Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

11.11.2000(s) ZA TYCH, KTÓRZY UMIŁOWALI NASZĄ OJCZYZNĘ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 listopad 2000
Odsłon: 1

82-a Rocznica Odzyskania Niepodległości

      Dalej w sercu trwał wczorajszy dzień zjednany intencją z obecnym, bo trwa zniewolenie ludzi, a nawet ludzkości...wszędzie na różny sposób. Spójrz na wszystko z Królestwa Bożego.

      Zarazem nie zmienia się moja sytuacja (wyobcowanie jako "wroga ludu"), pragnę to cierpienia ofiarować na ręce Matki Bożej, która była ze mną przez te lata (wpisany na „listę śmierci”). Jeszcze porachunki przestępcze...w pubie zabito dwie osoby. Dalej trwa lokalna wojna: Izraela z Palestyńczykami. Wielu walczących o wolność naszej ojczyzny nie przyjmowali do ZBOWID-u...„nie ma czym się chwalić, bo walczył pan z bratnią armią"!

     Przepłynął cały świat pragnących wolności, środków do życia, ofiar wypadków, napadów i wojny. Pomyślałem o mafii i ich  porachunkach (w pubie zabito dwie osoby) i wiernych ideologii bolszewickiej (raju na ziemi dla samych swoich...podobnie jak u św. Jehowy).

    Żal mi też pogan, którzy udają wierzących, a są wrogami Zbawiciela (judaszostwo). Jeszcze narkobiznes oraz handel ludźmi. Dzisiaj, gdy to przepisuję ten proceder trwa, bo mami się przyszłych imigrantów, zbija forsę, a potem zmusza do płynięcia przez morze w gumowej łódce!

      Wyszliśmy z zoną na Mszę św. o 10.00 w intencji ojczyzny. Łzy zalały oczy podczas gry orkiestry. W tym czasie w sercu napłynęła intencja tego dnia obejmująca tych, którzy walczyli i ginęli za naszą ojczyznę.

    Nawet "patrzył" Pan Jezus w koronie cierniowej nawet, a ja popłakałem się szlochając. Popłynie początek mojej modlitwy przebłagalnej z podejściem do spowiedzi, bo wczoraj miałem imieniny.

     Proboszcz jak nigdy darł się w czasie kazania, mówił o malowanych patriotach! Ciekawe o jakich chodziło, bo takimi mienią się budowniczy PRL-u! Podczas powrotu szedłem z orkiestrą grającą "Czwartą Brygadę". W tym czasie odmawiałem moja modlitwę, a później w ręku znajdzie się „Gazeta wyborcza”, gdzie będą pisali o Janie Pawle II.

     Cały czas trwał ból duchowy (ok. 3-4 godz.) z chwilami pragnienia cierpień dla Zbawiciela, a ściślej dla zbawiania ludzkości. Przekazałem to cierpienie na Ręce Matki Bożej (20-letnie nękanie) w intencji pokoju na świecie. „Rycerz Niepokalanej” otworzył się na informacji o 50 tys. ofiar mieszkańców Woli w czasie Powstania Warszawskiego w 1944 roku.

     W "Echu Maryi Królowej Pokoju" będzie orędzie (25 sierpnia 2000 roku), gdzie w serce wpadły słowa Matki Jezusa: "wielu ludzi, którzy się do Mnie przybliżyli należy do uczestniczących w nawracaniu". To było do mnie...

   Na ponownej Mszy św. (za dzień wczorajszy) wysłuchałem w pokoju płynące czytania...

Św. Paweł wskaże nam (Flp 4,10-19) na znoszenie swojego cierpienia jako przykładu dla naśladowców ze słowami: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”. Powiedział też, to co wiem, że Bóg Ojciec zaspokaja nasze potrzeby. Dodam, że najważniejsze są duchowe.

Psalmista wołał (Ps 112,1-2.5-6.8.9) o błogosławionych, którzy boją się Boga Ojca. To trochę dziwne, bo żadne małe dziecko nie boi się swojego ziemskiego taty. To moje doświadczenie, ponieważ tak czuję św. Obecność Boga Ojca.

Natomiast Pan Jezus powie (w Ewangelia: Łk 16,9-15): „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny (…) żaden sługa nie może dwom panom służyć”. Natomiast przedstawicielom wierchuszki świątynnej zarzucił: „To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych”…

                                                                                                    APeeL

 

10.11.2000(pt)     ZA TYCH, KTÓRYCH MI ŻAL... 

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 listopad 2000
Odsłon: 3

     Na koniec wczorajszego dyżuru w pogotowiu trafiłem na czwarte piętro bloku, gdzie w maleńkim mieszkaniu gnieździło się całe pokolenie. Żal mi tych ludzi, udręczonych wspólną rodziną, właściwie wspólnotą rodzinną z brakiem środków na życie.

     Tam były kierowca zawodowy miał duszność i "na oko" umierał, ale później okaże się, że miał napad padaczki objawowej. To oznacza, że ma wykryte jej źródło (po urazie, konkretnym uszkodzeniu mózgu, itd.) w odróżnieniu od idiopatycznej (nie wykryto przyczyny). Wsparł mnie lekarz z R-ki, który podał relanium dożylnie, a ja zapisałem mu recepty.

     Wcześniej poszedłem do pracy w przychodni (na piętrze), a właśnie wpadł „pacjent”! To bezrobotny, który przegapił zgłoszenie się w określonym dniu do Urzędu Pracy rejestrację musi zgłaszać się w określonym dniu do Urzędu Pracy. Jeżeli zapomni to traci ubezpieczenie w ZUS-ie, a to wielkie nieszczęście! Podziękował za zaświadczenie i chciał płacić, ale przegoniłem go, bo mam pomagać. Przybył też skrzywdzony hydraulik z naszej spółdzielni mieszkaniowej.

    Praca trwała bez wytchnienia od 7:00 do 18:00, przesuwali się: ciężko uszkodzeni, proszący o różne zaświadczenia, w tym do opieki społecznej, przybyła żona chorego z nowotworem, wnuczka opiekująca się babcią staruszką, bogata 52-latka z nagłym niedokrwieniem mózgu.

      Ledwie żywy wracałem do domu z „darami”: jajkami od kur, kapustą, kawą i czekoladą...z kwiatami kupionymi żonie. W telewizji przekażą obrazy wojny pomiędzy Izraelem oraz Palestyńczykami, a to wszystko powtórzyło się teraz, gdy to przepisuję (02. 08. 2025).

    Piszę to, a pokazują ofiary tsunami o 30-metrowej fali morskiej spowodowanej trzęsieniem ziemi. Płacze chłopczyk odnaleziony po ośmiu dniach...pod zburzonym domem, gdzie zginęła dziewczynka. „Super express” doniósł o ofierze spalonej przez kochającego chłopaka.

     Padłem wcześniej, nie mogłem być na Mszy św., a także modlić się! Jutro będę na dwóch nabożeństwach (o 10.00 za ojczyznę, a wieczorem za ten dzień). Podziękowałem i przeprosiłem Najświętszego Tatę.

                                                                                                APeeL

 

09.11.2000(c)  ZA ROZŁĄCZONYCH PRZEZ LOS...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 listopad 2000
Odsłon: 1

Motto: mający jedno serce…

      W śnie ujrzałem korytarz w przychodni pełen pacjentów, ale później okaże się, że będą czekali do chirurga, który pracuje po obiedzie. Ze strachu nie poszedłem na Mszę świętą poranną, ponieważ wczoraj byłem dwa razy (dzisiaj mam dyżur w pogotowiu).

     Jak się okaże będzie bardzo mało pacjentów. Z radia popłynie piosenka o tęsknej miłości ze słowami: "żadna siła już nie rozdzieli nas (...) w różne strony miał nas rzucić los (...) to echo lat naszych spotkań (...) znów widzę oczy twe". Na ten moment serce zalała miłosna rozłąka z Panem Jezusem, a dodatkową z żoną!

      Teraz, już na dyżurze kręcę się przy pogotowiu, a w sercu pojawili się rozłączenie przez los...

- rano napłynęła siostra żony opuszczona przez dwóch mężów

- małżeństwa rozpadające się z powodu różnych chorób...łamanie sakramentalnej przysięgi, ża „nie opuszczę cię aż do śmierci”

- uwięzienia, zesłania przez różne reżimy, w czym niegodny prym wiedzie Federacja Rosyjska („Gułag” Anne Applebaum)

     Pan sprawił dobry początek dyżuru, nawet próbowałem znaleźć zastępstwo, aby pojechać na spotkanie z Panem Jezusem. Jakby na ten moment  do pogotowia przybyło dwóch panów z dziadkiem, który po upadku złamał sobie staw biodrowy. To przykład nagłego rozłączenia z rodziną.                   Niepotrzebnie podczas transportu chorego wdałem się w dyskusję  z personelem z władzy ludowej mającym do mnie pretensję, że nie myślę tak jak oni!

     Teraz zerwano do dziadka, który nabrał leków na bóle, przestraszył rodzinę, bo stał się całkowicie skołowany. Napłynęły obrazy samobójców, w tym „na raty” i to lekarzy z otoczenia z powodu lekomanii i narkotyków. Ile Szatan ma możliwości rozłączania losowego nawet bardzo miłujących się w rodzinach!

      Rodzicom zabrano bliźnięta zrośnięte jednym sercem i bez ich zgody zoperowano. Nawet protestowali wyznawcy naszej wiary, a tym czasie - w ramach smętku duchowego - z kasety popłynie melodia: "cóż Cygan wart bez swej gitary".

     Błyskawicznie przepłynęły też moje wyczyny z dręczeniem żony, a łzy zalały oczy, bo tyle lat byliśmy w duchowej rozłące! Z serca wyrwał się krzyk rozpaczy: "Tato! Tatusiu! Przepraszam". 

    Wróciły obrazy zesłańców, w tym do Kazachstanu...będą wizy repatriacyjne. W tym czasie wzrok zatrzymało zdjęcie (w gazecie): więzienie ze strażnikiem. Ilu jest takich osadzonych na całym świecie? Jeszcze powołani do służby wojskowej lub do obrony ojczyzny i pracujących na TIR-ach z dalekimi wyjazdami, a na końcu śmierć różnego typu - najczęściej nagła! Do tego chwalona...

      Nad ranem trafiłem do trzeciego staruszka, który zranił się szybą w okolicę tętnic szyjnych i mógł zginąć!

                                                                                           APeeL

08.11.2000(ś)    ZA PROSZĄCYCH SIĘ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 listopad 2000
Odsłon: 1

     Zły "zalecił" wypoczynek, bo bardzo dba o mnie! W praktyce podszywa się pod nasze myśli w sensie: „pośpię, pójdą do kościoła wieczorem”! Znam jego sztuczki i zerwałem się na Mszę świętą poranną. Nie wiem dlaczego, ale serce zalała Radość Boża. To wyjaśni się później, ponieważ będę zaproszony na ponowną Mszę świętą wieczorną, bo jutro mam dyżur w pogotowiu.

     Idę i płaczę z powodu obdarowania cierpieniem z wołaniem: "Tato! Tato! Tatusiu!" Moim krzyżem jest wyobcowanie wśród swoich (w miejscu zamieszkania, pracy, mieście i ojczyźnie). To łaska, ale my buntujemy się, ponieważ pragniemy życia normalnego. Nie będziesz miał takiego, gdy pójdziesz za Panem Jezusem. Wystarczy tylko konflikt ciało/dusza, miłość nasza i tęsknota za powrotem do Stwórcy.

     Na ten czas św. Paweł prosił (Flp 2,12-18): „zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem (…) Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań (…) Trzymajcie się mocno Słowa życia (…)”. To wg mnie jest dzisiejsza: „bądź Wola Twoja”!

     Psalmista wołał ode mnie (Ps 27.1.4.13-14): „Pan moim światłem i zbawieniem moim” z wiarą, że będziemy oglądać „dobra Pana w krainie żyjących”.

     Św. Hostia pękła na pół...Pan Jezus zawsze jest ze mną, szczególnie w moich cierpieniach i słabościach! Słodycz zalała usta z wołaniem Jego Imienia! To zawsze koi naszą duszę, która tęskni za jej Stwórcą, Bogiem Wszechmogącym!

     Od 7:00 do 15:00 trwała ciężka praca w przychodni po której wracałem w bólu z wołaniem do Nieba i w tym czasie odwiedziłem "mój" krzyż Zbawiciela. Zarazem przesunęła się "duchowość zdarzeń" sprawiająca odczyt intencji modlitewnej...

- o 9.00 prosiłem żonę o przyniesienie do przychodni bloczka zwolnień lekarskich

- żona prosiła gazownię, aby podłączyli gaz w mieszkaniu syna

- wczoraj syn prosił o pomoc z W-wy, ponieważ nie mógł otworzyć mieszkania córki

- "Super express" przekazywał prośby, a z telewizji popłynął apel o pomoc dla niewidomego dziecka czekającego na operację

- prośby pacjentów o zaświadczenia do pracy, w tym na kierowcę, zwolnienia, wypełnianie dokumentów na rentę, KRUS prosił o wyjaśnienie w jakiejś sprawie, prośba o transport babci do szpitala, a na końcu prosząca o przyjęcie po 15.00!

       W smutku popłynie moja modlitwa z uczestnictwem w ponownej Mszy świętej. Przepłynie cały świat proszących o apelacje w sądach, pożyczki w bankach, a nawet żebrzących, bezrobotnych po upadkach zakładów, starających się o wsparcie w opiece społecznej, Caritas i PCK. Ogarnij teraz wołania ludzkości do Boga Ojca. Na ten moment trafiłem na satyryczny rysunek dotyczący tego problemu...

Sataryra próś do Boga Ojca

                                                                                                                                    APeeL

07.11.2000(w) ZA ROZLICZANYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 listopad 2000
Odsłon: 1

    W nocy obudziła mnie straszliwa wichura, a teraz jest brzydko i pada. To sprawiło mniej chorych w przychodni, ale pracowałem bez wytchnienia od 7:00 do 14:00, aż trzęsły mi się ręce!

     Po powrocie do domu trafiłem na inkasenta pobierającego opłatę za gaz, a po obiedzie poszedłem do banku! Tak odczytana zostanie intencja modlitewna! Przepłyną sądzenie po latach (afera FOZ-u).

     W drodze na wieczorną Mszę świętą w deszczu wołałem do Najświętszego Taty. Mój profesor teologii (mistyk mistyków) mówił (Flp 2,5-11) o całkowitym ogołoceniu Zbawiciel, Syna Bożego...nawet „uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej”.

     Psalmista wołał jak zawsze (Ps 22,26-32): „Będę Cię chwalił w wielkim zgromadzeniu (…) Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi, oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie (…)”...

    Natomiast Zbawiciel prosił (Mt 11,28), abyśmy przychodzili do Niego, uwierzyli, że w utrudzeniu i obciążeni, zostaniemy pokrzepieni! Później wrócił do nauki o Królestwie Bożym (Ewangelia: Łk 14,15-24) dając przykład wyprawiającego wielką ucztę, na którą nie przybyli zaproszeni! Zdenerwowany kazał przyprowadzić: ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych.

     Przełożę to na nasz język...z tu i teraz. Królestwo Boże jest już na tym łez padole. Tego nie można opisać. Jego dowodem jest działanie w naszej duszy Chleba Życia, Duchowego Ciała Pana Jezusa. Garstka ma moją łaskę (mistyka eucharystyczna)...mimo dawania świadectwa wiary i zapraszanie na codzienną Mszę św. przez 30 lat udało się zaprosić tylko kilka osób.

    Trwały rozproszenia, ale wszystko odmieniła Komunia św. wywołująca powtarzanie Imienia Pana Jezusa.  Wracałem w smutku z jękiem w sercu...w poczuciu wygnania! "Super express" donosił o policjantach, którzy jechali bez świateł, spowodowali w ten sposób ciężki wypadek, a sąd skazał rzetelnych świadków! Kłamali świadkowie z policji. Taki jest fałsz tego świata!!

     Komisja Etyki w telewizji rozliczała redaktora, którego zwolniono. Jakże Pan mi to wszystko ukazuje, a ja wymieniam tylko sprawy z brzegu! Tak właśnie będziemy rozliczani później i to z całego życia!

    Pada, wichura, strasznie. Dzisiaj nie modliłem się! Wcześniej idę spać, a właśnie dzwoni syn z Warszawy...nie może otworzyć drzwi mieszkania córki! Tak będzie z prawdziwym rozliczeniem nas. Drzwi Królestwa Niebieskiego będą zamknięte! Na pocieszenie przybyła pani z podarunkiem: wielkim szczupakiem!                                                                                                          APeeL

 

  1. 06.11.2000(p)   ZA TYCH, KTÓRZY ZAWODZĄ...
  2. 05.11.2000(n)    ZA POLECANYCH TOBIE, BOŻE OJCZE I ZA DUSZE TAKICH...
  3. 04.11.2000(s)  ZA PRAGNĄCYCH BEZTROSKIEGO ŻYCIA I ZA DUSZE TAKICH...
  4. 03.11.2000(pt)      ZA DRĘCZONYCH...
  5. 02.11.2000(c)   ZA ZAPOMNIANYCH PRZEZ WSZYSTKICH I DUSZE TAKICH...
  6. 01.11.2000(ś)   ZA POTRZEBUJĄCYCH OCALENIA…
  7. 31.10.2000(w) ZA ZŁĄCZONYCH SAKRAMENTEM MAŁŻEŃSTWA...
  8. 30.10.2000(p)  ZA WYKORZYSTYWANYCH...
  9. 29.10.2000(n)     ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE NASZ KOŚCIÓŁ TO PRZEPUSTKA DO NIEBA...
  10. 28.10.2000(s)  ZA WYBRANYCH PRZEZ CIEBIE, OJCZE...

Strona 1694 z 2339

  • 1689
  • 1690
  • 1691
  • 1692
  • 1693
  • 1694
  • 1695
  • 1696
  • 1697
  • 1698

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4176  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?