- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 636
Tuż po wstaniu napłynęła bliskość Matki Najświętszej, a serce zalała miłość do Boga Ojca. Z telewizji popłynie błaganie matki porwanego w Czeczenii. W przychodni nawał, bo kolega jest w trakcie specjalizacji.
W takich dniach dodatkowo dręczy mnie Szatan; nie można nastawić kojącej muzyki, zrobić kawy, mylę się...pojawili się też św. Jehowy. Teraz jestem na wizycie u porażonego, któremu mówię o życiu prawdziwym i Niebie. Pomyśl przez chwilkę o takim uwięzieniu duszy, ale o wiele gorsze jest ciało grzesznika!...
Podczas modlitwy napłynie poczucie wygnania i pragnienie wyzwolenia z ciała...wołam za tych, którzy nie pragną powrotu do Boga (wyrwania się z ciała fizycznego). To jest pokazane na ziemi; porwanie, oblężenie, okupacja (Czeczenia), USA z zabójstwem Kinga.
Przepływa cały świat pragnących wyzwolenia, ale mnie chodzi o pragnących uwolnienia od ciała. Właśnie czytam książkę „Za 5 godzin ujrzę Pana Jezusa”, gdzie słowa skazanego, który w celi śmierci napisał: ”Trzeba wyzwolić się z tego podlegającego zepsucia ciała, jak motyl wydobywa się z poczwarki”. (str. 145 z zapisem z 30.IX). Aż krzyknąłem, ponieważ zawsze mówię o duszy uwięzionej w śmiertelnym ciele. Nawet spotkałem to porównanie w ustach Pana Jezusa w przekazie do Marii Valtorty.
Przepływają fakty:
- moje niewolnictwo w przychodni, co wynika z zapisów, a pracujemy za parę groszy przy wielkiej odpowiedzialności
- niewolnicy grzechów, a opisują to każdego dnia pisma bulwarowe
- porażonemu (wizyta domowa ) mówiłem o wyzwoleniu z ciała
- w rozmowie ze św. Jehowy wskazałem na życie po śmierci, które wykluczają z obiecanką-cacanką od Szatana, że zmartwychwstaną tylko oni (144 tys.) i będą żyli w raju na ziemi. Nawet nie trzeba oglądać dobranocek dla dzieci!
Przecież to obiecał Lenin...wszyscy mieli być członkami matki Partii i żyć w ustroju sprawiedliwości społecznej, a opętany Stalin (satanista) wymordował swoich najlepszych lotników! Do dzisiaj nie wolno ruszać jego pomników. Zobacz ogłupienie, którym zalewa Bestia ludzkość.
Szatan dysponuje: posiadaniem, seksem i władzą. W nagłym błysku ujrzałem to i nieświadomych informuję, że rządzący nami, których określam okupantami...także duchowymi wmawiają zniewolonym, że wszystkiemu winni są „urzędnicy”.
Nie możesz być żadnym urzędnikiem jeżeli nie jesteś członkiem „państwa w państwie”. Najpierw musisz sprzedać swoją wolną wolę (jedyną własność otrzymana od Boga), poddać się wypróbowaniu i wówczas wszystkie drzwi stoją dla ciebie otworem...także w Urzędzie Bezrobocia!.
Ponadto nie potrzebujesz wałęsać się, bo wszystko jest załatwiane „linią wewnętrzną”, a prośba przełożonego jest rozkazem, który musisz wykonać bez mruczenia…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 592
Rano napłynęło pragnienie bycia na Mszy św. ale nie mogłem opuścić dyżuru w pogotowiu. Nie wiedziałem, że w przychodni trafię na ciężki dzień. Pierwszą pacjentką byłą ajentka PZU, której skradziono samochód!
Przybyła też matka z córką chorą psychicznie, pochylona babuszka, kilku śmierdzących pacjentów...musiałem pisać zaświadczenia, wypełniać różne dokumenty do urzędów oraz wydawać zwolnienia z pracy. Ile ludzkiego bólu przepływa przez moje serce i ręce. Nie dość, że bieda to trafia się nieszczęście. Właśnie płacze matka chłopaka, który po pijanemu zrobił wypadek...
Na ten moment „Prawdziwe Życie w Bogu” otwiera się na słowach Pana Jezusa; „Dlaczego więc trzymasz się kurczowo tego przemijającego świata”? Teraz przepływa świat chorych pragnących tego życia. Jakże ludzie pragną być tutaj. Wymyślono nawet "eliksir życia", zapowiadają klonowanie ludzi, a o śmierci wciąż mówią przestraszeni chorzy.
Jest to zarazem wynik - braku słowa w naszej wierze - o duszy i śmierci, która sprawia jej uwolnienie. Przecież jesteśmy natychmiast. Sprawdź to: zawołaj do św. Józefa lub do swojego patrona.
W tym wszystkim pocieszyła mnie babuszka, która w dzieciństwie miała sen; widziała siebie w chorobie (parkinsonizm), a po śmierci trafiła do Nieba, gdzie czekano na nią. Wszyscy byli szczęśliwi i dziwne, bo tak samo ubrani. To wiem. Wyobraź sobie teraz powrót męczennika za wiarę oraz świętych. Wielu jest takich nawet wśród świeckich. Popłyną moje modlitwy w intencji tego dnia.
Na Mszy św. wieczornej przysypiałem ze zmęczenia, a Eucharystia pękła dwukrotnie z oddzieleniem się dwóch małych odłamów. Nigdy tak nie miałem, bo zapowiedź cierpienia to pęknięcie Ciała Pana Jezusa na pół (różnego typu)...
Przeprosiłem Pana Jezusa i podziękowałem za ten dzień…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1036
Zły zaleca „pospanie”, ale zerwałem się na nabożeństwo poranne, a właśnie z radia „Ave” płynęły słowa „Godzinek”: „On cię stworzył i ocalił”, a w moim sercu „byś Go chwalił”...
Jakże mała garstka należy do Boga. Napłynęło pragnienie biegnięcia do ludzi i mówienia o naszym Bogu, Dobrym Ojcu. Dam Ci moją łaskę wiary, a przekonasz się, że wszyscy zaczną traktować Cię jak wariata.
Nie zrozumiesz Mądrości Bożej bez zgłupienia. Sam wówczas zobaczysz, że mądrość ludzka to prawdziwe wariactwo. Odpowiedz mi: co jest najważniejsze w naszym życiu?...jaki masz priorytet i jaki jest prawdziwy cel twojego życia?
Płynie Msza św. w intencji małżeństwa, które siedzi oddzielnie! Bliskość Nieba, a właśnie w serce wpadają słowa „Gloria in excelsis Deo” oraz „w środku zgromadzenia będę Cię wychwalał”.
Z bólem podszedłem do św. Hostii, która złamała się na pół, a to oznacza ”My”...czeka mnie cierpienie w którym Pan Jezus będzie ze mną. To wzajemne niesienie krzyża.
Tyle lat zmarnowałem, bo w tym czasie nie chwaliłem Boga Ojca...nie wiedziałem, że Jest! Nie mogłem otworzyć oczu, wrócić do świata i wyjątkowo nie spieszyłem się do pracy.
W przychodni trafiam na bałagan, kłótnie i zamieszanie oraz wielu nasłanych od Belzebuba:
- „zwolnienie tylko na dwa tygodnie”
- pijany
- dawny „przyjaciel” z próbą przekupstwa, którego pogoniłem
- i w tym wszystkim zawał serca!
Bezinteresownie pomogłem obcemu głuchoniememu. Na dwóch wizytach trafiłem do pacjentów ciężko porażonych, którymi troskliwie opiekują się anielskie małżonki. Podziękowałem Bogu za sprawność mojej żony.
Dzisiaj, gdy to opracowuję pasują słowa psalmu: „Cóż oddam, Panie, za Twe wszystkie dary? Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył? /../ O Panie, jestem Twoim sługą /../”. Ps 116 B
Umęczenie, a przede mną jeszcze dyżur w pogotowiu, który poświęciłem na wołania do Boga. Popłynęła cała moja rozbudowana modlitwa oraz koronka do Miłosierdzia Bożego. Wielokrotnie przepraszałem za moją wieloletnią nędzę i obecne grzeszenie!
Pan Jezus potwierdził Swoją Obecność poprzez słowa V. Ryden skierowane do mnie: „Ja Jestem. Mój mały miej Mój Pokój /../ bardzo uszczęśliwiasz Mnie /../”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 617
Przed snem czytałem encyklikę papieża dotyczącą miłosierdzia, a w śnie szedłem kąpać się pod prysznicem ze śpiewem: „do Ciebie Panie, wznoszę moją duszę". Dziwne, ale to będzie dotyczyło tego, co stanie się na jawie, bo nie potrafimy cieszyć się z powodu otrzymanych łask: nóg, wzroku, a nawet możliwości normalnego oddawania moczu...nawet nie wspominam o kąpieli.
Ktoś uśmiechnie się, ale dopiero na urologii mógłby zobaczyć biedaków mających takie problemy...nawet pozbawionych pęcherza moczowego. Znajomy od dziecka oddaje mocz co 2 godziny...także w nocy. Czy możesz wyobrazić sobie taką udrękę?
Na ten czas w telewizji pokazano niepełnosprawnego psychicznie, który nie mówi, ale pięknie gra na pianinie i śpiewa! Dołóż do tego niewidomego, który chwali Boga Ojca śpiewem!
Podczas przepisywania tego dnia w ręku mam resztkę dziennika z 16.10.1989 z tytułem: udręki codzienne zesłańca. Musisz ujrzeć nasz pobyt tutaj jako zesłanie z miłości...wcielenie naszej duszy w ciało fizyczne, które także jest cudem stworzenia, ale musi jeść kiełbasę i cebulę, a bracia starsi w wierze uwielbiają czosnek.
Wówczas tuż po przebudzeniu zaznałem tego stanu: cały byłem drętwy i wszystko mnie bolało, miałem wielkie pragnienie z powodu suchości w ustach, a dodatkowo musiałem wstać ze względu na parcia na mocz, ale łazienkę właśnie zajęła córka.
Dodatkowo kręciło mi się w głowie, napływał lęk o chore serce (wada zastawki mitralnej), a w kuchni zważyło się mleko, kiełbasa na gorąco była mdła, a ogórki przesolone. Naprawdę nie chciało się iść do pracy (dyżur). Przypuszczam, że w biorytmie mam okres zmniejszonej wydolności psycho-fizycznej!
Dziwne, bo pocieszenia doznałem na sali z ciężko chorymi, gdzie Pan Jezus - przez nich powiedział - abym o nic się nie martwił, bo to wszystko jest chwilowe! Normalny człowiek życie kojarzy ze śpiewem „Sto lat”, a ja już na początku nawrócenia patrzę na wszystko z punku widzenia wieczności. Dlatego Pan Jezus „mówi”, że to wszystko jest „chwilowe”.
Dlatego w rozmowie z żoną zaleciłem, aby „to, co stare zostawić za sobą”, ale ona wciąż wypomina mi grzechy, bo nie cierpię z powodu tego, co robiłem. Cóż wiemy o cierpieniach duchowych innych!?
Na kolanach poprosiłem Pana Jezusa, aby był ze mną w tym tygodniu z dodaniem, aby smutki żony spadły na mnie. Przyszło pocieszenie: żonie poprawił się humor, wypiła nawet lampkę wina, bo zrozumiała swój błąd w dyskusji.
Wcześniej trafiłem do przychodni z trwającym naporem chorych. Pragnącemu zdrowia po zawale wszystko tłumaczę, pocieszam i daję drogi „Preductal”. Przybyła żona powieszonego...taka tylko w Bogu może doznać ukojenia. Wszystkim daję, nikomu nie odmawiam, ale słabnę z przepracowania.
W tym czasie zacząłem wołać: „Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną”. Trwał ciąg b. ciężkiej pracy. Już wychodzę, a właśnie wpadła matka z dzieckiem, a mamy pediatrę. Już chciałem odmówić, ale przypomniałem sobie zobowiązanie, aby smutki żony spadły na mnie.
Pociesza mnie piosenka śpiewana przez Halinę Kunicką; „Świat nie jest taki zły”. Przepłynęły różne możliwości pocieszenia, ale największa jest Komunia św. po przyjęciu której "patrzyła” figura Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych.
W domu pocałowałem Twarz Zbawiciela, a „Prawdziwe Życie w Bogu” otworzyło się na stronie, gdzie mówił do mnie Duch Święty (Pocieszyciel). Otwarcie naszego serca sprawia, że następuje wlanie Jego Światłości. Na innej stronie był wizerunek Pocieszyciela.
W drodze z kościoła a radia płynął śpiew wiernych z orkiestrą górniczą! Jakże zadziwiający jest każdy dzień mojego życia duchowego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 622
Chrzest Pański
Wyszedłem do kościoła, a światłość stała się już na klatce schodowej. To dla nas normalność, ale cofnij się wstecz. Co poczułby znający tylko ognisko, pochodnię i ogarek? Czy tak nie jest ze Światłością Bożą?
W drodze zawołałem: „Ojcze mój, który Jesteś, niech Święte będzie Twoje Imię. Niech nastanie Twoje królestwo. Niech będzie Twoja Wola”...
Kościół tkwił w ciemnościach i nagle staje się jasność! Moje serce zalał ból, bo przepłynął świat tkwiących w ciemnościach...tych, którzy uwierzyli w system dający wyzwolenie (zniewolenie).
To wierzący w nicość (ateizm) i wmawiający nam zacofanie. Szatan jako upadły Archanioł dysponuje nadprzyrodzoną inteligencją i mówi przez wielu takich!
Płynie czytanie (Iz 42. 1-4. 6-7): „ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodu, abyś otworzył oczy niewidomym”. Ból, nie mogłem otworzyć oczu, a właśnie Pan Jezus przyjmuje chrzest Janowy: ”Tyś jest mój Syn umiłowany”. Wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego. Po Komunii św. przekazałem Bogu Ojcu ten dzień.
Teraz oglądam film o misjonarzach, którzy często trafiają na martwy grunt. Ile jest krajów potrzebujących Światłości Bożej. W radiu wspominają o Centrum Formacji Misyjnej oraz Bractwie więziennym.
W tym czasie SLD protestuje przeciwko obecności krzyża w Sejmie RP. Po śnie obudziłem się w pełni słońca, a wzrok zatrzymała książka Edwarda Stachury „Cała jaskrawość” (1969) oraz Stanisława Lema „Solaria”. W piśmie „Miłujcie się” trafię na opis tych, którzy niosą Światłość Bożą;
- dr B. Natanson były aborter...teraz przeciwnik zabijania
- s. Faustyna Kowalska
- Stanisława Leszczyńska położna z obozu w Oświęcimiu
- Bernadeta Saubirous (Lourdes).
W odczycie intencji pomogły obrazy sztafet przekazujących sobie płomień, nawracani, a w telewizji pokazano Jana Pawła II chrzczącego dzieciątka. Podczas spaceru modlitewnego wzrok przykuwały słupy elektryczne, niebo w gwiazdach, księżyc i samolot migający światłami.
Na końcu tego dnia będę oglądał film o światłości i ciemności. Podziękowałem Bogu za ten dzień… APeeL
- 10.01.1998(s) ZA WROGÓW SWOICH BLISKICH
- 09.01.1998(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH UWOLNIENIA
- 08.01.1998(c) ZA SPRAGNIONYCH CIAŁA PANA JEZUSA
- 07.01.1998(ś) ZA ZESŁANYCH I DUSZE TAKICH
- 06.01.1998(w) ŚWIAT IDZIE KU ZAGŁADZIE...
- 05.01.1998(p) ZA OSAMOTNIONYCH
- 04.01.1998(n) ZA SPRZĄTAJĄCYCH PO INNYCH
- 03.01.1998(s) ZA POZBAWIONYCH MATKI JEZUSA
- 02.01.1998(pt) ZA TYCH, KTÓRZY OBRAŻAJĄ NAJŚWIĘTSZE SERCE PANA JEZUSA
- 01.01.1998(c) ZA OPIEKUJĄCYCH SIĘ BLISKIMI