem mojego życia.
W tv czarnoskóry mówi o Objawieniach Matki Bożej, tam, gdzie kiedyś łapano niewolników! Zły zaleca mszę poranną, a ja mam być wcześniej w pracy (faktycznie zeszło od 7.30 – 14.30).
Pan Jezus ponownie mówi przez zapis w „Poemacie Boga-Człowieka”; „Jestem uwielbiony za każdym razem, kiedy wymawiasz Moje Imię z miłością”. Teraz, w kościele stoję pod Stacją „Pan Jezus pada pod krzyżem”, śpiewa chór i młodzież z gitarami.
Łzy zalały oczy, bo rano nie miałbym tych przeżyć. Proszę Boga, aby przyjął ten dzień, nabożeństwo i Komunię Świętą „za wszystkich żyjących dla Pana Jezusa”. Płynie cała modlitwa, a w domu zatrzymuje wzrok pismo „Miłujcie się”, gdzie św. Paweł uznaje siebie za sługę Pana i dla Niego znosi wszystkie udręki.
„Patrzy” Pan Jezus w koronie cierniowej, a w ręku mam książeczkę „Za 5 godzin ujrzę Pana Jezusa” oraz album o o. Pio. Jakże serca tych braci rozdzierała miłość do Pana Jezusa. Zrozumie to taki jak ja. Przepływa świat żyjących dla Zbawiciela.
Łzy zalały oczy podczas czytania „Za 5 godzin ujrzę Pana Jezusa”, a właśnie płynie piosenka; „trzeba dom budować na skale”.
zobacz (działanie mylące) prawidłowy odczyt
„msza poranna”, a w przychodni nawał msza wieczorna, chór, młodzież
wpuszczana propozycja; „coś z uzdrowieniem” z gitarami, czterech kapłanów (moc)
...nawet wpadła chora i prosiła imieniny kapłanów o zaświadczenie do Harrisa,
a w telewizji uzdrawiał Domański!
Błyskawicznie przepłynęły wyrzuty sumienia. Nie ujrzałbym tego bez łaski wiary... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 715
Po dyżurze smakuje wspólne śniadanie i koi sen. Piękna słoneczna pogoda, do życia budzą się drzewa...żartujemy i mamy radość z życia. Pan jest dobry...
Wychodzę do kościoła, a witają mnie gołębie. Bardzo lubię ten znak pokoju. Wzrok zatrzymują anteny oraz urządzenia elektryczne i gazowe. Kto 500 lat wstecz mógł o tym marzyć? To cuda, a jakie przed nami? Po drodze spotkałem Pana Jezusa po ubiczowaniu...na bramie cmentarnej.
Zły kusił, aby zagrać w „To-To” i mniej dać na tacę! Odpowiedziałem, że „Stwórca może dać mi, co zechce, a nawet wszystko”, a to oznacza z b a w i e n i e ! Przypomniała się pieśń „Ty mi otwarłeś kościoła drzwi”. Tak, bo tylko przez nasz kościół, miłosierdzie Boga Ojca oraz Najść. Sakrament możemy wrócić do Królestwa Niebieskiego!
Czekamy z ludem na nabożeństwo, a nagle przez moje serce przepłynęły wyczyny pijackie i płacz żony nad „zwłokami”. Przepływa świat pragnących tego życia, władzy i używania.
Dzisiaj po Eucharystii nie mogłem wrócić do życia, długo klęczałem na kolanach i zostałem w pustym kościele z niewidomym dziadkiem, a siostra dostała jakieś natchnienie i grała nam na organach. Łzy zalały oczy. Jakże piękny jest każdy dzień - na tym wygnaniu - z Panem Jezusem.
Teraz wyszedłem na modlitwę, a wzrok padł na wszędzie porozrzucane śmieci...puszki, plastyk, a nawet starą lodówkę. Przepływa zniszczony – czasami świadomie – świat. Tam, gdzie były pola uprawne sadzą jednorodne drzewa! Zbyt dużo jest żywności..
.Przepływają zbrodniarze, którym – gdyby pozwolono – wytruliby wszystko i zrównali z ziemią. Przypomina się poranny wyjazd pogotowiem, gdzie na drodze leżały powyrywane słupki przydrożne...co 30-50 metrów. Ile w ludziach jest złośliwości i chęci niszczenia.
W modlitwie ujrzałem miłość Boga Ojca do nas i stworzonej ziemi, Jego Daru. Później w telewizji pokażą obrazy niszczenia hali sportowej („Spodka” w Katowicach). Sam kiedyś niszczyłem po pijanemu wazony. Cały świat cierpi.
Niszczone jest powietrze, a właśnie leci na mnie dym z kotłowni, ciało przenika niewidzialne promieniowanie radioaktywne (Czarnobyl), szkodzi zanieczyszczona woda i zakłócenia pogody...
Wołałem do Boga w tej intencji, a dwa samoloty na niebie wykonały k r z y ż (smugi)! Jakże Pan zadziwia mnie każdego dnia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1001
Dzień judaizmu na świecie.
opr.03.01.2011
Wstałem na Mszę św., a w sercu zdrajcy mojej ojczyzny oraz ustawieni koledzy z dziećmi, bo wierność władzy "ludowej" jest nagradzana, a nawet dziedziczona. Natomiast w nieskończoność toczą się procesy strasznych morderców i ludzi o skrwawionych rękach. Nawet w kościele pomylono gwiazdę Dawida z bolszewicką (5 ramion). Zobacz jak szatan precyzyjnie małpuje Boga.
Płyną czytania, a napływa wyjazd na szkolenie, gdzie „zasłabłem”. Tak łatwo jest widzieć i krytykować innych, wskazywać na zło. Przepraszam za wszystko. W moim uniżeniu napłynęła bliskość Boga Ojca, Nieba, a duszę zalała radość i moc.
W tej chwilce „spojrzał” wizerunek Ducha Świętego, a właśnie Pan Jezus mówi do mnie: „[...] Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników. [...]”. Mk 2, 13-17
Łzy zalały oczy. Dobrze, że to trwa sekundy, bo nasze serce jest zbyt słabe na współcierpienie z Panem Jezusem. Nagle odczułem wielką miłość Boga do grzeszników, bo oni sami nie mogą się odmienić. Większość ludzi nie wie, że jest Stwórca. Popłakałem się, bo zobaczyłem, że zostałem uratowany i z wdzięczności zawiozłem pęk róż pod krzyż Pana Jezusa.
Dyżur. Wyjechałem do chorych bliźniaków. Bieda. Cała rodzina ma koklusz. Wyszła do nas płacząca babcia, której nagle zmarł mąż.
Pocieszam ją...mówię o duszy, życiu prawdziwym, Niebie. Płynie cz. radosna różańca, a wracamy trasą „maryjną”. Patrzą figury Matki, a serce zalewa miłość do świata. To łaska, bo Bóg kocha świat, który stworzył, a Szatan chce go zniszczyć (broń atomowa).
Trwa bałagan; chorzy, 72-latka zabita przez pijanego kierowcę, pobity przez sąsiada z którym się procesuje. Z radia płynie informacja o dniu judaizmu na świecie. W ręku „Nie” ze strasznymi artykułami.
Jakże cierpią w Niebie widząc zgubienie wielu dusz, a to wszystko moi bracia ziemscy. Na wyjeździe wołam za „potrzebujących zmazania win” (grzechów), a to pokazane także na ziemi; przedawnienie kary i wymazanie z rejestru skazanych. Dlatego przepływali towarzysze na stanowiskach, a przecież każdy z nich zostanie zlustrowany w oka mgnieniu.
Książeczka św. Jehowy otwiera się na słowach o naszym odkupieniu. Bóg zawsze wybacza i pozwala cieszyć się czystym sumieniem! Piszę, a TVN „Uwaga” pokazuje skruszonego mordercę, który współuczestniczył w zabójstwie ojca kolegi. Nie mógł wytrzymać wyrzutów sumienia.
Dzisiaj odpocząłem w nocy. Dopiero nad ranem był daleki wyjazd. Podczas modlitw przejeżdżaliśmy obok Sanktuarium Matki Bożej, której wizerunek miałem właśnie w ręku. Koniec dyżuru...”czas do domu wrócić”.
Płynie ulubiona muzyka cygańska. Łzy zalały oczy, a serce uciekło do żony, którą wiele lat dręczyłem. Podjechałem pod kościół i kupiłem jej obwarzanki... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 617
W ciemności wchodzę do kościoła i już nie wrócę do domu, ponieważ muszę być wcześniej w pracy. Dzisiaj Pan Jezus uzdrawia paralityka, a ja ze łzami w oczach proszę, aby to samo uczynił (intencja osobista): "niech będzie uzdrowiona w Imię Twoje, Jezu”...
7.00-15.00 to dzień spokojnej i sprawnej pracy. Wielu starszym i chorym mówię o duszy i życiu po śmierci. Jakże przykro jest Bogu, który czeka na powrót każdego z nas, ale większość kocha to życie i woli być na zesłaniu. Większość też boi się śmierci, której trzeba się bać, ale z powodu oddalenia od Boga.
Jakby na znak płacze matka syna powołanego do wojska, który wyjeżdża do daleko położonej jednostki. Wskazuję potrzebę powierzenia go Matce Najświętszej. Ostatnia pacjentka to św. Jehowy, która podarowała mi „Pismo święte” i wiele broszur.
Oni nie wierzą w życie po śmierci i w istnienie Królestwa Niebieskiego, które będzie...na rajskiej ziemi! To wyraża ich książeczka: „Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego”. Zobacz co oznacza "wiedza" o Bogu...bez łaski wiary!
Płyną modlitwy, zapaliłem lampkę Matce Pana Jezusa, a radość zalała serce, bo przyjechała córka. Tak jest, gdy rodzina jest razem, ale wyobraź sobie rodzinę ludzką, która powróci do Boga Ojca. Przykrość, bo tam spotkamy tylko garstkę z narodu wybranego.
Na okładce „Prawdziwego Życia w Bogu” tomu VII są słowa: „Ja jestem waszym Ojcem”. Właśnie czytam książkę „Za 5 godzin ujrzę Pana Jezusa”, gdzie są słowa skazanego, który w celi śmierci napisał: ”Trzeba wyzwolić się z tego podlegającego zepsuciu ciała...jak motyl wydobywa się z poczwarki”. (str. 145 z zapisem z 30.IX). Aż krzyknąłem, ponieważ zawsze daję ten przykład na istnienie duszy.
Przykro, bo zniknął problem powodzi. Czerwoni nie lubią porażek. Wysadzili nawet wały, ale to nic nie dało. Jakże tam cierpią ludzie, a w telewizji - jak gdyby nigdy nic - kabarety i do tego w piątek...
APeeL
- 15.01.1998(c) ZA LUDZKOŚĆ OGŁUPIONĄ PRZEZ SZATANA
- 14.01.1998(ś) ZA KURCZOWO TRZYMAJĄCYCH SIĘ ŻYCIA
- 13.01.1998(w) ZA WYCHWALAJĄCYCH BOGA
- 12.01.1998(p) ZA NIOSĄCYCH POCIESZENIE
- 11.01.1998(n) ZA NIOSĄCYCH ŚWIATŁOŚĆ BOŻĄ
- 10.01.1998(s) ZA WROGÓW SWOICH BLISKICH
- 09.01.1998(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH UWOLNIENIA
- 08.01.1998(c) ZA SPRAGNIONYCH CIAŁA PANA JEZUSA
- 07.01.1998(ś) ZA ZESŁANYCH I DUSZE TAKICH
- 06.01.1998(w) ŚWIAT IDZIE KU ZAGŁADZIE...