- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 443
Jeszcze ciemno, a ja zrywam się do Domu Pana (na 6:30). Płynie „Anioł Pański”, a serce zalewa niepokój. Ja nie jestem strachliwy, a tu obawa o pracę i utrzymanie rodziny. Dzisiaj będzie posiedzenie Sejmu RP, ale nie widać tradycyjnych „nalotów” (jestem fałszywym szpiegiem).
Trafiłem na klepsydrę, pacjenta, który popełnił samobójstwo u którego byłem pogotowiem. W duszy płynie pieśń; „Bóg jest miłością”, a ja nie znam pieśni...
Od Ołtarza św. popłynęły piękne czytania (2 Mch7,1.20-21) świadczące o wierze męczenników w zmartwychwstanie. Na oczach matki zamordowano siedmiu jej synów, ponieważ nie chcieli zjeść wieprzowiny.
Król Antioch od Szatana uważał, że gardzą jego osobą. Jedne z chłopców powiedział; <<Na co czekacie? Jestem posłuszny nie nakazowi króla, ale słucham nakazu Prawa, które przez Mojżesza było dane naszym ojcom. Ty zaś, przyczyno wszelkich nieszczęść Hebrajczyków, nie uciekniesz z rąk Bożych>>.
Napłynął obraz ojca M. M. Kolbe – dobrowolna śmierć głodowa. Jeszcze nie wiedziałem dlaczego spotkała mnie taka „duchowość zdarzeń”...wyjaśni to później odczytana intencja. Chwilami wołałem; "Jezu! Och Jezu! Ojcze, Tato! Przyjmij ten dzień.”
Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii, która pękła na pół („My”), a to oznacza, że Pan Jezus będzie dzisiaj ze mną w pracy. Tak się stanie, bo w nawale od 11.00-13.00 napływała wzmacniająca słodycz z ciepłem w nadbrzuszu i pokojem w sercu, a zarazem mocą do pracy.
Wówczas jeszcze nie wiedziałem, że było to działanie Ducha Świętego. Podczas takiej pomocy nikomu nie odmówisz, bo czujesz się potrzebującym, jesteś na jego miejscu. Tego stanu nie można przekazać (doznanie duchowe).
W tym czasie przybyła niewidoma, ale pogodna babuszka, która gotuje obiady samotnemu synowi oraz mąż opiekujący się żoną, która ma ciężką cukrzycę, a także ojciec wychowujący dzieci po śmierci swojej żony. Wszystkich przyjąłem i każdemu dałem, to co trzeba.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.07.2020) dodam, że różne próby przechodzimy;
- żona odbiera z płaczem męża po złamaniu kręgosłupa szyjnego z porażeniem czterokończynowym
- niewidomy wykołowany przez żonę w Krakowie, kupił tanie mieszkanie na Śląsku i trafił na pandemię...ze strachu nikt nie może mu pomóc, a tam miał uczynnych znajomych
- matka dwójki dzieci i żona zachorowała na schizofrenię (stała się słupem), a mąż wymienił zamki w mieszkaniu...musiała wrócić do rodziców - na szczęście - dobrze sytuowanych z dużym mieszkaniem
- zakrztusił się jedzeniem i znalazł się w stanie śpiączki mózgowej, żona lekarka porzuciła go.
Wrócił ból spowodowany obrazami powodzi, a wielu starszych ratuję się samemu. To wielkie nieszczęście...podobnie zdarzyło się podczas akcji wyborczej na prezydenta RP (czerwiec/lipiec 2020 r.). Premier pojechał na miejsce i zorganizował pomoc...bogate spółki państwa rzuciły trochę grosza.
Ze łzami w oczach płynie moja modlitwa, a właśnie pokazują więźniów przyjmujących bierzmowanie. Pocałowałem uśmiechniętą Twarz Zbawiciela z Całunu, a to nie było przypadkowe, ponieważ na ostatniej stronie „Prawdziwego Życia w Bogu” (Tom 7) było błogosławieństwo, które otrzymałem rano...
Oto słowa Pana Jezusa; "A Ja, Moje dziecko, odpowiem ci; błogosławiony! Och, błogosławiony mojej duszy. Na wspomnienie twego stworzenia płakałem, płakałem łzami radości (...) Usłyszałem twoją modlitwę wypowiedzianą w czystości serca i powiadam ci; Jesteś bardzo cenny w moich oczach (...) Nie jesteś sam. Ja jestem z tobą zawsze i błogosławię cię bez przerwy".
Kręciłem głową z zadziwienia. Jakże piękny jest każdy dzień z Panem i dla Pana! Dziękuję Ojcze za ten dzień i przepraszam…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 456
motto; Jerzy Owsiak...sprytek nad sprytkami
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a tam malowanie, nędzny pokój, brak intymności, twarde stare łóżko, poty i pragnienie. Dodatkowo jestem pierwszy na kolejce, ale dobroć Boga Ojca sprawi, że cała noc będzie spokojna. To już trzeci taki dyżur. Dziękuję po przebudzeniu o 1:00 i 5:00.
Wczoraj zły kusił do wolnego w pracy ("dobrem"), ale okazało się, że będę sam w przychodni. Kręciłem tylko głową z zadziwienia. Zważ jaką nieskończonością szkodzenia dysponuje Przeciwnik Boga, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji, a wszystko poznasz po owocach!
Przyjęcia zacząłem wcześniej o 7:30, ale skończę w pośpiechu o 14:40. Pierwsza pacjentka podarowała mi 15 zł. „na dobry początek”, ale później pod kioskiem spotkam trzy namolne Cyganki i w złości dam każdej 5 zł! Niektórzy mają zręczną rękę...
Ciężko, ciężko...nie znałem jeszcze intencji, ale zam zobacz;
- bogaty prosi o leki bezpłatne, ale zamiast legitymacji „Zasłużonego Dawcy Krwi” jest tylko „Honorowym”…
- kochająca to życie o leki na zieloną receptę (tańsze)...wówczas lekarz decydował komu takie pisać.
- jeden prosi o kilka miesięcy zwolnienia („na zimę”)
- obca też pragnie takiej „pomocy”…
- a inna o karetkę transportową, bo „przecież się nie płaci”.
Przybyła też bogata z duża torbą, ale Pan mnie uchronił od udzielania jej podobnej „pomocy”. Napłynął obraz pożyczki moskiewskiej od KZPR dla PZPR (1.2 mln dolarów amerykańskich w styczniu 1990 roku)...„operacją” kierował Mieczysław Rakowski, a walizeczkę przywiózł Leszek Miller (bardzo go lubię). Można...można!
Dalej będzie trwał temat wyłudzeń;
- facet wyprosił pomoc z powodu zgonu żony
- kobieta przesłała pieniądze nie na swoje konto
- podrobione papiery kombatantów, 1/3 rent jest lewa (dla „samych swoich”), a na ciężko chorych „przebiegli” drą się i gonią do pracy
- dorzuć do tego ordery i różne stanowiska
- policja przeszukuje programy komputerowe wyłudzające różne dobra. Dzisiaj, gdy to przepisuję czynią to elektronicy z KRLD...napadający na banki.
Na Mszy św. w słowie (2 Mch6, 18-31) zmuszano prawego męża Eleazara do zjedzenia wieprzowiny. Nawet prosili go, aby udawał, bo król uzna, że gardzi poczęstunkiem! Ten powiedział, że <<Udawanie bowiem nie przystoi naszemu wiekowi>>. Wybrał śmierć i tak z nim uczyniono.
Natomiast Pan Jezus zawołał z drzewa Zachariasza (Łk 19, 1-10), który przyjął Zbawiciela i oświadczył, że: <<Panie, oto połowę mojego majątku daję ubogim, a jeśli kogo skrzywdziłem, zwracam poczwórnie>>.
Popłakałem się podczas Eucharystii, bo popłyną obrazy powodzi z płaczem starszych ofiar oraz niewidomej. W tym czasie ludzie martwią się różnymi głupstwami. Ilu wyłudza przysyłane dary (na świecie jest rozkradana 1/3).
Napłynął też obraz oszukania jubilera, któremu sprzedano 6 kg wyrobów ze złota, ale podmieniono podczas zapłaty (wcześniej stwierdził ich autentyczność). W prasie piszą jak uniknąć podatku, bo oszukujemy „państwo”...to znaczy naszych braci. Kapłan zalecał, aby nie dawać żebrakom (fałsz), ale instytucjom...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 493
W śnie ciągnąłem wóz konny z ciężko chorymi...aż do przebudzenie o 2.00. Przez chwilkę pomagał mi kolega...zrywałem się jeszcze o 4.00 i 5.00. W wielkiej mgle oraz smutku w sercu jechałem na Mszę św. o 6.30. Chodziło o grzech w myślach, a z łaską wiary widzisz swoją słabość, a nawet nędzę.
Jakby na ten czas zastałem zamknięty kościół z opóźnionym nabożeństwem. Napłynęła osoba pierwszego prezydenta Czech Vaclava Havla, który palił, a teraz cierpi na nowotwór i płacze po operacji...zawodzą maszyny i ludzie.
Poprosiłem Boga o przebaczenie i już wiem, że jest to „duchowość zdarzeń’ w ramach dzisiejszej intencji modlitewnej. Moje myślenie nie wskaże jej, ale będzie wyłożona. Wróciła wczorajsza niemoc seksualna, chorzy na ludzki niedobór odporności (HIV) powodujący AIDS (z próbami stworzenia szczepionki) oraz Pan Jezusa w Ew. (Łk 17, 11-19) uzdrawiający dziesięciu trędowatych.
Teraz sam popłakałem się, gdy kapłan prosił o przebaczenie naszych grzechów. Napłynęło pragnienie spowiedzi...wczoraj nie podszedłem do konfesjonału, a dzisiaj nie ma spowiednika. W bezsilności zawołałem; „Ojcze! Przepraszam jakże pragnę świętości!”
Łzy zalały oczy podczas śpiewu przed Eucharystią; „Jezu dobry i cichy serca pokornego, uczyń serce moje wg Serca Twego”. Nie mogłem wyjść z kościoła…
Wcześniej zacząłem przyjęcia chorych, a dzisiaj będzie straszny nawał...za nich ofiaruję ten dzień mojego życia;
- pobity policjant
- żona, której męża zawiozłem do szpitala z zatruciem alkoholem i obrzękiem mózgu (zagrożenie życia)
- samobójca, który rozwodzi się
- obcy ciężko chory, któremu nie mogłem pomóc, bo nie było karetki
- bezrobotni bez grosza
- młoda z zespołem szyjnym, niezdolna do pracy
- smutna wdowa...
Na szczycie udręki około 10:30 sam byłem bezsilny, bo miałem jeszcze dwie ciężko chore, a nadal nie było karetki. W tej sytuacji chciało mi się płakać i zawołałem; „Panie Jezu zmiłuj się nade mną”...
Wracałem o 15.00 odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego, sam opanowany niemocą i to w dniu ścisłego postu w intencji pokoju na świecie. Podczas odmawiania mojej modlitwy napłynie potwierdzenie intencji;
- porzucona przez męża z piątką dzieci (w W-wie miała wszystko, teraz przeniosła się na wieś)
- poinformują o przemocy i maltretowanych w rodzinach
- bezsilność ofiar powodzi
- Jan Paweł II wystąpił jako chory i b. słaby...
Zapisują to, a właśnie żonie wypadła butelka z winem i wszystko zostało zachlapane. Napłynął świat wypadków, nagłych śmierci, bezsilnych w rządzie wobec protestu anestezjologów oraz wobec młodocianych morderców, którym grozi tylko „akcja wychowawcza”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 466
Po 12 godzinach udręk (przychodnia plus pogotowie) otrzymałem od Pana łaskę spokojnej nocy. Dopiero o 7:00 jedziemy do wioski "na piachach", gdzie zabieram dziadka z częstoskurczem nadkomorowym (180 na minutę).
W oczekiwaniu na zabranie chorego łasił się do mnie pies na łańcuchu. Ja boję się psów, bo byłem pogryziony, ale tego z trudem uwolniłem, ponieważ łańcuch był skręcony drutem.
Radował się, skacząc do góry i kręcąc się wokół ogona, ale gospodyni mówiła, że atakuje ludzi na drodze. Po dobrym śniadaniu trafiłem na Mszę o 10.00 z wołaniem za ojczyznę i płaczem podczas gry orkiestry strażackiej; "Ty uwolniłeś nas Panie". To prawda, bo mamy namiastkę wolnej ojczyzny, dobre i to!
Mam wielką radość z powodu upadku czerwonych...zostaliśmy uwolnieni od zbrodniczego systemu, ale zniewolenie zostanie. Podszedłem do spowiedzi, bo jest to uwolnienie od grzechów. Niepotrzebnie podczas kazania krzyczał proboszcz, chyba tak chciał ukryć swoje rozczarowanie, bo nie wiadomo, co władza zrobi z takimi stanowiskami.
Na wczorajszej Mszy św. padły słowa z Księgi Mądrości (Mdr 1, 1-7), że; "przewrotne myśli oddzielają od Boga /../ mądrość nie wejdzie w dusze przewrotną, nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi /../."
Pan Jezus w Ew (Łk 17, 1-6) wskazał, ze zgorszenia nadejdą, ale trzeba przebaczać żałującym za grzechy. Trudno jest jednak przyznać się do grzechu...
Podczas Eucharystii w intencji tego dnia ból zalał serce. Złagodzi go odmawianie mojej modlitwy, która będzie trwała także podczas uroczystej zmiany warty przy grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Resztkę skończę na cmentarzu, a jest to miejsce uwolnienia dusz od naszych ciał (przejście od niewoli poprzez śmierć do życia wiecznego).
Jakże pasują tutaj słowa z Księgi Mądrości (Mdr 2): Bóg stworzył nas dla nieśmiertelności. Człowieka uczynił na obraz i podobieństwo Swoje i dla wieczności. Popłynie też program o Ryszardzie Kuklińskim, który przyczynił się do uniknięcia ataku atomowego na Europę.
W ręku mam artykuł o uwięzionych w Białołęce, gdzie siedzą płatni zabójcy i alimenciarze. Władza ludowa miała nieskończone możliwości dręczenia, a nawet zabijania. Wyobraź sobie biedaczynę posądzonego o spłodzenie dziecka z wsadzeniem go jako "naznaczonego" do więzienia.
To nie są żarty, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (12.11.2019) jest wielki krzyk w sprawie świętych sądów bolszewickich, a przez lata robiono sobie żarty z prawa. Przestępca, kardiochirurg dr. G. świadomie zostawił wacik w sercu operowanego, ale skazano innego dr. G. za przyjęcie łapówki w postaci pętka kiełbasy.
Do Białołęki przywożono też morderców z krajów byłego ZSRR. Taka była przyjaźń w czynieniu zła "tym, co nie z nami". Izba lekarska właśnie zawiesiła pr. wyk. zawodu koledze, który ma pogląd na szczepienia niezgodny z producentami!
W tym czasie na wolności jest i pracuje ginekolog, który gwałcił pacjentki. Wyrok na niego zostanie wydany za 10 lat i wówczas Izba zabierze mu zezwolenie na pracę. Nie wolno źle się wyrazić na demokratycznie wybrany samorząd lekarski, gdzie zgłaszasz siebie samego. Zwyrodnienie tych kolegów doszło do zenitu. Dla uwiarygodnienia obwieszają sami siebie blaszkami z napisem; "zasłużony"...
Kończą moje modlitwy i przepraszam Pana za moje grzeczne życie; za myśli, słowa i uczynki!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 553
O 4:00 padłem na kolana, bo dzisiaj skończyłem 54 lata. Przepłynęły obrazy świństw, które czyniłem w moim życiu. Zacząłem wołać; "Tato! Tato! Tatusiu! proszę przebacz! Wymaż moje złe myśli, słowa i uczynki."
W śnie ujrzałem pożar, który później spotkam podczas wyjazdu karetką oraz pędząca na sygnałach straż pożarną i małą pajęczynę z pająkiem (symbol pułapki).
Zrywa budzik, a w sercu złość na żonę, która wczoraj nie odzywała się. Jadę na Mszę św. i płaczę z wołaniem; "Mamo, Mamusiu! Bądź ze mną w mojej słabości...przyjdź z Synem Twoim, Zbawicielem. Bądź przy mojej śmierci".
Popłynie kojąca modlitwa "Anioł Pański", gdzie jest wołanie "Pod Twoją obronę", a ja zawsze dodaję zawołanie z pieśni; "Pod Twą obronę, Ojcze na Niebie".
Spotkane babuszki poprosiłem, aby żyły według Woli Boga Ojca, każdy dzień życia ofiarowały wg odczytywanych intencji modlitewnych, nie wołały tylko w swoich sprawach, bo tego chce Szatan!
Płyną zawołania z mojej modlitwy, a ból zalewa serce, bo Pan Jezus oddał Swoje życie, Zmartwychwstał i otworzył Królestwo Boże. Łzy płynęły po twarzy, bo napłynęło nawrócenie mordercy (w celi śmierci): "Za 5 godzin ujrzę Pana Jezusa".
Z duszy wyrwał się krzyk; "Jezu! Och! Jezu! Jezu! jak ci to wszystko przekazać, nie wiedziałem że dzisiaj - w dniu moich urodzin - zostanę zaatakowany przez Szatana, że spotka mnie tak ciężki dzień. Pośpiech zaczął się od śniadania, a w przychodni będzie nawał pacjentów z późniejszym dyżurem w pogotowiu! Żegnamy się z żoną, przytuleni, nie potrzebne są już żadne słowa...
W pogotowiu trafię na bałagan, ponieważ trwało malowanie, a właśnie napada na mnie pijany z urazem oka. W pośpiechu wzywają na daleki wyjazd do babci z wczorajszym złamaniem ręki. Nie powinni tego przyjąć, bo ręki nie wozimy.
Po drodze zbytecznie (od złego) kłócę się z kierowcą w sprawie nowego rządu. Właśnie płynie wystąpienie premiera, który swoje wystąpienie kończy słowami; "Tak mi dopomóż Bóg".
Znowu nawał pośpiech i daleki wyjazd do chorej, której nie było w domu, bo rodzina ją zabrała, a nie odwołali wezwania. Tak działa Szatan, ale prosiłem Mateczkę, aby była ze mną w mojej słabości i ucisku.
W tym stanie serce zalewała miłość do wszystkich, a szczególnie do tych, dla których ojczyzna ziemska jest namiastką Ojczyzny Niebieskiej. Towarzysze kochali ZSRR, a teraz Unię Europejską. Ja kocham to miejsce, które na świecie dał nam Stwórca (urodzenia, studiowania oraz poznania żony).
O 15:00 popłynie przerywana koronka do Miłosierdzia Bożego. W tym czasie miałem daleki wyjazd, ale zapomniałem zabrać różaniec. Z radia poseł Stefan Niesiołowski będzie mówił o zbrodniczym bolszewizmie, popłynie polemika, a właściwie śmiertelny bój.
Podczas transmisji z Sejmu RP łatwo jest - ze Światłem Boga Ojca - odróżnić prawdę od fałszu. Serce zalewał straszliwy ból, a właśnie w mojej modlitwie wypadła; "Św. Agonia Pana Jezusa". Łatwo widzisz kochających ojczyznę i kochających władzę. Wielu prawych weszło do sejmu, a w wielu domach trwa smutek, ponieważ trzeba będzie oddać władzę i odpowiedzieć za uciskanie braci (lustracja).
Do premiera Jerzego Buzka podbiegła córka i ucałowała go...moje oczy zalały, bo to było najpiękniejsze podziękowanie. Później Pan dał pokój do samego rana, a - po przebudzeniu o drugiej w nocy - słuchałem relacji rozmów na żywo o tych, którzy ginęli za moją ojczyznę.
Napłynęła tułaczka wojenna teścia oraz odpowiedzialność takich do trzeciego pokolenia. Jego córka, a moja żona nie mogła otrzymać pracy jako nauczycielka, bo nie wystarczyło mieć odpowiedniego wykształcenia. W tym czasie żona sekretarza partii trzy razy zaczynała studia, aby nie dopuścić żony do pobliskiej szkoły. Dzisiaj b. towarzysz sekretarz ma biznes (bar pod chmurkę, specjalnie wybudowany).
Z "Prawdziwego życia w Bogu" popłynie podziękowanie za wszystko, padłem na kolana, a właśnie z radia padną słowa o ojczyźnie oraz pieśń żołnierska wywołująca łzy w oczach; "My Czwarta Brygada". Bardzo kochałem żołnierzy za to, że stoją na straży bezpieczeństwa, służyłem im w jednostce wojskowej i za to zostałem uznany za szpiega...
APeeL
- 15.10.1997(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ PANOWANIA PANA JEZUSA
- 14.10.1997(w) ZA ZDEGENEROWANYCH
- 12.10.1997(n) ZA TYCH W KTÓRYCH SERCACH NIE MA TWOJEJ MIŁOŚCI, OJCZE
- 11.10.1997(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCKNIĘCIA
- 10.10.1997(pt) ZA TYCH, KTÓRZY WZYWAJĄ RATUNKU PANA JEZUSA
- 09.10.1997(c) ZA NADUŻYWAJĄCYCH ŁASK
- 08.10.1997(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ CIEBIE, TATO
- 07.10.1997(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DZIELĄ SIĘ DOBRAMI
- 06.10.1997(p) ZA POKAJANYCH
- 04.10.1997(s) ZA SZUKAJĄCYCH RATUNKU